Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówki 2016

[Ashley_88]

Napisane przez ishtar

Ja przy niskim ciśnieniu - tak jak patrze w karte ciąży to średnia 90/60, mam puls w okolicach 90-100. I jak o tym powiedziałam lekarzowi to on stwierdził ze tak musi być, bo w organizmie mamy więcej krwi.

O tak, dokładnie. Wiecej krwi do przepompowania i nie ma sie czym przejmować

[weselna01]

Napisane przez chrupa

Hmm zaraz jadę do marketu... Ale mi się takie uciski nie zdarzają, tylko żebra mnie bolą. Chrupcia chyba nie sięga do takich nerwów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No widzisz, a moje jeszcze się nie urodziło, a już mi działa na nerwy

[chrupa]

Napisane przez weselna01

No widzisz, a moje jeszcze się nie urodziło, a już mi działa na nerwy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fortuna1]

Napisane przez weselna01

Dziewczyny, ku przestrodze. Miałam już historię, że mnie Żabka gdzieś ucisnęła i leciał mi impuls do lewej nogi taki,że mi ją zginało bez mojego udziału.
Od tego momentu zastanowiłam się, czy aby na pewno chce jeszcze prowadzić auto.

Dzisiaj wychodząc z łazienki nagle poczułam impuls od pośladka do pięty, który powalił mnie na kolana. Jak próbowałam wstać, to poleciał po raz kolejny. A było to w chwili, jak malutka się wierciła.

Wyobraziłam sobie co by się stało, jakby to samo powtórzyło się podczas prowadzenia samochodu.

No więc aktualnie piszę sobie z ziemi, ale chyba już zasnęła, więc będę próbowała przesiąść się na fotel i mieć na uwadze, że tak się może wydarzać też później. Np. jak będę szła ze szklanką gorącej herbaty.

Rzeczywiście lepiej w tym czasie już samochodu nie prowadzić. Ja zrezygnowałam sama jakoś na początku 8 miesiąca, po prostu czułam się niekomfortowo, brzuch ściśnięty, duszno w takiej pozycji. Teraz prowadzi już tylko TŻ (a ja się zaczęłam zastanawiać czy pamiętam jeszcze które pedały są które ), a ja mam na maksa rozłożony fotel pasażera, żeby brzuch nie był ściśnięty.

U mnie od wczoraj występuje kucie w mostku - wcześniej tak miałam, że wynikało to ze stresu. Ale teraz raczej się nie stresuję, a kucia mam - może Mała mi gdzieś nacisnęła i to dlatego. Mam wrażenie, że nogami pcha się pod żebra z prawej strony. I dzisiaj pierwszy raz tak mnie kopnęła że zabolało mocno

[katkasiek]

Weselna ja w lipcu wsiadlam ostatni raz za kierownicę, choć teraz tylko TZ prowadzi, to przyznaje ze mi tego brakuje.

Już po wizycie jestem. Mam się oszczędzać, szyjka skrócona, ale zamknięta. Stwierdził, że do końca miesiąca mam się trzymać, s później niech się dzieje co Chce.
I na ktg dwa razy w tygodniu mam przychodzić.
Poza tym wszystko ok.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rybka15035]

Mi też przez jakiś czas dzidzia naciskała na coś że aż mi cała noga drętwiała.

Przyszedł hydraulik do mojej mamy żeby jej pralkę nową podłączyć. Siedzi już chyba z godzinę, a ja leżę nieruchomo bo wiem, że jak tylko zmienię pozycję to mi się sikać zachce, a toaleta razem z łazienką. Mam nadzieję że zaraz skończy, bo dzidzia też już zaczyna się wiercić i będę musiała nasikać do kwiatka :P

Nie mogę uwierzyć że my już na tym etapie że czekamy na poród. Z jednej strony boję się i jakoś wolałabym odwlec to w czasie a z drugiej to już bym chciała zobaczyć i dotknąć naszego synka.

