Czekające na oświadczyny i te, które się z nami doczekały, część XXIII

[tija93]

Napisane przez Misia452

Ooo,też chciałam być położna jednak studiuję pielęgniarstwo, ale całym sercem jestem z położnymi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A czemu jednak wybrałas pielęgniarstwo? trzeba się wspierać! na którym roku jesteś?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez tija93

A czemu jednak wybrałas pielęgniarstwo? trzeba się wspierać! na którym roku jesteś?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jestem na 2 roku bo na tej uczelni, która wybrałam nie było położnictwa. Mogłam wybrać uczelnię dalej od domu, ale bardzo nie chciałam być z TŻ na odległość, serce wygrało nie żałuję w każdym razie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tija93]

Napisane przez Misia452

Jestem na 2 roku bo na tej uczelni, która wybrałam nie było położnictwa. Mogłam wybrać uczelnię dalej od domu, ale bardzo nie chciałam być z TŻ na odległość, serce wygrało nie żałuję w każdym razie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Najważniejsze, że jesteś zadowolona z kierunku ja sie męczyłam studiach na praktykach na internie, chirurgii i tym podobnych miejscach. Sala porodowa to jest to! moja koleżanka po zrobieniu licencjatu z położnictwa poszła na pielęgniarstwo. Może jeszcze przed Tobą taka droga?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez tija93

Najważniejsze, że jesteś zadowolona z kierunku ja sie męczyłam studiach na praktykach na internie, chirurgii i tym podobnych miejscach. Sala porodowa to jest to! moja koleżanka po zrobieniu licencjatu z położnictwa poszła na pielęgniarstwo. Może jeszcze przed Tobą taka droga?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Po praktykach na porodówce stwierdziłam, że chyba nie dałabym rady psychicznie tam. Jednak ma się tam dwóch pacjentów- mamę i dziecko nie wiem czy bym podołała, ale nigdy nie mów nigdy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tija93]

Napisane przez Misia452

Po praktykach na porodówce stwierdziłam, że chyba nie dałabym rady psychicznie tam. Jednak ma się tam dwóch pacjentów- mamę i dziecko nie wiem czy bym podołała, ale nigdy nie mów nigdy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Starsze koleżanki kiedyś mi powiedziały "jak cokolwiek Cię niepokoi dzwoń po lekarza". Tak się chroni swoją d*pe na porodówce. A podczas studiów usłyszałam, że jak zemrze pacjent na internie to trudno ze starości, jak się coś takiego wydarzy na sali porodowej to afera na pół Polski. I taka jest prawda...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez tija93

Starsze koleżanki kiedyś mi powiedziały "jak cokolwiek Cię niepokoi dzwoń po lekarza". Tak się chroni swoją d*pe na porodówce. A podczas studiów usłyszałam, że jak zemrze pacjent na internie to trudno ze starości, jak się coś takiego wydarzy na sali porodowej to afera na pół Polski. I taka jest prawda...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj tak, niestety. Na internie to jest trochę taka umieralnia, wiem jak to brzmi, ale taka prawda... podziwiam wszystkie położne, bo to one są przy tej rodzącej, lekarz to zazwyczaj przychodzi na koniec albo szycie. No i nam położne mówiły, że jak coś się nagle dzieje i nie można czekać to one same decydują, że np podają lek. Na innych oddziałach to bez zlecenia lekarskiego możesz tylko takie podstawowe leki podać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gothka152]

Napisane przez tija93

Cześć!

Rzadko zaglądam już na ślubne wątki. Dzisiaj czekające pojawiły mi się na głównej stronie lata temu też byłam na wątku w przyszłym miesiącu mamy 4 rocznicę ślubu. Kiedy to zleciało!

Kciuki za wszystkie czekające! Lubiłam czekać na wątku, fajnie było

Hej Ja Cię pamiętam Z wątku PM 2016- którą ja ostatecznie nie zostałam...

[Niezapominajka09]

Powiem Wam, że ja podziwiam wszystkich związanych z medycyną, bo ja raczej słabo znoszę widok krwi itd a poród mnie przeraża póki co... generalnie nie lubię szpitali, tego zapachu, unikam jak mogę i Bogu dziękuję za zdrowie, bo żeby chorować w tym kraju to naprawdę trzeba być zdrowym- czy jakoś tak to szło
Chociaż np dużo kobiet czy lekarzy mi mówi, że mdlenie przy pobieraniu krwi, ogólna panika na samą myśl o rodzeniu itd mi przejdzie po porodzie, że wtedy to już mi wszystko przejdzie nie wiem, ile w tym prawdy...

[Misia452]

Napisane przez Niezapominajka09

Powiem Wam, że ja podziwiam wszystkich związanych z medycyną, bo ja raczej słabo znoszę widok krwi itd a poród mnie przeraża póki co... generalnie nie lubię szpitali, tego zapachu, unikam jak mogę i Bogu dziękuję za zdrowie, bo żeby chorować w tym kraju to naprawdę trzeba być zdrowym- czy jakoś tak to szło
Chociaż np dużo kobiet czy lekarzy mi mówi, że mdlenie przy pobieraniu krwi, ogólna panika na samą myśl o rodzeniu itd mi przejdzie po porodzie, że wtedy to już mi wszystko przejdzie nie wiem, ile w tym prawdy...

Uśmiecham się jak to czytam, bo mam koleżankę na roku, która też się bała widoku krwi na początku było ciężko, ale teraz to nie stanowi dla niej żadnego problemu
Ja szpital lubię (jak to brzmi ) i od liceum chciałam zostać położną/ pielęgniarka, a od małej dziewczynki "kręciły" mnie tematy szpitalne, że tak to nazwę kiedyś jeszcze chciałam zostać patomorfologiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asik1503]

Ja rowniez podziwiam zawody medyczne bo one kompletnie nie są dla mnie moze nie mdleje na widok krwi ale na mysl o szpitalu/jakims zabiegu az mam dreszcze... Jak widzę u kogoś jakis uraz to az mnie zaczyna wszystko boleć jestem zbyt wrazliwa do takiej pracy
Do tego noworodki może nie pamietają co się z nimi działo ale jednak moj pobyt w szpitalu po urodzeniu zostawił swoj slad i na widok bialego fartucha szukam drogi ucieczki

[694fcdf7a19624f0727048617a838dcb1266be57_641ce80216f07]

Też bym nie dała rady, mdli mnie na widok większej ilości krwi i boję się igieł a do tego to jest praca "dotykowa", a ja jestem trochę niedotykalska

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sz05]

Mama chciała abym została pielęgniarką. Mnie bardziej odepchnęło wymienianie cewników i oglądanie ludzi w niecodziennych sytuacjach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[IrelandBreakfast]

A ja może do pracy pielęgniarki czy położnej jestem za głupia, ale chciałabym obejrzeć szpital z innej strony - jako rejestratorka czy sekretarka. Być blisko, ale nie dotykać. Chociaż w domu nikt nigdy nie chciał opatrywać ran czy tego typu rzeczy. U mnie akurat nie ma z tym problemu - opatrywałam babcię po amputacji, tatę po operacji nogi, babcia ma cukrzycę, także pobieganie krwi z palca to dla mnie pestka. Nawet robiłam nie raz kotu zastrzyk, podawałam kroplówkę w domu. Jakoś radzę. Ponadto trochę kręcą mnie medyczne sprawy, jestem zainteresowana, chociaż nie wszystko rozumiem. Sporo książek medycznych przeczytałam (ech, no może nie medycznych, ale te takie 'Będzie bolało' czy 'Tajemnice pielęgniarek', 'Mali bogowie'). Po naderwanym ACLu tyle się naczytałam, że mogę być ekspertem

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Mnie wiele rzeczy u ludzi brzydzi, a u zwierząt zupełnie nie. Aczkolwiek czasem żałuję, że poszłam na weterynarię zamiast na medycynę, która jest bardziej ustrukturyzowana i ma jasną drogę rozwoju. W weterynarii specjalizacje dopiero raczkują i bardzo ciężko zajmować się tylko jedną działką, czy choćby tylko jednym gatunkiem. Do ludzkich wydzielin i wydalin pewnie bym też w trakcie studiów przywykła, a przecież i tak nie w każdej specjalizacji ma się z nimi kontakt. W niektórych działkach można nawet nie mieć za bardzo kontaktu z ludźmi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PannaMagda]

Ja nie mam problemu z wydzielinami ale krwi nie pobiore:p dlatego nie pracuje w szpitalu a prywatnie


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Misia452]

Mnie w sumie mało rzeczy brzydzi..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[HolyParanoid]

Mnie nie brzydzą płyny ustrojowe i wydzieliny, ale ludzie w dużej ilości działają mi na nerwy.

Kiedyś chciałam być weterynarzem, ale w szkole nie znosiłam biologii do tego stopnia, że dałam sobie spokój z tymi planami. Zresztą sądząc po opowieściach znajomych wetów to nie wyrobiłabym tam psychicznie - przeraża poziom ludzkiej głupoty i ogrom wynikającego z niej cierpienia zwierząt.

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez HolyParanoid

Mnie nie brzydzą płyny ustrojowe i wydzieliny, ale ludzie w dużej ilości działają mi na nerwy.

