Powiedz to tutaj cz. 65.

[Sz05]

Przytłacza mnie to wszystko już powoli.

Wysłane z mojego moto g(30) przy użyciu Tapatalka

[Marina3]

Dowiedziałam się o Twoich zaręczynach z fb. Hmm. Dziwnie.

Kiedyś byłyśmy przyjaciółkami.

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

[Agnek]

Dobija ta samotność dzisiaj bardziej


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Dokładnie rok temu byliśmy w Asyżu. To było coś

[panna_felicjanna]

Myśleliśmy, że jesienią weźmiemy cię na wakacje za granicę, że do tej pory będziesz już zdrowa.
Dziś lekarz nie zostawił żadnych wątpliwości. Pojutrze do szpitala na resztę badań, na gastroskopię w końcu. Chociaż dziś chirurg widząc wyniki tk i usg powiedział, że guz raczej jest już nieoperacyjny. A przecież operacja i usunięcie zmiany jest jedyną, najlepszą metodą leczenia.
Nie tracę jeszcze nadziei, choć oswajam się z myślą, że to mogą być nasze ostatnie wspólne chwile. Łzy same cisną mi się do oczu, płaczę gdy nie widzisz, a przy tobie udaję że jestem silna i mówię, że przecież na pewno z tego wyjdziesz. Nie dociera wciąż do ciebie mamo, że może być już za późno i że na 99% to już zaawansowana postać raka. Wmawiasz sobie, że może to stan zapalny, że może to wrzody.
A ja wiem, wiem, że to rak.

Dlaczego los jest tak niesprawiedliwy? Najpierw umarła córeczka siostry, teraz mama jest ciężko chora. Dlaczego...

[Marina3]

Napisane przez panna_felicjanna

Myśleliśmy, że jesienią weźmiemy cię na wakacje za granicę, że do tej pory będziesz już zdrowa.
Dziś lekarz nie zostawił żadnych wątpliwości. Pojutrze do szpitala na resztę badań, na gastroskopię w końcu. Chociaż dziś chirurg widząc wyniki tk i usg powiedział, że guz raczej jest już nieoperacyjny. A przecież operacja i usunięcie zmiany jest jedyną, najlepszą metodą leczenia.
Nie tracę jeszcze nadziei, choć oswajam się z myślą, że to mogą być nasze ostatnie wspólne chwile. Łzy same cisną mi się do oczu, płaczę gdy nie widzisz, a przy tobie udaję że jestem silna i mówię, że przecież na pewno z tego wyjdziesz. Nie dociera wciąż do ciebie mamo, że może być już za późno i że na 99% to już zaawansowana postać raka. Wmawiasz sobie, że może to stan zapalny, że może to wrzody.
A ja wiem, wiem, że to rak.

Dlaczego los jest tak niesprawiedliwy? Najpierw umarła córeczka siostry, teraz mama jest ciężko chora. Dlaczego...

Bardzo, bardzo Cię przytulam i z całego serca życzę, by mamie się polepszyło.

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

Napisane przez panna_felicjanna

Myśleliśmy, że jesienią weźmiemy cię na wakacje za granicę, że do tej pory będziesz już zdrowa.
Dziś lekarz nie zostawił żadnych wątpliwości. Pojutrze do szpitala na resztę badań, na gastroskopię w końcu. Chociaż dziś chirurg widząc wyniki tk i usg powiedział, że guz raczej jest już nieoperacyjny. A przecież operacja i usunięcie zmiany jest jedyną, najlepszą metodą leczenia.
Nie tracę jeszcze nadziei, choć oswajam się z myślą, że to mogą być nasze ostatnie wspólne chwile. Łzy same cisną mi się do oczu, płaczę gdy nie widzisz, a przy tobie udaję że jestem silna i mówię, że przecież na pewno z tego wyjdziesz. Nie dociera wciąż do ciebie mamo, że może być już za późno i że na 99% to już zaawansowana postać raka. Wmawiasz sobie, że może to stan zapalny, że może to wrzody.
A ja wiem, wiem, że to rak.

Dlaczego los jest tak niesprawiedliwy? Najpierw umarła córeczka siostry, teraz mama jest ciężko chora. Dlaczego...

