Profil humanistyczny w LO - żałuję tego wyboru...

[Japanication]

Napisane przez micraneska

ale tu nie chodzi o TV tylko o sam fakt że jak można wywnioskować z wypowiedzi nouvelle jej to nie dotyczy i nie wpływa na nią bezpośrednio

I trudno żeby wpływało.
Organizm nie jest głupi - od tego masz uczucie "ścisku" z przodu lub tyłu, żeby wiedzieć kiedy trzeba iść do łazienki.
Od tego masz uczucie głodu/pragnienia, aby wiedzieć kiedy uzupełnić pokarm/płyny.
Wróg też nie jest Twoim wrogiem - dzięki temu wiesz, że coś zostało uszkodzone.

A reszta?
Cóż...trudno cokolwiek zdiagnozować w domowych warunkach.
Od tego jest profilaktyka, ja np. nie czuje aby miał 2 zęby do leczenia, a ostatnia moja dentystka tak stwierdziła. ^
Tak samo, jeśli często zasypiam - nie musi to oznaczać, że mam cukrzyce.

i dodając to telewizja serwuje nam bzdurną papkę seriali medycznych po obejrzeniu których przeciętny Polak stwierdzi że taka wiedza o medycynie mu wystarczy, plus sam się będzie leczył

Akurat w tych programach, zawsze podkreślają aby udawać się do lekarza, bo inaczej skończy się źle.

[micraneska]

Jeśli uważasz że nie wiedza o funkcjonowaniu organizmu nie wpływa na człowieka
to nie mamy o czym rozmawiać.

[Japanication]

Napisane przez micraneska

Jeśli uważasz że nie wiedza o funkcjonowaniu organizmu nie wpływa na człowieka
to nie mamy o czym rozmawiać.

No jeśli nie jesteś lekarzem to niezbyt, nawet do problemów może doprowadzić.
Mało to było przypadków, że ludzie się naczytali sporo o tych chorobach, a potem sobie to błędnie diagnozowali czy "leczyli"?

Sry, ale nawet w szpitalu problemem jest wykrycie choroby, czy błędna diagnoza.
A od takich typowych rzeczy jak odwodnienie czy mróz/ciepło - są bodźce.

[micraneska]

Podstawowa wiedza z fizjologii człowieka jest moim zdaniem niezbędna, inaczej nie będziemy wiedzieć po której stronie brzucha jest wyrostek, i jak prawidłowo wykonać RKO, nie wspominając o innych rzeczach z podstawowej wiedzy którą powinieneś wynieść ze szkoły, a która dla Ciebie jest zbędna bo przecież organizm sam sobie poradzi. No właśnie sobie w przypadku infekcji nie poradzi, ważne jest to że mając podstawową wiedzę możemy szybko zareagować i uratować sobie być może życie.
Ale niech dalej dla Ciebie będzie ważniejsza polityka, gospodarka i ekonomia
albo inaczej powiem dalej uważajcie ty i nouvelle że nie wpływa to na Was bezpośrednio ;/

[viva91]

Napisane przez micraneska

Podstawowa wiedza z fizjologii człowieka jest moim zdaniem niezbędna, inaczej nie będziemy wiedzieć po której stronie brzucha jest wyrostek, i jak prawidłowo wykonać RKO, nie wspominając o innych rzeczach z podstawowej wiedzy którą powinieneś wynieść ze szkoły, a która dla Ciebie jest zbędna bo przecież organizm sam sobie poradzi. No właśnie sobie w przypadku infekcji nie poradzi, ważne jest to że mając podstawową wiedzę możemy szybko zareagować i uratować sobie być może życie.
Ale niech dalej dla Ciebie będzie ważniejsza polityka, gospodarka i ekonomia
albo inaczej powiem dalej uważajcie ty i nouvelle że nie wpływa to na Was bezpośrednio ;/

A co to ma wspólnego z tematem wątku?
Zreflektujcie się, proszę.

