Jaki język obcy wybrać?

[lovebird]

Napisane przez LilyAllen

Hiszpański ma może łatwe słownictwo (bo podobne do angielskiego) i banalną dla nas wymowę, jednak mało znam osób, które posługują się swobodnie tym językiem, nie kalecząc gramatyki.

To ja właśnie znam raczej osoby, które mówią poprawnie gramatycznie, ale mają problemy z wymową Tzn. niby poprawnie wymawiają, ale to tragicznie i bardzo sztucznie brzmi

[kasia86bgo]

Norweski - nie jest az tak latwym jezykiem - jesli chodzi o gramatyke jest ciut pomieszana angielsko-niemiecka - ale wymowa ooooohoho nie jedemu ( np Mi ) sprawia problem. Sa dwie odmiany Norweskiego i MASE dialektow ( czasami moze sie zdarzyc zd norweg z polnocy nie rozumie ziomka z poludnia )

Oczywiscie bym polecila norweski - ale nad rosyjskim tez warto sie zastanowic ;-)


Kocham Cie Emilianku <3.

[alex24112]

Hej
Moje języki to angielski (B2) i francuski (A2). Na 50% będę studiowała filologię franc+ang (zależy czy się dostanę i czy wybiorę to czy dietetykę). Na licencjacie doszłabym do poziomu C1 z obu języków.
Uczyłam się tez kiedyś włoskiego, z którego nic nie umiem oprócz odmiany podstawowych czasowników i czytania. Uczyłam się też łaciny, ale to język martwy, więc nigdzie go nie zaliczam.

Po maturze oprócz powtarzania i ulepszania ang i franc (jeśli się nie zdecyduję na filologię to w grudniu chcę zdawać FCE a w czerwcu DELF A2) chciałabym zacząć 3 język. Wcześniej miałam dylemat między hiszpańskim a włoskim, ale dziewczyny mi doradziły i stwierdziłam, że zacznę hiszpański. Natomiast teraz czytam różne fora i wszędzie przyznają, że to niemiecki, obok angielskiego, jest najbardziej pożądanym na rynku pracy językiem.

I tu zaczynają się schody, bo nie wiem, czy wybrać hiszpański, czy niemiecki.

Hiszpański:
+ bardziej mi się podoba, zawsze chciałam się go nauczyć
+ więcej ludzi mówi po hiszpańsku
- przydałby mi się praktycznie tylko podczas podróży
+ myślę, że przyjemniej by mi się go uczyło
- wiem, że jeśli bym go nie używała (a na rynku pracy nie poszukuje się go prawie wcale) to szybko uciekłby mi z głowy

Niemiecki:
- nie jest aż tak ładny, a co za tym idzie nauka sprawiałaby mi mniej przyjemności, nigdy mnie z resztą aż tak do niego nie ciągnęło
+ to język sąsiadów, więc często się przydaje
+ jest pożądany na rynku pracy
+ jest więcej miejsc do nauki niemieckiego
- słówka mnie przerażają. moja bliska koleżanka kocha niemiecki, czasem czytała mi słówka i mam wrażenie, że jedno słowo niemieckie to w polskim całe zdanie
+ są szanse, że używałabym tego języka czasami w życiu

Co do obu języków to nie umiem nawet czytać, więc musiałabym prosić kogoś o pomoc/iść na wakacyjny kurs/iść do kogoś prywatnie na kilka lekcji zanim nie nauczę się czytać.

Który język byście mi poleciły?

[rossettorosso]

Wybierz język, który będzie Ci sprawiał przyjemność Jak sama piszesz, to właśnie hiszpański bardziej Ci się podoba - nauka nie będzie wtedy taka trudna. Do tego hiszpański jest bardzo popularny na całym świecie - jak dla mnie to ogromna zaleta.

[LilyAllen]

Napisane przez alex24112

Hej
Moje języki to angielski (B2) i francuski (A2). Na 50% będę studiowała filologię franc+ang (zależy czy się dostanę i czy wybiorę to czy dietetykę). Na licencjacie doszłabym do poziomu C1 z obu języków.
Uczyłam się tez kiedyś włoskiego, z którego nic nie umiem oprócz odmiany podstawowych czasowników i czytania. Uczyłam się też łaciny, ale to język martwy, więc nigdzie go nie zaliczam.