[Beti2016]

Cześć

Ja po wizycie o dziwo dziś nie pojechałam do szpitala. Przyszłam i nikogo nie było. Lekarz czekał na mnie. Usg zrobione mały ma 2940. W tydzień 500g. Ale to jest podobno spowodowane podaniem pompy. Dzieci szybciej przybierają po fenoterolu.
Powiedział też że jutro mam już bezpieczny termin i mogę sobie rodzić.
Jak nie urodze to za tydzień w środe kolejna wizyta wtedy mnie zbada. Dziś nie badał bo każda ingerencja teraz nie jest wskazana.
Pobrał mi też gbs ale śmiał się czy zdąże odebrać wynik.


Gratuluje wizyt tym co już miały.

Moje ciśnienie też jest wyższe zawsze miałam niedociśnienie i puls pow 90 teraz jest w normie ale ja z takim źle się czuję puls ten sam został.

Fakt że Beatkałopatka miała mieć cc.
Może się odezwie do nas.

A ja mam takie pytanie czy jak już urodzimy to znikamy?
Myślałam że będziemy tu pisać mimo że już dzieci porodzimy.

[Zefirkowa]

Napisane przez Beti2016

Cześć

Ja po wizycie o dziwo dziś nie pojechałam do szpitala. Przyszłam i nikogo nie było. Lekarz czekał na mnie. Usg zrobione mały ma 2940. W tydzień 500g. Ale to jest podobno spowodowane podaniem pompy. Dzieci szybciej przybierają po fenoterolu.
Powiedział też że jutro mam już bezpieczny termin i mogę sobie rodzić.
Jak nie urodze to za tydzień w środe kolejna wizyta wtedy mnie zbada. Dziś nie badał bo każda ingerencja teraz nie jest wskazana.
Pobrał mi też gbs ale śmiał się czy zdąże odebrać wynik.


Gratuluje wizyt tym co już miały.

Moje ciśnienie też jest wyższe zawsze miałam niedociśnienie i puls pow 90 teraz jest w normie ale ja z takim źle się czuję puls ten sam został.

Fakt że Beatkałopatka miała mieć cc.
Może się odezwie do nas.

A ja mam takie pytanie czy jak już urodzimy to znikamy?
Myślałam że będziemy tu pisać mimo że już dzieci porodzimy.

A nie przeniesiemy się wtedy po prostu na Odchowalnię i tam sobie założymy nowy wątek? Widzę że dziewczyny tak robią

[rybka15035]

Napisane przez Beti2016

Cześć

Ja po wizycie o dziwo dziś nie pojechałam do szpitala. Przyszłam i nikogo nie było. Lekarz czekał na mnie. Usg zrobione mały ma 2940. W tydzień 500g. Ale to jest podobno spowodowane podaniem pompy. Dzieci szybciej przybierają po fenoterolu.
Powiedział też że jutro mam już bezpieczny termin i mogę sobie rodzić.
Jak nie urodze to za tydzień w środe kolejna wizyta wtedy mnie zbada. Dziś nie badał bo każda ingerencja teraz nie jest wskazana.
Pobrał mi też gbs ale śmiał się czy zdąże odebrać wynik.


Gratuluje wizyt tym co już miały.

Moje ciśnienie też jest wyższe zawsze miałam niedociśnienie i puls pow 90 teraz jest w normie ale ja z takim źle się czuję puls ten sam został.

Fakt że Beatkałopatka miała mieć cc.
Może się odezwie do nas.

A ja mam takie pytanie czy jak już urodzimy to znikamy?
Myślałam że będziemy tu pisać mimo że już dzieci porodzimy.

To dobrze że już od jutra bezpiecznie. Wielka ulga prawda? Mi jak wybił bezpieczny dzień to się cieszyłam jak dziecko, najpierw 34tc, a później 37tc, a dzisiaj kończę 38 i dalej jestem w 2-pacu

Odnośnie znikania po porodzie to pewnie wszystko będzie zależało od naszego czasu i od chęci kontynuowania znajomości. Należałam do forum panien młodych 2014 i tam w sumie jak wszystkie się pożeniły to forum padło, później tylko kilka wpisów się pojawiło od tych dwóch lat. Tutaj może będzie inaczej bo tam były tematy okołoślubne które z dniem ślubu już się kończył, natomiast po porodzie tematy okołodziecięce się nie skończą i dalej będziemy miały te same problemy.

