Sama w ciąży

[kasiab7744]

Autorko ale on chce konsultowac jakie lozeczko kupisz i postawisz w swoim wlasnym domu? Bo szczerze to nie kumam. Czy on mysli ze do Twojego domu bedzie przychodzil kiedy chce i siedzial ile chce? Masakra jakas. Ja bym go uswiadomila ze najwiecej czasu to on bedzie jednak spedzal na spacerach z wozkiem wiec moze pomoc go wybrac.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Ludzie rzadko kiedy wydaja takie sądy w twarz
Autorka jego żądania co do dyskutowania każdej kwestii związanej z dzieckiem odbiera jako dobrą monete i czepia się tego jako niby przejawu że jest szansa że beda może razem
A on te dziecko wykorzystuje jako element gry do trzymania jej w zapasie

[elvegirl]

Napisane przez martuniaaa25

Poza wszystkim nie rozumiem jednak czemu ma nie mieć zdania w żadnej kwestii skoro będzie na wszystko dawał ze mną kasę na pół i jak deklaruje ma zamiar brać czynny udział w wychowaniu. Wiadomo nie będzie na co dzień więc na pewno nie pozwolę na to żeby "rządził" ale czemu mam nie wysłuchać co ma do powiedzenia w jakiejś kwestii?

Dlatego, że to Ty będziesz z tych rzeczy korzystać. To Ty powinnaś być tutaj stroną zwracającą się do niego po konsultacje jak już coś wybierzesz i np. nie będzie Cię na to stać. Co Ci z tego jaki on wózek uważa za super, skoro się do niego nie przymierzyłaś, nie wiesz jak się go prowadzi, skoro to Ty będziesz go nosić, to w Twoim samochodzie będzie jeździć. To Ty mu powinnaś dać ewentualną listę rzeczy które chcesz kupić i wtedy możecie omówić kwestie cenowe i jego ewentualne propozycje alternatywne.
To nie on będzie tego używał, więc to nie on powinien wybierać, po prostu.
Ty jesteś póki co na etapie "za wcześnie na kompletowanie wyprawki", więc się jeszcze nie rozglądałaś konkretnie, a on Ci ten temat wciska na siłę, kiedy wie że jeszcze nie masz pojęcia co z czym i kiedy. Po prostu przejmuje kontrolę, a sorry, nie on tutaj kontrolę mieć powinien.

[martuniaaa25]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;87009838]Oczywiście że nie wydają, bo manipulację widać dopiero, jak jest odarta ze wszystkich pozorów, emocji i sentymentów. Przecież to właśnie przez to tak trudno się przed tym bronić. Bo przecież on jest taki lubiany, taki czarujący, staruszki przeprowadza przez ulicę. A że czyste, gołe fakty mówią, że jego wybory życiowe ranią najbliższe mu osoby, a on sam jakoś zawsze spada na cztery łapy? E tam, zmyślasz, wydawało ci się, wariatko.[/QUOTE]

Pewnie masz rację. To nie jest tak że nikt nie mówi nic złego ale no nie AŻ tak jak Wy, mówią zupełnie inaczej. Ale to fakt może dlatego że znają nas lata i ciężej być w takiej sytuacji takim kategorycznym.

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Napisane przez elvegirl

Dlatego, że to Ty będziesz z tych rzeczy korzystać. To Ty powinnaś być tutaj stroną zwracającą się do niego po konsultacje jak już coś wybierzesz i np. nie będzie Cię na to stać. Co Ci z tego jaki on wózek uważa za super, skoro się do niego nie przymierzyłaś, nie wiesz jak się go prowadzi, skoro to Ty będziesz go nosić, to w Twoim samochodzie będzie jeździć. To Ty mu powinnaś dać ewentualną listę rzeczy które chcesz kupić i wtedy możecie omówić kwestie cenowe i jego ewentualne propozycje alternatywne.
To nie on będzie tego używał, więc to nie on powinien wybierać, po prostu.
Ty jesteś póki co na etapie "za wcześnie na kompletowanie wyprawki", więc się jeszcze nie rozglądałaś konkretnie, a on Ci ten temat wciska na siłę, kiedy wie że jeszcze nie masz pojęcia co z czym i kiedy. Po prostu przejmuje kontrolę, a sorry, nie on tutaj kontrolę mieć powinien.

