Miłość jest ślepa (Love is blind) reality show Netflixa

[Tepsa]

Też się zastanawiam dlaczego nie dali ludzi otyłych, przecież tam też są single pewnie nie było by takiej oglądalności

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7d5d1bdea3fbb18ab1155295525c8aaba14b73cc_5fbc4d44b3770]

Wydaje mi się, że mołaby byc wieksza oglądalność - więcej dramy.

[Naomi21]

I ja się wciągnęłam na maxa, super to było Czekam na kolejny sezon!

Najlepsza para to oczywiście Lauren i Cameron, pasowali do siebie i widać, że mają przyszłość i fajnie to idzie. Podobnie jak niektóre z Was zdziwiłam się, że Barnett powiedział "tak", widać było że się waha. Uważam że on i Amber to małżeństwo na chwilę, a później ułożą sobie życie z kimś innym. Amber w brązie > Amber w blondzie, zdecydowanie

Zdziwiłam się też, że Damian dał kosza Gigi, bo wydawał się zachwycony nią (i nie dziwne, najładniejsza kobieta w programie), ale dobrze zrobił, była tak dziecinna i niedojrzała, że i tak dużo wytrzymał. Ta rozmowa o seksie pobiła wszystko

Jessica faktycznie staro wygląda, ale jest też atrakcyjną kobietą i absolutnie nie pasowała do Marka. Widać było, że za dużo pije i w ogóle nie powinna się zaręczać, bo on jej nie pociągał. Tyle że też trafił jej się kiepski kandydat, fizycznie tak absolutnie nie mój typ, że szczerze jej współczułam. Plus jeszcze gorsze kwestie jak brak osobowości, pozycji życiowej (co dla Jessici było ważne) czy charyzmy.

Napisane przez CauseImHappy

Wg mnie pomysł sam w sobie był super, ale niestety cała idea upadła, bo wybrali samych atrakcyjnych ludzi.

To dyskusyjne, dla mnie tak różnie z tą atrakcyjnością. Amber i Barnett atrakcyjni, Jessica też, do tego oczywiście Gigi. Lauren, Cameron, Diamond i Damian fajni, ale bez zachwytu. Pozostali - zupełnie nie. Zresztą wiadomo, że wybrali dość atrakcyjnych, żeby program się lepiej sprzedawał

[CauseImHappy]

Napisane przez Naomi21

To dyskusyjne, dla mnie tak różnie z tą atrakcyjnością. Amber i Barnett atrakcyjni, Jessica też, do tego oczywiście Gigi. Lauren, Cameron, Diamond i Damian fajni, ale bez zachwytu. Pozostali - zupełnie nie. Zresztą wiadomo, że wybrali dość atrakcyjnych, żeby program się lepiej sprzedawał

Jasne, mnie też nie wszyscy się tam podobali, ale tak obiektywnie - wszyscy zadbani, mogą się podobać ludziom, nikt nie jest gruby czy tak rzeczywiście paskudny. Laski to w ogóle wręcz super szczupłe, duże biusty, faceci przypakowani... I właśnie jakby wzięli mniej atrakcyjnych, to by była większa drama wyobraźcie sobie np Gigi z Kennym albo Carltona z Kelly... Dałoby się? Bo wg mnie nie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Naomi21]

Napisane przez CauseImHappy

Jasne, mnie też nie wszyscy się tam podobali, ale tak obiektywnie - wszyscy zadbani, mogą się podobać ludziom, nikt nie jest gruby czy tak rzeczywiście paskudny. Laski to w ogóle wręcz super szczupłe, duże biusty, faceci przypakowani... I właśnie jakby wzięli mniej atrakcyjnych, to by była większa drama wyobraźcie sobie np Gigi z Kennym albo Carltona z Kelly... Dałoby się? Bo wg mnie nie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To prawda, nie było nikogo brzydkiego ani odpychającego A Gigi z Kennym... w sumie czemu nie

[NightwishLove]

Gi i Kenny jeszcze mi jakoś pasują, ale Carlton i Kenny w życiu

[Misha_]

Nie wiem czy obserwujecie Barnetta na insta ale dodał fragment karaoke z Amber i wydaje się bardzo wyluzowany i zadowolony. Chyba to TV tak go spinała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paula1456]

Ja co prawda dopiero jestem w trakcie oglądania, ale mogę już jakieś swoje opinie tu zamieścić

Najbardziej podoba mi się, oczywiście, Lauren i Cameron To taka słodka para, na którą przyjemnie jest patrzeć. Z odcinka na odcinek coraz lepiej siebie poznają i widać, że akceptują wszystko, nawet wady. Lauren ma bardzo fajną urodę i zaraźliwy uśmiech.

Jessica i Mark - jej od początku nie lubiłam, ale Marka z początku tak. Miałam w sumie na początku nadzieję, że Jessica wybierze od razu jego i jakoś wszystko im się tam ułoży. Ale ona zachowała się... Niczym księżniczka, która postanowiła, że za wszelką cenę zostanie w programie. Moim zdaniem taka osoba nie zasłużyła na bycie w związku. Sorry, ale nie szanuje zupełnie uczuć Marka. Najpierw chciała Bernetta, ten dał jej kosza, więc ta z podkulonym ogonem wróciła do Marka. Nie wiem, może jakoś wyczuła, że z tego chłopaczka to taki niezdecydowany chłopaczyna.... Nie mogę czasem patrzeć, jak on daje po sobie jeździć... Czego ona nie powie, to on uważa, że wszystko przetrwa... Owszem, tak to powinno wyglądać, ale jeżeli chcą tego obydwie strony.