[Lea_ny]

Dzień dobry
Nic mi się nie chce, a muszę powtórzyć hiszpański... Na co mi to było? Myślałam, ze będę mieć wiekszy zapał

Co do wątku, to jak już wszystkie urodza i skończymy ten, to przeniesiemy się na Odchowalnie i tam będziemy przeżywać już inne tematy

[weselna01]

Tak jak mówicie - wątek leci na odchowalnię, przy czym na pewno będziemy pisać mniej i rzadziej. Widziałam kilka wątków stamtąd i po prostu dziewczyny mają mniej czasu. Z czasem robią się też tematy bardziej ogólne, np. "Mamusie 2012" czy coś takiego i tam zostają te, którym się jeszcze chce pisać

Madzialena dawno nie pisała swoją drogą.

[katkasiek]

Napisane przez rybka15035

Nie mogę uwierzyć że my już na tym etapie że czekamy na poród. Z jednej strony boję się i jakoś wolałabym odwlec to w czasie a z drugiej to już bym chciała zobaczyć i dotknąć naszego synka.

Ja się nie boję, ale ja jestem mądra, bo już po jednym porodzie naturalnym jestem, A mój TZ też doświadczony, był przy trzech porodach swoich dzieci (noooooo trochę tych dzieciaków mamy, w dodatku dużą różnica wieku, najstarsza ma 15lat).
Mój poród nr 1 wspominam Bardzo dobrze, co prawda ex nie zdążył na rodzinny, to zdążył wejść w momencie gdy Młody wydał pierwszy krzyk. Nacięcie które czułam, ale które nie bolało, trzy skurcze parte. Fakt, bóle krzyżowe, ale nie było źle.
Nie mogę się doczekać Tymka(ustapilam, niech będzie TZtowi, choć jakoś nie mam przekonania do tego imienia, ale liczę, że jak zobaczę młodego to Bede wiedzieć że tylko Tymon...), muszę czekać jeszcze tydzień, a ją chce już, najlepiej teraz, choć wiem, że lepiej dla niego, by posiedzial sobie.

Napisane przez Beti2016

A ja mam takie pytanie czy jak już urodzimy to znikamy?
Myślałam że będziemy tu pisać mimo że już dzieci porodzimy.

Ja zostaję, aż wszystkie się rozpakujemy I wtedy razem przejdziemy na odchowalnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chrupa]

Dziewczyny które urodziły pewnie albo nie wiedzą jak się nazywają albo nie chcą nas straszyć co będzie po ja się spodziewam że będę się mało udzielać jak już urodzę, mam tu sąsiadki z małymi dziećmi i pewnie z nimi będę spędzać sporo czasu.

dzisiejsza podróż samochodem ok, ale chrupci się nie podobają progi zwalniające i dostałam kilka niezłych kopów, moje biedne żebra... Co do pozycji to sama jestem zdziwiona że znajduje wygodną, sporo jestem odchylona ale to nie przeszkadza, tylko mąż się śmieje że jeżdżę na leżąco

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asiaczek87]

Dzień dobry

Relacja w skrócie :
16.08.
około 9 dostałam żel na szyjkę celem wywołania porodu.
około 13 zaczęły się konkretne skurcze, więc prosiłam o lekarza. Na badaniu wyszedł 1 cm rozwarcia
około 17 po konkretnych skurczach rzędu 80-100 poprosiłam drugi raz o lekarza i rozwarcie postąpiło na 3-4 cm. Przewieziono mnie na porodówkę.
Ogółem miałam bóle podbrzusza i krzyżowe.
Po przewiezieniu mnie na porodówkę poprosiłam o tensa przynieśli. Cudowna rzecz i tylko zmieniałam sobie na pilocie napięcie
Około godziny 18 dojechał mąż zobaczył mnie białą jak ściana to sam miał ochotę zemdleć, ale jak usiadł koło mnie w łazience to zrobiło mu się lepiej. Przed łazienką leżałam sobie na tym łóżku i zaczął lecieć mocz, w odpowiedzi usłyszałam że dziecko napiera na zwieracz stąd taka atrakcja.
Po wyjściu z łazienki badanie : 6-7 cm rozwarcia.
Przywieźli mi gaz najbardziej cudowna rzecz. Mąż patrzył na ktg kiedy skurcze rosną, a dochodziły do 140 a ja wtedy oddychałam przez to.
Po zmniejszeniu skurczy odkładałam ustnik i było pięknie
Czułam rozwieranie, ale gaz odciągał mi uwagę od bóli. Polecam każdej Pani.
Przyszły parte więc z fotela powstał transformer, pupa nagle na dół a nogi na bok
Trafiłam na super zmianę i jk zobaczyły w planie porodu, że zależy mi na ochronie krocza to pokierowały mną umiejętnie.
Nie krzyczałam, mruczałam na początku to : nie mruczeć nie mruczeń, traci Pani energię. Jak się zaparłam bo jednak zaczęłam myśleć o tym, że chce urodzić dotlenione dziecko, to z 3-5 razy konkretne parcie i poszłoooo
Myślałam, że udało się bez nacięcia, niestety Panie musiały kilka cm naciąć by mi pomóc, ale ta faza porodu to była ekspresowa 5 szwów więc bardzo mało.
Mała ważyła 2560 gram i mierzyła 49 centymetrów