Wiadomo że ostatecznie decyzje i tak podejmę ja. Dla mnie to jest jak już kiedyś pisałam takie zagajenie, taka próba pokazania że się interesuje bo szczerze to co potrzeba na start dla dziecka może przeczytać w internecie nie musi o to pytać mnie.

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------

Napisane przez kasiab7744

Autorko ale on chce konsultowac jakie lozeczko kupisz i postawisz w swoim wlasnym domu? Bo szczerze to nie kumam. Czy on mysli ze do Twojego domu bedzie przychodzil kiedy chce i siedzial ile chce? Masakra jakas. Ja bym go uswiadomila ze najwiecej czasu to on bedzie jednak spedzal na spacerach z wozkiem wiec moze pomoc go wybrac.

Chyba oboje nie mamy zupełnie pojęcia jakby to miało wyglądać.

[elvegirl]

Napisane przez martuniaaa25

Dla mnie to jest jak już kiedyś pisałam takie zagajenie, taka próba pokazania że się interesuje bo szczerze to co potrzeba na start dla dziecka może przeczytać w internecie nie musi o to pytać mnie.

Oczywiście. Wbrew Tobie, bo prosiłaś żeby na razie tematem się nie zajmować.

[martuniaaa25]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87009853]Ludzie rzadko kiedy wydaja takie sądy w twarz
Autorka jego żądania co do dyskutowania każdej kwestii związanej z dzieckiem odbiera jako dobrą monete i czepia się tego jako niby przejawu że jest szansa że beda może razem
A on te dziecko wykorzystuje jako element gry do trzymania jej w zapasie[/QUOTE]

Wiesz może nawet nie czepiam się jako przejawu że będziemy razem tylko odbieram pozytywnie że się interesuje czymkolwiek w kwestii dziecka. Może to głupie ale naprawdę sądzicie że lepiej bym się czuła gdyby olał od początku i nie wypowiadał się w żadnej kwestii i gdyby nic zupełnie go nie interesowało? Nie wiem co nim tak naprawdę kieruje ale tego nie wie nikt, więc chyba jeżeli zadaje jakieś pytanie w tej kwestii nie mogę mu wiecznie mówić a weź nie interesuj się bo na pewno tylko udajesz.

[kasiab7744]

Autorko ale konkretnie to co on chce z Toba konsultowac bo nie rozumiem? Dla takiego malego dziecka potrzebujesz: wozek, lozeczko, ubranka i troszke kosmetykow i pieluch na poczatek. Serio do tego trzeba miesiecy konsultacji?

Prosze napisz jakich konkretnie przedmiotow maja dotyczyc te konsultacje?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez kasiab7744

Autorko ale konkretnie to co on chce z Toba konsultowac bo nie rozumiem? Dla takiego malego dziecka potrzebujesz: wozek, lozeczko, ubranka i troszke kosmetykow i pieluch na poczatek. Serio do tego trzeba miesiecy konsultacji?

Prosze napisz jakich konkretnie przedmiotow maja dotyczyc te konsultacje?

Dokładnie
Lepiej się skonsultować z koleżanką która już dziecko ma A nie z gościem który sam nie ma bladego pojęcia
Kiedy ja byłam w ciąży (z mezem)on zostawił.mi wolna rękę w wyborze wszystkich rzeczy dla dziecka i myślę że to była najlepsza pomoc z jego strony.na zakupy chodziłam z mamą siostra koleżanka w ciąży nie wiem co on chce konsultować i o co pytać cały czas

[kasiab7744]

Napisane przez martuniaaa25

Wiesz może nawet nie czepiam się jako przejawu że będziemy razem tylko odbieram pozytywnie że się interesuje czymkolwiek w kwestii dziecka. Może to głupie ale naprawdę sądzicie że lepiej bym się czuła gdyby olał od początku i nie wypowiadał się w żadnej kwestii i gdyby nic zupełnie go nie interesowało? Nie wiem co nim tak naprawdę kieruje ale tego nie wie nikt, więc chyba jeżeli zadaje jakieś pytanie w tej kwestii nie mogę mu wiecznie mówić a weź nie interesuj się bo na pewno tylko udajesz.

