Święta Wielkanocne osobno

[Malinka0511]

Hej,
mam mega zagwozdke. Moj facet poklocil sie z chlopakiem swojej siostry. Poszarpali sie. Zaczol facet siostry. Do tej sytuacji doszlo w domu ich rodzicow. Moj chlopak w bardzo emocjonalnej rozmowie z swoimi rodzicami powiedzial ze nie zyczy sobie tamtego wiecej widziec w domu. Tesciowie stwierdzili wczoraj ze skoro chlopak siostry nie moze byc w ich domu to mnie rowniez nie zaprosza na swieta wielkanocne. Bardzo mi sie przykro zrobilo. Nie bylo ani mnie ani ich przy tej sytuacji. Nie mieszkam z nimi a moj facet pomieszkuje u mnie. Z drugiej strony oni nie musza mnie zapraszac tak na dobra sprawe. Zaproponowalam swojemu ze sami sobie zrobimy pierwszy dzien swiat, drugi spedzimy ze znajomymi. On woli z rodzicami. Sama nie wiem co o tym myslec

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Najważniejsze tutaj jest na ile te święta są ważne w jego rodzinie i jak często on w ogóle ma okazję się spotkać z rodzicami. Jeśli od tego zależą dobre relacje w jego rodzinie i/lub jest to jedna z niewielu okazji w roku do spotkania z nimi, to moim zdaniem nie masz czego się czepiać.

[Mad_Max]

No i gdzie tu problem? Powiedzieli, że Cię nie zaproszą, to Cię nie zaproszą. Nie Twoja to wina.
A facetowi przecież chyba nie zabronisz jechać do własnych rodziców w najważniejsze (z kościelnego punktu widzenia) święta w roku.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Nie możesz świąt spędzić ze swoją rodziną?
Nie masz rodziców, rodzeństwa czy wujostwa?

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

Napisane przez Malinka0511

Hej,
mam mega zagwozdke. Moj facet poklocil sie z chlopakiem swojej siostry. Poszarpali sie. Zaczol facet siostry. Do tej sytuacji doszlo w domu ich rodzicow. Moj chlopak w bardzo emocjonalnej rozmowie z swoimi rodzicami powiedzial ze nie zyczy sobie tamtego wiecej widziec w domu. Tesciowie stwierdzili wczoraj ze skoro chlopak siostry nie moze byc w ich domu to mnie rowniez nie zaprosza na swieta wielkanocne. Bardzo mi sie przykro zrobilo. Nie bylo ani mnie ani ich przy tej sytuacji. Nie mieszkam z nimi a moj facet pomieszkuje u mnie. Z drugiej strony oni nie musza mnie zapraszac tak na dobra sprawe. Zaproponowalam swojemu ze sami sobie zrobimy pierwszy dzien swiat, drugi spedzimy ze znajomymi. On woli z rodzicami. Sama nie wiem co o tym myslec

nie ma tu co rozkminiać, rodzice nie zapraszają partnerów swoich dzieci na święta.

[Cytokina]

Przykra sytuacja, ale skoro jego rodzice stwierdzili, że nie zapraszają partnerów dzieci (pewnie po to żeby potratować sprawiedliwie twojego chłopaka i jego siostrę, być może ona nie życzy sobie twojej obecności na Świętach skoro ona miałaby być sama czyli ma tą samą postawę co twój chłopak z jej partnerem) to raczej niewiele da się zrobić i trzeba to uszanować. Nie traktuj tego osobiście, że konkretnie nie chcą ciebie. To w sumie najlepsze wyjście z ich punktu widzenia żeby nie przełożyć konfliktu między twoim chłopakiem, a "szwagrem" na rodzeństwo. Trzeba też uszanować, że twój partner chce spędzić te dni z rodziną. Być może dla niego Święta są ważniejsze niż dla Ciebie - nic nie piszesz o swojej rodzinie i czy masz jakieś alternatywy spędzenia Świąt bez partnera.

Może jakiś kompromis typu, że nie będzie siedział u rodziców całego dnia, ale popołudnie spędzicie już razem?

[lady666macbeth]

nie chcą Cię w swoim domu w święta, to nie pchaj się tam na siłę autorko, bo tylko byś się źle czuła. Czuła byś się niechciana.

no a dlaczego nie możesz spędzić świąt np w towarzystwie swojej rodziny ?

