Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 65.

[rukolka]

Napisane przez squirrelqa

Pytanie socjologiczne
Załóżmy, że jest coś, co Was "uwiera" w życiu (fatalna praca, facet truteń domowy, uciążliwe miejsce zamieszkania, wyczerpujący psychicznie znajomy, utarte tradycje, których macie po dziurki w nosie, np. wesela/komunie.
I w sumie zależy Wam, aby to zmienić, bo w sumie fajnie jest lepiej żyć.
Ale jednak tego nie robicie. Dlaczego?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ze strachu, że będzie gorzej. Chociaż ja akurat większość zmieniam.

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;89240915]Jeśli to pierwsze awizo, to na odbiór jest 14 dni, jesli drugie, to 7.[/QUOTE]


Dzięki! A liczyć od daty wystawienia czy tej od kiedy wpisali, że można odebrać?

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Napisane przez squirrelqa

Pytanie socjologiczne
Załóżmy, że jest coś, co Was "uwiera" w życiu (fatalna praca, facet truteń domowy, uciążliwe miejsce zamieszkania, wyczerpujący psychicznie znajomy, utarte tradycje, których macie po dziurki w nosie, np. wesela/komunie.
I w sumie zależy Wam, aby to zmienić, bo w sumie fajnie jest lepiej żyć.
Ale jednak tego nie robicie. Dlaczego?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bo wyjscie ze strefy komfortu kosztuje duzo pracy i nie kazdy jest gotowy na podjecie ryzyka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Napisane przez rukolka

Dokładnie, meble to najmniej istotna chyba część.

Dostałam awizo 25.05. z adnotacją, że do odbioru od 26.05. - do kiedy mogę odebrać przesyłkę z poczty?

Zawsze jest podany termin na druku.

[rukolka]

Napisane przez I am Rock

Zawsze jest podany termin na druku.

Chyba nie zawsze, bo u mnie jest tylko od kiedy. Nie ma do.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez squirrelqa

Pytanie socjologiczne
Załóżmy, że jest coś, co Was "uwiera" w życiu (fatalna praca, facet truteń domowy, uciążliwe miejsce zamieszkania, wyczerpujący psychicznie znajomy, utarte tradycje, których macie po dziurki w nosie, np. wesela/komunie.
I w sumie zależy Wam, aby to zmienić, bo w sumie fajnie jest lepiej żyć.
Ale jednak tego nie robicie. Dlaczego?

Bo np. mam akurat dużo na głowie i nie chcę sobie dowalać, żeby nie musieć ogarniać w takim stopniu wszystkich frontów. Więc to odkładam na potem.
Albo bo mam plany, które kłócą się z taką zmianą. Np. jakbym starała się o dziecko, to nie rzucałabym raczej fatalnej, ale stałej pracy, żeby nie zostać potem na lodzie bez kasy.
Miejsce zamieszkania kiedyś mnie uwierało, ale odkładałam przeprowadzkę, bo miałam do ogarnięcia kilka rzeczy, które prościej było zrobić stamtąd (w tym chory pies, który codziennie do weta, stamtąd miałam do niego blisko, a mieszkałam nisko, co przy problemie z psem było istotne).
Albo w pracy akurat jest jakiś nowy temat do ogarnięcia, a jego znajomość i jakieś doświadczenie z nim to potężny plus w CV. Więc zasadniczo bardziej opłaca się trochę przecierpieć, nauczyć się tego i dopiero potem odejść.

---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ----------

Napisane przez rukolka

Dzięki! A liczyć od daty wystawienia czy tej od kiedy wpisali, że można odebrać?

Tego to nie wiem.

