Nieprzyjemny zapach ciała mimo mycia cz.2

[baska1111]

Chorowitku, ale to cukrzycy typu 1 - ona rzadko się zdarza. Jakby ktoś z nas ją miał, to chyba nie dożyłby w niewiedzy do dorosłego życia, tak by mu dała w kość

Koalu, tutaj wklejam link o niedocukrzeniu - hipoglikemii idiopatycznej - bez powodu i dającej objawy przy jednoczesnym dobrym poziomie cukru - jak u Ciebie. Poziom cukru ok a objawy są.
http://www.mojacukrzyca.org/?a=text&id=2370


Ponadto cytuję stamtąd

Niski indeks glikemiczny jest charakterystyczny dla większości surowych warzyw (wyjątki: dynia, rzepa, ziemniaki poddane obróbce cieplnej), nasion roślin strączkowych, pieczywa oraz przetworów zbożowych z pełnego ziarna i razowych, mleka i nie dosładzanych przetworów mlecznych oraz niektórych owoców np. grejpfrutów, pomarańczy, brzoskwini czy jabłek.

i ja nie bujam, mówiąc, ze najlepiej czuję się pijąc inkę z mlekiem na śniadanie - widzisz, napisane jest ze nieprzetworzone mleko i jego przetwory zapbiegają wahaniom.

Pisałam też, ze najlepsze są dla mnie kartofle z sosem i mięsem albo makaron z mięchem - sama widzisz, piszą aby tak robić, bo taskie zestawienie zapobiega tym własnie wahaniom a one powodują takie poty, trzęsawki itp.

cytat stamtąd-
Gwałtownym wahaniom stężenia glukozy we krwi, często doprowadzającym do hipoglikemii, można również próbować zapobiegać poprzez spożywanie produktów o wysokiej zawartości węglowodanów (np. pieczywo, kasze, makarony, warzywa, owoce) z produktami stricte białkowymi (np. mięso, wędliny, ser twarogowy), które praktycznie nie mają wpływu na jej wzrost we krwi i przez to ograniczają wyrzut insuliny.

Ja wiem, że to nie jest trendy, ale wydaje mi się, ze jak ktos nie ma stwierdzonych badaniem nietolerancji, nie powinien odstawiac np. mleka.

[adasko2asy]

To co ja mogę jesc jeśli mam hipoglikemie bo już się pogubiłem ale powiem ci baśka ze jak jem posiłki co 3h to mój pokarm jest wrescie trawiony i kupa coraz lepsza ale zaduch dalej nie potrafie wymyslec jak się pozbyć tego kwaśnego smrodu. Teraz proboje z rzeczami na lojotok daj mi znac co mogę jesc bo na razie lece na kanapkach z zytniego chleba

[chorowitek]

Basiu,
zapomniałam dodać, ze cukrzycę typu 2 leczy się dokładnie tak samo jak typ 1, Tą samą dietą. A nie leczona jest groźna dla życia co już pisałam wcześniej.
Dobrej nocy, bajecznych snów życzę wszystkim zdrowym inaczej:roz a:

Miłego weekenduuuuuu

[baska1111]

Adasko, tu masz link z produktami
https://www.su.krakow.pl/system/file...pdf?1446460569

a jutro postaram się wkleic z książki taki przykładowy jadłospis na tydzień.

Na kwas spróbuj wlać do wanny z wodą nie za gorącą zsiadłe mleko albo jogurt naturalny albo nawet swieże mleko i poleżeć w tym. Potem wytrzyj się papierowym ręcznikiem bez zmywania czystą wodą. Popróbuj tak parę dni. Może pomoże. Dziewczyny pisały też o pocieraniu najgorszych miejsc cytryną. To tak póki co, od zewnątrz, aby trochę zminimalizować opary.

W ubiegły piątek w Galileo było o eksperymenie z niemyciem się przez 16 dni, aby sprawdzić, czy pożyteczne bakterie po takim czasie zaczną działać i niemyjący się człowiek przestanie mimo niemycia, śmierdzieć i drapać się. Wyiobraźcie sobie, ze tak się stało. Facet się nie mył, capił okropnie, drapał, ale bakterie, którymi się spryskał pierwszego dnia sprawiły, ż po 16 dniach smród całkiem ustąpił i przestał się drapać, choć nie tykał się wody i mydła.

Wniosek był taki, że przez nadmiar kosmetyków naruszamy swoją naturalną równowagę i np. skóra przesuszona reaguje paradoksalnie wzmożonym wydzielaniem łoju.

[baska1111]

jadłospisy

[ola_30]

przeszłam na normalna diete tzn ta przed dieta bo meczylam się starsznie i teraz tylko bym jadla i nic więcej. Jem i jem wszytsko(!) Brzuch zaczynam mieć jak kangurzyca. Jak przestać ?
Zapach dalej jest.
Jutro jade do dr Foltyn.