Po maturze oprócz powtarzania i ulepszania ang i franc (jeśli się nie zdecyduję na filologię to w grudniu chcę zdawać FCE a w czerwcu DELF A2) chciałabym zacząć 3 język. Wcześniej miałam dylemat między hiszpańskim a włoskim, ale dziewczyny mi doradziły i stwierdziłam, że zacznę hiszpański. Natomiast teraz czytam różne fora i wszędzie przyznają, że to niemiecki, obok angielskiego, jest najbardziej pożądanym na rynku pracy językiem.

I tu zaczynają się schody, bo nie wiem, czy wybrać hiszpański, czy niemiecki.

Hiszpański:
+ bardziej mi się podoba, zawsze chciałam się go nauczyć
+ więcej ludzi mówi po hiszpańsku
- przydałby mi się praktycznie tylko podczas podróży
+ myślę, że przyjemniej by mi się go uczyło
- wiem, że jeśli bym go nie używała (a na rynku pracy nie poszukuje się go prawie wcale) to szybko uciekłby mi z głowy

Niemiecki:
- nie jest aż tak ładny, a co za tym idzie nauka sprawiałaby mi mniej przyjemności, nigdy mnie z resztą aż tak do niego nie ciągnęło
+ to język sąsiadów, więc często się przydaje
+ jest pożądany na rynku pracy
+ jest więcej miejsc do nauki niemieckiego
- słówka mnie przerażają. moja bliska koleżanka kocha niemiecki, czasem czytała mi słówka i mam wrażenie, że jedno słowo niemieckie to w polskim całe zdanie
+ są szanse, że używałabym tego języka czasami w życiu

Co do obu języków to nie umiem nawet czytać, więc musiałabym prosić kogoś o pomoc/iść na wakacyjny kurs/iść do kogoś prywatnie na kilka lekcji zanim nie nauczę się czytać.

Który język byście mi poleciły?

OK, wypowiem się, bo akurat mam na poważnie do czynienia z obydwoma językami.

No więc tak: nie do końca rozumiem założenie, że hiszpańskiego miałabyś używać tylko w podróży. Dzięki podróżom pewnie nawiążesz jakieś znajomości i nigdy nie wiadomo, w czym jeszcze się przyda. Mówisz, że hiszpański Ci się podoba, ale przewidujesz, że przestaniesz go używać i przez to zapomnisz. Osoby, którym naprawdę podoba się jakiś język (np. ja ), same szukają z nim kontaktu i próbują go opanować tak dobrze, jak tylko są w stanie. Odnoszę wrażenie, że u Ciebie to troszkę kaprys.

Niemiecki - ja też nie czuję do niego pociągu, i mówię to po wielu latach nauki i kilku latach studiów. No cóż, nie do końca sama go wybrałam. Jeśli ma mi się kiedyś przydać, to OK, jeśli nie - trudno. Niestety, z własnej woli raczej się z nim "rekreacyjnie" nie stykam. I stąd wskazówka: jeśli z góry czujesz, że możesz się z czymś męczyć, to może tak być. A samo zapisanie na kurs nie nauczy Cię języka, potrzeba jeszcze dużo chęci i motywacji, ale to na pewno wiesz sama.

Odpowiedz sobie na pytanie: jaki masz cel w tej nauce? Trochę wychodzi tak, że chcesz się czegoś nauczyć, żeby się opłacało, ale przy tym boisz się, żeby nie nauczyć się czegoś "na próżno"...

[la_tawiec]

LillyAllen prawi bardzo mądrze uczenie się języka to coś troszkę innego niż zgłebianie wszelkich innych dziedzin - bez prawdziwej miłości do konkretnego języka trudno będzie Ci się nim zachwycać, a to chyba najważniejsze w tej kwestii...

[alex24112]

Hm, wyszło trochę dziwnie
Hiszpańskiego zawsze chciałam się nauczyć, więc to nie kaprys. Zawsze chciałam się też nauczyć francuskiego i teraz umiem się w nim dogadywać, co sprawia mi ogrom radości i tak samo byłoby z hiszpańskim, chociaż francuski bardziej mi się podoba.

I rozumiem o czym mówisz, bo miałam tak z włoskim. 3 lata chodziłam na lekcje i to tyle. Tylko na nie chodziłam. Nie wyniosłam po tych czasie nic oprócz jakichś podstawowych zwrotów, odmiany czasowników i umiejętności czytania. Pewnie ten niemiecki też pozostawałby mi trochę w głowie, ze słuchu (chociaż długość słów w niemieckim mnie przeraża), ale nie zaprzyjaźniłabym się z nim tak, żebym np. chodziła po domu i rozmawiała ze sobą, albo myślała po angielsku czy francusku.

Zaczęłam dziś z tym hiszpańskim trochę. I muszę przyznać, że jest piękny, więc po prostu przy nim zostanę. A może za kilka lat, albo gdzieś przypadkiem, dotknę niemieckiego.

Dziękuję bardzo za odpowiedzi

[tamtaglista]

Na moje na poziomie A1-A2 każdy język wydaje się być prosty, zwłaszcza hiszpański :P

[Callitus]

Powiem tak - kilka lat temu miałam podobny dylemat. I żałuję mojego wyboru, a wybrałam hiszpański. Cały czas jestem zakochana w tym języku i umiem go dobrze, jednak niestety, nie przyda się on do wielu rzeczy - współpracujemy raczej z naszymi sąsiadami. Nie wiem, jak wygląda sytuacja w innych województwach, ale bliskość Niemiec sprawia, że ten język jest wspominany w prawie każdym ogłoszeniu o pracę. Częściej spotykam się z włoskim i francuskim, niż hiszpańskim.

Niemniej jednak mnie oba języki bardzo się podobają i może z poczucia straconego czasu mam nieco więcej serca do niemieckiego. Skoro chcesz studiować języki, zdajesz sobie zapewne sprawę z tego, że ich nauka zajmuje sporo czasu. Zastanów się, czy warto tylko dlatego, że język jest piękny (bo temu nie przeczę, jednak to nieco za mało ).

[lovebird]

Napisane przez tamtaglista

Na moje na poziomie A1-A2 każdy język wydaje się być prosty, zwłaszcza hiszpański :P

Oj, nie każdy, nieraz właśnie początki są najtrudniejsze Ale w hiszpańskim faktycznie tak jest, że na początku wydaje się bardzo łatwy

[tamtaglista]

Wydaje mi się, że to kwestia fonetyki :P

[alex24112]

Mieszkam w mazowieckim i tu też najczęściej poszukiwani są ludzie z angielskim i niemieckim.
Kuurde, teraz to już nie wiem co robić bo może powinnam odświeżyć sobie ten włoski i jego się uczyć.

[Futbolowa]

Polecam lekturę: http://agnieszkadrummer.wordpress.co...czy-niemiecki/

[201609062117]

Napisane przez Futbolowa

Polecam lekturę: http://agnieszkadrummer.wordpress.co...czy-niemiecki/

spodobało mi się stwierdzenie, że niemiecki z angielskim to klucz do Europy a angielski z hiszpańskim i portugalskim to klucz do Ameryki. Może lekkie uproszenie, ale coś w tym jest

Ja angielski znam na w miarę sensownym poziomie i uczę się niemieckiego, co prawda zrywami i staram się wygospodarować jeszcze jedną godzinę w tygodniu na zajęcia, hiszpański poczeka jeszcze z rok, dwa.

[LilyAllen]

Napisane przez Futbolowa

Polecam lekturę: http://agnieszkadrummer.wordpress.co...czy-niemiecki/

Ciekawy tekst. Racja, niemiecki jest dużo bardziej "opłacalny", jednak jeśli komuś bardzo się nie podoba, a i bez niego może jakoś przetrwać, to trudno jest się go nauczyć. Tak jak w sumie każdego innego języka, z którym nam ogólnie nie po drodze.

Ja sama chyba nie jestem do końca obiektywna, skoro znam oba: hiszpański uszczęśliwia mnie każdego dnia, ale w razie czego może to niemiecki będzie ratował mi życie.

Autorko, pomyśl dobrze, co, jak i po co, a najlepiej to naucz się obu.

[95aga95]

Napisane przez alex24112

Hej
Moje języki to angielski (B2) i francuski (A2). Na 50% będę studiowała filologię franc+ang (zależy czy się dostanę i czy wybiorę to czy dietetykę). Na licencjacie doszłabym do poziomu C1 z obu języków.
Uczyłam się tez kiedyś włoskiego, z którego nic nie umiem oprócz odmiany podstawowych czasowników i czytania. Uczyłam się też łaciny, ale to język martwy, więc nigdzie go nie zaliczam.

