podejrzane sprzedawczynie perfum na Stawowej w Katowicach

[gryx82]

Napisane przez ROZ-ter-KA

ja w takiej sytuacji mówię po prostu , szkoda pańskiego czasu albo ....spierdalaj

Napisane przez zania

On do mnie, moze kadzidelko? A ja do niego: a nie masz marychy zatkalo go, a ja poszlam dalej

[lenka990]

Napisane przez zania

U mnie z badziewnymi perfumami akwizytorzy czy jak ich nazwac pojawiaja sie przewaznie w okresie wiosna/lato, na przelomie jesien/zima pojawili sie ci z kadzidelkami. On do mnie, moze kadzidelko? A ja do niego: a nie masz marychy zatkalo go, a ja poszlam dalej

A ci z kadzidelkami też się pojawiają na 3 maja w Katowicach. Są jeszcze bardziej natarczywi niż ci z perfumami. Nie dają Ci dojść do słowa... Ale z tą marychą to dobre Musze to wypróbować jeśli mnie zaczepią

[pin3ska]

Napisane przez ROZ-ter-KA

ja w takiej sytuacji mówię po prostu , szkoda pańskiego czasu albo ....spierdalaj

[misianka]

Napisane przez ROZ-ter-KA

ja w takiej sytuacji mówię po prostu , szkoda pańskiego czasu albo ....spierdalaj

Napisane przez zania

U mnie z badziewnymi perfumami akwizytorzy czy jak ich nazwac pojawiaja sie przewaznie w okresie wiosna/lato, na przelomie jesien/zima pojawili sie ci z kadzidelkami. On do mnie, moze kadzidelko? A ja do niego: a nie masz marychy zatkalo go, a ja poszlam dalej

[Nicoletta]

Czytam i się śmieję, bo znam to zjawisko. Doświadczyłam pierwszy raz w Warszawie na Placu Zamkowym. Pan sprzedający miał "coś" co kształtem przypominało JPG czyli damskie sylwetki, koniecznie chciał mnie tym uraczyć. Starałam się być uprzejma, uśmiechnęłam się i podziękowałam, za co dostałam gratis - komplement, że mam ładny uśmiech.
Potem jeszcze nie raz spotkałam się z tym, ale tym razem w Krakowie, były to panie, zupełnie nie zachęcające swoim wyglądem do zakupu perfum, a widoczne na flakonach podejrzane nazwy tym bardziej. Najlepsza rada walki z takimi - ignorować!

[lenka990]

Dzisiaj na ul 3-Maja w Katowicach chodziło dziewczę z takimi perfumami Ale nie rumunka czy inna cyganka. Akurat miała klientkę wiec nie doszło do konfrontacji bezpośredniej, ale klientka ( pani około 50 lat) nie zdecydowała się za zakup Później poczynania owego dziewczęcia ( około 20 l miała). Próbowała wepchnąć męskie "perfumy" dość młodemu chłopaczkowi. A on wysłuchał, wysłuchał i.... nie kupił

[Mendosita]

Sprzedawczynie tych wspaniałych perfum dotarły i do mojego miasta.
Jakiś już czas temu zaczepiła mnie dziewczyna w taki sposób:
"Przepraszam, czy pani jest miejscowa czy przejazdem"?
Odpowiedziałam, że miejscowa.
Ona na to: "to się świetnie składa, za dwa tygodnie będziemy mieć na rynku stoisko firmowe"
W tym momencie przeprosiłam i poszłam dalej.

Wczoraj znów to samo: czy jestem przyjezdna czy miejscowa (co za kretyński sposób na zagajenie rozmowy?? )
Odparłam, ze przyjezdna- ach, to świetnie, za dwa tygodnie będziemy mieć stoisko firmowe na rynku
Po czym pani się przedstawiła i wyciąga do mnie rękę- nie znoszę czegoś takiego, nie lubię wchodzić w jakiekolwiek kontakty cielesne z przypadkowymi osobami
Potem bardzo konspiracyjnym gestem wyjęła z torby lekko podniszczony kartonik czegoś, co nazywało się Bella Donna, czy też Bella Vita czy jakoś tak.
Podziękowałam grzecznie mówiąc, że nie jestem zainteresowana, a Pani na to z lekkim oburzeniem: jak to? Nie lubi pani markowych perfum?
Odparłam, że markowe lubię i czmychnęłam czym prędzej.
Muszę uważać, żeby znów się nie dać złapać w rozmowę, bo jakoś ciężko jest ją zakończyć.

