Związki - myśli o rozstaniu

[d3e919e0e54b9500ffc4579bddf1b8e1b6f2b292_606ce7f24472e]

Czytam wlasnie ksiazke Stefanie Stahl "Kochaj najlepiej jak potrafisz...", ktora pisze ze po pierwszej fazie zakochania wlacza sie system autonomii, ktorego oznaka są mysli o rozstaniu.

Napiszcie jak to było u was, po jakim czasie pojawily sie takie mysli, co bylo ich przyczyną i czy ostatecznie te mysli doprowadzily do rozstania? I czy dzieki tej wiedzy jesteście dzisiaj w szczęśliwym związku?

[evonla]

To normalne, że okres zakochania kiedyś mija, ponoć po dwóch latach, i wówczas pojawia się, albo nie pojawia miłość. Miłość, w której świadomie akceptuje się wady i zalety partnera. To są takie fundamenty do dalszego budowania relacji.

[geekgirl]

[1=d3e919e0e54b9500ffc4579 bddf1b8e1b6f2b292_606ce7f 24472e;88367852]Czytam wlasnie ksiazke Stefanie Stahl "Kochaj najlepiej jak potrafisz...", ktora pisze ze po pierwszej fazie zakochania wlacza sie system autonomii, ktorego oznaka są mysli o rozstaniu.

Napiszcie jak to było u was, po jakim czasie pojawily sie takie mysli, co bylo ich przyczyną i czy ostatecznie te mysli doprowadzily do rozstania? I czy dzieki tej wiedzy jesteście dzisiaj w szczęśliwym związku?[/QUOTE]
Wydaje mi się, że takie myśli pojawiają się raczej u osób, które utożsamiają miłość z tym stanem zakochania. W swoim obecnym związku z ręką na sercu ani razu nie miałam myśli o rozstaniu, a faza motylków już dawno za nami. O rozstaniu myślałam będąc w związku, który po prostu nie był udany. Ten aktualny jest całkowicie satysfakcjonujący, więc po prostu takie myśli nigdy się nie pojawiły.