Fajnie ze sie interesuje ale na tym etapie to dziecko jest w Twoim brzuchu i jedyne co moze go interesowac to Twoje samopoczucie. A to jest jedno czy dwa pytania. Jak sie czujesz i czy wszystko w porzadku? Jesli tak to o czym tu ciagnac rozmowe? To obcy facet na tym etapie. Owszem bedziecie mieli dziecko ale to OBCY facet.

[martuniaaa25]

Napisane przez kasiab7744

Autorko ale konkretnie to co on chce z Toba konsultowac bo nie rozumiem? Dla takiego malego dziecka potrzebujesz: wozek, lozeczko, ubranka i troszke kosmetykow i pieluch na poczatek. Serio do tego trzeba miesiecy konsultacji?

Prosze napisz jakich konkretnie przedmiotow maja dotyczyc te konsultacje?

Nie zadałam tego pytania. Pewnie ogólnie co już upatrzyłam, co jeszcze trzeba kupić, co będzie ile kosztować.

[elvegirl]

Napisane przez martuniaaa25

Może to głupie ale naprawdę sądzicie że lepiej bym się czuła gdyby olał od początku i nie wypowiadał się w żadnej kwestii i gdyby nic zupełnie go nie interesowało?

Wiesz co, zależy jak na to spojrzeć. Na pewno czułabyś się źle, opuszczona. To boli jak jasna cholera. Natomiast miałabyś wtedy jasną, czystą sytuację i myślałabyś o tym jak ułożyć sobie samotne macierzyństwo polegając tylko na samej sobie, skupiłabyś się tylko na sobie i na dziecku. A tak to trwasz w takim dziwnym impasie - będziesz samotną matką, ale jednak gdzieś na dnie serca się tli nadzieja, że wszystko się poukłada w stronę happy endu i że jednak będziecie pełną rodziną. Karmisz się każdym jego dobrym gestem, widząc w nim nadzieję na lepsze, marząc po cichu i nieśmiało, że wspólne chwile, rozmowy zbliżą was do siebie i COŚ mu uświadomią. A to jest cholernie wyczerpujące emocjonalnie i mało tego, jeśli jednak nie pójdzie według Twoich cichych marzeń, to upadek będzie bolał potwornie.

[martuniaaa25]

Napisane przez kasiab7744

Fajnie ze sie interesuje ale na tym etapie to dziecko jest w Twoim brzuchu i jedyne co moze go interesowac to Twoje samopoczucie. A to jest jedno czy dwa pytania. Jak sie czujesz i czy wszystko w porzadku? Jesli tak to o czym tu ciagnac rozmowe? To obcy facet na tym etapie. Owszem bedziecie mieli dziecko ale to OBCY facet.

I takie pytania tez padają. Na ten moment myślę że trochę dotarło do niego że jestem na nie, nie zgaduje na pewno tak jak kiedyś rzeczywiście tylko w kwestii a czy potrzebnie? No cóż...

[elvegirl]

Napisane przez kasiab7744

Autorko ale konkretnie to co on chce z Toba konsultowac bo nie rozumiem? Dla takiego malego dziecka potrzebujesz: wozek, lozeczko, ubranka i troszke kosmetykow i pieluch na poczatek. Serio do tego trzeba miesiecy konsultacji?

Miesięcy może nie, ale na pewno trzeba omówić kwestie finansowania tej wyprawki. Ale to dopiero wtedy, kiedy autorka zacznie o tej wyprawce na poważnie myśleć.

[paczanga]

Jakby mu zależało, to uszanowałby pośbę i powiedział ok, nie będę się narzucać, jak czekogokolwiek będziesz potrzebować to daj tylko znać.

[kasiab7744]

Napisane przez martuniaaa25

Nie zadałam tego pytania. Pewnie ogólnie co już upatrzyłam, co jeszcze trzeba kupić, co będzie ile kosztować.

MArtusia nie chce Cie obrazic ale jestesmy w jednym wieku a czuje sie jakbym z naiwna malolata rozmawiala. Powiedzialas mu jasno i wyraznie ze na razie nie szukasz rzeczy i nie kupujesz to co do kutfy nedzy on chce omawiac? Kolo serio mysli ze bedzie tak jak on chce bo Cie we wszystkim urobi. MASAKRA.

