Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XIII

[moja imaginacja]

Ja oblalam, uwaga, najechalam na linię robiąc łuk. Nie wiem, co się stało, nigdy mi się to nie zdarzyło robiłam ten łuk tyle razy... Jestem załamana

[panna_hanna1]

Napisane przez exist_

Maddis, ja ten egzamin miałam dziś!
Trafił mi się bardzo niesympatyczny egzaminator, gburowaty, widać było ze dogaduje tak żeby mnie zdenerwować. Złapał mnie na nie użyciu kierunkowskazu i czymś tam jeszcze, ale sapal, wywracal oczami i machal rękami non stop. Wracając byłam przekonana ze się nie udało. A tu zdałam! Szok! I właściwie przestało mnie obchodzić jego mamranie

Gratulacje!

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:35 ----------

Napisane przez moja imaginacja

Ja oblalam, uwaga, najechalam na linię robiąc łuk. Nie wiem, co się stało, nigdy mi się to nie zdarzyło robiłam ten łuk tyle razy... Jestem załamana

Inny samochód, może nie wyczułaś dobrze sprzęgła... dodatkowo też stres - zdasz następnym razem W przeciwieństwie do nas już wiesz jak to wygląda od środka, więc następnym razem już stres będzie mniejszy

[boinnenazwybylyzajete]

Napisane przez moja imaginacja

Ja oblalam, uwaga, najechalam na linię robiąc łuk. Nie wiem, co się stało, nigdy mi się to nie zdarzyło robiłam ten łuk tyle razy... Jestem załamana

Przykro mi a pozwolił ci drugi raz robić?

[mansikkaa]

Jak się najedzie na linie to już po egzaminie

[Carousel]

Napisane przez mansikkaa

Jak się najedzie na linie to już po egzaminie

Jak się NAJEDZIE na linię, to jest druga próba, jak się WYJEDZIE za linię, to wtedy przerwany egzamin.

[Maddis]

Napisane przez exist_

Maddis, ja ten egzamin miałam dziś!
Trafił mi się bardzo niesympatyczny egzaminator, gburowaty, widać było ze dogaduje tak żeby mnie zdenerwować. Złapał mnie na nie użyciu kierunkowskazu i czymś tam jeszcze, ale sapal, wywracal oczami i machal rękami non stop. Wracając byłam przekonana ze się nie udało. A tu zdałam! Szok! I właściwie przestało mnie obchodzić jego mamranie

To nie wiedziałam, że to aż tak blisko Gratuluję

Napisane przez mansikkaa

Jak się najedzie na linie to już po egzaminie

Jak się najdzie to jest jeszcze korekta, a egzamin się kończy po przejechaniu całkiem przez linię.

[ville]

Temat podczytuję od niedawna, bo i niedawno zdecydowałam się na zapis na kurs. Myślałam o tym od paru lat na zasadzie "a może kiedyś", ale od dwóch miesięcy myślę nad tym intensywne i postanowiłam się zapisać w marcu.

Czy któraś z Was uczęszcza/uczęszczała do szkoły Auto Salwator w Krakowie? Dwie znajome polecały tę szkołę, a już nie mam w sumie siły szukać po omacku jakiejś placówki i zdecydowałam się na tę.

[exist_]

Napisane przez moja imaginacja

Ja oblalam, uwaga, najechalam na linię robiąc łuk. Nie wiem, co się stało, nigdy mi się to nie zdarzyło robiłam ten łuk tyle razy... Jestem załamana

Przykro mi Niewątpliwie stres zrobił swoje Umówiłaś się na kolejny termin? Bo nie wolno się poddawać, uszy do góry, skoro robiłaś to wiele razy to umiesz go przejechać.

Dziś przede mną chłopak robiąc łuk skręcił w złą stronę kierownicą - i znalazł się na drugim łuku. Tak na "trzeźwo" jak o tym myślę to się wydaje niemożliwe, ale stres jest ogromny i potrafi nieźle namieszać.

Napisane przez ville

Temat podczytuję od niedawna, bo i niedawno zdecydowałam się na zapis na kurs. Myślałam o tym od paru lat na zasadzie "a może kiedyś", ale od dwóch miesięcy myślę nad tym intensywne i postanowiłam się zapisać w marcu.

Czy któraś z Was uczęszcza/uczęszczała do szkoły Auto Salwator w Krakowie? Dwie znajome polecały tę szkołę, a już nie mam w sumie siły szukać po omacku jakiejś placówki i zdecydowałam się na tę.

Ja zastanawiałam się nad tą szkołą, ale po 1 nie pasowała mi do końca lokalizacja (i to że uczą raczej pod Balicką), a po 2 trochę drogo mi się wydawało.
Finalnie zdecydowałam się na inną i jak widać nie żałuję

[ville]

Napisane przez exist_

Ja zastanawiałam się nad tą szkołą, ale po 1 nie pasowała mi do końca lokalizacja (i to że uczą raczej pod Balicką), a po 2 trochę drogo mi się wydawało.
Finalnie zdecydowałam się na inną i jak widać nie żałuję

Lokalizacja mi akurat odpowiada, bo to "moja" część Krakowa, ale cenowo rzeczywiście jest jedną z droższych szkół, jak porównywałam. Ty do której uczęszczałaś?

[mansikkaa]

to dlaczego na stronie x szkoły jest napisane:
Jazdę po łuku należy wykonać dwukrotnie, raz w przód jadąc do kolejnego stanowiska oraz cofając z powrotem do stanowiska z którego rozpoczęliśmy jazdę. Najechanie na linie wyznaczające stanowisko, lub potrącenie pachołka kończy egzamin z wynikiem negatywnym.

więc można oblać za najechanie

[Maddis]

Napisane przez mansikkaa

to dlaczego na stronie x szkoły jest napisane:
Jazdę po łuku należy wykonać dwukrotnie, raz w przód jadąc do kolejnego stanowiska oraz cofając z powrotem do stanowiska z którego rozpoczęliśmy jazdę. Najechanie na linie wyznaczające stanowisko, lub potrącenie pachołka kończy egzamin z wynikiem negatywnym.

więc można oblać za najechanie

Na stronie szkoły jazdy, lepiej sprawdzić w jakimś regulaminie wordu, ale ja miałam taką sytuację i miałam poprawkę, a raczej na czymś takim prezentu od egzaminatora bym nie dostała, zwłaszcza od tego z którym miałam wtedy egzamin.

[Carousel]

Napisane przez mansikkaa

to dlaczego na stronie x szkoły jest napisane:
Jazdę po łuku należy wykonać dwukrotnie, raz w przód jadąc do kolejnego stanowiska oraz cofając z powrotem do stanowiska z którego rozpoczęliśmy jazdę. Najechanie na linie wyznaczające stanowisko, lub potrącenie pachołka kończy egzamin z wynikiem negatywnym.

więc można oblać za najechanie

Nie można.

[2. Części praktycznej egzaminu państwowego przeprowadzanej w ruchu drogowym nie można przeprowadzić w przypadku, gdy osoba egzaminowana przystępująca do egzaminu państwowego kieruje pojazdem na placu manewrowym w sposób pozwalający stwierdzić, że jej zachowanie zagraża bezpośrednio życiu i zdrowiu uczestników ruchu drogowego.

3. Przez zachowanie osoby egzaminowanej, o którym mowa w ust. 2, rozumie się w szczególności:

1) przejechanie kołem przez linie wyznaczające zewnętrzne krawędzie stanowisk;
2) najechanie albo potrącenie pachołka lub tyczki;

3) dwukrotne nieprawidłowe wykonanie zadania, o którym mowa w poz. 2–10 tabeli nr 2 załącznika nr 2 do rozporządzenia

Cytat z rozporządzenia ministra.
Widocznie na stronie szkoły x napisali to po prostu nieprecyzyjnie.

[moja imaginacja]

Napisane przez exist_

Przykro mi Niewątpliwie stres zrobił swoje Umówiłaś się na kolejny termin? Bo nie wolno się poddawać, uszy do góry, skoro robiłaś to wiele razy to umiesz go przejechać.

Dziś przede mną chłopak robiąc łuk skręcił w złą stronę kierownicą - i znalazł się na drugim łuku. Tak na "trzeźwo" jak o tym myślę to się wydaje niemożliwe, ale stres jest ogromny i potrafi nieźle namieszać.





