Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówki 2016

[Optymistka26]

Favianna gratulacje!



Majlenka to wazy tyle co mój Tez juz ma urodzeniowa wagę 😄



Dzieci zaraz pójdą spac a ja zamiast cieszyć sie z wolnego wieczoru marze tylko o łóżku. Tz byl dzis w pracy od 8 do 14...tak tak on ma teraz urlop...mial wpasc tylko na 2h ale oczywiście byl niezbędny w pracy 😐

Wstajemy o 6 (chodzi dzis Junior nie dal mi spac od 4).Posprzątałam z cale mieszkanie na wizytę poloznej Byliśmy na zakupach i spacerze z dwoma wózkami...3h. Jestem wykończona. Mogę juz iść spac? 😁 i tyle w temacie romantycznego wieczoru 😂

[chrupa]

Favianna, miczka, shanti gratulacje!

Polta - co za wieści! Ale cię wzięli z zaskoczenia. Daj znać jutro jaka będzie decyzja

Po wczorajszym "wyganianiu" młodej nic się znowu nie wydarzyło. Już rezygnujęale też już nic nie planuję na następny dzień bo nie ma jak planować jak tu się można z dnia na dzień znienacka rozpakowaćdziś się mniej ruszała, może się szykuje na jakąś nocną akcję dzisiaj?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fortuna1]

Napisane przez favianna

Nasz skarb urodził się dziś przez cc w okolicy godziny 13 i waży 3900g. Nie pamiętam jaki jest długi nad imieniem wciąż myślimy, będzie albo Dominikiem albo Bastianem. Jest cudowny. Później opiszę coś o cc, na razie odrobinę czuje ciągnięcie, ale wstawać będę dopiero jutro. Operacja poszła błyskawicznie.

Gratulacje dla reszty mam i powodzenia dla czekających, uściski dziewczyny. Cokolwiek człowiek nie musi zrobić żeby urodzić, warto było dla tego małego okruszka nieba

Gratulacje ))))

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[majlenka_]

Favianna gratulacje! Dużo zdrówka dla Was i wypoczywaj po zabiegu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rybka15035]

Gratuluję kolejnym rozpakowanym.
Ja sobie trochę poskakałam dzisiaj na piłce, synka to nic nie zachęciło do wyjścia. Za to mnie bolą kolana, a mojego męża ramiona, bo mnie trzymał za biodra i pomagał skakać. Teraz zjadłam deser czekoladowy i mi dzidzia buszuje w brzuchu. W pewnym momencie wystawił mi przez brzuch chyba pół nogi, że aż krzyknęłam. Mój mąż się wystraszył i stwierdził, że jak ja się tak drę jak synek sobie nóżką rusza to co dopiero będzie przy porodzie.
Ja się urodziłam dzień po terminie, a mój mąż 3 dni, tak więc może nasz syn się uśredni i postanowi wyjść w niedzielę.

[Beti2016]

Hejo

Chciałam pogratulować wszystkim świeżo upieczonym mamusiom.

A tym co już się zmagają ze swoimi pociechami bardzo zazdroszczę już tego spokoju.

Ja codziennie od 8 do 17 sprzatam a potem cierpie do 23 bo wszystko mnie rozrywa.

Ale mieszkanko po remoncie już przypomina mieszkanie. Jeszcze jutro i od poniedziałku chyba wracamy do siebie.

[majlenka_]

Dziewczyny mrozicie pokarm? między odciaganiem nie powinnam robić dłuższych przerw niż 6 h, ale w lodówce mam już zapas 3 pojemniczkow. Nie miałam w planach mrozić, bo nie wiem kiedy to wykorzystam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[katkasiek]

Majlenka ja przy starszym miałam 5 porcji zamrożonych. Tak awaryjnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rybka15035]

Mamy karmiące mam pytanie, jak się zywicie? Jecie wszystko czy jednak zwracacie uwagę żeby cos ograniczać?

[awgusta]

Favianna,Shanti,gratulacj e



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aisot]

Gratulacje!!!

[Optymistka26]

Mrozilam przy nawale w woreczkach na pokarm a teraz albo się laktacja stabilizuje albo idzie kryzys laktacyjny.