[Nightmare666]

Napisane przez MariaFrancesca

Mój mąż ma. W sumie lekarze, pomimo różnych badań, też w szpitala, nie potrafili stwierdzić dlaczego. Generalnie miał wtedy niewykrytą cukrzycę, więc po wykryciu wydawało się, że przez to się babrze, ale z tego co wiem nadal ma tam strupy. Ja oczywiście naczytałam się jakichś medycznych horrorów, ale na szczęście okazały się nieprawdziwe w jego przypadku. Jedna lekarka pytała się go czy nie wciągał narkotyków nosem, ale mój mąż z tych co nawet trawki nie próbował. Także nadal temat niewykryty. Jakby Ci coś wyszło konkretnego to daj proszę znać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dam znać, oczywiście.
U mnie zaczęło się od rany w nosie, która nie goiła się (ciągle podrażniana przez smarkanie czy katar alergiczny). Mam też niedoczynność tarczycy a to może powodować problem.
Czy mężowi nie zalecili zabiegu zasklepienia tego otworu? Co poradzili? Dali jakieś maści?

[Natuś-77]

Napisane przez squirrelqa

Pytanie socjologiczne
Załóżmy, że jest coś, co Was "uwiera" w życiu (fatalna praca, facet truteń domowy, uciążliwe miejsce zamieszkania, wyczerpujący psychicznie znajomy, utarte tradycje, których macie po dziurki w nosie, np. wesela/komunie.
I w sumie zależy Wam, aby to zmienić, bo w sumie fajnie jest lepiej żyć.
Ale jednak tego nie robicie. Dlaczego?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Brak możliwości finansowych. Niestety wiele z tych sytuacji wiąże się ze zmianą warunków ekonomicznych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez squirrelqa

Pytanie socjologiczne
Załóżmy, że jest coś, co Was "uwiera" w życiu (fatalna praca, facet truteń domowy, uciążliwe miejsce zamieszkania, wyczerpujący psychicznie znajomy, utarte tradycje, których macie po dziurki w nosie, np. wesela/komunie.
I w sumie zależy Wam, aby to zmienić, bo w sumie fajnie jest lepiej żyć.
Ale jednak tego nie robicie. Dlaczego?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Brak haju, wykluczenie komunikacyjne(niestety mam wrażenie, że jak jest się z tzw. Polski B, to trudno o jakieś przebojowe zmiany w życiu, koniec końców trzeba dojechać do Warszawy ), brak poczucia bezpieczeństwa, że gdyby nie wyszło, to ktoś mi pomoże (finansowo głównie), a także to głupie myślenie "co będzie jak się nie uda", zamiast "co będzie, jak się uda". No i pewnie strach przed początkami w nowym miejscu/zawodzie/relacji, one nigdy nie są przyjemne i kosztują dużo energii.
Jednak pomimo tych wszystkich rzeczy, koniec końców się decyduję na zmiany (tylko czasem trwa to dłużej). Do punktu wyjścia zazwyczaj można wrócić.

[jente1984]

Napisane przez squirrelqa

Pytanie socjologiczne
Załóżmy, że jest coś, co Was "uwiera" w życiu (fatalna praca, facet truteń domowy, uciążliwe miejsce zamieszkania, wyczerpujący psychicznie znajomy, utarte tradycje, których macie po dziurki w nosie, np. wesela/komunie.
I w sumie zależy Wam, aby to zmienić, bo w sumie fajnie jest lepiej żyć.
Ale jednak tego nie robicie. Dlaczego?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Prawdopodobnie ma to też jakieś zalety i trudno jest z nich zrezygnować. Gdyby miało same wady byłoby łatwiej. Ale praca może być fatalna, ale w godzinach dzięki którym odbierasz dziecko z przedszkola, miejsce zamieszkania kiepskie ale tanie, a tradycje wkurzające, ale dopóki się ich trzymasz nie masz wojny z rodziną, a chciałabyś kiedyś odziedziczyć jej mieszkanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[andra]

Napisane przez Natuś-77

Brak możliwości finansowych. Niestety wiele z tych sytuacji wiąże się ze zmianą warunków ekonomicznych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pracę i faceta oraz znajomych można zmienić nawet bezkosztowo. Z rodziną ustawić chłodne warunki chyba że ktoś liczy na spadek. Tak to coś za coś.
Poza zmianą mieszkania i ew uzależnieniem fin od partnera gdyby się rozstać, nie widzę jako powodu 'środków finansowych'. Zwykle to własną niemoc, brak odwagi, przywiązanie lub przyzwyczajenia. Trutnia też można zmienić (przyzwyczajenia) albo wymienić
//Sama dążę do zmian wszystkiego co uwiera. Czasem są wieloletnie. Ale odkąd jestem dorosła i za siebie odpowiadam do tej pory żałuję tylko jednej zmiany pracy. I może braku wyjazdu po studiach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Smerfetka696969]

Napisane przez Taranka

U mnie często pokazują się osoby, z którymi w ogóle nie rozmawiam, nie mam pojęcia w jaki sposób to jest dobierane.







