co się stało z ojcem mojego dziecka?! - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-06-22, 21:08   #121
czarna2525
Raczkowanie
 
Avatar czarna2525
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 48
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

Cytat:
Napisane przez Marbella85 Pokaż wiadomość
No teraz, to tatuś, "maszynka z penisem" ma same obowiązki, ale by się ustawiła mamusia
chyba przeginasz..
__________________
I będzie jak dawniej,
Przestańmy się spieszyć,
Zacznijmy od nowa
od tych małych rzeczy.

Pedagogika wczesnoszkolna i wychowanie przedszkolne
Pani magister

czarna2525 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-22, 21:09   #122
takaja13
Zakorzenienie
 
Avatar takaja13
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: w Szczecinie urodzona/obecnie UK
Wiadomości: 5 384
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
No i ja także się zgadzam. No i najlepiej jak szybko postawi się na nogi, jak mówisz. Nie da się go wymazać z życia...
To fakt nie da sie i nawet nie powinna bo widac,ze ojcu zalezy na malej a o,ze im nie wyszlo.....coz czasem tak sie zdarza .
__________________
pozdrawiam Aska

http://www.youtube.com/watch?v=cAk34...watch_response
takaja13 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-22, 21:10   #123
Marbella85
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 158
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

Cytat:
Napisane przez czarna2525 Pokaż wiadomość
chyba przeginasz..

to przeczytaj sobie, to co tam napisała parę postów dalej Lianca.
Marbella85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-22, 21:11   #124
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

Zdarza no i moim zdaniem najlepiej dla zdrowia psychicznego autorki wątku i dziecka będzie jak na razie się wyprowadzi czy do rodziców czy do tego domu samotnej matki. Nie wiem, nie jestem nią ale wydaje mi się że długo nie dadzą rady tak funkcjonować. Powinni trochę ochłonąć przemyśleć sprawę, dogadać się finansowo. Z resztą teraz mamy tylko stan przejściowy, miną 2 lata i może dziecko pójdzie do przedszkola. Taki stan nie będzie trwał wiecznie. Nie można tylko sprawić by było gorzej.
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-22, 21:12   #125
Lianca
Zadomowienie
 
Avatar Lianca
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 118
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

A to ja się na moim wieszam? wow... kurczak nie wiedziałam

kończę na dziś wizażowanie idę się na moim "powieszać" Milej zabawy dziewczynki... a jak autorka popełni przez was samobójstwo... to hmm... pewnie się nie przejmiecie bo to zwykła k*** była
__________________
Fresh Princess of Wizaz ...  

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=551947 - moja galeria pazurkowa

04.07.2015 PM 2015



Lianca jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-22, 21:12   #126
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 913
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

ojciec dziecka powinien:
1. placic alimenty NA CORKE.
2. pomoc w wychowywaniu corki

ojciec dziecka nie ma obowiazku:
1. pomagac w JEJ realizacji zawodowej (no chyba ze z wlasnej woli)

tyle w temacie... jesli autorka badz inne osoby mysla inaczej to sa w bledzie...autorka nie ma na co liczyc na full sponsoring OD OJCA. on tez ma swoje zycie
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-22, 21:21   #127
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

Cytat:
Napisane przez Lianca Pokaż wiadomość
A to ja się na moim wieszam? wow... kurczak nie wiedziałam

kończę na dziś wizażowanie idę się na moim "powieszać" Milej zabawy dziewczynki... a jak autorka popełni przez was samobójstwo... to hmm... pewnie się nie przejmiecie bo to zwykła k*** była
Dziewczyno, ty lepiej idz spac bo gadasz od rzeczy...
Tak, pewnie na zlosc nam popelni samobojstwo zebysmy mialy wyrzuty sumienia do konca zycia... jezu.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-06-22, 21:26   #128
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 913
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

skoro nie popelnila samobojstwa poprzez swoje kombinacje to tym bardziej nie popelni przez posty na wizazu no bez jaj
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-22, 21:28   #129
ankaniehanka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 87
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