Jem srednio bo np z makowca zrezygnowałam , pomidora ostrożnieNie jem smażonego ani ostrego. Po starszym jestem przewrażliwiona bo on na dużo rzeczy źle reagowal. Testuje pomalu i orzechy czy brzoskwinie sa ok. Kostka gorzkiej czekolady tez 😉 Dużo zalezy od dziecka.

[katkasiek]

Dzień dobry.
Dziś dla odmiany zasnelam w miarę wcześnie, bo po 23. Za to zwarta I gotowa obudziłam się do życia O 5 rano.
Poszliśmy z TZtem na zakupy przed 7, teraz pyszne tosty na śniadanie mam
SkurcZe są coraz bolesniejsze, w dodatku teraz brzuch robi się cały jak kamień wtedy. Ale póki co nawet nie myślę o tym, że mogłaby akcja się zacząć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[majlenka_]

Napisane przez rybka15035

Mamy karmiące mam pytanie, jak się zywicie? Jecie wszystko czy jednak zwracacie uwagę żeby cos ograniczać?

Staram się ostrożnie powoli dokładam więcej różnorodności. Pomidory jem bez skóry, bo tak nam w szpitalu podawali, mięso pieczone w folii bez tłuszczu, makarony,ryże, ziemniaki, rosół, buraki, szpinak, szynka drobiona chuda, jabłka, brzoskwinie. Wczoraj zjadłam plaster łososia wędzonego, kawałeczek miodownika i wypiłam kawę z mlekiem

dziś czeka nas pierwszy spacerek jest ciepło i zastanawiam się w co ubrać tą moją kruszynę myślicie, że body z długim rękawem, półśpiochy i cienka czapeczka będzie ok?

[deraa]

Gratulacje dziewczyny!!! Trzymam kciuki za wszystkie dla których dzisiejszy dzień ma być decydujący

Moje nigdy niechorujące starsze dziecko od przedwczoraj z katarem, gorączką, dzis wypatrzyłam jakieś krostki. Podejrzewamy ospę. Gdyby miało tak być pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że małe jakieś przeciwciała ode mnie ma
Tż kończy w poniedziałek urlopowanie i dla mnie zacznie się prawdziwe życie. Pokarmu nie magazynuję, raczej nie widzę okazji na zużycie zapasów. Co do diety, to jem wszystko, boję się tylko cebuli

Majlenka_ u nas wczoraj upał, spacerowałyśmy w samym body, reszta przykryta tetrową pieluszką. Bez czapki. Nie wiem jeszcze jaka pogoda dziś i jak u Was, ale zestaw na start odpowiedni. Co najwyżej jak wyczujesz gorąc rozbieraj zanim się spoci. Pierwsze spacery stresujące

[Beti2016]

Napisane przez deraa

Gratulacje dziewczyny!!! Trzymam kciuki za wszystkie dla których dzisiejszy dzień ma być decydujący

Moje nigdy niechorujące starsze dziecko od przedwczoraj z katarem, gorączką, dzis wypatrzyłam jakieś krostki. Podejrzewamy ospę. Gdyby miało tak być pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że małe jakieś przeciwciała ode mnie ma
Tż kończy w poniedziałek urlopowanie i dla mnie zacznie się prawdziwe życie. Pokarmu nie magazynuję, raczej nie widzę okazji na zużycie zapasów. Co do diety, to jem wszystko, boję się tylko cebuli

Majlenka_ u nas wczoraj upał, spacerowałyśmy w samym body, reszta przykryta tetrową pieluszką. Bez czapki. Nie wiem jeszcze jaka pogoda dziś i jak u Was, ale zestaw na start odpowiedni. Co najwyżej jak wyczujesz gorąc rozbieraj zanim się spoci. Pierwsze spacery stresujące

Ojoj
Oby to jednak nie ospa.