Gi za to mnie irytuje podobnie jak Amber swoją osobowością. Jednej niewiele potrzeba, by się drzeć, zaś druga jest zbyt szalona i zbyt szeroko się uśmiecha (aż czasem jej oczu nie widać)

[sublips]

Puściłam sobie to dla relaksu po tygodniu pracy i nie wiem - ja jestem chyba jedyną osobą, która nie uważa, że Jessica staro wygląda.
Powiedziałabym, że Amber wygląda bardzo poważnie jak na swój wiek - ile ona ma, 26 lat? Kelly to już w ogóle.
Według mnie Jess wygląda normalnie, jak kobieta lekko po 30, po prostu jest bardzo szczupła, więc może mieć ostrzejsze rysy twarzy.
Najładniejsza byłaby Gigi, ale nie lubię drugich podbródków. Trudno mi powiedzieć, czasami wygląda przepięknie.
Z kolei Jess fizycznie bardziej podoba mi się niż Amber (może przez to chrumkanie i dziwne miny).
Chyba z dziewczyn najbardziej podobają mi się fizycznie i osobowościowo Lauren. a fizycznie Jessica.
Z facetów Barret i Cameron.

Gigi chyba w ogóle zrobiła na mnie najgorsze wrażenie, ma ze sobą ostre problemy. Wcale nie uważam, że partner Gigi był chłodny, po prostu zachowywał stoicki spokój przy jej huśtawkach nastroju, bo widocznie mu się podobała. Z kolei w przypadku Jessici nie do końca była w porządku wobec tego chłopaka, on jednak był bardzo dziecinny.

Cameron i Lauren super, rzadko mi się tak miło na kogoś patrzy w programie .

[Olushka]

Napisane przez sublips

Puściłam sobie to dla relaksu po tygodniu pracy i nie wiem - ja jestem chyba jedyną osobą, która nie uważa, że Jessica staro wygląda.
Powiedziałabym, że Amber wygląda bardzo poważnie jak na swój wiek - ile ona ma, 26 lat? Kelly to już w ogóle.
Według mnie Jess wygląda normalnie, jak kobieta lekko po 30, po prostu jest bardzo szczupła, więc może mieć ostrzejsze rysy twarzy.
Najładniejsza byłaby Gigi, ale nie lubię drugich podbródków. Trudno mi powiedzieć, czasami wygląda przepięknie.
Z kolei Jess fizycznie bardziej podoba mi się niż Amber (może przez to chrumkanie i dziwne miny).
Chyba z dziewczyn najbardziej podobają mi się fizycznie i osobowościowo Lauren. a fizycznie Jessica.
Z facetów Barret i Cameron.

Gigi chyba w ogóle zrobiła na mnie najgorsze wrażenie, ma ze sobą ostre problemy. Wcale nie uważam, że partner Gigi był chłodny, po prostu zachowywał stoicki spokój przy jej huśtawkach nastroju, bo widocznie mu się podobała. Z kolei w przypadku Jessici nie do końca była w porządku wobec tego chłopaka, on jednak był bardzo dziecinny.

Cameron i Lauren super, rzadko mi się tak miło na kogoś patrzy w programie .

Bardzo mi przykro! Ale takich ludzi jest pełno. Ba! Mają nawet 3 bródki

[sublips]

Napisane przez Olushka

Bardzo mi przykro! Ale takich ludzi jest pełno. Ba! Mają nawet 3 bródki

Ha, ja nie mówię od razu, że jest brzydka bardzo ładna dziewczyna, ale po prostu była szczupła i zdziwił mnie ten podbródek.
Ja mam takie swoje, tak samo nie lubię, jak ktoś ma dziurę w brodzie - a ktoś inny nie będzie lubił czegoś innego, no życie .

[Naomi21]

W przyszłym roku będzie drugi sezon

[NightwishLove]

Napisane przez Naomi21

W przyszłym roku będzie drugi sezon

Dopiero?
Dobrze, że znalazłam sobie coś innego do oglądania

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Naomi21

W przyszłym roku będzie drugi sezon

Super!

[Naomi21]

Napisane przez NightwishLove

Dopiero?
Dobrze, że znalazłam sobie coś innego do oglądania

Teraz to raczej nic nie nakręcą Ja się cieszę, że w ogóle będzie

[Tepsa]

Napisane przez Naomi21

W przyszłym roku będzie drugi sezon

Ja pary podglądam na Instagramie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kroofka]

Dobra, podeszłam do show po raz drugi i tym razem wciągnęłam nosem w dwa dni.

Główna refleksja - WSZYSCY uczestnicy, prowadzący, rodziny i przyjaciele mają totalnie idealne zęby No jakim cudem ja się pytam? Czy w USA naprawdę każdy robi sobie licówki?

Druga refleksja - w tej pięknej dwunastce powinna znaleźć się jedna osoba otyła i kilka z nadwagą, jakiś chuderlawy chłopak bez grama muskulatury, a może i jeszcze ostrzej - karzeł? ktoś po amputacji? Whatever, byle widok "narzeczonej/go" zaskoczył negatywnie i żeby trzeba było skonfrontować swoje romantyczne wyobrażenia z przyziemną rzeczywistością. A tak największe kontrowersje fizyczne wzbudzał Mark, bo był niższy od pozostałych facetów, choć miał przecież jakieś 176 cm (na oko). No komedia.

