Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 72

[kaledonia]

Co do norweskiego Barnevernet to na polskich grupach straszą ostro, ale jak się wejdzie na profil takich osób, to normalny człowiek się szybko zreflektuje co za patola to pisała. Ludzi dziwi, że nie można robić zakrapianych imprez przy dzieciach i nie ma przyzwolenia na narkotyki, bo w Polsce im nikt uwagi nie zwrócił i "wszyscy" to robią.
No i to wieczne burzenie, że każą im do dentysty dziecko prowadzić. Potem mamy takie kwiatki jak w moim pokoleniu, że ludzie dorośli ratują swoje zęby, bo rodzice mieli to gdzieś, nie poszli z dzieckiem do ortodonty ( w Polsce ortodonta dla dzieci jest na nfz, nie płaci się za to ).

Napisane przez Ellen_Ripley

Dziwi mnie pisanie w ogłoszeniu, że łóżeczko dziecięce z materacem w stanie idealnym, bo dziecko nigdy w nim nie spało (spało z rodzicami), a na zdjęciu... liczne plamy z jakiegoś wylanego płynu, zapewne moczu. Pewnie to złośliwy kot nasikał.

Plus dziwią mnie ogłoszenia, gdzie używane dziecięce rzeczy są sprzedawane niedużo taniej, niż nowe ze sklepu. I to wcale nie takie typu "kupione i nawet nie rozpakowane", czy mało używane, ale używane dość długo, często z defektami. Kiedyś widziałam dużo fajnych ogłoszeń, że naprawdę to było na zasadzie sprzedania tanio, aby się czegoś pozbyć i przy okazji przysłużyć się środowisku.

Krzesełko do karmienia kupiliśmy ostatecznie nowe, bo używane wystawione na OLX albo miały zasadnicze defekty w stylu połamanych części, rozprutego poszycia, albo ceny oscylowały w okolicach 200-300 złotych (gdzie ja za nowe, fajne krzesełko dałam w promocji 315 złotych).

Używki najbezpieczniej po rodzinie. Wózki półroczne bym jeszcze z olx czy lokalnie kupiła, ale np. spacerówki są zajechane ostro.

Widziałam na norweskim marketplace takie kwiatki... w stylu paczka ubranek dziecięcych, ale co jest w środku nie wiadomo, bo pani reklamówki nie otworzy i nie pokaże zawartości. Kupujesz kota w worku

[Misia452]

Dziwi mnie,że koleżanka jest w pierwszych tygodniach ciąży i kupuje już rzeczy na roczek dziecka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lightangel]

Napisane przez Ellen_Ripley

Tylko, że MOPS jaki by nie był ma często związane ręce, bo w Polsce (zresztą nie tylko) jest nacisk na utrzymanie dziecka w rodzinie biologicznej. Decyzja o odebraniu dzieci zaraz spotyka się z komentarzami, że jak to, dlaczego, pochopnie, "za biedę". Poza tym przecież te odebrane dzieci nie znikają w niebyt, tylko trzeba im zapewnić opiekę. I ta opieka też czasami nie jest właściwa. W zawodowych rodzinach zastępczych (a tych nadal jest mało) również dochodzi do nieprawidłowości. Nie ma również wcale aż tak wielu chętnych, jak się może komuś wydawać, na opiekę, czy adopcję (jeżeli rodzice biologiczni tracą prawa) tych dzieci. Cały system jest wadliwy, nie tylko MOPS. Trzeba by zacząć od ograniczenia rodzenia się niechcianych dzieci i "hodowania" dzieci dla kasy przez patologię. Czyli od nie dawania ludziom pieniędzy za nic.

Zgadzam się że mops nie wszystko może, ale niestety często nie korzystają z metod które mają dostępne już teraz. Zmiany systemowe są bardzo potrzebne, ale też nie można powiedzieć że kompletnie nic nie da się teraz zrobić.

