Gdzie kupujecie ubrania?

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

No niestety wiele droższych marek niż hm ma ciuchy beznadziejne jakościowo.

Ja ostatnio sukienki kupuje w Tatuum. Mają wiskozowe, za ok. 150 zł więc całkiem ok cena.
Może ktoś jeszcze zna jakiś sklep gdzie sukienki są z bawełny lub wiskozy w podobnej cenie?
Czasami uda mu się też coś w Orsay złapać, ale większość to poliester. Latem jest z tym lepiej.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[mairi]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;86244996]No niestety wiele droższych marek niż hm ma ciuchy beznadziejne jakościowo.

Ja ostatnio sukienki kupuje w Tatuum. Mają wiskozowe, za ok. 150 zł więc całkiem ok cena.
Może ktoś jeszcze zna jakiś sklep gdzie sukienki są z bawełny lub wiskozy w podobnej cenie?
Czasami uda mu się też coś w Orsay złapać, ale większość to poliester. Latem jest z tym lepiej.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Ja kupuję tylko w używanej odzieży, jakościowo genialne bo widać co się jak zużywa. A przestawiłam się na używki po obejrzeniu dokumentu jak naprawdę są produkowane te ciuchy i w jakich warunkach pracują szwaczki (nie powiem o całej chemii którą są nasączane te ubrania a potem zdziwko, że chorujemy, że alergie).


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez mairi

Ja kupuję tylko w używanej odzieży, jakościowo genialne bo widać co się jak zużywa. A przestawiłam się na używki po obejrzeniu dokumentu jak naprawdę są produkowane te ciuchy i w jakich warunkach pracują szwaczki (nie powiem o całej chemii którą są nasączane te ubrania a potem zdziwko, że chorujemy, że alergie).


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nieee, to nie dla mnie. Kupuje tylko przez neta i nie chce mi się nic szukać stacjonarnie, ani bawić się w kupno od prywatnych ludzi.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Haniahella]

lumpeksy,allegro
z drozszych sklepow lubie other stories,topshop,unif

[moleko21]

Ja najczęściej już kupuję internetowo. Już miałam dość sieciówek i biegania po galerii, gdzie w okres wyprzedaży ciuchy wyglądają już jak z lumpeksu...Oszczędzam i czas i nerwy. Mogę polecić Ci sklep xxx . Już mam sporo rzeczy właśnie od nich i nic się z nimi w praniu nie dzieje

[brandie]

To chyba post reklamowy. x ma słabą jakość, nie warto.

[kapuczinka]

Kupowałabym w sh, ale nie lubię tego grzebania. Tak samo mam z TK maxxem.

Raczej większość rzeczy zamawiam przez neta, z różnych sklepów bardziej na wyprzedażach.

[kaledonia]

Różnie.
Nie kupuję w sieciówkach typu H&M, miałam kilka rzeczy i to tyle. Nie mój styl, nie ta jakość.
W lumpach kupuję czasem w Polsce jakieś koszule, mam fajny sweter ( ale to koleżanka mi wyszukała ) i tyle.
Większość w necie, na wyprzedażach w sklepach od txm ( głównie bielizna, ale też legginsy ), Olimpia ( swetry ) czy Wólczanka ( koszule damskie ), ale też Limango ( Deni Cler w cenach outletowych ).
Na szczęście mają pełną rozmiarówkę, a nie tylko do 40 czy 42.

[Kafkazmlekiem]

Ja przeważnie online, butiki internetowe albo allegro.
Czasami sieciówki, ale głównie spodnie. Odzież górna często jest bardzo kiepskiej jakości i wszystko takie samo w szaro burych kolorach
Do second handów lubię wchodzić i do Tk Maxxa też, ale rzadko mi się udaje coś wygrzebać fajnego

Bardzo lubię mniejsze butiki, zwłaszcza z odzieżą włoską, ale tam potrafią przesadzić z cenami

[_vixen_]

Bardzo mi sie nowa kolekcja Solara podoba. Szkoda, ze sukienki często sa z poliestru. Na razie kupiłam jeden sweter.

[Rena]

Napisane przez kaledonia

Różnie.
Nie kupuję w sieciówkach typu H&M, miałam kilka rzeczy i to tyle. Nie mój styl, nie ta jakość.
W lumpach kupuję czasem w Polsce jakieś koszule, mam fajny sweter ( ale to koleżanka mi wyszukała ) i tyle.
Większość w necie, na wyprzedażach w sklepach od txm ( głównie bielizna, ale też legginsy ), Olimpia ( swetry ) czy Wólczanka ( koszule damskie ), ale też Limango ( Deni Cler w cenach outletowych ).
Na szczęście mają pełną rozmiarówkę, a nie tylko do 40 czy 42.

Jestes zadowolona z koszul wolczanka? I jakie maja ceny?

[kaledonia]

Napisane przez Rena

Jestes zadowolona z koszul wolczanka? I jakie maja ceny?

Regularne ceny są w granicach 300 zł za koszulę, ale ja jeszcze nigdy nie wydałam więcej niż 120 zł za sztukę. Zapisałam się na newsletter i dostaję info o promocjach, a ciągle mają jakieś kup 2, 3 szt gratis ( nawet z działu przecen ), za pół ceny.
Z jakości jestem bardzo zadowolona, bo mam koszule z wzorami i po praniu wyglądają jak nowe.
https://www.wolczanka.pl/ona-koszule-damskie-wlc
Seria Lambert ma trochę bardziej sztywny materiał ( bawełna, innych koszul nie mam ) niż podstawowa kolekcja Wólczanki.

[LaylaQ]

Guess & by o la la najczęściej, jestem zawsze zadowolona 🙂

[NazrecSieWyspacSie]

Jak dla mnie tylko szmatex wchodzi w grę XD. Gdy chodzę po "normalnych" sklepach to moje pieniądze płaczą, że chcą być wydane na coś innego.

[hanja0313]

Lubie sieciowki, nie ukrywam, ze glownie z powodu cen, fajnych promocji (wyprzedaze etc). Moje ulubione to h&m, zara, raczej nic oryginalnego. rownoczesnie mimo wszystko rzadko spotykam kogos ubranego podobnie jakosc bywa wiadomo rozna, ale stawiam na fajne klasyczne kroje wiec rzadko sie rozczarowuje, a jesli sie to zdarzy, to po prostu (na ogol bezproblemowo) reklamuje lub zwracam.

[Neldoreth_]

A gdzie kupujecie takie najzwyklejsze t-shirty, bokserki, bez żadnych nadruków? Zależy mi na przyzwoitej jakości, czasem udało mi się coś znaleźć w lumpeksie, ale to jednak kwestia szczęścia.

[Mijanou]

Nie kupuję. Sama swoje sukienki projektuję, kupuję materiały i dodatki i daję koleżance do szycia. Podobnie, jak okrycia wierzchnie.
Kupuję jedynie bieliznę, rajstopy i buty. Każdemu polecam, bo i zabawa fajna z projektowaniem i nikt nie ma takich samych ciuchów. Poza tym są ponadczasowe, więc nigdy nie będą modne/niemodne. No i wiem, z czego szyję. Nie ma więc obawy, że po kilku praniach sukienka zmieni kształt lub się "spierze" bo uszyta i wykończona starannie. Niektóre swoje sukienki mam już ponad 10 lat i nic się z nimi nie dzieje.

[Rena]

Napisane przez Neldoreth_

A gdzie kupujecie takie najzwyklejsze t-shirty, bokserki, bez żadnych nadruków? Zależy mi na przyzwoitej jakości, czasem udało mi się coś znaleźć w lumpeksie, ale to jednak kwestia szczęścia.

decathlon lub lidl. Bokserek osobiscie nie nosze, ale tez maja w ofercie. Tanio i dobra jakosc.

[Hultaj]

Sama swoje sukienki projektuję, kupuję materiały i dodatki i daję koleżance do szycia. Podobnie, jak okrycia wierzchnie.

Prowadzisz gdzieś jakiegoś bloga czy coś w stylu insta? Już od jakiegoś czasu mnie ciekawi twój styl, bo nie raz o tym wspominałaś, a sama bardzo lubię kobiece ciuchy, sukienki, ale nie jakieś tuby tylko dopasowane, lub rozkloszowane dołem; czy taliowane/ dopasowane górą i rozkloszowane dołem płaszcze itp. ?

[kasztanka3]

Napisane przez Mijanou

Nie kupuję. Sama swoje sukienki projektuję, kupuję materiały i dodatki i daję koleżance do szycia. Podobnie, jak okrycia wierzchnie.
Kupuję jedynie bieliznę, rajstopy i buty. Każdemu polecam, bo i zabawa fajna z projektowaniem i nikt nie ma takich samych ciuchów. Poza tym są ponadczasowe, więc nigdy nie będą modne/niemodne. No i wiem, z czego szyję. Nie ma więc obawy, że po kilku praniach sukienka zmieni kształt lub się "spierze" bo uszyta i wykończona starannie. Niektóre swoje sukienki mam już ponad 10 lat i nic się z nimi nie dzieje.

Zazdroszcze

[Mijanou]

Napisane przez Hultaj

Prowadzisz gdzieś jakiegoś bloga czy coś w stylu insta? Już od jakiegoś czasu mnie ciekawi twój styl, bo nie raz o tym wspominałaś, a sama bardzo lubię kobiece ciuchy, sukienki, ale nie jakieś tuby tylko dopasowane, lub rozkloszowane dołem; czy taliowane/ dopasowane górą i rozkloszowane dołem płaszcze itp. ?

Nie, Hultaju. Nie mam czasu na bawienie się blogiem i instagramem (nawet nie mam konta na insta).

Też nie toleruję sukienek typu tuba lub w stylu wora pokutnego Juranda ze Spychowa. W sumie projektując można osiągnąć każdy możliwy efekt optyczny, jak wydłuzenie/wyszczuplenie/wypełnienie sylwetki- kwestia umiejętnego cięcia i sprytnego rozmieszczenia dodatków/ozdób, które ściągają uwagę w określone partie sylwetki. Bardzo często inspirują mnie stroje historyczne, na przykład ostatnio zaprojektowałam sukienkę zupełnie skromną, czarną, z białym kołnierzykiem, perłowymi guziczkami i białą, układaną w wachlarz koronką spod rozszerzonych czarnych rękawów (rozszerzenie zaczyna się na odcięciu wąskiego rękawa ponad łokciem). No i tak zwany "Goth style", to kopalnia możliwości i da się zmodyfikować tak, by na co dzień nie szokować.

Chyba się minęłam z powołaniem

No i ze sklepami z materiałami (nie kupuję internetowo, bo muszę wziąć w rękę, pomacać, sprawdzić, jak wygląda efekt w świetle sztucznym i dziennym) coś jest nie tak. Niby wszystkiego pełno, ale jak się spojrzy to większość w stylu "królowa disco z szalonych lat 80tych". Trzeba się mocno nachodzić, by znaleźć ładną butelkową zieleń, pudrowy róż, nie bijącą po oczach czerwień, gołębi błękit itp. Tak samo z dodatkami pasmanteryjnymi (wyszywane ozdobne taśmy, hafty angielskie, klamry, kamienie, kwiaty itp). Na szczęście najchętniej pracuję z czernią i bielą/ecru, bo biel latem bywa za oczywista. Te kolory materiałów są łatwe do dostania. Cierpię, gdy czasem widzę topornie odszyte gotowe sukienki z pieknego materiału, bo to dla mnie zmarnowany materiał. Ostatnio przyuważyłam na jakiejś stronce sukienkę w stylu "make me sixty" z pieknego, granatowego materiału. Nie szkolny granat, ale taki przygaszony szarością. Co za marnotrawstwo!

[kaledonia]

Napisane przez Mijanou

Nie, Hultaju. Nie mam czasu na bawienie się blogiem i instagramem (nawet nie mam konta na insta).

Też nie toleruję sukienek typu tuba lub w stylu wora pokutnego Juranda ze Spychowa. W sumie projektując można osiągnąć każdy możliwy efekt optyczny, jak wydłuzenie/wyszczuplenie/wypełnienie sylwetki- kwestia umiejętnego cięcia i sprytnego rozmieszczenia dodatków/ozdób, które ściągają uwagę w określone partie sylwetki. Bardzo często inspirują mnie stroje historyczne, na przykład ostatnio zaprojektowałam sukienkę zupełnie skromną, czarną, z białym kołnierzykiem, perłowymi guziczkami i białą, układaną w wachlarz koronką spod rozszerzonych czarnych rękawów (rozszerzenie zaczyna się na odcięciu wąskiego rękawa ponad łokciem). No i tak zwany "Goth style", to kopalnia możliwości i da się zmodyfikować tak, by na co dzień nie szokować.

Chyba się minęłam z powołaniem

No i ze sklepami z materiałami (nie kupuję internetowo, bo muszę wziąć w rękę, pomacać, sprawdzić, jak wygląda efekt w świetle sztucznym i dziennym) coś jest nie tak. Niby wszystkiego pełno, ale jak się spojrzy to większość w stylu "królowa disco z szalonych lat 80tych". Trzeba się mocno nachodzić, by znaleźć ładną butelkową zieleń, pudrowy róż, nie bijącą po oczach czerwień, gołębi błękit itp. Tak samo z dodatkami pasmanteryjnymi (wyszywane ozdobne taśmy, hafty angielskie, klamry, kamienie, kwiaty itp). Na szczęście najchętniej pracuję z czernią i bielą/ecru, bo biel latem bywa za oczywista. Te kolory materiałów są łatwe do dostania. Cierpię, gdy czasem widzę topornie odszyte gotowe sukienki z pieknego materiału, bo to dla mnie zmarnowany materiał. Ostatnio przyuważyłam na jakiejś stronce sukienkę w stylu "make me sixty" z pieknego, granatowego materiału. Nie szkolny granat, ale taki przygaszony szarością. Co za marnotrawstwo!

Szkoda, że do Łodzi masz tak daleko, bo hurtowni z materiałami nie brakuje.

Mój ojciec już nie szyje, ale jak byłam nastolatką to połowa mojej szafy wyszła spod jego igły ( głównie spodnie i bluzki ). Krawcem też nie jest, ale u nas to raczej większość szyła

[Mijanou]

Napisane przez kaledonia

Szkoda, że do Łodzi masz tak daleko, bo hurtowni z materiałami nie brakuje.

Mój ojciec już nie szyje, ale jak byłam nastolatką to połowa mojej szafy wyszła spod jego igły ( głównie spodnie i bluzki ). Krawcem też nie jest, ale u nas to raczej większość szyła

Ech.... zebym jeszcze umiała szyć!
Do tego jednak nie mam cierpliwości ani talentu.

Ale właśnie gdzieś już słyszałam, że wŁodzi można dostać dosłownie dowolny materiał w setkach kolorów i odcieni kolorów. Niestety, nijak mi Łódź po drodze, choc kot z miasta łodzi pochodzi

[Mijanou]

Sama nie wierzę, ale wczoraj kupiłam pierwszą od lat gotową sukienkę. Kolor ciekawy- czerwień złamana oranżem, naprawdę pięknie odszyta, z odcinaną falbaną, z motywem kwiatu wiśni gdzie niegdzie. I materiał- cieniutki, miły w dotyku, prewiewny (oczywiście podszyty w strategicznych miejscach spodnią, nieprzejrzystą wartswą, co by bielizną i golizną nie świecić poza fragmentem nóg). Cena bardzo przystępna. 170 zł to chyba nie dużo, jak na sukienkę? Coś bym z rękawami zrobiła ale niekoniecznie.

Do tego srebrny wisiorek i srebrne baleriny.

Kurczę, przypadkowo wlazłam do tego sklepu bo sukienka wisiała na widoku i chciałam obejrzeć (podpatrzeć krój) i nie mogłam się oprzeć i przymierzyłam. Sama bym piekniejszej nie zaprojektowała. Będę zaglądac do tego sklepu. Naprawdę mają fajne, włoskie ciuchy i widać, że jakościowo dobre. Na pewno też nie sztampa, w której chodzi pół Gdańska i z tego, co widzę-pojedyncze modele, co mnie cieszy.

[kaledonia]

Napisane przez Mijanou

Sama nie wierzę, ale wczoraj kupiłam pierwszą od lat gotową sukienkę. Kolor ciekawy- czerwień złamana oranżem, naprawdę pięknie odszyta, z odcinaną falbaną, z motywem kwiatu wiśni gdzie niegdzie. I materiał- cieniutki, miły w dotyku, prewiewny (oczywiście podszyty w strategicznych miejscach spodnią, nieprzejrzystą wartswą, co by bielizną i golizną nie świecić poza fragmentem nóg). Cena bardzo przystępna. 170 zł to chyba nie dużo, jak na sukienkę? Coś bym z rękawami zrobiła ale niekoniecznie.

Do tego srebrny wisiorek i srebrne baleriny.

Kurczę, przypadkowo wlazłam do tego sklepu bo sukienka wisiała na widoku i chciałam obejrzeć (podpatrzeć krój) i nie mogłam się oprzeć i przymierzyłam. Sama bym piekniejszej nie zaprojektowała. Będę zaglądac do tego sklepu. Naprawdę mają fajne, włoskie ciuchy i widać, że jakościowo dobre. Na pewno też nie sztampa, w której chodzi pół Gdańska i z tego, co widzę-pojedyncze modele, co mnie cieszy.

Dobra cena

[kasztanka3]

Napisane przez Mijanou

Sama nie wierzę, ale wczoraj kupiłam pierwszą od lat gotową sukienkę. Kolor ciekawy- czerwień złamana oranżem, naprawdę pięknie odszyta, z odcinaną falbaną, z motywem kwiatu wiśni gdzie niegdzie. I materiał- cieniutki, miły w dotyku, prewiewny (oczywiście podszyty w strategicznych miejscach spodnią, nieprzejrzystą wartswą, co by bielizną i golizną nie świecić poza fragmentem nóg). Cena bardzo przystępna. 170 zł to chyba nie dużo, jak na sukienkę? Coś bym z rękawami zrobiła ale niekoniecznie.

Do tego srebrny wisiorek i srebrne baleriny.

Kurczę, przypadkowo wlazłam do tego sklepu bo sukienka wisiała na widoku i chciałam obejrzeć (podpatrzeć krój) i nie mogłam się oprzeć i przymierzyłam. Sama bym piekniejszej nie zaprojektowała. Będę zaglądac do tego sklepu. Naprawdę mają fajne, włoskie ciuchy i widać, że jakościowo dobre. Na pewno też nie sztampa, w której chodzi pół Gdańska i z tego, co widzę-pojedyncze modele, co mnie cieszy.

Pokaz

[groszek75]

Napisane przez Mijanou

Nie kupuję. Sama swoje sukienki projektuję, kupuję materiały i dodatki i daję koleżance do szycia. Podobnie, jak okrycia wierzchnie.
Kupuję jedynie bieliznę, rajstopy i buty. Każdemu polecam, bo i zabawa fajna z projektowaniem i nikt nie ma takich samych ciuchów. Poza tym są ponadczasowe, więc nigdy nie będą modne/niemodne. No i wiem, z czego szyję. Nie ma więc obawy, że po kilku praniach sukienka zmieni kształt lub się "spierze" bo uszyta i wykończona starannie. Niektóre swoje sukienki mam już ponad 10 lat i nic się z nimi nie dzieje.

Tez tak kiedys robilam

Teraz duzo rzeczy, perełek gdzies upatrze i sie ubieram.

Ale pamietam mialam okres po śmierci mamy, cos tam przerabialam i w koncu mnie wzielo na wymwyslanie fikusnych marynarek, do tego spodnie, sukienki i tak szlo i szlo.

A teraz chcialam płaszcz taki kurtkowy cos w limonce, żołty i material dostalam, to znowu nie moge znaleźć fajnej podszewki we wzory

Ale jeszcze miec kolezanke do szycia to marzenie

U nas to mama szyla na maszynie, potem troche siostra. To samo na drutach piekne swetry.


A jakie mama pomysly na buty , stad tez jak kupuje to muszą byc inne od wszystkich

[ruda_beksa]

Mija, pokaż sukienkę

Byłam ostatnio w kilku sieciówkach i byłam naprawdę zaskoczona jakością towaru. Zwykle omijam, ale mam jakiś sentyment do krakowskich galerii, no i zrobiłam przegląd Zara, Oysho, Stradivarius, Benetton/Sisley... i dramat, jest gorzej niż pamiętałam Wszystko jakieś cienkie, wymiętolone, poliestrowe... wisi na wieszaku jak krowie z gardła wyjęte. W jednym sklepie przymierzyłam nawet jeden kombinezon, ale na widok odbicia porwał mnie śmiech pusty

[kasztanka3]

Napisane przez ruda_beksa

Mija, pokaż sukienkę

Byłam ostatnio w kilku sieciówkach i byłam naprawdę zaskoczona jakością towaru. Zwykle omijam, ale mam jakiś sentyment do krakowskich galerii, no i zrobiłam przegląd Zara, Oysho, Stradivarius, Benetton/Sisley... i dramat, jest gorzej niż pamiętałam Wszystko jakieś cienkie, wymiętolone, poliestrowe... wisi na wieszaku jak krowie z gardła wyjęte. W jednym sklepie przymierzyłam nawet jeden kombinezon, ale na widok odbicia porwał mnie śmiech pusty

Zara to jakosciowy dramat niestety. Wzory tez mnie w zdecydowanej wiekszosci nie powalaja.

[groszek75]

Mi najlepiej z sieciowek to Orsay pasuje. Płaszcze tam często fajnie dopasowane trafiam . Sukienki ich uwielbiam . Spodni też mam dużo.