[martuniaaa25]

Napisane przez elvegirl

Wiesz co, zależy jak na to spojrzeć. Na pewno czułabyś się źle, opuszczona. To boli jak jasna cholera. Natomiast miałabyś wtedy jasną, czystą sytuację i myślałabyś o tym jak ułożyć sobie samotne macierzyństwo polegając tylko na samej sobie, skupiłabyś się tylko na sobie i na dziecku. A tak to trwasz w takim dziwnym impasie - będziesz samotną matką, ale jednak gdzieś na dnie serca się tli nadzieja, że wszystko się poukłada w stronę happy endu i że jednak będziecie pełną rodziną. Karmisz się każdym jego dobrym gestem, widząc w nim nadzieję na lepsze, marząc po cichu i nieśmiało, że wspólne chwile, rozmowy zbliżą was do siebie i COŚ mu uświadomią. A to jest cholernie wyczerpujące emocjonalnie i mało tego, jeśli jednak nie pójdzie według Twoich cichych marzeń, to upadek będzie bolał potwornie.

Tak napisałaś całkowitą prawdę. Ale to właśnie z tego względu podjęłam decyzję że nie brnę w tą "bliskość" bo gdybym brnęła to pewnie byłyby zakupy, kawki, herbatki, obiadki i ciągły kontakt no a potem wiadomo jakby to się skończyło. Wtedy rzeczywiście miałabym coraz większą nadzieje i rozczarowanie bolałoby potwornie. Mam koleżankę która twierdzi że teraz to ja nie mam nic do stracenia że powinnam go jak najbardziej przywiązywać bo mogę tylko zyskać. Ale właśnie. Ja tak bardzo boję się tego rozczarowania, nie chcę przez to drugi raz przechodzić że wolę nawet nie próbować. I kolejna sprawa że on miałby za dobrze, za łatwo a moja duma rzeczywiście chyba spadłaby już do zera.
I tak pewnie by tak było że miałabym jeszcze bardziej jasną sytuację że muszę liczyć zupełnie tylko na siebie.
No ale on jest i teoretycznie chce być.

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:08 ----------

Napisane przez paczanga

Jakby mu zależało, to uszanowałby pośbę i powiedział ok, nie będę się narzucać, jak czekogokolwiek będziesz potrzebować to daj tylko znać.

I tak mi też napisał. A dzień później zaczął od: piszę w kwestii dziecka. No i te wózki.

[elvegirl]

Napisane przez martuniaaa25

No ale on jest i teoretycznie chce być.

Ale na swoich warunkach, z brakiem poszanowania Twoich nawet nie warunków, a próśb. A to jest po prostu zwyczajnie nie w porządku.

[Fubizka]

Nikt w realu nie wypowiads tak katogorycznie swojego zdania bo po pierwsze byc moze nie przytaczasz ze szczegolami waszych ustalen, po drugie nikt nie chce stawac kategorycznie po twojej stronie i narazac sie na jego ataki pozniej, ludzie maja swoje problemy i maja w dupie podkladanie sie panu manipulatorowi. Dodatkowo kazdy zdaje sobie sprawe ze jak zacznie ci uswiadamiac jak bezczelnie ten facet sie ustawia kosztem ciebie, to kiedys jak zaslepiona sie z nim jakims cudem zejdziesz, to ta osoba bedzie ta najgorsza.
A jeszcze odrebna kwestia jest to, ze wiele osob uwaza ze kobieta powinna zniesc wszystko, byle tylko faceta usidlic i jakos jednak na to dziecko przekonac do siebie, zeby miec go w domu.

A tutaj nikt nie ma interesu w bronieniu zadnej strony.

Naprawde nie dziwie sie (tzn dziwie ale rozumiem) ze jestes zakochana, ze ciagle sie ludzisz ze jakims cudem sie ulozy z nim, ale nie mozesz byc az tak slepa na fakty, bo robisz sobie krzywde. Nawet zaslepienie ma swoje granice.

Jakim prawem on ma decydowac o wozku, ktory to ty bedziesz targac codziennie, po swoich schodach czy tam windzie, swoim krytarzu, pakowac sama do swojego samochodu, wycierac z blota i wybierac sama trasy spacerow czy to bedzie las czy chodnik w centrum. Pod to sie dopasowuje wozek. I jeszcze mozna pod gust estetyczny. Wiec jak panu sie podoba koniecznie ten czarny ze skrzydelkami to moze sobie kupic i z nim przyjezdzac na goscinne wystepy. Ty musisz kupic taki, ktory bedzie dostosowany pod ciebie. On ma prawo ewentualnie zaprotestowac jesli wybierzesz taki, ktory bedzie 3x drozszy niz normalny tylko dlatego, ze jest modny na instagramie. Ale zakladam ze raczej w to nie pojdziesz, zostawil cie sama w ciazy, co jest niezwykle trudna emocjonalnie sytuacja i nawet nie potrafi uszanowac faktu, ze chcesz kupowac wozek we wrzesniu a nie teraz. Bo on sobie z kumplem pogadal i ma potrzebe teraz wozeczki slodko wybierac.
Zycze powodzenia w dalszych ustaleniach WSZYSTKIEGO co dotyczy dziecka przez najblizsze minimum 20 lat. Twoje zdanie bedzie mial zawsze w dupie ale tobie to nie przeszkadza. Naprawde nie rozumiem tego.


[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87009853]Ludzie rzadko kiedy wydaja takie sądy w twarz
Autorka jego żądania co do dyskutowania każdej kwestii związanej z dzieckiem odbiera jako dobrą monete i czepia się tego jako niby przejawu że jest szansa że beda może razem
A on te dziecko wykorzystuje jako element gry do trzymania jej w zapasie[/QUOTE]
Dokladnie, ja nie pojmuje jak ta inteligentna dziewczyna moze tego nie widziec. Jednak mechanizm zaslepienia nie ma granic.

Napisane przez martuniaaa25

Wiesz może nawet nie czepiam się jako przejawu że będziemy razem tylko odbieram pozytywnie że się interesuje czymkolwiek w kwestii dziecka. Może to głupie ale naprawdę sądzicie że lepiej bym się czuła gdyby olał od początku i nie wypowiadał się w żadnej kwestii i gdyby nic zupełnie go nie interesowało? Nie wiem co nim tak naprawdę kieruje ale tego nie wie nikt, więc chyba jeżeli zadaje jakieś pytanie w tej kwestii nie mogę mu wiecznie mówić a weź nie interesuj się bo na pewno tylko udajesz.

No to chcesz zeby ciagle sie pytal, chcesz juz teraz kupowac wyprawke czy nie? Bo pisalas ze kategorycznie nie, a teraz jednak ze lepiej juz teraz, bo to znaczy ze sie interesuje. Guzik prawda. Jakby sie interesowal DZIECKIEM a nie samym soba to przede wszystkin dbalby o dobrostan MATKI, bo to twoje hormony stresu sa pompowane do dziecka, ktore wlasnie rozwija swoje narzady, uklad nerwowy, serce. Ale kogo to obchodzi, panicz chce wybrac wozeczek
Myslisz, ze rzucone wypisywanki ma fejsie o wozku, rozku i lozeczku w jakikolwiek sposob was zbliza? Szczegolnie wbrew temu co wczesniej z nim ustalilas?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Nie da się przywiazac kogoś kto ciebie nie chce A tak wlasnie jest w tym przypadku
On nie chce z Tobą być chce mieć ciebie jako dodatek

[Fubizka]

Napisane przez martuniaaa25

I tak mi też napisał. A dzień później zaczął od: piszę w kwestii dziecka. No i te wózki.

[elvegirl]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87010009]Nie da się przywiazac kogoś kto ciebie nie chce A tak wlasnie jest w tym przypadku
On nie chce z Tobą być chce mieć ciebie jako dodatek[/QUOTE]
Ja mam wrażenie, że on sobie uroił radosne życie na dwa związki i dwa domki. Raz, że to kwestia opinii publicznej, "zrobił dziecko kochance i został z dotychczasową partnerką" brzmi gorzej niż "popełnił błąd, ale stara się ze wszystkich sił zachować odpowiedzialnie, nie zostawił partnerki w chorobie, ale i dziecka przecież nie zostawi" a dwa, że bardzo możliwe, że po prostu chce mieć obie panie na stałe i tyle. Taki sułtan z kilkoma żonami, czemu nie

[Misia452]

Napisane przez martuniaaa25

Twierdzi że tylko się wydaje że on ma dobrze a wcale tak nie jest. Że też jest w tym wszystkim pogubiony i wcale się dobrze nie czuje z tym że mnie zostawił. Może dlatego próbuje tego kontaktu żeby zatrzeć wyrzuty sumienia chociaż oczywiście on twierdzi że to nie z powodu wyrzutów sumienia.