[anka_res]

U nas też tacy się kręcili jakiś czas temu (ostatnio nie widuję). Zaczepiali podobnym tekstem. Ja się z nimi nie wdaje w dyskusje, ale ci co im sie chce maja dobry sposob na podk... tych wciskaczy: udajesz jelenia, ześ zainteresowany, że chcesz kupić, naciągacz podjarany że hej mysli że o! będzie zarobek, a na koniec mówisz "nie - dzięki" i się zmywasz

Trochę niegrzeczne, może trochę i podłe, ale tamci w zywe oczy kłamią i naciągają ludzi.

[zania]

Napisane przez anka_res

U nas też tacy się kręcili jakiś czas temu (ostatnio nie widuję). Zaczepiali podobnym tekstem. Ja się z nimi nie wdaje w dyskusje, ale ci co im sie chce maja dobry sposob na podk... tych wciskaczy: udajesz jelenia, ześ zainteresowany, że chcesz kupić, naciągacz podjarany że hej mysli że o! będzie zarobek, a na koniec mówisz "nie - dzięki" i się zmywasz

Trochę niegrzeczne, może trochę i podłe, ale tamci w zywe oczy kłamią i naciągają ludzi.

Ale bestyja z ciebie, przyznaj sie, ty tak robisz

[anka_res]

Napisane przez zania

Ale bestyja z ciebie, przyznaj sie, ty tak robisz

Nie, ale następnym razem tak uczynię

[Miss Transept]

O, ja jestem w temacie, bo moja koleżanka tak pracowała w zeszłym roku. Najlepsze jest to, że nie widziała w tym nic złego i śmiała się z naiwności ludzi, którzy to kupowali. Oczywiście zerwałam wszelkie kontakty z nią, ale niesmak pozostał. No i ona właśnie opowiadała mi jak to łapie ludzi na ulicy i wmawia im, że perfumy produkowane w tej samej fabryce co Chanel, tylko bez logo więc tańsze, ale zapach ten sam i wciskała ludziom podróby w jakiejś chorej cenie. Ja nie wiem jak bardzo trzeba nie mieć przyzwoitości żeby pracować w ten sposób.

[Unistka]

Owszem u mnie były w mieście, od razu dziękowałam bo widziałam wcześniej że kity wciskają, perfumy itp. Co więcej Wam napisze koleżanka tam poszła do pracy, nie zapłacili jej po tygodniu pracy, mówiła że to jakaś chora sekta bo codziennie rano się spotykają przed pracą i śpiewają jakieś piosenki :conf used: a do tego jakieś 2 lata temu firma wysłała ich aby chodzili po mieszkaniach i proponowali perfumy bo jedną taka duszyczkę moja mama do domu wpuściła

[Terve]

Napisane przez Unistka

Owszem u mnie były w mieście, od razu dziękowałam bo widziałam wcześniej że kity wciskają, perfumy itp. Co więcej Wam napisze koleżanka tam poszła do pracy, nie zapłacili jej po tygodniu pracy, mówiła że to jakaś chora sekta bo codziennie rano się spotykają przed pracą i śpiewają jakieś piosenki :conf used: a do tego jakieś 2 lata temu firma wysłała ich aby chodzili po mieszkaniach i proponowali perfumy bo jedną taka duszyczkę moja mama do domu wpuściła

jasne, że chodzą po domach to znaczy wiem, że chodzili jakieś 10 lat temu, kiedy to mieszkałam w bloku. A tak to widuje skubańców sezonem przed Biedronką najczęściej. Ja mam na nich jeden sposób. Kiedy mnie zaczepiają, mówie "nie, dziękuje" baaaardzo rozbawionym tonem, zacieszając sie niemiłosiernie. Głupio im sie robi, że ktoś ich tak wyśmiewa i zawsze rezygnują

