Idalany związek czy może jednak pomyłka ? Zapraszam

[Paula21141]

Drogie Wizażystki
Założyłam ten oto wątek , ponieważ jak wiadomo rzadko bywa w związku idealnie . Więc pragnę aby każda z Nas opowiedziała jaką ma receptę na udany związek ? Jak radzi sobie z zazdrością ? Czy może mówi wprost jaki ma problem , czy jednak ukrywa to sprytnie aby uniknąć kłótni ? Co robicie jak Wasz facet idzie na domówkę bez Was ? A Jak radzicie sobie z olewającym Was mężczyzną ?
Myślę , że cudownego związku nie ma , jednak tymi "radami "może którejś z Nas pomożemy ?
Ja osobiście w związku jestem szczęśliwa , jednak bywają chwilę załamania i zastanawiania się czy to ma sens .
Moim największym problemem jest zazdrość , czasami uda mi się ją ukryć a czasami moje nerwy puszczają i jest kłótnia . Moje zaufanie do Niego ostro zostało naruszone i cały czas dążę do tego , żeby ono wróciło . Staram się nie awanturować , nie spr mu tel ani poczty bo każdy ma prawo też do prywatności . Najgorzej jest kiedy idzie gdzieś na większą imprezę , w której jest mnóstwo dziewczyn , nie umiem sobie jednak wtedy znaleźć miejsca i czuje się załamana...

Mam nadzieję , że znajdą się chętne osoby aby dały może kilka dobrych rad z góry bardzoo dziękuje

[201803290936]

Napisane przez Paula21141

Drogie Wizażystki
Założyłam ten oto wątek , ponieważ jak wiadomo rzadko bywa w związku idealnie . Więc pragnę aby każda z Nas opowiedziała jaką ma receptę na udany związek ? Jak radzi sobie z zazdrością ? Czy może mówi wprost jaki ma problem , czy jednak ukrywa to sprytnie aby uniknąć kłótni ? Co robicie jak Wasz facet idzie na domówkę bez Was ? A Jak radzicie sobie z olewającym Was mężczyzną ?
Myślę , że cudownego związku nie ma , jednak tymi "radami "może którejś z Nas pomożemy ?
Ja osobiście w związku jestem szczęśliwa , jednak bywają chwilę załamania i zastanawiania się czy to ma sens .
Moim największym problemem jest zazdrość , czasami uda mi się ją ukryć a czasami moje nerwy puszczają i jest kłótnia . Moje zaufanie do Niego ostro zostało naruszone i cały czas dążę do tego , żeby ono wróciło . Staram się nie awanturować , nie spr mu tel ani poczty bo każdy ma prawo też do prywatności . Najgorzej jest kiedy idzie gdzieś na większą imprezę , w której jest mnóstwo dziewczyn , nie umiem sobie jednak wtedy znaleźć miejsca i czuje się załamana...

Mam nadzieję , że znajdą się chętne osoby aby dały może kilka dobrych rad z góry bardzoo dziękuje

Na wstępie jedna uwaga: Wizażanki = użytkowniczki forum Wizaż, a nie "wizażystki" (przecież to grupa zawodowa ).

Lepiej opisz co u Ciebie w związku jest nie tak, bo zadałaś bardzo ogólne pytania i każdy odpowie Ci co innego. Skąd się biorą te momenty wahania, załamania, co się dzieje nie tak?

[Olcia_1992]

To np czemu nie chodzisz z nim na te imprezy tylko siedzisz w domu i rozpaczasz... Ja ze swoim TŻ na wszystkie większe imprezy chodzimy razem... Rozumiem wyjście z kumplami na piwko czy jakieś wspólne oglądanie meczu, ale nie większa domówka, gdzie jest mnóstwo dziewczyn...

[Paula21141]

Napisane przez Doris1981

Na wstępie jedna uwaga: Wizażanki = użytkowniczki forum Wizaż, a nie "wizażystki" (przecież to grupa zawodowa ).

Lepiej opisz co u Ciebie w związku jest nie tak, bo zadałaś bardzo ogólne pytania i każdy odpowie Ci co innego. Skąd się biorą te momenty wahania, załamania, co się dzieje nie tak?

O to chodzi, że ja właśnie chce żeby każdy opowiedział co innego. Nie pisze po to, żeby ktoś rozwiązał tu tylko mój problem ale i opowiedział jak jest u niego w związku .