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

http://ulecz-sie-sam.blogspot.com/p/lewatywa.html

Popatrzcie co tu pisza o lewatywach... podobno redukują brzydki zapach skory... może tu jest przyczyna.

[ola_30]

Wlasnie wrocilam od dr Foltyn z Nowego Targu, 4h jazdy :O
Powiedziala , ze moje wyniki sa tak naprawdę ok, może sa trochę zawyżone ale nie ma absolutnie tragedii. Co do insulinoopornosci to ona stwierdzila , ze tego się nie leczy... Dala mi metformax 850 1tabl po wieczornym posiłku. I mam schudnąć + codziennie dużo ruchu ( czyli co innego niż mowila Basia)
Bardzo mila babka, od razu się przyznala, ze nie wie skad może być ten zapach. Ma zapytać swoja kolezanke ( endokrynolog) i może razem cos wydumają i mam zadzwonić do niej za tydzień. Mowila, ze miała taka koleznke na studiach która okropnie smierdziala do tego stopnia, ze trudno było z nia wysiedzieć w jednej sali... ale nie wyleczyla się z tego.
No i najważniejsze , kiedy spytałam czy czuje ode mnie jakiś brzydki zapach pwoiedziala, ze NIE CZUJE zadnego smrodu. Wiec ja jej mowie, żeby powiedzila prawde a ona na to, ze to jest najszczersza prawda bo nie ma powodu żeby mnie oklamywac. I teraz to juz na serio jestem w kropce i zaczynam myslec czy ja aby na pewno nie zwariowałam.

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------

Aha! co do diety to absolutnie się nie spinac i nie wymyslac Bog wie czego tylko jesc lekko, mniej tłusto no i nieslodko chociaż od czasu do czasu można sobie na cos słodkiego pozwolić.

[baska1111]

No to chyba dobre wiadomości. Ale jak się tego nie leczy to po co dała lek?
Co do ruchu to ja mam na myśli forsowny wysiłek (siłownia itp.), zaś taki np. spacer czy prace w ogródku, to zawsze mówiłam, że s ą ok.
Duży wysiłek powoduje duży spadek cukru. Może tobie zaleca więcej ruchu bo masz tę nadwagę?

Z dietą, to się z Panią doktor zagdzam w 100 procentach - bez wydziwiania. Moja Pani doktor też mi kaze czasem więcej podjeść, nawet czasem zgrzeszyć słodkim. - z niczego w życiu nie rezygnować

A jak nie byłaś w stresie podczas wizyty to i smrodu nie było. Pisz jak Ci będzie po leku.



A tu jeszcze o tym, że stres prawdpopodobnie powoduje powstawanie cukrzycy typu 2 i insulinooporności a niekoniecznie jest to wina prowadzenia niezdrowego trybu życia jak niektórzy próbowali wmawiać.

http://cukrzycapolska.pl/wiadomosci/...krzycy-typu-2/

Ja wiem na 100 procent u mnie cukrzyca i insulinooporność powstała z DLUGOTRWAŁEGO STRESU!!!

[ola_30]

"
A jak nie byłaś w stresie podczas wizyty to i smrodu nie było. Pisz jak Ci będzie po leku."

Basia, bylam wlasnie w stresie bo wcześniej w recepcji uslyszalam jak mówili, ze lekarka przyjmuje w pokoju nr 15 a ja się przeslyszalam i poszlam do 5 gdzie zdziwiona pielegniarka zapytala czy przyszłam sobie jakies badanie zrobić a ja mowie w czym rzecz to ona, ze jest pielegn a Foltyn przyjmuje w 15. No i zaczela wydzwaniać do recepcji... ja jej mowie, żeby nie dzwonila. I takie tam... Wyszlam na gape. Zgrzana , zdyszana weszłam do jej gabinetu... po 2h stresującej jazdy nie bylam pierwszej swiezosci. Nie wiem tylko czy jej wierzyc w to niesmierdzenie.
Leku jeszcze nie kupiłam.

Lek dala na wysoki cukier a nie insulinę. Na dodatek ona wysmiala te badania insuliny bo stwierdzila, ze ono dużo kosztuje pacjentow a tak naprwde nic nie daja... bo często jest tak ze ktoś ma taka ceche osbnicza, ze wydziela tyle tej insuliny ale tego wlasciwie się nie leczy.

[baska1111]

No własnie ten lek ma obnizyć ci cukier przez to, że zniesie albo osłabi insulinooprnośc czyli komórki będa wrażliwsze na insulinę, która obniża cukier. Więc ten lek obniża cukier poprzez ten schemat, nie można obniżyć cukru bez zwalcxzenia insulinooporności. Jeśli tak powiedziała, to chyba jakiś absurd. A jak można insulinoopornośc stwierdzić jesli nie robi się krzywej, albo okreslić jak się waha - czy insulina skacze po jedzeniu czy nie?

Zresztą, może jest jak mówisz, krzywe sa bez sensu, lek jest na cukier a nie na insulinę, a smród jest z powodu złogów, które diagnozuje się wahadłem.

[ola_30]

Wykupilam dzisiaj lek i przepraszam ale wcesniej pomylilamnazwy lekow. Dostalam nie metformax tylko glucophage750mg. Chociaz to chyba podpbne leki bo mój zawiera metformine tak samo ja metformax.

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

Popatrzcie co znalazłam o gazach...
http://forum.gazeta.pl/forum/w,13008...tml#p160209502

Jakas kobieta odp autorce cos takiego:

"Przez 30 lat miałam podobne objawy jak Ty i żaden lekarz nie potrafił mi pomóc. Codziennie wieczorem koszmarne wzdęcia, z wiekiem coraz bardziej dokuczliwe. Zalecane Debridat, Duspatalin, Espumisan i wiele innych nie przynosiły stałej poprawy. Po 40-ce doszła jeszcze anemia, którą standardowo leczono żelazem, ale bezskutecznie. Wtedy sama doszłam do wniosku, że cierpię na niedobór vit B12. Dosłownie po pierwszym zastrzyku z tej witaminy wzdęcia bezpowrotnie ustąpiły. Jedynie sporadycznie miewam je po wzdymających potrawach, ale są trochę innego typu - brzuch tak znacznie się nie powiększa i czuję potrzebę wypuszczenia gazów, a przedtem puszczałam niewiele bąków, brzuch był jak balon i w jelitach przeraźliwe odgłosy.
Jesteś na diecie wegetariańskiej, więc niewiele jesz produktów zwierzęcych, które zawierają Vit.B12. Sprawdź sobie poziom tej witaminy we krwi . Prawie zawsze przy słabym przyswajaniu vit B12 występują problemy żołądkowe ( np. niedokwaśność), oraz niechęć do jedzenia pokarmów zwierzęcych. "

[Stink2014]

Napisane przez sarunia 1234

Ja też myślę, że u mnie te bakterie mają"miejscówkę" w zatokach (pewnie tych najgłebszych czyli klinowych) ,albo w zębach (wolałabym ).
Donosowa szczepionka z antybiotykiem całkowicie wyeliminowała u mnie smrody i te wenętrzne( czyli takie wyziewy) i te zewnętrzne, czyli skóra ładnie pachniała i była jakby .lepiej nawilzona,wogole nie swedziała. Niestety tylko na 2 tygodnie,pozniejwszystko wróciło do normy ale dzięki temu wiem,ze coś z zatokami jest nie teges. Przed tym jak zaczelam smierdziec strasznie bolała mnie głowa,kilka razy z bólu zemdlałam,ból był nie do opanowania, Zadné prochy nie działały. Chyba zrobię porządny tomografii zatok,może coś ruszy.

Gdybym miała chore zatoki, z pewnością poszukała bym dobrego laryngologa. Czytałam że nawet jeśli przeleczy się zatoki antybiotykiem, twarde struktury które zbierały się przez lata, nadal bedą zalegały. Poczytaj o FESS, to jest super dokładne czyszczenie z zalegających warstw, są też dostępne filmy, na których pokazana jest metoda oczyszczania. Niestety koszt to około 5000 zł. Z dwojga złego ja jednak wolałabym chore zatoki, koszt wyleczenia moich zębów, dentysta wycenił na dużo więcej:-( Tak więc mam teraz dylemat, co dalej robić?;-/ No i tak nie jestem do końca pewna, czy to przez zęby. Jednak szczerze mówiąc robiłam już tyle badań, że w zasadzie nie został mi żaden organ do zbadania;-)
Moim zdaniem (myślę że się niestety nie mylę), nie wszystkim na tym forum dolega to samo. Oczywiście wiele osób ma podobne choroby współistniejące, bo chyba wszystko zaczyna się od słabej odporności.
Widzę też że niektórzy nie są świadomi czy w danym momencie śmierdzą, w moim przypadku kiedy zaczynam śmierdzieć, zawsze czuję ten zapach, oraz oczywiście inni ludzie w pobliżu:-(
A tutaj jeszcze link do artykułu o nieprzyjemnym zapachu potu, i jakie choroby to powodują, między innymi jest hipoglikemia.

http://m.wylecz.to/pl/choroby/dermat...achu-potu.html

Słonecznego weekendu wszystkim życzę

[sarunia 1234]