Napisane przez kaledonia

Co do norweskiego Barnevernet to na polskich grupach straszą ostro, ale jak się wejdzie na profil takich osób, to normalny człowiek się szybko zreflektuje co za patola to pisała. Ludzi dziwi, że nie można robić zakrapianych imprez przy dzieciach i nie ma przyzwolenia na narkotyki, bo w Polsce im nikt uwagi nie zwrócił i "wszyscy" to robią.
No i to wieczne burzenie, że każą im do dentysty dziecko prowadzić. Potem mamy takie kwiatki jak w moim pokoleniu, że ludzie dorośli ratują swoje zęby, bo rodzice mieli to gdzieś, nie poszli z dzieckiem do ortodonty ( w Polsce ortodonta dla dzieci jest na nfz, nie płaci się za to ).

Używki najbezpieczniej po rodzinie. Wózki półroczne bym jeszcze z olx czy lokalnie kupiła, ale np. spacerówki są zajechane ostro.

Widziałam na norweskim marketplace takie kwiatki... w stylu paczka ubranek dziecięcych, ale co jest w środku nie wiadomo, bo pani reklamówki nie otworzy i nie pokaże zawartości. Kupujesz kota w worku

Żeby tylko u ortodonty, mam mnóstwo znajomych którzy przed 40 mają już sporo sztucznych zębów bo w dzieciństwie nigdy nie widzieli dentysty albo kojarzą go ze szkolnymi gabinetami które były horrorem. Fakt że wychowywałam się raczej w dość biednej okolicy, ale znam sporo osób które nawet teraz mają traumę i omijają dentystę jak się da. Albo nie mają traumy, ale jak już idą to tylko z bólem, trochę jak niektóre kobiety które odwiedzają ginekologa tylko w ciąży.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

Napisane przez KathyLeonia

ja właśnie jestem w ciąży. Od grudnia na l4. Zobaczyłam moją wypłatę za ubiegły miesiąc i się załamałam... Co z tego że dostałam podwyżkę we wrześniu, skoro liczy się średnia z 12 miesięcy, gdzie wcześniej owej podwyżki nie miałam... Mało tego, z racji że firma jest mała, część kasy dostałam wypłaconej z firmy, a resztę ma mi dopłacić ZUS. I tak czekam sobie i czekam i póki co jeszcze dopłaty za grudzień nie mam... Do tego wszystkiego dochodzi moja "cudowna" księgowa, co źle wyliczyła średnie zarobki z ostatnich 12 miesięcy, przez co będzie kolejne opóźnienie z wypłatą kasy.

Także tego jest cudownie xd

Znam Twój ból. Ja przechodząc na L4 w ciąży dostałam chorobowe z ZUSu po 3 czy 4 miesiącach. Oczywiście od razu z wyrównaniem, ale to jest skandal. Jak zadzwoniłam żeby się dowiedzieć o co chodzi, to usłyszałam, że mam się uzbroić w cierpliwość, bo jest pandemia i oni się nie wyrabiają z wypłatą wszystkich świadczeń, postojowych itp.

[Pani_Mada]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

no i co zanim? nie ma napisane dlaczego dokładnie dziecko zostało odebrane. ani kiedy matka poprosiła o kurs opieki nad dziećmi ani czy zrobiła coś więcej w kierunku odzyskania tych dzieci.

[kocia_lapka]

Napisane przez Misia452

Dziwi mnie,że koleżanka jest w pierwszych tygodniach ciąży i kupuje już rzeczy na roczek dziecka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tez kupuje takie, które na pewno się przydadzą, a to dlatego, ze zobaczyłam fakturę za nowa dostawę do sklepu mamy i się przeraziłam cenami.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez kocia_lapka

Ja tez kupuje takie, które na pewno się przydadzą, a to dlatego, ze zobaczyłam fakturę za nowa dostawę do sklepu mamy i się przeraziłam cenami.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja bym się bała,że coś może pójść nie tak,ale jestem dość ostrożna w tych kwestiach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez lightangel

Nie zrozumiałam na początku że chodzi Ci o to że państwo miałoby płacić. Na tą chwilę nasze państwo płaci za rodzenie kolejnych dzieci i utrzymywanie patologii, moralnie to dość podobny poziom bo zachęca się do rodzenia niechcianych dzieci.
Rozumiem że nie pasuje Ci opcja płacenia za zabieg, nie trzeba tego w ten sposób rozwiązywać. Wystarczyłoby gdyby mops działał właściwie, odbierał dzieci tam gdzie są wyraźnie zaniedbane i nie ma szans na poprawę. To by odcięło rodziców od dodatkowych pieniędzy i w końcu by zrozumieli ze nie opłaca im się płodzić dzieci w nieskończoność.

tak, w zasadzie to przeszkadza mi, że państwo miałoby za to płacić (płacić nie w sensie opłacać zabieg, a dawać kobiecie kasę, żeby się wysterylizowała). sam dostęp do sterylizacji nie jest dla mnie złym pomysłem. złym pomysłem jest natomiast dla mnie robienie z tego czegoś na czym można zarobić
patologia rządzi się własnymi prawami - ja jestem w stanie sobie wyobrazić, że przemocowy mąż alkoholik wysyła żonę na sterylizację, bo to zawsze wpadnie trochę stówek na alkohol. a żona-ofiara przemocy domowej nie protestuje. (skoro takie kobiety często latami nie mają siły odejść od przemocowego męża to nagle miałyby znaleźć siłę na sprzeciwienie się?)
dawanie pieniędzy patologii to moim zdaniem zawsze zły pomysł. ewentualna pomoc powinna być obwarowana tak wieloma wymogami, żeby się nie dało kupować za to alkoholu i narkotyków.


z resztą się zasadniczo zgadzam. zdecydowanie wolałabym w polsce widzieć nadgorliwy barnevernet, który czasem się zanadto pośpieszy i tymczasowo niesłusznie odbierze dziecko, niż to co mamy obecnie - czyli chory kult rodziny biologicznej. widzę to jako lepsze rozwiązanie, zamiast kontroli urodzeń w patologicznych rodzinach poprzez sterylizację.
no i oczywiście - totalna zmiana polityki socjalnej też byłaby konieczna, żeby nie dało się zarabiać na robieniu dzieci

[kocia_lapka]

Napisane przez Misia452

Ja bym się bała,że coś może pójść nie tak,ale jestem dość ostrożna w tych kwestiach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tez się boje, ale co mi szkodzi kupić? Jeśli się nie przydadzą to sprzedam lub oddam.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez kocia_lapka

Tez się boje, ale co mi szkodzi kupić? Jeśli się nie przydadzą to sprzedam lub oddam.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie mogłabym patrzeć na te rzeczy gdyby coś było nie tak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Misia452

Nie mogłabym patrzeć na te rzeczy gdyby coś było nie tak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiesz, jakby coś się stało nie tak, to spakujesz i nawet wyniesiesz na śmietnik, przecież nie musisz tych rzeczy trzymać.

Coś dziecku i tak musisz kupić, więc na pewno będzie ciężko. Nie sądzę żeby przy takiej tragedii parę par śpioszków mogło pogorszyć sytuację.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez Limonka2738

Wiesz, jakby coś się stało nie tak, to spakujesz i nawet wyniesiesz na śmietnik, przecież nie musisz tych rzeczy trzymać.

Coś dziecku i tak musisz kupić, więc na pewno będzie ciężko. Nie sądzę żeby przy takiej tragedii parę par śpioszków mogło pogorszyć sytuację.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale ja nie mówiłam o wyprawce, tylko o rzeczach na roczek dziecka, kiedy jest się na początku ciąży.
Wyprawka to inna sprawa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kocia_lapka]

Napisane przez Misia452

Ale ja nie mówiłam o wyprawce, tylko o rzeczach na roczek dziecka, kiedy jest się na początku ciąży.
Wyprawka to inna sprawa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale właściwe to co za różnica czy kupuje się wyprawkę czy ubrania przeznaczone dla rocznego dziecka? Te drugie po prostu dłużej poleżą zanim będą wykorzystywane.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalia_t]

Napisane przez kocia_lapka

Ale właściwe to co za różnica czy kupuje się wyprawkę czy ubrania przeznaczone dla rocznego dziecka? Te drugie po prostu dłużej poleżą zanim będą wykorzystywane.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wyjdą z mody
A tak serio to nie dziwi mnie pojedynczy rzut obsesji ubrankowej w ciąży, ale co za dużo to niezdrowo. Nie ma nic złego w kilku ciuszkach na zaś, bo coś akurat wpadło w oko, ale niektóre matki mają dwie szafy garderoby dla dziecka na najbliższe dwa lata.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patusiaa23]

Chyba, ze na roczek - na imprezę z okazji roczku. Wtedy to dzwiwne. Może ma jakiś przeciek o planowanej. kolosalnej podwyżce VATu na baloniki i konfetti xd

[Limonka2738]

Napisane przez Misia452

Ale ja nie mówiłam o wyprawce, tylko o rzeczach na roczek dziecka, kiedy jest się na początku ciąży.
Wyprawka to inna sprawa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ale jeśli dojdzie do poronienia, to wyprawka jakoś mniej boli niż rzeczy na roczek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Napisane przez Pani_Mada

tak, w zasadzie to przeszkadza mi, że państwo miałoby za to płacić (płacić nie w sensie opłacać zabieg, a dawać kobiecie kasę, żeby się wysterylizowała). sam dostęp do sterylizacji nie jest dla mnie złym pomysłem. złym pomysłem jest natomiast dla mnie robienie z tego czegoś na czym można zarobić
patologia rządzi się własnymi prawami - ja jestem w stanie sobie wyobrazić, że przemocowy mąż alkoholik wysyła żonę na sterylizację, bo to zawsze wpadnie trochę stówek na alkohol. a żona-ofiara przemocy domowej nie protestuje. (skoro takie kobiety często latami nie mają siły odejść od przemocowego męża to nagle miałyby znaleźć siłę na sprzeciwienie się?)
dawanie pieniędzy patologii to moim zdaniem zawsze zły pomysł. ewentualna pomoc powinna być obwarowana tak wieloma wymogami, żeby się nie dało kupować za to alkoholu i narkotyków.


z resztą się zasadniczo zgadzam. zdecydowanie wolałabym w polsce widzieć nadgorliwy barnevernet, który czasem się zanadto pośpieszy i tymczasowo niesłusznie odbierze dziecko, niż to co mamy obecnie - czyli chory kult rodziny biologicznej. widzę to jako lepsze rozwiązanie, zamiast kontroli urodzeń w patologicznych rodzinach poprzez sterylizację.
no i oczywiście - totalna zmiana polityki socjalnej też byłaby konieczna, żeby nie dało się zarabiać na robieniu dzieci

Wiesz, taki pospiech i tymczasowe wyrwanie z domu rodzinnego (kiedy nie ma podstaw), to też jest dla dziecka trauma. Demonizowanie Barnevernet to jedno, ale tutaj na watku troche sie je chyba idealizuje.



Teraz nie moge znaleźć tego źródła, ale gdzieś czytałam, że od decyzji Barnevernet praktycznie nie można się odwołać i że urzędnicy są na dobrą sprawę nietykalni. Ktoś może coś wie? Bo to było opisywane przy okazji jakiejś nie-polskiej sprawy z ich udziałem, ale już nie pamiętam, o co chodziło.

[Pani_Mada]

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89082131]Wiesz, taki pospiech i tymczasowe wyrwanie z domu rodzinnego (kiedy nie ma podstaw), to też jest dla dziecka trauma. Demonizowanie Barnevernet to jedno, ale tutaj na watku troche sie je chyba idealizuje.



Teraz nie moge znaleźć tego źródła, ale gdzieś czytałam, że od decyzji Barnevernet praktycznie nie można się odwołać i że urzędnicy są na dobrą sprawę nietykalni. Ktoś może coś wie? Bo to było opisywane przy okazji jakiejś nie-polskiej sprawy z ich udziałem, ale już nie pamiętam, o co chodziło.[/QUOTE]

wiesz, tam jak dziecko powie w szkole, że rodzice je biją to nie czeka się, aż trafi w ciężkim stanie do szpitala a od razu interweniuje. co jest bardziej traumatyzujące - przeniesienie na kilka tygodni do rodziny tymczasowej czy maltretowanie przez rodziców? nie każdą przemoc widać (nawet bicia nie widać, jak się wie gdzie i jak bić), żeby od razu można było mieć niezbite dowody w postaci siniaków. Norwegia wyszła z założenia, że znęcanie się nad dziećmi to większa krzywda niż czasowa rozłąka z rodzicami

w Polsce kultura bicia dzieci ( pardon, 'dawania klapsów') jest nadal ciągle żywa i tacy rodzice też powiedzą, że dziecko zostało odebrane bez podstaw

można się odwoływać. wielokrotnie. ma się nawet przypisanego adwokata z urzędu który w tym pomaga

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Napisane przez Pani_Mada

wiesz, tam jak dziecko powie w szkole, że rodzice je biją to nie czeka się, aż trafi w ciężkim stanie do szpitala a od razu interweniuje. co jest bardziej traumatyzujące - przeniesienie na kilka tygodni do rodziny tymczasowej czy maltretowanie przez rodziców? nie każdą przemoc widać (nawet bicia nie widać, jak się wie gdzie i jak bić), żeby od razu można było mieć niezbite dowody w postaci siniaków. Norwegia wyszła z założenia, że znęcanie się nad dziećmi to większa krzywda niż czasowa rozłąka z rodzicami

w Polsce kultura bicia dzieci ( pardon, 'dawania klapsów') jest nadal ciągle żywa i tacy rodzice też powiedzą, że dziecko zostało odebrane bez podstaw

można się odwoływać. wielokrotnie. ma się nawet przypisanego adwokata z urzędu który w tym pomaga

Ja nigdzie nie twierdzę, że kultura bicia dzieci jest dobra - odniosłam się tylko do Twojego stwierdzenia, że już lepsze niesłuszne odebranie dziecka niż zaniechanie. No nie, dla dziecka kilka tygodni z dala od rodziców jest traumą, zwłaszcza jeśli umieści się je w obcym dla nich środowisku.


Odnośnie tych odwołań - no właśnie domyślam się, że każdą instytucję można postawić przed sądem, dlatego nie pamiętam, o co dokładnie chodziło. Może po prostu coś pomyliłam.

[837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b]

U nas to zazwyczaj jest tak, że jak rodzice zakatują dziecko, to wszyscy grzmią "gdzie były służby!!!!!", a jak służby zabiorą dziecko zanim dojdzie do większej eskalacji przemocy, to jest jojczenie "olaboga dzieci kochającym rodzicom zabierają". Jeszcze media to wszystko nakręcają, bo historia, że zabrali "tylko za biedę" lepiej się sprzedaje, więc nie przedstawiają całej prawdy.

I potem ludzie mają takie przeświadczenia, że u nas zabiera się dzieci, bo rodzice nie mają "pieniążków"

[Pani_Mada]

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89082160]Ja nigdzie nie twierdzę, że kultura bicia dzieci jest dobra - odniosłam się tylko do Twojego stwierdzenia, że już lepsze niesłuszne odebranie dziecka niż zaniechanie. No nie, dla dziecka kilka tygodni z dala od rodziców jest traumą, zwłaszcza jeśli umieści się je w obcym dla nich środowisku.


Odnośnie tych odwołań - no właśnie domyślam się, że każdą instytucję można postawić przed sądem, dlatego nie pamiętam, o co dokładnie chodziło. Może po prostu coś pomyliłam.[/QUOTE]

czyli nie zgadzasz się z moim stwierdzeniem, że lepsze jest prewencyjne, tymczasowe odebranie dziecka niż zaniechanie i doprowadzenie do tragedii?

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Ja do tych płaczliwych opisów, jak to dzieci za biedę odebrano, podchodzę z dużym dystansem. Bo jak się ma 7tys z zasiłków i 500+, a w domu panuje niewyobrażalny syf i brakuje w nim podstawowych sprzętów to cóż, widać kasa na coś innego idzie niż "dobro dzieci". I raczej za tą kasą stęsknieni rodzice płaczą.

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Napisane przez Pani_Mada

czyli nie zgadzasz się z moim stwierdzeniem, że lepsze jest prewencyjne, tymczasowe odebranie dziecka niż zaniechanie i doprowadzenie do tragedii?

Ale Ty nie pisałaś o prewencyjnym odebraniu dziecka, tylko o niesłusznym odebraniu dziecka. Ja się nie zgadzam, że to takie nic - bezpodstawne odbieranie dzieci to patologia i robienie im ogromnej krzywdy, postawiłabym to na równi z niereagowaniem, kiedy dzieje się coś niepokojącego.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Pani_Mada]

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89082196]Ale Ty nie pisałaś o prewencyjnym odebraniu dziecka, tylko o niesłusznym odebraniu dziecka. Ja się nie zgadzam, że to takie nic - bezpodstawne odbieranie dzieci to patologia i robienie im ogromnej krzywdy, postawiłabym to na równi z niereagowaniem, kiedy dzieje się coś niepokojącego.[/QUOTE]

prewencyjnie znaczy zapobiegawczy, nie wiesz czy słusznie nie. np dziecko zgłasza, że jest bite, nie ma śladów na ciele i sąsiedzi nic nie zgłaszali ale istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że nie kłamie, to prewencyjnie je zabierasz a dopiero potem sprawdzasz czy to prawda.
może się okazać, że prawda i słusznie dziecko zabrano. może się okazać, że nie prawda i niesłusznie dziecko zabrano.

wolę aby się okazało, że dziecko zostało zabrane niesłusznie, niż żeby się okazało, że zwrócono dziecko oprawcom i stała się krzywda

jaśniej chyba nie umiem

---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ----------

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

pisałam.. poszukaj niepolskojęzycznych źródeł. będziesz mieć zupełnie inną narrację




i nigdzie nie napisałam że ten urząd działa idealnie. nie działa, nic nie działa idealnie. niemniej jednak porównując do tego jak ochrona dziecka działa w Polsce, to ciężko czepiać się Norwegii. i z dwojga złego to zdecydowanie wolałabym widzieć u nas nadgorliwość niż to co mamy obecnie czyli totalną olewkę tematu

[Trzepotka]

Treść usunięta

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez panna_felicjanna

Znam Twój ból. Ja przechodząc na L4 w ciąży dostałam chorobowe z ZUSu po 3 czy 4 miesiącach. Oczywiście od razu z wyrównaniem, ale to jest skandal. Jak zadzwoniłam żeby się dowiedzieć o co chodzi, to usłyszałam, że mam się uzbroić w cierpliwość, bo jest pandemia i oni się nie wyrabiają z wypłatą wszystkich świadczeń, postojowych itp.

Niestety to nie jest problem wynikający z pandemii.
Moja mama kilkanaście lat temu pierwsze świadczenie rehabilitacyjne (po zakończeniu maksymalnego okresu L4) też dostała po 3-4 miesiącach dopiero, również z wyrównaniem.
Ale za co żyć przez te 3-4 miesiące to już nikogo nie interesuje

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Napisane przez Pani_Mada

prewencyjnie znaczy zapobiegawczy, nie wiesz czy słusznie nie. np dziecko zgłasza, że jest bite, nie ma śladów na ciele i sąsiedzi nic nie zgłaszali ale istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że nie kłamie, to prewencyjnie je zabierasz a dopiero potem sprawdzasz czy to prawda.
może się okazać, że prawda i słusznie dziecko zabrano. może się okazać, że nie prawda i niesłusznie dziecko zabrano.

wolę aby się okazało, że dziecko zostało zabrane niesłusznie, niż żeby się okazało, że zwrócono dziecko oprawcom i stała się krzywda

jaśniej chyba nie umiem

---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ----------



pisałam.. poszukaj niepolskojęzycznych źródeł. będziesz mieć zupełnie inną narrację




i nigdzie nie napisałam że ten urząd działa idealnie. nie działa, nic nie działa idealnie. niemniej jednak porównując do tego jak ochrona dziecka działa w Polsce, to ciężko czepiać się Norwegii. i z dwojga złego to zdecydowanie wolałabym widzieć u nas nadgorliwość niż to co mamy obecnie czyli totalną olewkę tematu

No ale w takim przypadku, kiedy dziecko zgłasza przemoc, nie można mówić o niesłusznym odebraniu go rodzicom. Ja pierwszy Twój post, do którego się odniosłam, odebrałam tak, że niesłuszne odebranie rodzicom dziecka na kilka tygodni to w sumie nic takiego w porównaniu z tragedią, która może je spotkać w razie braku reakcji. I z tym się nie zgodziłam.



I zgadzam się, że lepie zapobiegawczo odebrać dziecko niż potem szukać jego zwłok po pobliskich lasach, ale podstawą nie powinien być siniak na kolanie i komentarz sąsiadki, że dziecko jakieś smutne chodzi - najpierw ocena lekarza i psychologa i jeśli wyjdzie, że coś jest nie tak, to wtedy decyzja o oddzieleniu od rodziców. A nie zabieramy dziecko na kilka tygodni, a to czy rzeczywiście są podstawy, sprawdzimy później.

[Pani_Mada]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

zastanawiam się czy czytasz to co wrzucasz.. screen z Twojego ostatniego linku




Polacy wcale nie są jakoś szczególnie pokrzywdzeni w porównaniu do np samych Norwegów



dlaczego polskie źródła są raczej nieobiektywne - znowu, odpowiedź jest w treści wywiadu, który sama przytoczyłaś

"Więc skąd ta zła prasa urzędu w Polsce? Z plotek?
Jak mówię, część pretensji wobec urzędu jest uzasadnionych. Czarną legendę Barnevernetu potęgują też różnice w naszych systemach. W Norwegii większość odebranych dzieci trafia do profesjonalnych rodzin zastępczych, a nie do babci, dziadka, dalszej rodziny, jak u nas. Popularne stało się powiedzenie, że w Norwegii dziecko należy do państwa. To nie jest prawda. Po prostu dziecko postrzegane jest jako autonomiczna jednostka, które ma swoje prawa. Jeśli rodzice je naruszają, do akcji wkracza państwo. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do takiego postępowania w kwestiach rodzinnych. (https://tvn24.pl)"

"Polscy rodzice twierdzą, że dzieci zabierane są im zbyt szybko, bez przekonujących dowodów. (...) Tymczasem Norwegia wychodzi z założenia, że skoro zapewnia szeroką pomoc obywatelom, to nie może pominąć najsłabszych, czyli dzieci. W kraju obowiązuje zero tolerancji wobec klapsów, które traktowane są jako przemoc. W Polsce według prawa też tak jest, ale niestety społeczna akceptacja dla takich zachowań jest większa. (https://tvn24.pl)"

"Na negatywne postrzeganie Barnevernetu wśród Polaków mocno wpłynęła między innymi głośna sprawa małej Nikoli, którą w czerwcu 2011 "detektyw" Krzysztof Rutkowski odbił w świetle kamer z domu rodziny zastępczej pod Larvikiem i przywiózł do Polski. Wtedy poznaliśmy jedynie wersję rodziców. Urząd milczał, bo nie komentuje indywidualnych spraw. Niestety do złej opinii o BV przyczyniają się też czasem sami dziennikarze. Najczęściej opisują jedynie stanowisko rodziców bez weryfikowania, ile w tym prawdy. (https://tvn24.pl)"

[kaledonia]

Polski konsul bronił też pewnej rodzinki, która niby taka poszkodowana była. Problem jednak w tym, że zaraz na polonijnej grupie można było dowiedzieć się nieco innych relacji.
Tam była przemoc nie tylko fizyczna, ale i psychiczna, także w stosunku do matki tych dzieci. Tatuś mocno zaangażowany w kościółek, uważał to za atak na jego religię.