Niezbędnik mamy - czyli co w torbie przy wózku?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No właśnie. Pieluszki, tetrówka, jeśli dziecię butlowe do butla... Co jeszcze?

[biankaaa]

U nas zawsze jeszcze byly:
-chusteczki nawilżane
-paklanki na brudy
-picie dla dziecka i mamy
-przy starszym - jakas przekąska
-ulubiona zabawka (grzechotka, ksiazeczka)
-coś do czytania dla mamy (mniejsze maluchy najczęściej śpią na spacerach)
-kocyk,folia przeciwdeszczowa
-smoczek z zapinka (jesli dzieć korzysta, wtedy nie tak latwo zgubic)
-pieniądze, telefon komorkowy (taka oczywista oczywistość)

[paula78]

Dobra książka dla mamy

Jako ,ze dzieci letnie można przewijać i na dworze to caly sprzet do zmiany pieluch.
ubranka na przebranie-sprawdza sie i w wieku przedszkolnym
butla-to zalezy dokąd sie idzie i na jak długo
butla z wodą-ach to dopajanie
smoczek-jesli jestes wyrodna matka ofkors
polecam smoczek na łańcuszku-dzieci potrafią niewiarygodnie daleko pluć
mialam tez takie pudełeczko na smoczka,zamykane co by żadna mucha nie siadała.
na wózek moskitiera ,no i cos osłaniającego od słońca

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ale zakładam, że przewijaka nie muszę brać?

I owszem, będę wyrodną mamunią, podającą smoczek i dopajającą, a i może być tak, że karmiącą butlą

Przypomniałyście mi - muszę zapinkę smoczkową nabyć.

[Seona]

Jeśli dziecko na mleku modyfikowanym, to oprócz butli: termos z gorącą wodą, zimna woda do zmieszania z gorącą aby powstała woda o temp. ok. 40-50 stopni i odsypka lub pudło mleka modyfikowanego plus miarka!!! (Zdarzało mi się, że widziałam, jak mamy miały w jakimś worku odsypkę mleka, niby wymierzoną żeby tylko dodać, ale czasem miarka się przydaje, jeśli np. proszku wsypie się więcej do worka i trzeba te 3 czy 4 płaskie miarki dodać do mleka).

Do tego płyn do mycia rąk bez polewania wodą (tą wodę i mleko trzeba jakoś zmieszać czystymi rękoma i wymieszać specjalnym klipsem, który później należy zdjąć i założyć smoczek).

Reszta dokładnie to co opisały Bianka i Paula

Aha, ja biorę zawsze ze 2, 3 smoczki, bo mi czasem dziecko wypluło i nie miałam czym umyć, a nie oblizuję w przeciwieństwie do niektórych mam

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No jak to? To takie faaaajne, smoka oblizać o do dziuba dziecka

[Seona]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18459306]No jak to? To takie faaaajne, smoka oblizać o do dziuba dziecka [/QUOTE]Robią tak matki, robią

Ja jeszcze brałam flanelkę, przykrywałam ją jak było chłodniej i krem z filtrem wysokim, co by dziecko smarować co chwila!!! Ja rodziłam w czerwcu i były upały i słońce piekło. Filtrowałam małą od góry do dołu

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Wiem, bo nieraz widziałam. MNIE to brzydzi, zresztą - nie bardzo widzę, jak miałabym z ziemi podnieść smoka i wsadzić sobie go w usta? No, ale nie mnie oceniać, skoro komuś tak wygodnie, niech działa.

O właśnie - krem mam, taki filtrowy mocno, i zwykły taki bambino też I grzechotkę nawet mam

Ostatnio kupiłam taką ładną, i w sklepie zostawiłam... Na ladzie.

[Seona]

Jeszcze mi się przypomniało

Jak dziecko butlowe, to oprócz 2 butelek z wodą (wrzątkiem i zimną) lub jedną zimną a wrzątek w termosie, to takie dziecko musi być dopajane wodą przegotowaną lub herbatką, więc 3 butla potrzebna Także trzeba się zaopatrzyć wcześniej w kilka butelek


Ja (na szczęście) karmiłam piersią, więc brałam tylko 1 butlę z herbatką (bo ja mimo karmienia piersią dopajałam od samego początku), więc byłam ekonomiczna

[biankaaa]

Napisane przez Seona

Jeszcze mi się przypomniało

Jak dziecko butlowe, to oprócz 2 butelek z wodą (wrzątkiem i zimną) lub jedną zimną a wrzątek w termosie, to takie dziecko musi być dopajane wodą przegotowaną lub herbatką, więc 3 butla potrzebna Także trzeba się zaopatrzyć wcześniej w kilka butelek


Ja (na szczęście) karmiłam piersią, więc brałam tylko 1 butlę z herbatką (bo ja mimo karmienia piersią dopajałam od samego początku), więc byłam ekonomiczna

hmm u mnie wystarczyla 1 butelka, termos z wrzatkiem i mineralkaDo butelki TommeeTippee mialam dokupione takie pojemniczki na proszek-w domu odmierzalam precyzyjne porcje dzięki czemu oszczedzalam sobie tego na w plenerze. Wlanie wrzatku do butelki,dolanie mienralki do wyrownania temp, wsypanie proszku i zamieszanie mleczka zajmowalo nie wiecej niz minuteniejednokrotnie robilam to np w kinie na multibaby seansach w sporym polmroku odrobina wprawy ktorej sila rzeczy sie nabiera

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

CO to jest seans multibaby?

[biankaaa]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18460111]CO to jest seans multibaby?[/QUOTE]
To sa takie senase w Multikinie dla mam z niemowlakami/dziecmi. Bilet wstepu kosztuje 10 zl, dziecko wchodzi za free W trakcie seansu masz do dyspozycji pieluszki, chusteczki jednorazowe, lezaczaki, zabawki. Na sale mozna wjechac wozkiem. Swiatlo jest tylko troche przyciemnione, dzwiek nieco zciszony, temperatura podwyzszona. Generalnie bardzo polecam - grane sa filmy aktualnie bedace w repertuarze i sa dostosowywane do mam a nie dzieci (czyli nie zadne kreskowki etc).
Chodzilam z mala przez prawie rok odkad skonczyla 2 mce)) Fajna okazja do poznania innych mam, wyjscia z domu, spedzenia czasu inaczej niz zwykle

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ale fajnie Ciekawa jestem, czy w Katowicach to organizują

[taszkin]

Ja z dzieckiem piersiowym miałam w wózku tylko pieluchę, chusteczki mokre, zabawki. Później kromka sucha do podgrzania, woda w kubeczku. Na spacerach zaraz spała, ale na dłuższe eskapady rzeczy się przydawały. W lecie parasolka(przy wózku) i krem,w zimie i na deszcz folia (nasz wózek miał kieszeń w której folia była zawsze). Aha, no i gazeta dla mnie

[Seona]

Napisane przez biankaaa

hmm u mnie wystarczyla 1 butelka, termos z wrzatkiem i mineralkaDo butelki TommeeTippee mialam dokupione takie pojemniczki na proszek-w domu odmierzalam precyzyjne porcje dzięki czemu oszczedzalam sobie tego na w plenerze. Wlanie wrzatku do butelki,dolanie mienralki do wyrownania temp, wsypanie proszku i zamieszanie mleczka zajmowalo nie wiecej niz minuteniejednokrotnie robilam to np w kinie na multibaby seansach w sporym polmroku odrobina wprawy ktorej sila rzeczy sie nabiera

Poważnie, dolewałaś wodę mineralną nieprzegotowaną? Ja to chyba straszna kwoka jestem, bo podaję tylko wodę butelkową "Mama i ja" lub "Nałęczowiankę" zawsze przegotowaną (Po "Żywcu" obie mamy zaparcia i nie pijemy tej wody )

Co do szybkości przyrządzania, to nie twierdzę, że mamom, które widywałam zajmowało to więcej niż 5 minut, ale każda miała albo termos albo przynajmniej 2 butelki

Ale fajnie się zaczęło, jak po 4 miesiącu zaczęłam wprowadzać pokarmy stałe, więc przed spacerem zawsze sobie karmiłam dziecko obiadkiem a na spacer już tylko herbatka lub soczek w butelce i nie bałam się, że zgłodnieje tak szybko jak po mleku. (Przynajmniej moje, po pokarmach stałych nie chce jeść przez 3-4 godziny).

[paula78]

To ja chyba dziwna jestem bo jak gdzies szlismy i byla wtedy pora karmienia to mialam gotowe mleko w termosie,w nocy mialam gotowe mleko w lodowce ktore wrzucalam do podgrzewawcza.

Zdarzylo mi sie raz podczas dluzszej podrózy robic mleko w aucie ,mialam wodę ciepla w termosie i dodałam mleka,wstrząsnij i podaj

Obecnie sa juz podgrzewacze do zapalniczek podłączane.

Wodę uzywałam Żywiec ,przegotowaną .
do dzisiaj ja pijemy zresztą.

[Seona]

Napisane przez paula78

To ja chyba dziwna jestem bo jak gdzies szlismy i byla wtedy pora karmienia to mialam gotowe mleko w termosie,w nocy mialam gotowe mleko w lodowce ktore wrzucalam do podgrzewawcza.

Zdarzylo mi sie raz podczas dluzszej podrózy robic mleko w aucie ,mialam wodę ciepla w termosie i dodałam mleka,wstrząsnij i podaj

Wiesz co, ja też chciałam kiedyś zaoszczędzić i mała nie wypiła wszystkiego to włożyłam do lodówki, żeby nie skisło i podałam później, to mi córka takiej sraczki dostała, że myślałam że jej brzuch i rozerwie Normalnie mało co bym dziecka nie otruła

Drugi raz też sobie przygotowałam mleko, wsadziłam do lodówki żeby później tylko podgrzać, to znowu rzygała mi po nim jak kot
Znajoma matka z osiedla też tak robiła i jej dziecko wogóle nie przybierało na wadze Dopiero lekarz jej musiał do głowy natłuc, że takie mleko traci połowę składników odżywczych i dlatego mały nie rósł.

Nigdy więcej takich rzeczy nie robiłam.

Także różne są dzieci Ja mam stale wodę w butelce w podgrzewaczu, więc tylko dodaje mleko i gotowe.

[Heksa]

Napisane przez Seona

Znajoma matka z osiedla też tak robiła i jej dziecko wogóle nie przybierało na wadze Dopiero lekarz jej musiał do głowy natłuc, że takie mleko traci połowę składników odżywczych i dlatego mały nie rósł.

Z tym to różnie bywa... na wszystkich opakowaniach mleka pisze żeby zużyć w przeciągu godziny (od momentu zrobienia). A np położna, którą o to spytałam powiedziała że była ostatnio na szkoleniu dotyczącym właśnie karmienia mlekiem modyfikowanym i podobno najnowsze badania wskazują, że mleko zrobione można trzymać na najwyższej półce w lodówce do 12 godzin i niczym się nie różni od takiego świeżo przygotowanego. Szczerze mówiąc nigdy tak nie robiłam, bo dla mnie prostszy i szybszy był sposób z termosem: miałam przygotowaną gorącą wodę w termosie i mleko odmierzone w specjalnym pudełeczku - wlewałam wodę, wsypywałam mleko i gotowe. W środku nocy, gdy byłam nieprzytomna i zaspana trwało to max 1 minutę... a tak musiałabym iść do kuchni, wyjąć mleko, wsadzić do podgrzewacza lub pod gorącą bieżącą wodę. Dużo dłużej.

Co do listy to ja dopisuję jeszcze wodę utlenioną w żelu (to dla starszych dzieci, nigdy nie wiadomo kiedy się skaleczą)
A tak to standard: woda w termosie, butelka, kubeczek, gotowe mleczko w kartoniku, pieluchy, mokre chusteczki, pielucha tetrowa, ciuszki na zmianę, ulubiona zabawka, żel do mycia rąk

Szaja, Seona Wy ostatnio płodne jesteście jeśli chodzi o zakładanie tematów Przydałby się jeszcze taki "Apteczka niemowlaka i małego dziecka"

[maatra]

http://www.nokaut.pl/butelki-kubeczk...zku-avent.html
polecam taki pojemnik. moj służy teraz Tz jako pojemnik na zelki w aucie ,a tanie nie sa.

---------- Dopisano o 15:12 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------

Napisane przez Heksa

Z tym to różnie bywa... na wszystkich opakowaniach mleka pisze żeby zużyć w przeciągu godziny (od momentu zrobienia). A np położna, którą o to spytałam powiedziała że była ostatnio na szkoleniu dotyczącym właśnie karmienia mlekiem modyfikowanym i podobno najnowsze badania wskazują, że mleko zrobione można trzymać na najwyższej półce w lodówce do 12 godzin i niczym się nie różni od takiego świeżo przygotowanego.

musi byc w tym prawda, bo w uk w zlobkach,trzeba przyniesc gotowa podpisana butelke i wstawic do lodowki. Panie tego robic nie moga.(nie wiem czy wszedzie tak jest)

Ja i moj brak doswiadczenia w karmieniu mlekiem w proszku doprowadzily do tego,ze mieszanke wrzatkiem zalewalam na szczescie szybko zostalam uswiadomiona . jak juz przyszlo mi po 6 miesiacach te butelki szykowac, to zalowalam,ze nie walczylam bardziej o karmienie cycem.