Przytulam.
Wiem co czujesz. Przechodziłam to 3 lata temu.
Może jednak to jakaś pomyłka? Wiem,że to mało prawdopodobne,ale może jednak.
Musicie mieć nadzieję.
Trzymam za was kciuki, za mamę też.
Ile ona ma lat?

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[Nuova]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89615018]Dokładnie rok temu byliśmy w Asyżu. To było coś [/QUOTE]


Zachód słońca nad Bazyliką Świetego Franciszka to jedno z moich najlepszych wspomnień z Włoch. Asyż jest przepiękny.

[ateris]

Napisane przez panna_felicjanna

Myśleliśmy, że jesienią weźmiemy cię na wakacje za granicę, że do tej pory będziesz już zdrowa.
Dziś lekarz nie zostawił żadnych wątpliwości. Pojutrze do szpitala na resztę badań, na gastroskopię w końcu. Chociaż dziś chirurg widząc wyniki tk i usg powiedział, że guz raczej jest już nieoperacyjny. A przecież operacja i usunięcie zmiany jest jedyną, najlepszą metodą leczenia.
Nie tracę jeszcze nadziei, choć oswajam się z myślą, że to mogą być nasze ostatnie wspólne chwile. Łzy same cisną mi się do oczu, płaczę gdy nie widzisz, a przy tobie udaję że jestem silna i mówię, że przecież na pewno z tego wyjdziesz. Nie dociera wciąż do ciebie mamo, że może być już za późno i że na 99% to już zaawansowana postać raka. Wmawiasz sobie, że może to stan zapalny, że może to wrzody.
A ja wiem, wiem, że to rak.

Dlaczego los jest tak niesprawiedliwy? Najpierw umarła córeczka siostry, teraz mama jest ciężko chora. Dlaczego...

Przytulam mocno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Imperfecta]

Napisane przez panna_felicjanna

Myśleliśmy, że jesienią weźmiemy cię na wakacje za granicę, że do tej pory będziesz już zdrowa.
Dziś lekarz nie zostawił żadnych wątpliwości. Pojutrze do szpitala na resztę badań, na gastroskopię w końcu. Chociaż dziś chirurg widząc wyniki tk i usg powiedział, że guz raczej jest już nieoperacyjny. A przecież operacja i usunięcie zmiany jest jedyną, najlepszą metodą leczenia.
Nie tracę jeszcze nadziei, choć oswajam się z myślą, że to mogą być nasze ostatnie wspólne chwile. Łzy same cisną mi się do oczu, płaczę gdy nie widzisz, a przy tobie udaję że jestem silna i mówię, że przecież na pewno z tego wyjdziesz. Nie dociera wciąż do ciebie mamo, że może być już za późno i że na 99% to już zaawansowana postać raka. Wmawiasz sobie, że może to stan zapalny, że może to wrzody.
A ja wiem, wiem, że to rak.

Dlaczego los jest tak niesprawiedliwy? Najpierw umarła córeczka siostry, teraz mama jest ciężko chora. Dlaczego...

Bardzo mocno Cię przytulam, życzę Ci dużo siły, a mamie dużo zdrowia. Trzymajcie się, jestem z Tobą myślą.

[werka89]

Treść usunięta

[panna_felicjanna]

Napisane przez Misia452

Przytulam.
Wiem co czujesz. Przechodziłam to 3 lata temu.
Może jednak to jakaś pomyłka? Wiem,że to mało prawdopodobne,ale może jednak.
Musicie mieć nadzieję.
Trzymam za was kciuki, za mamę też.
Ile ona ma lat?

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

Ledwo 58.

Napisane przez Marina3

Bardzo, bardzo Cię przytulam i z całego serca życzę, by mamie się polepszyło.

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

Napisane przez ateris

Przytulam mocno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez Imperfecta

Bardzo mocno Cię przytulam, życzę Ci dużo siły, a mamie dużo zdrowia. Trzymajcie się, jestem z Tobą myślą.

Dziękuję wam wszystkim. Łudziłam się do dzisiejszego dnia, że może jednak to coś innego. Dziś już chyba przestałam się łudzić.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Feli,
zdrowia dla mamy. Wszystkie tu mamy nadzieję, że będzie lepiej

[NocnaWiedma]

Napisane przez panna_felicjanna

Myśleliśmy, że jesienią weźmiemy cię na wakacje za granicę, że do tej pory będziesz już zdrowa.
Dziś lekarz nie zostawił żadnych wątpliwości. Pojutrze do szpitala na resztę badań, na gastroskopię w końcu. Chociaż dziś chirurg widząc wyniki tk i usg powiedział, że guz raczej jest już nieoperacyjny. A przecież operacja i usunięcie zmiany jest jedyną, najlepszą metodą leczenia.
Nie tracę jeszcze nadziei, choć oswajam się z myślą, że to mogą być nasze ostatnie wspólne chwile. Łzy same cisną mi się do oczu, płaczę gdy nie widzisz, a przy tobie udaję że jestem silna i mówię, że przecież na pewno z tego wyjdziesz. Nie dociera wciąż do ciebie mamo, że może być już za późno i że na 99% to już zaawansowana postać raka. Wmawiasz sobie, że może to stan zapalny, że może to wrzody.
A ja wiem, wiem, że to rak.

Dlaczego los jest tak niesprawiedliwy? Najpierw umarła córeczka siostry, teraz mama jest ciężko chora. Dlaczego...

Nie będę pisać, że wiem jak się czujesz, bo to chyba indywidualna sprawa, ale wiem, że gdy ktoś mi bliski chorował czułam się potwornie wyobcowana, bo dla wielu osób temat był zbyt trudny. Więc piszę kompletnie bez sensu żebyś czuła się zauważona, żebyś czuła że nie jesteś sama i że ktoś widzi Twój ból. Trzymaj się ciepło.

Wysłane z mojego RMX3624 przy użyciu Tapatalka

[werka89]

Treść usunięta

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Feli zdrowia dla mamy, bardzo mocno Cię przytulam. Trzymam kciuki!

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[thalia666]

Napisane przez panna_felicjanna

Myśleliśmy, że jesienią weźmiemy cię na wakacje za granicę, że do tej pory będziesz już zdrowa.
Dziś lekarz nie zostawił żadnych wątpliwości. Pojutrze do szpitala na resztę badań, na gastroskopię w końcu. Chociaż dziś chirurg widząc wyniki tk i usg powiedział, że guz raczej jest już nieoperacyjny. A przecież operacja i usunięcie zmiany jest jedyną, najlepszą metodą leczenia.
Nie tracę jeszcze nadziei, choć oswajam się z myślą, że to mogą być nasze ostatnie wspólne chwile. Łzy same cisną mi się do oczu, płaczę gdy nie widzisz, a przy tobie udaję że jestem silna i mówię, że przecież na pewno z tego wyjdziesz. Nie dociera wciąż do ciebie mamo, że może być już za późno i że na 99% to już zaawansowana postać raka. Wmawiasz sobie, że może to stan zapalny, że może to wrzody.
A ja wiem, wiem, że to rak.

Dlaczego los jest tak niesprawiedliwy? Najpierw umarła córeczka siostry, teraz mama jest ciężko chora. Dlaczego...

Tulę. Przechodziłam przez to w zeszłym roku z dziadkiem. Okazało się, że dostaliśmy jeszcze prawie rok po diagnozie razem.

Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka

[pixelova]

Napisane przez panna_felicjanna

Myśleliśmy, że jesienią weźmiemy cię na wakacje za granicę, że do tej pory będziesz już zdrowa.
Dziś lekarz nie zostawił żadnych wątpliwości. Pojutrze do szpitala na resztę badań, na gastroskopię w końcu. Chociaż dziś chirurg widząc wyniki tk i usg powiedział, że guz raczej jest już nieoperacyjny. A przecież operacja i usunięcie zmiany jest jedyną, najlepszą metodą leczenia.
Nie tracę jeszcze nadziei, choć oswajam się z myślą, że to mogą być nasze ostatnie wspólne chwile. Łzy same cisną mi się do oczu, płaczę gdy nie widzisz, a przy tobie udaję że jestem silna i mówię, że przecież na pewno z tego wyjdziesz. Nie dociera wciąż do ciebie mamo, że może być już za późno i że na 99% to już zaawansowana postać raka. Wmawiasz sobie, że może to stan zapalny, że może to wrzody.
A ja wiem, wiem, że to rak.

Dlaczego los jest tak niesprawiedliwy? Najpierw umarła córeczka siostry, teraz mama jest ciężko chora. Dlaczego...