Wczoraj pierwszy raz była u mnie położna i je wyjęła bo minął tydzień się już zagoiło na tyle wykąpaliśmy małą i zważyliśmy
Ogółem od 16 do 22.08. byłam z nią w szpitalu gdyż z racji wcześniejszego niż 40 tydzień porodu : przyczepiła się do niej wyższa żółtaczka, od takiej która pozwala na wyjście po dwóch dobach. Leżała w łóżeczku i się opalała pomogło na tyle, że nas wypisali, ale mamy ją obserwować i wystawiać na słoneczko zasłaniając buźkę. Dzisiaj jedziemy do pediatry na pierwsza wizytę

[Beti2016]

Ok
No to kolejne pytanie co to odchowalnia
Wiem wiem jestem tępa w te klocki dlatego zadaje takie pytania.

Bo ja to się już tak przyzwyczaiłam że was mam że nie wiem jak to będzie jskby miało was nie być.
A właśnie nasze nowe mamy nic a nic nie piszą i to mnie zaczęło martwić że jsk porodzimy to pouciekacie.

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

Napisane przez asiaczek87

Dzień dobry

Relacja w skrócie :
16.08.
około 9 dostałam żel na szyjkę celem wywołania porodu.
około 13 zaczęły się konkretne skurcze, więc prosiłam o lekarza. Na badaniu wyszedł 1 cm rozwarcia
około 17 po konkretnych skurczach rzędu 80-100 poprosiłam drugi raz o lekarza i rozwarcie postąpiło na 3-4 cm. Przewieziono mnie na porodówkę.
Ogółem miałam bóle podbrzusza i krzyżowe.
Po przewiezieniu mnie na porodówkę poprosiłam o tensa przynieśli. Cudowna rzecz i tylko zmieniałam sobie na pilocie napięcie
Około godziny 18 dojechał mąż zobaczył mnie białą jak ściana to sam miał ochotę zemdleć, ale jak usiadł koło mnie w łazience to zrobiło mu się lepiej. Przed łazienką leżałam sobie na tym łóżku i zaczął lecieć mocz, w odpowiedzi usłyszałam że dziecko napiera na zwieracz stąd taka atrakcja.
Po wyjściu z łazienki badanie : 6-7 cm rozwarcia.
Przywieźli mi gaz najbardziej cudowna rzecz. Mąż patrzył na ktg kiedy skurcze rosną, a dochodziły do 140 a ja wtedy oddychałam przez to.
Po zmniejszeniu skurczy odkładałam ustnik i było pięknie
Czułam rozwieranie, ale gaz odciągał mi uwagę od bóli. Polecam każdej Pani.
Przyszły parte więc z fotela powstał transformer, pupa nagle na dół a nogi na bok
Trafiłam na super zmianę i jk zobaczyły w planie porodu, że zależy mi na ochronie krocza to pokierowały mną umiejętnie.
Nie krzyczałam, mruczałam na początku to : nie mruczeć nie mruczeń, traci Pani energię. Jak się zaparłam bo jednak zaczęłam myśleć o tym, że chce urodzić dotlenione dziecko, to z 3-5 razy konkretne parcie i poszłoooo
Myślałam, że udało się bez nacięcia, niestety Panie musiały kilka cm naciąć by mi pomóc, ale ta faza porodu to była ekspresowa 5 szwów więc bardzo mało.
Mała ważyła 2560 gram i mierzyła 49 centymetrów


Wczoraj pierwszy raz była u mnie położna i je wyjęła bo minął tydzień się już zagoiło na tyle wykąpaliśmy małą i zważyliśmy
Ogółem od 16 do 22.08. byłam z nią w szpitalu gdyż z racji wcześniejszego niż 40 tydzień porodu : przyczepiła się do niej wyższa żółtaczka, od takiej która pozwala na wyjście po dwóch dobach. Leżała w łóżeczku i się opalała pomogło na tyle, że nas wypisali, ale mamy ją obserwować i wystawiać na słoneczko zasłaniając buźkę. Dzisiaj jedziemy do pediatry na pierwsza wizytę

Aktualne foto Zuzinka pozdrawia Ciocie

Śliczności.
A ja już właśnie zaczynałam się martwić że mamy o nas zapomniały.
Cieszę się że tak sprawnie poszło i masz miłe wspomnienia. Zuzia małe cudo. Niech wam rośnie zdrowo. Udanej wizyty. Czekamy na dalsze częstsze relacje z dnia codziennego.

[majlenka_]

Napisane przez asiaczek87

Dzień dobry

Relacja w skrócie :
16.08.
około 9 dostałam żel na szyjkę celem wywołania porodu.
około 13 zaczęły się konkretne skurcze, więc prosiłam o lekarza. Na badaniu wyszedł 1 cm rozwarcia
około 17 po konkretnych skurczach rzędu 80-100 poprosiłam drugi raz o lekarza i rozwarcie postąpiło na 3-4 cm. Przewieziono mnie na porodówkę.
Ogółem miałam bóle podbrzusza i krzyżowe.
Po przewiezieniu mnie na porodówkę poprosiłam o tensa przynieśli. Cudowna rzecz i tylko zmieniałam sobie na pilocie napięcie
Około godziny 18 dojechał mąż zobaczył mnie białą jak ściana to sam miał ochotę zemdleć, ale jak usiadł koło mnie w łazience to zrobiło mu się lepiej. Przed łazienką leżałam sobie na tym łóżku i zaczął lecieć mocz, w odpowiedzi usłyszałam że dziecko napiera na zwieracz stąd taka atrakcja.
Po wyjściu z łazienki badanie : 6-7 cm rozwarcia.
Przywieźli mi gaz najbardziej cudowna rzecz. Mąż patrzył na ktg kiedy skurcze rosną, a dochodziły do 140 a ja wtedy oddychałam przez to.
Po zmniejszeniu skurczy odkładałam ustnik i było pięknie
Czułam rozwieranie, ale gaz odciągał mi uwagę od bóli. Polecam każdej Pani.
Przyszły parte więc z fotela powstał transformer, pupa nagle na dół a nogi na bok
Trafiłam na super zmianę i jk zobaczyły w planie porodu, że zależy mi na ochronie krocza to pokierowały mną umiejętnie.
Nie krzyczałam, mruczałam na początku to : nie mruczeć nie mruczeń, traci Pani energię. Jak się zaparłam bo jednak zaczęłam myśleć o tym, że chce urodzić dotlenione dziecko, to z 3-5 razy konkretne parcie i poszłoooo
Myślałam, że udało się bez nacięcia, niestety Panie musiały kilka cm naciąć by mi pomóc, ale ta faza porodu to była ekspresowa 5 szwów więc bardzo mało.
Mała ważyła 2560 gram i mierzyła 49 centymetrów


Wczoraj pierwszy raz była u mnie położna i je wyjęła bo minął tydzień się już zagoiło na tyle wykąpaliśmy małą i zważyliśmy
Ogółem od 16 do 22.08. byłam z nią w szpitalu gdyż z racji wcześniejszego niż 40 tydzień porodu : przyczepiła się do niej wyższa żółtaczka, od takiej która pozwala na wyjście po dwóch dobach. Leżała w łóżeczku i się opalała pomogło na tyle, że nas wypisali, ale mamy ją obserwować i wystawiać na słoneczko zasłaniając buźkę. Dzisiaj jedziemy do pediatry na pierwsza wizytę

Aktualne foto Zuzinka pozdrawia Ciocie

Z tego co opisujesz to nie było tak źle

Zuzia śliczna kruszynka

[aisot]

Zuzia
Gratulacje cud dziewczyna i zuch mama!

[chrupa]

Asiaczek śliczna Zuzia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia_wroc]

Zuzanna jest przeslodka 😙

Co do jazdy autem... miałam nie jeździć po tej mojej akcji. Ale jak jest siostra to gdzieś blisko podjezdzam o ile sie dobrze czuje. Choć wiadomo teraz to już będzie koniec bo już 39 tydzien.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ishtar]

Napisane przez asiaczek87

Dzień dobry

Relacja w skrócie :
16.08.
około 9 dostałam żel na szyjkę celem wywołania porodu.
około 13 zaczęły się konkretne skurcze, więc prosiłam o lekarza. Na badaniu wyszedł 1 cm rozwarcia
około 17 po konkretnych skurczach rzędu 80-100 poprosiłam drugi raz o lekarza i rozwarcie postąpiło na 3-4 cm. Przewieziono mnie na porodówkę.
Ogółem miałam bóle podbrzusza i krzyżowe.
Po przewiezieniu mnie na porodówkę poprosiłam o tensa przynieśli. Cudowna rzecz i tylko zmieniałam sobie na pilocie napięcie
Około godziny 18 dojechał mąż zobaczył mnie białą jak ściana to sam miał ochotę zemdleć, ale jak usiadł koło mnie w łazience to zrobiło mu się lepiej. Przed łazienką leżałam sobie na tym łóżku i zaczął lecieć mocz, w odpowiedzi usłyszałam że dziecko napiera na zwieracz stąd taka atrakcja.
Po wyjściu z łazienki badanie : 6-7 cm rozwarcia.
Przywieźli mi gaz najbardziej cudowna rzecz. Mąż patrzył na ktg kiedy skurcze rosną, a dochodziły do 140 a ja wtedy oddychałam przez to.
Po zmniejszeniu skurczy odkładałam ustnik i było pięknie
Czułam rozwieranie, ale gaz odciągał mi uwagę od bóli. Polecam każdej Pani.
Przyszły parte więc z fotela powstał transformer, pupa nagle na dół a nogi na bok
Trafiłam na super zmianę i jk zobaczyły w planie porodu, że zależy mi na ochronie krocza to pokierowały mną umiejętnie.
Nie krzyczałam, mruczałam na początku to : nie mruczeć nie mruczeń, traci Pani energię. Jak się zaparłam bo jednak zaczęłam myśleć o tym, że chce urodzić dotlenione dziecko, to z 3-5 razy konkretne parcie i poszłoooo
Myślałam, że udało się bez nacięcia, niestety Panie musiały kilka cm naciąć by mi pomóc, ale ta faza porodu to była ekspresowa 5 szwów więc bardzo mało.
Mała ważyła 2560 gram i mierzyła 49 centymetrów


Wczoraj pierwszy raz była u mnie położna i je wyjęła bo minął tydzień się już zagoiło na tyle wykąpaliśmy małą i zważyliśmy
Ogółem od 16 do 22.08. byłam z nią w szpitalu gdyż z racji wcześniejszego niż 40 tydzień porodu : przyczepiła się do niej wyższa żółtaczka, od takiej która pozwala na wyjście po dwóch dobach. Leżała w łóżeczku i się opalała pomogło na tyle, że nas wypisali, ale mamy ją obserwować i wystawiać na słoneczko zasłaniając buźkę. Dzisiaj jedziemy do pediatry na pierwsza wizytę

Aktualne foto Zuzinka pozdrawia Ciocie

Piękna, aż sie wzruszyłam i też bym chciała!

[majlenka_]

Napisane przez kasia_wroc

Zuzanna jest przeslodka 😙

Co do jazdy autem... miałam nie jeździć po tej mojej akcji. Ale jak jest siostra to gdzieś blisko podjezdzam o ile sie dobrze czuje. Choć wiadomo teraz to już będzie koniec bo już 39 tydzien.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też jeszcze prowadzę samochód. Czasem pojadę do rodziców albo na badania do laboratorium. Jak mąż w domu to jeździmy razem
dziś poprasowałam troszkę pieluszek, pościel i ochraniacz. Nie wiem czy ubrać łóżeczko przed wyjściem do szpitala czy zostawić to mamie

[kasia_wroc]

Napisane przez majlenka_

Ja też jeszcze prowadzę samochód. Czasem pojadę do rodziców albo na badania do laboratorium. Jak mąż w domu to jeździmy razem
dziś poprasowałam troszkę pieluszek, pościel i ochraniacz. Nie wiem czy ubrać łóżeczko przed wyjściem do szpitala czy zostawić to mamie

Ja jeszcze nie ubieram łóżeczka.
Wszystko mam gotowe, wyprane i uprasowane.
Mąż założy jak będę w szpitalu by się nie zakurzylo ☺ No chyba ze nie wytrzymam 😆

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[majlenka_]

powinnam leżeć, odpoczywać, ale mnie nosi

---------- Dopisano o 15:43 ---------- Poprzedni post napisano o 15:41 ----------

Napisane przez kasia_wroc

Ja jeszcze nie ubieram łóżeczka.
Wszystko mam gotowe, wyprane i uprasowane.
Mąż założy jak będę w szpitalu by się nie zakurzylo ☺ No chyba ze nie wytrzymam 😆

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no właśnie o to chodzi ale chyba jednak się wstrzymam, bo jak będę w szpitalu to mama przyjedzie umyć okna i zmienić firanki, a mąż zmieni naszą pościel, więc przy tych porządkach łóżeczko się zakurzy.

[kasia_wroc]

Napisane przez majlenka_

powinnam leżeć, odpoczywać, ale mnie nosi

---------- Dopisano o 15:43 ---------- Poprzedni post napisano o 15:41 ----------



no właśnie o to chodzi ale chyba jednak się wstrzymam, bo jak będę w szpitalu to mama przyjedzie umyć okna i zmienić firanki, a mąż zmieni naszą pościel, więc przy tych porządkach łóżeczko się zakurzy.

Ja Okno i firanki już po myciu, praniu.
Ale na razie w łóżeczku mam wszystko😆
Więc póki co pasuje mi ze jeszcze nie ubrane
A pościel założyć to 3 minuty ☺

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_chouchou]

Piękna Zuzia

[Fortuna1]

Napisane przez Zefirkowa

A nie przeniesiemy się wtedy po prostu na Odchowalnię i tam sobie założymy nowy wątek? Widzę że dziewczyny tak robią

No tak, ale to jak już wszystkie urodzimy, prawda?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Zefirkowa]

Napisane przez Fortuna1

No tak, ale to jak już wszystkie urodzimy, prawda?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jasne, nie chcę tu zostać sama a póki co jestem pozamykana na 3 spusty

[katkasiek]

Asiaczek slicznosci ta twoja córa!
Niech rośnie zdrowo.
I poród z Twojego opisu to bajka

Napisane przez majlenka_

dziś poprasowałam troszkę pieluszek, pościel i ochraniacz. Nie wiem czy ubrać łóżeczko przed wyjściem do szpitala czy zostawić to mamie

Ja dziś poprasowalam przedostatnia porcję ciuszkow Małego
A łóżeczko mam ubrane. Mój TZ by fioła dostał, bo ją muszę mieć wszystko na tiptop, a my już sypialnię mamy przygotowaną na maluszka. I sprawiło mi to ubieranie mega przyjemność

Napisane przez Zefirkowa

Jasne, nie chcę tu zostać sama a póki co jestem pozamykana na 3 spusty

Nikt nikogo nie zostawi, przejdziemy jak się wszystkie rozpakujemy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[majlenka_]

Właśnie rozmawiam z koleżanką, która miała cc w poniedziałek i mnie nie pocieszyla boję się

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia_wroc]

Napisane przez majlenka_

Właśnie rozmawiam z koleżanką, która miała cc w poniedziałek i mnie nie pocieszyla boję się

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nic się nie bój ;*
Każdy inaczej znosi cesarke.
Mam dużo znajomych, które miały i bardzo szybko normalnie funkcjonowały. Glowa do góry.
To jest tak samo jak z sn.
Każda z nas jest inna, inny próg bólu, predyspozycje. ☺
Nie ma się co bać na zapas ☺

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz