Bezdzietne z wyboru - część VI :)

[agniesiaa]

Napisane przez effcia82

Nie wyświetla całej treści.

Sąsiedzi postanowili uskuteczniać kopytne galopy po mieszkaniu w środku nocy. Coraz weselej w moim bloku

U mnie było to samo, myślałam, że jakieś bombardowanie, czy coś

[ginewrona]

Napisane przez _Tinkerbell

Ale to nie jest małe dziecko, tylko już całkiem spore (do przedszkola chodzi).
I nie chodzi o to, że drze się w domu, tylko o to, że godzina 7-8, a bachor wychodzi na klatkę i drze japę. Drze się drze drze, a potem dopiero słychać trzask drzwiami, klucze i schodzenie po schodach.
Matka doskonale wie, że jej dzieciak drze pyska wcześnie rano, ale mimo wszystko nic z tym nie robi.


Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

U mnie jest podobnie, dwóch braciszków, już w sumie prawie nastolatki, zanim wyjdą do szkoły to muszą się wydzierać na klatce... ta rodzinka nie umie zamknąć paszczy, jak się kłócą, to też ich słychać... ale poza tym spokój. Jeszcze czasem tłuką się piłką do koszykówki

Nowy wątek już jest chwilę, a ja dopiero dziś zawitałam

[effcia82]

Ja w ogóle nie wiem po co ludzie bywają tak strasznie głośni, poza wqrwianiem sąsiadów oczywiście.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Bo mogą. Jak to nie tak dawno wypłynęło na januszach czy ozm, bez cienia żenady zresztą.

Mam prawo o 7 w niedzielę rąbać mięso, to se rąbię, co mnie tam.

[480d4edc1e815c56c16fabf08724cc948bdba6da]

Treść usunięta

[201803111829]

Mój facet odpalił wiertarke o 23, jak byłam pod prysznicem i zaczął wiercic kuchnie
Dostał oczywiście opiernicz, wkurzyłam się niemiłosiernie, a on nie widział problemu. No bo u niego w domu (mieszkał w domu jednorodzinnym) to czasem się tak robiło i nikt nie miał pretensji.
No nikt nie miał, bo najbliższych sąsiadów miał pol kilometra dalej!
A teraz mieszka w bloku, z sąsiadami na dole i po bokach, i im to może przeszkadzać.
No i na drugi dzień modliłam się, żeby żaden sąsiad na skargę nie przyszedł.
Ale na szczęście nie przyszedl nikt.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[agniesiaa]

U nas praktyką w bloku jest pranie po 23, wirowanie o 1 w nocy jest straszne, zawsze się budzę i nie mogę potem usnąć. Gdybym wiedziała dokładnie w którym to mieszkaniu, już bym tam poszła, bo szału dostaję.

[201803090921]

Ja też wychowałam się w domu jednorodzinnym, jak chłop Tinker, ale odkąd mieszkam w bloku, to staram się nie utrudniać życia sąsiadom i np.nie odpalam prania po 21, bo wiem, że nie skończy się do 22.
Nie wiem jak Wy, ale ja w tym roku zupełnie "nie czuję" świąt, najchętniej zwinęłabym się w kulkę i zasnęła

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez Sziket

Ja też wychowałam się w domu jednorodzinnym, jak chłop Tinker, ale odkąd mieszkam w bloku, to staram się nie utrudniać życia sąsiadom i np.nie odpalam prania po 21, bo wiem, że nie skończy się do 22.
Nie wiem jak Wy, ale ja w tym roku zupełnie "nie czuję" świąt, najchętniej zwinęłabym się w kulkę i zasnęła

Ja tak robię co roku


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[faeria]

Ja kocham święta
Choć muszę przyznać, że z wiekiem sporo straciły na magii. Przez dziecięce okulary wszystko w ogóle było kiedyś prostsze i piękniejsze
Niemniej cieszę się. Bardzo

[Shar14]

Napisane przez faeria

Ja kocham święta
Choć muszę przyznać, że z wiekiem sporo straciły na magii. Przez dziecięce okulary wszystko w ogóle było kiedyś prostsze i piękniejsze
Niemniej cieszę się. Bardzo

Zgadzam się.
Teraz w mojej rodzinie pojawiły się małe dzieci i to trójka, więc na wszelkich imprezach rodzinnych siedzimy z Tż 2-3 godziny i to max. Za duże stężenie dziecka na metr kwadratowy jak dla nas. W tym roku będzie podobnie, a w pierwszy i drugi dzień świąt ciśniemy inżynierki. Nie ma to tamto... terminy gonią.

Zmieniłam auto. 2 dni temu odebrałam z salonu i cieszę się jak głupia, bo samochód jakby dla mnie stworzony. Dogadaliśmy się od pierwszego kilometra.

Wysłane z mojego SM-G389F przy użyciu Tapatalka

[480d4edc1e815c56c16fabf08724cc948bdba6da]

Treść usunięta

[201803090921]

Hehe my tez kupiliśmy auto, co prawda nie nowe, ale bardzo zadbane i od pierwszego właściciela. No i jest żółte, będzie je widać z kilometra - a ja lubię być widoczna 😈

[Shar14]

Napisane przez Sziket

Hehe my tez kupiliśmy auto, co prawda nie nowe, ale bardzo zadbane i od pierwszego właściciela. No i jest żółte, będzie je widać z kilometra - a ja lubię być widoczna

Moje to podemówka z jakimś śmiesznym przebiegiem. Co macie?

Wysłane z mojego SM-G389F przy użyciu Tapatalka

[201803111829]

Mój pies sie rozchorował zostawiłam ją w domu na 4 dni bo mam urwanie głowy na uczelni. Dzwoni do mnie mama, że nie pies sie nie może podnieść, nie chce jeść ani pić. Okazało się, ze ma zapalenie pęcherza, a do tego znów kręgosłup. No i ma złogi w jelitach. Nie rozumiem. Noszona na rękach po schodach, je lepiej niż ja (sporo mięsa w diecie), na dwór tylko w ubranku. Ale nasz wet mówi, ze to wina wieku. 8 lat ma.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[mariamalaria]

Współczuję. Jakaś rasa? Jaka wielkość?

[201803111829]

Jamnik.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez _Tinkerbell

Jamnik.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Cale dziecinstwo mialam jamniki i z tego co zauwazylam, sa bardzo podatne na rozne choroby jak juz maja kilka lat. Moj jamnik kiedys chorowal na nerki .
Kochac, pielegnowac, i szczescie w nieszczesciu, ze zachorowal teraz, a nie 24 grudnia, bo mialabys problem z dostaniem sie do weterynarza.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7990071 1]Cale dziecinstwo mialam jamniki i z tego co zauwazylam, sa bardzo podatne na rozne choroby jak juz maja kilka lat. Moj jamnik kiedys chorowal na nerki .
Kochac, pielegnowac, i szczescie w nieszczesciu, ze zachorowal teraz, a nie 24 grudnia, bo mialabys problem z dostaniem sie do weterynarza.[/QUOTE]
Ogolnie rasowe psy sa podatne na rozne choroby. Dobrym przykladem sa dobremany, ktore czesto umieraja na choroby serca, owczarki szkockie maja problemy z oczami czy border collie z gluchota.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;7990260 1]Ogolnie rasowe psy sa podatne na rozne choroby. Dobrym przykladem sa dobremany, ktore czesto umieraja na choroby serca, owczarki szkockie maja problemy z oczami czy border collie z gluchota.[/QUOTE]

Tak, to prawda. Widac czlowiekowi nie wychodzi na dobre bawienie sie w boga.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7990261 6]Tak, to prawda. Widac czlowiekowi nie wychodzi na dobre bawienie sie w boga.[/QUOTE]
Mi najbardziej szkoda mopsow, buldogow francuskich, ktore sie wrecz dusza przy wysilku oraz maja tendencje do wypadania galek ocznych. Moj kumpel ma buldoga francuskiego, biedak nie moze prawie biegac, bo sie dusi, charczy. Jamniki tez maja przerabane chociaz to urocza i sliczna rasa.

[mariamalaria]

Im bardziej wzorzec rasy odbiega od wyglądu typowego psa, tym gorzej dla psa, niestety.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Mam nawet przyklad jak bardzo ingeruje sie w wyglad psa.
Na zdjeciu jest jamnik dawniej i dzis. To troche uswiadamia jak krzywdzimy rasowe psy.
https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/co...3wZBDqq6mM.jpg
I jeszcze jeden przyklad z wielu
https://www.crazynauka.pl/wp-content...2013/12/01.jpg

[mariamalaria]

No jest różnica. A pamięć kłamie. Wydawało mi się, że całe swe życie pamiętam takie same jamniki. ..

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

O kurcze, moj jamnik tak nie wygladal (urodzony 14 lat temu, niestety 4 lata temu zmarl).

Ja mam Yorka i one tez maja problemy, z tchawica i sercem. U nas na szczescie jest ok, moze biegac jak szalony, ale on jest duzy, tzn normalnej wielkosci (3 kilo). Czytalam ostatnio, ze problemem jest to, ze ludzie krzyzuja coraz mniejsze yorki i rodza sie nieco ponad kilogramowe kruszynki.
Znajoma tez ma taka kruszynke, ale ona byla jedyna taka mala z calego miotu, najmniejsza ze wszystkich, nie bylo to specjalne zmniejszanie psow.

[effcia82]

Mój kot jest nierasowy a też mocno wadliwy - złamany ogon, krzywe zęby i z głową też nie do końca dobrze

[201803090921]

U nas oba koty są...cóż, "inne" 😈 kocur ma nieustanny syndrom zwierzaka ze schronu pt.zjem wszystko i w każdej ilości, a kocica ma skrzypiącą nóżkę, dwa tłuszczaki, skłonności do kamieni w pęcherzu i niewiadomego pochodzenia padaczkę.

[201803111829]

Matko, nie znoszę przyjeżdżać do domu jak jest moja siostra... Moja mama obiecała, że z nią porozmawia, żeby nie odwalała, ale ona swoje. Powiedziałam że przyjadę pod warunkiem, że w ogóle nie będzie się do mnie odzywać, ja będę udawała, że jej nie ma i nawzajem. Ciągle mnie prowokuje, ciągle mi dogaduje, a matka udaje że nie słyszy. A jak ja się odezwę to będzie kłótnia i potem pretensje, że przeze mnie, że mogłam się zamknąć.
Teraz już nie mam czym wrócić do Kielc :/

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Amazoniak]

Napisane przez _Tinkerbell

Matko, nie znoszę przyjeżdżać do domu jak jest moja siostra... Moja mama obiecała, że z nią porozmawia, żeby nie odwalała, ale ona swoje. Powiedziałam że przyjadę pod warunkiem, że w ogóle nie będzie się do mnie odzywać, ja będę udawała, że jej nie ma i nawzajem. Ciągle mnie prowokuje, ciągle mi dogaduje, a matka udaje że nie słyszy. A jak ja się odezwę to będzie kłótnia i potem pretensje, że przeze mnie, że mogłam się zamknąć.
Teraz już nie mam czym wrócić do Kielc :/

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

czyli tradycyjne, rodzinne święta!! mam wrażenie, że ten opis wziął się stąd, że rodzina człowieka tradycyjnie wk*rwi na święta hohoho Merry Christmas!!

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez Amazoniak

czyli tradycyjne, rodzinne święta!! mam wrażenie, że ten opis wziął się stąd, że rodzina człowieka tradycyjnie wk*rwi na święta hohoho Merry Christmas!!

Ja bym olala swieta z takimi jedzami i spedziala je z tztem we dwoje albo jego rodzina. Po co szarpac sobie nerwy na takie mendy?