Wcale nie ma dobrze ma związek i Ciebie w jednym. Dodatkowo ma nad tobą kontrolę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez elvegirl

Ja mam wrażenie, że on sobie uroił radosne życie na dwa związki i dwa domki. Raz, że to kwestia opinii publicznej, "zrobił dziecko kochance i został z dotychczasową partnerką" brzmi gorzej niż "popełnił błąd, ale stara się ze wszystkich sił zachować odpowiedzialnie, nie zostawił partnerki w chorobie, ale i dziecka przecież nie zostawi" a dwa, że bardzo możliwe, że po prostu chce mieć obie panie na stałe i tyle. Taki sułtan z kilkoma żonami, czemu nie

No dokladnie
Będzie rękę na pulsie trzymał przez następne kilkanaście lat i zaslanial się dobrem dziecka nie da jej nigdy ułożyć sobie życie z kimś innym to widać już teraz
Gdyby cos do niej czuł poważnego to po dowiedzeniu się o ciąży był najlepszy czas żeby się określić on wybrał zwierzęta i zobowiązania z drugą kobieta ponad wlasne dziecko
Tu nie ma co przywiązywać(rada koleżanki idiotyczna) najwyżej ona może zostać przywiązana do niego przez lata w czekaniu że może mu się odmieni

[Mijanou]

Napisane przez elvegirl

Ja mam wrażenie, że on sobie uroił radosne życie na dwa związki i dwa domki. Raz, że to kwestia opinii publicznej, "zrobił dziecko kochance i został z dotychczasową partnerką" brzmi gorzej niż "popełnił błąd, ale stara się ze wszystkich sił zachować odpowiedzialnie, nie zostawił partnerki w chorobie, ale i dziecka przecież nie zostawi" a dwa, że bardzo możliwe, że po prostu chce mieć obie panie na stałe i tyle. Taki sułtan z kilkoma żonami, czemu nie

Niestety, obawiam się, że możesz mieć słuszność.

Choć niekoniecznie pobudki jego działania muszą wynikać z premedytacji. Facet chyba nie liczył się zupełnie z możliwoscią ciąży Autorki, nie brał takiej możliwości pod uwagę i teraz się miota starając się być "fair" i wobec żony i wobec Autorki. Co, de facto, jest niewykonalne.

Moim zdaniem, trzeba raz na zawsze i prawnie ustalić obowiązki i prawa ojca w stosunku do dziecka i tego się trzymać. Jeśli w życiu czegoś się nauczyłam to przede wszystkim tego, żeby mieć jasną sytuację prawną w życiu. Ustalcie, spiszcie to u notariusza i tego się trzymajcie, oboje odetchniecie.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez martuniaaa25

Mam koleżankę która twierdzi że teraz to ja nie mam nic do stracenia że powinnam go jak najbardziej przywiązywać bo mogę tylko zyskać.

Skąd ta koleżanka się urwała? Z Średniowiecza? Już pomijając fakt, że jej poglądy są okropnie seksistowskie i krzywdzące dla obu stron, możesz bardzo wiele stracić na taki układzie. Przede wszystkim szacunek do siebie, poczucie własnej wartości i szansę na stworzenie zdrowej relacji z kimś innym.

Napisane przez Fubizka

Nikt w realu nie wypowiads tak katogorycznie swojego zdania bo po pierwsze byc moze nie przytaczasz ze szczegolami waszych ustalen, po drugie nikt nie chce stawac kategorycznie po twojej stronie i narazac sie na jego ataki pozniej, ludzie maja swoje problemy i maja w dupie podkladanie sie panu manipulatorowi. Dodatkowo kazdy zdaje sobie sprawe ze jak zacznie ci uswiadamiac jak bezczelnie ten facet sie ustawia kosztem ciebie, to kiedys jak zaslepiona sie z nim jakims cudem zejdziesz, to ta osoba bedzie ta najgorsza.