Trzecia refleksja - każdą kobietę da się stiuningować do miss za pomocą doczepów lub peruki, sztucznych rzęs, tapety, fantastycznych sukienek, wielkich szpilek. Przemianom oparła się tylko Kelly, która nawet w sukni ślubnej wyglądała zwyczajnie - ładnie, ale bez wow, jak pozostałe. Największa różnica po zrobieniu się i przed (np. na basenie w Meksyku) to Gigi. Ta dziewczyna jest jak dr Jekyll i mr Hyde nie tylko z charakteru.

Czwarta refleksja - chcę takiego Camerona, skąd go wytrzasnąć? )

Piąta: przez całe 9 odcinków miałam nadzieję, że Bernett wyśle Amber na drzewo. Było blisko, gdy pokazali zażenowane miny jego rodziny. Potem gdy rozmawiali o jej kredytach. No ale nie. Czym ta kobieta się zajmowała w czasie nagrywania programu, że pisali o niej "była mechanik"? Z takim fachem w ręku potem została kelnerką? O co tu chodzi? I czy faktycznie dopięła swego, czyli siedzi w domu, a on ją utrzymuje?

Szósta: Za każdym razem, jak widziałam Damiena, przychodził mi na myśl nasz polski Adrian Zandberg Nie mój typ zupełnie, bo nie dość, że rudy, to jeszcze te podkrążone, zmęczone oczy. Ale to dobry, mądry chłopak, oby mu się poszczęściło.

Siódma: Ne ma takiej możliwości, żeby dwunastka ludzi przez calusieńki program wypowiadała się niemal sentencjami, składnie, bez zająknięć, powtórzeń, pomyłek. Nie wiem, czy mnie rozumiecie. W normalnej mowie potocznej mówimy naturalnie, czasem gubimy wątki, robimy dygresje itd. A oni jak z kartki wszyscy, jak według scenariusza. Nie umiem powiedzieć, na ile to wszystko, co zobaczyliśmy, było wyreżyserowane i odbierało mi to radość z odbioru.

Ósma: Nie mogłam uwierzyć, że pies dostał do picia wino z kieliszka i zostało to zignorowane i pominięte w komentarzach zupełnie tak, jakby w USA psy piły wino co wieczór

Dziewiąta: Jess dla mnie wygląda bardzo ok. Miała najpiękniejsze ze wszystkich dziewczyn naturalne włosy (tzn. raczej swoje albo dobrze zrobione), była wysoka, miała ładne rysy twarzy (a nie takie kanciaste jak Amber) i dobrze się ubierała i malowała. Piła za to jak smok wawelski, być może z rozpaczy. Wiem, że zachowywała się jak żenująca idiotka, ale jakże ja ją dobrze rozumiałam... Ja też nie mogłabym być z Markiem, bo facet uosabiał dla mnie wszystko, co w facecie odpychające - brak charakteru, jakiś taki arabski look, do tego wąskie ramionka, wyłupiaste oczy, brrr. Laska zachowała się strasznie, że dała mu nadzieję tylko dlatego, że ktoś inny ją odrzucił, no ale... Gdyby okazał się z wyglądu Barnettem, a Barnett wyglądałby jak Mark, losy przynajmniej czwórki uczestników potoczyłyby się inaczej. I gdzie tu ta ślepa miłość?

[smerfetk_a]

Napisane przez kroofka

Dobra, podeszłam do show po raz drugi i tym razem wciągnęłam nosem w dwa dni.

Główna refleksja - WSZYSCY uczestnicy, prowadzący, rodziny i przyjaciele mają totalnie idealne zęby No jakim cudem ja się pytam? Czy w USA naprawdę każdy robi sobie licówki?

Druga refleksja - w tej pięknej dwunastce powinna znaleźć się jedna osoba otyła i kilka z nadwagą, jakiś chuderlawy chłopak bez grama muskulatury, a może i jeszcze ostrzej - karzeł? ktoś po amputacji? Whatever, byle widok "narzeczonej/go" zaskoczył negatywnie i żeby trzeba było skonfrontować swoje romantyczne wyobrażenia z przyziemną rzeczywistością. A tak największe kontrowersje fizyczne wzbudzał Mark, bo był niższy od pozostałych facetów, choć miał przecież jakieś 176 cm (na oko). No komedia.

Trzecia refleksja - każdą kobietę da się stiuningować do miss za pomocą doczepów lub peruki, sztucznych rzęs, tapety, fantastycznych sukienek, wielkich szpilek. Przemianom oparła się tylko Kelly, która nawet w sukni ślubnej wyglądała zwyczajnie - ładnie, ale bez wow, jak pozostałe. Największa różnica po zrobieniu się i przed (np. na basenie w Meksyku) to Gigi. Ta dziewczyna jest jak dr Jekyll i mr Hyde nie tylko z charakteru.

Czwarta refleksja - chcę takiego Camerona, skąd go wytrzasnąć? )

Piąta: przez całe 9 odcinków miałam nadzieję, że Bernett wyśle Amber na drzewo. Było blisko, gdy pokazali zażenowane miny jego rodziny. Potem gdy rozmawiali o jej kredytach. No ale nie. Czym ta kobieta się zajmowała w czasie nagrywania programu, że pisali o niej "była mechanik"? Z takim fachem w ręku potem została kelnerką? O co tu chodzi? I czy faktycznie dopięła swego, czyli siedzi w domu, a on ją utrzymuje?

Szósta: Za każdym razem, jak widziałam Damiena, przychodził mi na myśl nasz polski Adrian Zandberg Nie mój typ zupełnie, bo nie dość, że rudy, to jeszcze te podkrążone, zmęczone oczy. Ale to dobry, mądry chłopak, oby mu się poszczęściło.

Siódma: Ne ma takiej możliwości, żeby dwunastka ludzi przez calusieńki program wypowiadała się niemal sentencjami, składnie, bez zająknięć, powtórzeń, pomyłek. Nie wiem, czy mnie rozumiecie. W normalnej mowie potocznej mówimy naturalnie, czasem gubimy wątki, robimy dygresje itd. A oni jak z kartki wszyscy, jak według scenariusza. Nie umiem powiedzieć, na ile to wszystko, co zobaczyliśmy, było wyreżyserowane i odbierało mi to radość z odbioru.

Ósma: Nie mogłam uwierzyć, że pies dostał do picia wino z kieliszka i zostało to zignorowane i pominięte w komentarzach zupełnie tak, jakby w USA psy piły wino co wieczór

Dziewiąta: Jess dla mnie wygląda bardzo ok. Miała najpiękniejsze ze wszystkich dziewczyn naturalne włosy (tzn. raczej swoje albo dobrze zrobione), była wysoka, miała ładne rysy twarzy (a nie takie kanciaste jak Amber) i dobrze się ubierała i malowała. Piła za to jak smok wawelski, być może z rozpaczy. Wiem, że zachowywała się jak żenująca idiotka, ale jakże ja ją dobrze rozumiałam... Ja też nie mogłabym być z Markiem, bo facet uosabiał dla mnie wszystko, co w facecie odpychające - brak charakteru, jakiś taki arabski look, do tego wąskie ramionka, wyłupiaste oczy, brrr. Laska zachowała się strasznie, że dała mu nadzieję tylko dlatego, że ktoś inny ją odrzucił, no ale... Gdyby okazał się z wyglądu Barnettem, a Barnett wyglądałby jak Mark, losy przynajmniej czwórki uczestników potoczyłyby się inaczej. I gdzie tu ta ślepa miłość?

Ad 5) Amber miała wypadek jak była tym mechanikiem (coś z nogą) i w trakcie nagrywania programu toczyła się rozprawa sądowa z tego tytułu. Może dlatego tak dziwnie to podpisywali i nie mówili co aktualnie robi?
Aczkolwiek dalej mnie zastanawia bardzo jak ona się tam znalazła i skąd miała takie umiejętności

Wysłane z mojego Mi 9 Lite przy użyciu Tapatalka

[sublips]

Napisane przez kroofka

Ósma: Nie mogłam uwierzyć, że pies dostał do picia wino z kieliszka i zostało to zignorowane i pominięte w komentarzach zupełnie tak, jakby w USA psy piły wino co wieczór

Dziewiąta: Jess dla mnie wygląda bardzo ok. Miała najpiękniejsze ze wszystkich dziewczyn naturalne włosy (tzn. raczej swoje albo dobrze zrobione), była wysoka, miała ładne rysy twarzy (a nie takie kanciaste jak Amber) i dobrze się ubierała i malowała. Piła za to jak smok wawelski, być może z rozpaczy. Wiem, że zachowywała się jak żenująca idiotka, ale jakże ja ją dobrze rozumiałam... Ja też nie mogłabym być z Markiem, bo facet uosabiał dla mnie wszystko, co w facecie odpychające - brak charakteru, jakiś taki arabski look, do tego wąskie ramionka, wyłupiaste oczy, brrr. Laska zachowała się strasznie, że dała mu nadzieję tylko dlatego, że ktoś inny ją odrzucił, no ale... Gdyby okazał się z wyglądu Barnettem, a Barnett wyglądałby jak Mark, losy przynajmniej czwórki uczestników potoczyłyby się inaczej. I gdzie tu ta ślepa miłość?

Zgadzam się z Tobą, w sumie we wszystkich podpunktach.

I odnośnie aparycji Jess też dla mnie ok i nie rozumiem - wystarczy sobie porównać z naszego rodzimego programu "Ślub od 1 wejrzenia" 30-latki i ją, i moim zdaniem ona wygląda super, tyle że jest bardzo szczupła, co wyostrza rysy twarzy, i mnie się bardziej podoba niż Amber.
A co do picia, to wszyscy pili, choć Jessica wypadła arcyżenująco, z tym się nie da polemizować. Choć Gigi niewiele lepsza.

[kolorowe_jaskolki]

Jak zwykle spóźniona, jestem na razie po 2 odcinkach. Nie wciągnęło mnie jakoś mocno, ale pewnie niedługo dokończę.

Ogólnie to jako typowe reality show to spoko, chociaż za Chiny nie rozumiem tego motywu, że wygląd nie jest ważny itd. Taki eksperyment może i miałby sens, ale jak już kilka osób tutaj pisało - gdyby serio wziąć ludzi, u których ten wygląd stanowi jakieś ograniczenia. A tak to wzięto facetów, z których każdy mógłby pracować dla Hollistera jako beach boy, laski to też jakieś modelki VS albo co najmniej insta girls z reklamy Colgate, nie rozumiem co w takim razie ma ten program sprawdzać. Jak patrzę na podpisy to też każdy jest co najmniej jakimś managerem albo inżynierem. Powinni wziąć jakiegoś przeciętniaka i się wtedy przekonać, a tak to wielki dylemat, czy wezmę jednego modela czy drugiego

Ale jakoś nikt mnie nie przekonał, poza Lauren i Cameronem. Tylko im kibicuję jak do tej pory, reszta par jak dla mnie bez polotu, tylko u nich cisza nie wydawało się mi niezręczna, poza tym faktycznie wydają się bardzo do siebie pasować. No i mam wrażenie, że oni naprawdę szukają tutaj bratniej duszy, reszta mimo wszystko wydaje się raczej niedojrzała albo irytująca lub zwyczajnie nudna.

Jeśli chodzi o Jessikę - jak dla mnie nie wygląda staro. Ale ten Mark faktycznie trochę taki przezroczysty, nie dziwi mnie, że koleś niespecjalnie ją jara, szkoda, że poleciała do niego dopiero kiedy Barnett ją olał. Mark też uosabia dla mnie wszystko to, co odrzuca mnie w ludziach, dokładnie jak ktoś tutaj pisał. To jeszcze dzieciak jest, Jess jest jaka jest, ale przynajmniej ma jakieś charakter i nie jest naiwna. Może w kolejnych odcinkach przestanę ją lubić, ale jak do tej pory - nie rozumiem czemu tak wiele osób jej aż tak bardzo nie lubi.

Mnie od początku irytowała Amber, ta ex-wojskowa. Jak na początku gadała jak to ona musiała przejąć rolę faceta w swoim życiu, jaka to ona jest niezależna, jaki to miała męski zawód, nope, nope, nope, od razu bym wyszła na miejscu faceta, któremu to opowiadała.

Poza tym też mnie dziwi takie szastanie 'kocham Cię', chociaż rozumiem, że to TV, oni też są w takich warunkach, że po prostu mocno się uzewnętrzniają itd. Ale mam wrażenie, że wiele z nich, przynjamniej na tym etapie, jest mocno zdesperowana. A to de facto są bardzo atrakcyjni ludzie, mają wygląd, w dodatku 90% to jacyś managerzy, naukowcy, inżynierzy, aż mnie dziwi, że widać u niektórych taką desperację, żeby koniecznie w tym programie kogoś znaleźć, przecież oni też w większości są jeszcze całkiem młodzi, 25-34, naprawdę nie rozumiem

[sublips]

Napisane przez kolorowe_jaskolki

Jak zwykle spóźniona, jestem na razie po 2 odcinkach. Nie wciągnęło mnie jakoś mocno, ale pewnie niedługo dokończę.
(...)
Mnie od początku irytowała Amber, ta ex-wojskowa. Jak na początku gadała jak to ona musiała przejąć rolę faceta w swoim życiu, jaka to ona jest niezależna, jaki to miała męski zawód, nope, nope, nope, od razu bym wyszła na miejscu faceta, któremu to opowiadała.

Mnie też nie wciągnęło jakoś szczególnie, szczerze mówiąc. Przewijałam ten program. Były lepsze odcinki i gorsze.
Ale i tak chętnie obejrzę drugi sezon.
Podobało mi się ich zapoznanie z rodzicami, choć nie będę spoilerować .

A co do Amber, kurczę - mnie też od samego początku irytowała. Nie wiem dlaczego, rzadko tak mam, że ktoś mnie tak irytuje z jakiegoś programu.
I też nie mogę powiedzieć, że brzydka dziewczyna, bo bardzo ładna, ale ten jej śmiech, mimika twarzy sprawiają, że wydaje mi się nieatrakcyjna i odpychająca.

[kolorowe_jaskolki]

Obejrzałam 3. odcinek oraz poprzewijałam pozostałe tak na szybko i poczytałam o jakichś perełkach - Amber i jej podejście do pracy i długów, Jess i Mark - perełka, nawet rapsy Camerona. Raczej już nie będzie mi się chciało tego oglądać, jednak trochę nudnawo jak do tej pory, chociaż niektóre memy to czyste złoto

Ale kurde, Jessica to taka Rozenkowa w wydaniu US. Identyczna maniera, bardzo podobny look, ma swoje wady, ale kurde, lubię ją oglądać I chyba z nią są najlepsze memy, tak że wybaczam jej pewne grzeszki

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Odgrzebuję Co sądzicie o 3 sezonie?

[Ellen_Ripley]

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89406883]Odgrzebuję Co sądzicie o 3 sezonie?[/QUOTE]

Lepszy, niż drugi (zresztą, nawet "Chłopaki do wzięcia" są lepsze, niż drugi sezon ślepej miłości US). Kilka postaci np. Nancy, Raven bardzo polubiłam. Ciekawe, czy zaślubione pary przetrwają. Generalnie nie zniechęcił mnie do sezonu 4, jeżeli powstanie.

[sublips]

Zgadzam się, że ten sezon wypadł o wiele lepiej niż drugi, ale dobór niektórych bohaterów uważam za mało trafiony.

