2007-03-24, 19:17 | #31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 397
|
Dot.: malkontenctwo...
__________________
|
2007-03-24, 19:24 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Siódme Niebo Nienawiści
Wiadomości: 3 516
|
Dot.: malkontenctwo...
__________________
|
2007-03-24, 19:32 | #33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
|
Dot.: malkontenctwo...
Nemezja ale jak przychodzi do Ciebie kolezanka cala szczesliwa, ze niedlugo wyjezdza gdzies tam..to masz dla niej caly zestaw powodow dlaczego wybrala beznadziejnie miejsce podrozy, to sie nie uda, w ogole beda problemy i...juz ona sama niedlugo zobaczy czy racji nie mialas!
?? |
2007-03-24, 20:46 | #34 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 6 740
|
Dot.: malkontenctwo...
Cytat:
__________________
|
|
2007-03-24, 21:06 | #35 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Siódme Niebo Nienawiści
Wiadomości: 3 516
|
Dot.: malkontenctwo...
Cytat:
__________________
|
|
2007-03-24, 21:40 | #36 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
|
Dot.: malkontenctwo...
Nemezja..hmm..zaskoczylas mnie mowiac szczerze. Ale taki neutralny stosunek mozna zachowac czasem? nie trzeba zaraz skakac razem z kims z radosci "jak cudnie bajeczne wakacje nad naszym polskim morzem, kto by pomyslal, ze takie szczescie kiedys mnie spotka!". Przyjmujesz wszystko negatywnie czy po prostu nie kwilisz z radosci co 5 minut?
|
2007-03-24, 21:54 | #37 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Siódme Niebo Nienawiści
Wiadomości: 3 516
|
Dot.: malkontenctwo...
Cytat:
Nieraz trzeba sie uśmiechać,a w duchu myśleć "A co mnie to obchodzi?" Trudne pytanie zadałaś z tym neutralnym stosunkiem,ąz nie wiem co odpowiedzieć.W zasadzie nigdy nie kwilę co 5 minut z niczego,a tym bardziej z tego,że ktoś obcy czymś się cieszy,ciężko mnie czymś rozśmieszyć czy ucieszyć,bo i tak wszystko widzę na czarno.Nie pamiętam jak było kiedyś ale ostatnio przyjmuję wszystko negatywnie .Jestem zgorzkniała,jak widać(czytać)
__________________
|
|
2007-03-24, 22:10 | #38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
|
Dot.: malkontenctwo...
Zaskoczylas w tym sensie, ze dla mnie to sa 2 rozne rzeczy:
- mi sie na bank nie uda, wyjdzie bez sensu, wszystko sie zle skonczy, widze na swojej drodze same trudnosci A kolezanka cieszy sie z tych wakacji w Ustce? ano, niech sie cieeeeeeeszy, na zdrowie jej |
2007-03-24, 22:18 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Siódme Niebo Nienawiści
Wiadomości: 3 516
|
Dot.: malkontenctwo...
Pierwsze na bank się zgadza,po tylu nieudanych razach nie można myśleć inaczej.Drugie tak z tym,że tak jak napisałaś w pierwszym poście ,myślę "I z czego tu się cieszyć?",nie podzielam zachwytu koleżanki ,chociaż staram się krzywo usmiechnąć,bo uważam,że nie ma z czego się cieszyć,a jak ona się cieszy to niech się cieszy.Co z tego,że pojedzie do Ustki skoro: to nie M.Śródziemne/i tak będzie musiała wrócić/straci pieniądze/może nie być słońca/hotel do kitu itp.itd.
__________________
|
2007-03-24, 22:38 | #40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
|
Dot.: malkontenctwo...
zabrzmialo uroczo Twoje malkontenctwo jest jednak zupelnie inne niz to o czym tu piszemy. Bo Twoim celem nadrzednym nie jest wyzerowac swojego rozmowce, sprowadzic go do parteru i przekonac, ze wszystko zle robi i niech lepiej spojrzy w koncu obiektywnie, ze nie uda mu sie nic! |
2007-03-24, 22:42 | #41 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Siódme Niebo Nienawiści
Wiadomości: 3 516
|
Dot.: malkontenctwo...
Cytat:
__________________
|
|
2007-03-24, 22:52 | #42 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
|
Dot.: malkontenctwo...
Ja raczej nie narzekam - a już nigdy do dalszych znajomych. Jak już to tylko do bliskich.
No chyba, że na politykę Ale na tematy osobiste nie. A ludzi wiecznie narzekających nie lubię - nudzi mnie wysłuchiwanie tych wiecznych nieszczęść. I nie wiadomo, co wtedy można niby powiedzieć - tacy ludzie nie czekają na pocieszenie - oni chcą tylko gadać o swoim pechu itd. Wręcz bardzo drażni mnie np. narzekanie młodych mamuś na ciężki żywot matki. Albo narzekanie na swoich mężów - zaraz po ślubie, gdy do niedawna byli zakochani - i pewnie nadal są - ale młode żonki przyjmują pozę swoich mamuś i cioć i jęczą na swoich "starych" Jednak myślę, że to przysłowiowe polskie malkontenctwo nie jest takie złe - wielu ludziom wystarczy, że się wygadają - wtedy czują się lepiej, mają problem z "głowy". I nie muszą chodzić do psychoanalityków. |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:49.