2017-12-05, 10:07 | #121 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79426256]I tak chyba zrobię po tym sylwestrze jak do niczego nie dojdzie. Przez jakiś tydzień nie będę się odzywać, po czym odbiorę telefon i powiem, że podjął decyzję. Na bank będzie chciał rozmawiać w 4 oczy, bo go znam. Powiem mu wtedy, że to niszczy nasz związek. Moją miłość do niego. Chociaż nie, może nie miłość, ale jakieś zaufanie, poczucie bezpieczeństwa a bez tego związek się sypie i lepiej nie będzie.
Dzięki za te słowa, lepiej bym swoich uczuć nie ubrała. ---------- Dopisano o 03:45 ---------- Poprzedni post napisano o 03:31 ---------- Dziewczyny, ale on chce tego dziecka, chce być rodzicem, chce razem za mną żyć i chce żebyśmy byli rodziną. Rozmawiamy o tym jak będziemy je wychowywać, jakie obowiązki do kogo będą należały odnośnie dziecka itd. To jest mega dziwne, ale on chce. My dużo o tym gadamy. On chce, ale się BOI No kurdę, ja też się boję. To są poważne decyzje. To nie tak, że on sobie myśli, że najwyżej 300-500zł sypnie i będzie miał z głowy. On chce mieć rodzinę. Tylko jakoś te zaręczyny... Ja sama nie wiem [/QUOTE] Gadanie to tylko gadanie. Tez wiele rzeczy chce. Jak zrobi dziecko to tez ma taka jakby rodzine ale nie wiąże sie ślubem z nikim. Rozwod to tez problem, sprawy rozwodowe są dłuugie. A samo dziecko jak bedzie to ok. Nie patrz na to co facet gada ale na to co robi. Gada to wszystko żebyś nie uciekła bo lepiej byc w zwiazku niz samemu ale czy w małżeńskim..... |
2017-12-05, 10:09 | #122 |
Gazela inteligencji
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79432486]Rodzicielstwo mamy obgadane. Dziecko nie jest problemem, bo i o ciąży rozmawialiśmy i o wychowaniu i o obowiązkach itd. Ten temat jest dograny, że tak powiem.
Wiecie co... tak mi się jeszcze przypomniało. On mi kiedyś jeszcze powiedział, że się boi, że oprócz tego z tą moją matką, że odeszła to on się boi bo w sumie moja siostra też teraz jest w czymś dziwnym. W sensie mieszkała u TŻ-a jak zaszła w ciążę i pierwszy rok młodej. Później się "rozstali" na jakiś czas. Ona wróciła do domu rodzinnego i w sumie tak została tutaj w domu rodzinnym. Niby teraz jest z TŻ-em bo się pogodzili, ale on za granicą w pracy, młoda tutaj ma przedszkole, siostra tutaj pracę i nie zamierza się przez najbliższe kilka lat stąd wyprowadzać. I on się boi, że ja będę tak jak matka moja i siostra, że go zostawię. Ale tak jak mówię, nie wiem na ile ta obawa jest aktualna.[/QUOTE] Czyli twoja siostra odeszła z dzieckiem, czyli skoro on cię ocenia po czynach twojej rodziny, ale nie boi się, ze odejdziesz z dzieckiem tak jak siostra, tak? Zero logiki. Dziecko ma zapobiec twojemu odejściu czy dziecko nie robi różnicy i nie będzie mu szkoda, jeśli odejdziesz z dzieckiem?
__________________
|
2017-12-05, 10:10 | #123 |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79432091]Nie. Tego się nie obawiam bo widzę, że on tego dziecka serio chce.[/QUOTE]
Moe chceic dziecka, może mu się wydawać, ze tego dziecka chce. Ale ciebie nie chce, nie w taki sposób w jaki sobie życzysz.
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
2017-12-05, 10:10 | #124 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
Zero. Wręcz minus jeden. Na miejscu Autorki miałabym mocno namieszane w głowie, gdybym słuchała wywodów tego pana.
|
2017-12-05, 10:12 | #125 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
Cytat:
Nie ona pierwsza i nie ostatnia. Z tym że ja jestem skłonna uważać, że mu zależy i tak dalej. Tylko po prostu jest patologicznie niezdolny do brania odpowiedzialności za samodzielnie podjęte decyzje.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2017-12-05, 10:12 | #126 |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79432486]Rodzicielstwo mamy obgadane. Dziecko nie jest problemem, bo i o ciąży rozmawialiśmy i o wychowaniu i o obowiązkach itd. Ten temat jest dograny, że tak powiem.
Wiecie co... tak mi się jeszcze przypomniało. On mi kiedyś jeszcze powiedział, że się boi, że oprócz tego z tą moją matką, że odeszła to on się boi bo w sumie moja siostra też teraz jest w czymś dziwnym. W sensie mieszkała u TŻ-a jak zaszła w ciążę i pierwszy rok młodej. Później się "rozstali" na jakiś czas. Ona wróciła do domu rodzinnego i w sumie tak została tutaj w domu rodzinnym. Niby teraz jest z TŻ-em bo się pogodzili, ale on za granicą w pracy, młoda tutaj ma przedszkole, siostra tutaj pracę i nie zamierza się przez najbliższe kilka lat stąd wyprowadzać. I on się boi, że ja będę tak jak matka moja i siostra, że go zostawię. Ale tak jak mówię, nie wiem na ile ta obawa jest aktualna.[/QUOTE] To są wymówki, które wskazują, ze nie traktuje cię powaznie i po partnersku. Nie jesteś swoją matką, ani siostrą. Jesteś kobietą, która podejmuje swoje decyzje. Bardzo przykra sytuacja, bo ewidentnie miałaś wrażenie, ze to ten związek, ten facet i odpychałaś od siebie sygnały ostrzegawcze od dawna.
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
2017-12-05, 10:13 | #127 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
Cytat:
|
|
2017-12-05, 10:13 | #128 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
Cytat:
|
|
2017-12-05, 10:16 | #129 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
Cytat:
---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ---------- Cytat:
|
||
2017-12-05, 10:16 | #130 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
Niekoniecznie, to zależy od kopnientej i jej oczekiwań od związku. Jeśli pogodzi się z tym, że to ona będzie siłą napędową tego związku i tylko dzięki niej będą podejmowane jakieś wiążące decyzje, to może to zagrać. Pytanie czy ona chce w takim związku żyć przez kolejnych powiedzmy 40 lat.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2017-12-05, 10:17 | #131 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
Przede wszystkim to ja mam wrażenie, że Twoje uczucia są dla niego na ostatnim miejscu w jego okazałej hierarchii.
|
2017-12-05, 10:17 | #132 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79433071]dla mnie już co najmniej od roku powinniśmy być już zaręczeni, mieszkać razem i starać się o to dziecko i planować ślub. [/QUOTE]
Kopnienta, nie. Serio. Dziecko po ślubie. Nigdy się ślubu nie doczekasz jeśli będziecie planować ślub równocześnie z ciążą.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2017-12-05, 10:18 | #133 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 781
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79430331]...on się już zmienił... To wszystko jest pod kontrolą
[...] Bo to się serio kupy nie trzyma, żeby najpierw dziecko a później zaręczyny[/QUOTE] Takie kwiatki z przeszłości powinny trzymać Twoją kontrolkę na stand-by przez 20 lat, a Ty piszesz, że to pod kontrolą, a razem jesteście 4,5 roku. Skoro już nie ma tamtego faceta, to z tamtym już nie jesteś, a z tym nowym jesteś znacznie krócej. I ten nowy - obciążony ryzykiem po pachy, też jakoś szału nie robi. Ty zresztą też: niby nie mieszkacie razem, bo zaręczyny, ale pomieszkiwanie i bzykanie jest ok. Oczywiście nie mówię, że to powód, żeby teraz ulec. Plus ta chora akcja "zróbmy sobie dziecko, nie wiem, na co mogę liczyć" . I jakieś komunikacyjne podchody. Nie widzę powodu, by nie mieszkać razem, kiedy właściwie razem mieszkacie. Nie widzę sensu w robieniu sobie dziecka z kimś, kto nie jest zdeklarowany i w nieustabilizowanej sytuacji zawodowo-finansowej. Nie widzę podstaw, by hazard i alkohol traktować jako przeszłość, może po 20 latach, ale nie tak szybko. Bardzo dobre jest pytanie, co wtedy, gdy zajdziesz w ciążę, a on się nie oświadczy? I co wtedy, gdy się oświadczy, zamieszkasz, a ślubu nie będzie? |
2017-12-05, 10:21 | #134 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
Miałam na myśli wiesz, że już są przygotowania, załatwianie formalności bla bla bla i w międzyczasie starania o dziecko. Nie to, że tkwienie w tym narzeczeństwie i odkładanie na wieczne nigdy. On mi kiedyś zresztą powiedział, że jak zaręczyny to od razu w sumie ustalanie daty itd. A to narzeczeństwo to spędzić właśnie na tych formalnościach, szykowaniu itd. I tutaj się zgadzaliśmy teoretycznie, bo do praktyki jak widać jeszcze nie doszło.
|
2017-12-05, 10:22 | #135 |
zuy mod
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
Ja uważam, ze w zwiazku nie jest najwazniejsze udowadnianie sobie kto ma silniejszy charakter i zrywanie czegoś, co jest na większości płaszczyzn satysfakcjonujące w imię "nierobienia z gęby cholewy". Zerwać zawsze mozna, to jest ostateczna ostateczność.
Zgadzam się jednak by wstrzymać się z tym dzieckiem.
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
2017-12-05, 10:28 | #136 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
kopnienta, ku....waa! on może sobie chcieć dziecka, ale nie zdaje sobie sprawy, z czym to się je. po pierwsze - wyobrażasz sobie takiego weekendowego tatusia, wiecznie w delegacjach? po drugie - ważniejsze - skoro dla niego problemem są zaręczyny, które de facto do niczego go nie zobowiązują to skąd pewność, że do dziecka dorośnie? bo wiesz, zaręczyny można zawsze zerwać, przeciągnąć kwestię terminu ślubu. a jak pojawi się ciąża to będzie po ptokach i za późno na "boję się".
__________________
-27,9 kg |
2017-12-05, 10:32 | #137 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79433301]Miałam na myśli wiesz, że już są przygotowania, załatwianie formalności bla bla bla i w międzyczasie starania o dziecko. [/QUOTE]
A potem się okaże, że trzeba przełożyć, bo masz koszmarny pierwszy trymestr i nie możesz nic załatwiać (a on sam przecież nie załatwi). Albo że musisz w ciąży leżeć. Albo "weźmy ślub po urodzeniu dziecka, nie będziesz się o figurę w kiecce martwić". Albo milion innych kwestii. Serio, tyle lat na Wizażu i nie wiesz jak to bywa? Serio, znasz swojego faceta tyle lat i nie wiesz jak on lubi przeciągać różne sprawy? Zastanów się.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2017-12-05, 10:32 | #138 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79433301]On mi kiedyś zresztą powiedział, że jak zaręczyny to od razu w sumie ustalanie daty itd. A to narzeczeństwo to spędzić właśnie na tych formalnościach, szykowaniu itd. I tutaj się zgadzaliśmy teoretycznie, bo do praktyki jak widać jeszcze nie doszło.[/QUOTE]
Widze, ze na papierze to on ma rozpracowane kolejne 10 etapow tylko jakos tego pierwszego kroku podjac nie moze. Troche mi to przypomina jak jest kumulacja w lotku i zaczynam planowac na co przeznacze wygrana. No fajnie pogadac, ale co z tego? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-12-05, 10:35 | #139 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
Cytat:
Kurdę właśnie o to chodzi, że mi się wydaje, że on do dziecka dorósł ale do ślubu nie To jest tak mega dziwne, że serio ja jestem pogubiona. On chce być rodzicem a nie mieć dziecko jak to ja mówię. Ja to widzę. Tak samo jak widzę, że on chce ze mną być, że mnie kocha, ale wizja zaręczyn/ślubu go paraliżuje. |
|
2017-12-05, 10:45 | #140 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
mi tam zawsze śmierdzi to zapieranie się rękami i nogami przed zaręczynami czy ślubem.
zaręczyny 10 minut, zapisanie się w usc, ceremonia w 4 osoby (młodzi i świadkowie), + pani w urzędzie, tak też się da. Pic na wodę i tyle. Boję się. Pajacowanie. Okresliłabym czego ja chcę i co mi jest potrzebne. Na pewno nie warto się spalać i kisić z frustracji. Odpuściłabym kompletnie widząc, że on po prostu nie chce, w ogóle bym nie chciała takich wyrzyganych zaręczyn. Powiedziałabym facetowi wprost, że temat jest zamknięty i nie będę jego żoną, problem ma kompletnie z bani. Bez focha i pretensji, ale ileż można międlić wkoło jedno i to samo. I nie wdawała się w dyskusje na ten temat, podkreślałabym, że nie życzę sobie rozmów o tym bo to stek bzdur, do niczego nie prowadzi. Przestałabym starać się o dziecko do czasu poukładania sobie w głowie najważniejszego. Czy chcę i mogę z nim żyć nie będąc jego żoną. Czy żal będzie narastał. I w praktyce stopniowo szykowała się do rozstania. Miałabym żal że tak to wygląda i uznałabym, że to poważna skaza dla mnie na związku, nie mniejsza niż inne problemy i widocznie trzeba poszukać kogoś innego. A może niekoniecznie, jest taki film, kobiety pragną bardziej. Niekiedy dziesięc razy lepszym jest ten mąż co nie chce być mężem, niż taki najprawdziwszy na papierze. Bo ja bym ogólnie zdecydowała na ile ważna jest dla mnie idea ślubu, ale ucięłabym wszelkie wałkowania tego tematu, bo miętolenie jednego i tego samego w iluś rozmowach to jest robienie z człowieka idioty. A pracy szukaj tam gdzie tobie pasuje. Może być i w jego mieście. Nie musisz z nim mieszkac. Warunki masz proste, chcesz chlopaku mieszkania razem, proszę kwit małżeński, nie to mieszkania razem nie ma. W życiu bym się nie starała o dziecko bez zamieszkania razem, więc kolejny wóz albo przewóz i ciebie podziwiam, że taką kolejność przyjęłaś. Tylko że teraz to ja już nie chciałabym tego hajtania się więc sytuacja robi się tak jakby patowa. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2017-12-05 o 10:48 |
2017-12-05, 10:50 | #141 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79433826]On chce być rodzicem a nie mieć dziecko jak to ja mówię. Ja to widzę. Tak samo jak widzę, że on chce ze mną być, że mnie kocha, ale wizja zaręczyn/ślubu go paraliżuje.[/QUOTE]
Wie czym jest rodzicielstwo, a jakoś go TA wizja go nie paraliżuje? Czyżby dlatego, że wie że główną odpowiedzialnością za dziecko obarczy Ciebie? :P
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2017-12-05, 10:52 | #142 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
Także jak mam być szczera to ja albo bym zaakceptowała to co jest już teraz
przemyślałabym ze nie warto i biorę co jest albo rozstała się z dnia na dzien i ucieła kontakt zupełnie. Żadnych rozmów, wyjaśnian. Sprawa była prosta, do wakacji miał się oświadczyć, jest grudzien, i żadne tam romantiko pierścienie pod ośnieżonymi gałęziami w magiczności boże narodzenie. Nie warto się truć, tak to się możesz spalac do marca, sierpnia i dalej. ---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ---------- Cytat:
|
|
2017-12-05, 10:55 | #143 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 804
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79433826]
Kurdę właśnie o to chodzi, że mi się wydaje, że on do dziecka dorósł ale do ślubu nie[/QUOTE] Facet chce mieć dziecko, może czuje że to już ten czas, może chce ród przedłużyć, żeby nazwisko nie zgięło, może uważa że każdy mężczyzna powinien spłodzić syna... tych 'może' jest dużo. Ma gościu jeden problem, biologii nie oszuka, sam nie urodzi, więc potrzebuje do tego Ciebie. O dziecko się staracie, bo on tak marzy i chce, ale o tym czego Ty chcesz już nie myśli. Sorry, dla mnie tłumaczenia, że się boi są z tyłka wzięte, znam parę co się tydzień przed ślubem rozstała, ogólnie po 9 latach związku. Więc zaręczyny to nie jest od razu pętla na szyi i krok nieodwołalny. Z resztą nawet ślub a później rozwód w dzisiejszych czasach nie jest już tak piętnowany jak kiedyś. Gościu ewidentnie nie chce i już. No chyba, że przygotował Ci coś specjalnego na święta albo sylwestra, w co wątpię... poprzednich wątków nie czytałam, ale powiem tak, w związku z nie może być tak, że zawsze jedna str idzie na kompromis. Jeśli to zawsze Ty musisz ustąpić i to jeszcze w tak istotnej dla Ciebie kwestii, to może lepiej sobie odpuścić. |
2017-12-05, 10:55 | #144 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
Cytat:
Bo serio ten związek gdyby nie ta moja chęć zaręczyn i ślubu to byłby dla mnie idealny bo tak jak mówię, na co dzień to czuję się kochana, zadbana i szanowana bla bla bla. Tylko pod tym względem zaręczynowo/ślubnym jest zgrzyt. Ciężko mi to kończyć skoro na każdej innej płaszczyźnie jest według mnie okej. I ja sama nie wiem czy byłabym w stanie być z nim bez ślubu całe życie, nie wiem na ile ważna jest moja idea ślubu w tej sytuacji... A co jeśli mu się coś stanie? Co jak będzie w szpitalu? Albo ja będę? Że już nie wspomnę o innych formalnościach, które po ślubie są w sporej części ułatwione. |
|
2017-12-05, 10:59 | #145 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
Cytat:
---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:56 ---------- [1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79434336]Obejrzę ten film dzisiaj wieczorem, może coś mi rozjaśni. Bo serio ten związek gdyby nie ta moja chęć zaręczyn i ślubu to byłby dla mnie idealny bo tak jak mówię, na co dzień to czuję się kochana, zadbana i szanowana bla bla bla. Tylko pod tym względem zaręczynowo/ślubnym jest zgrzyt. Ciężko mi to kończyć skoro na każdej innej płaszczyźnie jest według mnie okej. I ja sama nie wiem czy byłabym w stanie być z nim bez ślubu całe życie, nie wiem na ile ważna jest moja idea ślubu w tej sytuacji... A co jeśli mu się coś stanie? Co jak będzie w szpitalu? Albo ja będę? Że już nie wspomnę o innych formalnościach, które po ślubie są w sporej części ułatwione.[/QUOTE] Dlatego ewentualnie przemyśl radę, którą ktoś wyżej dał, żeby jednak wziąć pod uwagę (przemyśleć, czy sama byś dała radę i następnie bardzo konkretnie obgadać to z nim) kwestię zamieszkania razem serio serio na próbę i z deadlinem w sprawie zaręczyn, a następnie ślubu. Chwilowo zero na temat dziecka i żadnego "staramy się o dziecko". Tylko tutaj musiało by być już serio serio twarde "dajemy sobie 3, max 6 miesięcy", a potem albo wóz, albo przewóz. Może być oczywiście i tak, że on niby tak chce (mieszkać z Tobą), a okaże się, że i z tym jest problem i nagle się okaże, że coś nie bardzo. Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2017-12-05 o 11:02 |
|
2017-12-05, 11:00 | #146 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79434336]Obejrzę ten film dzisiaj wieczorem, może coś mi rozjaśni.[/QUOTE]
Bardzo możliwe, film jest całkiem niezły. I moim zdaniem pokazuje ważną rzecz - jeśli na czymś Ci bardzo zależy, to nie warto z tego rezygnować "bo poza tym jest cudownie".
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2017-12-05, 11:01 | #147 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
Kurde autorko. Jestdedlajn? Jest. To o co kaman.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2017-12-05, 11:03 | #148 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
Cytat:
|
|
2017-12-05, 11:03 | #149 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
No przecież widać - autorka kombinuje jakby tu wyjść z twarzą i jednak się nie rozstać, jeśli on się nie oświadczy do dedlajnu.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2017-12-05, 11:04 | #150 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Zbliża się deadline a ja nie wiem co robić.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:17.