Ja zastanawiałam się nad tą szkołą, ale po 1 nie pasowała mi do końca lokalizacja (i to że uczą raczej pod Balicką), a po 2 trochę drogo mi się wydawało.
Finalnie zdecydowałam się na inną i jak widać nie żałuję

No niestety, robiłam ten łuk juz ze sto razy jak nie więcej i pierwszy raz mi się to zdarzyło, bardzo rzadko zdarzało się ze lekko uderzyłam w pacholek, na początku łuk nie wychodził, ale od dłuższego czasu już robiłam go dobrze i pewnie, wiec na prawdę nie wiem jak ja to zrobiłam
Jeszcze się nie zapisałam, intensywnie nad tym myślę bo kosztuje mnie to strasznie dużo nerwów, na pierwszym egzaminie oblalam na górce, bo byłam uczona właśnie sposobem, który na mnie się nie sprawdził, jak myślę o tym, że znowu mi coś nie wyjdzie na placu i znowu nie wyjadę na miasto ale jak sobie teraz odpuszczę to później będzie jeszcze ciężej, wiec pewnie znowu się zapisze.

Aha, drugiej próby nie było.

[Maddis]

Napisane przez moja imaginacja

No niestety, robiłam ten łuk juz ze sto razy jak nie więcej i pierwszy raz mi się to zdarzyło, bardzo rzadko zdarzało się ze lekko uderzyłam w pacholek, na początku łuk nie wychodził, ale od dłuższego czasu już robiłam go dobrze i pewnie, wiec na prawdę nie wiem jak ja to zrobiłam
Jeszcze się nie zapisałam, intensywnie nad tym myślę bo kosztuje mnie to strasznie dużo nerwów, na pierwszym egzaminie oblalam na górce, bo byłam uczona właśnie sposobem, który na mnie się nie sprawdził, jak myślę o tym, że znowu mi coś nie wyjdzie na placu i znowu nie wyjadę na miasto ale jak sobie teraz odpuszczę to później będzie jeszcze ciężej, wiec pewnie znowu się zapisze.

Aha, drugiej próby nie było.

Miałam podobny problem z łukiem na egzaminach.

Ja bym sie na twoim miejscu dowiedziała, jak na pewno jest z tym najechaniem na linie, moze możesz sie spróbować odwołać, bo u mnie w mieście jak najedzie sie na linkę, to jest druga proba, dopiero jak sie przez nia przejedzie to sie kończy egzamin.

[aggiex]

Zgadzam się z dziewczynami. Jeśli linia nie zostanie przekroczona i pachołek nie zostanie zepchnięty, to masz prawo powtórzyć zadanie

[Carousel]

Jeśli nie przekroczyłaś linii, a jedynie na nią najechałaś, powinnaś dostać drugą próbę. Tyle, że Ty, siedząc w samochodzie, dokładnie nie mogłaś tego widzieć. Mogło być więc tak, że jednak nie najechałaś, a faktycznie przejechałaś tę linię. Nawet jak jedno koło delikatnie wyjedzie za tę linię, to już jest to przerwanie egzaminu. Niestety. Ale moim zdaniem, warto by było w takim razie zobaczyć nagranie i może spróbować się odwołać. A co masz wpisane w arkuszu?

---------- Dopisano o 23:51 ---------- Poprzedni post napisano o 23:41 ----------

Napisane przez Maddis

Miałam podobny problem z łukiem na egzaminach.

Oj, ja też. Długo nie umiałam z placu wyjechać.

Napisane przez Maddis

Ja bym sie na twoim miejscu dowiedziała, jak na pewno jest z tym najechaniem na linie, moze możesz sie spróbować odwołać, bo u mnie w mieście jak najedzie sie na linkę, to jest druga proba, dopiero jak sie przez nia przejedzie to sie kończy egzamin.

To nie jest "u mnie/u ciebie/u kogokolwiek w mieście", bo zasady egzaminowania są wszędzie takie same. Nie jest i nie może być tak, że w jednym WORDzie za daną rzecz się oblewa, a w drugim już nie. Wyżej podałam cytat z rozporządzenia, w którym jest wyraźnie napisane, że egzamin przerywa się po przejechaniu linii. To obowiązuje wszędzie, nie w konkretnych miastach. Jasne, może się zdarzyć, że gdzieś tam dojdzie do nadużyć albo jakiś egzaminator sobie coś inaczej zinterpretuje, ale jakby prawo jest jedno dla wszystkich, więc szkopuł tkwi nie w tym, czy w jej WORDzie to uznają czy nie, ale czy faktycznie przejechała tę linię. Bo jeśli nie, to powinna mieć drugą próbę.