Napisane przez Stink2014

Gdybym miała chore zatoki, z pewnością poszukała bym dobrego laryngologa. Czytałam że nawet jeśli przeleczy się zatoki antybiotykiem, twarde struktury które zbierały się przez lata, nadal bedą zalegały. Poczytaj o FESS, to jest super dokładne czyszczenie z zalegających warstw, są też dostępne filmy, na których pokazana jest metoda oczyszczania. Niestety koszt to około 5000 zł. Z dwojga złego ja jednak wolałabym chore zatoki, koszt wyleczenia moich zębów, dentysta wycenił na dużo więcej:-( Tak więc mam teraz dylemat, co dalej robić?;-/ No i tak nie jestem do końca pewna, czy to przez zęby. Jednak szczerze mówiąc robiłam już tyle badań, że w zasadzie nie został mi żaden organ do zbadania;-)
Moim zdaniem (myślę że się niestety nie mylę), nie wszystkim na tym forum dolega to samo. Oczywiście wiele osób ma podobne choroby współistniejące, bo chyba wszystko zaczyna się od słabej odporności.
Widzę też że niektórzy nie są świadomi czy w danym momencie śmierdzą, w moim przypadku kiedy zaczynam śmierdzieć, zawsze czuję ten zapach, oraz oczywiście inni ludzie w pobliżu:-(
A tutaj jeszcze link do artykułu o nieprzyjemnym zapachu potu, i jakie choroby to powodują, między innymi jest hipoglikemia.

http://m.wylecz.to/pl/choroby/dermat...achu-potu.html

Słonecznego weekendu wszystkim życzę

Hejka Stink
Też myslałam o tej metodzie FESS,ale również zastanawiam się nad Balonikowaniem,czyli poszerzeniem ujścia zatok. Może na początek wystarczyłoby, jakby udroznili mi zatoki,wtedy cały syf spokojnie by spływał i można by było normalnie wysiąkać nos.Ogladalam tez wczoraj filmik,gdzie pewien profesor mówił,ze czasem zmiana diety przynosi bardzo duże korzyści jeśli chodzi o notoryczne zapalenie zatok. Generalnie trzeba wykluczyć z jadłospisu mąkę pszenna i jej pochodne,mleko, kefiry,jogurty i ogólnie cały nabiał. Ja na razie jestem 5 dzień na antybiotyku a od czterech dni nie smierdze,malo tego ,momentami wydzielam taki mocny ,kwiatowy zapach ( tego jeszcze u mnie nie było, hehe). Za 2 tygodnie mam kontrolę u pani laryngolog.Zobaczymy co dalej zdecyduje z tymi zatokami,powiem Jej o skierowaniu na tomograf,może on coś wykaże.

[drumla]

@Sarunia
Az się prosi zapytać, jaki to antybiotyk własnie bierzesz

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Piszesz, ze za dwa tygodnie masz wizyte kontrolna u pani laryngolog. To faktycznie masz stały problem z tymi zatokami... A kiedy byłas u niej ostatni raz? U mnie na przeswietleniu nic nie wyszło w zatokach, a mam nawracajace stany obrzękowe.

[sarunia 1234]

Napisane przez drumla

@Sarunia
Az się prosi zapytać, jaki to antybiotyk własnie bierzesz

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Piszesz, ze za dwa tygodnie masz wizyte kontrolna u pani laryngolog. To faktycznie masz stały problem z tymi zatokami... A kiedy byłas u niej ostatni raz? U mnie na przeswietleniu nic nie wyszło w zatokach, a mam nawracajace stany obrzękowe.