[201803290936]

Napisane przez Paula21141

O to chodzi, że ja właśnie chce żeby każdy opowiedział co innego. Nie pisze po to, żeby ktoś rozwiązał tu tylko mój problem ale i opowiedział jak jest u niego w związku .

Ale takich wątków było już dużo - przepisy na udany związek etc. Każdy ma nieco inny, co sprawdza się u jednego, niekoniecznie sprawdzi się u Ciebie. Szczególnie, że Ty nie pytasz czysto teoretycznie, a z nadzieją na naprawdę swojego związku.

Co dokładnie spowodowało u Ciebie ten brak zaufania, obawy o zdradę?

[Paula21141]

Jeśli nie masz ochoty, przecież nie musisz opisywać swojego związku i jakie masz w nim problemy. Założyłam ten wątek żeby zobaczyć jak inni radzą sobie z zazdrością lub innymi problemami a nie żeby z kimś się kłócić.

[Vappu]

Czasami po prostu trzeba dorosnąć do prawdziwego związku. Kiedy zaczęłam swoje love story nie byłam w pełni świadoma tego na czym polega tak naprawdę bycie z kimś. Myślałam, że miłość to przysłowiowe motylki w brzuchu, pikanie serca, rumieńce, kuksańce .. Aż pojawiły się pierwsze zgrzyty. A bo ja go chciałam mieć na własność, a bo on był zazdrosny o Jurka z 1a, a bo dostał sms od tej pięknej sąsiadeczki.. Bach, rozstanie.

No nic, spróbujemy jeszcze raz. Miłość to nie wszystko - powtarzaliśmy sobie. A więc, każdy z nas powiedział czego oczekuje od siebie. Bo jeśli kobitka chce ślubu zaraz, teraz, już a facet nie jest gotowy to pieprzyć się wszystko zacznie.Trzeba dużo rozmawiać, szukać kompromisów. Kiedy widzimy, że nudno się zaczyna robić to nie czekamy na cud tylko bierzemy sprawy w swoje ręce. Zaufanie? Jeśli faceta zaczniesz sprawdzać, osaczać , zadawać pierdylion pytań "A gdzie byłeś, a co robiłeś, a z kim to robiłeś, a po co, a dlaczego, a kiedy?" UCIEKNIE, ZDRADZI chłop. No chyba, że się w porę ogarniemy.

Facet lubi być podziwiany, potrzebny. Co nam szkodzi od czasu do czasu powiedzieć "Co ja bym bez Ciebie zrobiła, przy Tobie czuję się tak bezpiecznie". Dumny się zrobi jak paw, prężyć się zacznie i to na dobre nam wyjdzie

Co do imprez. Jeśli chłopak idzie na jakąś większą imprezę (u mnie to się rzadko zdarza, o wiele częściej domówki ) to nie siedzę z telefonem w ręku, nie chlipię do słuchawki przyjaciółce tylko robię sobie małe SPA, czytam książkę, albo z koleżanką się spotykam

Związek to PARTNERSTWO ale ludzie często o tym zapominają. Trzeba pamiętać, że do tanga trzeba dwojga.

[201803290936]

Napisane przez Paula21141

Jeśli nie masz ochoty, przecież nie musisz opisywać swojego związku i jakie masz w nim problemy. Założyłam ten wątek żeby zobaczyć jak inni radzą sobie z zazdrością lub innymi problemami a nie żeby z kimś się kłócić.

Skorzystaj z wyszukiwarki - takich wątków powstało naprawdę sporo. Niewiele Ci tu pomogą, skoro nie chcesz napisać nic więcej o swoim problemie.

[Dariella]

Autorka zakłada już kolejny wątek związany ze swoim związkiem i zazdrością....

[mary_poppins]

Skoro piszemy ogólnie, to według mnie ważne są:
- bezgraniczny szacunek - i do siebie, i do drugiej osoby,
- świadomość własnych potrzeb i otwartość w ich wyrażaniu (wiem czego chcę i umiem to powiedzieć wprost),
- zdolność do empatii, postawienia się na miejscu drugiej osoby,
- dojrzałość (żeby nie bać się odpowiedzialności za swoje słowa / czyny / drugą osobę),
- bezinteresowność (wtedy, kiedy trzeba),
- umiejętność i dawania, i brania w "zdrowym" wymiarze,
- wyważona rozmowa o problemach zamiast dzikich awantur,
- umiejętność słuchania i dawania wsparcia, które jednocześnie jest motywacją,
- wiara w partnera, docenianie go, zdolność do dostrzeżenia pozytywów (a jednocześnie wymaganie tego samego dla siebie),
- szczerość, cierpliwość i mnóstwo dobrych chęci.