Dokładnie

Nam architekt bardzo pomógł, mieliśmy już swoją wizję mieszkania, wiedzieliśmy co chcemy ale i tak nam pomógł, miał ciekawe pomysły.

Do tego znał innych ludzi z branży, polecił nam stolarza do szafy wnękowej, stolarza do kuchni, jak z jednym były problemy to też ich sam poganiał.

U mnie to samo i tych osób nawet nie mam w znajomych

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[chwast]

Napisane przez squirrelqa

Pytanie socjologiczne
Załóżmy, że jest coś, co Was "uwiera" w życiu (fatalna praca, facet truteń domowy, uciążliwe miejsce zamieszkania, wyczerpujący psychicznie znajomy, utarte tradycje, których macie po dziurki w nosie, np. wesela/komunie.
I w sumie zależy Wam, aby to zmienić, bo w sumie fajnie jest lepiej żyć.
Ale jednak tego nie robicie. Dlaczego?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bo nie wiem, że życie Może wyglądać inaczej, bo nie znam swoich możliwości, bo w siebie nie wierzę, bo boję się, że będzie gorzej, a to obecne złe już przecież znam, bo brak mi odwagi, bo co ludzie powiedzą, bo żal tracić coś takiego, bo pieniądze, bo wiem, że nie zostawi… no można tego mnożyć


Sent from my iPhone using Tapatalk

[lightangel]

Napisane przez squirrelqa

Pytanie socjologiczne
Załóżmy, że jest coś, co Was "uwiera" w życiu (fatalna praca, facet truteń domowy, uciążliwe miejsce zamieszkania, wyczerpujący psychicznie znajomy, utarte tradycje, których macie po dziurki w nosie, np. wesela/komunie.
I w sumie zależy Wam, aby to zmienić, bo w sumie fajnie jest lepiej żyć.
Ale jednak tego nie robicie. Dlaczego?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam kilka takich tematów które w sumie są ze sobą połączone i brak postępu w jednym z nich powoduje brak postępów w innych. Mogłabym ruszyć jedną sprawę która w przyszłości mogłaby dużo zmienić ale porównuję się z innymi i widzę że jeszcze brakuje mi wiedzy i umiejętności a na ich zdobycie brakuje mi czasu i w sumie chyba zapału.
Mam też jedną sprawę której nie jestem w stanie ogarnąć od dawna, ciągle coś idzie nie tak. Na tą chwilę jestem nią tak zniechęcona że nawet sama już nie wiem czy nadal mi na niej zależy i powinnam cisnąć żeby osiągnąć cel czy może lepiej to rzucić i dać sobie spokój (choć wtedy mogę sobie to wyrzucać do końca życia). I weź tu zdecyduj...

Napisane przez rukolka

Ze strachu, że będzie gorzej. Chociaż ja akurat większość zmieniam.




Dzięki! A liczyć od daty wystawienia czy tej od kiedy wpisali, że można odebrać?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Od pierwszej próby doręczenia czyli od dnia wystawienia awizo.

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez meliandra

To na fajnego fachowca trafiłaś, ale tak czy inaczej to estetycznie nie pomoże.

Ja zdecydowanie wolałam stacjonarnie. Zobaczyć kolor, bo zdjęcia przekłamują, usiąść na kanapie i na krzesłach, położyć się na materacu, wziąć próbniki tkanin, popatrzeć w świetle w mieszkaniu jak wyglądają, dobrać do tego zasłony, farby. Próbki farb też brałam i malowałam po ścianach. Lampy patrzyłam jakie są wielkie, bo podane wymiary to co innego.

On coś chyba ostatnio aktualizowali, ja musiałam podać datę urodzenia, bo nie mogłam wejść w aplikację.