Alexa i Brannon to chyba moja ulubiona para wszystkich sezonów; jakoś przekonali mnie o wiele bardziej niż nawet pary z pierwszego sezonu. Do tego podobało mi się, że ich historia nie była skupiona na tym, że Alexa jest plus size, że nie było dram, kłótni, a mimo tego nie było nudno.
Tak samo Raven i SK wydawali mi się całkiem dopasowani, do tego Raven zyskała moją sympatię, uważam ją za chyba najatrakcyjniejszą uczestniczkę wszystkich sezonów i też bardzo interesującą pod kątem osobowości. Oby im się wiodło.

Natomiast o ile polubiłam bardzo Nancy na początku sezonu, to dalej nie rozumiem, dlaczego ktoś tak z pozoru dojrzały emocjonalnie tak bardzo dążył do utrzymania nierokującego związku. Bartise wydawał się bardzo dziecinny i też jak każdy ma swój gust, to nie do końca potrafiłam zrozumieć, po co w ogóle uprawiał seks z Nancy i dawał jej nadzieję, skoro mu się nie podobała. Z kolei u niej nie widzę, co ją pociągało w jej partnerze - czyżby też nie tylko wygląd? Bo dla mnie finalnie na to wyglądało.

Co do drugiej kontrowersyjnej pary, czyli Cole i Zahnab, to w tym przypadku o ile jego uważam za dosyć niedojrzałego i przypomina mi męża Amber z pierwszego sezonu (nie pamiętam imienia), to sądzę, że ona nie powinna być dopuszczona do programu. Wydaje się mieć ogromne problemy emocjonalne i przenosić wszelkie swoje niepewności do relacji. Jestem uczulona na body shaming, ale tego w ich związku nie widziałam, i finalnie uważam, że to ona go potraktowała bardzo źle i było przykro na to patrzeć.

Żałuję, że nie będzie kolejnej edycji japońskiej wersji. Jakoś tam uczestnicy wydawali mi się bardziej naturalni i to wszystko rozwijało się jakoś tak normalnie - a nie wyznania miłosne już bez zobaczenia się. Razi mnie jednak to rzucanie "I love you" na każdym kroku. Mimo tego chętnie obejrzę czwarty sezon.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez sublips

Zgadzam się, że ten sezon wypadł o wiele lepiej niż drugi, ale dobór niektórych bohaterów uważam za mało trafiony.

Alexa i Brannon to chyba moja ulubiona para wszystkich sezonów; jakoś przekonali mnie o wiele bardziej niż nawet pary z pierwszego sezonu. Do tego podobało mi się, że ich historia nie była skupiona na tym, że Alexa jest plus size, że nie było dram, kłótni, a mimo tego nie było nudno.
Tak samo Raven i SK wydawali mi się całkiem dopasowani, do tego Raven zyskała moją sympatię, uważam ją za chyba najatrakcyjniejszą uczestniczkę wszystkich sezonów i też bardzo interesującą pod kątem osobowości. Oby im się wiodło.

Natomiast o ile polubiłam bardzo Nancy na początku sezonu, to dalej nie rozumiem, dlaczego ktoś tak z pozoru dojrzały emocjonalnie tak bardzo dążył do utrzymania nierokującego związku. Bartise wydawał się bardzo dziecinny i też jak każdy ma swój gust, to nie do końca potrafiłam zrozumieć, po co w ogóle uprawiał seks z Nancy i dawał jej nadzieję, skoro mu się nie podobała. Z kolei u niej nie widzę, co ją pociągało w jej partnerze - czyżby też nie tylko wygląd? Bo dla mnie finalnie na to wyglądało.

Co do drugiej kontrowersyjnej pary, czyli Cole i Zahnab, to w tym przypadku o ile jego uważam za dosyć niedojrzałego i przypomina mi męża Amber z pierwszego sezonu (nie pamiętam imienia), to sądzę, że ona nie powinna być dopuszczona do programu. Wydaje się mieć ogromne problemy emocjonalne i przenosić wszelkie swoje niepewności do relacji. Jestem uczulona na body shaming, ale tego w ich związku nie widziałam, i finalnie uważam, że to ona go potraktowała bardzo źle i było przykro na to patrzeć.
(...)

Jedynie czego się bałam, to tego, że rodzina Alexy (nie da się nie zauważyć, że mocno ą ę posh) będzie miała Brannona za nic i będą się wtrącać. Na szczęście to chyba nie nastąpiło. Mam nadzieję, że ich związek będzie się rozwijał w dobrym kierunku i Brannon wywalczy sobie nieco więcej miejsca na swoje rzeczy lub zmienią lokum na większe.

Nancy się po prostu zauroczyła. Mocno. Uważam, że była szczera w tym, iż widziała w swoim narzeczonym idealnego faceta. Oczywiście początkowo. On nie wybrał jej - dosłownie i w przenośni. Natomiast chciała dać temu szasnę, myślała, że w końcu "kliknie". Człowiek nie jest zero jedynkowy, że dojrzałość od A do Z i tylko jedynie słuszne decyzje. Można być rozsądnym, inteligentnym itd. a zakochać się na zabój i mieć nadzieję wbrew rozsądkowi. Na szczęście, gdy ją już odrzucił, to potrafiła powiedzieć "stop, kończymy". Świetna dziewczyna. I jaka śliczna.

Cole i Zanab - heh, oboje mają za uszami. Cole to niedojrzały chłopiec, za to Zanab rzeczywiście chyba ma jakieś problemy emocjonalne i mocno je na Cole'a projektowała. Na Reddicie widziałam, że sporo o tym pisali.

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Napisane przez Ellen_Ripley

Lepszy, niż drugi (zresztą, nawet "Chłopaki do wzięcia" są lepsze, niż drugi sezon ślepej miłości US). Kilka postaci np. Nancy, Raven bardzo polubiłam. Ciekawe, czy zaślubione pary przetrwają. Generalnie nie zniechęcił mnie do sezonu 4, jeżeli powstanie.

To ja zupełnie inne odczucia - nie polubiłam właściwie nikogo. Szkoda mi jedynie Colleen, bo na reunion wyglądała na przerażoną, oraz Cole'a - bo raz, że trafił na ewidentnie zaburzoną osobę z kompleksem wiecznej ofiary i dwa, że na reunion uczestniczki i ich podnóżek w postaci Brennona rzucili się na niego jak stado hien. Zachowania Nancy nijak nie potrafię zrozumieć.

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Napisane przez sublips

Zgadzam się, że ten sezon wypadł o wiele lepiej niż drugi, ale dobór niektórych bohaterów uważam za mało trafiony.

Alexa i Brannon to chyba moja ulubiona para wszystkich sezonów; jakoś przekonali mnie o wiele bardziej niż nawet pary z pierwszego sezonu. Do tego podobało mi się, że ich historia nie była skupiona na tym, że Alexa jest plus size, że nie było dram, kłótni, a mimo tego nie było nudno.
Tak samo Raven i SK wydawali mi się całkiem dopasowani, do tego Raven zyskała moją sympatię, uważam ją za chyba najatrakcyjniejszą uczestniczkę wszystkich sezonów i też bardzo interesującą pod kątem osobowości. Oby im się wiodło.

Natomiast o ile polubiłam bardzo Nancy na początku sezonu, to dalej nie rozumiem, dlaczego ktoś tak z pozoru dojrzały emocjonalnie tak bardzo dążył do utrzymania nierokującego związku. Bartise wydawał się bardzo dziecinny i też jak każdy ma swój gust, to nie do końca potrafiłam zrozumieć, po co w ogóle uprawiał seks z Nancy i dawał jej nadzieję, skoro mu się nie podobała. Z kolei u niej nie widzę, co ją pociągało w jej partnerze - czyżby też nie tylko wygląd? Bo dla mnie finalnie na to wyglądało.

Co do drugiej kontrowersyjnej pary, czyli Cole i Zahnab, to w tym przypadku o ile jego uważam za dosyć niedojrzałego i przypomina mi męża Amber z pierwszego sezonu (nie pamiętam imienia), to sądzę, że ona nie powinna być dopuszczona do programu. Wydaje się mieć ogromne problemy emocjonalne i przenosić wszelkie swoje niepewności do relacji. Jestem uczulona na body shaming, ale tego w ich związku nie widziałam, i finalnie uważam, że to ona go potraktowała bardzo źle i było przykro na to patrzeć.

Żałuję, że nie będzie kolejnej edycji japońskiej wersji. Jakoś tam uczestnicy wydawali mi się bardziej naturalni i to wszystko rozwijało się jakoś tak normalnie - a nie wyznania miłosne już bez zobaczenia się. Razi mnie jednak to rzucanie "I love you" na każdym kroku. Mimo tego chętnie obejrzę czwarty sezon.

Na reunion Alexa i Brennon wypadli bardzo słabo. Wszędzie usiłowali nakręcić dramę, a Brennon zachowywał się jak typowy simp - o ile wcześniej go lubiłam, o tyle teraz mam go za pantofla bez osobowości, który przyjmie wszystkie poglądy żony, byle tylko jej się przypodobać.



Zgadzam się, że Zainab nie powinna zostać dopuszczona do programu, podobnie jak Matt. Oboje otrzymują teraz spory backlash w SM i tak jak na ogół jestem temu przeciwna, tak tutaj... no należy się jak nic. Netflix powinien beknąć za to, naprawdę.

[Sheena_]

Jeszcze nie skonczylam oglądać ale nie rozumiem uwielbienia dla Alexy,nie podoba mi się jej filozofia niezakladania po raz drugi tego samego outfitu, kto tak robi. I jak to nie ma żadnych rachunkow oprócz za shopping, jakas bananowa mi się wydaje.

Raven mega zapunktowała tym jak pokazała Bartise'owi gdzie jego miejsce, koles byl absolutnie tragiczny a ona go pieknie ustawiła.

A to jest potwierdzone info ze nie będzie drugiej japońskiej edycji?? Wydawalo mi się ze gdzieś mi mignęło, że będzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

Napisane przez Ellen_Ripley

Jedynie czego się bałam, to tego, że rodzina Alexy (nie da się nie zauważyć, że mocno ą ę posh) będzie miała Brannona za nic i będą się wtrącać. Na szczęście to chyba nie nastąpiło. Mam nadzieję, że ich związek będzie się rozwijał w dobrym kierunku i Brannon wywalczy sobie nieco więcej miejsca na swoje rzeczy lub zmienią lokum na większe.

Nancy się po prostu zauroczyła. Mocno. Uważam, że była szczera w tym, iż widziała w swoim narzeczonym idealnego faceta. Oczywiście początkowo. On nie wybrał jej - dosłownie i w przenośni. Natomiast chciała dać temu szasnę, myślała, że w końcu "kliknie". Człowiek nie jest zero jedynkowy, że dojrzałość od A do Z i tylko jedynie słuszne decyzje. Można być rozsądnym, inteligentnym itd. a zakochać się na zabój i mieć nadzieję wbrew rozsądkowi. Na szczęście, gdy ją już odrzucił, to potrafiła powiedzieć "stop, kończymy". Świetna dziewczyna. I jaka śliczna.

Cole i Zanab - heh, oboje mają za uszami. Cole to niedojrzały chłopiec, za to Zanab rzeczywiście chyba ma jakieś problemy emocjonalne i mocno je na Cole'a projektowała. Na Reddicie widziałam, że sporo o tym pisali.

Z rodziną miałam podobne obawy, zdecydowanie, ale co do miejsca w szafie, to mnie się wydaje, że kilka rzeczy w tym programie jest tak nakręcanych na siłę na jakąś dramę.

Niby co do Nancy masz rację, ale dziwi mnie, że przy reunion mówiła, że docenia, że przynajmniej pewne rzeczy mówił jej w twarz, a nie pokazali - przynajmniej na netflixie - żeby przedstawiła przy tym jakąkolwiek krytykę. I miałam nadzieję, że mimo wszystko nie powie "I do" po tym, jak jej powiedział, że ona go nie pociąga fizycznie.

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89407073]Na reunion Alexa i Brennon wypadli bardzo słabo. Wszędzie usiłowali nakręcić dramę, a Brennon zachowywał się jak typowy simp - o ile wcześniej go lubiłam, o tyle teraz mam go za pantofla bez osobowości, który przyjmie wszystkie poglądy żony, byle tylko jej się przypodobać.



Zgadzam się, że Zainab nie powinna zostać dopuszczona do programu, podobnie jak Matt. Oboje otrzymują teraz spory backlash w SM i tak jak na ogół jestem temu przeciwna, tak tutaj... no należy się jak nic. Netflix powinien beknąć za to, naprawdę.[/QUOTE]

Nie spodobali mi się na reunion, ale przez cały program ich lubiłam, także jeden zmontowany odcinek nie jest w stanie sprawić, że będę ich krytykować od A do Z. Nie uważam, że mają rację, że tak napadli na Cole'a, ale rozumiem tę perspektywę Alexy - ona słyszała to, co mówi jej Zanab, a od Cole'a też usłyszała bodajże, że jego narzeczona nie jest w jego typie, wszyscy słyszeli, że zagadywał do Colleen, dlatego mogą mieć zupełnie inny ogląd sytuacji.

My jako widzowie widzieliśmy rozmowy między Zanab i Colem i dla mnie od początku, nawet kiedy wszyscy krytykowali na reddicie głównie jego, to ona nie przypadła mi do gustu. Praktycznie cały czas go krytykowała, nie chciała pływać, grać w żadne gry i sama mówiła rzeczy w nadziei, że jej zaprzeczy (np. że zupełnie inaczej wygląda bez makijażu), a kiedy tego nie robił, upierała się, że burzy jej samoocenę. Do tego jej cała osobowość opierała się na wyglądzie. Znam taki typ i jak dla mnie od takich z daleka zarówno pod kątem przyjaźni, jak i relacji. Cole z inną uczestniczką - np. z Colleen - byłby w stanie w moim odczuciu się dogadać, stworzyć taką relację jak Amber z Barnetem w pierwszym sezonie (dla niektórych z boku to będzie dziecinne, ale ważne żeby dwójka osób się porozumiała).

Matt - nie wiem, czemu Colleen powiedziała tak. Trudno w związku z tym w jakikolwiek sposób komentować ich relację, ale on ewidentnie ma problem z agresją.

Niemniej nawet Zanab i Matt nie przebijają dla mnie niektórych uczestników innych reality show, ani nawet tego Carltona (?) zz pierwszego sezonu.

Napisane przez Sheena_

Jeszcze nie skonczylam oglądać ale nie rozumiem uwielbienia dla Alexy,nie podoba mi się jej filozofia niezakladania po raz drugi tego samego outfitu, kto tak robi. I jak to nie ma żadnych rachunkow oprócz za shopping, jakas bananowa mi się wydaje.

Raven mega zapunktowała tym jak pokazała Bartise'owi gdzie jego miejsce, koles byl absolutnie tragiczny a ona go pieknie ustawiła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ona jako outfit rozumiała zestawienie dodatków i np. sukienki. Poza tym traktowałabym to mocno z przymrużeniem oka. Uwielbienie też to dla mnie za duże słowo, po prostu podobało mi się, że uwzględnili w programie uczestniczkę plus size, której partner nie wypomina wagi, i cała historia nie jest o tym, że jest "gruba". Do tego pewność siebie, wysoka samoocena - dla mnie tacy ludzie są po prostu dużo bardziej atrakcyjni.
Dlatego też polubiłam Raven, widać, że po prostu zna swoją wartość - dla mnie nawet przez to wypada atrakcyjniej niż Nancy czy Zanab, nie chodzi tutaj o sam wygląd.

Gdzieś mi mignęło, że nie będzie drugiej edycji, ale teraz w Internecie widzę, że ma być - także wprowadziłam chyba w błąd .