DOKŁADNIE. Ja też nie jestem tak szczera wobec osób, które znam w rzeczywistości. Raz, nie zawsze proszą mnie o radę. Dwa, jeśli skrytykuję faceta koleżanki to jest duże prawdopodobieństwo, że wyjdę na tą złą. Jak z nim będzie to ja mogę być postrzegana jako wróg, który niszczy ich szczęście i burzy iluzję szczęścia. Jak koleś okaże się taki jak przewidywałam to ona dalej może mieć żal do mnie albo wstydzić się, że nie posłuchała rad.

Napisane przez martuniaaa25

I tak mi też napisał. A dzień później zaczął od: piszę w kwestii dziecka. No i te wózki.

Czyli nie potrafi uszanować twojego zdania i próśb. Nawet przez jeden dzień. Tutaj to powinna ci się zapalić nie czerwona lampka, a czerwona latarnia.

Napisane przez Mijanou

Choć niekoniecznie pobudki jego działania muszą wynikać z premedytacji.

Toksyczni ludzie często nie zdają sobie sprawy, że są toksyczni, a nawet jeśli to ich potrzeby są i tak ważniejsze od potrzeb innych. Tu nie ma znaczenia czy on to robi świadomie czy nie. Autorka, nie powinna mu pozwalać się kontrolować i ingerować w swoje życie bardziej niż to konieczne w związku z dzieckiem (wybieranie wózka na początku ciąży nie jest konieczne, zwłaszcza jak ona chciała się zdystansować!).

[Mijanou]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87010185]

Toksyczni ludzie często nie zdają sobie sprawy, że są toksyczni, a nawet jeśli to ich potrzeby są i tak ważniejsze od potrzeb innych. Tu nie ma znaczenia czy on to robi świadomie czy nie. Autorka, nie powinna mu pozwalać się kontrolować i ingerować w swoje życie bardziej niż to konieczne w związku z dzieckiem (wybieranie wózka na początku ciąży nie jest konieczne, zwłaszcza jak ona chciała się zdystansować!).[/QUOTE]

Zgadzam się.
Dlatego jak najszybciej dążyłabym do ustalenia sytuacji prawnej dziecka. I tych ustaleń się trzymać, nie bawić się w żadne rozmówki i wybieranie razem wózka.

[elvegirl]

Napisane przez Mijanou

Zgadzam się.
Dlatego jak najszybciej dążyłabym do ustalenia sytuacji prawnej dziecka. I tych ustaleń się trzymać, nie bawić się w żadne rozmówki i wybieranie razem wózka.

I o to u autorki będzie najtrudniej, bo jest jeszcze bardzo mocno zaangażowana emocjonalnie i wciąż ma nadzieję. Nic, czas pokaże co z tego wyniknie, oby autorka wypracowała najlepszą dla siebie formę kontaktu z tym facetem, w końcu jakby nie było, jej spokój jest tu teraz najważniejszy. My tu wizażowo też powinnyśmy o tym pamiętać

[Mijanou]

Napisane przez elvegirl

I o to u autorki będzie najtrudniej, bo jest jeszcze bardzo mocno zaangażowana emocjonalnie i wciąż ma nadzieję. Nic, czas pokaże co z tego wyniknie, oby autorka wypracowała najlepszą dla siebie formę kontaktu z tym facetem, w końcu jakby nie było, jej spokój jest tu teraz najważniejszy. My tu wizażowo też powinnyśmy o tym pamiętać

W pełni to rozumiem. Uczuc nie da się pstryk i wyłączyć. Nam jest tu dobrze pisać, bo stoimy z boku. Niemniej, dla spokoju Autorki, mam nadzieję, że jak najszybciej będzie wiedziała na czym tak naprawde stoi, na co może liczyć ze strony partnera realnie.

[elvegirl]

To pewnie niestety będzie jasne dopiero jakiś czas po narodzinach dziecka, dlatego to takie obciążające.
I my tu możemy swoje wiedzieć i podejrzewać, ale autorka ma ciężki czas czekania diabli wiedzą na co przed sobą.

[kasiab7744]

Napisane przez Mijanou

W pełni to rozumiem. Uczuc nie da się pstryk i wyłączyć. Nam jest tu dobrze pisać, bo stoimy z boku. Niemniej, dla spokoju Autorki, mam nadzieję, że jak najszybciej będzie wiedziała na czym tak naprawde stoi, na co może liczyć ze strony partnera realnie.

Uczuc nie da sie wylaczyc ale mozna wlaczyc rozum i rozumem podejmowac decyzje.