Czuję się winna, ale mam wątpliwości.

[ja0099]

Witam byliśmy na wycieczce z dzieckiem.Mieliśmy wejść na zwiedzanie obiektu,on się śpieszył do domu bo do pracy rano a długo droga do domu. Zaczęłam mu mowić że może zwiedzimy to i dziecko pozwiedza też ale on nie chciał bo powiedział że jedziemy już do domu bo on nie lubi takich atrakcji zwiedzania .Ja mu odpowiedziałam dobrze to przyjedziemy tu za rok, i jedziemy teraz do domu.Wchodziliśmy do auta i powiedzialam mu tylko że wczoraj chciałeś jeszcze zwiedzać, A on wpadl w furie wyszedł z auta i poszedł kupić bilet na zwiedzanie na złość mi i obrazil się darł się wyzywał mnie. Kupił bilet na marne.Czekałam na nie go dlugo z małym dzieckiem w aucie.A on że nie przyjdzie bo on jedzie na stopa 300 km do domu,że z nami nie pojedzie.Poweidział mi że ja mu nie będę mowila co ja mam robić, to mu powedzialam grzecznie że ja też nie będę jedzila z malym dzieckiem po miescie i czekala na ciebie tak dlugo w aucie.Aon do mnie ty suko ja ci pokazę. Kazał mi podjechać pod sklep i dać mu portfel bo on jedzie stopem do domu.Przyjechałam przepraszałam go wczesniej za zachowanie ze ciagle gadam o tym zwiedzaniu.Dałam mu portfel a on na srodku ulicy wyciągnął mi kluczyki z auta.i uciekł.A ja z małym dzieckiem w aucie bezradna.W końcu zaczełam go przepraszać że to moja wina. itd. że już nie będe.w koncu po 30 minutach przyszedł i całą droge darł się na mnie w aucie. Dziś się go boje.
Czy powinien mi to zrobić? czy to moja wina?

[Mijanou]

Nie, to nie jest Twoja wina. Ale pomyśl o rozstaniu. Nie funduj dziecku traumy takiego tatusia, który matkę wyzywa od suk i drze na nią dzioba a Ty jeszcze go za to przepraszasz.

Uciekaj, póki masz siłę i zanim on zmiażdży Cię tak, że przemoc zaczniesz uważać za norme. Już zaczynasz, skoro go przepraszasz za sytuację niedopuszczalną w jego wykonaniu.

[kalor]

Nie, co za patologiczne zachowanie z jego strony. Często coś takiego się powtarza?

Toksyk

[Folgia]

To nie Twoja wina. Totalny toksyk. Pomyśl o rozstaniu, bo później będzie jeszcze gorzej.

[ja0099]

Była akcja ,że zapomniałam dać soli do makaronu gdy gotowałam i powiedziałam mu że przepraszam zapomniałam dać, a on ryja na mnie że mam się ogarnąć,że niedorajda jestem że ja to specjalnie zrobiłam mu żeby on jadł makaron bez smaku

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

Mam wrażenie że totalnie zawładną mną takimi akcjami jego mam wrażenie że wtedy on ma rację i to ja nawaliłam znowu

[Ellen_Ripley]

Napisane przez ja0099

Witam byliśmy na wycieczce z dzieckiem.Mieliśmy wejść na zwiedzanie obiektu,on się śpieszył do domu bo do pracy rano a długo droga do domu. Zaczęłam mu mowić że może zwiedzimy to i dziecko pozwiedza też ale on nie chciał bo powiedział że jedziemy już do domu bo on nie lubi takich atrakcji zwiedzania .Ja mu odpowiedziałam dobrze to przyjedziemy tu za rok, i jedziemy teraz do domu.Wchodziliśmy do auta i powiedzialam mu tylko że wczoraj chciałeś jeszcze zwiedzać, A on wpadl w furie wyszedł z auta i poszedł kupić bilet na zwiedzanie na złość mi i obrazil się darł się wyzywał mnie. Kupił bilet na marne.Czekałam na nie go dlugo z małym dzieckiem w aucie.A on że nie przyjdzie bo on jedzie na stopa 300 km do domu,że z nami nie pojedzie.Poweidział mi że ja mu nie będę mowila co ja mam robić, to mu powedzialam grzecznie że ja też nie będę jedzila z malym dzieckiem po miescie i czekala na ciebie tak dlugo w aucie.Aon do mnie ty suko ja ci pokazę. Kazał mi podjechać pod sklep i dać mu portfel bo on jedzie stopem do domu.Przyjechałam przepraszałam go wczesniej za zachowanie ze ciagle gadam o tym zwiedzaniu.Dałam mu portfel a on na srodku ulicy wyciągnął mi kluczyki z auta.i uciekł.A ja z małym dzieckiem w aucie bezradna.W końcu zaczełam go przepraszać że to moja wina. itd. że już nie będe.w koncu po 30 minutach przyszedł i całą droge darł się na mnie w aucie. Dziś się go boje.
Czy powinien mi to zrobić? czy to moja wina?

Idę o zakład, że takich sytuacji było już multum. Problemy z komunikacją, jego agresja, w wyniku której Ty się go boisz (a pomyśl co dziecko czuje, gdy to widzi i słyszy). Od kiedy to trwa? I jakie kroki zamierzasz podjąć, aby trwać przestało? Konsultowałaś się już z jakimś specjalistą od przemocy domowej? Bo to jest przemoc, a Ty jestes jej ofiarą.

[ja0099]

nie byłam u specjalisty bo się boje, mąż mi tłumaczy że jak pójdę to mi dziecko zabiorą bo jak ktoś idzie do psychologa to oznacza że jej chory

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

już raz chciałam uciec od niego, to powiedział że co ja robię . chcę pozbawić dziecko ojca, że to przeze mnie będzie cierpieć dziecko bez ojca, że wywiozą mnie do burdelu a dziecko sprzedadzą. i tymi opowiadaniami zostałam

[kalor]

Napisane przez ja0099

nie byłam u specjalisty bo się boje, mąż mi tłumaczy że jak pójdę to mi dziecko zabiorą bo jak ktoś idzie do psychologa to oznacza że jej chory

To nieprawda, on ci robi pranie mózgu, żebyś nie poszła i nie uświadomiła sobie, jakim on jest człowiekiem i że można żyć inaczej

[ja0099]

przestraszył mnie

[Ellen_Ripley]

Napisane przez ja0099

nie byłam u specjalisty bo się boje, mąż mi tłumaczy że jak pójdę to mi dziecko zabiorą bo jak ktoś idzie do psychologa to oznacza że jej chory

Mamy XXI w. To jemu mogą odebrać dzieci za agresywne zachowanie, przemoc psychiczną. "Wierzysz" w bajeczki serwowane przez męża, bo chcesz wierzyć, bo nie chcesz działać. Robisz tym krzywdę i sobie i dzieciom. Jesteś ofiarą przemocy, ale kurcze, dla dobra dzieci musisz się otrząsnąć i coś z tym zrobić, poszukać pomocy.

[kalor]

Napisane przez ja0099

nie byłam u specjalisty bo się boje, mąż mi tłumaczy że jak pójdę to mi dziecko zabiorą bo jak ktoś idzie do psychologa to oznacza że jej chory

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

już raz chciałam uciec od niego, to powiedział że co ja robię . chcę pozbawić dziecko ojca, że to przeze mnie będzie cierpieć dziecko bez ojca, że wywiozą mnie do burdelu a dziecko sprzedadzą. i tymi opowiadaniami zostałam

Dziecko się nacierpi przy takim ojcu i przy stłamszone matce

[ja0099]

chcę uciec ale nic mi nie pasuje , jestem uzależniona od pieniędzy jego, teraz będę szukała pracy za miesiąc i nazbieram kasy to bede dzialać

[Ellen_Ripley]

Napisane przez ja0099

chcę uciec ale nic mi nie pasuje , jestem uzależniona od pieniędzy jego, teraz będę szukała pracy za miesiąc i nazbieram kasy to bede dzialać

Powinnaś też poszukać pomocy psychologicznej i doradztwa dla ofiar przemocy, ale oczywiście największą pracę Ty sama musisz wykonać dla dobra swoich dzieci.

[cava]

Napisane przez ja0099

nie byłam u specjalisty bo się boje, mąż mi tłumaczy że jak pójdę to mi dziecko zabiorą bo jak ktoś idzie do psychologa to oznacza że jej chory

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

już raz chciałam uciec od niego, to powiedział że co ja robię . chcę pozbawić dziecko ojca, że to przeze mnie będzie cierpieć dziecko bez ojca, że wywiozą mnie do burdelu a dziecko sprzedadzą. i tymi opowiadaniami zostałam

Przepraszam, ale zapytam wprost.
A ty sama jakaś głupia jestes i w krzakach chowana, żeby nie wiedzieć że gada bzdury jak potłuczony az śmieszny od tego jest?
Kto gdzie cię wywiezie i kto sprzeda komu dziecko do burdelu?
Ty przytomna jesteś?
Psychologa od psychiatry tez nie odróżniasz sama i tez uważasz że kto tam idzie ten "wariot"? Ze w Polsce zabrać dziecko matce to jest wręcz niemozliwe tęz nie ogarniasz?



jak zabrał kluczyki i uciekł a Ty z dzieckiem zostałaś na upale, było po policję zadzwonić, ze się znęca i dziecko cierpi przez niego.
tacy na ogół wtedy podkulają ogonek i nagle do nich dochodzi ze nie mogą wszystkiego.


bardzo polecam:
- wzywać policję jak robi awanturę (od razu kazać zalożyc niebieską kartę)

- iść do prawnika (darmowi sa przy ośrodkach pomocy ofiarom przemocy w rodzinie)
- iść do psychologa żeby się wzmocnić psychicznie przed kopnięciem pana w zad.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez cava

(...)
bardzo polecam:
- wzywać policję jak robi awanturę (od razu kazać zalożyc niebieską kartę)

- iść do prawnika (darmowi sa przy ośrodkach pomocy ofiarom przemocy w rodzinie)
- iść do psychologa żeby się wzmocnić psychicznie przed kopnięciem pana w zad.

Konkretne porady.

[kotissska]

Co Ty jeszcze z nim robisz?

[robcia]

Jak to czytam to normalnie nie wierze. Dobrze ci Cava napisala. Dajesz mu sie poniewierac, patrzy na to dziecko i na cholere mu taki p o..ny ojciec, zeby patrzylo jak cie maltrtuje psychicznie a niedlugo moze nawet bije? Fundujesz dziecku patologiczna rodzine i traumatyczne dziecinstwo a sobie rozchwianie emocjonalne, brak wiary we wlasny rozum i osad i drastyczny spadek poczucia wlasnej wartosci. Im dluzej w tym tkwisz, tym trudniej bedzie ci odejsc.

[elsene]

Jesteś w koszmarnej kondycji psychicznej, skoro masz wątpliwości czy on się dobrze zachował i że go jeszcze przepraszasz.
Czy jesteś z rodziny z podobnymi problemami?


Cava ma rację.


Chociaż dobrze się gada. Ośrodki, psycholog -wszystko jest ważne i potrzebne, ale jednak przyda się też wsparcie bliskiej osoby, która przenocuje itp.



Takie sprawy trzeba rozegrać z głową ;/ Zbierać papiery na niego.
Dziecka ot tak nikt Ci nie odbierze.

[natalia_t]

Posłuchaj Cavy, dobrze na tym wyjdziesz.


Musisz być bardzo wyniszczona przez tego człowieka, że jeszcze się zastanawiasz, czy to przypadkiem nie twoja wina...

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Biedne dziecko.

[pandemonium4]

Tragedia, wychowujesz dziecko w patologii. Twój mąż zachowuje się jak ostatni sku.. i zaburzony wariat. Co Ty jeszcze z nim robisz kobieto? Nie widzisz jak chore jest jego zachowanie i jeszcze go przepraszasz. Dajesz mu pozwolenie na następne chore akcje, bo go i tak potem będziesz błagać jak pana i władce.

Wychowując dziecko w takim związku fundujesz mu problemy psychiczne w przyszłości. Jak Twoje dziecko ma potem być normalne, zdrowe, zdolne do stworzenia dobrego związku, jak ma taki przykład w domu? Zgłoś się po pomoc ofiarom przemocy w rodzinie.

[ja0099]

Spokojnie jutro rano rejestruje się do psychologa

I pójdę dla dobra dziecka i siebie . Planuje odejście ale niestety jestem z tym sama i nie mam kasy

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Nie masz pieniędzy, bo dałaś kontrolować całe twoje życie i całkowicie się od niego uzależniłaś. Poszukaj poradni, są domy dla samotnych matek. To nie jest łatwa sytuacja, ale kobiety sobie jakoś radzą. Lepsze to niż dać się zatłuc mężowi furiatowi. Jaką masz pewność, że jak pójdziesz do pracy to on nie każe ci oddać zarobionych pieniędzy, bo będzie się bał, że się od niego uwolnisz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madzil]

Napisane przez ja0099

Spokojnie jutro rano rejestruje się do psychologa

I pójdę dla dobra dziecka i siebie . Planuje odejście ale niestety jestem z tym sama i nie mam kasy

Masz kogoś bliskiego żeby zamieszkać z dzieckiem? Rodzina a może przyjaciele. Jak jest agresywny dzwoń na policję. Znajdź pracę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ja0099]

Mam mamę daleko ale mam, tylko że mamie też się nie przelewa, zatrzymać się mogę na parę tygodni ale na stałe nie ma mowy. Dziewczyny co robić? jutro przyjedzie z pracy a pisałam też na innym forum i on to odnalazł chyba bo mi odpisał na innym forum skąd on wie o tym

[pandemonium4]

Napisane przez ja0099

Mam mamę daleko ale mam, tylko że mamie też się nie przelewa, zatrzymać się mogę na parę tygodni ale na stałe nie ma mowy. Dziewczyny co robić? jutro przyjedzie z pracy a pisałam też na innym forum i on to odnalazł chyba bo mi odpisał na innym forum skąd on wie o tym

Może ktoś się pod niego podszył. Masz jakiś dowód na to że to on? Ludzie w internecie odwalają różne głupoty.

A co zrobić w tej sytuacji może poradzi ktoś bardziej doświadczony, ja bym na Twoim miejscu zadzwoniła na jakiś numer pomocy dla ofiar przemocy w rodzinie i może tam Ci dobrze doradzą co robić. Jakiś konsultant, numer alarmowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ja0099]

napisał mi w odpowiedzi : według ciebie wszyscy faceci są wspaniali oprócz Irka
a Irek tak ma na imię mój mąż

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Co z tego, że przeczytał? Nie zrobiłaś nic złego. Masz prawo szukać pomocy w Internecie mając męża, który perfidnie znęca się nad tobą psychicznie. Ja bym szukała pomocy i planowała wyprowadzkę na już, bo jak będziesz czekać na właściwy moment to się możesz nie doczekać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ja0099]

to jest niemożliwe że to gdzieś zobaczył. Musi mnie jakoś sledzić

[mariamalaria]

Twój mąż, to ostatni d...pęk, zero, które sobie znalazło słabszą osobę do podbudowania sobie ego, bo niczym zaimponować nie potrafi. Przemoc wobec ciebie i dziecka, a ty przepraszam? Ogarnij się! Jak nie dla siebie, to dla dziecka. Pogadaj z mamą, pojedz do niej z dzieckiem i tam szukaj pracy, razem sobie poradzić łatwiej. Zostaw tego. ..przemocowca z zaburzeniami psychicznymi. Tak, czy