Wynajęte mieszkanie - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Dom, mieszkanie, nieruchomości

Notka

Dom, mieszkanie, nieruchomości Szukasz domu, mieszkania lub nieruchomości? Masz już upatrzone lokum i czeka cię remont? Dobrze trafiłeś - tutaj wymieniamy się wiedzą i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-06-29, 10:04   #1
Naufi
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 7
Unhappy

Wynajęte mieszkanie


Hej, pół roku temu wynajęłam z chłopakiem mieszkanie (duży pokój, malutka kuchnia, sypialnia, łazienka, wc i dwa małe pokoje). Sypialnia i pokoiki są po remoncie, ale reszta mieszkania odstrasza wszędobylską boazerią i PRL-oską tapetą w dużym pokoju. Na szczęście wynajmujemy od bardzo miłych ludzi, którzy zostawili nam wyposażenie kuchni i wszystkie meble... tylko że.. no właśnie, ja na przykład wychodzę z założenia, że warto na początek kupić swoje naczynia i podobne rzeczy, a mój chłopak albo mówi, że później, albo że są inne wydatki. Oboje pracujemy, łącznie zarabiamy 3500, za mieszkanie ze wszystkimi opłatami wychodzi nam niecałe 1300... więc wydaje mi się, że powoli można kompletować swój własny dobytek. Chciałabym też odświeżyć na początek kuchnię, później zabrać się za duży pokój. Porozmawiałam nawet z właścicielem, który się zgodził (oczywiście mój chłopak mówił, że porozmawia i czekałam 4 miesiące, aż w końcu sama to zrobiłam). Umowę mamy podpisaną na 5 lat, więc uważam, że warto coś zrobić, chociażby żeby lepiej się czuć w mieszkaniu. Co do dużego pokoju to A już miesiąc ściąga tapetę (zwariować można). Już nawet sama zaczęłam to robić i oczywiście zostało to przysłonięte zasłoną bo po co dokończyć ;/ . Ja nie wiem czy on nie widzi, że meble w kuchni się rozpadają a boazeria zaczyna gnić? Przedstawiłam mu projekt kuchni, znalazłam meble w ikei, wszystko miał rozpisane i rozrysowane na kartce, nawet pokazałam mu ikeowską ofertę brania na raty. A on dalej nic. Nie wiem co mam zrobić. Serio chciałabym się czuć w tym mieszkaniu jak u siebie, a dalej potykam się o rzeczy dawnych lokatorów. Chciałabym mieć swój własny talerz i funkcjonalną kuchnię bez odpadających drzwiczek. Jak mam go przekonać? Co mam zrobić? Sama zabrać się za remontowanie i kupowanie rzeczy?
Naufi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-29, 11:33   #2
milva_5
Raczkowanie
 
Avatar milva_5
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 89
Dot.: Wynajęte mieszkanie

A tak serio Naufi zastanów się czy chcesz brać kuchnię z ikea na raty na 5 lat i robić obcym ludziom remont w kuchni? A jak im za rok się odwidzi i stwierdzą, że chcą to mieszkanie z powrotem?
Może Twój chłopak podchodzi do tego mieszkania jak do wynajmowanego lokalu. Może właśnie nie chce go traktować jak swoje? Nie chce sie w nim zadomawiać, bo chciałbym znaleźć inne lepsze?
Nie znam was, ale ja jakoś chętnie nie paliłabym się do remontu kuchni w obcym, nie swoim, mieszkaniu.
Jeżeli chodzi o sprawę zastawy stołowej t uważam, że takie drobne rzeczy zawsze można kupić. To są przedmioty, które przy wyprowadzce spokojnie zapakujesz ze sobą. W przeciwieństwie do kuchni.
milva_5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-29, 11:41   #3
tuskaroz
Zakorzenienie
 
Avatar tuskaroz
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 3 068
Dot.: Wynajęte mieszkanie

Co innego talerze, a co innego remont kuchni Też nie widzę sensu remontowania wynajętego mieszkania, oczywiście kompletować drobne rzeczy, które przy przeprowadzce można zabrać ze sobą, możesz zacząć - talerze, sztućce etc. Naprawdę nie bawiłabym się w żadne remonty, bo wydacie tylko pieniądze, a potem i tak się stamtąd wyprowadzicie.
tuskaroz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-29, 15:48   #4
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: Wynajęte mieszkanie

A nie można znaleźć kompromisu?
Są komisy meblowe, komisy z bibelotami- można tam znaleźć fajne meble i inne drobiazgi do kuchni tak by podnieść sobie standard a niekoniecznie ładować dużo kasy w cudze mieszkanie.
Chłopak ma trochę racji. Lepiej odłożyć np. na wkład własny na swoje mieszkanie niż przeinwestować w obecne. Ale z drugiej strony wymiana szafek na inne czy np. zmiana tapet, jakieś malowanie można zrobić w miarę tanio.

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Zobacz co macie w umowie- jeśli bozeria faktycznie zaczyna gnić to może macie prawo wymiany tej boazerii na koszt właściciela mieszkania?
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-29, 20:18   #5
madzix170
Raczkowanie
 
Avatar madzix170
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 59
Dot.: Wynajęte mieszkanie

Ja powiem tak. Remont kuchni z nowymi meblami bez sprzętu można zrobić za 1000 zł. Kupcie farbę do kuchni, rolkę tapety na wyprzedaży i zamówcie u szklarza kawałek szyby na przestrzeń między szafkami.Na muratorze kiedyś było jak zrobić ten "chlapacz" za kuchenką itp właśnie w taki fajny tani sposób. W Castoramie teraz są meble nazywają się chyba Luna i kosztują 278 zł długie na 180 cm. W kafelkowanie podłóg bym się nie bawiła. Można kupić naprawdę fajnie wyglądające linoleum do 25 zł/m2. Całość podkręcić dodatkami na które zostanie ci jeszcze całkiem sporo. Jeśli źle się czujesz w tym mieszkaniu to własnie spróbuj je oswoić takim małym kosztem. Nie rzucaj się w wielki remont bo to się nie kalkuluje ale też uważam , że życie w mieszkaniach z beznadziejnym wystrojem bo jest tylko wynajmowane to też słabe.
madzix170 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-29, 20:50   #6
201606270916
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 5 832
Dot.: Wynajęte mieszkanie

Cytat:
Napisane przez Naufi Pokaż wiadomość
Hej, pół roku temu wynajęłam z chłopakiem mieszkanie (duży pokój, malutka kuchnia, sypialnia, łazienka, wc i dwa małe pokoje). Sypialnia i pokoiki są po remoncie, ale reszta mieszkania odstrasza wszędobylską boazerią i PRL-oską tapetą w dużym pokoju. Na szczęście wynajmujemy od bardzo miłych ludzi, którzy zostawili nam wyposażenie kuchni i wszystkie meble... tylko że.. no właśnie, ja na przykład wychodzę z założenia, że warto na początek kupić swoje naczynia i podobne rzeczy, a mój chłopak albo mówi, że później, albo że są inne wydatki. Oboje pracujemy, łącznie zarabiamy 3500, za mieszkanie ze wszystkimi opłatami wychodzi nam niecałe 1300... więc wydaje mi się, że powoli można kompletować swój własny dobytek. Chciałabym też odświeżyć na początek kuchnię, później zabrać się za duży pokój. Porozmawiałam nawet z właścicielem, który się zgodził (oczywiście mój chłopak mówił, że porozmawia i czekałam 4 miesiące, aż w końcu sama to zrobiłam). Umowę mamy podpisaną na 5 lat, więc uważam, że warto coś zrobić, chociażby żeby lepiej się czuć w mieszkaniu. Co do dużego pokoju to A już miesiąc ściąga tapetę (zwariować można). Już nawet sama zaczęłam to robić i oczywiście zostało to przysłonięte zasłoną bo po co dokończyć ;/ . Ja nie wiem czy on nie widzi, że meble w kuchni się rozpadają a boazeria zaczyna gnić? Przedstawiłam mu projekt kuchni, znalazłam meble w ikei, wszystko miał rozpisane i rozrysowane na kartce, nawet pokazałam mu ikeowską ofertę brania na raty. A on dalej nic. Nie wiem co mam zrobić. Serio chciałabym się czuć w tym mieszkaniu jak u siebie, a dalej potykam się o rzeczy dawnych lokatorów. Chciałabym mieć swój własny talerz i funkcjonalną kuchnię bez odpadających drzwiczek. Jak mam go przekonać? Co mam zrobić? Sama zabrać się za remontowanie i kupowanie rzeczy?
Szczerze mówiąc dziwnie się do tego zabierasz. Remontować czyjeś mieszkanie? Serio? Już szczególnie tę gnijącą boazerię, to powinno być po stronie właściciela.

Poza tym ciekawi mnie czy właściciel zrozumiał że jego meble najprawdopodobniej zostaną zutylizowane a nowych raczej nie zamierzasz tam zostawić... Niektórzy wynajmują mieszkania wyposażone tak że ładniej by się je umeblowało po obejściu kilku śmietników Byłam jakiś czas temu oglądać mieszkanie, też głęboki PRL i na pytanie czy można by zabrać meble z przynajmniej jednego pokoju usłyszałam, że do mieszkania nie przynależy piwnica, właściciel nie ma ich dokąd zabrać, lokatorzy się wyprowadzą a on zostanie bez mebli a przecież to całkiem dobre meble

Inwestowanie w czyjeś mieszkanie to ryzyko że np. właściciel nagle postanowi je wynająć drożej... komuś innemu. I tyle będzie z tych Twoich pięciu lat.

Można też zdać się w całości z remontem na właściciela - wtedy się pewnie okaże że już na remont taki chętny nie jest, musząc ponosić koszty. I niewykluczone że podniesie czynsz.

Bezpieczna wydałaby się opcja że np. on płaci za materiał a Wy przeprowadzacie prace remontowe, z gwarancją możliwości mieszkania w tym miejscu przez co najmniej ileś czasu, np. rok-dwa lata (z wyjątkiem rzecz jasna naruszeń umowy typu niepłacenie czynszu) i bez podnoszenia czynszu po zakończeniu remontu w takim układzie

Nie lepiej było wynająć po prostu nieumeblowane mieszkanie w lepszym stanie skoro chcesz zbierać własne wyposażenie? Czasem niewyposażone mieszkania są tańsze i wtedy można sobie pozwolić na coś ładniejszego.

---------- Dopisano o 21:50 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

Poza tym policz ile Cię wyniesie takie tymczasowe umeblowanie (które niekoniecznie będzie pasować w mieszkaniu docelowym), zrywanie, szpachlowanie, malowanie itd. Rozłóż to na trochę dłużej i pomyśl czy nie opłaca się znaleźć czegoś trochę droższego bo na jedno wyjdzie.
201606270916 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-29, 21:19   #7
I ona
Zakorzenienie
 
Avatar I ona
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 5 490
Dot.: Wynajęte mieszkanie

Nie rób autorko tego, bo się przejedziesz i to zdrowo. Nie remontuje się mieszkań nie swoich. Moja siostra też kiedyś chciała lepiej pomieszkać, ładniej na wynajmowanym i za zgodą właściciela połozyli panele w pokojach - bo jakaś wykładzina się rozwalała. Miał im za to oddać, nie oddał i za kilka miesięcy oznajmił, że mieszkanie musi sprzedać. Kłócili się o te panele, mówili że odbiorą sobie to z z czynszu a Pan im na to, że czynsz muszą zapłacić bo tak jest w umowie, a tego że położyli panele nigdzie zapisane nie mają.

Poza tym remont nie na swoim to głupota, lepiej tą kase odłożyć właśnie na swoje, grosz do grosza. Kuchnia kupiona do jednego mieszkania jedt do jego wymiarów dopasowana, myślisz, że pójdziesz do innego mieszkania i te meble też będą pasować? Raczej to wątpliwe.
I ona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-06-30, 13:40   #8
madzix170
Raczkowanie
 
Avatar madzix170
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 59
Dot.: Wynajęte mieszkanie

A ja bym też nie popadała w paranoję, że właściciele wynajmowanych mieszkań tylko czyhają na wypowiedzenie umowy lokatorom którzy zrobili remont. Jeśli ktoś wynajmuje mieszkanie legalnie to na prawdę woli mieć pewnych lokatorów na 5 lat za te 150 zł mniej niż np. szukać kolejne 2 czy 3 miesiące kolejnych. Wiem z własnego doświadczenia, że ofert na rynku (przynajmniej w mieście w którym studiowaliśmy z TŻ) dotyczących wynajmu mieszkań było cały rok mnóstwo. Czasem sprawdzając widziałam mieszkania które stały 12 miesięcy puste. Dlatego jeśli chcecie spędzić w tym mieszkaniu jeszcze kilka lat to ja bym zrobiła taki właśnie remont "po taniości". Na kilku portalach wnętrzarskich można podejrzeć jak odmienić np. okropną boazerię małym kosztem (czasem wystarczy ją przemalować i dodać kilka marynistycznych akcentów i wnętrze wygląda super), podobnie tapety - kupcie tapetę do 25 zł za rolkę a może udałoby wam się w markecie budowlanym znaleźć takie z końcówki serii za grosze.Naprawdę można odmienić mieszkanie małym kosztem a później bez żalu się z tym rozstać bo kosztowało nas mało. A na wielkie remonty i urządzanie na tip top będziecie mieli czas na swoim.

Edytowane przez madzix170
Czas edycji: 2015-06-30 o 13:42
madzix170 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-01, 11:22   #9
Naufi
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 7
Dot.: Wynajęte mieszkanie

OO może źle, że napisałam. Jesteśmy z małego miasta, właściciel wynajął nam mieszkanie po kosztach i sam przy przeprowadzce mówił, ze jeśli trzeba będzie coś zrobić to podzielimy się kosztami. Mieszkanie wynajął nam na 5 lat, bo dopiero zostało przepisane na niego na własność i gdyby teraz je sprzedał to musiałby jakieś dodatkowe podatki płacić? Nie wiem dokładnie co i jak.Po pięciu latach będziemy kupować to mieszkanie,a ja nie chcę czekać tych pięciu lat. Oczywiście nie chciałam robić jakichś gruntownych remontów. ściągnięcie boazerii, wygładzenie i pomalowanie ścian to nie jest jakiś ogromny koszt, a widoczny. Starych mebli z kuchni byśmy nie wyrzucali, tylko powędrowałyby do piwnicy aż do momentu kupna przez nas mieszkania. Tak dla zabezpieczenia na wszelki wypadek, chociaz właściciel mówił, że jak coś meble można bez problemu zutylizować. Mi szczerze mówiąc zależy tylko na tych ścianach i meblach, które się nie rozpadają.
Naufi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-01, 15:15   #10
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Wynajęte mieszkanie

Ty masz problem z facetem, nie z mieszkaniem. Powinno się to znaleźć na innym podforum. Niestety, ale są ludzie, którzy nie widzą potrzeby robienia remontów plus sępią się nawet na podstawowe sprzęty, wyposażenie. Możliwe, że Twój facet jest taką właśnie osobą (o ile nie ma jakichś konkretnych przyczyn jego przekładania tego na później). Lepiej wyjaśnij to jak najszybciej - szczera konkretna rozmowa, wymiana argumentów, ustalenie kiedy co kupujecie (wiadomo, że nie wszystko na raz). Nie bądź jeleniem i nie kupuj wszystkiego sama. Czy mu się podoba, czy nie, pewne rzeczy kupić / zrobić trzeba. Jeżeli Cię kocha, to nie będzie stawał okoniem. A jeżeli będzie, to cóż: wtedy przemyśl jak będzie wyglądało życie z kimś, kto nawet łyżeczek, czy talerzy nie chce kupić.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-01, 17:38   #11
madzix170
Raczkowanie
 
Avatar madzix170
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 59
Dot.: Wynajęte mieszkanie

No to zgadzam się z przedmówczynią. Mam znajomą parę, kupili mieszkanie w bloku w średnim stanie. Zostały im po właścicielach meble, niedziałające kontakty, rozwalająca się kabina, prowizorycznie "wyremontowana" kuchnia, zasmrodzony dymem przedpokój z wielkim szafiskiem z lat 80. Mieszkanie mają już dobre pół roku a jedyne na co kolega się zdobył to domalowanie dwóch pokoików. I możecie pomyśleć że to kwestia kasy. Ale nie bo już sobie zaplanował zakup nowego samochodu na koniec roku (dodam, że to nie samochód za 20 tyś). Koleżanka chodzi zła i zwierza mi się że czuje się jakby nadal mieszkała na stancji bo wszystko jest takie byle jakie i prowizoryczne. Sama ze względu na chorobę nie może zacząć remontu samodzielnie. A kolega? Leży i ogląda tv i na nic propozycje naszej paczki przyjaciół, że jak potrzeba to wpadniemy i raz dwa się te stare graty powywala, skuje stare kafle itp.
madzix170 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-07-01, 18:08   #12
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Wynajęte mieszkanie

Cytat:
Napisane przez madzix170 Pokaż wiadomość
No to zgadzam się z przedmówczynią. Mam znajomą parę, kupili mieszkanie w bloku w średnim stanie. Zostały im po właścicielach meble, niedziałające kontakty, rozwalająca się kabina, prowizorycznie "wyremontowana" kuchnia, zasmrodzony dymem przedpokój z wielkim szafiskiem z lat 80. Mieszkanie mają już dobre pół roku a jedyne na co kolega się zdobył to domalowanie dwóch pokoików. I możecie pomyśleć że to kwestia kasy. Ale nie bo już sobie zaplanował zakup nowego samochodu na koniec roku (dodam, że to nie samochód za 20 tyś). Koleżanka chodzi zła i zwierza mi się że czuje się jakby nadal mieszkała na stancji bo wszystko jest takie byle jakie i prowizoryczne. Sama ze względu na chorobę nie może zacząć remontu samodzielnie. A kolega? Leży i ogląda tv i na nic propozycje naszej paczki przyjaciół, że jak potrzeba to wpadniemy i raz dwa się te stare graty powywala, skuje stare kafle itp.
Mój mąż taki jest (w sensie nie pomaluje, nie zabierze się za poważne remonty, kiedyś w ogóle twierdził, że po co coś robić...). Wychował się w domu, w którym nie robiło się nic, albo prawie nic. Jego ojciec taki jest. W takim przypadku nie czeka się na faceta, tylko mówi "robimy remont, zamawiam fachmana". I tyle. Trochę się tłumaczy jak krowie na rowie (żeby wiedział dlaczego trzeba), ale głównie po prostu bierze (w przenośni) za tzw. mordę i robi swoje. Ale nie za swoją kasę, a za wspólną, bo on też tu mieszka. Normalny facet doceni, czasami po czasie, ale doceni. Mój TŻ teraz już sam potrafi powiedzieć "co robimy dalej?", chociaż nigdy nie będzie facetem pt. "kupuję farbę i maluję, hurra!" (ale ja też nie jestem taką kobietą, więc czemu mam od niego wymagać, aby coś remontował). Trzeba po prostu wymagać w związku i wiedzieć czego wymagać (ja nie wymagam, aby facet robił remont, wymagam, aby nie przeszkadzał w tym remoncie i zapewnił wraz ze mną na niego środki).

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2015-07-01 o 19:34
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-02, 14:14   #13
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Wynajęte mieszkanie

boazeria, tapeta - ok, można zmieniać, to nie są duże wydatki.
Boazerię można pomalować lub zdjąć. W przypadku zdjęcia, raczej konieczne będzie szpachlowanie ściany lub położenie tapety.

Ale meble kuchenne? Może starczy odmalować fronty albo tylko wymienić drzwiczki? Bo akurat mebli kuchennych raczej ze sobą nie weźmiecie jak trzeba będzie się przeprowadzić.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-03-24, 14:20   #14
Mals
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 17
Dot.: Wynajęte mieszkanie

Moim zdaniem nie warto remontować wynajmowanego mieszkania. To nic że umowa jest na dłuższy czas, nigdy nie wiadomo co się wydarzy, może trafi wam się lepsze? Zamiast inwestować pieniądze w remonty i nowe meble, kup lepiej jakieś dodatki, które uprzyjemnią wam mieszaknie w tym miejscu. Takie niepozorne drobiazgi jak nowy dywan, zasłony, narzuty i poduszki na kanapie czy dekoracje i kwiaty mogą odmienić wnętrze. Poczytaj tutaj xxx jak tanio odmienić wygląd mieszkania. Plusem też jest to że wszystkie dodatki, które kupisz zabierzesz później ze sobą, remont zostałby dla właścicieli mieszkania

Edytowane przez Elfia4
Czas edycji: 2017-03-24 o 19:14 Powód: reklama
Mals jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Dom, mieszkanie, nieruchomości


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-03-24 15:20:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:34.