Tak, fachowiec był bardzo pomocny

Część elementów wyposażenia wybierałam "na żywo" - np. płytki do łazienki, panele, krzesła, firany. W Ikei też byłam zobaczyć szafy.
Część byłam zmuszona wybierać na podstawie próbników - np. drzwi, farby na ściany, parapety.
A jeszcze inne typowo na podstawie zdjęć z internetu - całość wyposażenia łazienki, czy meble do salonu.
Lampy wybierałam z internetu - sprawdzałam wymiary i mierzyłam sobie w pomieszczeniu jak to będzie wyglądać.
Jakoś szczęśliwie udało się dobrać kolory tak że wygląda wszystko na dopasowane, choć nie jest w idealnie tych samych odcieniach - najważniejsze, że podoba mi się efekt końcowy .

Gdyby nie lockdown, to pewnie wybierałabym "na żywo", ale czas remontu akurat trafił dość niefortunnie na okresy zamknięcia sklepów i szeregu ograniczeń w przemieszczaniu się.
Dzięki temu wiem, że da się online, jeśli nie ma możliwości oglądania wszystkiego w sklepach.

[Imperfecta]

Napisane przez rukolka

Dzięki! A liczyć od daty wystawienia czy tej od kiedy wpisali, że można odebrać?

Dajmy na to, że awizo masz wystawione 1 czerwca - w ósmym dniu będzie wystawione drugie awizo tzn 9 czerwca, a w piętnastym dniu pójdzie do zwrotu tzn 16, więc masz czas odebrać do 15 więc równe dwa tygodnie chyba, że po drodze wypadają święta, to termin się wydłuża.

[rukolka]

Napisane przez Imperfecta

Dajmy na to, że awizo masz wystawione 1 czerwca - w ósmym dniu będzie wystawione drugie awizo tzn 9 czerwca, a w piętnastym dniu pójdzie do zwrotu tzn 16, więc masz czas odebrać do 15 więc równe dwa tygodnie chyba, że po drodze wypadają święta, to termin się wydłuża.

Dzięki, już rozumiem.

[lightangel]

Jak długo czekacie ze zrobieniem testu ciążowego jak spóźnia Wam się okres? Zakładając że ma się regularne cykle i jest szansa że zaszło się w ciążę, nie że schizuje się bez podstaw.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rukolka]

Napisane przez lightangel

Jak długo czekacie ze zrobieniem testu ciążowego jak spóźnia Wam się okres? Zakładając że ma się regularne cykle i jest szansa że zaszło się w ciążę, nie że schizuje się bez podstaw.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z tydzień od daty spodziewanej miesiączki. Chociaż jak masz bardzo regularne to i wcześniej bym zrobiła.

[lightangel]

Napisane przez rukolka

Z tydzień od daty spodziewanej miesiączki. Chociaż jak masz bardzo regularne to i wcześniej bym zrobiła.

Ostatnio miałam krótsze cykle niż zwykle, teraz chyba pojawił się dłuższy. I tak sobie dumam czy jest sens wydawać kasę na test

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rukolka]

Napisane przez lightangel

Ostatnio miałam krótsze cykle niż zwykle, teraz chyba pojawił się dłuższy. I tak sobie dumam czy jest sens wydawać kasę na test

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No jak miałaś jakieś stresy np. to może nie ma co, lepiej zaczekać. Z drugiej strony to koszt rzędu do 10 zł, a głowa spokojna.

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Napisane przez lightangel

Jak długo czekacie ze zrobieniem testu ciążowego jak spóźnia Wam się okres? Zakładając że ma się regularne cykle i jest szansa że zaszło się w ciążę, nie że schizuje się bez podstaw.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W dniu spodziewanej miesiączki powinien wyjść pozytywny, ale są osoby, u których później. Można spróbować,facelle z Rossmana są dobre, te zwykłe paskowe zdaje się.

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

Kupiłam wejściówkę na wydarzenie: pierwsza pomoc. Będzie miało miejsce stacjonarnie. Ja kupiłam bilet przez Internet.
Czy w razie czego mogę to zwrócić? Czy zasada 14dni od kupna online ma tutaj też zasadność czy usług nie można w ten sposób odmawiać?