Feliś, zatkało mnie...
Tak bardzo Was tulę i wysyłam tonę dobrych myśli i nadziei
Gorąco wierzę, że to ogromna pomyłka i wkrótce się o tym przekonacie.
Wiem, co czujesz, jestem kilka kroków za Tobą.
Jeśli tylko mogę pomóc - wiesz, gdzie mnie znaleźć.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

[Sz05]

Napisane przez panna_felicjanna

Myśleliśmy, że jesienią weźmiemy cię na wakacje za granicę, że do tej pory będziesz już zdrowa.
Dziś lekarz nie zostawił żadnych wątpliwości. Pojutrze do szpitala na resztę badań, na gastroskopię w końcu. Chociaż dziś chirurg widząc wyniki tk i usg powiedział, że guz raczej jest już nieoperacyjny. A przecież operacja i usunięcie zmiany jest jedyną, najlepszą metodą leczenia.
Nie tracę jeszcze nadziei, choć oswajam się z myślą, że to mogą być nasze ostatnie wspólne chwile. Łzy same cisną mi się do oczu, płaczę gdy nie widzisz, a przy tobie udaję że jestem silna i mówię, że przecież na pewno z tego wyjdziesz. Nie dociera wciąż do ciebie mamo, że może być już za późno i że na 99% to już zaawansowana postać raka. Wmawiasz sobie, że może to stan zapalny, że może to wrzody.
A ja wiem, wiem, że to rak.

Dlaczego los jest tak niesprawiedliwy? Najpierw umarła córeczka siostry, teraz mama jest ciężko chora. Dlaczego...

Mocno przytulam, ja cały czas to przechodzę. Dzisiejsza medycyna jest taka, że mimo braku operacji można przedłużać życie i jako tako funkcjonować. Dużo siły.

Wysłane z mojego moto g(30) przy użyciu Tapatalka

[HellcatRedeye]

Napisane przez panna_felicjanna

Myśleliśmy, że jesienią weźmiemy cię na wakacje za granicę, że do tej pory będziesz już zdrowa.
Dziś lekarz nie zostawił żadnych wątpliwości. Pojutrze do szpitala na resztę badań, na gastroskopię w końcu. Chociaż dziś chirurg widząc wyniki tk i usg powiedział, że guz raczej jest już nieoperacyjny. A przecież operacja i usunięcie zmiany jest jedyną, najlepszą metodą leczenia.
Nie tracę jeszcze nadziei, choć oswajam się z myślą, że to mogą być nasze ostatnie wspólne chwile. Łzy same cisną mi się do oczu, płaczę gdy nie widzisz, a przy tobie udaję że jestem silna i mówię, że przecież na pewno z tego wyjdziesz. Nie dociera wciąż do ciebie mamo, że może być już za późno i że na 99% to już zaawansowana postać raka. Wmawiasz sobie, że może to stan zapalny, że może to wrzody.
A ja wiem, wiem, że to rak.

Dlaczego los jest tak niesprawiedliwy? Najpierw umarła córeczka siostry, teraz mama jest ciężko chora. Dlaczego...

Tak bardzo mi przykro... Przytulam Cię wirtualnie i przesyłam moc pozytywnych myśli. Wierzę, że cuda się zdarzają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Norluka]

Napisane przez panna_felicjanna

Myśleliśmy, że jesienią weźmiemy cię na wakacje za granicę, że do tej pory będziesz już zdrowa.
Dziś lekarz nie zostawił żadnych wątpliwości. Pojutrze do szpitala na resztę badań, na gastroskopię w końcu. Chociaż dziś chirurg widząc wyniki tk i usg powiedział, że guz raczej jest już nieoperacyjny. A przecież operacja i usunięcie zmiany jest jedyną, najlepszą metodą leczenia.
Nie tracę jeszcze nadziei, choć oswajam się z myślą, że to mogą być nasze ostatnie wspólne chwile. Łzy same cisną mi się do oczu, płaczę gdy nie widzisz, a przy tobie udaję że jestem silna i mówię, że przecież na pewno z tego wyjdziesz. Nie dociera wciąż do ciebie mamo, że może być już za późno i że na 99% to już zaawansowana postać raka. Wmawiasz sobie, że może to stan zapalny, że może to wrzody.
A ja wiem, wiem, że to rak.

