kobieca i seksowna przy niskim facecie... ubiór

[kaczkadziwaczka1]

Mam troche taki głupi problem, no ale cóż...
Zawsze chodziłam elegancko ubrana - marynarki, miniówy i szpilki itd.
Ogólnie mam słabość do sukienek, szpilek i spódniczek.
Niestety, zatraciłam swój styl... wszystko przez niski wzrost partnera. Obydwoje mamy po 170cm czyli takie knypki będące często obiektem żartów
Z wielkim bólem wyrzuciłam spzilki,wszelkie buty na obcasach i od 4 lat chodzę na płaskim obcasie. Teraz spędzam wieki przed lustrem, kupowanie butów to mordęga, czuję się nieatrakcyjna. Po prostu bez obcasów wszystko wygląda na mnie źle bo mam dosyć spore uda i niezbyt długie nogi. Niestety jestem bardzo wyczulona na punkcie ubioru i zwracam uwagę na każdy detal. Gdy jestem byle jak ubrana - czuję się byle jak.Chciałabym się znowu poczuć dobrze we własnym ciele. Jak tego dokonać?
Jak można się ubrać żeby wyglądac kobieco i seksownie w trampkach lub beznadziejnych balerinkach? Jakie zestawy proponujecie? Ja nie mam żadnego pomysłu i łażę ubrana jak lump

[Ieka]

podbijam, jestem w podobnej sytuacji

[cava]

Moja kuzynka jest wyższa od męża o jakieś 3-4 cm i dalej nosi szpilki.
Ona zadowolona i on zadowolony bo ma "pokazową" żonkę.
Kiedys go podpytałam i on twierdzi coś w stylu: "ale jaki ja dobry muszę być, skoro wyższa na mnie poleciała"

Bez sensu się katujecie, przecież Waszym TZtom tez chyba się podobacie na obcasach, tak?
Oni tez pewnie wola mieć dziewczynę zadowoloną, pewną siebie, ładnie ubraną a nie skuloną, nieszczęśliwa i z kompleksami.

Zakładajcie te obcasy i tyle.

[hihi]

Napisane przez cava

Moja kuzynka jest wyższa od męża o jakieś 3-4 cm i dalej nosi szpilki.
Ona zadowolona i on zadowolony bo ma "pokazową" żonkę.
Kiedys go podpytałam i on twierdzi coś w stylu: "ale jaki ja dobry muszę być, skoro wyższa na mnie poleciała"

Zakładajcie te obcasy i tyle.

Cavo masz absolutną rację! Większość znanych mi facetów będących z wyższymi kobietami odbiera to jako komplement dla siebie i żaden nie ma przeciwwskazań, żeby jego kobieta w szpilach chodziła i wręcz z dumą z tą kobietą idą, bo przecież taka wysoka kobieta pięknie wygląda na szpilkach, a ci wszyscy, którzy mijają i patrzą to z zazdrością, że TAKA LASKA idzie u boku takiego gościa Zero kompleksów

[d0lcevita]

Napisane przez cava

Bez sensu się katujecie, przecież Waszym TZtom tez chyba się podobacie na obcasach, tak?
Oni tez pewnie wola mieć dziewczynę zadowoloną, pewną siebie, ładnie ubraną a nie skuloną, nieszczęśliwa i z kompleksami.

Zakładajcie te obcasy i tyle.

jak wyżej

[Shiryuna]

Ja początkowo też krępowałam się chodzić w obcasach, bo przecież jak to wygląda? Ale teraz już śmiało śmigam, jak ludzie będą chcieli coś gadać to i tak będą niezależnie czy mam obcas czy nie (wiadomo jacy są ludzie ), warto się przełamać.

[Hortencja]

Też uważam, że skoro tak dobrze czujesz się w szpilkach, to nie powinnaś z nich rezygnować, ani tym bardziej mieć jakichkolwiek wyrzutów sumienia wobec partnera. Myśl o sobie w pierwszej kolejności

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez cava

Oni tez pewnie wola mieć dziewczynę zadowoloną, pewną siebie, ładnie ubraną a nie skuloną, nieszczęśliwa i z kompleksami.