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka

[MariaFrancesca]

Napisane przez Hosenka*

Skoro "olejek" to przyjrzałabym się składowi czy to nie jest czasem parafina z kroplą oleju z migdałów.

Ale faktem jest też, że nawet producenci naturalnych kosmetyków piszą "olejek" mając na myśli olej (a nie olejek eteryczny czy mieszaninę olejów np. do demakijażu), np Miya w opisie chyba serum pisali właśnie o zawartości "olejków". Zwróciłam kiedyś na to uwagę na Instagramie i odezwała się jakaś dziewczyna pracująca w firmie kosmetycznej, że często producenci każą piszą "olejek" bo ładniej brzmi niż "olej"

Dzięki, o taką właśnie odpowiedź mi chodziło. Teraz doczytałam z linka, że to 100% olej ze słodkich migdałów, producent mylnie to nazwał.

Napisane przez Nightmare666

Dam znać, oczywiście.
U mnie zaczęło się od rany w nosie, która nie goiła się (ciągle podrażniana przez smarkanie czy katar alergiczny). Mam też niedoczynność tarczycy a to może powodować problem.
Czy mężowi nie zalecili zabiegu zasklepienia tego otworu? Co poradzili? Dali jakieś maści?

Dali maści, jak smarował to strupy były bardziej miękkie, ale całkowicie ich nie wygoił, jak odstawiał maści to z powrotem to samo. Docelowo mógłby zasklepić, ale jakoś po serii badań, które nic nie wykazały, lekarze odpuścili temat. Jakoś z tym funkcjonuje, na co dzień mężowi to nie przeszkadza, więc miejmy nadzieję, że się nie rozszaleje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lightangel]

Napisane przez rukolka

No jak miałaś jakieś stresy np. to może nie ma co, lepiej zaczekać. Z drugiej strony to koszt rzędu do 10 zł, a głowa spokojna.

Jestem spokojna, po prostu lubię wiedzieć na czym stoję. Ale zaczekam jeszcze do tych 7 dni, może w tym czasie jednak okres się pojawi.

[1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;89241378]W dniu spodziewanej miesiączki powinien wyjść pozytywny, ale są osoby, u których później. Można spróbować,facelle z Rossmana są dobre, te zwykłe paskowe zdaje się.

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

Kupiłam wejściówkę na wydarzenie: pierwsza pomoc. Będzie miało miejsce stacjonarnie. Ja kupiłam bilet przez Internet.
Czy w razie czego mogę to zwrócić? Czy zasada 14dni od kupna online ma tutaj też zasadność czy usług nie można w ten sposób odmawiać?

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Sprawdź dokładnie regulamin, bo imprezy kulturalne, sportowe i podobne są wyjątkiem w przepisach i sprzedawca nie ma obowiązku przyjmować zwrotu nawet jeśli kupiłaś przez internet.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Napisane przez lightangel

Sprawdź dokładnie regulamin, bo imprezy kulturalne, sportowe i podobne są wyjątkiem w przepisach i sprzedawca nie ma obowiązku przyjmować zwrotu nawet jeśli kupiłaś przez internet.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Poszukam, bo wydaje mi się, że zwrot nie będzie możliwy. Zadzwonię tam jutro i zapytam po prostu. Może się zgodzą na przełożenie na inny termin

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

Napisane przez tinkerver2

Jakby coś, to ten - żyje, ledwo żyję. Ciągle zmagam się z widmem rozstania, jest mi ciężko, kilka razy się okaleczyłam bo nie dałam rady. Mąż mi zapowiedział że MÓJ pies zostaje z nim (za psa płaciłam ja, ale to on podpisał umowę, on nie chciał tego psa).
I teraz tak - w messengerze u góry na pasku na pierwszym miejscu pokazuje mi się mąż... Jak to usunąć?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Zmień jego nick czy tam nazwę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ----------

Napisane przez lightangel

Jak długo czekacie ze zrobieniem testu ciążowego jak spóźnia Wam się okres? Zakładając że ma się regularne cykle i jest szansa że zaszło się w ciążę, nie że schizuje się bez podstaw.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dawno nie robiłamale tak kilka dni-tydzień