Dziewczyna ostro pograła.
Jedyne co robić to brać się za siebie. Poprosić rodzinę o pomoc, szukać pracy. Wynająć może mieszkanie z inną samotną mamą i jakoś dzielić obowiązki? I tak dobrze, że ojciec dziecka poczuwa się do odpowiedzialności.
ankaniehanka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-22, 21:31   #130
xenacl
Raczkowanie
 
Avatar xenacl
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kaniwola
Wiadomości: 67
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

Ej dziewczyny! Spokój po co te "kłótnie"? Miałyśmy pomóc autorce postu. Wyluzujcie trochę
xenacl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-22, 21:44   #131
czarna2525
Raczkowanie
 
Avatar czarna2525
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 48
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

Cytat:
Napisane przez xenacl Pokaż wiadomość
Ej dziewczyny! Spokój po co te "kłótnie"? Miałyśmy pomóc autorce postu. Wyluzujcie trochę


ale lepiej poniżać, krytykować... a wszystkie święte i żadna by w życiu takiego głupstwa nie popełniła.
__________________
I będzie jak dawniej,
Przestańmy się spieszyć,
Zacznijmy od nowa
od tych małych rzeczy.

Pedagogika wczesnoszkolna i wychowanie przedszkolne
Pani magister

czarna2525 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-06-22, 21:48   #132
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

Cytat:
a wszystkie święte i żadna by w życiu takiego głupstwa nie popełniła.
wiem że trudno to sobie wyobrazić ale takiego, nie :-P
a rad poleciało już dużo.
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-22, 21:53   #133
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

t
Cytat:
Napisane przez Madia Pokaż wiadomość
Mi się od początku to nie podobało, szczególnie po fragmencie "nie mam neta, nie mogę znaleźć pracy" ale na Wizażu sobie siedzę no i po tekście w stylu "nie wiem co to prowokacja, ale na wszelki wypadek napiszę, że to nie jest prowokacja".

Ale traktuję ten wątek jako potencjalne rozważanie "co by było gdyby..."
Ja nie traktuję, niby historia nie jest nierealna, ale coś czuję... zresztą napisałam Poza tym jakoś dziwne jest że autorka się nie wypowiada.

Chyba że napisała posta u koleżanki, a teraz od niej poszła i nie ma neta. Może niech ta koleżanka się nam objawi i poświadczy
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-22, 21:58   #134
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

Cytat:
Napisane przez Marbella85 Pokaż wiadomość
Sorry, ale takie bzdury opisujesz, że to robi się śmieszne
Niektóre z Twoich tekstów w tej wypowiedzi są strasznie prostackie.

Znowu, że on ją wykorzystał. O wykorzystaniu byłaby mowa gdyby ją omamił obietnicami, że będą już zawsze forever. Chłopak jasno się określił sam sex, jej to nie przeszkadzało, mimo że wyraźnie jej mówił, że jej nie kocha. Gdzie tu wykorzystanie????? Lasce chciało się bzykać, chyba dupą myślała, że jemu się nagle coś odmieni. A tu klops!

A doczytałam do końca i wszystko jasne - kwestia Twoich osobistych doświadczeń. Już możesz się uważać za bohaterkę teraz takaś mądra.
No ten, Twoj za to pełen klasywcale nie jest prostacki.
Wykorzystał jej uczucie i zaangazowanie, w koncu byli razem, wiedział, co ona czuje do niego. Takie to trudne do pojęcia?
Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
On powinien teraz? Szczerze? Na miejscu tego faceta zamiast babrać się i wikłać w dziwne życie matki dziecka po prostu walczyłabym o prawa do wychowywania go. Bo on będzie teraz nie tylko ojcem ich dziecka, ale ojcem i opiekunem autorki wątku na co wcale nie musi mieć ochoty biorąc pod uwagę jak ona sobie pogrywa z mężczyznami.