Zakładajcie te obcasy i tyle.

ja mam ten sam problem i też 170 oboje mamy.. no może TŻ jest z 2cm wyższy czego zupełnie nie widać

i nie zgodzę się z tą opinią..

na obcasach owszem czuję się pewnie

ale nie w obecności TŻ-a..

chciałabym móc założyć obcas bo wtedy noga ładniej wygląda i wgl..

ale właśnie wtedy czuję się za duża względem TŻ-a i nie jestem aż tak pewna siebie.. idę skulona żeby tylko dorównać wzrostem do TŻ-a..

także również porzuciłam buty na obcasie..

[yousuck]

Kiedyś w TS był artykuł o niedopasowanych parach; w jednej z nich facet chadzał krawężnikiem, byle nie być niższym od swej wybranki

'Normalni', a może raczej: dobrze wychowani ludzie nie mają potrzeby komentować rzeczy tak trywialnej, jak różnica wzrostu. Dość się namęczyłaś przez te 4 lata

[kennedy]

Nie rozumiem dlaczego autorko powyrzucalas szpilki. Meczylas sie dlugo w imie jakiegos durnego stereotypu.
Kupuj szpilkie smialo.
Moja kolezanka z grupy ma chlopaka ktory ma ok 167 cm( byl na cos chory w dziecinstwie nie wiem na co ) ona 170., I chodzi w szpilkach.

[Nyaa]

heh...
mam identyczny problem.
Tz jest wyższy ode mnie może o 3 cm. Też nie chodzę w obcasach, bo czuję się tak jakoś trollowato - wielka i niezgrabna. Jak wychodzę gdzieś sama, to ok - dobrze się czuję w obcasach, ale przy nim już nie tak bardzo

[tiramisu_]

Taki mały OT: wiecie co, ja znowu jestem bardzo niziutka i często zdarza mi się, że niscy faceci podbijają do mnie zafascynowani (w różnych miejscach: na ulicy, w tramwaju, knajpie itp. itd.) i chcą się umawiać argumentując tym, że przecież ja jestem niższa to idealnie będę do nich pasować To oni mają problem a nie ja, do mnie i 2 m koleś pasuje

[Ivy123]

Napisane przez tiramisu_

To oni mają problem a nie ja, do mnie i 2 m koleś pasuje

Ale jaki mają problem?.

[tiramisu_]

Napisane przez Ivy123

Ale jaki mają problem?.

Ze wzrostem i kobietami, zazwyczaj są to naprawdę niscy faceci (ok 160cm), więc nie cieszą się dużym zainteresowaniem kobiet, no nie oszukujmy się, że tak nie jest.. Czasem jak z nimi rozmawiam to zakrawa o desperację

[martiniątko]

Napisane przez tiramisu_

Ze wzrostem i kobietami, zazwyczaj są to naprawdę niscy faceci (ok 160cm), więc nie cieszą się dużym zainteresowaniem kobiet, no nie oszukujmy się, że tak nie jest.. Czasem jak z nimi rozmawiam to zakrawa o desperację

niech wyjadą do południowej ameryki...albo chociaż do włoch czy hiszpanii tam facet z 165cm wzrostu to żaden ewenement

[kaczkadziwaczka1]

Napisane przez Nyaa

heh...
mam identyczny problem.
Tz jest wyższy ode mnie może o 3 cm. Też nie chodzę w obcasach, bo czuję się tak jakoś trollowato - wielka i niezgrabna. Jak wychodzę gdzieś sama, to ok - dobrze się czuję w obcasach, ale przy nim już nie tak bardzo

3cm?? To ty się ciesz! Mój facet jest chyba nawet o centymetr niższy i ma taką budowę, że nałożę nawet płaskie buty na grubszej podeszwie to już jestem wyższa wiec muszę wybierać tylko bardzo cieniutkie... I również czuję się taka wielka...