Kiedyś chciałam być weterynarzem, ale w szkole nie znosiłam biologii do tego stopnia, że dałam sobie spokój z tymi planami. Zresztą sądząc po opowieściach znajomych wetów to nie wyrobiłabym tam psychicznie - przeraża poziom ludzkiej głupoty i ogrom wynikającego z niej cierpienia zwierząt.

To prawda. Osobiście po kilku latach musiałam sobie zrobić przerwę, bo mi psychika siadała. No ale jednak teraz wracam do zawodu - zobaczymy, co z tego wyniknie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[brianstorm]

Mnie osłabia samo czytanie/słuchanie o chorobach i ich szczegółach, czasem czułam się gorzej, gdy po prostu siedziałam na lekcji biologii. Mogłabym w życiu robić wszystko, tylko nie pracować w zawodzie związanym z biologią i tym podobnymi No może jeszcze stomatologia by uszła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sz05]

No w sumie jak w szkole omawiano układ pokarmowy, oddechowy itp., to zawsze słabo mi się robiło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[HolyParanoid]

A to ja akurat jestem z tych, co spokojnie jedzą kanapkę oglądając zdjęcia powypadkowe albo dziwnych,obrzydliwych chorób

[PannaMagda]

Napisane przez HolyParanoid

A to ja akurat jestem z tych, co spokojnie jedzą kanapkę oglądając zdjęcia powypadkowe albo dziwnych,obrzydliwych chorób

Mam to samo

Chociaz wolalabym pracowac ze zwierzetami ale juz mi sie nie chce przekwalifikowywac znow


Sent from my iPhone using Tapatalk

[asik1503]

To ja czytać mogę gorzej z oglądaniem

[HolyParanoid]

Napisane przez PannaMagda

Mam to samo

Chociaz wolalabym pracowac ze zwierzetami ale juz mi sie nie chce przekwalifikowywac znow


Sent from my iPhone using Tapatalk

Problem jest taki, że te zwierzęta mają właścicieli... Ostatnio często bywam u weta, czasem wystarczy posiedzieć w poczekalni żeby zaczął szlag trafiać na głupotę ludzką.

[brianstorm]

Napisane przez HolyParanoid

A to ja akurat jestem z tych, co spokojnie jedzą kanapkę oglądając zdjęcia powypadkowe albo dziwnych,obrzydliwych chorób

A z oglądaniem to zależy. Nie mogę patrzeć np. na zdjęcia zmian chorobowych w google, ale za to ze smakiem zajadałam obiad, oglądając przy tym serial Hannibal, w którym główny bohater tworzył niezwykłe konstrukcje ze swoich ofiar

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Napisane przez brianstorm

A z oglądaniem to zależy. Nie mogę patrzeć np. na zdjęcia zmian chorobowych w google, ale za to ze smakiem zajadałam obiad, oglądając przy tym serial Hannibal, w którym główny bohater tworzył niezwykłe konstrukcje ze swoich ofiar

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A to akurat sztuka znaczy zbrodnia, ale sztuka

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[aszin]

To ja miałam na studiach zajęcia w prosektorium na ludzkich zwłokach każdy organ, mięśnie, kończyny miałam w dlonoach. Tak więc taki widok kompletnie mnie nie rusza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PannaMagda]

Jak juz jestesmy przy temacie seriali
Obejrzalam ostatnio z tz na Netflixie “ The Stranger” tak nas wciagnal, ze caly sezon ciagiem obejrzelismy


Sent from my iPhone using Tapatalk

[panna_felicjanna]

Napisane przez aszin

To ja miałam na studiach zajęcia w prosektorium na ludzkich zwłokach każdy organ, mięśnie, kończyny miałam w dlonoach. Tak więc taki widok kompletnie mnie nie rusza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O rany, ja nie dałabym chyba rady.
Generalnie jestem odporna na widok krwi, wydzielin, nie mam problemu by patrzeć jak mi pobierają krew, robią zastrzyki itp. Aczkolwiek pracować w zawodach medycznych bym nie mogła. A ludzkich zwłok oglądać na co dzień tym bardziej.
Podziwiam też ludzi pracujących w zakładach pogrzebowych.

[Niezapominajka09]

Napisane przez HolyParanoid

A to ja akurat jestem z tych, co spokojnie jedzą kanapkę oglądając zdjęcia powypadkowe albo dziwnych,obrzydliwych chorób

To dziwne bo ja to samo ale jakbym miała to oglądać na żywo albo sama się poddać jakiemuś zabiegowi to nie...mogę oglądać operację bo jest dla mnie surrealistyczna ale pobierania krwi nie dam rady nawet w tv...no dziwna jestem