[adult90]

Spędź świeta ze swoją rodziną, to najlepsza opcja

[Malinka0511]

Mieszkamy za granica. Nie mam mozliwosci spedzic swiat z swoja rodzina. Nie pcham sie gdzie mnie nie chca i dlatego zaproponowalam spedzenie i we dwoje plus moze dwojka znajomych. Chlopak widzi rodzicow codziennie. Mieszkamy w jednym miescie. Ja naprawde rozumiem jego rodzicow, zreszta bardzo ich lubie. Nie rozumiem mojego faceta bo wychodzi na to ze spedze je sama lub ew. ze znajomymi.

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ----------

Jest mi mega przykro. Tak po prostu musze sie wygadac

[Cynomya]

Ile jesteście razem?

[Malinka0511]

Rok i 4 miesiace

[arancia94]

Nie możesz spędzić świąt ze swoją rodziną? Rozumiem, że może być Ci przykro, ale wyszło jak wyszło. Nie pchaj się tam na siłę. Możecie też zrobić tak, że on spędzi pół dnia z nimi, a z Tobą się potem spotka.

[Cynomya]

Rozumiem go, że chce spędzić Święta z rodziną.
Ale tak na dobrą sprawę... To on sam się przyczynił do takiej sytuacji gadaniem rodzicom, że on sobie nie życzy chłopaka siostry w ich domu. Nie dziwię, że jest Ci przykro, bo z jednej strony pomieszkuje u Ciebie, a z drugiej chce zostawić samą w Święta, mimo, że wie, że jesteś zdala od rodziny. Całe Święta zamierza spędzić u rodziców?

[260c4d4fdb0e7f4840fc70476d5f7e46d82a0f3e]

Zastanawiam się, kto w końcu w tym domu rządzi - chłopak czy rodzice? Bo o nieprzyjmowaniu chłopaka siostry zadecydował on, a o nieprzyjmowaniu Ciebie już rodzice - trochę niekonsekwentne. Również dlatego, że jednocześnie Twojego chłopaka "nagrodzili" (przystając na nieobecność partnera siostry) i "ukarali" (nie zapraszając Ciebie). Jak dla mnie pokręcona rodzinka i choćby z tego powodu nie ma co tam się pchać przy tej napiętej atmosferze.
Chłopak natomiast powinien z Tobą spędzić część świąt skoro nie masz możliwości bycia z własną rodziną. Słusznie Ci przykro, jeśli on tego nie planuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cynomya]

Napisane przez arancia94

Nie możesz spędzić świąt ze swoją rodziną? Rozumiem, że może być Ci przykro, ale wyszło jak wyszło. Nie pchaj się tam na siłę. Możecie też zrobić tak, że on spędzi pół dnia z nimi, a z Tobą się potem spotka.

autorka pisała, że nie może, bo jest za granicą...

[lady666macbeth]

Napisane przez Malinka0511

Mieszkamy za granica. Nie mam mozliwosci spedzic swiat z swoja rodzina. Nie pcham sie gdzie mnie nie chca i dlatego zaproponowalam spedzenie i we dwoje plus moze dwojka znajomych. Chlopak widzi rodzicow codziennie. Mieszkamy w jednym miescie. Ja naprawde rozumiem jego rodzicow, zreszta bardzo ich lubie. Nie rozumiem mojego faceta bo wychodzi na to ze spedze je sama lub ew. ze znajomymi.

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ----------

Jest mi mega przykro. Tak po prostu musze sie wygadac

więc jeśli chce niech idzie do rodziców. A Ty zostań w Waszym mieszkaniu. Ja bym tak zrobiła skoro nie jesteś zaproszona. Nic na siłę.

[Osleidis]

Według mnie cos tu jest nie tak, skoro Twój facet zamierza Cie zostawić samą na swieta, wiedząc, ze nie masz z kim ich spędzić. Zachowanie jego rodziców... Tez słabe, ze karza Ciebie za zachowanie jakiegoś typa. Jakoś tam rozumiem, ze nie chcą zaogniac konfliktu z córka. Ale najwięcej tutaj tracisz Ty.

[K1987]

Nie dziwię się ,że jest Ci przykro, jeśli Twój facet całe dnie będzie spędzał u rodziców. Jeśli jednak ma to być na zasadzie idzie do nich na obiad i kawę, czyli jakieś 3-4 godz, to przecież mimo wszystko możecie jakąś część świąt spędzić razem.