Hello
Ten antybiotyk to Klacid,dodatkowo na rozrzedzenie wydzieliny -Cirrus a do nosa- spray Mucofluid.
Ogólnie problemy laryngologiczne mam od wczesnych lat podstawówki, ciągłe bóle gardła,ucha,z biegiem lat doszły zatoki i potworne bóle głowy. Przez ten czas zwiedzilam juz masę laryngologow ale zawsze kończyło się na antybiotyku i sprejach do nosa. Ale niestety ulga była tylko chwilowa,później znów wszystko wracało. Jedynym laryngologiem,który nie dal mi antybiotyku był doktor Kowal. Dzięki jego szczepionce donosowej odkrylam ile ropy siedzi mi w głowie. Dlatego rozgladam się teraz za takim zabiegiem,który poszerzy mi ujścia zatok,aby wydzielina swobodnie schodziła,ponieważ mój organizm produkuje nadmiar śluzu, który normalnie powinnam wydmuchiwac ale z racji mojej niedrożności nosa, wydzielina zalega,do tego dochądzą bakterie i powstaje ropa i zatruwanie calego organizmu. 10 lat temu dr Kowal,kiedy skierował mnie na wycięcie migdałków,tłumaczył mi ,ze generalnie nie powinno ich się wycinać ale czasem trzeba wybrać mniejsze zło. Mówił,ze mam tyle ropy w gardle i migdalach,ze niedługo zaczną mi siadać stawy,nerki i serce. Ponieważ ja przelykam tą zainfekowania ropę i ona powoli będzie atakować rożne organy. Miał racje,bo jak wycinali mi w Krakowie migdałki to szeptali do siebie"Jezus Maria przecież ta ropa mogła ją udusić."Więc domyslacie się jaki tam był syf,ropę wyciągali mi taką łyżeczka ,ropa ta była w postaci twardych,zbitych grudek,podobna do kaszy pęczak. Wtedy po operacji miałam około 2 lat spokoju a potem zaczęło się z zatokami. Ehhhhh,samo zycie
Ponoć dokładnym badaniem jast endoskopia nosa,ale u mnie w pobliżu nie ma żadnej kliniki,tylko male gabinety laryngologiczne. Tomograf zatok ponoć tez jest lepszy od zwykłego RTG.
Ja u pani laryngolog byłam 2 tygodnie temu. Kazała mi przyjść po miesiącu na kontrol ( na tyle wystarcza ten spray do nosa).

[drumla]

Sarunia, moze akurat Klacid wycelował w te smierdzace bakterie niezaleznie od tego, gdzie akurat sobie bytują - albo wyrównanie cukrzycy przynosi efekty, albo nałozyły sie na siebie te dwa działania naraz

[ola_30]

U mnie po wczorajszej tabletce ( pierwszej dopiero) jakby lepiej z trzesawka, i szybkim biciem serca, nerwami itd. Zapach chyba jest dalej ale może trzeba dluzej przyjmować te tabsy.
Jestem teraz dużo spokojniejsza i czuje się lepiej. Nie wiem czy to sila sugestii czy te tabl dzialaja.

[sarunia 1234]

Napisane przez drumla

Sarunia, moze akurat Klacid wycelował w te smierdzace bakterie niezaleznie od tego, gdzie akurat sobie bytują - albo wyrównanie cukrzycy przynosi efekty, albo nałozyły sie na siebie te dwa działania naraz

Zobaczymy co będzie jak skoncze antybiotyk ( jutro ostatnia dawka). Glucophage bralam tylko 5 dni(zle się po nim czulam). Jak ogarnę moje jelita i pozbede się biegunek to wroce do metforminki.Na razie Klacid unormował mi kupki. Także myślę, ze cos z tymi bakteriami jest u mnie nie teges,chyba zamieszkały u mnie i rozpanoszyły -od głowy po dupcię, hehe.
Z dietą też szaleje,zero mleka,maki pszennej,cukru.
Codziennie pije rosołek na cielecinie albo króliku -2,3 szklanki
Na sniadanko zupka z selera,marchwi ,ziemniaka i pietruszki- gotowane tylko na wodzie,bez soli i przypraw,pyszneeee.....za rtowalam
Codziennie pije tez mieszanke ziół,na wątrobę i nerki.

[ola_30]

Sarunia, jakia masz ta mieszanke na watrobe i nerki? Podasz przepis?

[sarunia 1234]

Napisane przez ola_30

Sarunia, jakia masz ta mieszanke na watrobe i nerki? Podasz przepis?

Na wątrobę pije mieszankę ziół: karczoch,ostropest i mniszek lekarski. Mieszam to w równych proporcjach ,później 3 łyżki mieszanki zalewam 4-ma szklankami wody i gotuje ze dwie minutki,zaparzam pod przykryciem z 15 minut,przecedzam do termosa i pije przez cały dzień.
Na nerki - 2 pietruszki z 2-ma lyzkami perzu,zalewam 5-ma szlakami wody i gotuje 20 minut,przecedzam i pije cieple cały dzień.
Są tez rożne gotowe mieszanki w aptece. Mnie akurat takie zainteresowały

[ola_30]

Nie wiem co się dzieje ale od wczoraj strasznie leci mi z nosa wybaczcie dosadność ale dosłownie ciurkiem ( sorki). Dzisiaj na zakupach bylam z chusteczkami bo nie szlo wytrzymać. Może to od tego leku...

[kris999]

witam,
mam podobny problem, przeszedłem już przez wszystkie zapachy od siebie (moczu, "bąka", ryby/śledzia, sików chomika i bóg wie jeszcze jakich). długo nie szedłem do lekarza bo jak czytałem co ludzie wypisują, jakie badania robią i nic więc stwierdziłem, że nie ma to sensu. Dopiero jak został poruszony temat cukru pomyślałem że warto to sprawdzić. Robiłem badania krwi na insulinę, glukozę, tarczycę, nadnercza + kał i mocz i wszystkie wyniki w normie. lekarzowi powiedziałem o wszystkich objawach, łącznie z wzdęciami po mleku, kefirach i zapachem "bąka" od mnie- insulina i glukoza tylko 2 pomiary, na czczo i po 2 godz- wyniki w normie.
Wnioski po wizycie u lekarza są takie, że zapachy związane są z przemianą materii, doszedłem do tego z lekarzem po zasugerowaniu, żeby poczytał też to forum przed omówieniem wyników. tak więc z tego co jak poznałem swój organizm i to co mi lekarz powiedział zalecam spróbować zacząć od diety:
- dieta mocno zbilansowana, nie nastawiona w jednym kierunku (można jeść prawie wszystko)
- czego unikać (alkohol, słodycze, czipsy, ziemniaki, frytki, fastfood- głównie McDonald i Kfc, nabiał (od nabiału mam wzdęcia), napoje gazowane (ja piję tylko wodę/wodę z cytryną, herbata zielona)
- można jeść mięsa chude, do tego dużo warzyw, owoce na przekąski, od czasu do czasu pizza czy kebab
- i teraz najważniejsze bo gdy miałem dietę zapach raz był raz nie, problemy z trawieniem się utrzymywały, pomogły za to SYNBIOTYK OSŁONKA GASTRO I DPP CONTROL.
pierwsze efekty były praktycznie po 3 dniach, zapach zelżał i wszytsko idzie w dobrym kierunku

DLATEGO POLECAM TRZYMAC DIETĘ (ALE BEZ PRZESADY, JESC WSZYSTKO CO ZDROWE I MA JAK NAJMNIEJ CHEMII, JEŻELI NABIAŁ SZKODZI TO GO WYKLUCZYC + te 2 LEKI POWYŻEJ I MYŚLĘ, ŻE KILKU OSOBOM NA TYM FORUM TO POMOZE

[marriot1123]

Ehh ja juz powoli sie poddaje :/ myslalam ze mi przechodzi, diete trzymam caly czas ale wlosy nie daja mi spokoju Gdy tylko na mnie cos zawieje to od razu czuc dym papierosowy a ja nigdy nie palilam do tego okropny zaduch tez sie nie zmienil, w zime to chyba bede robic za kaloryfer bo takie cieplo sie robi ze mna w pomieszczeniu Od czego ten zapach glowy i czemu tak jedzie kurcze..

[ola_30]

Napisane przez kris999

witam,
mam podobny problem, przeszedłem już przez wszystkie zapachy od siebie (moczu, "bąka", ryby/śledzia, sików chomika i bóg wie jeszcze jakich). długo nie szedłem do lekarza bo jak czytałem co ludzie wypisują, jakie badania robią i nic więc stwierdziłem, że nie ma to sensu. Dopiero jak został poruszony temat cukru pomyślałem że warto to sprawdzić. Robiłem badania krwi na insulinę, glukozę, tarczycę, nadnercza + kał i mocz i wszystkie wyniki w normie. lekarzowi powiedziałem o wszystkich objawach, łącznie z wzdęciami po mleku, kefirach i zapachem "bąka" od mnie- insulina i glukoza tylko 2 pomiary, na czczo i po 2 godz- wyniki w normie.
Wnioski po wizycie u lekarza są takie, że zapachy związane są z przemianą materii, doszedłem do tego z lekarzem po zasugerowaniu, żeby poczytał też to forum przed omówieniem wyników. tak więc z tego co jak poznałem swój organizm i to co mi lekarz powiedział zalecam spróbować zacząć od diety:
- dieta mocno zbilansowana, nie nastawiona w jednym kierunku (można jeść prawie wszystko)
- czego unikać (alkohol, słodycze, czipsy, ziemniaki, frytki, fastfood- głównie McDonald i Kfc, nabiał (od nabiału mam wzdęcia), napoje gazowane (ja piję tylko wodę/wodę z cytryną, herbata zielona)
- można jeść mięsa chude, do tego dużo warzyw, owoce na przekąski, od czasu do czasu pizza czy kebab
- i teraz najważniejsze bo gdy miałem dietę zapach raz był raz nie, problemy z trawieniem się utrzymywały, pomogły za to SYNBIOTYK OSŁONKA GASTRO I DPP CONTROL.
pierwsze efekty były praktycznie po 3 dniach, zapach zelżał i wszytsko idzie w dobrym kierunku

DLATEGO POLECAM TRZYMAC DIETĘ (ALE BEZ PRZESADY, JESC WSZYSTKO CO ZDROWE I MA JAK NAJMNIEJ CHEMII, JEŻELI NABIAŁ SZKODZI TO GO WYKLUCZYC + te 2 LEKI POWYŻEJ I MYŚLĘ, ŻE KILKU OSOBOM NA TYM FORUM TO POMOZE

Podejrzewam, ze masz nietolerancje laktozy i powinieneś odstawić produkty które ja zawierają. Co do zdrowego odżywiania to mnie nie pomoglo bo zawsze jadlam bardzo zdrowo a fast-fo
od-ow nie lubie.

Ja mysle, ze to zasluzowanie organizmu daje takie nieprzyjemny objaw. Poczytajcie o tym na blogu ania-maluje, ona to super wytlumaczyla.

P.S była u mnie znajoma która mnie nie widziala już pare miesięcy i od wejścia mowi " Wow! Ola ! Ale Ty schudlas i jakos tak zmienilas się " Odstawienie lakto i glutenu chyba cos dalo szkoda, ze nie pomoglo na smierdzenie a tylko na wygląd.

[sarunia 1234]

Napisane przez ola_30

Nie wiem co się dzieje ale od wczoraj strasznie leci mi z nosa wybaczcie dosadność ale dosłownie ciurkiem ( sorki). Dzisiaj na zakupach bylam z chusteczkami bo nie szlo wytrzymać. Może to od tego leku...

Olka,mnie tak z nosa leciało po oczyszczeniu zatok u Dr Kowala. Wtedy gdy 2 tygodnie miałam spokój ze smrodem. Najbardziej cieklo mi w nocy a w dzień podczas jedzenia lub picia. To był taki niekontrolowany wypływ wody. Cholera może mamy jakies zawilgocone organizmy i to powoduje smród, przecież skisnięta woda tez smierdzi a ja dawniej miałam taki stęchły zapach szczególnie dłoni i ubrań, których nie mogłam niczym doprać.

[ola_30]

Sarunia, tez mam takie podejrzenie bo w necie można przeczytać, ze na sluz w organizmie pomaga odstawienie glutenu i lakto a isis, pasia tak się wyleczyly.
Ale pwoiem szczerze, ze nie chce mi się trzymać tak dokładnie diety

[kris999]

Ola_30 być może masz rację, ale polecam oba leki chociażby na spróbowanie- żaden na pewno nie zaszkodzi. Synbiotyk odbuduje flore, a DPP pomoże strawić to czego organizm sam nie daje rady.

[marriot1123]

A ma ktos jakies pojecie co zrobic z ta glowa? Sarunia, pamietam ze tez mialas ten problem i ze ostatecznie jakos zelżał. Uzywal ktos z was enterosgel? usuwa substancje toksyczne z organizmu, nie wiem czy cos pomoze ale chyba sprobuje... Ta glowa nie daje mi spokoju, nigdy nie wiem kiedy i jakiego zapachu moge sie spodziewac, boje sie jechac w samochodzie z odsunieta szyba ze znajomymi bo jak cos zawieje to od razu czuc... Czym sobie zasluzylismy na takie cos :/

[poetyka]

Cześć wszystkim po długiej przerwie Ja chyba niestety nadal śmierdzę. Te leki były i są mi potrzebne ale niestety nie załatwiają sprawy. Chociaż podejrzewam, że niestety sama sobie jestem trochę winna, wiadomo wakacje - pizza, hot dogi, lody. Teraz znowu trzymam dietę ściśle ale nie wiem czy to coś da. U mnie z pewnością żołądek jest niedokwaszony ale jak to leczyć?

[Fascinatrix]

Cześć!Chciałam się w tym poście przywitać i dołączyć tym samym do Waszego grona. Dopiero przekopuję się przez wątek, pozdrawiam Was serdecznie i łączę się w bólu!