[biankaaa]

Napisane przez Seona

Poważnie, dolewałaś wodę mineralną nieprzegotowaną? Ja to chyba straszna kwoka jestem, bo podaję tylko wodę butelkową "Mama i ja" lub "Nałęczowiankę" zawsze przegotowaną (Po "Żywcu" obie mamy zaparcia i nie pijemy tej wody )

poważnie do przygotowywania mieszanki używałam najczęściej wody Dobrawa. Nigdy nie przegotowywałam wody butelkowej (kupujemy Dobrawe, Żywiec, Nestle).Mała zdrowa.

[Gwiazdeczka1978]

MOj absolutny niezbednik na wyprawy kiedys- butelka z zimna woda, termos z gorąca, mleko odmierzone w butelce dziecka(proszek) plus puszke z mlekiem na wszelki wypadek, butelkę z herbaką(do której dolewalam wody z termosu, zeby ja zagrzac, mokre chusteczki, higieniczne, folia przeciwdeszczowa, mały kocyk, pampersy(np2), pieluszke tetrową. Mozna zabrac tez ubranko na zmiane.

[Seona]

Napisane przez Heksa

A np położna, którą o to spytałam powiedziała że była ostatnio na szkoleniu dotyczącym właśnie karmienia mlekiem modyfikowanym i podobno najnowsze badania wskazują, że mleko zrobione można trzymać na najwyższej półce w lodówce do 12 godzin i niczym się nie różni od takiego świeżo przygotowanego.

Szaja, Seona Wy ostatnio płodne jesteście jeśli chodzi o zakładanie tematów Przydałby się jeszcze taki "Apteczka niemowlaka i małego dziecka"

Ad.1. Nigdy o tym nie słyszałam Ale po moich doświadczeniach wolałabym nie ryzykować

Ad.1. Ja i zakładanie tematów? Aż tak nie jak Szaja. Może się udzielam trochę W mojej historii mam "tylko" (aż?) 6 moich wątków na tym forum:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=420526
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=414041
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=405559
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=395377
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=365353
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=306185

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Jaką macie torbę do wózka ?

Padł mi suwak w plecaku.

[Carya]

My braliśmy jeszcze Fridę na wszystkie wyjścia z domu. No ale dziewczyny są październikowe to potrzeba była większa. Dla letniego czy wiosennego dziecka może się nie przydac. I oby

[passionfruit]

Ja miałam chusteczki nawilżane, pampersa, zabawkę, chusteczki do dezynfekcji miltona (albo chicco). Karmiłam piersią więc do 6 miesiąca nie nosiłam herbatek etc. Po około 5,5 miesiącach zaczęłam dawać pić, więc doszedł niekapek z wodą. Dodatkowo krem z firtrem, folię przeciwdeszczową lub parasolkę (zależnie od pogody) i konicznie zawsze pieluchę tetrową - nigdy nie wiadomo kiedy maluch postanowi się ufajdać.
A teraz z 1,2 roczniakiem biorę pampersa, chusteczki, soczek, słomkę i chrupki i koniec.

[Rzabba]

- mokre chusteczki
- zwykle chusteczki
- mokre toaletowe
- zel do mycia rak bez wody
- aparat fotograficzny
- wode mineralna dla mamy
- woreczki na pieluchy

pozniej nosilam tez kilka lyzeczek dla dzieci (''bam'' to ulubiona zabawa maluchow ), jakies zabawki, grzechotki, gryzaczki, ksiazeczki inne niz te ktorymi bawilysmy sie w domu,
suche przekaski typu ciasteczka ryzowe, chrupki kukurydziane
zapasowe ciuszki

[katakumba]

kiedys to pol domu wynosilam \
teraz obladowana jestem suchymi przekaskami i calym tabunem chusteczek nawilzanych i ubrankiem na zmiane. znaczy sie gora

a to, co pisala maatraa potwierdzam. do zloba moglam zaniesc mleko przygotowane w domu (a wlasciwie musialam) i one do lodowki, potem w cieplej wodzie podgrzewaly.
i u nas w zlobie tylko wode dziecku daja, i nic innego nie wolno dac dziecku do picia, zadne soczki czy herbatki