[megamag]

Ja tu widzę kilka problemów:
- rodzice Twojego chłopaka nie traktują Cię jak rodzinę, co jest jeszcze do przeżycia.
- Twój chłopak nie traktuje Cię jak rodzinę, a tu już gorzej, choć w sumie jesteście razem krótko. Na razie to jego rodzice są tą prawdziwą rodziną, z którą zamierza spędzać święta. Spędzanie świąt osobno jest częste w młodych związkach. Można mówić, że to stereotyp, ale zwykle w naszym społeczeństwie bywa tak, że partnerów dziecka uznaje się za niezbędny element świąt i uroczystości, dopiero kiedy uzna się go za poważnego, czyli zatwierdzonego jakimś formalnym narzeczeństwem, małżeństwem, dzieckiem albo po prostu zasiedzeniem. Najwidoczniej nie doszliście do tego etapu.
- To, co zrobił Twój chłopak, nie najlepiej o nim świadczy. Mógł się pokłócić z chłopakiem siostry, ale wymuszanie niezapraszania go na rodzicach jest dość głupie i dziecinne. To nie ich sprawa.
- To, ze rodzice Twojego chłopaka go posłuchali, nie najlepiej świadczy i nich. To, że postanowili zemścić się na osobie trzeciej, czyli Tobie, świadczy jeszcze gorzej. Ewidentnie obie strony mają tendencję do robienia dramatów.
- Twój facet ewidentnie nie jest w stanie dla Twojego dobra zejść z tonu, zrezygnować ze swojej dumy i obrazy, chociaż widzi, że Ci przykro. To niepokojąca cecha.

[Rena]

Zobacz co zrobi w praktyce, ale jak faktycznie zrealizuje takie plany, to spakuj mu jego rzeczy i niech odbierze po swietach. Zakoncz rozdzial "pomieszkiwanie". Ciekawe czy do rachunkow tez sie zrzuca rownie chetnie jak do zostania na noc.

Akurat poglady religijne i na rodzine sa wazne w zwiazku i jak nie mozecie sie w takiej w sprawie dogadac, to nie wroze swietlanej przyszlosci. No chyba, ze to chwilowy kryzys.

[pseudofeministka]

Autorko nie dziwie sie, ze jest Ci przykro.

Przyjrzalabym sie zwyczajnie tej rodzinie - tak jak ktos napisal wyzej, troche pokrecona ta rodzina.

Druga sprawa, ze moze byc roznie w rodzinach, ale jednak swieta to taki czas pojednania . Nie moga zazegnac tego konfliktu do tego czasu zeby w normalnej atmosferze mozna bylo spedzic swieta? To po co w ogole organizowac swieta w takiej atmosferze .... Bezsensu.

Dla mnie najgorsze w tej sytuacji jest to, ze Twoj facet nie ptorafi sie postawic, nie potrafi stanac za Toba, zebyscie jednak spedzili razem swieta. No chyba, ze troche dnia spedzi tam i na reszte przyjdzie do Ciebie - wtedy jeszcze byloby mi latwiej rpzelknac te sytuacje. Ale jezeli faktycznie spedzisz te swieta absolutnie sama to ja bym sie zastanowila nad sensem takiego zwiazku.

I nie dlatego, ze jest taka sytuacja, tylko ze Twoj facet nie potrafi sie postawic. A jednak troche sie spotykacie.

[Malinka0511]

Dziekuje za wasze komentarze. Potwierdzilyscie to co mysle. Nie zwariowalam i widze wszystko takim jakie jest. Poczekam na to co on zrobi i zdecyduje co z nami dalej bedzie.

[Cytokina]

Fakt, że jesteście za granicą i nie masz możliwości spędzenia Świąt z bliskimi zmienia sytuację. Domyślam się, ze w tej sytuacji najbliższą dla Ciebie osobą w otoczeniu jest twój chłopak, a on sobie zdaje z tego sprawę. Przykro, że nie może schować dumy do kieszeni, załagodzić kłótni przez wzgląd na Ciebie. Najwidoczniej nie traktuje Ciebie na tyle poważnie żeby stawiać Cię na tym samym miejscu co rodzinę - a wydaje mi się, że w rocznym związku powinno to już powoli mieć miejsce. Jego rodzice z kolei wykazali się zupełnym brakiem empatii i zrozumienia dla Ciebie.

[ssnn]

Skoro pomieszkuje u Ciebie, to silnie religijni nie jesteście, co osłabia argument o najważniejszych świętach...

Nie podoba mi się jego postawa. Rodziców też zresztą.

[stitches]

Jego rodzice beznadziejnie się zachowali. Nie rozumiem co Ty jesteś winna konfliktowi Twojego faceta ze szwagrem? Jak dla mnie nie potraktowali Cie jako osobę, tylko jako "dodatek" do Twojego chlopaka Nie bardzo wiem jak można uniknąć tym sposobem konfliktu między rodzeństwem, skoro on i tak widocznie on zaistniał. Jeśli siostra o tym wie lub była to jej sugestia to już napewno zaistniał.
Twój chłopak nie powinien iść i zostawić Cie samej na cały dzień, skoro wie, że nie mozesz pójść do swojej rodziny, to przykre i nie w porządku

[201803290936]

Napisane przez megamag

Ja tu widzę kilka problemów:
- rodzice Twojego chłopaka nie traktują Cię jak rodzinę, co jest jeszcze do przeżycia.
- Twój chłopak nie traktuje Cię jak rodzinę, a tu już gorzej, choć w sumie jesteście razem krótko. Na razie to jego rodzice są tą prawdziwą rodziną, z którą zamierza spędzać święta. Spędzanie świąt osobno jest częste w młodych związkach. Można mówić, że to stereotyp, ale zwykle w naszym społeczeństwie bywa tak, że partnerów dziecka uznaje się za niezbędny element świąt i uroczystości, dopiero kiedy uzna się go za poważnego, czyli zatwierdzonego jakimś formalnym narzeczeństwem, małżeństwem, dzieckiem albo po prostu zasiedzeniem. Najwidoczniej nie doszliście do tego etapu.
- To, co zrobił Twój chłopak, nie najlepiej o nim świadczy. Mógł się pokłócić z chłopakiem siostry, ale wymuszanie niezapraszania go na rodzicach jest dość głupie i dziecinne. To nie ich sprawa.
- To, ze rodzice Twojego chłopaka go posłuchali, nie najlepiej świadczy i nich. To, że postanowili zemścić się na osobie trzeciej, czyli Tobie, świadczy jeszcze gorzej. Ewidentnie obie strony mają tendencję do robienia dramatów.
- Twój facet ewidentnie nie jest w stanie dla Twojego dobra zejść z tonu, zrezygnować ze swojej dumy i obrazy, chociaż widzi, że Ci przykro. To niepokojąca cecha.

Trafne podsumowanie. Autorko, przemyśl to sobie.

[Rena]

Napisane przez ssnn

Skoro pomieszkuje u Ciebie, to silnie religijni nie jesteście, co osłabia argument o najważniejszych świętach...

Nie podoba mi się jego postawa. Rodziców też zresztą.

To zalezy od religii, kazda ma inne zasady co do mieszkania. A w zasadzie wszystkie obchodza jakies swieta w grudniu i na wiosne. Moze w jezyku polskim to brzmi jednoznacznie katolicko, ale w innych jezykach bardziej neutralnie. To ze autorka przetlumaczyla na polska wielkanoc, nie znaczy, ze chodzi im dokladnie o ten zwyczaj i taka tradycje. Np. w Anglii jest anglikanizm https://pl.wikipedia.org/wiki/Anglikanizm .

[pandemonium4]

Zgadzam się z poprzedniczkami. Megamag wypisała niepokojące sprawy. Jak dla mnie ta rodzina jest konfliktowa i pokręcona. Chłopak mógłby obskoczyć święta i u Ciebie i u rodziców skoro mieszkacie w jednym mieście. Co za problem? Mój w Wigilię 90 km jechał od swojej do mojej rodziny, żebyśmy razem spędzili święta.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Zarówno Twój facet, jak i jego rodzina, robią na mnie wybitnie dziwne i niezbyt fajne wrażenie. Natomiast abstrahując od tego, nie rozumiem jak TŻ może chcieć Cię zostawić samą jak palec w święta, skoro dobrze wie, że nie masz dokąd pójść i będzie Ci przykro

[201803290936]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;82509831]Zarówno Twój facet, jak i jego rodzina, robią na mnie wybitnie dziwne i niezbyt fajne wrażenie. Natomiast abstrahując od tego, nie rozumiem jak TŻ może chcieć Cię zostawić samą jak palec w święta, skoro dobrze wie, że nie masz dokąd pójść i będzie Ci przykro [/QUOTE]

Również tego nie rozumiem.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;82509831]Zarówno Twój facet, jak i jego rodzina, robią na mnie wybitnie dziwne i niezbyt fajne wrażenie. Natomiast abstrahując od tego, nie rozumiem jak TŻ może chcieć Cię zostawić samą jak palec w święta, skoro dobrze wie, że nie masz dokąd pójść i będzie Ci przykro [/QUOTE]

A co więcej, wiedząc że autorka nic nie zawiniła w tej sytuacji, w przeciwieństwie do niego. Niefajnie z jego strony