I on nie ma żadnego obowiązku utrzymywania jej, to jest jego dobra wola. Jeżeli takiej woli nie ma nie powinno się od niego tego wymagać. Moim zdaniem.
Kazda rozsądna matka bedzie sie cieszyc, kiedy facet bedzie odciazał ja w opiece nad dzieckiem i sie nim chętnie zajmował. Kto mowi, ze autorka i jej hmmm facet muszą walczyc?
Cytat:
Napisane przez Marbella85 Pokaż wiadomość
Jeszcze jeden punkt:
7. Siedzieć z małą gdy mamusia idzie do Z. się zabawić
A czemu niby nie? Co to wyjsc sie zabawic jej juz nie wolno, mozna powiedziec, ze jest wolna, a tata moze zając sie córka. Nie rozumiem tej ironii. Jak ty bedziesz miec kiedys dzieci, rozumiem, ze zabawic sie juz wiecej nie wyjdziesz?Spoooko
Cytat:
Napisane przez Marbella85 Pokaż wiadomość
Ja myślę, że jest bardzo dużo lasek, które w kwestii dziecka kierują się rozumem, a nie tyłkiem.
Ha ha ha, Ty ciagle o jednym, moznaby sie zastanawiac, czym sie kierujesz, skoro wciaz o tym samym piszesz.

---------- Dopisano o 22:58 ---------- Poprzedni post napisano o 22:57 ----------

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
t
Ja nie traktuję, niby historia nie jest nierealna, ale coś czuję... zresztą napisałam Poza tym jakoś dziwne jest że autorka się nie wypowiada.

Chyba że napisała posta u koleżanki, a teraz od niej poszła i nie ma neta. Może niech ta koleżanka się nam objawi i poświadczy
No jesli ma małe dziecko i ograniczony dostep do neta, to nie dziwne.
Co tu moze byc nierealnego?
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-22, 22:02   #135
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

Dla mnie nierealne jest to że nie może korzystać z komputera by szukać pracy ale może korzystać by siedzieć na forum
gdyby to była moja koleżanka, to usiadłabym z nią i wysyłała CV. Albo pomogła zająć się dzieckiem gdy dziewczyna pójdzie roznosić CV... dlatego wydaje mi się to mało realne.
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-22, 22:03   #136
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

Cytat:
Napisane przez Lianca Pokaż wiadomość
A to ja się na moim wieszam? wow... kurczak nie wiedziałam

kończę na dziś wizażowanie idę się na moim "powieszać" Milej zabawy dziewczynki... a jak autorka popełni przez was samobójstwo... to hmm... pewnie się nie przejmiecie bo to zwykła k*** była
Mi się wydaje, że zbyt osobiście to wszystko odbierasz.

A gołym okiem widać, że Twoje życie to całkiem inna historyja
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-22, 22:03   #137
Asienka187
Zakorzenienie
 
Avatar Asienka187
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 660
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

Ja też uważam, że dziecko powinno zostać z ojcem. I naprawdę nie rozumiem dlaczego to facet zawsze jest tym złym.

Mój kuzyn wpadł w wieku 17 lat. Jego dziewczynie po 2 latach znudziło się wychowywanie dziecka i znikła. Minęło 16 lat. Do dziś nie odezwała się do swojego syna. Zaznaczę, że nadal mieszka w tym samym mieście.

Autorka robiła w balona dwóch facetów z jednym wpadła (śmiem wątpić, że był to przypadek). Ojciec dziecka określił się jasno. Nic do ciebie nie czuję, chcę seksu. Jakoś jej to nie przeszkadzało. Gdyby miała trochę godności to by go w tyłek kopnęła po takim tekście, ale nie. Zabawa trwała. A teraz lamet i pretensje, bo facet chce się dzieckiem zająć a jej każe się wyprowadzić (a jeszcze chce pomóc dopoki dziewczyna na nogi nie stanie). Nie no, ale oczywiście to on jest draniem.
__________________
"Z uśmiechem traktuj siebie, swoje niedociągnięcia, swoją duchową nieporadność. Miej poczucie humoru."
Hume G.B.
Asienka187 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-22, 22:03   #138
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
wiem że trudno to sobie wyobrazić ale takiego, nie :-P
a rad poleciało już dużo.
Muszynianka, wystarczy, ze zajdziesz w ciaze z własnym chłopakiem, a on sie obróci na pięcie. Bywa i tak, ludzie roznie sie zachwuje i 100% pewnosci mozesz miec, ale mozesz sie takze zdziwic.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-22, 22:05   #139
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
Dla mnie nierealne jest to że nie może korzystać z komputera by szukać pracy ale może korzystać by siedzieć na forum
gdyby to była moja koleżanka, to usiadłabym z nią i wysyłała CV. Albo pomogła zająć się dzieckiem gdy dziewczyna pójdzie roznosić CV... dlatego wydaje mi się to mało realne.
Matko muszynianka, moze własnie teraz czyta zamiast czytac te wypowiedzi...nic o tym nie wiesz przeciez.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-06-22, 22:06   #140
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
No jesli ma małe dziecko i ograniczony dostep do neta, to nie dziwne.
Co tu moze byc nierealnego?
Napisałam, że ta historia jest niby realna... niby, bo coś mi tu jednak nie gra
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-22, 22:06   #141
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

Ech, gdyby kobiety wychodziły z założenia że ich mężom odmieni się dziecko po porodzie, to nigdy by w ciąże nie zachodziły. Tutaj sytuacja jest zupełnie inna, nawet małżeństwa się rozpadają ale widzisz, on jej nigdy nie chciał. Wiedziała na co się pisze, prawda? Nie wiem czemu miała złudne nadzieje na rodzinę.


Wiem że tak może być ale akurat ja nie chcę mieć dziecka wcale.

---------- Dopisano o 23:06 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ----------

Cytat:
Matko muszynianka, moze własnie teraz czyta zamiast czytac te wypowiedzi...nic o tym nie wiesz przeciez.
Póki co to on ją wypycha do pracy a ona tylko kombinuje jak tu nie pracować
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-22, 22:07   #142
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
Dla mnie nierealne jest to że nie może korzystać z komputera by szukać pracy ale może korzystać by siedzieć na forum
gdyby to była moja koleżanka, to usiadłabym z nią i wysyłała CV. Albo pomogła zająć się dzieckiem gdy dziewczyna pójdzie roznosić CV... dlatego wydaje mi się to mało realne.
Heh, może właśnie m. in. to mi nie gra.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-22, 22:09   #143
Asienka187
Zakorzenienie
 
Avatar Asienka187
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 660
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
Póki co to on ją wypycha do pracy a ona tylko kombinuje jak tu nie pracować
I jeszcze chce rozbić związek pana Z.
__________________
"Z uśmiechem traktuj siebie, swoje niedociągnięcia, swoją duchową nieporadność. Miej poczucie humoru."
Hume G.B.
Asienka187 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-22, 22:13   #144
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
Ech, gdyby kobiety wychodziły z założenia że ich mężom odmieni się dziecko po porodzie, to nigdy by w ciąże nie zachodziły. Tutaj sytuacja jest zupełnie inna, nawet małżeństwa się rozpadają ale widzisz, on jej nigdy nie chciał. Wiedziała na co się pisze, prawda? Nie wiem czemu miała złudne nadzieje na rodzinę.


Wiem że tak może być ale akurat ja nie chcę mieć dziecka wcale.

---------- Dopisano o 23:06 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ----------


Póki co to on ją wypycha do pracy a ona tylko kombinuje jak tu nie pracować
Za mało napisała, zeby tak spekulowac...
A tam, nie chcesz, autorka tez nie chciała

Dobra miłej debaty, lub kolorowych snow wszystkim
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-22, 22:15   #145
Marbella85
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 158
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
No ten, Twoj za to pełen klasywcale nie jest prostacki.
Wykorzystał jej uczucie i zaangazowanie, w koncu byli razem, wiedział, co ona czuje do niego. Takie to trudne do pojęcia?
Gdzie i kiedy byli razem? Kiedyś byli, ale później tylko ze sobą sypiali nie byli i ona wyraźnie to napisała, umawiali się tylko na sex
Tak, ja widać trudne dla niej było do pojęcia, że facet mówi "nie kocham" na serio.

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
A czemu niby nie? Co to wyjsc sie zabawic jej juz nie wolno, mozna powiedziec, ze jest wolna, a tata moze zając sie córka. Nie rozumiem tej ironii. Jak ty bedziesz miec kiedys dzieci, rozumiem, ze zabawic sie juz wiecej nie wyjdziesz?Spoooko
A jasne, że można. Komentując wyliczankę Lianki miałam na myśli to, że przedstawiła to w taki sposób, że ojciec ma same obowiązki, z których mamusia go rozlicza. Zapomniała jeszcze dopisać tego 7 punktu

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
Ha ha ha, Ty ciagle o jednym, moznaby sie zastanawiac, czym sie kierujesz, skoro wciaz o tym samym piszesz.
Dopóki nie mam dziecka nie mam wobec nikogo zobowiązań. Jak się ma dziecko, to myśleć należy o nim, a nie o romansach na pierwszym miejscu.



Edytowane przez Marbella85
Czas edycji: 2011-06-22 o 22:24
Marbella85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-22, 22:16   #146
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

Cytat:
obecnie to nawet nie mam internetu w domu, zeby szukać pracy, no i jak znajde tą pracę to z kim i gdzie zostawić małą?
to było dla mnie wystarczającą informacją.
i to jest dla mnie trochę usprawiedliwianie się
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-22, 22:22   #147
Madia
Zakorzenienie
 
Avatar Madia
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 398
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

Cytat:
Napisane przez Marbella85 Pokaż wiadomość
Gdzie i kiedy byli razem? Kiedyś byli, ale tylko ze sobą sypiali nie byli i ona wyraźnie to napisała, umawiali się tylko na sex
Tak, ja widać trudne dla niej było do pojęcia, że facet mówi "nie kocham" na serio.

I jeszcze jaki bezczelny, że nie czytał w jej myślach jak ona się na ten seks bez zobowiązań zgadzała, bo przecież jakby czytał to by wiedział, że ona liczy na coś więcej, no cham po prostu
__________________



Zakręcona na punkcie zakręconego włosa od 22.02.2012
Madia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-22, 22:25   #148
Flashdance
Zadomowienie
 
Avatar Flashdance
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 772
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

Lianca, Ty chyba nie zuważasz pewnych faktów:

1.To ona przez jakiś czas wykorzystywała 2 facetów (z jednym sypiała i miała nadzieje na założenie rodziny, mimo że wyraźnie mówił jej że nie widzi jej w roli matki i żony, a z drugim się spotykała i była oficjalnie jego dziewczyną). Przy okazji skąd wiedziała czyje to dziecko, przecież był czas że sypiała z Z. i R.

2.Skoro ona była tak bardzo zakochana w R to dlaczego jednocześnie spotykała się z Z? Zakochane dziewczyny raczej tak nie robią.

3.R. jej pomagał i pomaga cały czas. Dla dobra dziecka spróbował jeszcze raz być z nią. Zmienił pracę, kupił mieszkanie. Nawet teraz zaproponował jej by mieszkała u niego póki nie stanie na nogi.

4.Za bardzo porównujesz swoją sytuację do jej. Ty miałaś męża który Cię bił i odszedł do innej. Ojciec jej dziecka był przy niej przez całą ciąże, płaci na dziecko, zajmuje się domem i dzieckiem. Nie odszedł, nie wyrzucił jej, po prostu stwierdził że nie może być z nią.


Gwiazdeczka nie przesadzaj już z tym "wykorzystywaniem zakochanej" Zapominasz,że to ona spotykała się jednocześnie z 2 facetami. Gdyby coś takiego zrobił jakiś facet to pewnie zostałby tu nazwany ostatnią świnią, ale tak zrobiła dziewczyna i okazuje się że spotykała się z 2facetami jednocześnie z miłości do tego jednego?

Edytowane przez Flashdance
Czas edycji: 2011-06-22 o 22:31
Flashdance jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-22, 22:28   #149
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
to było dla mnie wystarczającą informacją.
i to jest dla mnie trochę usprawiedliwianie się
Tak jakby z 80% kobiet nie miało takiego samego dylematu.

Znam taką jedną... bez wykształcenia, bo się nie chciało uczyć, a nawet chodzić do szkoły...
wpadka z facetem, który też jakoś wielkim uczuciem do niej nie pałał...
szybki ślub i domowe piekło, mieszkanie u teściów, mąż pił i bił...
powrót na wieś do rodziców i siedzenie w domu...
jej syn ma już 2 lata, ona nigdy nie pracowała, czeka na to że może mąż się zmieni i ją znowu przygarnie i będzie na nich robił...
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-22, 22:51   #150
AdoraBelleDearheart
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 10
Dot.: co się stało z ojcem mojego dziecka?!

witam ponownie, na początek- dzięki za zainteresowanie moim problemem, co prawda ostro tu po mnie jedziecie, ale jak sama przeczytałam to co napisałam, to się wcale nie dziwie.
Zaraz spróbuje po kolei odpowiadać na wszystko
Od początku, a więc na kogo mogę a na kogo nie mogę liczyć:
nie mam rodziców (nie żyją) nie mam rodzeństwa, ani żadnego wujostwa (mam dwóch wujków od strony ojca, ale moja mama rozwiodła sie z ojcem jak miałam 9 lat więc nie znam ich nawet, wiem tylko że ojciec miał dwóch braci, nawet nie wiem czy żyją)
tak więc żadnej rodziny nie mam u której mogłabym się zatrzymać, albo która mogłaby mi pomóc np. przy opiece nad małą
Co do znajomych- mam koleżankę która własnie mi pożyczyła swój modem na długi weekend- będę miała trochę czasu jak mała śpi i przejrzę ogłoszenia. Będę też na bieżąco mogła odpisywać.
O pracy napisze niżej, za chwilę.
Koleżanka, która mi poleciła wizaż ma własne małe dziecko i własne problemy, nie chcę jej dodatkowo obciążać moimi.
Pozostali znajomi, to są tylko znajomi, a nie osoby którym bym powierzyła dziecko, poza tym w większości pracują, więc też nie mają czasu zajmowac sie dzieckiem.
No i jest jeszcze Z.
Ponieważ jedziecie po mnie, że się uczepiłam facetów jak psów to spróbuję tu wyjaśnić jak to jest z Z.
W pierwszym poście starałam się jak najwięcej napisać o tym co się u mnie dzieje, dlatego moze to wygląda tak jak to wiekszość osób odbiera- że ja mu na siłę teraz próbuję wejść w poukładane życie.
To nie tak.Żeby było jasne ja staram się nie przyjmować od nikogo pomocy, radzic sama z moimi problemami. Jednak Z. to taki typ człowieka który dużo przeszedł w życiu i uważa się teraz za mojego przyjaciela. On sam z własnej i nieprzymuszonej woli zaproponował mi mieszkanie u niego, w dodatku zaproponował (dziś) że jego mama może na jakiś czas zająć się małą za nieduże pieniądze, albo na razie nawet za darmo (jego mama jest na emeryturze), to nie jest tak, ze ja szukam sponsora, po prostu Z. uważa, ze ma warunki żeby mi pomóc i chce to zrobić.
Miałabym u niego osobny pokój, osobne łóżka (bo widziałam, że wiele z was od razu zaczęło komentować, że myślę tyłkiem a nie głową), to nie jest tak, ze ja chcę mu się na siłę władować do mieszkania i udawać szczęśliwą rodzinę, poznałam jego obecną dziewczynę, ona jest miłą osobą, wie, że zwaliło mi się sporo problemów na głowę i w sumie ona nie miałaby nic przeciwko temu zebym mieszkała razem z nim, gdyby była pewna że nie wrócimy do siebie...ale jednak się boi, ze mozemy wrócić i ja się jej nie dziwię, że się boi (żeby była jasna sprawa- ja nie chcę wracać do niego, nie kocham go,mówiłam mu o tym, ale on i tak mówi, ze chce mi pomóc stanąć na nogi i że mogę u nego mieszkać, że jestem dla niego przyjaciółką do której ma wielki sentyment).
Tak więc ja nie szukam jelenia, czy sponsora (a na pewno nie chciałabym zeby był nim Z.) chcę w nim mieć przyjaciela, boję się tylko tego, ze on mówi że się odkochał, ale tak naprawdę jak zacznę z nim mieszkać to po prostu będzie robił wszystko żebym do niego wróciła.
Jeszcze odnośnie Z.- on wie wszystko o R. wie, że przez pewien czas spotykałam sie z nimi dwoma, wie, ze byłam i jestem w nim głupio zakochana, wie że R. jest ojcem mojej córci, kiedyś gdy już się z nim przestałam spotykać opowiedziałam mu to wszystko i on to zaakceptował, przynajmniej tak twierdzi, ze zaakceptował.
Z. uważa, że nie ma szans żeby mi się ułożyło życie z R. natomiast uważa, ze z nim mogłabym mieć szansę, oczywiście jeśli bym się zgodziła przyjąć jego pomoc, zamieszkać z nim jako koledzy (podkreślam- bez sexu!) i jeśli by nam się dobrze mieszkało razem, to moze wtedy byśmy chcieli czegoś więcej- on uważa, ze tak by właśnie było i że w końcu byśmy zostali parą.
On ma teraz dziewczynę, ale na pewnych płaszczyznach się nie mogą dogadać i Z. twierdzi, że jest spore prawdopodobieństwo że tak czy inaczej się z nią rozstanie.
Na pewno moje zamieszkanie u niego by przyśpieszyło rozstanie, bo ona byłaby o niego zazdrosna.
dlatego też mam dylemat, gdyby Z. był sam i nie miał dziewczyny to pewnie przyjełabym jego pomoc, ale teraz, gdy wiem, ze moglabym rozbić mu związek, wolałabym nie mieszkać u niego, w pierwszym poście opisałam to wszystko żeby była jasna sytuacja co do Z. i co do moich uczuć wobec niego.

Praca: bardzo bym chciała wrócić do pracy, mam spore doświadczenie, doskonale sobie radziłam przed ciążą, zarabiałam też dobrze, na chwilę obecną nie mam z kim zostawić córki, zeby wrócić do pracy.
Miałam w ciaży umowę na czas określony i 2 miesiące temu mi wygasła, nie przedłuzono mi z wiadomych względów.
Bardzo bym chciała się uniezależnić od wszystkich, a już z pewnością od R. po prostu nie wiem jak to zrobić, zeby pójść do pracy jeśli będę mieszkała sama.
Jestem z Warszawy, nie mam szansy na żłobek- dowiadywałam się. W mojej obecnej okolicy (dzieciata dzielnica, dużo tu takich placówek) nie ma szans na żaden ani prywatny ani tym bardziej państwowy żłobek czy klub maluszka aż do września.
Od września mogłabym zapisać małą do prywatnego klubu, to kosztuje 800pln + wyżywienie, ale mogłaby tam być tylko przez 6 godzin dziennie. Takiego na 8 godzin nie znalazłam (nie ma wolnych miejsc w mojej dzielnicy)
A zapisanie małej na 6 godzin daje mi możliwość pracy maksymalnie na pól etatu (dojazdy dużo zajmują), no i w weekendy musiałabym się nią zajmować, bo klub malucha jest od poniedziałku do piątku, czyli nie mogę pracować w weekendy.

No i znów wraca pomysł pomocy od Z. dziś zaproponował mi, że poprosi swoją mamę, jesli bym zechciała to ona mogła by się zajmować małą na razie za darmo, potem jakbym wróciła do pracy to bym jej płaciła np. 400-500pln (głupio dodał, że tak naprawdę to nie wierzy, zeby jego mama wzieła za to ode mnie kiedykolwiek złotówkę,bo przecież i tak będziemy w końcu razem i wtedy ona bedzie babcią,więc niech się przyucza- on ciągle wyskakuje z takimi tekstami,ze będziemy w końcu razem)
Mi by to było bardzo na rękę żeby jego mama się zajmowała małą, jego mamę poznałam i wiem, że jest odpowiedzialna, ale boję się, ze uzależnię się od pomocy od Z. i jego rodziny i że on będzie naciskał, żebym do niego wróciła.
Nie chcę tego robić bo go nie kocham, chociaż to naprawdę dobry facet, ale ja nadal jestem głupio (wiem że głupio)zakochana w R. nie umiem tego wyjasnić, ale wiem, ze to toksyczne uczucie, ale i tak w nim trwam.
AdoraBelleDearheart jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:10.