[micraneska]

Chciałam wyjaśnić ową sprawę
ale to nie ma sensu
Już się zamykam, bo w ogóle cała ta dyskusja odbiegła o lata świetlne od tematu wątku

[viva91]

Napisane przez micraneska

Chciałam wyjaśnić ową sprawę
ale to nie ma sensu
Już się zamykam, bo w ogóle cała ta dyskusja odbiegła o lata świetlne od tematu wątku

Pisałam już, że takiego osobnika jak kolega ciężko przekonać do innego zdania niż jego własne. Więc nie dość, że humor można sobie popsuć, to i spam w wątku się robi. Najlepszą bronią jest niezwracanie na niego uwagi.

[micraneska]

Nie wiem czy jest taka możliwość by moderator wydzielił ową dyskusję do osobnego tematu?
viva91 będę musiała nauczyć się ignorowania kolegi

[viva91]

Napisane przez micraneska

Nie wiem czy jest taka możliwość by moderator wydzielił ową dyskusję do osobnego tematu?
viva91 będę musiała nauczyć się ignorowania kolegi

Jest. Ale w zasadzie to jest kilka dyskusji, które ewoluowały w następne i nie wiem sama czego miałby dotyczyć stworzony z nich wątek
Możesz dodać go do ignorowanych, przez co nie będziesz widzieć jego postów

[20160901857]

Napisane przez micraneska

ale tu nie chodzi o TV tylko o sam fakt że jak można wywnioskować z wypowiedzi nouvelle jej to nie dotyczy i nie wpływa na nią bezpośrednio

i dodając to telewizja serwuje nam bzdurną papkę seriali medycznych po obejrzeniu których przeciętny Polak stwierdzi że taka wiedza o medycynie mu wystarczy, plus sam się będzie leczył

Napisane przez micraneska

Jeśli uważasz że nie wiedza o funkcjonowaniu organizmu nie wpływa na człowieka
to nie mamy o czym rozmawiać.

Na mnie tak. Na państwo nie.
Amen.

[Japanication]

inaczej nie będziemy wiedzieć po której stronie brzucha jest wyrostek]

Nie wiem i nie muszę wiedzieć, jeśli zacznie boleć to udam się do lekarza i potem mi to w szpitalu wytną - sam sobie przecież nie wytnę nie?

RKO,

Uczą na PO tego.

ważne jest to że mając podstawową wiedzę możemy szybko zareagować i uratować sobie być może życie.

Aha czyli w tych szkołach to kłamali.
Mówili, że tylko RKO, czy bandaże można założyć, no i proste odkażenie - w innym wypadku lepiej nie tykać, bo jeszcze się komuś krzywdę zrobi.
Zresztą ciekawe - najpierw krytykujesz leczenie się na własną rękę, a potem twierdzisz, że to podstawa.
Ot taka podwójna moralność. :F

Na mnie tak. Na państwo nie.
Amen.

Z tym, że na Ciebie tak, to też bym polemizował.
Z tej dyskusji można wywnioskować, że każdy powinien sobie sam wyrostek wycinać. :C

[201605300922]

Napisane przez Japanication

Nie wiem i nie muszę wiedzieć, jeśli zacznie boleć to udam się do lekarza i potem mi to w szpitalu wytną - sam sobie przecież nie wytnę nie?
Uczą na PO tego.
Aha czyli w tych szkołach to kłamali.
Mówili, że tylko RKO, czy bandaże można założyć, no i proste odkażenie - w innym wypadku lepiej nie tykać, bo jeszcze się komuś krzywdę zrobi.
Zresztą ciekawe - najpierw krytykujesz leczenie się na własną rękę, a potem twierdzisz, że to podstawa.
Ot taka podwójna moralność. :F

Z tym, że na Ciebie tak, to też bym polemizował.
Z tej dyskusji można wywnioskować, że każdy powinien sobie sam wyrostek wycinać. :C