Wiecie, mówić jest łatwo, ale gorzej jak sie w takiej sytuacji znajdzie. Na początku też zakładałam buty na obcasie. Takie po 5-6cm. Różnica ogromna, czułam się jak mamusia z synkiem. ludzie się na nas gapili jak na małpki w zoo i niejeden to skomentował w bardzo przykry sposób że jak to wygląda, że taki karzeł z dziewczyną idzie itd. Raz grupka facetów wybuchła śmiechem bo to zapewne był komiczny widok jak idzie malutki chłopak za rączkę z wielką dziewczyną. Więc o szpilkach nie było mowy tym bardziej bo miałabym ponad 180cm wtedy a mój facet nie dość,że niski to jeszcze drobny. Dlatego szukam jakichś zestawów bo już mam dosyć bycia lumpiarą w imię miłości

Pamiętam jak wybralismy się na moją studniówkę... kupiłam buty na dosyć małym obcasie (matka wtedy mówiła, że zwariowałam,że takie brzydkie buty kupiłam i powinnam szpile włożyć ). Znajomi dziwnie się na nas patrzyli,ze współczuciem, jakbyśmy byli jacyś inni. Moja koleżanka chyba specjalnie na złość zaczęła mi mówić jaka to ona biedna bo będzie tylko 5cm niższa od chłopaka w szpilkach i będziesię dziwnie czuć (taka wysoka! prawie jak on!) .... Chamstwo. Na jego studniówkę już nie poszliśmy.

[tiramisu_]

Napisane przez kaczkadziwaczka1

3cm?? To ty się ciesz! Mój facet jest chyba nawet o centymetr niższy i ma taką budowę, że nałożę nawet płaskie buty na grubszej podeszwie to już jestem wyższa wiec muszę wybierać tylko bardzo cieniutkie... I również czuję się taka wielka...

Wiecie, mówić jest łatwo, ale gorzej jak sie w takiej sytuacji znajdzie. Na początku też zakładałam buty na obcasie. Takie po 5-6cm. Różnica ogromna, czułam się jak mamusia z synkiem. ludzie się na nas gapili jak na małpki w zoo i niejeden to skomentował w bardzo przykry sposób że jak to wygląda, że taki karzeł z dziewczyną idzie itd. Raz grupka facetów wybuchła śmiechem bo to zapewne był komiczny widok jak idzie malutki chłopak za rączkę z wielką dziewczyną. Więc o szpilkach nie było mowy tym bardziej bo miałabym ponad 180cm wtedy a mój facet nie dość,że niski to jeszcze drobny. Dlatego szukam jakichś zestawów bo już mam dosyć bycia lumpiarą w imię miłości

Pamiętam jak wybralismy się na moją studniówkę... kupiłam buty na dosyć małym obcasie (matka wtedy mówiła, że zwariowałam,że takie brzydkie buty kupiłam i powinnam szpile włożyć ). Znajomi dziwnie się na nas patrzyli,ze współczuciem, jakbyśmy byli jacyś inni. Moja koleżanka chyba specjalnie na złość zaczęła mi mówić jaka to ona biedna bo będzie tylko 5cm niższa od chłopaka w szpilkach i będziesię dziwnie czuć (taka wysoka! prawie jak on!) .... Chamstwo. Na jego studniówkę już nie poszliśmy.

Ale czym ty się przejmujesz? Ja naprawdę nie rozumiem problemu... Lubisz szpilki to je noś i chodź po ulicy z chłopakiem pod pachą, z uśmiechem i podniesioną głową. Mówisz tak jakby Ci strasznie przykro było, że on taki niski i ogólnie noo tragedia, bo ludzie się patrzą

[kaczkadziwaczka1]

Napisane przez tiramisu_

Ale czym ty się przejmujesz? Ja naprawdę nie rozumiem problemu... Lubisz szpilki to je noś i chodź po ulicy z chłopakiem pod pachą, z uśmiechem i podniesioną głową. Mówisz tak jakby Ci strasznie przykro było, że on taki niski i ogólnie noo tragedia, bo ludzie się patrzą

Bo to jest przykre. Nie że on jest niski, tylko, że padają niewybredne komentarze na nasz temat, jakby ludzie mieli do tego prawo. Nie lubię rzucać się w oczy i nie lubię być oceniana przez kogoś kto mnie nie zna, tym bardziej wyzywana. chyba nikt tego nie lubi. Nie po to wychodzę na miasto,żeby ktoś mi oznajmił, że mój facet jest karłem i to jest cholernie śmieszne. Poza tym nie lubię czuć się wielką potężną babą, która ochrania swojego kruchego faceta zamiast na odwrót.

[invisible_01]

Jak dobrze, że mój TŻ jest prawie 30 cm wyższy, to nie mam takich problemów A co Cię to obchodzi, co myślą inni? A może tu nie chodzi o to, że Ty czujesz się nieatrakcyjna, ale niski facet wydaje Ci się mało - no nie wiem - męski (sama napisałaś: "jak mama z synkiem"?). Mnie zawsze podobali się wyżsi ode mnie, bo wysoki facet daje mi poczucie bezpieczeństwa, z niskimi czuję się jak z bratem. Ale to tylko i wyłącznie moje odczucie. Jeśli Twój TŻ Ci się podoba taki, jaki jest, to nie przejmuj się innymi tylko ubieraj się tak, żebyś miała o sobie dobre zdanie.

[pamfilia]

Znam kilka par gdzie dziewczyna jest wyższa, lub równa z chłopakiem ale nosi szpilki, i wyglądają fajnie Naprawdę nie ma się czym przejmować, nie odmawiaj sobie szpilek, nie ograniczaj się "bo co ludzie powiedzą". Ci komentujący przyczepili by się do czegoś innego, gdybyś była niższa od TŻ. Takie uwagi są po prostu czepialstwem, i to oni mają problem a nie wy najważniejsze to żyć w zgodzie z sobą a nie przejmować się opinią innych!

[kitkulka]

Sama musisz czuć się pewnie, tak od środka. Pewnie, pięknie i seksownie. Wtedy nawet noszenie balerinek czy trampek nie jest niczym beznadziejnym jak to ujęłaś. Seksapil nosi się w sobie, ma się go w sobie i nie jest zależny od ciuchów...

Ja bym jednak nie rezygnowała z wysokich obcasów dla tego, że partner jest niższy. To Ty się musisz dobrze czuć.

[kermitowa]

Napisane przez kitkulka

Sama musisz czuć się pewnie, tak od środka. Pewnie, pięknie i seksownie. Wtedy nawet noszenie balerinek czy trampek nie jest niczym beznadziejnym jak to ujęłaś. Seksapil nosi się w sobie, ma się go w sobie i nie jest zależny od ciuchów...

Ja bym jednak nie rezygnowała z wysokich obcasów dla tego, że partner jest niższy. To Ty się musisz dobrze czuć.

Zgadzam sie ze wszystkim, mądrze napisane.

[Ivy123]

Napisane przez invisible_01

Jak dobrze, że mój TŻ jest prawie 30 cm wyższy, to nie mam takich problemów A co Cię to obchodzi, co myślą inni? A może tu nie chodzi o to, że Ty czujesz się nieatrakcyjna, ale niski facet wydaje Ci się mało - no nie wiem - męski (sama napisałaś: "jak mama z synkiem"?). Mnie zawsze podobali się wyżsi ode mnie, bo wysoki facet daje mi poczucie bezpieczeństwa, z niskimi czuję się jak z bratem. Ale to tylko i wyłącznie moje odczucie. Jeśli Twój TŻ Ci się podoba taki, jaki jest, to nie przejmuj się innymi tylko ubieraj się tak, żebyś miała o sobie dobre zdanie.

Nie no dziewczyno, to pocieszyłaś autorkę!.:hahaha :

[invisible_01]

Napisane przez Ivy123

Nie no dziewczyno, to pocieszyłaś autorkę!.:hahaha :

A jak tu pocieszyć? Ona ma sobie obciąć głowę, żeby być niższa, czy on ma na szczudłach chodzić? Prawda jest taka, że jak ktoś się przejmuje tym, co inni myślą, to zawsze znajdzie coś, co nie będzie pasowało - a to on za niski, a to ja za niska, a to on ma piegi.

[kenio26]

Mój były był o 2-3cm niższy ode mnie,jak się zgarbiłam to mojego wzrostu.Mimo że na codzień nie noszę szpilek to wtedy jak na złość mi to przeszkadzało,garbiłam się i w ogóle czułam się źle.Kochałam go wtedy,więc nawet wtedy nie odczuwałam jak bardzo mi to przeszkadzało.Zerwaliśmy( nie z tego powodu) i czuję,że żyję.Chodzę wyprostowana w szpilkach Oczywiście rozumiem,że ta opcja nie wchodzi w grę Więc albo noś szpilki i nie patrz na to jak śmiesznie wyglądacie(bo jednak to dla mnie zawsze śmieszne,jak panna w szpilkach,a gośc niski obok) albo nadal ich nie noś.Tak źle i tak niedobrze.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez kaczkadziwaczka1

Mam troche taki głupi problem, no ale cóż...
Zawsze chodziłam elegancko ubrana - marynarki, miniówy i szpilki itd.
Ogólnie mam słabość do sukienek, szpilek i spódniczek.
Niestety, zatraciłam swój styl... wszystko przez niski wzrost partnera. Obydwoje mamy po 170cm czyli takie knypki będące często obiektem żartów

Knypki? 1,7 m to tak strasznie mało, że uważasz siebie i faceta za knypków? No bez przesady To średni wzrost.

[Nyaa]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;25185357]Knypki? 1,7 m to tak strasznie mało, że uważasz siebie i faceta za knypków? No bez przesady To średni wzrost.[/QUOTE]

He he ja nawet 1,70 nie mam, to już chyba całkiem karzeł ze mnie

[cava]

Napisane przez kaczkadziwaczka1

Poza tym nie lubię czuć się wielką potężną babą, która ochrania swojego kruchego faceta zamiast na odwrót.

Czyli problem leży bardziej w jego charakterze, że oględnie mówiąc "nie ma jaj"?

Bo sorry, poczucie bezpieczeństwa przy facecie nie bierze się z jego wzrostu tylko z charakteru.

[Akashka]

A ja sie tak zastanawiam czy Ty go aby napewno kochasz... Powaznie. Bo mowisz niby ze Ty sie zle czujesz ale tak naprawde to przeszkadza Ci fakt ze to on jest niski. I wstydzisz sie wlasciwie z nim chodzic bo napewno wszyscy beda sie smiali... Przykre...
Druga sprawa wydaje mi sie ze Ty juz wychodzac z nim z domu masz takie nastawienie ze ktos bedzie sie nabijal.. A taka niepewnosc widac z daleka i jest ona przez roznych glupkow wykorzystywana. Zaloze sie ze gdybys szla w szpilach dumna i wyprostowana za reke ze swoim lubym to nikt by nawet slowa nie pisnal ewentualnie pomyslalby 'Ale z niego szczesciarz'.
Moja szwagierka jest od swojego meza wyzsza chyba o glowe. Nigdy nie widzialam jej w plaskich butych. Idac z nim za reke idzie dumnie, nie przygarbia sie i widac ze jest bardzo pewna siebie. Podobnie jak on. Musze powiedziec ze czesto chodze z nimi po miescie czy jezdzimy razem na zakupy i nigdy nie zdarzylo sie zeby ktos sie zasmial czy jakos to skomentowal.
Mysle ze jak zmienisz swoje nastawienie to i nastawienie otoczenia sie zmieni Dlatego zaloz te szpile, zaloz miniowe i krocz dumnie A przy takiej lasce Twoj facet na pewno tez nosa wysoko zadrze

[yoona]

moj facet jest ode mnie wyzszy o ok 3-4cm i powiem tak, on twierdzi ze zupelnie mu nie przeszadza jak nosze szpilki.no wiec nosze i mam to gdzies. przeciez wszyscy i tak widza, ze jestem wyzsza bo jestem w spzilkach prawda?

ale z drugiej strony, bedac wyzsza od niego o prawie pol glowy, czuje sie jak wielka, potezna baba, zupelnie nie kobieco.

no i w sumie nie wiem co z tym zrobic, lubie buty na obcasach.

ale wiecie co jeszcze mysle, ze latwo wszystkim mowic, ze nie przejmuj sie innymi itp, jak same maja wysokich facetow. a zaloze sie, ze wiekszosc tak mowiacych obejrzalaby sie za taka para albo i nawet jakis komentarz (nie mowie ze chamski) puscila, a przynajmniej zwrocila na taka pare uwage.

a tak w ogole to ja niesepotykam takich par, no nie wiem, serio.