[moja imaginacja]

Najwidoczniej musiałam chyba przejechać, powiem szczerze że byłam w takim stresie ze wyszłam i to zobaczyłam, ale już nie pamiętam jak to wyglądało w każdym bądź razie musiało to być na pewno przejechanie, egzaminator nie wyglądał na takiego, który by mnie chciał po dwóch minutach uwalic, jak pokazywałam światła drogowe to stal z tyłu samochodu i nawet nie patrzał czy dobrze pokazuje :P trudno, no, głupota totalna, nie wiem jakim cudem to zrobiłam

[exist_]

Napisane przez moja imaginacja

Najwidoczniej musiałam chyba przejechać, powiem szczerze że byłam w takim stresie ze wyszłam i to zobaczyłam, ale już nie pamiętam jak to wyglądało w każdym bądź razie musiało to być na pewno przejechanie, egzaminator nie wyglądał na takiego, który by mnie chciał po dwóch minutach uwalic, jak pokazywałam światła drogowe to stal z tyłu samochodu i nawet nie patrzał czy dobrze pokazuje :P trudno, no, głupota totalna, nie wiem jakim cudem to zrobiłam

Najbardziej to szkoda że to właśnie głupota i że oblanie nawet na placu tyle kosztuje... To się tak wydaje, 140 zł raz, drugi, trzeci, później np. jazdy, w końcu opłata za prawko... Zbiera się.
Ja zdałam za pierwszym a i tak wyszło za wszystko ponad 2 tysiące. I do tego idąc wczoraj na egzamin miałam kolejne 140 zł w portfelu przyszykowane.
Ile WORD ma czasu na zaktualizowanie PKK? Bo nadal mam status pobrane przez WORD. Byłam już wczoraj zapłacić za prawko w starostwie, pani mi się zapytała kiedy zdałam, wtedy ona tej informacji jeszcze nie widziała, ale opłatę przyjęła. I teraz się boję czy jakiegoś zamieszania nie będzie?

[Carousel]

Napisane przez moja imaginacja

Najwidoczniej musiałam chyba przejechać, powiem szczerze że byłam w takim stresie ze wyszłam i to zobaczyłam, ale już nie pamiętam jak to wyglądało w każdym bądź razie musiało to być na pewno przejechanie, egzaminator nie wyglądał na takiego, który by mnie chciał po dwóch minutach uwalic, jak pokazywałam światła drogowe to stal z tyłu samochodu i nawet nie patrzał czy dobrze pokazuje :P trudno, no, głupota totalna, nie wiem jakim cudem to zrobiłam

Zawsze możesz obejrzeć nagranie wtedy będziesz miała pewność i nie będziesz się musiała zastanawiać, jak to było.

A czy głupota... nie, to się zdarza. Po prostu. Ale wiem, jak bardzo irytujące jest oblewanie na takich w sumie banalnych rzeczach, także dobrze wiem, co czujesz. Kiedy next? Jeśli już pisałaś, to przepraszam, chyba gdzieś przeoczyłam.

[moja imaginacja]

pewnie, że się zbiera, te pieniądze za te egzaminy są właśnie najgorsze. Jeszcze się nie zapisałam, będę się zapisywać przez internet, ale na razie muszę to "przetrawic" zniechecilam się, ale chyba nie warto odpuszczac..

[mansikkaa]

Napisane przez exist_

Najbardziej to szkoda że to właśnie głupota i że oblanie nawet na placu tyle kosztuje... To się tak wydaje, 140 zł raz, drugi, trzeci, później np. jazdy, w końcu opłata za prawko... Zbiera się.
Ja zdałam za pierwszym a i tak wyszło za wszystko ponad 2 tysiące. I do tego idąc wczoraj na egzamin miałam kolejne 140 zł w portfelu przyszykowane.
Ile WORD ma czasu na zaktualizowanie PKK? Bo nadal mam status pobrane przez WORD. Byłam już wczoraj zapłacić za prawko w starostwie, pani mi się zapytała kiedy zdałam, wtedy ona tej informacji jeszcze nie widziała, ale opłatę przyjęła. I teraz się boję czy jakiegoś zamieszania nie będzie?

Mój koszt prawka wyniósł 2520. W tym 7 prob egzaminu a na jednym nie noglam zmienić terminu i przepadły pieniądze

[stesia]

ja na razie na prawko wydałam 1800

miałam wczoraj jazdy doszkalające, no i jestem w sumie zadowolona, co prawda jeździliśmy raczej trasami które nie są wybierane na egz ale pan zwrócił mi uwagę na kilka rzeczy. na światłach robiłam jak zwykle, że po zatrzymaniu dawałam jedynkę i nic się nie czepiał. no i o ile z moim instruktorem zawsze bezstresowo tak tutaj nie wiem czemu ale trochę się stresowałam i robiłam takie głupie błędy że szok, przez pierwszą godzinę co światła to mi auto gasło i nawet po 3 razy próbowałam żeby w końcu ruszyć, nawet się zaczęłam bać bo skoro przy tak lekkim stresie tak mi szło to co będzie na egzaminie no widziałam że mi idzie gorzej niż na jazdach.

jak to jest z pieszymi jak mamy przejścia bez świateł, zawsze musimy ich przepuścić? bo do tego mnie instruktor przyzwyczaił żeby ich przepuszczać, a na tych dodatkowych pan jak widział że chcę się zatrzymywać to mówił żebym jechała

[malootka]

Napisane przez stesia

jak to jest z pieszymi jak mamy przejścia bez świateł, zawsze musimy ich przepuścić? bo do tego mnie instruktor przyzwyczaił żeby ich przepuszczać, a na tych dodatkowych pan jak widział że chcę się zatrzymywać to mówił żebym jechała

Ty masz pierwszenstwo i roznie moze zostac odebrane Twoje zatrzymanie. Ja tylki zdjelam noge z gazu gdy zobaczylam ze ktos stoi i czeka przed przejsciem i egz bardzo sie zdenerwowal, wpisał mi błąd.

[aggiex]

Jeśli piesi stoją przy przejściu, Masz obowiązek ich przepuścić.

[malootka]

Napisane przez aggiex

Jeśli piesi stoją przy przejściu, Masz obowiązek ich przepuścić.

Od kiedy?

[aggiex]

Jak się uczysz do teorii to Masz to i w nauce do testów na płycie i powinien to powiedzieć Ci instruktor, dodatkowo zapewne jest to również zapisane w książkach

[moja imaginacja]

Dokładnie. Jak my mamy światło zielone a piesi czerwone no to nie zatrzymujemy się, chyba, że ktoś nam wchodzi na drogę. Wiem też, że różnie egzaminatorzy reagują na bardzo długich pasach w centrum miasta, gdzie np. Przy dużym natężeniu ruchu jedzie za nami dużo aut i możemy swoim zatrzymaniem spowodować niebezpieczeństwo, to że my się zatrzymamy, nie oznacza, że zrobią to auta na pozostałych dwóch pasach-pieszy nie pójdzie, czyli my jakby zatrzymujemy się niepotrzebnie

[malootka]

Nie pytam co mam w ksiazkach tylko od kiedy jest taki przepis. wystarczajaco dlugo zylismy w stresie, ze przejdzie pomysl gloszacy aby byl obowiazek przepuszczania kazdego pieszego zwroconego twarza do przejscia. Na szczescie nie weszlo to w zycie. Takze prosze, doprecyzuj, skad masz ta wiedze ze mamy obowiazek przepuszczac kazdego stojacego przy przejsciu.

[aggiex]

A i niedługo mają wprowadzić obowiązek zatrzymywania się gdy widać że piesi idą do pasów i chcą przez nie przejść,a nie tylko gdy stoją

[malootka]

Napisane przez aggiex

A i niedługo mają wprowadzić obowiązek zatrzymywania się gdy widać że piesi idą do pasów i chcą przez nie przejść,a nie tylko gdy stoją

No to maja wprowadzic czy cos takiego jest?