Świadek przy stwierdzaniu nieważności ślubu kościelnego-był ktoś? porady

sweetish · 2012-07-17, 10:13

Koleżanka poprosila mnie dziś, bym była swiadkiem w procesie unieważnienia slubu kościelnego, tj stwierdzenia nieważności.

Mam zeznawac jak wygl;adalo jej malżenstwo, podczas ktorego praktycznie nie mialysmy kontaktu (przez jej meza). Wiem wszystko z jej opowiadań.

Wiem, że to kawał chama, ten jej byly. Znam go osobiscie. Powinna sie z nim rozejsc raz na zawsze itd... tylko cykam sie , jak to wyglada to całe przesłuchanie, czy sobie klopotów nie narobie.

Maja rozwod cywilny. Jej przeszkadza to, ze nie moze podchodzic do komunii, nie moze wziac slubu raz jeszcze i zyc wg kosciola moralnie. Chce jej pomoc ale nie wiem jak to wszystko wyglada.

Byl ktos na takim przesluchaniu jako swiadek?

**201607110949** · 2012-07-17, 10:31

Cytat:

Napisane przez sweetish

Koleżanka poprosila mnie dziś, bym była swiadkiem w procesie unieważnienia slubu kościelnego, tj stwierdzenia nieważności.

Mam zeznawac jak wygl;adalo jej malżenstwo, podczas ktorego praktycznie nie mialysmy kontaktu (przez jej meza). Wiem wszystko z jej opowiadań.

Wiem, że to kawał chama, ten jej byly. Znam go osobiscie. Powinna sie z nim rozejsc raz na zawsze itd... tylko cykam sie , jak to wyglada to całe przesłuchanie, czy sobie klopotów nie narobie.

Maja rozwod cywilny. Jej przeszkadza to, ze nie moze podchodzic do komunii, nie moze wziac slubu raz jeszcze i zyc wg kosciola moralnie. Chce jej pomoc ale nie wiem jak to wszystko wyglada.

Byl ktos na takim przesluchaniu jako swiadek?

tak, ja byłam - co chcesz wiedzieć?

pani-jesień · 2012-07-17, 10:34

Cytat:

Napisane przez sweetish

Koleżanka poprosila mnie dziś, bym była swiadkiem w procesie unieważnienia slubu kościelnego, tj stwierdzenia nieważności.

Mam zeznawac jak wygl;adalo jej malżenstwo, podczas ktorego praktycznie nie mialysmy kontaktu (przez jej meza). Wiem wszystko z jej opowiadań.

Wiem, że to kawał chama, ten jej byly. Znam go osobiscie. Powinna sie z nim rozejsc raz na zawsze itd... tylko cykam sie , jak to wyglada to całe przesłuchanie, czy sobie klopotów nie narobie.

Maja rozwod cywilny. Jej przeszkadza to, ze nie moze podchodzic do komunii, nie moze wziac slubu raz jeszcze i zyc wg kosciola moralnie. Chce jej pomoc ale nie wiem jak to wszystko wyglada.

Byl ktos na takim przesluchaniu jako swiadek?

Już sobie wyobrażam, w jakim kierunku pójdzie ten wątek

sweetish · 2012-07-17, 10:44

Cytat:

Napisane przez pani-jesień

Już sobie wyobrażam, w jakim kierunku pójdzie ten wątek

W jakim?

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Cytat:

Napisane przez SALIX

tak, ja byłam - co chcesz wiedzieć?

Jak to wszystlko wygląda.
O co pytaja? Czy sa bardzo dociekliwi? Ile trwa takie przesluchanie.?Jak szybko po zlozeniu wniosku przez rozwodke dostalas wezwanie?

**201607110949** · 2012-07-17, 10:50

Cytat:

Napisane przez sweetish

W jakim?

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Jak to wszystlko wygląda.
O co pytaja? Czy sa bardzo dociekliwi? Ile trwa takie przesluchanie.?Jak szybko po zlozeniu wniosku przez rozwodke dostalas wezwanie?

wezwanie dostałam na 3 mce (o ile dobrze pamiętam) przed rozprawą a co do złożenia wniosku.... też chyba kilka miesięcy upłynęło.
Dociekliwi są bardzo - zadają dość szczegółowe pytania ułożone wcześniej na podstawie wcześniejszych rozmów ze stronami.
Przesłuchanie... hm.... 40 min? Pytań miałam z tego co pamiętam kilkanaście, gdy na nie odpowiadasz ksiądz równocześnie zapisuje co mówisz, na koniec czyta Ci wszystko i się pod tym podpisujesz lub uzupełniasz wypowiedź. Oczywiście zeznajesz pod przysięgą, że mówisz prawdę i zobowiązujesz się dochować w tajemnicy to co powiedziałaś aż do rozwiązania sprawy (lub upublicznienia stronom, już nie pamiętam dokładnie).

sweetish · 2012-07-17, 11:19

Cytat:

Napisane przez SALIX

wezwanie dostałam na 3 mce (o ile dobrze pamiętam) przed rozprawą a co do złożenia wniosku.... też chyba kilka miesięcy upłynęło.
Dociekliwi są bardzo - zadają dość szczegółowe pytania ułożone wcześniej na podstawie wcześniejszych rozmów ze stronami.
Przesłuchanie... hm.... 40 min? Pytań miałam z tego co pamiętam kilkanaście, gdy na nie odpowiadasz ksiądz równocześnie zapisuje co mówisz, na koniec czyta Ci wszystko i się pod tym podpisujesz lub uzupełniasz wypowiedź. Oczywiście zeznajesz pod przysięgą, że mówisz prawdę i zobowiązujesz się dochować w tajemnicy to co powiedziałaś aż do rozwiązania sprawy (lub upublicznienia stronom, już nie pamiętam dokładnie).

Czy za skladanie falszywych zeznań coś mi grozi? pytam hipotetycznie. Nie mam takiego zamiaru

**201607110949** · 2012-07-17, 11:21

Cytat:

Napisane przez sweetish

Czy za skladanie falszywych zeznań coś mi grozi? pytam hipotetycznie. Nie mam takiego zamiaru

http://forumprawne.org/prawo-karne/2...-biskupim.html

Grozi chyba tylko to, że złamiesz przysięgę - "tylko" źle brzmi, ale chodzi mi o to, że karnych z tego co mi wiadomo, nie ma.

sweetish · 2012-07-17, 11:40

Cytat:

Napisane przez SALIX

http://forumprawne.org/prawo-karne/2...-biskupim.html

Grozi chyba tylko to, że złamiesz przysięgę - "tylko" źle brzmi, ale chodzi mi o to, że karnych z tego co mi wiadomo, nie ma.

Dzięki za odpowiedzi

**4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b** · 2012-07-17, 11:48

Cytat:

Napisane przez sweetish

Czy za skladanie falszywych zeznań coś mi grozi?

No ja Cie prosze

. W swietle prawa wladze kosciola sa nikim. Nie ma wiec mowy o zeznaniach, ale co najwyzej o pogawedce z przedstawicielem kosciola.
Opowiadaj co tam sobie chcesz

.

sweetish · 2012-07-17, 11:52

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;35347580]No ja Cie prosze

. W swietle prawa wladze kosciola sa nikim. Nie ma wiec mowy o zeznaniach, ale co najwyzej o pogawedce z przedstawicielem kosciola.
Opowiadaj co tam sobie chcesz

.[/QUOTE]
dzieki

wisienka_na_torcie · 2012-07-17, 13:53

Cytat:

Napisane przez SALIX

Grozi chyba tylko to, że złamiesz przysięgę - "tylko" źle brzmi, ale chodzi mi o to, że karnych z tego co mi wiadomo, nie ma.

Jeszcze tego by brakowało

Brrrr... przerażająca wizja

sweetish · 2012-07-17, 18:31

Kolezanka chce, zebym zeznawała...
ale ona mezatka byla z nim rok akurat wtedy, gdy nam sie kontakt urwal. I tak sie zastanawiam, co ja mam niby zeznawac jak z nia kontaktu nie mialam ;/

Teraz sie przyjaźnimy. Dużo wiem z jej opowiadań. Głupio mi odmówic, ale ciezko mi tez sobie wyobrazic, jak ma to wygladac.

i pytanie zasadnicze:
potrzebują mojego adresu. Muszę im podac adres zameldowania, czy wystarczy korespondencyjny ??

2012-07-17, 10:13	#1
sweetish Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-03 Lokalizacja: ♥ Wiadomości: 6 333	Świadek przy stwierdzaniu nieważności ślubu kościelnego-był ktoś? porady Koleżanka poprosila mnie dziś, bym była swiadkiem w procesie unieważnienia slubu kościelnego, tj stwierdzenia nieważności. Mam zeznawac jak wygl;adalo jej malżenstwo, podczas ktorego praktycznie nie mialysmy kontaktu (przez jej meza). Wiem wszystko z jej opowiadań. Wiem, że to kawał chama, ten jej byly. Znam go osobiscie. Powinna sie z nim rozejsc raz na zawsze itd... tylko cykam sie , jak to wyglada to całe przesłuchanie, czy sobie klopotów nie narobie. Maja rozwod cywilny. Jej przeszkadza to, ze nie moze podchodzic do komunii, nie moze wziac slubu raz jeszcze i zyc wg kosciola moralnie. Chce jej pomoc ale nie wiem jak to wszystko wyglada. Byl ktos na takim przesluchaniu jako swiadek? __________________ O urządzaniu wnętrz: BLOG wątek sweet Dopóki robisz to, co zawsze, będziesz mieć to, co zwykle.

2012-07-17, 11:52	#10
sweetish Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-03 Lokalizacja: ♥ Wiadomości: 6 333	Dot.: Świadek przy stwierdzaniu nieważności ślubu kościelnego-był ktoś? porady [1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;35347580]No ja Cie prosze . W swietle prawa wladze kosciola sa nikim. Nie ma wiec mowy o zeznaniach, ale co najwyzej o pogawedce z przedstawicielem kosciola. Opowiadaj co tam sobie chcesz .[/QUOTE] dzieki __________________ O urządzaniu wnętrz: BLOG wątek sweet Dopóki robisz to, co zawsze, będziesz mieć to, co zwykle.

2012-07-17, 18:31	#12
sweetish Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-03 Lokalizacja: ♥ Wiadomości: 6 333	Dot.: Świadek przy stwierdzaniu nieważności ślubu kościelnego-był ktoś? porady Kolezanka chce, zebym zeznawała... ale ona mezatka byla z nim rok akurat wtedy, gdy nam sie kontakt urwal. I tak sie zastanawiam, co ja mam niby zeznawac jak z nia kontaktu nie mialam ;/ Teraz sie przyjaźnimy. Dużo wiem z jej opowiadań. Głupio mi odmówic, ale ciezko mi tez sobie wyobrazic, jak ma to wygladac. i pytanie zasadnicze: potrzebują mojego adresu. Muszę im podac adres zameldowania, czy wystarczy korespondencyjny ?? __________________ O urządzaniu wnętrz: BLOG wątek sweet Dopóki robisz to, co zawsze, będziesz mieć to, co zwykle. Edytowane przez sweetish Czas edycji: 2012-07-17 o 18:48

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)