Owszem, każdy powinien wiedzieć, gdzie POWINIEN mieć wyrostek robaczkowy, z tej prostej przyczyny, by móc odróżnić ból brzucha na pospolitą biegunkę z sytuacją zagrożenia życia, jaką jest zapalenie wyrostka. Nie musi chodzić o nas samych, ale np. o naszych bliskich. Moja znajoma na obozie dostała zapalenia wyrostka, za nic nie chciała iść do szpitala i mówiła, że pewnie ją przed miesiączką brzuch boli. Opiekunka za to jednak wiedziała, że w tym miejscu, gdzie ją bolało może boleć też coś innego, nie zignorowała tej sytuacji i zawiozła ją do szpitala. Jakby dziewczyna sobie pochodziła z takim wyrostkiem, mógłby jej się rozlać, a stąd już krok od zapalenia otrzewnej i przejścia na drugi świat.

Jest różnica między leczeniem się na własną rękę a byciem ignorantem jeśli chodzi o podstawową fizjologię czy anatomię własnego organizmu. I na to powinien być szczególny nacisk na biologii, a nie na kwiatkach czy robaczkach.

[micraneska]

Jak zwykle Japanication nie rozumiesz, czytasz między wierszami i jesteś mocno ograniczony
skończ waść, wstydu oszczędź

Nadis zgadzam się całkowicie

[Japanication]

. I na to powinien być szczególny nacisk na biologii, a nie na kwiatkach czy robaczkach.

O widzisz, czyli powinni uczyć w szkole. :F
Poniekąd coś tam uczą, no a o ekonomii to w szkołach nic nie ma.
I potem obywatel nie wie, dlaczego produkty stają się coraz droższe. ^
Albo za wszystko obwinia PO. :C

Zresztą oh well, jeden przykład - coś mało tego.
No to co, wracamy do teorii o wykrywaniu raka po objawach?
Nawet lekarze czegoś takiego nie potrafią. :F

Jak zwykle Japanication nie rozumiesz, czytasz między wierszami i jesteś mocno ograniczony
skończ waść, wstydu oszczędź

Brzmi jak standardowy "evasion" kiedy nie ma się nic ciekawego do powiedzenia. ^

[micraneska]

Oczywiście nie mam już nic do powiedzenia, oj chłopie ;/
Jak kobieta nie będzie wiedziała jak badać piersi, nie wykryje potencjalnej zmiany która może ale nie musi oznaczać raka, człowiek zignoruje zmienioną zmianę skórną która mogłaby się okazać rakiem skóry, takie przykłady można wyliczać w nieskończoność.
Wyobraź sobie kobietę która nie wie co to jest cykl menstruacyjny, bo nie interesuje się fizjologią swojego organizmu.

[201605300922]

Napisane przez Japanication

O widzisz, czyli powinni uczyć w szkole. :F
Poniekąd coś tam uczą, no a o ekonomii to w szkołach nic nie ma.
I potem obywatel nie wie, dlaczego produkty stają się coraz droższe. ^
Albo za wszystko obwinia PO. :C

Zresztą oh well, jeden przykład - coś mało tego.
No to co, wracamy do teorii o wykrywaniu raka po objawach?
Nawet lekarze czegoś takiego nie potrafią. :F
^

Oh well, jeśli chcesz, to podam więcej. Ja miałam w szkole podstawy przedsiębiorczości i jakoś nam wytłumaczyli całkiem znośnie pewne zjawiska ekonomiczne. Także Twój argument jest nieco nietrafiony. Uważam jednak, że w codziennym życiu bardziej przydaje się znajomość podstawowych chorób czy wyczulenie na niektóre objawy (np. jasny kał, zażółcenie skóry, ból pod żebrami, dławienie za mostkiem, niesymetryczny uśmiech, krew w stolcu, krew w moczu, krew w plwocinie, róża, rumień wędrujący) niż znajomość takich pojęć jak np. efekt szminkio.

[20160901857]

Napisane przez micraneska

Oczywiście nie mam już nic do powiedzenia, oj chłopie ;/
Jak kobieta nie będzie wiedziała jak badać piersi, nie wykryje potencjalnej zmiany która może ale nie musi oznaczać raka, człowiek zignoruje zmienioną zmianę skórną która mogłaby się okazać rakiem skóry, takie przykłady można wyliczać w nieskończoność.
Wyobraź sobie kobietę która nie wie co to jest cykl menstruacyjny, bo nie interesuje się fizjologią swojego organizmu.

Ooo, ja znam mnóstwo kobiet, które nie wiedzą o co chodzi w cyklu menstruacyjnym, czego efektem zazwyczaj są wpadki oczywiście. O badaniu piersi nawet nie wspominam, bo w tym temacie czuję się jak kosmita pośród moich koleżanek, które chyba myślą, że macanie się po cyckach to jakiś wstyd czy coś. I co jest najzabawniejsze (chociaż raczej czarna komedia) - one nie widzą nic dziwnego w tym, że mają takie braki. Także mam wrażenie, że całkiem spora grupa ludzi nie chciałaby się uczyć ani o fizjologii ani o ekonomii, uważając że obie te dziedziny są im zbędne.

[viva91]

Serio?

[20160901857]

Do mnie pytanie? Tak, serio.

[edyta123467]

hej

Zobaczyłam ten wątek i mówie: a co tam, napisze

W gim mialam dobre oceny wlaściwie ze wszystkiego
i jakoś wybrałam profil humanistyczny w LO:polski,ang,wos:brzydal :
po 2 tyg mnie olśniło,co ja tu robie??
polski mieliśmy strasznie męczący, ale pozostałe rozsz do niczego.Klasa niezbyt fajna, perspektyw nie widziałam, nie chciałąm zmarnować tych 3 lat
po 2miesiącach się przepisałam. Teraz jest w mat-fiz-ang-inf
I jestem bardzo zadowolona: obecna klasa super, tamta jest jedną z najslabszych w szkole...Raczej nie miałabym tam motywacji do nauki, w każdym razie nie żałuje swojej decyzji
Teraz ide do 3 klasy Radze sobie całkiem nieźle, mysle o Firze,ekonomi,ewentualnie o czymś na politechnice

Chce Wam tylko powiedzieć:nie bójcie się i nie idźcie do humana tylko dlatego,że mówią wam,że nie dacie rady w innej klasie, np. z matmą! To nie prawda! Dacie, też bym poszła od razu do tej politechnicznej, ale myślałam,że sobie nie poradze. i co? Dałam rade,Wy też dacie

aa, nie twierdze,że do humana idą tylko słabsi uczniowie
Znam kilka osób, które są tam z ''powołania'' i podziwiam takie osoby

a swoją drogą znam też osoby, które po 'humanie''poszły na FiR, ekonomie,biotechnologie,o chrone środowiska...wszystko można
Jak ktoś żałuje tego profilu: głowa do góry! Możecie wszystko zmienić: zmaiana klasy, nauka we własnym zakresie, kółka...
nie ma rzeczy niemożliwych,serio: ehem:

[viva91]

Napisane przez nouvelle90

Do mnie pytanie? Tak, serio.

Pytanie dla wszystkich tych, którzy kontynuują tą dyskusję nie na temat. Utworzyć wam ten nowy wątek, skoro nikt z was się nie kwapi, a tak wiele macie do powiedzenia?

[music123]

Hej wszystkim.

Pisałam już tu troche o moim problemie więc powiem tylko że w poprzednim roku wybrałam profil humanistyczny z rozszerzonym wosem, historią i angielskim.Z biegiem czasu zaczęłam żałować tego wyboru i postanowiłam złożyć podanie o zmianę klasy.Niestety nie udało się to ze względu na duża ilość osób w tej klasie.Inne szkoły(te z troche wyższym poziomem) też mają klasy zabite więc nie mam szans.

I teraz rodzi się pytanie czy po prostu dać sobie spokój i uczyć się tego co mam na rozszerzeniu czy jednak próbować się uczyć biologii w domu.Jak wiadomo z biologią wiąże się też chemia dlatego i ją pewnie musiałabym trochę kuć.

Jeśli chodzi o moje rozszerzenia i to co chciałabym zdawać na maturze to na pewno nie angielski, z historii idzie mi całkiem ok ale jest dość trudna żeby ją ogólnie ogarnąć no a po historii też kokosów nie ma , no i wos za którym nie przepadam ale moim zdaniem jest trochę łatwiejszy niż historia.

No niestety mam spory mętlik w głowie i tak naprawde nie mam określonego kierunku studiów który chciałabym studiować, wiem natomiast że chciałabym zajmować się czymś związanym z biologią ponieważ lubie ją, i dobrze mi z niej idzie.No ale czy to ma jakis sens kuć biologie której i tak nie naucze się tak dobrze jak osoby na biochemie i wogóle nie wiem czy znalazłabym czas przy 5 godzinach w tygodniu historii, wosu i ang?
Doradźcie mi coś bo naprawde nie wiem co mam zrobić

[201605301111]

Napisane przez music123

No ale czy to ma jakis sens kuć biologie której i tak nie naucze się tak dobrze jak osoby na biochemie i wogóle nie wiem czy znalazłabym czas przy 5 godzinach w tygodniu historii, wosu i ang?
Doradźcie mi coś bo naprawde nie wiem co mam zrobić

e.... jak lubisz biologię i się przyłożysz to dasz rade spokojnie, zwłaszcza, że idziesz dopiero do drugiej klasy, więc masz masę czasu.

[Snorli]

Ja obecnie jestem na profilu biol-chem i we wrześniu czeka mnie 5 godzin biologii i chemii. Polski i historię lubię i nigdy nie miałem z nimi problemów ale zdecydowałem się na biol-chem Historia to moja pasja i chętnie czytam książki historyczne dlatego moge powiedzieć że jestem humanistą.
Mam do was pytanie odnosnie nauki biologii i historii który z tych przedmiotów jest według was bardziej wymagający i jakie są różnice w ich nauce ?

[viva91]

Napisane przez music123

No niestety mam spory mętlik w głowie i tak naprawde nie mam określonego kierunku studiów który chciałabym studiować, wiem natomiast że chciałabym zajmować się czymś związanym z biologią ponieważ lubie ją, i dobrze mi z niej idzie.No ale czy to ma jakis sens kuć biologie której i tak nie naucze się tak dobrze jak osoby na biochemie i wogóle nie wiem czy znalazłabym czas przy 5 godzinach w tygodniu historii, wosu i ang?
Doradźcie mi coś bo naprawde nie wiem co mam zrobić

Wszystkie osoby, które decydują się zdawać coś spoza swojego profilu mają tą trudność, nie jesteś jedyna. Ale dają radę, bo jak się chce, to się da.

Napisane przez Snorli

Ja obecnie jestem na profilu biol-chem i we wrześniu czeka mnie 5 godzin biologii i chemii. Polski i historię lubię i nigdy nie miałem z nimi problemów ale zdecydowałem się na biol-chem Historia to moja pasja i chętnie czytam książki historyczne dlatego moge powiedzieć że jestem humanistą.
Mam do was pytanie odnosnie nauki biologii i historii który z tych przedmiotów jest według was bardziej wymagający i jakie są różnice w ich nauce ?

Wydaje mi się, że biologia. Przynajmniej na maturze biologia i klucz z niej sprawia więcej trudności niż z historii.

[domi_p]

Ja też się wypowiem, jako absolwentka LO o profilu humanistycznym, jak wyżej, a obecnie studentka prawa

Na klasę jako na ludzi nie mogę narzekać, byliśmy chyba najbardziej wyluzowaną i zgraną ekipą w szkole, masa ciekawych wspomnień. No i koleżanki z innych profili czasami mówiły, że tego to nam akurat zazdroszczą. Ale wiadomo- zależy na jakich trafi się ludzi, to kwestia całkowicie względna.

Nie jestem zadowolona, jeżeli chodzi o poziom nauczania, bo o ile język polski i WOS był na wysokim poziomie, tak historia- totalna klapa. Wydaje mi się, że dużo zależy od samych nauczycieli- bardzo mało jest takich z prawdziwą pasją, którzy potrafią zachęcić do nauki i przede wszystkim dobrze przygotować do matury. Ja, pomimo że byłam na humanie, do matury z historii musiałam przygotowywać się całkowicie sama.

Jakież było moje zaskoczenie, kiedy zobaczyłam listy przyjęć i zauważyłam jak wiele osób z kierunków bardziej ścisłych (biochem, matfiz) studiuje różnego rodzaju filologie, politologie, itp.. Za to z mojej klasy dużo osób zdawało przedmioty nadprogramowe, najczęściej geografie, biologię i chemię. I większości z nich udało się dostać na AGH, politechnikę, kierunki medyczne. Dosłownie kilka osób zostało przy kierunkach 'humanistycznych'.
I z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że (tak na off top) prawo to kierunek trochę mieszany, bo mamy i historię prawa, i logikę matematyczną, więc łatwo nie jest. Jak słyszę teksty niektórych zbuntowanych vel. "nic mi się nie chce" humanistów(Oczywiście, mam tutaj na myśli tych, którzy poszli na ten profil, bo 'nie lubią matematyki' 'nie mają pomysłu na siebie' 'będzie łatwiej') , że 'przecież oni mogą zostać prawnikami' to z przyjętych 500 osób bardzo często na drugim roku zostaje może 1/4.

Wydaje mi się, że wybrany profil w liceum tak na prawdę nie przekreśla naszych zawodowych możliwości. Wszystko zależy od nas samych i od tego jak wiele pracy włożymy w naszą przyszłość. Na przykładzie moich znajomych mogę powiedzieć, że wszystko jest możliwe, jeżeli się na to zapracuje
I tak na biochemie można zdawać wos, czy historię, a na humanie rozszerzoną matematykę, geografię, czy nawet fizykę. Trzeba mieć odpowiednie priorytety. Jak ktoś idzie do takiej klasy tylko dlatego, że będzie mu łatwiej i nic mu się nie chce, to i na konserwatora powierzchni płaskich się nie dostanie, taka prawda.

A najważniejsze- niech każdy robi to, co na prawdę się mu podoba. Jeżeli będziecie dobrzy w tym co robicie, to znajdziecie pracę, która będzie was w 100% satysfakcjonować. Trzeba wierzyć w siebie

Pozdrawiam

P.S. Zapomniałam dodać, że na UJ na ekonomię w tym roku nawet polski rozszerzony można było zdawać, więc zawsze jest kilka otwartych furtek.

[BreakMeDown]

Napisane przez domi_p

Ja też się wypowiem, jako absolwentka LO o profilu humanistycznym, jak wyżej, a obecnie studentka prawa

Na klasę jako na ludzi nie mogę narzekać, byliśmy chyba najbardziej wyluzowaną i zgraną ekipą w szkole, masa ciekawych wspomnień. No i koleżanki z innych profili czasami mówiły, że tego to nam akurat zazdroszczą. Ale wiadomo- zależy na jakich trafi się ludzi, to kwestia całkowicie względna.

Nie jestem zadowolona, jeżeli chodzi o poziom nauczania, bo o ile język polski i WOS był na wysokim poziomie, tak historia- totalna klapa. Wydaje mi się, że dużo zależy od samych nauczycieli- bardzo mało jest takich z prawdziwą pasją, którzy potrafią zachęcić do nauki i przede wszystkim dobrze przygotować do matury. Ja, pomimo że byłam na humanie, do matury z historii musiałam przygotowywać się całkowicie sama.

Jakież było moje zaskoczenie, kiedy zobaczyłam listy przyjęć i zauważyłam jak wiele osób z kierunków bardziej ścisłych (biochem, matfiz) studiuje różnego rodzaju filologie, politologie, itp.. Za to z mojej klasy dużo osób zdawało przedmioty nadprogramowe, najczęściej geografie, biologię i chemię. I większości z nich udało się dostać na AGH, politechnikę, kierunki medyczne. Dosłownie kilka osób zostało przy kierunkach 'humanistycznych'.
I z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że (tak na off top) prawo to kierunek trochę mieszany, bo mamy i historię prawa, i logikę matematyczną, więc łatwo nie jest. Jak słyszę teksty niektórych zbuntowanych vel. "nic mi się nie chce" humanistów(Oczywiście, mam tutaj na myśli tych, którzy poszli na ten profil, bo 'nie lubią matematyki' 'nie mają pomysłu na siebie' 'będzie łatwiej') , że 'przecież oni mogą zostać prawnikami' to z przyjętych 500 osób bardzo często na drugim roku zostaje może 1/4.

Wydaje mi się, że wybrany profil w liceum tak na prawdę nie przekreśla naszych zawodowych możliwości. Wszystko zależy od nas samych i od tego jak wiele pracy włożymy w naszą przyszłość. Na przykładzie moich znajomych mogę powiedzieć, że wszystko jest możliwe, jeżeli się na to zapracuje
I tak na biochemie można zdawać wos, czy historię, a na humanie rozszerzoną matematykę, geografię, czy nawet fizykę. Trzeba mieć odpowiednie priorytety. Jak ktoś idzie do takiej klasy tylko dlatego, że będzie mu łatwiej i nic mu się nie chce, to i na konserwatora powierzchni płaskich się nie dostanie, taka prawda.

A najważniejsze- niech każdy robi to, co na prawdę się mu podoba. Jeżeli będziecie dobrzy w tym co robicie, to znajdziecie pracę, która będzie was w 100% satysfakcjonować. Trzeba wierzyć w siebie

Pozdrawiam

P.S. Zapomniałam dodać, że na UJ na ekonomię w tym roku nawet polski rozszerzony można było zdawać, więc zawsze jest kilka otwartych furtek.

Na ekonomię polski? o.O Wow, zaskoczyłaś mnie tym...;p
Wiecie co? Ja myślę, że po prostu problem tkwi w PROFILACH. Raczej większość ludzi, która idzie do liceum nie wie, co będzie studiować, ale wie, czego chce się uczyć na rozszerzeniu. Np. ktoś lubi historię i matematykę i co teraz ma zrobić? Wybiera humana. Gdyby miał możliwość to poszedłby do klasy hist - mat i byłby szczęśliwy.

[viva91]

Napisane przez BreakMeDown

Na ekonomię polski? o.O Wow, zaskoczyłaś mnie tym...;p
Wiecie co? Ja myślę, że po prostu problem tkwi w PROFILACH. Raczej większość ludzi, która idzie do liceum nie wie, co będzie studiować, ale wie, czego chce się uczyć na rozszerzeniu. Np. ktoś lubi historię i matematykę i co teraz ma zrobić? Wybiera humana. Gdyby miał możliwość to poszedłby do klasy hist - mat i byłby szczęśliwy.

Ja miałam taka u siebie, faktycznie żałowałam, że jej nie wybrałam, choć na pierwszym miejscu byłaby teraz mat-geo

[Azulaya]

A te nowe zmiany w oświaty dotyczące wybierania rozszerzonych przedmiotów nie bd tego rozwiązywały? Właśnie nie wiem jak to bd wyglądało jak 10 osób z rocznika wybierze np roz. historię , matematykę , j.obcy , kolejne 5 - matematykę , fizykę i kolejne jeszcze inne 4 rozszerzenia

[viva91]

Napisane przez Azulaya

A te nowe zmiany w oświaty dotyczące wybierania rozszerzonych przedmiotów nie bd tego rozwiązywały? Właśnie nie wiem jak to bd wyglądało jak 10 osób z rocznika wybierze np roz. historię , matematykę , j.obcy , kolejne 5 - matematykę , fizykę i kolejne jeszcze inne 4 rozszerzenia

Rozszerzenia jakie będzie można wybrać poda szkoła, więc nie będzie aż takiego wyboru - z jednej strony źle, z drugiej dobrze, bo wtedy będą większe szanse na utworzenie grup.