Po maturze oprócz powtarzania i ulepszania ang i franc (jeśli się nie zdecyduję na filologię to w grudniu chcę zdawać FCE a w czerwcu DELF A2) chciałabym zacząć 3 język. Wcześniej miałam dylemat między hiszpańskim a włoskim, ale dziewczyny mi doradziły i stwierdziłam, że zacznę hiszpański. Natomiast teraz czytam różne fora i wszędzie przyznają, że to niemiecki, obok angielskiego, jest najbardziej pożądanym na rynku pracy językiem.

I tu zaczynają się schody, bo nie wiem, czy wybrać hiszpański, czy niemiecki.

Hiszpański:
+ bardziej mi się podoba, zawsze chciałam się go nauczyć
+ więcej ludzi mówi po hiszpańsku
- przydałby mi się praktycznie tylko podczas podróży
+ myślę, że przyjemniej by mi się go uczyło
- wiem, że jeśli bym go nie używała (a na rynku pracy nie poszukuje się go prawie wcale) to szybko uciekłby mi z głowy

Niemiecki:
- nie jest aż tak ładny, a co za tym idzie nauka sprawiałaby mi mniej przyjemności, nigdy mnie z resztą aż tak do niego nie ciągnęło
+ to język sąsiadów, więc często się przydaje
+ jest pożądany na rynku pracy
+ jest więcej miejsc do nauki niemieckiego
- słówka mnie przerażają. moja bliska koleżanka kocha niemiecki, czasem czytała mi słówka i mam wrażenie, że jedno słowo niemieckie to w polskim całe zdanie
+ są szanse, że używałabym tego języka czasami w życiu

Co do obu języków to nie umiem nawet czytać, więc musiałabym prosić kogoś o pomoc/iść na wakacyjny kurs/iść do kogoś prywatnie na kilka lekcji zanim nie nauczę się czytać.

Który język byście mi poleciły?

angielski pożądany? każdy mówi po angielsku
im rzadziej spotykany język tym większe możliwości na dobrą pracę

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez 95aga95

angielski pożądany? każdy mówi po angielsku
im rzadziej spotykany język tym większe możliwości na dobrą pracę

Zgadzam się, że każdy mówi po angielsku. Angielski stał się niejako obligatoryjny, więc wymaganie jego znajomości jest właściwie oczywiste.

Jako osoba, która za rok kończy studia przeglądam czasem oferty pracy. Znam zarówno hiszpański, jak i niemiecki. I powiem ci, że ze świecą szukać ofert pracy z wymaganiem języka hiszpańskiego. Za to w moim regionie szanse na dobrą pracę bez znajomości niemieckiego są niemal zerowe.

Hiszpański jest piękny, sama się w nim zakochałam. Ale niemiecki nie jest zły, jest tylko demonizowany. Niemiecka gramatyka jest w gruncie rzeczy bardzo prosta, śmiem twierdzić, że łatwiejsza, niż zaawansowana gramatyka hiszpańska.

[Lizzie0]

Na pewno warto znać te powszechne języki jak angielski czy niemiecki, choć osobiście nie przepadam za nimi Poza tymi oczywistymi to według mnie warto uczyć się francuskiego, hiszpańskiego, być może też rosyjskiego i włoskiego. Z tych bardziej unikatowych to nie wiem jakie zapotrzebowanie jest na nie

[Une fille polonaise]

Witam
Oczywiście nauka języków obcych to dziś konieczność, która może okazać się bardzo przyjemna. Angielski jak na razie numerem 1, więc na początku przygody z językami, trzeba zadbać o to, by dobrze posługiwać się tym językiem, a dalej...hmm... osobiście studiuję język francuski i arabski. Uważam, że znając dobrze te języki mam spore szanase, by związać moją przyszłość właśnie z tymi jęzkami w pracy- jako wykładowca, tłumacz, korepetytor etc. Warto wybrać takie języki, którymi posługuje się mało osób, a jednocześnie są one dość 'pożądane'... Jednak wszystko zależy od tego, jaki jest cel nauki języków. Życzę Wam wszystkim powodzenia w nauce języków i zachęcam do poświęcenia...hmmm... nie takiej małej ilości czasu na naukę, gdyż, jak u Dantego, tak i z językami- trud się opłaca

[zuzia_zuzia]

Zgadzam sie w 101% z Une fille polonaise!
Dodam tylko, bo wlasnie po przeczytaniu tego nasunela mi sie taka mysl...
Nie rozumiem ludzi, ktorzy mowia, ze nie bede sie uczyc angielskiego, niemieckiego czy innych "standardowych" jezykow "bo nie lubia", "bo nie sa przydatne". Pomijam juz fakt, ze moim zdanie to kompletna bzdura. Nie wiem po prostu, jakim cudem chca sie uczyc jakiegokolwiek innego, "oryginalnego" jezyka, nie znajac tamtych? Do wielu jezykow nie ma ksiazek, podrecznikow, czy jakichkolwiek innych materialow po polsku. A przynajmniej "dobrych" materialow. No i trzeba siegac po obcojezyczne (wiem z doswiqadczenia...).

[alex24112]

Pisząc o tej pożądalności języka angielskiego miałam na myśli właśnie to, że zawsze jest w wymaganiach stawianych przez pracodawcę źle się wysłowiłam.

[tanathalie]

Napisane przez zuzia_zuzia

Zgadzam sie w 101% z Une fille polonaise!
Dodam tylko, bo wlasnie po przeczytaniu tego nasunela mi sie taka mysl...
Nie rozumiem ludzi, ktorzy mowia, ze nie bede sie uczyc angielskiego, niemieckiego czy innych "standardowych" jezykow "bo nie lubia", "bo nie sa przydatne". Pomijam juz fakt, ze moim zdanie to kompletna bzdura. Nie wiem po prostu, jakim cudem chca sie uczyc jakiegokolwiek innego, "oryginalnego" jezyka, nie znajac tamtych? Do wielu jezykow nie ma ksiazek, podrecznikow, czy jakichkolwiek innych materialow po polsku. A przynajmniej "dobrych" materialow. No i trzeba siegac po obcojezyczne (wiem z doswiqadczenia...).

Może być wiele powodów takiej decyzji, pasja, sposób na życie... jeśli ktoś marzy o tym, żeby być tłumaczem japońskiego czy arabskiego (pracę i to o wiele lepiej płatną od tłumacza np. francuskiego znajdzie bez problemu) i decyduje się na poświęcenie całej energii i czasu tylko na to to...w czym problem? Angielski faktycznie, chociaż bazę należy znać, ale jeśli ktoś się decyduje na szlifowanie innych języków bo wiąże z nimi przyszłość czy cokolwiek, no to ok, jego sprawa! Ja trochę żałuję, że nauczyłam się wielu "Standardowych" języków (ale niemieckiego nie ruszę!) i trochę żałuję, że nie zainwestowałam w coś ciekawszego. Pozdrawiam!
xxxx

[zuzia_zuzia]

Napisane przez tanathalie

Może być wiele powodów takiej decyzji, pasja, sposób na życie... jeśli ktoś marzy o tym, żeby być tłumaczem japońskiego czy arabskiego (pracę i to o wiele lepiej płatną od tłumacza np. francuskiego znajdzie bez problemu) i decyduje się na poświęcenie całej energii i czasu tylko na to to...w czym problem? Angielski faktycznie, chociaż bazę należy znać, ale jeśli ktoś się decyduje na szlifowanie innych języków bo wiąże z nimi przyszłość czy cokolwiek, no to ok, jego sprawa! Ja trochę żałuję, że nauczyłam się wielu "Standardowych" języków (ale niemieckiego nie ruszę!) i trochę żałuję, że nie zainwestowałam w coś ciekawszego. Pozdrawiam!
xxxx

Oczywiscie, masz racje, ja obecnie cala swoja energie wkladam w nauke ORYGINALNYCH jezykow, ktorych nauka jest moja pasja, po prostu sprawia mi przyjemnosc.
Chodzilo mi raczej o to, ze z doswiadczenia wiem, ze ktos, kto posluguje sie tylko jezykiem polskim i nagle decyduje sie uczyc - przykladowo (o tym po prostu co nieco wiem) - arabskiego czy jakiegos afrykanskiego jezyka, to ma problem. Do wielu jezykow nie ma po prostu podrecznikow/materialow do nauki po polsku! I jak z takich angielsko-, niemiecko- czy np francuskojezycznych ma korzystac ktos, kto nawet podstawowej wiedzy o tych jezykach nie ma...?

[tarka12]

Napisane przez zuzia_zuzia

Nie rozumiem ludzi, ktorzy mowia, ze nie bede sie uczyc angielskiego, niemieckiego czy innych "standardowych" jezykow "bo nie lubia", "bo nie sa przydatne". Pomijam juz fakt, ze moim zdanie to kompletna bzdura.

To oczywista bzdura - oczywiście można dzisiaj przeżyć bez znajomości angielskiego, ale...

[201606201259]

Mam podobny dylemat. Mój angielski jest tylko na poziomie średniozaawansowanym,ale już mam go dość.

Myślałam nad nauką nowego języka:
-niemiecki byłby dla mnie lepszą alternatywą dlatego,że mam rodzinę w DE, poza tym do granicy mam okolo 100km.

-nigdy nie myślałam nad językiem hiszpańskim,ostatnio coś we mnie drgnęło, sama nie wiem co

A może odświeżyć zapomniany i zaniedbany francuski A może dać sobie spokój i nie wymyślać...

[Little Lion Girl]

Też miałam taki dylemat jak wybierałam drugi język na studiach- jak to mówię: w przypływie ambicji wybrałam niemiecki- wiem, że mi się przyda... na razie jestem na poziomie A2, a mam ambicje, żeby do stycznia przeskoczyć 2 poziomy.
Hiszpańskiego i tak się nauczę- dla własnej satysfakcji

[slodko_gorzka]

Cześć dziewczyny
Ostatnio zastanawiałam się nad podjęciem nauki dodatkowego języka. Intensywnie myślę nad dwoma - francuskim i włoskim. Włoskiego nie znam w ogóle, a francuskiego miałam okazję się uczyć, ale za wiele nie pamiętam. I teraz mam pytanie - czy przypomnieć sobie francuski i zacząć się go uczyć na poważnie, czy rozpocząć od postaw naukę włoskiego. Poza tym, mam możliwość aplikowania na kurs (jeszcze pozostaje kwestia tego czy się dostanę) który kończy się egzaminem. Francuski b1, a włoski b2. Z którego są bardziej realne szanse, że opanuję dany język na przyzwoitym dość poziomie?

[Maboroshi]

Napisane przez slodko_gorzka

Cześć dziewczyny
Ostatnio zastanawiałam się nad podjęciem nauki dodatkowego języka. Intensywnie myślę nad dwoma - francuskim i włoskim. Włoskiego nie znam w ogóle, a francuskiego miałam okazję się uczyć, ale za wiele nie pamiętam. I teraz mam pytanie - czy przypomnieć sobie francuski i zacząć się go uczyć na poważnie, czy rozpocząć od postaw naukę włoskiego. Poza tym, mam możliwość aplikowania na kurs (jeszcze pozostaje kwestia tego czy się dostanę) który kończy się egzaminem. Francuski b1, a włoski b2. Z którego są bardziej realne szanse, że opanuję dany język na przyzwoitym dość poziomie?

Jeśli włoskiego nie znasz wcale to nie wiem jak miałabyś sobie radzić na kursie B2.

[Aulnay]

To zależy kiedy ten kurs się zaczyna i ile trwa - bo rozumiem, że chcesz zacząć się uczyć jeszcze przed kursem, a egzamin na wskazanym poziomie to dopiero po jakimś czasie?
Na opanowanie gramatyki i słownictwa do poziomu B1 może wystarczyć kilka miesięcy - podejrzewam że jest to możliwe w przypadku obu tych języków, mi się udało z francuskim, który jest uważany za trudniejszy.
No i jako wielka fanka francuskiego właśnie ten język bym Ci polecała, ale chyba powinnaś najpierw sprecyzować, po co Ci znajomość kolejnego języka, wtedy wybór będzie łatwiejszy

[djura]

Jeśli z francuskiego miałaś już jakieś podstawy to w trakcie kursu łatwiej sobie przypomnisz
Chociaż tak z drugiej strony, to włoski ma chyba łatwiejszą wymowę i znajomi, którzy się go uczyli chwalili sobie, że łatwo się go uczy.