Nie każdemu przypasuje, nie u każdego się sprawdzi, ale dla mnie to najważniejsze kwestie.

[Paula21141]

Napisane przez Dariella

Autorka zakłada już kolejny wątek związany ze swoim związkiem i zazdrością....

Tamten wątek był o moim związku i zazdrości ale w tym przecież nie proszę o pomoc a o to, żeby każdy opisał jak radzi sobie z takimi problemami. To chyba jednak różnica prawda? Wiele ludzi jeśli naprawdę nie ma ochoty opisywać to proszę tego przecież nie robić, Nie zmuszam.

[Sztywniaaraa]

Napisane przez Paula21141

Tamten wątek był o moim związku i zazdrości ale w tym przecież nie proszę o pomoc a o to, żeby każdy opisał jak radzi sobie z takimi problemami. To chyba jednak różnica prawda? Wiele ludzi jeśli naprawdę nie ma ochoty opisywać to proszę tego przecież nie robić, Nie zmuszam.

Zaśmiecasz forum jednym słowem, bo temat recepty na dobry związek był wałkowany ogólnikowo kilka razy.
Wyszukiwarka

[Goonita]

Nie ma doskonałej receptury na idealny związek , tak mi się wydaje W każdym związku są te lepsze i gorsze chwile, sztuką jest by każde z tych chwil przeżywać razem. Najważniejsze jest chyba, żeby się dogadywać, ufać sobie, być wobec siebie szczerym i wiernym, a reszta sama się będzie układać
Zresztą , nie chciałabym być w idealnym związku, bo z czasem to byłoby za nudno, a tak jak jest jakaś sprzeczka, mała kłótnia to godzenie się jest baaaardzo przyjemne i to wzmacnia związek
Ale to tylko moje zdanie...

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

Napisane przez Paula21141

Drogie Wizażystki
Założyłam ten oto wątek , ponieważ jak wiadomo rzadko bywa w związku idealnie . Więc pragnę aby każda z Nas opowiedziała jaką ma receptę na udany związek ? Jak radzi sobie z zazdrością ? Czy może mówi wprost jaki ma problem , czy jednak ukrywa to sprytnie aby uniknąć kłótni ? Co robicie jak Wasz facet idzie na domówkę bez Was ? A Jak radzicie sobie z olewającym Was mężczyzną ?

a odpowiadając na Twoje pytania:

Mój facet nie daje mi powodów do zazdrości, nawet jak czasem odezwie się do niego jego była to fakt, wkurza mnie to i on o tym wie, ale znam swoją wartość i zazdrosna nie muszę być. Co nie oznacza, że nie jestem o niego zazdrosna ta zazdrość jest w zdrowej dawce
O swoich problemach mówię wprost, nie bawię się w gierki typu :"o nic mi nie chodzi"
Na domówki zawsze chodzimy razem, jeśli mój Tż chciałby iść sam, to musiałby dobrze zargumentować to
I nie czuję się olewana, jeśli z jakichś powodów mój się cały dzień nie odzywa (jest kierowcą zawodowym) to sama dzwonię do niego zmartwiona i pytam się czy u niego wszystko dobrze, wtedy przeprasza,że się tyle nie odzywał bo to i tamto i jest dobrze
Nasz związek opiera się na szczerości, zaufaniu i miłości i to sprawia,że jesteśmy razem szczęśliwi

[roxyroxy]

Napisane przez Paula21141

Drogie Wizażystki
Założyłam ten oto wątek , ponieważ jak wiadomo rzadko bywa w związku idealnie . Więc pragnę aby każda z Nas opowiedziała jaką ma receptę na udany związek ? Jak radzi sobie z zazdrością ? Czy może mówi wprost jaki ma problem , czy jednak ukrywa to sprytnie aby uniknąć kłótni ? Co robicie jak Wasz facet idzie na domówkę bez Was ? A Jak radzicie sobie z olewającym Was mężczyzną ?
Myślę , że cudownego związku nie ma , jednak tymi "radami "może którejś z Nas pomożemy ?
Ja osobiście w związku jestem szczęśliwa , jednak bywają chwilę załamania i zastanawiania się czy to ma sens .
Moim największym problemem jest zazdrość , czasami uda mi się ją ukryć a czasami moje nerwy puszczają i jest kłótnia . Moje zaufanie do Niego ostro zostało naruszone i cały czas dążę do tego , żeby ono wróciło . Staram się nie awanturować , nie spr mu tel ani poczty bo każdy ma prawo też do prywatności . Najgorzej jest kiedy idzie gdzieś na większą imprezę , w której jest mnóstwo dziewczyn , nie umiem sobie jednak wtedy znaleźć miejsca i czuje się załamana...

Mam nadzieję , że znajdą się chętne osoby aby dały może kilka dobrych rad z góry bardzoo dziękuje

1. Nie jestesmy zazdrosni
2. mowie mu,zeby dobrze sie bawil i nie robie nic.
3.moj facet mnie nie olewa


nie moglabym byc z kims kto mnie olewa lub jest zaborczy/zazdrosny.
takze moja rada to ' unikac takich zwiazkow'

[marysienka]

Po kiego czorta radzić sobie z olewającym facetem? Skoro ktoś mnie olewa to zakańczam znajomość, życzę powodzenia i idę dalej przez życie. Jesli mój facet idzie na imprezę sam, to mam świadomość tego, że nie musi ciągać wszędzie mnie ze sobą - zazwyczaj zapytam czy przyjechać po niego, czy wróci taryfą, życzę udanej imprezy i albo zajmuje się sobą w ten wieczór, albo umawiam się z koleżankami. Nie siedzę i nie rozpaczam, nie oczekuje też aby do mnie pisał w trakcie imprezy.
Jesli jestem o coś zazdrosna to sadzam go na fotel, wyłączam tv i z nim rozmawiam. Nauczyłam się nie trzymać swoich emocji w sobie, nie zamiatam problemów pod dywan.
Mój facet mi ufa, wie że z każdym problemem może się do mnie zwrócić, jeśli nawet nie umiem mu pomóc, to zawsze staram się go chociaż pocieszyć

[KaraLaila]

Dziewczyny...
Jestem ze starszym od siebie o 12 lat facetem. Ja mam 21 lat, mieszkamy razem od pol roku, dobrze nam sie uklada i wszystko jest ok. I wszystko by moze "ok" zostalo, gdyby nie pewien maly problem... Otoz, za kilka miesiecy na wakacje chce przyjechac ze swoja Mama, Kolezanka mojego TZ do pracy na zbieranie owocow. I one beda u nas mieszkac przez 40 dni. Od znajomych wiem, ze moj TZ byl swiadkiem na slubie tej kolezanki, nazwijmy ja P. I wiem rowniez, ze kiedys moj TZ podobno chcial kiedys cos od P, dawno temu. Sama sie zgodzilam na ten pobyt u nas na cale lato, ale teraz zaczynam sie obawiac. Ja bede pracowac, nie bedzie mnie do wieczora w domu, P juz bedzie po swojej pracy ze swoja Mama, a moj TZ z racji, ze ma dobre serduszko, bedzie je zawozil i przywozil do pracy. Bardzo sie tego boje, ze cos... Ze cos sie moze stac, kiedy mnie nie bedzie w domu. Co, jesli P zacznie gotowac, sprzatac, lub w jakimkolwiek innym stopniu zadowalac mojego TZ? Nie chce go stracic, planujemy wkrotce sie pobrac, zbieramy na dzidziusia... Wiem, ze to brzmi, jakbym byla chora na punkcie zazdrosci. Ale po prostu nie zdzierze innej baby w moim domu pod moja nieobecnosc! I to jeszcze ze swoja Matka...

[jesienny_lisc]

Napisane przez Paula21141

1. Więc pragnę aby każda z Nas opowiedziała jaką ma receptę na udany związek ?
2. Jak radzi sobie z zazdrością ?
3. Czy może mówi wprost jaki ma problem , czy jednak ukrywa to sprytnie aby uniknąć kłótni ?
4. Co robicie jak Wasz facet idzie na domówkę bez Was ?
5. A Jak radzicie sobie z olewającym Was mężczyzną ?

1. Być na tym samym etapie życia i związku i chcieć tych samych/podobnych rzeczy w podobnym czasie.
2. Nie jesteśmy zazdrośni w ogóle.
3. Ja, zawsze mówię wprost.
4. Ale w jakim sensie "co robicie"? Czy robię awanturę, płaczę, szantażuję? Nie, nie robię nic takiego. Co robię, jak mój facet wychodzi beze mnie? Też wychodzę, albo zostaję w domu i czytam/oglądam filmy/maluję paznokcie.
5. Nie byłabym z facetem, który mnie olewa.

Napisane przez Olcia_1992

To np czemu nie chodzisz z nim na te imprezy tylko siedzisz w domu i rozpaczasz... Ja ze swoim TŻ na wszystkie większe imprezy chodzimy razem... Rozumiem wyjście z kumplami na piwko czy jakieś wspólne oglądanie meczu, ale nie większa domówka, gdzie jest mnóstwo dziewczyn...

No i w moim związku, by się to, na 100% nie sprawdziło.
Dlatego nie ma co liczyć na jakieś uniwersalne recepty.

[przewrotka]

to kwestia meżczyzny. jeśli nie daje powodów do zdrady, kobieta znajduje przy nim bezpieczeństwo. widocznie Twój Cię zawiódł w pewnych sytuacjach i nie czujesz się go pewna. trudno więc winić Cię za zazdrośc którą czujesz

[Synkopa]

Napisane przez Paula21141

Drogie Wizażystki
Założyłam ten oto wątek , ponieważ jak wiadomo rzadko bywa w związku idealnie . Więc pragnę aby każda z Nas opowiedziała jaką ma receptę na udany związek ? Jak radzi sobie z zazdrością ? Czy może mówi wprost jaki ma problem , czy jednak ukrywa to sprytnie aby uniknąć kłótni ? Co robicie jak Wasz facet idzie na domówkę bez Was ? A Jak radzicie sobie z olewającym Was mężczyzną ?
Myślę , że cudownego związku nie ma , jednak tymi "radami "może którejś z Nas pomożemy ?
Ja osobiście w związku jestem szczęśliwa , jednak bywają chwilę załamania i zastanawiania się czy to ma sens .
Moim największym problemem jest zazdrość , czasami uda mi się ją ukryć a czasami moje nerwy puszczają i jest kłótnia . Moje zaufanie do Niego ostro zostało naruszone i cały czas dążę do tego , żeby ono wróciło . Staram się nie awanturować , nie spr mu tel ani poczty bo każdy ma prawo też do prywatności . Najgorzej jest kiedy idzie gdzieś na większą imprezę , w której jest mnóstwo dziewczyn , nie umiem sobie jednak wtedy znaleźć miejsca i czuje się załamana...

Mam nadzieję , że znajdą się chętne osoby aby dały może kilka dobrych rad z góry bardzoo dziękuje

Dziękuję Bogu, że nie mam tych akurat problemów
a raczej mojemu facetowi

[Ineczka33]

Po pierwsze znaleźć faceta, którego nie trzeba wychowywać. Po prostu mężczyznę.

Wady, które wymieniłaś są łatwe do ''wykrycia'' na samym początku.

A już ''jak sobie radzicie z olewającym was facetem"? Olewam - nie wychowuję. Za krótkie życie.

Masz niskie poczucie własnej wartości i dlatego dopuszczasz do siebie faceta, który ''cię olewa". Gdybyś bardziej w siebie wierzyła - olałabyś takiego kandydata. Moim zdaniem zacznij od budowania własnego poczucia własnej wartości i podnieś poprzeczkę przy szukaniu mężczyzny.

Facet, który idzie na domówkę damsko-męską bez ciebie żyje przekonaniem, że drzewa do lasu się nie nosi. A ty siedzisz w domu i czekasz. Ja bym nie czekała.

[Olcia_1992]

Napisane przez Ineczka33

Po pierwsze znaleźć faceta, którego nie trzeba wychowywać. Po prostu mężczyznę.

Wady, które wymieniłaś są łatwe do ''wykrycia'' na samym początku.

A już ''jak sobie radzicie z olewającym was facetem"? Olewam - nie wychowuję. Za krótkie życie.

Masz niskie poczucie własnej wartości i dlatego dopuszczasz do siebie faceta, który ''cię olewa". Gdybyś bardziej w siebie wierzyła - olałabyś takiego kandydata. Moim zdaniem zacznij od budowania własnego poczucia własnej wartości i podnieś poprzeczkę przy szukaniu mężczyzny.

Facet, który idzie na domówkę damsko-męską bez ciebie żyje przekonaniem, że drzewa do lasu się nie nosi. A ty siedzisz w domu i czekasz. Ja bym nie czekała.

Zgadzam się w 100% ;D