Opiszę jak to wygląda u mnie:
Problem z nieprzyjemnym zapachem jest u mnie dość świeży -podejrzewam kilka miesięcy, a dopiero od kilku tygodni widzę reakcję ludzi, ale mam pracę, która wymaga ciągłego, bliskiego kontaktu z ludźmi więc zareagowałam dość szybko (i nie ukrywam panicznie). Zaczęło się od tego, że zauważyłam że zmienił mi się zapach ciała - nic drastycznego, po prostu zauważyłam, że moja skóra pachnie jakoś tak tytoniowo-cebulowo-czosnkowo - tak, brzmi to idiotycznie, ale ten zapach pojawiał się dopiero po całym dniu, mycie pomagało, więc nic się nie martwiłam. Od kilku miesięcy też, zaczęłam czuć taki charakterystyczny zapaszek - coś jak ten opisany wcześniej, ale trochę podobny do zapachu niemytego psa ;/ trochę ludzkiego starego łoju, trochę stęchłego, ten zapaszek pojawiał się i znikał. W końcu uświadomiłam sobie, że to śmierdzi moja głowa :/ a raczej skóra głowy, zapach pojawia się zaraz po prysznicu, i wysuszeniu włosów po czym nasila się jakąś godzinę, dwie po i ....znika! :/ przeszukałam forum, jedna osoba polecała vichy dercos - pomaga na zapaszek, ale na mojej głowie sam w sobie śmierdzi nie do wytrzymania, więc muszę poprawić szamponem z tołpy, wiąże włosy i jest w miarę ok. To włosy, powiedzmy pod kontrolą. Teraz druga kwestia. Od paru tygodni zauważyłam, że osoby w mojej obecności zaczynają się kręcić, obwąchiwać, wciągają powietrze i szukają zapachu, czasem ktoś się przy tym skrzywi, czasem lustruje mnie wzrokiem. To dzieje się tak często, że nie może być zbiegiem okoliczności. Kiedy stoję za kimś w kolejce widzę wyraźnie jak osoba ta zaczyna rozglądać się na boki, wąchając, w końcu odwraca się, patrzy na mnie ukosem, podobne zachowania pojawiają się też w komunikacji miejskiej. Raz aż dwie osoby zaczęły kaszleć,ktoś powiedział "nie wytrzymam"... skąd wiem że to ja? Pan stojący obok zaczął patrzeć na mnie - nie na moją twarz, ale brzuch/nogi - i kręcić głową z dezaprobatą - kilka razy! a siedzenia za mną się zwolniły,mimo że wiele osób stało :// miałam wtedy dużo stresu, więc zgadzało by się, że stres to nasila... ja sama w zasadzie nie czuję tego zapachu, poza kilkoma razami, kiedy np. wstałam z miejsca, wróciłam na nie, i wyraźnie go poczułam - jest to zapach długo niemytego tyłka, czasem bardziej stęchły, czasem z domieszką papiersów - nie palę... a czasem wyraźnie fekalny zapach;///!! I nie, to nie moje krzesło - kiedy nikogo nie było zniżyłam się (dosłownie) do sprawdzenia. Czasem czuję ten zapach gdy się pochylę, czasem doleci do mnie na kilka sek powodując atak paniki i zniknie, wiem, brzmi śmiesznie, ale nie bawi mnie to ani trochę, ten zapach pojawia się i znika - dla mnie, ale podejrzewam że inni czują go ode mnie częściej. GDy w ubikacji sprawdzam, wszystko jest ok, nic mi nie śmierdzi..W pracy na razie nikt nie zwrócił mi uwagi, ale to pewnie dlatego, że jestem osobą zadbaną, dbam o ubranie, higienę (coraz bardziej obsesyjnie) i może część osób nie przypuszcza, że to ja, a część nie chce mnie urazić :/ inna sprawa że zauważyłam że część osób traktuje mnie z wyraźniejszym chłodem niż wcześniej. I teraz jeszcze jedna kwestia: moi rodzice niczego nie czują, gdy pytałam koleżanki też powiedziała że nic ode mnie nie czuła (potem przyznała że coś jej śmierdzi często, ale to na pewno nie ja - na razie nie wiąże mnie z tym smrodem....), przyjaciółka gdy się spotkałyśmy - nic. A wystarczy że rano wyjdę spod prysznica, do osiedlowego sklepu - zaczyna się od nowa.

Jestem tym coraz bardziej zmęczona, tak bardzo zazdroszczę osobom, które pląsają sobie beztrosko pachnąc, co najwyżej troszkę podśmierdując gdy się nie umyją. Ja codziennie rano szoruje się cała mydłem, tryliardem płynów i środków, łykam cynk, wodę, zieloną herbatę, kefiry, jogurty to już na hektolitry i NIC. Ruszam się, dbam o dietę. To po prostu się pojawiło jak jakiś gnijący w środku wrzód i nie odchodzi.
Podziwiam Was że tyle lat z tym wytrwale walczycie, szukacie przyczyny, działacie, spróbuję brać z Was przykład.

p.s. czytam wątek od początku - jestem dopiero na 20 którejś stronie, to przez czytanie informacji o wymienianych tam lekach, wchodzenie na linki itp.-dlatego przepraszam, jeśli ta kwestia była poruszana już wielokrotnie: część osób pisze że nie czują tego zapachu, albo czują go falami - jak ja, inne że czują go same cały czas. Jest jakiś sposób żeby go czuć - mieć to pod jakąkolwiek kontrolą, ja próbowałam wąchać kawę i siebie - nie czuję nic, najwyraźniej czuję ten zapach w pracy, w sytuacjach gdy jestem wśród ludzi - to by wskazywało, że ma to coś do czynienia ze stresem, jakimiś substancjami w powietrzu, które mieszają się z moim zapachem pozwalając mi go poczuć - no przedziwna sprawa...