[Karkki]

I na moją wieś dotarli, i to obok pracuni.
Wczoraj zaczepiona została koleżanka z pracy, ale od razu zapytała ile kosztują a po usłyszeniu ceny powiedziała, że takich tanich perfum nie używa, i poszła.
Dzisiaj panna mnie zaczepiła tekstem "Czy zna pani perfumerię xyz?" Ja, że nie znam. Na to pani, że świetnie się składa, bo ona jest z tej perfumerii i mają właśnie promocję, i mogę kupić "flakon perfum za 1/4 normalnej ceny". A że ze mnie czasami diabeł wychodzi, to panna miała wyjęte z życiorysu dobre pół godziny.
Panna się przedstawiła, wyciągnęła rękę a ja na to, że nie podaję ręki, bo mi religia zabrania dotykania niewiernych.
Minę miała dziwną, ale dzielnie wyjęła z torby zieloną flaszkę czegoś, nie wiem czego, bo napisów toto nie miało i koniecznie chciała mnie tym wypsikać, ale się nie dałam, twierdząc, że nie spryskuję się nieznanymi perfumami, bo mogą mnie uczulić i dlatego niech spryska jakąś kartkę. Znalazła notes, wyrwała kartkę, spryskała, powąchałam.
Panna: I jak?
Ja: Nie podoba mi się.
P: Za słodkie?
J: Za mdłe.
P: To mam jeszcze inne. Może te? Zupełnie jak Chanel 5.
J: Faktycznie podobne. Pachną jak kocia kuweta.
P: ??
J: Nie lubię "piątki".
P: A jakie zapachy pani lubi?
J: Różne i różniste.
P: A jakich marek?
J: Różnych.
P: A jaki jest pani ulubiony zapach?
J: Chic Shaik 30.
P: Pierwszy raz słyszę. Czy to jakiś odpowiednik markowych perfum?
J: Nie. To firma z Bahrajnu.
P: ??
J: Arabska firma.
P: Ach, to pani lubi orientalne zapachy.
J: Czasami. Ten akurat jest bardziej kwiatowy.
P: To może jak orientalne, to te się pani spodobają?
I wyciągnęła flakon z zawartością czegoś podobnego do Słonia z masą wanilii. I nawet nie było to złe. W każdym bądź razie było na tyle dobre, że gdyby kosztowało 20 zł, to bym kupiła.
J: Ten mi się podoba.
P: Cudowny zapach, prawda? Mnie się on też bardzo podoba.
J: A jak z trwałością?
P: To są bardzo trwałe zapachy.
J: A ile kosztują?
P: Normalnie 200 zł, ale dzisiaj tylko 50 zł. To niesamowita okazja.
J: 50 zł za taką małą buteleczkę?
P: To nie jest mała buteleczka. Tutaj jest 50 ml.
J: Ale to strasznie drogo.
Panna zmierzyła mnie wzrokiem od stóp do głów i zobaczyła: jeansy jak wyciągnięte ze śmietnika, na dodatek z kogoś dużo niższego i grubszego, bo na dole nie dosyć, że są poszarpane, to i mają dużo ciemniejsze, nierówne zagniecenia jakby po odkładaniu i to kilkukrotnym, a do tego wiszą na siedzeniu, za duży i podziurawiony t-shirt z napisami wyglądającymi na mocno sprane a na głowie dwa kucyki związane fioletowymi frotkami mogące świadczyć o ciężkich zaburzeniach psychicznych gdy skończy się lat więcej niż 17.
P: Ale wie pani, to są markowe perfumy, a jakość musi kosztować.
J: Ale za 50 zł można przeżyć cały tydzień a perfumy nie są do życia potrzebne.
P: No tak, tak. Ale to taka kropelka luksusu umilająca życie. Mogę dla pani zrobić wyjątek i sprzedać je za 40 zł.
J: To zaraz zobaczę ile mam pieniążków. - wygrzebałam wszystko co miałam w kieszeni - Mogę zapłacić 20 zł.
P: Rozumiem, że czasy są ciężkie, ale za 20 zł, to ja nie mogę ich sprzedać.
J: Trudno. Przeżyję bez nich. Do widzenia.
Chyba już mnie zaczepiać nie będzie.

[anka_res]

Napisane przez Karkki

I na moją wieś dotarli, i to obok pracuni.
(...)

I luv you

[zania]

Napisane przez Karkki

Dzisiaj panna mnie zaczepiła ...Chyba już mnie zaczepiać nie będzie.

Lubie czytac takie historie

[SambaMamba]

Dawno nie byłam w tamtych okolicach Katowic, ale dobrze, że o tym piszesz, ku przestrodze!!

[Katty_p13]

Karkki chapeau bax!

[star_4u]

Napisane przez Unistka

Owszem u mnie były w mieście, od razu dziękowałam bo widziałam wcześniej że kity wciskają, perfumy itp. Co więcej Wam napisze koleżanka tam poszła do pracy, nie zapłacili jej po tygodniu pracy, mówiła że to jakaś chora sekta bo codziennie rano się spotykają przed pracą i śpiewają jakieś piosenki :conf used: a do tego jakieś 2 lata temu firma wysłała ich aby chodzili po mieszkaniach i proponowali perfumy bo jedną taka duszyczkę moja mama do domu wpuściła

No to ja padłam ofiarą włąśnie 2 lata temu tego chodzenia po mieszkaniach. Do drzwi zapukała młoda dziewczyna która chciała mi wciskać takie 'luksusy'. Ja wiedziałam o co chodzi, bo często już mnie na ulicy próbowali zaczepiać i ja te osoby omijałam szerokim łukiem. No ale rozumiem że z czegoś chcą żyć, to nie chciałam być nieuprzejma i nie trzasnęłam drzwiami. Laska spryskała mi rękę 'pachnidłem' i stwierdziła 'ładne, prawda?' ja odpowiedziałam no że takie sobie w sumie, potem wcisnęła mi do ręki balsam i powiedziała że dostanę go całkowicie gratis i gadka 'fajna okazja, prawda? bo on jest wart 80zł' no ja odpowiedziałam że tak, a zaraz mówi że to jest gratis ale jeśli kupię perfumy. Pięknie podziękowałam i odmawiłam tak miło jak tylko potrafiłam, bo laska próbowała mnie jeszcze namówić, ale w końcu się odczepiła. Ehhh... jak żałowałam że dla żartu nie zatrzasnęłam drzwi jak miałam balsam w ręcę bo wiedziałam że wcale za darmo go nie dostanę

[rousse]

Karkki , dobre aż mi się żal tej pani zrobiło

[kriss_de_valnor]

Napisane przez Karkki

I na moją wieś dotarli, i to obok pracuni.
(...)
Panna się przedstawiła, wyciągnęła rękę a ja na to, że nie podaję ręki, bo mi religia zabrania dotykania niewiernych.
(...)

łaaaahahhaahahaa świetne! zresztą cała historia w dechę, i to o szejku -

[Karkki]

Tutaj pomogła pogoda i mój wygląd stosowny do niej. Zazwyczaj nie chodzę w kitkach ani w koszulce z "wywietrznikami". Za to czasami współczuję osobom dzwoniącym do mnie z "super ofertą" z mojej sieci komórkowej.

[anka_res]

Napisane przez Karkki

Za to czasami współczuję osobom dzwoniącym do mnie z "super ofertą" z mojej sieci komórkowej.

Przyznam że ja po pierwszym słowie pracownika infolinii odkładam słuchawkę, bez "dzień dobry" ani "pocałuj mnie pan w d..." Wiem, że im monitorują średnią długość trwania rozmowy, więc staram się ją obniżyć, gdyż raz - mam nadzieję że w bazie przy moim numerze pojawi się notatka "nie dzwonić do tego babsztyla", dwa - wciskanie komuś towaru/usług i cały ten marketing uważam za głęboko i co do zasady niemoralny.

[gryx82]

Napisane przez Mendosita

"Przepraszam, czy pani jest miejscowa czy przejazdem"?
Odpowiedziałam, że miejscowa.
Ona na to: "to się świetnie składa, za dwa tygodnie będziemy mieć na rynku stoisko firmowe"
...
Wczoraj znów to samo: czy jestem przyjezdna czy miejscowa (co za kretyński sposób na zagajenie rozmowy?? )
Odparłam, ze przyjezdna- ach, to świetnie, za dwa tygodnie będziemy mieć stoisko firmowe na rynku

Napisane przez Karkki

I na moją wieś dotarli ...