Dlaczego los jest tak niesprawiedliwy? Najpierw umarła córeczka siostry, teraz mama jest ciężko chora. Dlaczego...

Przytulam wirtualnie.

____________

Parkinson. Tak bardzo mi cię żal.

Wysłane z mojego 23049PCD8G przy użyciu Tapatalka

[izan1222]

Napisane przez panna_felicjanna

Myśleliśmy, że jesienią weźmiemy cię na wakacje za granicę, że do tej pory będziesz już zdrowa.
Dziś lekarz nie zostawił żadnych wątpliwości. Pojutrze do szpitala na resztę badań, na gastroskopię w końcu. Chociaż dziś chirurg widząc wyniki tk i usg powiedział, że guz raczej jest już nieoperacyjny. A przecież operacja i usunięcie zmiany jest jedyną, najlepszą metodą leczenia.
Nie tracę jeszcze nadziei, choć oswajam się z myślą, że to mogą być nasze ostatnie wspólne chwile. Łzy same cisną mi się do oczu, płaczę gdy nie widzisz, a przy tobie udaję że jestem silna i mówię, że przecież na pewno z tego wyjdziesz. Nie dociera wciąż do ciebie mamo, że może być już za późno i że na 99% to już zaawansowana postać raka. Wmawiasz sobie, że może to stan zapalny, że może to wrzody.
A ja wiem, wiem, że to rak.

Dlaczego los jest tak niesprawiedliwy? Najpierw umarła córeczka siostry, teraz mama jest ciężko chora. Dlaczego...

Bardzo mi przykro . Dużo siły Wam życzę! Mimo wszystko mam nadzieję, że przed Twoją mamą jeszcze lata życia i będzie się cieszyć kolejnym wnukiem!

[MariaFrancesca]

Napisane przez panna_felicjanna

Myśleliśmy, że jesienią weźmiemy cię na wakacje za granicę, że do tej pory będziesz już zdrowa.
Dziś lekarz nie zostawił żadnych wątpliwości. Pojutrze do szpitala na resztę badań, na gastroskopię w końcu. Chociaż dziś chirurg widząc wyniki tk i usg powiedział, że guz raczej jest już nieoperacyjny. A przecież operacja i usunięcie zmiany jest jedyną, najlepszą metodą leczenia.
Nie tracę jeszcze nadziei, choć oswajam się z myślą, że to mogą być nasze ostatnie wspólne chwile. Łzy same cisną mi się do oczu, płaczę gdy nie widzisz, a przy tobie udaję że jestem silna i mówię, że przecież na pewno z tego wyjdziesz. Nie dociera wciąż do ciebie mamo, że może być już za późno i że na 99% to już zaawansowana postać raka. Wmawiasz sobie, że może to stan zapalny, że może to wrzody.
A ja wiem, wiem, że to rak.

Dlaczego los jest tak niesprawiedliwy? Najpierw umarła córeczka siostry, teraz mama jest ciężko chora. Dlaczego...

Ściskam mocno.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Astra_86]

Feli, myślami z Tobą. Wspieram.

[panna_felicjanna]

Dziękuję wam wszystkim za słowa wsparcia. Bardzo to doceniam.

Napisane przez thalia666

Tulę. Przechodziłam przez to w zeszłym roku z dziadkiem. Okazało się, że dostaliśmy jeszcze prawie rok po diagnozie razem.

Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka

Możesz mi napisać na priv jak było z dziadkiem? Podobna historia?

Napisane przez pixelova

Feliś, zatkało mnie...
Tak bardzo Was tulę i wysyłam tonę dobrych myśli i nadziei
Gorąco wierzę, że to ogromna pomyłka i wkrótce się o tym przekonacie.
Wiem, co czujesz, jestem kilka kroków za Tobą.
Jeśli tylko mogę pomóc - wiesz, gdzie mnie znaleźć.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

Wiem, zapewne się odezwę, gdy już będę wiedziała co dalej. Dziękuję.
A mama jak?

[Tepsa]

Napisane przez panna_felicjanna

Dziękuję wam wszystkim za słowa wsparcia. Bardzo to doceniam.




Możesz mi napisać na priv jak było z dziadkiem? Podobna historia?Wiem, zapewne się odezwę, gdy już będę wiedziała co dalej. Dziękuję.
A mama jak?

Jestem myślami z Tobą 💖 wspieram Cie i jak masz.ochote wylać morze łez to pisz 💗

[Astra_86]

Zasnęłam jak dziecko po 21, spokojnie bez myśli o Tobie. Spałam całą noc...patrzę na zegarek po 3 byłam wyspana, ale mówię sobie aaa jeszcze chwila kto normalny tak rano wstaje.

Przyslelam śniłeś mi się Ty. Od chwili gdy Cie poznałam śniłeś mi się dwa razy. Pierwszy raz w nocy gdy mnie zostawiłeś, wtedy pamiętam bylismy gdzieś razem a Ty zniknęłaś szukałam Cie nawet Ci to napisałam zaraz po przebudzeniu wtedy...

Ja mam takie sny, że wiem że ten dany ktoś mi się śni ale nie widzę twarzy. Nie wiem jak inni ludzie śnią ja tak, wiem że to ktoś ale bez twarzy zawsze w każdym śnie.

Dzis bylo inaczej Przemku. Pierwszy raz w życiu śniłam kogoś Ciebie z twarzą. Patrzyłam na Ciebie jak w realnym życiu, to byl krotki sen. Staliśmy naprzeciwko siebie pstrzelisny na siebie a Ty w pewnej chwili powiedziałeś mi że wiesz, że umrzesz. Wtedy się obudziłam tyle pamiętam.

Płakałam. Umysł plata mi figle. To był tylko sen.

[Marina3]

Moja organizacja czasu leży i kwiczy, mam ogrom, ogrom pracy, do tego ogarnięcie domu no i czas dla mojego pupila ale w ogóle nie ćwiczę, widzę już, jak mi się zmieniła postawa, kg przybyło.

Muszę się inaczej organizować.


Milczysz. Jestem przekonana w 100%, że już nie napiszesz do mnie w środku nocy, zapewne dla Ciebie to zamknięty temat.

Dla mnie też zaczyna być. Rany powoli, ale sukcesywanie się zabliźniają. I zwyczajnie nie mam czasu ani ochoty na rozpacz za kimś takim, jak Ty. W końcu zapomnę, wiem to.

Oczy na zapałki i jedziemy z tym dniem.

O, jeszcze sprzedałam na vinted tą sukienkę. Super!

Ostatnio jest dość... pomyślnie, nie chce zapeszać, ale jest pomyślnie. I stabilnie.

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

[werka89]

Treść usunięta

[Mamrot28]

Napisane przez panna_felicjanna

Myśleliśmy, że jesienią weźmiemy cię na wakacje za granicę, że do tej pory będziesz już zdrowa.
Dziś lekarz nie zostawił żadnych wątpliwości. Pojutrze do szpitala na resztę badań, na gastroskopię w końcu. Chociaż dziś chirurg widząc wyniki tk i usg powiedział, że guz raczej jest już nieoperacyjny. A przecież operacja i usunięcie zmiany jest jedyną, najlepszą metodą leczenia.
Nie tracę jeszcze nadziei, choć oswajam się z myślą, że to mogą być nasze ostatnie wspólne chwile. Łzy same cisną mi się do oczu, płaczę gdy nie widzisz, a przy tobie udaję że jestem silna i mówię, że przecież na pewno z tego wyjdziesz. Nie dociera wciąż do ciebie mamo, że może być już za późno i że na 99% to już zaawansowana postać raka. Wmawiasz sobie, że może to stan zapalny, że może to wrzody.
A ja wiem, wiem, że to rak.

Dlaczego los jest tak niesprawiedliwy? Najpierw umarła córeczka siostry, teraz mama jest ciężko chora. Dlaczego...

Nie napiszę Ci nic mądrego. Mój tata w momencie diagnozy miał nieoperacyjnego raka jelita z przerzutami do wątroby (gdzie zajęte było 80% miąższu).Lekarz widząc wyniki załamał ręce i stwierdził, że zostało mało czasu. Bardzo mało...
Tata od diagnozy żył jeszcze 1 rok i 7 miesięcy.
Tak musiało być. Tęsknię za nim strasznie, ale wykorzystaliśmy dobrze ten czas!

Życzę zdrowia Wam obu!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz