jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem) - Strona 6 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-01-25, 19:52   #151
tosiajola
Rozeznanie
 
Avatar tosiajola
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 573
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

Mam depresję. Zaczęło się w liceum, łagodnie, w sumie potem przyzwyczaiłam się do mojego stanu. Moje życie było monotonne, nic się nie działo. Często płakałam, nie robiłam nic oprócz wypełniania obowiązków. Kiedy zaczęły się w moim życiu problemy wpadłam w większy dół, w ktorym jestem do tej pory. NIE ŻYCZĘ NIKOMU, żeby czuł się tak jak ja. Kiedy jeszcze rozpaczasz jest ok, najgorsze są stany totalnego zobojętnienia, to już jest apogeum.
Chodzę na psychoterpię, jak na razie z marnym skutkiem, w tym tygodniu mam wizytę u psychiatry.
Boję się codziennie. Nieraz jest tylko źle, nieraz beznadziejnie, czuję taki ból, pustkę i cierpienie, a potem zobojętnienie, że tego nie da się opisać i dałabym wiele, mogłabym znieść nawet okropny ból fizyczny, byle nie czuć tego stanu psychicznego
__________________
A z kolei najnieszczęśliwsze życie
ma swoje słoneczne godziny i swoje ubożuchne kwiatki szczęśliwości,
rozsiane wśród piasku i kamieni.

Hermann Hesse


tosiajola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-26, 09:42   #152
ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 3 240
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

Treść usunięta
ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-31, 22:24   #153
Wenaa
Raczkowanie
 
Avatar Wenaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 467
GG do Wenaa
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

Cytat:
Napisane przez tosiajola Pokaż wiadomość
Mam depresję. Zaczęło się w liceum, łagodnie, w sumie potem przyzwyczaiłam się do mojego stanu. Moje życie było monotonne, nic się nie działo. Często płakałam, nie robiłam nic oprócz wypełniania obowiązków. Kiedy zaczęły się w moim życiu problemy wpadłam w większy dół, w ktorym jestem do tej pory. NIE ŻYCZĘ NIKOMU, żeby czuł się tak jak ja. Kiedy jeszcze rozpaczasz jest ok, najgorsze są stany totalnego zobojętnienia, to już jest apogeum.
Chodzę na psychoterpię, jak na razie z marnym skutkiem, w tym tygodniu mam wizytę u psychiatry.
Boję się codziennie. Nieraz jest tylko źle, nieraz beznadziejnie, czuję taki ból, pustkę i cierpienie, a potem zobojętnienie, że tego nie da się opisać i dałabym wiele, mogłabym znieść nawet okropny ból fizyczny, byle nie czuć tego stanu psychicznego
Dobrze wiem o czym piszesz, co myślisz, co czujesz, może to się wyda śmieszne ale miewam to samo. Piszę "miewam" dlatego, że zaczęłam brać leki i muszę przyznać,ze trochę pomagają, ale mam jeszcze często gorsze dni i mogłabym wtedy cały dzień przespać, przeleżeć.. Najbardziej lubię noc, wtedy jest cisza i spokój, nic nie trzeba robić, nikt nie przyjdzie, nie zadzwoni, mogę w spokoju oglądać filmy. Cierpię na bezsenność potem niestety odsypiam w dzień a później jestem wściekła na siebie,że nic cały dzień nie zrobiłam.. Daj znać jak po wizycie u psychiatry- sama rozważam pójście, ale nie mogę się zebrać na odwagę.
__________________
Wenaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-31, 22:26   #154
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

Dlaczego wizyta u psychiatry wymaga odwagi. I jakie leki bierzesz skoro jeszcze nie byłaś u lekarza?? Wenaa
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-31, 23:17   #155
Wenaa
Raczkowanie
 
Avatar Wenaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 467
GG do Wenaa
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Dlaczego wizyta u psychiatry wymaga odwagi. I jakie leki bierzesz skoro jeszcze nie byłaś u lekarza?? Wenaa
biorę leki antydepresyjne i uspokajające przepisane przez znajomą panią doktor rodzinną, do psychiatry nie odważyłam się jeszcze pójść, obawiam się, że będzie wypytywał o wszystko a mnie naprawdę ciężko jest o tym rozmawiać z kimkolwiek. Nie mam żadnego wsparcia ze str. męża czy kogokolwiek, kto by mnie wziął za rękę i tam zaprowadził a potrzebuje tego bardzo.
__________________
Wenaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-31, 23:18   #156
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

dziewczyno, weź idź do psychiatry. Zrobisz sobie krzywdę biorąc leki psychiatryczne bez prawidłowiej diagnozy i kontroli ze strony lekarza!
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-01, 00:10   #157
Wenaa
Raczkowanie
 
Avatar Wenaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 467
GG do Wenaa
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
dziewczyno, weź idź do psychiatry. Zrobisz sobie krzywdę biorąc leki psychiatryczne bez prawidłowiej diagnozy i kontroli ze strony lekarza!
Nie sądzę by lekarz przepisywał mi leki, które miałyby mi zrobić krzywdę. Nie są to jakieś silne leki psychotropowe, tylko antydepresanty, sama pani doktor przyznała, że są to łagodne leki. Biorę je już pół roku i nic złego się ze mną nie dzieję, nie chodzę otumaniona... wręcz przeciwnie czuje się trochę lepiej. Więc proszę nie pisz mi takich rzeczy, nie wiedząc nic o mnie i o moich lekach. Mój lekarz jest od oceniania stanu mojego zdrowia i wpływu leków na mój organizm a pod kontrolą jestem cały czas bo przecież chodzę po recepty i mnie bada.
Poza tym mieszkam w małym miasteczku i nie wiesz jak jest u nas ciężko dostać się do psychiatry i jaki to jest lekarz, leczy przeważnie uzależnionych od alkoholu, a ludziom chorym przepisuje te same leki kilka lat mimo,że nie ma u nich żadnej poprawy- potwierdzone przez kilka osób. Boję się, że da mi jakieś silne psychotropy i nie będę sobą.
__________________
Wenaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-02-01, 05:36   #158
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

Bosze. Juz mi się nie chce nic pisać. Szkoda ze sama sobie robisz krzywdę takim postępowaniem. Ale twój wybór
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-01, 08:20   #159
MalinowaMilka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: U Fioletowej krówki na herbatce :)
Wiadomości: 1 202
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Źle trafiłaś, jestem po leczeniu psychiatrycznym. Depresji, prawdziwiej depresji, która jest jednostką chorobową, nie uleczy żadne chodzenie do hospicjum.
Zgadzam się, że depresja to choroba - uleczalna ale choroba i mam świadomość, że polega na zmianach procesów chemicznych w mózgu jednak niepotrzebnie się unosisz, mnie psychiatra powiedział, że są wydarzenia, które potrafią zrobić przełom i wyleczyć. Skoro do powstania depresji prowadzą traumy, stres, przemęczenie i nadmiar problemów to tak samo inne zachowania mogą ją cofnąć. Każdy ma własne zdanie i nie ważne kto ma rację, istotne jest jedynie co komu pomaga. Jeśli dziewczyny uważają, że są zdrowe i normalnie funkcjonują to w czym problem?

---------- Dopisano o 08:12 ---------- Poprzedni post napisano o 07:57 ----------

Cytat:
Napisane przez Wenaa Pokaż wiadomość
Nie sądzę by lekarz przepisywał mi leki, które miałyby mi zrobić krzywdę. Nie są to jakieś silne leki psychotropowe, tylko antydepresanty, sama pani doktor przyznała, że są to łagodne leki. Biorę je już pół roku i nic złego się ze mną nie dzieję, nie chodzę otumaniona... wręcz przeciwnie czuje się trochę lepiej. Więc proszę nie pisz mi takich rzeczy, nie wiedząc nic o mnie i o moich lekach. Mój lekarz jest od oceniania stanu mojego zdrowia i wpływu leków na mój organizm a pod kontrolą jestem cały czas bo przecież chodzę po recepty i mnie bada.
Poza tym mieszkam w małym miasteczku i nie wiesz jak jest u nas ciężko dostać się do psychiatry i jaki to jest lekarz, leczy przeważnie uzależnionych od alkoholu, a ludziom chorym przepisuje te same leki kilka lat mimo,że nie ma u nich żadnej poprawy- potwierdzone przez kilka osób. Boję się, że da mi jakieś silne psychotropy i nie będę sobą.
Lekarz rodzinny nie ma takiej wiedzy na temat psychotropów jak psychiatra i nie ma znaczenia czy są to lekkie czy cięższe leki. Być może bierzesz teraz leki doraźne, które nie leczą a jedynie pomagają danego dnia kiedy je zażyjesz i na dodatek biorąc doraźne psychotropy przez dłuższy czas nie masz szansy wyzdrowieć a za to są one spore, że się uzależnisz. Idź do psychiatry u którego będziesz bezpiecznie leczona bo wbrew temu jak uważasz, lekarz rodzinny w tym momencie nie ponosi odpowiedzialności za Twoje leczenie, ponieważ nie jest specjalistą w tej dziedzinie. Spokojnie, psychiatra nie jest straszny i niepotrzeba się go bać ani uzbrajać w gigantyczną odwagę by się do niego udać. Teraz bardzo duża liczba osób korzysta z leczenia tego specjalisty i naprawdę to żaden wstyd, zawsze możesz na pierwszą wizytę udać się z kimś bliskim.

---------- Dopisano o 08:14 ---------- Poprzedni post napisano o 08:12 ----------

Aha i czy jesteś otumaniona po lekach czy też nie to nie jest jedyna rzecz mówiąca czy są one dla Ciebie właściwe.

---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 08:14 ----------

Cytat:
Napisane przez Wenaa Pokaż wiadomość
biorę leki antydepresyjne i uspokajające przepisane przez znajomą panią doktor rodzinną, do psychiatry nie odważyłam się jeszcze pójść, obawiam się, że będzie wypytywał o wszystko a mnie naprawdę ciężko jest o tym rozmawiać z kimkolwiek. Nie mam żadnego wsparcia ze str. męża czy kogokolwiek, kto by mnie wziął za rękę i tam zaprowadził a potrzebuje tego bardzo.
U psychiatry nie musisz opowiadać całej historii Twojego życia, pytania są bardzo konkretne, nie myl tego z wizytą u psychologa.

Edytowane przez MalinowaMilka
Czas edycji: 2015-02-01 o 08:21
MalinowaMilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-01, 08:23   #160
kalinolistek
Zakorzenienie
 
Avatar kalinolistek
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 9 141
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

Zazdroszcze Ci i jednoczesnie gratuluje wygranej walki!

Moj TZ boryka sie z depresja juz 6 lat. Bierze leki, rozne dawki - byl czas, ze dwie, a bywalo, ze po jednej. Ostatnio mial zmienione tabletki, ktore mu baaaardzo nie sluzyly, jego samopoczucie bylo tragiczne. Zawsze mowi, ze to dzieki mnie jest mu coraz lepiej ale niestety nie umiem mu pomoc.
Kupil kiedys taka ksiazke ale zabraklo systematycznosci. Zarliwej modlitwy do Boga nie wykonuje, a szkoda, bo uwazam, ze w Bogu mozna znalezc oparcie.

Jestem cierpliwa.
__________________
"Nie ma na świecie rzeczy, której należy się bać, za to jest wiele takich, dla których warto dać z siebie wszystko."
Hanni Münzer



Edytowane przez kalinolistek
Czas edycji: 2015-02-01 o 08:26
kalinolistek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-01, 10:21   #161
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

Akurat dobry psychiatra to będzie przeprowadzał konkretny wywiad medyczny, którego nieodłączonym elementem powinno być opisanie sytuacji życiowej/rodzinnej.
Leczenie się lekami na depresję u lekarza rodzinnego jest nierozsądne i to jest łagodne słowo.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-02-01, 11:05   #162
MalinowaMilka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: U Fioletowej krówki na herbatce :)
Wiadomości: 1 202
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Akurat dobry psychiatra to będzie przeprowadzał konkretny wywiad medyczny, którego nieodłączonym elementem powinno być opisanie sytuacji życiowej/rodzinnej.
Leczenie się lekami na depresję u lekarza rodzinnego jest nierozsądne i to jest łagodne słowo.
Opisanie a nie opowiadanie
MalinowaMilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-01, 11:14   #163
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

EEE, ty tak serio? Żeby opisać swoje życie to trzeba o nim opowiedzieć...
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-01, 12:22   #164
MalinowaMilka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: U Fioletowej krówki na herbatce :)
Wiadomości: 1 202
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
EEE, ty tak serio? Żeby opisać swoje życie to trzeba o nim opowiedzieć...
W takim razie nie czujesz różnicy między opowiedzeniem o całym swoim życiu a opisaniu swojej sytuacji życiowej, dzieciństwie i tak dalej ale nie o tym jest wątek więc nie rób offtopu.
MalinowaMilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-02, 10:57   #165
Wenaa
Raczkowanie
 
Avatar Wenaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 467
GG do Wenaa
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Bosze. Juz mi się nie chce nic pisać. Szkoda ze sama sobie robisz krzywdę takim postępowaniem. Ale twój wybór
To po co tu jesteś? skoro nie chce ci się pisać, lepiej nie pisz wcale i nie wtrącaj się w czyjeś rozmowy bo z tego co tutaj widzę to musisz każdą wypowiedź skomentować i wykłócić swoje racje a ja po prostu sobie nie życzę żebyś się wypowiadała na mój temat. Odpowiedziałam na wypowiedź tosiajola i czekam na jej odpowiedź a nie Twoją! Nie mam ochoty czytać twoich tekstów zaczynających się na "Bosze, EEE, weź idź" ... Trochę kultury kobieto!
__________________
Wenaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-02, 17:17   #166
absurdalna89
Zadomowienie
 
Avatar absurdalna89
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 339
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

Wenaa, nie sądzę, że zakonna chciała być niegrzeczna. Raczej wyraziła swoje niezadowolenie, też się irytuję, jak widzę, że po raz kolejny lekarze rodzinni "zabawiają" się w psychiatrów i przepisują leki, które po prostu powinny być przepisywane przez psychiatrów - niezależnie od tego, jak są "słabe" i "nieszkodliwe". Też przechodziłam przez różne leki, przepisywane przez rozmaitych lekarzy, niekoniecznie mających na to pozwolenie i niewiele brakowało, że wylądowałabym na detoksie w psychiatryku, choć oczywiście zaczynało się niewinnie.

Można pójść do lekarza, który zna się na rzeczy - a tym samym zacząć autentyczną walkę z chorobą, albo latami brać lekarstwa przepisane po znajomości, byle jakoś przetrwać. Kwestia dojrzałości, odpowiedzialności.
absurdalna89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-02, 17:32   #167
MalinowaMilka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: U Fioletowej krówki na herbatce :)
Wiadomości: 1 202
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

Zakonna ma dużo racji z tym, że trochę źle ją wyraża, mnie denerwują wypowiedzi typu: Ty tak serio itp. Myślę, że da się dyskutować kulturalnie i na poziomie nawet na tematy wywołujące w nas emocje.
MalinowaMilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-02, 17:33   #168
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

Generalnie jestem oazą cierpliwości jeśli chodzi o wątki o leczeniu u psychiatry, ale wenaa swoją ignorancją rozłożyła mnie na łopatki. I jedyne co mi pozostało to westchnąć "bosze"....
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-02, 18:08   #169
MalinowaMilka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: U Fioletowej krówki na herbatce :)
Wiadomości: 1 202
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Generalnie jestem oazą cierpliwości jeśli chodzi o wątki o leczeniu u psychiatry, ale wenaa swoją ignorancją rozłożyła mnie na łopatki. I jedyne co mi pozostało to westchnąć "bosze"....
Czy ja wiem czy to ignorancja... Mnie się wydaje, że Wenaa po prostu za bardzo ufa swojemu lekarzowi rodzinnemu, która bawi się w dr. House-a twierdząc, że zna się na wszystkim i pomoże pacjentowi w każdym przypadku. Niestety jest leczona statystycznie i nie zdziwię się jeśli Pani doktor opiera się o doświadczenia z grona swoich bliskich czyli przepisuje leki które ciocia klocia brała i pomogły albo w oparciu o Google czy Boże uchowaj za namową firm farmaceutycznych.
MalinowaMilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-02-03, 00:20   #170
Wenaa
Raczkowanie
 
Avatar Wenaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 467
GG do Wenaa
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

Teraz to juz jedynie mnie to śmieszy co piszecie na mój temat a niech tam, przynajmniej macie jakiś temat do pisania. Ale uwierzcie mi, że jeszcze pół roku temu nic nie było w stanie mnie śmieszyć czy cieszyć nawet moje dzieci. Wtedy wszystko ignorowałam teraz już nie. I piszcie sobie co chcecie ale ja wiem jak się czułam, a jak się czuję teraz i moja pani doktor też to widzi, inaczej nie przepisywałaby mi kolejnych leków tylko wysłała do specjalisty. Ona nie bawi się w doktora Hause'a, ona chce mi pomóc. Oczywiście że mam w planach pójść do psychiatry, ale stwierdziłam że poszukam dobrego lekarza.
__________________
Wenaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-03, 09:00   #171
nosferatku
Zadomowienie
 
Avatar nosferatku
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 923
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

Cytat:
Napisane przez Wenaa Pokaż wiadomość
Teraz to juz jedynie mnie to śmieszy co piszecie na mój temat a niech tam, przynajmniej macie jakiś temat do pisania. Ale uwierzcie mi, że jeszcze pół roku temu nic nie było w stanie mnie śmieszyć czy cieszyć nawet moje dzieci. Wtedy wszystko ignorowałam teraz już nie. I piszcie sobie co chcecie ale ja wiem jak się czułam, a jak się czuję teraz i moja pani doktor też to widzi, inaczej nie przepisywałaby mi kolejnych leków tylko wysłała do specjalisty. Ona nie bawi się w doktora Hause'a, ona chce mi pomóc. Oczywiście że mam w planach pójść do psychiatry, ale stwierdziłam że poszukam dobrego lekarza.
Szczerze mówiąc, żadne leki Ci nie pomogą na dłuższą metę, wszystko jedno, kto je przepisuje.To znaczy - pomogą, ale nie wyeliminują przyczyny.

Depresję leczy się terapią, a zadaniem leków jest zapewnić bardziej podatny na terapię grunt. I leki są dramatycznie nadużywane. Nie słyszałam jeszcze o człowieku, który by wyszedł z depresji dzięki lekom. Pół roku to już bardzo długo. Pomyśl o wizycie u terapeuty, a jeżeli nie możesz sobie na to pozwolić, poszukaj wsparcia w ludziach i w dobrych książkach, a nawet stronach internetowych (polecam Ci Ewę Woydyłło - nienawidzę poradników w ogóle, poradników psychologicznych to już w szczególności, a ją czytam z przyjemnością).

Moim zdaniem, jeżeli nie masz dostępu do dobrego psychiatry, lepiej jedz to, co Ci dał lekarz rodzinny. Wszystkie leki psychotropowe są do kitu i przereklamowane, ale jeżeli masz dostęp tylko do psychiatry z poprzedniej epoki, to i leki możesz dostać z poprzedniej epoki, czyli takie jeszcze gorsze, po których będziesz jak zombie.

Ale poszukaj DOBREGO psychiatry i pójdź, jeżeli tylko będziesz mogła. Zdarza się, że ludzi latami leczą na niewłaściwą chorobę, a nawet - że leczą ich na chorobę psychiczną podczas, gdy źródłem zaburzeń jest całkowicie fizyczna dolegliwość.

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Cytat:
Napisane przez cleopadra Pokaż wiadomość
Depresja nie powinna byc mylona z choroba psychiczna a czesto tak sie dzieje.
Moja jedna znajoma wyszla z depresji po smierci wlasnego dziecka,dlugo nie mogla sie pozbierac,brala leki.Najlepszym lekiem jak sie okazalo byla praca w hospicjum przy umierajacych dzieciach.
Inna znajoma cigle miala stany depresyjne,przeszlo jej wszystko gdy musiala zaopiekowac sie trojka dzieci swojej siostry,gdy siostra ulegla powaznemu wypadkowi.6 miesiecy opieki nad dziecmi w wieku od 3 do 11 lat zrobily swoje.
Po śmierci bliskiej osoby przeżywa się żałobę. Żałoba nie jest zaburzeniem, jest normalną, zdrową reakcją (i dlatego nie należy jej pod żadnym pozorem powstrzymywać albo tłumić) na takie wydarzenie.

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Źle trafiłaś, jestem po leczeniu psychiatrycznym. Depresji, prawdziwiej depresji, która jest jednostką chorobową, nie uleczy żadne chodzenie do hospicjum.
Nieprawda.
Cytat:
Napisane przez MartaFor Pokaż wiadomość
I ja muszę skomentować odnośnie tej depresji.
Prawdę mówiąc, sama miewam takie dni, mówię, że mam "stany depresyjne" - tak ponieważ nie trwa to cały czas, ale wraca do mnie jak bumerang.
(...)
U mnie to jest zazwyczaj przejściowe, jakiś czas trwa od kilku dni do kilku tygodni.
Ponoć to absolutnie normalne i masa ludzi tak ma, szczególnie w naszym klimacie.



Cytat:
Napisane przez cleopadra Pokaż wiadomość
Nie rozumiem dlaczego oburzasz sie za slowa prawdy,skoro jestes chora to powinnas sie leczyc i wziasc sie za robote a nie uzalac sie nad soba.Jakbys miala dzieci do wykarmienia,rachunki do placenia to innaczej patrzylabys na zycie.
też nieprawda.
nosferatku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-03, 10:42   #172
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

Nie no, jasne. Zaburzone równowagę chemiczna w mózgu wyleczy hospicjum. Na pewno tak będzie.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-03, 11:17   #173
nosferatku
Zadomowienie
 
Avatar nosferatku
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 923
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Nie no, jasne. Zaburzone równowagę chemiczna w mózgu wyleczy hospicjum. Na pewno tak będzie.
Wszystko, co się dzieje w mózgu, to reakcje chemiczne.
I miłość, i radość, i depresja, i niechęć do zupy brokułowej.

Nie jestem w stanie pojąć, z jakiego powodu wydaje Ci się, że łykanie tabletek, które wpływają na chemię mózgu, jest bardziej skuteczne od robienia rzeczy, które również wpływają na chemię mózgu, nie wpływając jednocześnie na wątrobę i nie powodując skutków ubocznych.

Nie mówię, że każdy człowiek, który leczy się psychiatrycznie, powinien w tej chwili rzucić tabletki i pobiec zrobić coś dobrego dla innych. Nie mówię, że chory człowiek nie powinien korzystać z pomocy lekarza, jeżeli czuje taką potrzebę.

Chodzi mi tylko o to, że leczenie psychiatryczne jest przereklamowane i często ludzie pokładają w nim zbyt wielką nadzieję. Ono jest nastawione na "leczenie", a nie na "wyleczenie".
nosferatku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-03, 12:30   #174
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

Taaa przereklamowane. No faktycznie jak ktoś chce się zabić to przereklamowane. Leczenie psychiatryczne powinno iść w parze z psychoterapia tam gdzie to możliwe. Ale leki są najczęściej potrzebne żeby osoba chora na tyle się zebrała psychicznie żeby w ogóle terapię podjąć
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-03, 13:09   #175
cleopadra
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 095
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

Cytat:
Napisane przez nosferatku Pokaż wiadomość
Wszystko, co się dzieje w mózgu, to reakcje chemiczne.
I miłość, i radość, i depresja, i niechęć do zupy brokułowej.

Nie jestem w stanie pojąć, z jakiego powodu wydaje Ci się, że łykanie tabletek, które wpływają na chemię mózgu, jest bardziej skuteczne od robienia rzeczy, które również wpływają na chemię mózgu, nie wpływając jednocześnie na wątrobę i nie powodując skutków ubocznych.

Nie mówię, że każdy człowiek, który leczy się psychiatrycznie, powinien w tej chwili rzucić tabletki i pobiec zrobić coś dobrego dla innych. Nie mówię, że chory człowiek nie powinien korzystać z pomocy lekarza, jeżeli czuje taką potrzebę.

Chodzi mi tylko o to, że leczenie psychiatryczne jest przereklamowane i często ludzie pokładają w nim zbyt wielką nadzieję. Ono jest nastawione na "leczenie", a nie na "wyleczenie".
cleopadra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-03, 14:23   #176
MalinowaMilka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: U Fioletowej krówki na herbatce :)
Wiadomości: 1 202
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Taaa przereklamowane. No faktycznie jak ktoś chce się zabić to przereklamowane. Leczenie psychiatryczne powinno iść w parze z psychoterapia tam gdzie to możliwe. Ale leki są najczęściej potrzebne żeby osoba chora na tyle się zebrała psychicznie żeby w ogóle terapię podjąć
Zgadzam się z tym w 100% i dziwi mnie takie luźne podejście do leczenia psychiatrycznego a praktycznie takie, że każdy może podać wam leki i jeśli w efekcie się uśmiechacie to oznacza, że wszystko jest Oki i nie ma absolutnie żadnego problemu... To tak jakby stomatolog przeprowadzał chemioterapię bez badań, zapoznania się z nowotworem i postawienia diagnozy.

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

Cytat:
Napisane przez Wenaa Pokaż wiadomość
Teraz to juz jedynie mnie to śmieszy co piszecie na mój temat a niech tam, przynajmniej macie jakiś temat do pisania. Ale uwierzcie mi, że jeszcze pół roku temu nic nie było w stanie mnie śmieszyć czy cieszyć nawet moje dzieci. Wtedy wszystko ignorowałam teraz już nie. I piszcie sobie co chcecie ale ja wiem jak się czułam, a jak się czuję teraz i moja pani doktor też to widzi, inaczej nie przepisywałaby mi kolejnych leków tylko wysłała do specjalisty. Ona nie bawi się w doktora Hause'a, ona chce mi pomóc. Oczywiście że mam w planach pójść do psychiatry, ale stwierdziłam że poszukam dobrego lekarza.
Gdyby była osobą kompetentną pokierowałaby Cię do specjalisty.
MalinowaMilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-03, 14:58   #177
nosferatku
Zadomowienie
 
Avatar nosferatku
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 923
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Taaa przereklamowane. No faktycznie jak ktoś chce się zabić to przereklamowane. Leczenie psychiatryczne powinno iść w parze z psychoterapia tam gdzie to możliwe. Ale leki są najczęściej potrzebne żeby osoba chora na tyle się zebrała psychicznie żeby w ogóle terapię podjąć
Tak, oczywiście. Ale są nadużywane, często przepisywane ludziom, którzy poradziliby sobie bez nich, de facto stają się więc w pełni legalnymi miękkimi narkotykami. To już lepiej chyba skręta wypalić, przynajmniej bardziej naturalnie i przyjemniej (posiłkuję się opiniami znajomych, mnie jakoś nie ciągnie do żadnych substancji psychoaktywnych poza kofeiną i nikotyną). Spotkałam w życiu całą masę ludzi, którzy jedli pigułki przepisane przez psychiatrę z powodu zimowej chandry i zasypiali do leków nasennych. I jeszcze twierdzili, że przecież pan doktor przepisał, to na pewno ich potrzebują. A potem wielkie zdziwienie, że tak trudno je odstawić, a miały na ulotce napisane, że nie uzależniają.

Uważam, że o ile ktoś nie znajduje się w stanie zagrażającym bezpieczeństwu (jego i innych), leki nie powinny być przepisywane. To, że chorzy trafiają najpierw do psychiatry, a potem dopiero do psychologa, jest, moim zdaniem, jedną z licznych porażek polskiego systemu opieki zdrowotnej. A przepisywanie silnych leków samotnie mieszkającym chorym będącym w ciężkim stanie to też nie jest, delikatnie mówiąc, najlepszy pomysł. To jakby dać bandycie nabity rewolwer w celu resocjalizacji. Nie chodzi mi o porównanie poważnie chorych do przestępców. Chodzi mi o absurd.
nosferatku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-03, 18:42   #178
MalinowaMilka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: U Fioletowej krówki na herbatce :)
Wiadomości: 1 202
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

Cytat:
Napisane przez nosferatku Pokaż wiadomość
Tak, oczywiście. Ale są nadużywane, często przepisywane ludziom, którzy poradziliby sobie bez nich, de facto stają się więc w pełni legalnymi miękkimi narkotykami. To już lepiej chyba skręta wypalić, przynajmniej bardziej naturalnie i przyjemniej (posiłkuję się opiniami znajomych, mnie jakoś nie ciągnie do żadnych substancji psychoaktywnych poza kofeiną i nikotyną). Spotkałam w życiu całą masę ludzi, którzy jedli pigułki przepisane przez psychiatrę z powodu zimowej chandry i zasypiali do leków nasennych. I jeszcze twierdzili, że przecież pan doktor przepisał, to na pewno ich potrzebują. A potem wielkie zdziwienie, że tak trudno je odstawić, a miały na ulotce napisane, że nie uzależniają.

Uważam, że o ile ktoś nie znajduje się w stanie zagrażającym bezpieczeństwu (jego i innych), leki nie powinny być przepisywane. To, że chorzy trafiają najpierw do psychiatry, a potem dopiero do psychologa, jest, moim zdaniem, jedną z licznych porażek polskiego systemu opieki zdrowotnej. A przepisywanie silnych leków samotnie mieszkającym chorym będącym w ciężkim stanie to też nie jest, delikatnie mówiąc, najlepszy pomysł. To jakby dać bandycie nabity rewolwer w celu resocjalizacji. Nie chodzi mi o porównanie poważnie chorych do przestępców. Chodzi mi o absurd.
Nie chcę Cię urazić ale masz dziwne wyobrażenie o psychotropach... To co poradzić osobie ciężko chorej, mieszkającej samotnie? Niech Pan/Pani myśli pozytywnie?
Gdyby początki problemów psychicznych ludzie traktowali poważnie,chodzili do psychiatry od razu, na pewno liczba osób będących w ciężkim stanie psychicznym zmniejszyłaby się, prawda jest taka, że ludzie czekają do momentu aż słyszą głosy albo widzą dziwne rzeczy a później jest płacz i zrzucanie winy na wszystkich i wszystko, złych psychiatrów i złe przereklamowane psychotropy.
Jeżeli ktoś bierze psychotropy o których nie ma pojęcia jak np. Wenaa i jej lekarz to istotnie sytuacja może zamienić się w jawne ćpanie i uzależnienie, wizażanka opowiada, że dzięki nim znów umie się cieszyć ale nie wie ani ona ani Pani dr rodzinna czy to prawdziwe efekty leczenia czy tylko złudne i wywołane na dziś.
Wszystko się okaże kiedy przestanie je brać, czy jej stan psychiczny się poprawił czy wróci dwa razy gorszy.
Bo jestem ciekawa na jakiej podstawie jej Pani Doktor stwierdziła, że ona ma akurat depresję? Przecież jest od groma różnych zaburzeń więc skąd przekonanie o depresji i skąd wiadomo jaka to depresja ? Dystymia? Afektywna? Mieszana?
MalinowaMilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-03, 18:45   #179
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

No nie mówiąc o tym, że fajnie będzie odstawiać leki bez prowadzenia przez lekarza.
Nie wiem dlaczego leki antydepresyjne miałyby być nie wskazane dla osób samotnych? WTF tak w ogóle. Po to się te leki przepisuje, żeby ludzi ze złych stanów wyciągnąć i dlatego jest tyle leków, z różnymi substancjami czynnymi, żeby można było zmienić w razie złej tolerancji danego leku.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-03, 19:28   #180
cleopadra
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 095
Dot.: jak wyszłam z depresji (nie kiwnąwszy nawet palcem)

Cytat:
Napisane przez nosferatku Pokaż wiadomość
Tak, oczywiście. Ale są nadużywane, często przepisywane ludziom, którzy poradziliby sobie bez nich, de facto stają się więc w pełni legalnymi miękkimi narkotykami. To już lepiej chyba skręta wypalić, przynajmniej bardziej naturalnie i przyjemniej (posiłkuję się opiniami znajomych, mnie jakoś nie ciągnie do żadnych substancji psychoaktywnych poza kofeiną i nikotyną). Spotkałam w życiu całą masę ludzi, którzy jedli pigułki przepisane przez psychiatrę z powodu zimowej chandry i zasypiali do leków nasennych. I jeszcze twierdzili, że przecież pan doktor przepisał, to na pewno ich potrzebują. A potem wielkie zdziwienie, że tak trudno je odstawić, a miały na ulotce napisane, że nie uzależniają.

Uważam, że o ile ktoś nie znajduje się w stanie zagrażającym bezpieczeństwu (jego i innych), leki nie powinny być przepisywane. To, że chorzy trafiają najpierw do psychiatry, a potem dopiero do psychologa, jest, moim zdaniem, jedną z licznych porażek polskiego systemu opieki zdrowotnej. A przepisywanie silnych leków samotnie mieszkającym chorym będącym w ciężkim stanie to też nie jest, delikatnie mówiąc, najlepszy pomysł. To jakby dać bandycie nabity rewolwer w celu resocjalizacji. Nie chodzi mi o porównanie poważnie chorych do przestępców. Chodzi mi o absurd.
cleopadra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-02-03 20:55:32


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:45.