[Fortuna1]

U mnie dziś Mała się bardzo słabo rusza... Praktycznie tylko w Krystynie może że trzy razy się poruszyła od rana... Wypiłam słodki syrop z brzoskwini, zjadłam czekolady i nic...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ana__86]

Napisane przez Optymistka26

Druga wizyta poloznej u malucha i...pozbylismy sie pępka a raczej kikuta pępowiny. 😊

Optymistka i inne mamusie, na sucho te pępki się wygajają czy co wam zalecają?
Mi zalecali na sucho, ale mam dylemat, bo przy pierwszej też było na sucho i się zaczęło babrać. To nie wiem czy teraz odrazu kupić ten spirytus czy nie. Jak to u was wygląda?

Napisane przez favianna

Nasz skarb urodził się dziś przez cc w okolicy godziny 13 i waży 3900g. Nie pamiętam jaki jest długi nad imieniem wciąż myślimy, będzie albo Dominikiem albo Bastianem. Jest cudowny. Później opiszę coś o cc, na razie odrobinę czuje ciągnięcie, ale wstawać będę dopiero jutro. Operacja poszła błyskawicznie.

Gratulacje dla reszty mam i powodzenia dla czekających, uściski dziewczyny. Cokolwiek człowiek nie musi zrobić żeby urodzić, warto było dla tego małego okruszka nieba

Gratulacje!!!

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

Napisane przez majlenka_

Dziewczyny mrozicie pokarm? między odciaganiem nie powinnam robić dłuższych przerw niż 6 h, ale w lodówce mam już zapas 3 pojemniczkow. Nie miałam w planach mrozić, bo nie wiem kiedy to wykorzystam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja zamroziłam jeden woreczek coś ok. 100 ml, bo mam teraz nawał, zamrożę może jeszcze jedną porcję i tyle, bo to i tak trzeba zużyć w ciągu 2 tygodni, to aż tak szaleć nie będę. Chociaż po weekendzie muszę ogarnąć USC i inne formalności, bo mąż jutro wyjeżdzą na tydzień, więc spada to na mnie, to mama będzie miała w razie czego co podać jakby mi dłużej zeszło.

Napisane przez rybka15035

Mamy karmiące mam pytanie, jak się zywicie? Jecie wszystko czy jednak zwracacie uwagę żeby cos ograniczać?

Ja uważam na nabiał (pierwsza córka miała alergię), ale będę wprowadzać powoli, smażone, cebulę i cytrusy. Ogólnie jem normalnie, ale mam mniejszy apetyt teraz. Małe porcje, dużo piję.

Napisane przez majlenka_

Staram się ostrożnie powoli dokładam więcej różnorodności. Pomidory jem bez skóry, bo tak nam w szpitalu podawali, mięso pieczone w folii bez tłuszczu, makarony,ryże, ziemniaki, rosół, buraki, szpinak, szynka drobiona chuda, jabłka, brzoskwinie. Wczoraj zjadłam plaster łososia wędzonego, kawałeczek miodownika i wypiłam kawę z mlekiem

dziś czeka nas pierwszy spacerek jest ciepło i zastanawiam się w co ubrać tą moją kruszynę myślicie, że body z długim rękawem, półśpiochy i cienka czapeczka będzie ok?

Też dzisiaj popołudniu lub jutro rano planuję pierwszy spacer. Pajac plus lekki kocyk, najwyżej ściągnę. Najchętniej bym całkiem rozebrała, ale mała lubi jeszcze być opatulona.

[Optymistka26]

Deraa oby nie ospa Kciuki!

Moj Tz tez w poniedziałek do pracy Zacznie sie mlyn ale juz 4x bylam sama po 6h z maluchami i zyje takze jakos to będzie. Ogólnie z 10dni na urlopie to nie bylo go prawie 5dni bo a to do pracy jechał a to cos zalatwial...



Przy pierwszy pępek ślicznie sie zagoil samym Octeniseptem psikalam na pępek i na patyczki do uszu zeby go wyczyścić. Tym razem miałam problem bo kikut sie zawinal tak ze pod spod nie dochodziło powietrze a ze Octenisept tylko odkaza pępek a go nie wysusza to bylo kiepsko. Spirytus spożywczy jedna miarkę rozrobilam z polowa miarki przegotowanej wody zimnej...i sie poprawila sytuacja. Jakies 5x dziennie przemywalam tym pępek.



Ja mam zamiar wykorzystać zapasy mleka juz niedługo bo będę miała gościa i może troche wyjde z domu bez maluchów. Z synkiem prawie nie wychodziłam sama ale tym razem chce to zmienić. Potrzebuję czasem byc kobieta a nie tylko mamą 24h/dobę 😉

[ishtar]

Napisane przez Fortuna1

U mnie dziś Mała się bardzo słabo rusza... Praktycznie tylko w Krystynie może że trzy razy się poruszyła od rana... Wypiłam słodki syrop z brzoskwini, zjadłam czekolady i nic...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Poczekaj, moze cos ruszy, dzisiaj jest goraca... U mnie tez prawie bez ruchów. Ale czekam do wieczora bo wtedy sie aktywizuje.

Napisane przez Optymistka26

Ja mam zamiar wykorzystać zapasy mleka juz niedługo bo będę miała gościa i może troche wyjde z domu bez maluchów. Z synkiem prawie nie wychodziłam sama ale tym razem chce to zmienić. Potrzebuję czasem byc kobieta a nie tylko mamą 24h/dobę 😉

Bardzo zdrowe podejście, bo gdzieś w tym macierzyństwie gubimy siebie. Ja sie serio nie mogę doczekać, kiedy w końcu pójdę na zakupy i będą na mnie ciuchy pasować i kiedy znowu pójdę do fryzjera i kosmetyczki. Zapowiedziałam juz TŻtowi, że zostaje z małą i butelką, a ja zniknę na pół dnia, a co!

[Fortuna1]

Napisane przez ishtar

Poczekaj, moze cos ruszy, dzisiaj jest goraca... U mnie tez prawie bez ruchów. Ale czekam do wieczora bo wtedy sie aktywizuje.




Bardzo zdrowe podejście, bo gdzieś w tym macierzyństwie gubimy siebie. Ja sie serio nie mogę doczekać, kiedy w końcu pójdę na zakupy i będą na mnie ciuchy pasować i kiedy znowu pójdę do fryzjera i kosmetyczki. Zapowiedziałam juz TŻtowi, że zostaje z małą i butelką, a ja zniknę na pół dnia, a co!

Trochę pobrykala i znów cisza. Widocznie leniwa dziś jest dzięki za wsparcie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rybka15035]

Witam się kolejnego dnia,
ja dalej nie rodzę, za to zdążyła mnie wkurzyć moja mama z teściową. Dzisiaj jestem dzień po terminie i dzwoni do mnie rano moja mama z tekstem, że rozmawiała z teściową i że stwierdziły, żebym podjechała na IP żeby mi KTG zrobili, żeby sprawdzić czy wszystko ok bo dawno u lekarza nie było. Fakt, że u lekarza, byłam ostatni raz ponad 3 tygodnie temu, ale ja się dzisiaj czuję tak jak zawsze, dzidzia się rusza tak jak zawsze, to pojadę na IP i co powiem, że mamy nienormalne matki które postanowiły mnie zestresować. Później jeszcze moja teściowa mi smsa wysłałam o treści "Jedźcie na KTG, bo strzeżonego Pan Bóg strzeże". Skutek był taki, że ja zaczęłam ryczeć a mój mąż po opieprzeniu swojej mamy musiał mnie pół godziny uspokajać. My i tak wczoraj z mężem rozmawialiśmy i stwierdziliśmy, że jak do poniedziałku nie urodzę to wtedy pojadę na IP, bo wizytę u lekarza mam dopiero na czwartek. No ale w poniedziałek to jeszcze ma sens, bo może w sumie już mnie tam zostawią, a mój mąż będzie spokojniejszy, że mimo że jest w pracy to ja w razie czego jestem pod dobrą opieką. A dzisiaj mój mąż jest w domu, więc w razie czego od razu możemy wsiąść w auto i jechać. Poza tym jakbym dzisiaj pojechała i lekarz by wpadł na pomysł mnie zostawić, to będę się tylko w ten upał tam kisić, a w domu mam wiatrak,lody. A jakby mnie dzisiaj nie zostawili, to przecież nie pojadę pojutrze znowu.
No ale prawda jest taka, że jak rano wstałam w dobrym humorze, tak teraz przez cały czas myślę czy wszystko ok. Teraz od koniec ciąży zrobił mi się np brzuch bardziej miękki niż był do tej pory (wiem że brzuch powinien być miękki przez całą ciąże natomiast mój taki nie był) i już mi się wkręciło, że może mało wód płodowych jest. Ogólnie to możliwe, że jednak zacznę do poniedziałku rodzić ponieważ dzięki mojej mamie i teściowej jestem teraz zestresowana.

[ishtar]

Napisane przez rybka15035

Witam się kolejnego dnia,
ja dalej nie rodzę, za to zdążyła mnie wkurzyć moja mama z teściową. Dzisiaj jestem dzień po terminie i dzwoni do mnie rano moja mama z tekstem, że rozmawiała z teściową i że stwierdziły, żebym podjechała na IP żeby mi KTG zrobili, żeby sprawdzić czy wszystko ok bo dawno u lekarza nie było. Fakt, że u lekarza, byłam ostatni raz ponad 3 tygodnie temu, ale ja się dzisiaj czuję tak jak zawsze, dzidzia się rusza tak jak zawsze, to pojadę na IP i co powiem, że mamy nienormalne matki które postanowiły mnie zestresować. Później jeszcze moja teściowa mi smsa wysłałam o treści "Jedźcie na KTG, bo strzeżonego Pan Bóg strzeże". Skutek był taki, że ja zaczęłam ryczeć a mój mąż po opieprzeniu swojej mamy musiał mnie pół godziny uspokajać. My i tak wczoraj z mężem rozmawialiśmy i stwierdziliśmy, że jak do poniedziałku nie urodzę to wtedy pojadę na IP, bo wizytę u lekarza mam dopiero na czwartek. No ale w poniedziałek to jeszcze ma sens, bo może w sumie już mnie tam zostawią, a mój mąż będzie spokojniejszy, że mimo że jest w pracy to ja w razie czego jestem pod dobrą opieką. A dzisiaj mój mąż jest w domu, więc w razie czego od razu możemy wsiąść w auto i jechać. Poza tym jakbym dzisiaj pojechała i lekarz by wpadł na pomysł mnie zostawić, to będę się tylko w ten upał tam kisić, a w domu mam wiatrak,lody. A jakby mnie dzisiaj nie zostawili, to przecież nie pojadę pojutrze znowu.
No ale prawda jest taka, że jak rano wstałam w dobrym humorze, tak teraz przez cały czas myślę czy wszystko ok. Teraz od koniec ciąży zrobił mi się np brzuch bardziej miękki niż był do tej pory (wiem że brzuch powinien być miękki przez całą ciąże natomiast mój taki nie był) i już mi się wkręciło, że może mało wód płodowych jest. Ogólnie to możliwe, że jednak zacznę do poniedziałku rodzić ponieważ dzięki mojej mamie i teściowej jestem teraz zestresowana.

O matko... chyba zapominają, ze na tym etapie wracaja wszystkie leki o dziecko. Ale jak sama piszesz - mała się rusza, brzuch nie twardnieje, Ty tez sie dobrze czujesz. Wiem, że samej trudno się uspokoić, bo ziarnko niepewności zostało zasiane, ale postaraj się przetrzymać ten stan - zajmij się czymś, żeby czas szybciej minął.

Dobrze, ze u mnie panikuję tylko ja I nawet swojej mamy nie stresuję i do dziś nie wiedzą, że byłam w szpitalu - nie powiedziałam, bo własnie nie chciałam ich stresować, a byli wtedy na wakacjach, więc im darowałam. Teraz pewnie wysłuchiwałabym podobnych stwoerdzeń, jak u Ciebie.

[weselna01]

Napisane przez Fortuna1

U mnie dziś Mała się bardzo słabo rusza... Praktycznie tylko w Krystynie może że trzy razy się poruszyła od rana... Wypiłam słodki syrop z brzoskwini, zjadłam czekolady i nic...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Są takie upały że się bym nie zdziwiła, jakby jej się wszystkiego odechciało poza sjestą

---

Rybka - ja mam kontrolę teraz co tydzień przed porodem, cokolwiek by się nie działo.

---

Do nas przyjechała teściowa. Głaska po brzuchu, robi fasolkę, mrozi łazanki i zabiera się za pierogi. Przywiozła loda, popołudniu włączamy film. Do tego przywiozła trochę rzeczy dla Żabki, m.in. obiecane kołderki, wrzuciłam na klub

Bardzo mi się ta pomoc przydaje, bo Żaba nie pozwala mi już w zasadzie wstawać. Jeszcze na początku tygodnia udało mi się sprzątać czy ćwiczyć, teraz robię rano spacer na 20 minut i co próbuję cokolwiek więcej porobić, to dostaję w nerwy i padam. Poza tym wali głową w wyjście tak, że jak nie będzie większego rozwarcia jak ostatnio to się zdziwię.

Co mnie martwi, to że nadal dostaje ataków drgawek. W ciągu doby raz w nocy i raz w dzień dostała. Badania niczego nie wykazały. Pozostaje czekać aż wyjdzie i zobaczymy, czy tak po prostu miała czy to coś poważniejszego.

[Ashley_88]

Moja sie rusza tak, jak zwykle czyli dużo. Przeciąga sie, wypina. Od kiedy poraz pierwszy poczułam ruchy dziecka, to nie miałam ani jednego dnia żeby sie o Nią musieć martwić (tfu, tfu)
A ja jestem po wizycie u gina. Rozwarcie luźno przepuszczajace palec, szyjka skrócona. Byłam pierwszy raz na KTG i juz chcieli mnie zostawić na oddziale. Wyszło, że dzidzia ma tętno 180-190, ale chwile pózniej juz było spokojniej 150-160. Skurcze tez sie juz zapisały, ale ja nic nie czułam. Decyzja taka, ze w poniedziałek znów mam sie pojawić na oddziale o 17:00 i zobaczymy, a najpóźniej 16-go w piątek rozwiazanie.
Nie wykluczone, ze mnie jeszcze dzis po badaniu ruszy. Trochę krwawie, ale to chyba normalne, w sensie zdarza sie... Powiedzialam lekarzowi jak poźniej zauważyłam, to mowi, że pobadaniu tak bywa.
Tak wiec...jeszcze sie nie rozleciałam

[Fortuna1]

Napisane przez weselna01

Są takie upały że się bym nie zdziwiła, jakby jej się wszystkiego odechciało poza sjestą

---

Rybka - ja mam kontrolę teraz co tydzień przed porodem, cokolwiek by się nie działo.

---

Do nas przyjechała teściowa. Głaska po brzuchu, robi fasolkę, mrozi łazanki i zabiera się za pierogi. Przywiozła loda, popołudniu włączamy film. Do tego przywiozła trochę rzeczy dla Żabki, m.in. obiecane kołderki, wrzuciłam na klub

Bardzo mi się ta pomoc przydaje, bo Żaba nie pozwala mi już w zasadzie wstawać. Jeszcze na początku tygodnia udało mi się sprzątać czy ćwiczyć, teraz robię rano spacer na 20 minut i co próbuję cokolwiek więcej porobić, to dostaję w nerwy i padam. Poza tym wali głową w wyjście tak, że jak nie będzie większego rozwarcia jak ostatnio to się zdziwię.

Co mnie martwi, to że nadal dostaje ataków drgawek. W ciągu doby raz w nocy i raz w dzień dostała. Badania niczego nie wykazały. Pozostaje czekać aż wyjdzie i zobaczymy, czy tak po prostu miała czy to coś poważniejszego.

Moja też ma drgawki, miała w nocy. Też już chyba wolałabym, żeby wyszła na zewnątrz, widziałabym przynajmniej ze wszystko w porządku i że zdrowa.
U mnie siostra i mama dzwonią codziennie i pytają jak tam, jak się czuje... Jak przez całą ciążę nie dzwoniły to teraz nagle co chwilę. Wkurza mnie to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:13 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ----------

Napisane przez Ashley_88

Moja sie rusza tak, jak zwykle czyli dużo. Przeciąga sie, wypina. Od kiedy poraz pierwszy poczułam ruchy dziecka, to nie miałam ani jednego dnia żeby sie o Nią musieć martwić (tfu, tfu)
A ja jestem po wizycie u gina. Rozwarcie luźno przepuszczajace palec, szyjka skrócona. Byłam pierwszy raz na KTG i juz chcieli mnie zostawić na oddziale. Wyszło, że dzidzia ma tętno 180-190, ale chwile pózniej juz było spokojniej 150-160. Skurcze tez sie juz zapisały, ale ja nic nie czułam. Decyzja taka, ze w poniedziałek znów mam sie pojawić na oddziale o 17:00 i zobaczymy, a najpóźniej 16-go w piątek rozwiazanie.
Nie wykluczone, ze mnie jeszcze dzis po badaniu ruszy. Trochę krwawie, ale to chyba normalne, w sensie zdarza sie... Powiedzialam lekarzowi jak poźniej zauważyłam, to mowi, że pobadaniu tak bywa.
Tak wiec...jeszcze sie nie rozleciałam

U mnie będzie cc 15.09, w ogóle tak coś czuję że wiele z nas się rozpakuje1w tych dniach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Polta]

Ja juz w szpitalu pod oksytocyna. Skurcze jakies tam sa, ale na razie znosne. Nic innego nie zastosuja, bo mam dodatni gbs. Zobaczymy, czy ruszy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[katkasiek]

Ledwo żywa jestem. Upał taki. Bóle kręgosłupa mam. W sumie jeden ciągły ból krzyżowy w każdej pozycji.
Do tego strasZnie mi się oddycha dziś.
Młodemu mówię, by wytrzymał do poniedziałku, w weekend jest tylko jeden lekarz dyżurny, często całkiem obcy, mam jakieś opory.
Poza tym nie obrazę się jak urodzi się 13. Tak jak ja (tyle że ja lipca).
Zrobiłam dziś deser z biszkoptu, bita śmietana I mnóstwem malin. Tak mi się to chciało. Nawet połowy nie zjadłam.... Tak się zapchalam.

W ogóle to pisałam wam o tym syropie na zaparcia. Brałam go trzy dni i mnie chyba w końcu odetkalo, bo to nie biorę, a chodzę do lubelska dwa razy dziennie.... jakbym 5 kg mniej wazyla się czuję. No, poza brzuchem.

Czy wy macie jeszcze siłę na cokolwiek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chrupa]

Hejo

U mnie chrupcia się rusza i rusza, czuję ją, że jest niżej i sama widzę, że brzuch mi opadł. Ale dalej nic. Chyba mnie weźmie z zaskoczenia. Moja ciocia "wiedźma" prorokuje, że urodzę punkt w terminie czyli 12 września. Zobaczymy

Wczoraj się mniej ruszała, ale dała mały popis wieczorem - trochę później niż zwykle, ale skopała mi żebra porządnie :P Dzisiaj już jest normalnie, ale tak jak pisałam - zauważyłam, że co kilka dni ma jeden bardziej leniwy i już mnie to nie martwi

Dziewczyny rozpakowane - dajcie znać co mam wpisywać na pierwszą stronę.
I mam prośbę - czy któraś z ostatnich na liście mogłaby spisywać dane do zaktualizowania w pierwszym poście jak się u mnie zacznie? Pewnie przez kilka dni nie będę miała do tego głowy i boję się, że potem się pogubię.

Polta - kciuki

rybka - ale cię nastraszyły :/ Mi lekarka kazała iść na ktg jak w dniu terminu dalej się nie rozpakuję. Ale na zasadzie kontroli, nie straszenia.

deraa - oby nie ospa! A jeśli już to życzę, żebyś miała multum przeciwciał dla maluszka i żeby sie nie zaraził

[Ashley_88]

Napisane przez Polta

Ja juz w szpitalu pod oksytocyna. Skurcze jakies tam sa, ale na razie znosne. Nic innego nie zastosuja, bo mam dodatni gbs. Zobaczymy, czy ruszy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czyli Cie juz nie puścili...oby szybko poszło, trzymaj sie!!!

Fortuna, ja nie CC, ale jak do 16-go nie ruszy, to wywołają. CC to u mnie ostateczność.