2015-09-30, 08:56 | #1921 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Legionowo
Wiadomości: 1 000
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
Weszłam właśnie na Fb i zamieszczam aktualizację. Didi właśnie zaczęła rodzić.
Czyli zostaję ja i Małgosia w dwupaku.
__________________
30.12.2009 r. 30.12.2012r. 07.02.2015r. |
2015-09-30, 08:59 | #1922 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 1 960
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
łeeee..
tylko dwie to za niedługo i my przejdziemy na odchowalnie
__________________
MAJUSIA 27.04.2011r. http://s6.suwaczek.com/201104274865.png JULEK 16.08.2015 http://s10.suwaczek.com/201508161756.png |
2015-09-30, 09:13 | #1923 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
Mam kryzys.
Po 1 nie wiem czemu na początku jak prawie nie ma pokarmu młoda spala 5h jak susel i wręcz ja budziłam do cycka a też wisi na nim ciągle mimo że już leci więcej. Ona mi potrafi siedzieć 1.5h albo i dłużej przy jednej piersi... jak ja od kleje to chwile śpi i znowu płacz. Strach dotknąć czy zajrzeć czy pielucha wporzo bo się wybudza i chce jeść. Zresztą nie wiem czy jeść czy possac... chciałabym iść do kibelka ma dłużej i nic. Nie mogę zjeść śniadania w całości. Po 2 na obchodzie wkurzył mnie lekarz bo miał pretensje ze nam te siatkowe majtki... mam być bez. Szkoda ze nie mógł tego powiedzieć jak człowiek tylko pretensje. Kuzwa bez tych majtek czuje się jak nie człowiek. Wstanie do WC czy po mała jest mega utrudnione. Chodzę jak kaczka bez nich. Po 3 wychodzę dopiero jutro rozbeczalam się aż miło jak mi powiedzieli) Po 4 sutki bolą ale już Gadałam z położnymi i mówią ze robie wszystko dobrze i ze ból minie za jakiś czas. Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.
__________________
|
2015-09-30, 09:17 | #1924 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 1 960
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
Cytat:
jak przyszliśmy do domku to było już o niebo lepiej.. nie wiem dlaczego.. ale maly i ladnie jadł i spał i w ogóle
__________________
MAJUSIA 27.04.2011r. http://s6.suwaczek.com/201104274865.png JULEK 16.08.2015 http://s10.suwaczek.com/201508161756.png |
|
2015-09-30, 09:35 | #1925 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 4 080
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
Bedziemy pazdziernikowe
|
2015-09-30, 09:42 | #1926 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 996
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
Cytat:
---------- Dopisano o 09:42 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ---------- Jeszcze jest szansa na wrzesniowe.
__________________
02.07.2001 24.12.2008 12.11.2011 19.09.2015 Mała Mi. http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/21309 |
|
2015-09-30, 09:42 | #1927 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Legionowo
Wiadomości: 1 000
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
Jak nic. U mnie nic nie zapowiada się na dziś. Poza tym muszę zrobić żurek dla męża z okazji dnia chłopaka :-D bo on uwielbia.
Poza tym wczoraj opieprzyłam swoją matkę, która na zmianę z siostrami ciągle dopytują się kiedy urodzę. Całą ciążę nawet nie zadzwoniły zapytać się co i jak a teraz non stop nękają mnie na fb i telefonami. Do tego sobie wymyśliły, że jak będę w szpitalu to zrobią nalot i mnie odwiedzą. Uroczo qwa. Mam wredny pomysł powiedzieć im, że urodziłam jak wrócę do domu. :-D a do domu nie przyjadą bo matka nie trawi mojego męża i vice versa
__________________
30.12.2009 r. 30.12.2012r. 07.02.2015r. |
2015-09-30, 09:48 | #1928 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 385
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
Cytat:
Cytat:
__________________
20.02.2014 24.07.2017 nasze szczęście 24.09.15r.
|
||
2015-09-30, 09:53 | #1929 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
Oj no to dziewczyny która ostatnia dostanie dyplom
__________________
bardzo przepraszam za błędy ortograficzne ! http://www.suwaczki.com/tickers/zem3cwa1wu9i2qk0.png wymianki https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1112886 |
2015-09-30, 10:00 | #1930 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
On mnie nastraszyl zakażeniem i kij wie czym.
Mała śpi juz chyba pół godziny wiec skorzystałam i poszłam pod prysznic. Nawet dwójkę zrobiłam (i wczoraj też, co za ulga). Założyłam świeża koszule i czuje się trochę lepiej ale serio bez tych majtek się czuje odczlowieczona. Nie wiem jak było u was ale wstawanie z łóżka z gołym kroczem i podpaska jest wybitnie niekomfortowe. Pomijając chodzenie itp. Wysłano z szajsunga, który wie lepiej. ---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ---------- A w ogóle cycki mam nabrzmiale i obolale czy to znaczy ze są pełne? Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.
__________________
|
2015-09-30, 10:16 | #1931 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 1 960
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
Cytat:
__________________
MAJUSIA 27.04.2011r. http://s6.suwaczek.com/201104274865.png JULEK 16.08.2015 http://s10.suwaczek.com/201508161756.png |
|
2015-09-30, 10:28 | #1932 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 161
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
Gratuluję nowym mamom!!!
Cytat:
Cytat:
Cytat:
A co u "naszych" wątkowych bliźniaków?? Bo albo nie ma wieści nowych albo przeoczyłam... Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka
__________________
30.07.2015 Wiktoria nasz Aniołek http://www.suwaczek.pl/cache/97014df637.png ŻONA od 30.08.2014 ZARĘCZENI 28.11.2012 RAZEM 17.09.2010 |
|||
2015-09-30, 11:46 | #1933 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 2 131
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
Tez ostatnio myslalam o blizniakach naszych...
---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ---------- Aaa i izka ja mam obraczki z W.Kruka i ani oni ani inny nawet zwykly zlotnik nie chce sie podjac powiekszenia bez zlikwidowanoa brylantu
__________________
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kwtlrik7q.png |
2015-09-30, 11:56 | #1934 | ||||||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 6 439
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
Dobry
My dzisiaj z synkiem pospali Budził się ładnie co 2.5 - 3 godziny. I tak jak mówiłam mały mi nie dojadą z piersi to dajemy dwa cyce na raz i Dokarmiamy mm. Wtedy Filipek jest szczęśliwy i mama też Jutro wizyta u pediatry. Dzisiaj odpuscilismy bo mąż pojechał po akt urodzenia a ja zaraz będę załatwiać sprawy z urlopem macierzyńskim. Cytat:
Cytat:
Chociaż koleżanka mi mówiła ze ja jeszcze jestem podpuchnięta wiec spokojnie mi wejdzie. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
Filip |
||||||||||
2015-09-30, 12:24 | #1935 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 7 898
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
Owca się wita - cały czas was czytam, ale odpisać juz mi brakuje czasu
Po pierwsze gratuluję wszystkim, które urodziły! Zaraz juz na odchowalnię zamykamy. U nas totalna sinusoida, jeden dzień książkowy, mały jak aniołek, plan dnia udaje się zrealizować, spacerek obiadek wszystko jak trzeba. A kolejny dzień mały wisi na cycku dzień i noc, pół godziny przerwy i ryk. Nie wiem czy to normalne ale od tygodnia to reguła. Jak zdarzy się noc i dzień jak mały śpi po 1-2h to potem noc jak marzenie, budzi się raz czy dwa na karmienie i grzecznie zasypia z powrotem. Echh w takie dni mam ochotę rzucić to kp w kąt. Kiedy to się do cholery unormuje??? Ridja sorry nie mogę się powstrzymać - nakładki na kibelek się przydały? Oczarowana- co do książki Tracy hogg to ja ją przeczytałam przed porodem i fragmentami po i tak jak na początku byłam zachwycona tak teraz żałuję że ją czytałam. Zamiast kierować się instynktem próbowałam na siłę narzucić sobie to co tam było napisane i w sumie było z tego jedynie dużo szarpaniny emocjonalnej. Jedynie rodzaje płaczu są sensowne, ale uczenie samodzielności noworodka, te klasyfikacje osobowości... Do tego ten cały łatwy plan jest trochę bez sensu bo nakazuje aktywność dziecka po karmieniu. A chyba nie po to w mleku są substancje usypiajace żeby na siłę dziecko budzić po karmieniu bo musi odhaczyc zabawę grzechotka... Co do obrączek i pierścionków to ja właśnie 2 dni temu wcisnęłam je w końcu na palec, 3,5 tygodnia od porodu. A obrączki mamy bez kamieni właśnie dlatego, że mówili nam że jest problem ze zmianą rozmiaru a to wg mnie dyskwalifikuje obrączkę jako coś na całe życie a wiadomo że się zmieniamy. Edytowane przez owieczkaa Czas edycji: 2015-09-30 o 13:21 |
2015-09-30, 12:33 | #1936 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 788
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
Cytat:
Ja urodziłam o 14:24 a obchody były rano i powiedzieli mi ze jeszcze dwie doby nie minęły i muszę zostać jeszcze dzień... A wypisy były gotowe po 16:00... Też chciało mi się ryczec :-(
__________________
21.09.2015 Będę mamą Czekamy na Tymonka |
|
2015-09-30, 12:46 | #1937 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 2 131
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
A moja mala kosmitka coraz bardziej lubi spacery i wozek i juz nie musze jej tam klasc na spiocha. Karmimy odbijamu klade do wozka i spacerek. Polezy az zasnie
---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ---------- A co do majtek to u mnie mozna bylo siateczkowe ale ja nosilam zwykle swoje. Piguly zwracaly mi uwage ale szczerze zawsze mialam to w dupie. Mialam kupione specjalnie bawelniane gatki czarne xxl zeby zmiescic tego lacza miedzy nogami i tylko je nosilam. A uwagi mialam gdzies. To moje dupsko i koniec
__________________
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kwtlrik7q.png |
2015-09-30, 13:01 | #1938 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
Cytat:
__________________
bardzo przepraszam za błędy ortograficzne ! http://www.suwaczki.com/tickers/zem3cwa1wu9i2qk0.png wymianki https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1112886 |
|
2015-09-30, 13:04 | #1939 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 934
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
Cytat:
Super, Ewka zaczyna wspolpracowac |
|
2015-09-30, 13:17 | #1940 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
Jezu co m przez myśl przeszło.
Mleka do kawy chciałam swojego dać bo nie mam
__________________
bardzo przepraszam za błędy ortograficzne ! http://www.suwaczki.com/tickers/zem3cwa1wu9i2qk0.png wymianki https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1112886 |
2015-09-30, 13:59 | #1941 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 6 439
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
Ja nosiłam w szpitalu siateczkowe, ale lekarz zasugerował mi na obchodzie aby wieczorem po kąpieli wietrzyć jak najdłużej krocze.
Zresztą w domu też wnich chodzę bo mi wygodnie. ---------- Dopisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ---------- Cytat:
Ja mam nadzieje ze nie długo będę mogła założyć obrączkę bo się za nią stesknilam Podziwiam Cię za cierpliwość z kp Ja dopiero się jej uczę. Hehe chyba by się z ważyła
__________________
Filip |
|
2015-09-30, 14:01 | #1942 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
Do dziewczyn z Lublina: na Jaczewskiego nie przyjmują na patologię porodowke i kilka innych oddziałów pacjentów ani odwiedzających bo jakiś wirus panuje. Masakra.
---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ---------- Gratuluję porodów i malenstw już przy sobie
__________________
Szalona żona i matka wariatka
|
2015-09-30, 14:23 | #1943 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
Owca ja nie mam nakładek na kibelek to nie ja kupowałam
Ja wczoraj założyłam obrączkę i pierścionek zaręczynowy ale czuje ze jest nieco ciasno. Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.
__________________
|
2015-09-30, 14:50 | #1944 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
Ja obrączki nie mogę założyć. Utknęła w połowie palca. Wchodzi tylko na lewą rękę tak jak zaręczynowy
owieczkaa Ja miałam nakładki na wc i się bardzo przydały. Jakoś mi się smutno zrobiło, że nasz miesiąc się kończy hehe. Znów myślę o drugim dziecku.......ale znów ciąża na upały? O nie nie...
__________________
Szalona żona i matka wariatka
|
2015-09-30, 14:52 | #1945 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 7 898
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
Cytat:
No to zobacz, jednak to nie taka głupia koncepcja z tymi nakładkami skoro ktoś ich jednak użył Muszę je wrzucić do torebki, mogą się przydać przy jakimś wyjątkowo obskurnym miejscu na siku. Ja też myślę o drugim dziecku i na pewno będę chciała bo jednak rodzeństwo musi być. Muszę pogadać z lekarzem o tym kiedy po cc można się starać. |
|
2015-09-30, 14:56 | #1946 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
owieczkaa
Teraz mam zawsze w torebce. Super sprawa. Dzwoniłam wczoraj do znajomej co niestety już w szpitalu nie pracuje, ale na uniwerku i szkoli przyszłe położne. Zapytałam o to babsko co mój poród przyjmowało. Zna... powiedziała, że to babsko wypalone zawodowo, że nie powinna pracować... nazwała ją starą wiedźmą a gdy powiedziałam, że odbierała mój poród to zaczęła mi współczuć i pocieszać...
__________________
Szalona żona i matka wariatka
|
2015-09-30, 14:56 | #1947 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Ski
Wiadomości: 1 405
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
Cytat:
Cytat:
Mam już jedną bransoletkę Lilou właśnie z data naszego ślubu i znakiem nieskończoności. Dla mnie jest mega symboliczna i prawie jej nie ściągam. Może sobie na urodziny i święta poproszę o taką |
||
2015-09-30, 15:27 | #1948 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
loudres
Na allegro zamówiłam sobie wisiorek z imieniem i datą narodzin syna Dziewczyny znów to samo. Przykładam młodego do piersi possał 10minut i już śpi. To znaczy, że się najadł?
__________________
Szalona żona i matka wariatka
|
2015-09-30, 15:33 | #1949 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 7 898
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
Cytat:
|
|
2015-09-30, 15:33 | #1950 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
Ładne te bransoletki. Masz na wstazce czy łańcuszku?
Jak mi sie młoda zaraz nie obudzi to spróbuję opisać porod. Bylam w szpitalu od piątku rano bo byłam po terminie. W sobotę wieczorem zaczęłam odczuwać skurcze. Nie byłam przekonana czy to juz to ale moja współlokatorka zauważyła ze się lekko skręcam i doradziła iść do położnej. Ta kazała posiedzieć i policzyć co ile się powtarzają. Były co 8-5 minut niezbyt regularnie. Kazali mi iść pod prysznic na długo i zobaczyć czy miną. Nie wiem dokładnie która była godzina ale współlokatorka oglądała mam talent. Wchodząc pod prysznic poczułam ze leci mi po nogach. Lekko różowa woda. Po pół godzinie nie minęły. Poszłam na porodowke a w międzyczasie się rozpłakałam tam ktg, papiery. Pytali czy mam plan porodu bo jakby bo mają swój do uzupełnienia. Uzupełnilam mimo że miałam swój. Była konsultacja z anestezjologiem. Pan był śmieszny. Z Kazachstanu - jego polszczyzna była boska. Zadzwoniłam po męża, przyjechał o 23? Straciłam rachubę czasu. Dali nas do pokoju przedporodowego. Caly czas ze mnie leciało... siedziałam godzinę pod prysznicem na piłce. Co jakiś czas badanie i może ok 1 czy 2 w nocy znieczulenie. Nie było tak źle ale... kuźwa to nic nie dało. Serio. Ból był delikatnie lżejszy ale baaaaaardzo delikatnie. Niestety najbardziej bolały mnie plecy. Ból krzyża był taki ze skurcze macicy były prawie niezauważalne. No może przesadzam ale zdecydowanie były lżejsze nuż te plecy. Znieczulenie bud dość ze słabe to minęło za 2h a w miedzy czasie moje skurcze ucichly... tzn mnie bolało jak cholera ale nie było postępu. Każde badanie szyjki to był niewyobrażalny ból. Nad ranem, może po 6 kazali mi isc znowu pod prysznic a potem wzięli mnie na porodowa. Aha w międzyczasie cała noc wdychalam gaz. Bylam zmęczona i zasypialam między skurczami. Mój mąż też zasypia czym mnie wkurzal. .. ok po tym prysznicu poszliśmy na porodowa i położna zachęcała mnie do robienia przysiadow przy drabince. Mąż mnie trzymał za plecy. Bolało jak cholera. Powiedziała ze niedługo powinnam zacząć czuć parte ale ja nic... czułam ze skurcze są nieco inne ale nie było tej słynnej potrzeby parcia... byłam już wykończona. Nie umiałam znaleźć pozycji żeby te plecy mnie nie bolały. W międzyczasie cały czas ciekło ze mnie jak że swiniaka... próby parcia wychodziły kiepsko bo ja po prostu nie czułam jednoznacznie kiedy zaczyna się skurcz i mam przeć. Zaczęłam przeć może ok 10? Tak twierdzi mąż ale ja myślałam że wcześniej. Nie wychodziło. Ani na fotelu ani przy drabince. Wiecie co? Na początku w nocy położna zachęcają mnie żebym nie robiła lewatywy i jej posłuchalam. A potem kucajac przy drabinkach cały czas myślałam że zes..ram się na podłogę. Serio myślałam że będzie inaczej. Że ten mój chłop będzie z boku za mną i ominą go wszelkie widoki. A ja co chwile przecież wlazilam i zlazilam z fotela, robiłam te przysiady i leciało ze mnie na podłogę... były zmiany pozycji ale nic to nie dawało. Na fotelu kazali mi przyciągać nogi do ciała ale to tak bolało ze nie umiałam się skupić na parciu. OK 11.15 zdecydowali ze nie ma postępu a ja jestem wykończona i robią vacum. Lekarz przyszedł i wyprosili męża. Powiedział ze trochę mnie musi naciac. OK. On wsadził we mnie ten odkurzacz co było okropne a ja miałam przeć a położna wyciskac dziecko. Powiem szczerze że to wszystko było tak bolesne ze miałam już wszystko gdzieś chciałam tylko żeby ból się skończył. Nie myślałam juz nawet o dziecku. Szybko ja wyjęli i położyli mi na brzuchu. Od razu krzyczała. Mąż był na korytarzu ale słyszał ja i się rozpłakał. Zawołali go a ja zabrali do badania od razu. Oczywiście ja w tym czasie w rozkroku z rozwalonym kroczem... znowu go wyprosili i poinformowali ze łożysko nie jest całe wiec lyzeczkuja poza tym muszą zszyć krocze i popekalam w środku. Lekarz widząc to co się stało w mojej pochwie powiedział tylko "o kur...wa". Podpisałam zgodę na narkoze i zaraz byłam nieprzytomna. Zrobili wszystko. Obudziłam się może po 14, sama nie wiem. Zobaczyłam ja chwile ale nie mogłam jej podnieść ani nic. Mąż mi ją położył na chwile obok mnie. Matko jaka była słodka. Po gadaliśmy chwile. Wzięli ja idę mnie bo byłam niezbyt kumata. Podsypialam cały dzień. Do wieczora nie mogłam karmić ze względu na narkoze. Pokarmiłam pół godziny i wzięli ja na noc. Cewnikowali mnie bo nie umiałam wstać ani sikac do basenu. Dopiero w poniedziałek rano wzięłam prysznic i dostałam dziecko. Na chwilę obecną nie wyobrażam sobie kolejnego porodu... Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.
__________________
|
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:46.