Napisane przez star_4u

... potem wcisnęła mi do ręki balsam i powiedziała że dostanę go całkowicie gratis i gadka 'fajna okazja, prawda? bo on jest wart 80zł' no ja odpowiedziałam że tak, a zaraz mówi że to jest gratis ale jeśli kupię perfumy

Kilka lat temu miałem podobną przygodę z akwizytorem tych wyrobów, gadka standard "Za kilka tygodni wejdą na rynek, luksusowe perfumy, jedyna taka okazja 1/4 ceny itd.", po czym uroczy naciągacz wręcza mi kartonik, niby gratis właśnie, a gdy chcę już podziękować za ten jakże uroczy gest i zamknąć drzwi, by rozkoszować się tym aromatem w domowym zaciszu, dodaje "Ale jeśli kupi pan drugi produkt po tej jakże niesamowicie okazyjnej cenie". Posmutniałem więc, stwierdziłem, że niestety nie mam przy sobie pieniędzy, oddałem gratis i tyle

[lenka990]

A ta ich gadka, że perfumy są zupełnie gratis:P Ostatnio byłam światkiem jak chłopak faktycznie wziął to za gratis i odszedł od "dziołszki" z perfumem w ręku. Ta szok:P Po chwili poleciała za nim:P

[201605091004]

Cóż, każdy ma inne, zapewne skuteczne podejście do rzeczy.
Gdy spotka mnie coś podobnego, a szczęśliwie zdarza się to sporadycznie, nie szydzę; nie przeciągam 'spotkań' z akwizytorami, nie przyszłoby mi też do głowy odpowiadać wulgarnie, bo - mimo wszystko - jest to ich praca. Przypuszczam, że nielekka.

[anka_res]

Napisane przez EauDeParfum

bo - mimo wszystko - jest to ich praca. Przypuszczam, że nielekka.

Praca złodzieja też do lekkich nie należy. I...?
Te osoby kłamią, żerują na ludzkiej naiwności, zaś nade wszystko dopuszczają się też oszustwa. "Dystrybutorzy dekoderów cyfrowych" oszukujący starszych ludzi po wsiach też "pracują", prawda?

[Cahir_84]

To u Was jest pełna kulturka - nie dość, że panie to jeszcze takie rozmowne. U nas z reguły podchodzi podejrzany typek o wyglądzie mordercy i mówi groźnym głosem "może kupisz perfumke?" (w podtekście: bo jak nie to...)

Nie raz widzę ludzi, którzy to kupują, co dziwne za każdym razem był to ktoś wyglądający na dzianego i jeżdżący dobrym autem.

[star_4u]

Napisane przez Cahir_84

To u Was jest pełna kulturka - nie dość, że panie to jeszcze takie rozmowne. U nas z reguły podchodzi podejrzany typek o wyglądzie mordercy i mówi groźnym głosem "może kupisz perfumke?" (w podtekście: bo jak nie to...)

Nie raz widzę ludzi, którzy to kupują, co dziwne za każdym razem był to ktoś wyglądający na dzianego i jeżdżący dobrym autem.

A tu to chyba chodzi o perfumy "dziubnietę" albo podróbki udające oryginały, tacy też mnie ze 2 razy zaczepili ale oni to się nie narzucają przynajmniej, powiesz 'nie, dziękuję' i odchodzą kogoś innego capnąć...

[201605091004]

Napisane przez anka_res

Praca złodzieja też do lekkich nie należy. I...?
Te osoby kłamią, żerują na ludzkiej naiwności, zaś nade wszystko dopuszczają się też oszustwa. "Dystrybutorzy dekoderów cyfrowych" oszukujący starszych ludzi po wsiach też "pracują", prawda?

Nie miałem na myśli 'dystrybutorów...' ani złodziei. To oczywiste.
Dziękuję akwizytorom za 'serwis', odchodzę - i tyle.