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Dziwna sprawa.
Bliska mi osoba mieszka w domu, wzdłuż ulicy obok domu jest trochę niezagospodarowanego terenu, dwie działki budowlane, które należą do niej. Są ogrodzone siatką razem z działką, na której stoi dom. Miała ostatnio wizytę obcej osoby, która twierdziła, że widziała wiszące ogłoszenie o sprzedaży tych działek. Ogólnie chciała o tych działkach pogadać i kupić. Rzecz w tym, że ta bliska mi osoba nie wystawiała tych działek na sprzedaż. Jest jedynym właścicielem obu. Jakbyście potraktowały taka sytuację?
Siedzę i się zastanawiam, czy teraz się robi takie żarty, czy o co chodzi.

[lightangel]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;89241472]Dziwna sprawa.
Bliska mi osoba mieszka w domu, wzdłuż ulicy obok domu jest trochę niezagospodarowanego terenu, dwie działki budowlane, które należą do niej. Są ogrodzone siatką razem z działką, na której stoi dom. Miała ostatnio wizytę obcej osoby, która twierdziła, że widziała wiszące ogłoszenie o sprzedaży tych działek. Ogólnie chciała o tych działkach pogadać i kupić. Rzecz w tym, że ta bliska mi osoba nie wystawiała tych działek na sprzedaż. Jest jedynym właścicielem obu. Jakbyście potraktowały taka sytuację?
Siedzę i się zastanawiam, czy teraz się robi takie żarty, czy o co chodzi.[/QUOTE]Opcje mogą być dwie, albo ktoś jest zainteresowany kupnem (po prostu zauważył że działki są wolne i dopytywał mimo że nie widział żadnego ogłoszenia) albo np. jakieś biuro nieruchomości porobiło zdjęcia i wrzuciło ofertę a jak znajdzie się chętny to będą próbowali negocjować z właścicielem sprzedaż.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;89241472]Dziwna sprawa.
Bliska mi osoba mieszka w domu, wzdłuż ulicy obok domu jest trochę niezagospodarowanego terenu, dwie działki budowlane, które należą do niej. Są ogrodzone siatką razem z działką, na której stoi dom. Miała ostatnio wizytę obcej osoby, która twierdziła, że widziała wiszące ogłoszenie o sprzedaży tych działek. Ogólnie chciała o tych działkach pogadać i kupić. Rzecz w tym, że ta bliska mi osoba nie wystawiała tych działek na sprzedaż. Jest jedynym właścicielem obu. Jakbyście potraktowały taka sytuację?
Siedzę i się zastanawiam, czy teraz się robi takie żarty, czy o co chodzi.[/QUOTE]

Z tym hasłem, że osoba widziała ogłoszenie sprzedaży to trochę dziwne. Może nie było ogłoszenia, a chciała jakoś rozpocząć rozmowę, bo była zainteresowana kupnem. Takie sytuacje pytania o możliwość kupna niezabudowanych działek są częste. Bliscy znajomi sprzedali działkę takiej osobie która pytała o możliwość kupna - ogłoszenia nie wystawiali, nabywca "sam się znalazł".

[Misia452]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;89241472]Dziwna sprawa.
Bliska mi osoba mieszka w domu, wzdłuż ulicy obok domu jest trochę niezagospodarowanego terenu, dwie działki budowlane, które należą do niej. Są ogrodzone siatką razem z działką, na której stoi dom. Miała ostatnio wizytę obcej osoby, która twierdziła, że widziała wiszące ogłoszenie o sprzedaży tych działek. Ogólnie chciała o tych działkach pogadać i kupić. Rzecz w tym, że ta bliska mi osoba nie wystawiała tych działek na sprzedaż. Jest jedynym właścicielem obu. Jakbyście potraktowały taka sytuację?
Siedzę i się zastanawiam, czy teraz się robi takie żarty, czy o co chodzi.[/QUOTE]Może jej się pomyliło z innymi, podobne miejsce, nie zadzwoniła do numeru z ogłoszenia? Może jakieś oszustwo, też możliwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patusia22]

ma ktoś sprawdzony przepis na gofry?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz