maz niechce oddac dziecka

marzena2018 · 2012-01-12, 12:06

witam prosze o pomoc gdzy maz niechce oddac mi dziecka. jestesmy malzenstwem i mamy 3-letnie dziecko.. Po wyjsciu za niego ,mąż podczas spozywania przez niego alkoholu stal siie agresywny wszczynal awantury pod wplywem alkoholu. swiadkiem jednej z nich jest moj brat.potem urodzilam dziecko.po roku mieszkania na osobnym z mezem i dzieckiem przeprowadzilismy sie do jego rodzicow do krakowa. na poczatku bylo dobrze dogadywalismy sie z tesciami maz pracowal ja nie. Lecz z biegiem czasu zaczely sie kłotnie ,nie przespane noce. Dodam iz mieszkalismy na jednej kupie w jednym pokoju w dodatku bez okna. Na noc przenosilismy sie z mężem spac do zakladu fryzjerskiego bo nie bylo gdzie.lecz przed 7 rano trzeba bylo zwijac manele bo tesciowa otwierala swoj zaklad . POtem podjelam prace ktora trwala do poznych godzin nocnych .Wracalam o 3 rano z pracy. spalam po 3 godziny gdyz nad ranem trzeba bylo wczesnie wstac aby otworzyc zaklad frzyjerski.Byly ciezkie warunki miezskaniowe i w dodatku klotnie.Nastepnie zachorowalam na schizofrenie.pierwszy zwiastun choroby byl cieki gdyz niemoglam sypiac po nocy balam sie ludzi i mysllama ze mi ktos chce zrobic krzywde sledzi mnie itp. Dodam iz nie jestem osoba agresywna .Jestem [pod stala opieka lekarska ,zarzywam leki. Maz wygonil mnie z domu i niechce oddac mi dziecka. nie mam odebranych praw rodzicielskich i nie jestem ubezwlasnowolniona choc bylam ale przez krotki czas.Pomozcie mi czy maz moze odebrac mi dziecko mimo to iz sie lecze i nie jestem agresywna i nigdy nie bylam co do dziecka.Teraz jestesmy w trakcie rozwodu. Maz mi ubliza oraz odgraza mi sie . mam to na nagraniu i trzymam bo to wazzny dowod

stokrotka_to_ja · 2012-01-12, 16:45

1/10

oineso · 2012-01-12, 17:39

o,5/10 ale mały plusik za oryginalną historyjkę

kennedy · 2012-01-12, 17:44

jezeli nie masz pracy i mieszkania to jak chcesz wziac do siebie dziecko. Z tego co piszesz twoj maz pracuje i ma mieszkanie...

izolcia · 2012-01-12, 17:44

czy to nie prowokacja?

**klaudia 2010** · 2012-01-12, 17:46

to prowokacja?

rzapek · 2012-01-12, 17:48

albo prowokacja, albo osoba faktycznie chora na schizofrenie heh

mm444 · 2012-01-12, 17:57

Treść usunięta

**201803290936** · 2012-01-12, 18:33

Podsumowując:
- byłaś ubezwłasnowolniona,
- ujawniła się u Ciebie schizofrenia i jesteś pod ścisłą opieką lekarzy, co może być niestety dla sądu argumentem na "nie" Twojej opieki nad dzieckiem,
- nie masz pracy,
- nie masz mieszkania,
- nie masz kasy,
ale chcesz opiekować się dzieckiem. Gdzie i za co się będziesz tym dzieckiem opiekowała? Sąd zada Ci tego typu pytania. Chcesz odebrać ojcu to dziecko? Czy chcesz ustaleń w sprawie wspólnej opieki? Czy dziecku dzieje się krzywda w tamtym domu?

Czego oczekujesz od ludzi z tego forum? Pomóc może Ci prawnik, może jakaś fundacja, stowarzyszenie, zbierz opinie od lekarzy, przedstaw swoje dowody i decyzję pozostał sądowi. Co można Ci jeszcze doradzić?

carolinascotties · 2012-01-13, 01:44

Dziewczyny, nie przesadzacie? Jeśli to nie prowokacja - powinno być Wam wstyd...
A jeśli to prowokacja - to po prostu zignorujcie wątek...

Autorko, znam podobny przypadek - schizofrenia nie jest wystarczającym powodem, by odebrać dziecko matce.

pandulek · 2012-01-13, 06:48

Cytat:

Napisane przez marzena2018

witam prosze o pomoc gdzy maz niechce oddac mi dziecka. jestesmy malzenstwem i mamy 3-letnie dziecko.. Po wyjsciu za niego ,mąż podczas spozywania przez niego alkoholu stal siie agresywny wszczynal awantury pod wplywem alkoholu. swiadkiem jednej z nich jest moj brat.potem urodzilam dziecko.po roku mieszkania na osobnym z mezem i dzieckiem przeprowadzilismy sie do jego rodzicow do krakowa. na poczatku bylo dobrze dogadywalismy sie z tesciami maz pracowal ja nie. Lecz z biegiem czasu zaczely sie kłotnie ,nie przespane noce. Dodam iz mieszkalismy na jednej kupie w jednym pokoju w dodatku bez okna. Na noc przenosilismy sie z mężem spac do zakladu fryzjerskiego bo nie bylo gdzie.lecz przed 7 rano trzeba bylo zwijac manele bo tesciowa otwierala swoj zaklad . POtem podjelam prace ktora trwala do poznych godzin nocnych .Wracalam o 3 rano z pracy. spalam po 3 godziny gdyz nad ranem trzeba bylo wczesnie wstac aby otworzyc zaklad frzyjerski.Byly ciezkie warunki miezskaniowe i w dodatku klotnie.Nastepnie zachorowalam na schizofrenie.pierwszy zwiastun choroby byl cieki gdyz niemoglam sypiac po nocy balam sie ludzi i mysllama ze mi ktos chce zrobic krzywde sledzi mnie itp. Dodam iz nie jestem osoba agresywna .Jestem [pod stala opieka lekarska ,zarzywam leki. Maz wygonil mnie z domu i niechce oddac mi dziecka. nie mam odebranych praw rodzicielskich i nie jestem ubezwlasnowolniona choc bylam ale przez krotki czas.Pomozcie mi czy maz moze odebrac mi dziecko mimo to iz sie lecze i nie jestem agresywna i nigdy nie bylam co do dziecka.Teraz jestesmy w trakcie rozwodu. Maz mi ubliza oraz odgraza mi sie . mam to na nagraniu i trzymam bo to wazzny dowod

A jakie są teraz Twoje warunki mieszkaniowe? Gdzie mieszkasz? Pracujesz? Jak wygląda Twoja aktualna sytuacja poza tym, że zdiagnozowano u Ciebie schizofrenię?

---------- Dopisano o 07:48 ---------- Poprzedni post napisano o 07:47 ----------

Cytat:

Napisane przez carolinascotties

Autorko, znam podobny przypadek - schizofrenia nie jest wystarczającym powodem, by odebrać dziecko matce.

Popieram, zwłaszcza, że podjęłaś leczenie

Poza tym bardzo Ci współczuję autorko, dużo przeszłaś, mam nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży.

Oliath · 2012-01-13, 08:17

Schizofrenia w 99% JEST wystarczajacym powodem do odebrania badz w najlepszym razie ograniczenia praw rodzicielskich, zwlaszcza, jesli rodzice sa po rozstaniu.
Schizofrenia przewaznie nie wymaga ubezwlasnowalniania chorego, nawet na krotka chwile, o ktorej piszesz.
Krotka chwila mi, osobie przez lata pracujacej w szpitalu dla chorych psychicznie, natychmiast przywiodla na mysl, ze albo bylas ubezwlasnowolniona na czas leczenia (tzn. zagrazalas sobie lub otoczeniu, odmowilas leczenia i leczono Cie tzw. trybem 'bez zgody'), albo przechodzilas ciezkie epizody schizofreniczne, albo po zaleczeniu pierwszych epizodow stopniowo zaprzestawalas brania lekow, co skutkowalo pogorszeniem stanu zdrowia i powrotem na leczenie stacjonarne lub dzienne. Jesli byly inne powody, nie potrafie ich sobie wyobrazic.
Ubezwlasnowolnienie w przeszlosci, nawet "tylko" czasowe, utrudnia zawsze i czesto uniemozliwia przyznanie nawet czesciowej opieki nad maloletnim dzieckiem. W polaczeniu z brakiem mieszkania i dochodow, na dzien dzisiejszy skresla Cie niestety calkowicie - choc ciezko o tym wyrokowac po jednym zaledwie poscie...

Milka199 · 2012-01-13, 08:46

autorko czemu zdecydowałaś się na dziecko skoro wiedziałaś że: po pierwsze Twój mąż nadużywa alkoholu po drugie nie macie warunków do wychowywania malucha?

**201803290936** · 2012-01-13, 08:48

Cytat:

Napisane przez Oliath

Schizofrenia w 99% JEST wystarczajacym powodem do odebrania badz w najlepszym razie ograniczenia praw rodzicielskich, zwlaszcza, jesli rodzice sa po rozstaniu.
Schizofrenia przewaznie nie wymaga ubezwlasnowalniania chorego, nawet na krotka chwile, o ktorej piszesz.
Krotka chwila mi, osobie przez lata pracujacej w szpitalu dla chorych psychicznie, natychmiast przywiodla na mysl, ze albo bylas ubezwlasnowolniona na czas leczenia (tzn. zagrazalas sobie lub otoczeniu, odmowilas leczenia i leczono Cie tzw. trybem 'bez zgody'), albo przechodzilas ciezkie epizody schizofreniczne, albo po zaleczeniu pierwszych epizodow stopniowo zaprzestawalas brania lekow, co skutkowalo pogorszeniem stanu zdrowia i powrotem na leczenie stacjonarne lub dzienne. Jesli byly inne powody, nie potrafie ich sobie wyobrazic.
Ubezwlasnowolnienie w przeszlosci, nawet "tylko" czasowe, utrudnia zawsze i czesto uniemozliwia przyznanie nawet czesciowej opieki nad maloletnim dzieckiem. W polaczeniu z brakiem mieszkania i dochodow, na dzien dzisiejszy skresla Cie niestety calkowicie - choc ciezko o tym wyrokowac po jednym zaledwie poscie...

Mniej więcej to samo pomyślałam, bo jednak rzadko się zdarza, aby ktoś, szczególnie młoda osoba, była ubezwłasnowolniana.

pandulek · 2012-01-13, 09:45

Cytat:

Napisane przez Oliath

Schizofrenia w 99% JEST wystarczajacym powodem do odebrania badz w najlepszym razie ograniczenia praw rodzicielskich, zwlaszcza, jesli rodzice sa po rozstaniu.
Schizofrenia przewaznie nie wymaga ubezwlasnowalniania chorego, nawet na krotka chwile, o ktorej piszesz.
Krotka chwila mi, osobie przez lata pracujacej w szpitalu dla chorych psychicznie, natychmiast przywiodla na mysl, ze albo bylas ubezwlasnowolniona na czas leczenia (tzn. zagrazalas sobie lub otoczeniu, odmowilas leczenia i leczono Cie tzw. trybem 'bez zgody'), albo przechodzilas ciezkie epizody schizofreniczne, albo po zaleczeniu pierwszych epizodow stopniowo zaprzestawalas brania lekow, co skutkowalo pogorszeniem stanu zdrowia i powrotem na leczenie stacjonarne lub dzienne. Jesli byly inne powody, nie potrafie ich sobie wyobrazic.
Ubezwlasnowolnienie w przeszlosci, nawet "tylko" czasowe, utrudnia zawsze i czesto uniemozliwia przyznanie nawet czesciowej opieki nad maloletnim dzieckiem. W polaczeniu z brakiem mieszkania i dochodow, na dzien dzisiejszy skresla Cie niestety calkowicie - choc ciezko o tym wyrokowac po jednym zaledwie poscie...

A gdyby w przeszłości u Autorki nie wystąpiło ubezwłasnowolnienie, a schizofrenia byłaby leczona z dobrym skutkiem tzn. autorka mogłaby na co dzień normalnie funkcjonować i przede wszystkim nie zagrażałaby dobru dziecka to również jej choroba byłaby wystarczającym powodem do odebrania bądź ograniczenia władzy? ( Pytam z czystej ciekawości, pomijając już kwestie majątkowe i mieszkaniowe- załóżmy, że sytuacja ta jest już unormowana. Przyjmijmy, że występuje wyłącznie problem w postaci choroby).

I czy w ogóle osoba cierpiąca na schizofrenię, a będąca pod opieką specjalisty, u której leczenie przebiega pomyślnie jest w stanie do samodzielnego sprawowania opieki na dzieckiem?

Przepraszam, że troszkę zboczyłam z tematu nie odnosząc się ściśle do sytuacji Autorki , ale myślę, że jest to problem, który warto poruszyć w tym wątku.

Oliath · 2012-01-13, 09:56

Cytat:

Napisane przez pandulek

A gdyby w przeszłości u Autorki nie wystąpiło ubezwłasnowolnienie, a schizofrenia byłaby leczona z dobrym skutkiem tzn. autorka mogłaby na co dzień normalnie funkcjonować i przede wszystkim nie zagrażałaby dobru dziecka to również jej choroba byłaby wystarczającym powodem do odebrania bądź ograniczenia władzy? ( Pytam z czystej ciekawości, pomijając już kwestie majątkowe i mieszkaniowe- załóżmy, że sytuacja ta jest już unormowana. Przyjmijmy, że występuje wyłącznie problem w postaci choroby).

I czy w ogóle osoba cierpiąca na schizofrenię, a będąca pod opieką specjalisty, u której leczenie przebiega pomyślnie jest w stanie do samodzielnego sprawowania opieki na dzieckiem?

Przepraszam, że troszkę zboczyłam z tematu nie odnosząc się ściśle do sytuacji Autorki , ale myślę, że jest to problem, który warto poruszyć w tym wątku.

Schizofrenia moze przebiegac z roznym stopniem nasilenia i roznie rokowac.
W razie przedstawienia sprawy przed sadem, wyrok zapada w oparciu m.in. o opinie lekarza prowadzacego, najczesciej rowniez bieglego psychiatry - ponadto kuratora, jesli go ustanowiono, MOPSu - jesli w sprawe zaangazowana jest pomoc spoleczna, itd, itp.
Nawet jesli w konkretnym jakims przypadku przyznane zostalyby prawa do samodzielnej opieki, to z cala pewnoscia, kierujac sie dobrem dziecka, Sad orzeklby kuratele z urzedu.
Schizofrenia to ciezka i zdradziecka choroba, ktorej nie da sie tak po prostu jak grypy "wyleczyc z dobrym skutkiem" i sie na nia uodpornic do konca zycia

pandulek · 2012-01-13, 12:50

Cytat:

Napisane przez Oliath

Schizofrenia moze przebiegac z roznym stopniem nasilenia i roznie rokowac.
W razie przedstawienia sprawy przed sadem, wyrok zapada w oparciu m.in. o opinie lekarza prowadzacego, najczesciej rowniez bieglego psychiatry - ponadto kuratora, jesli go ustanowiono, MOPSu - jesli w sprawe zaangazowana jest pomoc spoleczna, itd, itp.
Nawet jesli w konkretnym jakims przypadku przyznane zostalyby prawa do samodzielnej opieki, to z cala pewnoscia, kierujac sie dobrem dziecka, Sad orzeklby kuratele z urzedu.
Schizofrenia to ciezka i zdradziecka choroba, ktorej nie da sie tak po prostu jak grypy "wyleczyc z dobrym skutkiem" i sie na nia uodpornic do konca zycia

Przykre to bardzo

carolinascotties · 2012-01-13, 14:55

Oliath - nie zgadzam się z Tobą - bo znam przypadek, kiedy chorująca na schozofrenię młoda wdowa (choroba ujawniła się po śmierci męża), matka dwuletniego chłopca, żyła spokojnie przez osiem lat w wielkim domu ( w centrum dużego miasta), średnio co dwa lata rodziła kolejne dziecko, z opłatami zalegała po kilkanaście miesięcy.

Wszelkie instytucje były głuche na wołanie o pomoc, które to pochodziło od sąsiadów i dalszej rodziny. Zdarzyło się, że została zabrana do szpitala, jedyne wtedy dziecko-trzylatek trafił pod opiekę sasiadów, następnie rodziny-lecz po kilkutygodniowym "leczeniu" wróciła do domu i nadal zajmowała się dzieckiem.

Niestety często odstawiała leki i jej strach przyjmował straszliwe rozmiary - wszystko odbijało się na dzieciach...a ona nikła w oczach - nie jedząc i nie pijąc ze strachu przed...trucizną.

Gdyby ojciec najmłodszego z jej dzieci nie wziął sprawy w swoje ręce - nie wiem, jak skończyłaby się jej historia... Teraz jest lepiej...

W tamtym czasie my, świadkowie i znajomi tej dziewczyny byliśmy bezradni... wszystkie instytucje zawiodły...

TmargoT · 2012-01-13, 15:08

Cytat:

Napisane przez marzena2018

witam prosze o pomoc gdzy maz niechce oddac mi dziecka. jestesmy malzenstwem i mamy 3-letnie dziecko.. Po wyjsciu za niego ,mąż podczas spozywania przez niego alkoholu stal siie agresywny wszczynal awantury pod wplywem alkoholu. swiadkiem jednej z nich jest moj brat.potem urodzilam dziecko.po roku mieszkania na osobnym z mezem i dzieckiem przeprowadzilismy sie do jego rodzicow do krakowa. na poczatku bylo dobrze dogadywalismy sie z tesciami maz pracowal ja nie. Lecz z biegiem czasu zaczely sie kłotnie ,nie przespane noce. Dodam iz mieszkalismy na jednej kupie w jednym pokoju w dodatku bez okna. Na noc przenosilismy sie z mężem spac do zakladu fryzjerskiego bo nie bylo gdzie.lecz przed 7 rano trzeba bylo zwijac manele bo tesciowa otwierala swoj zaklad . POtem podjelam prace ktora trwala do poznych godzin nocnych .Wracalam o 3 rano z pracy. spalam po 3 godziny gdyz nad ranem trzeba bylo wczesnie wstac aby otworzyc zaklad frzyjerski.Byly ciezkie warunki miezskaniowe i w dodatku klotnie.Nastepnie zachorowalam na schizofrenie.pierwszy zwiastun choroby byl cieki gdyz niemoglam sypiac po nocy balam sie ludzi i mysllama ze mi ktos chce zrobic krzywde sledzi mnie itp. Dodam iz nie jestem osoba agresywna .Jestem [pod stala opieka lekarska ,zarzywam leki. Maz wygonil mnie z domu i niechce oddac mi dziecka. nie mam odebranych praw rodzicielskich i nie jestem ubezwlasnowolniona choc bylam ale przez krotki czas.Pomozcie mi czy maz moze odebrac mi dziecko mimo to iz sie lecze i nie jestem agresywna i nigdy nie bylam co do dziecka.Teraz jestesmy w trakcie rozwodu. Maz mi ubliza oraz odgraza mi sie . mam to na nagraniu i trzymam bo to wazzny dowod

zeby odebrac dziecko musi mieć wyrok sądowy,jeśli go nie ma to nic nie może zrobić.

co robić?
udaj się na policję i powiedz jak sprawa wygląda.mąż nie może cię wyrzucac z domu,gdzie masz meldunek i zabierac dziecko.
on nie jest sądem ,ani wyrocznią!!!

Oliath · 2012-01-16, 07:28

Cytat:

Napisane przez carolinascotties

Oliath - nie zgadzam się z Tobą - bo znam przypadek, kiedy chorująca na schozofrenię młoda wdowa (choroba ujawniła się po śmierci męża), matka dwuletniego chłopca, żyła spokojnie przez osiem lat w wielkim domu ( w centrum dużego miasta), średnio co dwa lata rodziła kolejne dziecko, z opłatami zalegała po kilkanaście miesięcy.

Wszelkie instytucje były głuche na wołanie o pomoc, które to pochodziło od sąsiadów i dalszej rodziny. Zdarzyło się, że została zabrana do szpitala, jedyne wtedy dziecko-trzylatek trafił pod opiekę sasiadów, następnie rodziny-lecz po kilkutygodniowym "leczeniu" wróciła do domu i nadal zajmowała się dzieckiem.

Niestety często odstawiała leki i jej strach przyjmował straszliwe rozmiary - wszystko odbijało się na dzieciach...a ona nikła w oczach - nie jedząc i nie pijąc ze strachu przed...trucizną.

Gdyby ojciec najmłodszego z jej dzieci nie wziął sprawy w swoje ręce - nie wiem, jak skończyłaby się jej historia... Teraz jest lepiej...

W tamtym czasie my, świadkowie i znajomi tej dziewczyny byliśmy bezradni... wszystkie instytucje zawiodły...

Mozliwe - przeciez jezeli zajmowala sie dziecmi dobrze, czego schizofrenia nie wyklucza, nie bylo podstaw, zeby te dzieci umieszczac w pogotowiu opiekunczym czy DD. Natomiast nie bez znaczenia jest fakt, ze byla wdowa i jedynym opiekunem tych maluchow. W sytuacji, gdy jest dwoje rodzicow, i to zdrowe uprze sie odebrac/ ograniczyc prawa rodzicielskie temu cierpiacemu na schizofrenie, wynik na ogol jest przesadzony. Jesli jest jeden rodzic, dzieci zadbane, materialnie daja sobie rade, a w przebiegu choroby nie ujawnia sie zagrozenie zdrowia i zycia tak chorej, jak i jej otoczenia - moze byc inaczej.
Dlatego uzywam slow - na ogol, raczej, przewaznie, czesto.
Nic nie jest tylko czarne lub tylko biale w kontekscie schorzen psychicznych.

marzena2018 · 2012-01-17, 09:43

Cytat:

Napisane przez Oliath

Mozliwe - przeciez jezeli zajmowala sie dziecmi dobrze, czego schizofrenia nie wyklucza, nie bylo podstaw, zeby te dzieci umieszczac w pogotowiu opiekunczym czy DD. Natomiast nie bez znaczenia jest fakt, ze byla wdowa i jedynym opiekunem tych maluchow. W sytuacji, gdy jest dwoje rodzicow, i to zdrowe uprze sie odebrac/ ograniczyc prawa rodzicielskie temu cierpiacemu na schizofrenie, wynik na ogol jest przesadzony. Jesli jest jeden rodzic, dzieci zadbane, materialnie daja sobie rade, a w przebiegu choroby nie ujawnia sie zagrozenie zdrowia i zycia tak chorej, jak i jej otoczenia - moze byc inaczej.
Dlatego uzywam slow - na ogol, raczej, przewaznie, czesto.
Nic nie jest tylko czarne lub tylko biale w kontekscie schorzen psychicznych.

Dodam iz jestem zarejesttrowana w urzedzie pracy i mam isc na staz kolo lutego. PObieram tez rente socjalna. Mieszkam u rodziców na wsi .Prowadza oni gospodarstwo rolne i pomagaja mi finansowo. Mysle ze jezeli dziecko mi przyzna sad to tez bedaq mi pomagac. Meldunek mam u swoich rodziców. Gdyz tesciowie nie zameldowali mnie . Moje dziecko mieszka z mezem i dziadkami .Tesciowa jest agresywna

marzena2018 · 2012-01-17, 09:59

POwiem tez ze moja choroba to byl epizod ktory wydarzyl sie raz i nie powraca gdyz obecnie funkcjonuje jak kazdy inny czlowiek nie mam zadnych glupich mysli i nie odizolowywuje sie od swiata

marzena2018 · 2012-01-17, 13:41

DOdam iz maz nie jest alkoholkiem i nie byl ale lubi sobie co tydzien co dwa wypic cos alkoholowego i poimprezowac

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Cytat:

Napisane przez carolinascotties

Dziewczyny, nie przesadzacie? Jeśli to nie prowokacja - powinno być Wam wstyd...
A jeśli to prowokacja - to po prostu zignorujcie wątek...

Autorko, znam podobny przypadek - schizofrenia nie jest wystarczającym powodem, by odebrać dziecko matce.

A wiec jesli mozesz to opisz mi ten przypadek bardzo prosze to dla mnie wazne gdzy chce sie dowiedziec podpytac czy mi tez sad nie odbierze dziecka mimo to iz jestem chora???? czekam

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:28 ----------

Cytat:

Napisane przez Oliath

Schizofrenia moze przebiegac z roznym stopniem nasilenia i roznie rokowac.
W razie przedstawienia sprawy przed sadem, wyrok zapada w oparciu m.in. o opinie lekarza prowadzacego, najczesciej rowniez bieglego psychiatry - ponadto kuratora, jesli go ustanowiono, MOPSu - jesli w sprawe zaangazowana jest pomoc spoleczna, itd, itp.
Nawet jesli w konkretnym jakims przypadku przyznane zostalyby prawa do samodzielnej opieki, to z cala pewnoscia, kierujac sie dobrem dziecka, Sad orzeklby kuratele z urzedu.
Schizofrenia to ciezka i zdradziecka choroba, ktorej nie da sie tak po prostu jak grypy "wyleczyc z dobrym skutkiem" i sie na nia uodpornic do konca zycia

na czym polega ta kuratela??? mozesz opisac???co to jest??

**201803290936** · 2012-01-17, 13:47

Byłaś dowiadywać się gdziekolwiek jakie kroki możesz podjąć, aby odzyskać dziecko? Porada prawna, wizyta w jakimś ośrodku pomocy rodzinie?

marzena2018 · 2012-01-17, 15:25

am w osrodku pomocy rodzinie

Cytat:

Napisane przez Doris1981

Byłaś dowiadywać się gdziekolwiek jakie kroki możesz podjąć, aby odzyskać dziecko? Porada prawna, wizyta w jakimś ośrodku pomocy rodzinie?

Bylam w osrodku pomocy rodzinie w GOPSie u adwokata i wszyscy mowia ze to musie sad roztrzygnac i wszyscy mi mowia zebym sie nie godzila na rozwod bez orzekania o winie bo jesli sad orzeknie meza wine to mam wieksze szanse o dziecko

TmargoT · 2012-01-17, 16:00

Cytat:

Napisane przez marzena2018

DOdam iz maz nie jest alkoholkiem i nie byl ale lubi sobie co tydzien co dwa wypic cos alkoholowego i poimprezowac

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

A wiec jesli mozesz to opisz mi ten przypadek bardzo prosze to dla mnie wazne gdzy chce sie dowiedziec podpytac czy mi tez sad nie odbierze dziecka mimo to iz jestem chora???? czekam

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:28 ----------

na czym polega ta kuratela??? mozesz opisac???co to jest??

masz przypisanego kuratora,który od czasu do czasu przychodzi,ogląda twoje życie,zagląda w garnki,do szafek,robi wywiad ze sąsiadami i sprawdza,czy dajesz sobie rade

Oliath · 2012-01-18, 08:46

Cytat:

Napisane przez marzena2018

na czym polega ta kuratela??? mozesz opisac???co to jest??

Za malo napisalas o sobie, zeby cokolwiek Ci konkretnie odpowiedziec.
Dlaczego i na jak dlugo zostalas ubezwlasnowolniona - przebywalas na przymusowym leczeniu? Czy to bylo dawno? Dlaczego normalnie nie pracujesz - masz klopoty ze znalezieniem pracy? Skoro- jak twierdzisz - Twoja schizofrenia to "jednorazwy epizod" w przeszlosci, to skad do dnia dzisiejszego koniecznosc stalej opieki lekarskiej i brania lekow?

Najogolniej - dopoki nie bedziesz w stanie zapewnic dziecku warunkow materialnych, prawdopodobnie nie zostana Ci przyznane pelne prawa do opieki, nieistotne czy jestes zdrowa czy chorujesz. Co nie oznacza, ze zostana Ci odebrane calkowicie. Prawa rodzicielskie a sadowne ustalenie miejsca pobytu dziecka to dwie rozne sprawy. Sad zdecyduje o miejscu pobytu kierujac sie dobrem dziecka. O ograniczeniu praw - stalym badz czasowym - kierujac sie rowniez, choc nie jedynie, orzeczeniem o Twojej poczytalnosci.

Udaj sie po porade prawna, bo nie znnajac ze szczegolami sytuacji tak Twojej, jak i Twojego meza, nikt tutaj nic blizszego Ci nie doradzi...

kennedy · 2012-01-18, 10:04

Najpierw autorko ogarnij swoje zycie, znajdz prace bo jak inaczej chcesz dziecko zabrac. Przy takim podejsciu ( musi byc ze mna bo jestem matka) nie wroze sukcesow. Ojciec tez ma prawo do dziecka i jezeli nie jest pijakiem, pracuje, jest zdrowy to ma nad toba w tym wzgledzie przewage.

marzena2018 · 2012-01-18, 16:39

Cytat:

Napisane przez Oliath

Za malo napisalas o sobie, zeby cokolwiek Ci konkretnie odpowiedziec.
Dlaczego i na jak dlugo zostalas ubezwlasnowolniona - przebywalas na przymusowym leczeniu? Czy to bylo dawno? Dlaczego normalnie nie pracujesz - masz klopoty ze znalezieniem pracy? Skoro- jak twierdzisz - Twoja schizofrenia to "jednorazwy epizod" w przeszlosci, to skad do dnia dzisiejszego koniecznosc stalej opieki lekarskiej i brania lekow?

Najogolniej - dopoki nie bedziesz w stanie zapewnic dziecku warunkow materialnych, prawdopodobnie nie zostana Ci przyznane pelne prawa do opieki, nieistotne czy jestes zdrowa czy chorujesz. Co nie oznacza, ze zostana Ci odebrane calkowicie. Prawa rodzicielskie a sadowne ustalenie miejsca pobytu dziecka to dwie rozne sprawy. Sad zdecyduje o miejscu pobytu kierujac sie dobrem dziecka. O ograniczeniu praw - stalym badz czasowym - kierujac sie rowniez, choc nie jedynie, orzeczeniem o Twojej poczytalnosci.

Udaj sie po porade prawna, bo nie znnajac ze szczegolami sytuacji tak Twojej, jak i Twojego meza, nikt tutaj nic blizszego Ci nie doradzi...

Ubezwlasnowolnil mnie maz i namowil do tego bo mowil ze bedziemy miec z tego tytulu pieniadze. Bylam ubezwlasnowol siedem miesiecy. to nie bylo przymusowe leczenie. zglosilam sie z wlasnej woli.nie pracuje bo obescnie nie ma pracy a niedlugo ide na staz. Dlatego mam stala opieke lekarska i branie lekow gdyz to nie grypa i nie tak latwo jest sie wy;leczyc

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:36 ----------

co z tego ze pracuje, tez moze nie miec niedlugo tej pracy gdyz jaks ie dowiedzialam wyludzal pieniadze z pracy o to tylko kwestia czasu ze moga go wywalic. co z tego ze nie jest pijakiem skoro po pracy czesto imprezuje spozywajac alkohol

Cytat:

Napisane przez kennedy

Najpierw autorko ogarnij swoje zycie, znajdz prace bo jak inaczej chcesz dziecko zabrac. Przy takim podejsciu ( musi byc ze mna bo jestem matka) nie wroze sukcesow. Ojciec tez ma prawo do dziecka i jezeli nie jest pijakiem, pracuje, jest zdrowy to ma nad toba w tym wzgledzie przewage.

mm444 · 2012-01-18, 18:29

Treść usunięta

2012-01-12, 12:06	#1
marzena2018 Przyczajenie Zarejestrowany: 2008-12 Lokalizacja: kraków Wiadomości: 10	maz niechce oddac dziecka witam prosze o pomoc gdzy maz niechce oddac mi dziecka. jestesmy malzenstwem i mamy 3-letnie dziecko.. Po wyjsciu za niego ,mąż podczas spozywania przez niego alkoholu stal siie agresywny wszczynal awantury pod wplywem alkoholu. swiadkiem jednej z nich jest moj brat.potem urodzilam dziecko.po roku mieszkania na osobnym z mezem i dzieckiem przeprowadzilismy sie do jego rodzicow do krakowa. na poczatku bylo dobrze dogadywalismy sie z tesciami maz pracowal ja nie. Lecz z biegiem czasu zaczely sie kłotnie ,nie przespane noce. Dodam iz mieszkalismy na jednej kupie w jednym pokoju w dodatku bez okna. Na noc przenosilismy sie z mężem spac do zakladu fryzjerskiego bo nie bylo gdzie.lecz przed 7 rano trzeba bylo zwijac manele bo tesciowa otwierala swoj zaklad . POtem podjelam prace ktora trwala do poznych godzin nocnych .Wracalam o 3 rano z pracy. spalam po 3 godziny gdyz nad ranem trzeba bylo wczesnie wstac aby otworzyc zaklad frzyjerski.Byly ciezkie warunki miezskaniowe i w dodatku klotnie.Nastepnie zachorowalam na schizofrenie.pierwszy zwiastun choroby byl cieki gdyz niemoglam sypiac po nocy balam sie ludzi i mysllama ze mi ktos chce zrobic krzywde sledzi mnie itp. Dodam iz nie jestem osoba agresywna .Jestem [pod stala opieka lekarska ,zarzywam leki. Maz wygonil mnie z domu i niechce oddac mi dziecka. nie mam odebranych praw rodzicielskich i nie jestem ubezwlasnowolniona choc bylam ale przez krotki czas.Pomozcie mi czy maz moze odebrac mi dziecko mimo to iz sie lecze i nie jestem agresywna i nigdy nie bylam co do dziecka.Teraz jestesmy w trakcie rozwodu. Maz mi ubliza oraz odgraza mi sie . mam to na nagraniu i trzymam bo to wazzny dowod __________________ bobo

2012-01-12, 16:45	#2
stokrotka_to_ja Zakorzenienie Zarejestrowany: 2004-03 Wiadomości: 11 425	Dot.: maz niechce oddac dziecka 1/10 __________________ ...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. *POMOC dla dzieci z Tanzanii* https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684

2012-01-12, 17:39	#3
oineso Raczkowanie Zarejestrowany: 2009-09 Wiadomości: 163	Dot.: maz niechce oddac dziecka o,5/10 ale mały plusik za oryginalną historyjkę

2012-01-12, 17:44	#4
kennedy Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 18 401	Dot.: maz niechce oddac dziecka jezeli nie masz pracy i mieszkania to jak chcesz wziac do siebie dziecko. Z tego co piszesz twoj maz pracuje i ma mieszkanie... __________________ Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.

2012-01-12, 17:44	#5
izolcia Rozeznanie Zarejestrowany: 2009-10 Wiadomości: 609	Dot.: maz niechce oddac dziecka czy to nie prowokacja?

2012-01-12, 17:46	#6
klaudia 2010 BAN stały Zarejestrowany: 2011-11 Lokalizacja: moje wymarzone miejsce ;) Wiadomości: 289	Dot.: maz niechce oddac dziecka to prowokacja?

2012-01-12, 17:48	#7
rzapek Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-06 Lokalizacja: Kraków Wiadomości: 3 350	Dot.: maz niechce oddac dziecka albo prowokacja, albo osoba faktycznie chora na schizofrenie heh __________________ bynajmniej TO NIE przynajmniej

2012-01-12, 17:57	#8
mm444 Władca Wizażu Zarejestrowany: 2010-08 Wiadomości: 17 366	Dot.: maz niechce oddac dziecka Treść usunięta Edytowane przez mm444 Czas edycji: 2012-01-13 o 12:29

2012-01-12, 18:33	#9
201803290936 Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-10 Wiadomości: 43 642	Dot.: maz niechce oddac dziecka Podsumowując: - byłaś ubezwłasnowolniona, - ujawniła się u Ciebie schizofrenia i jesteś pod ścisłą opieką lekarzy, co może być niestety dla sądu argumentem na "nie" Twojej opieki nad dzieckiem, - nie masz pracy, - nie masz mieszkania, - nie masz kasy, ale chcesz opiekować się dzieckiem. Gdzie i za co się będziesz tym dzieckiem opiekowała? Sąd zada Ci tego typu pytania. Chcesz odebrać ojcu to dziecko? Czy chcesz ustaleń w sprawie wspólnej opieki? Czy dziecku dzieje się krzywda w tamtym domu? Czego oczekujesz od ludzi z tego forum? Pomóc może Ci prawnik, może jakaś fundacja, stowarzyszenie, zbierz opinie od lekarzy, przedstaw swoje dowody i decyzję pozostał sądowi. Co można Ci jeszcze doradzić?

2012-01-13, 01:44	#10
carolinascotties Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-03 Wiadomości: 8 447	Dot.: maz niechce oddac dziecka Dziewczyny, nie przesadzacie? Jeśli to nie prowokacja - powinno być Wam wstyd... A jeśli to prowokacja - to po prostu zignorujcie wątek... Autorko, znam podobny przypadek - schizofrenia nie jest wystarczającym powodem, by odebrać dziecko matce. __________________ USZKO {*} Toksyczny związek? https://youtu.be/5bw4jeTxHGA

2012-01-13, 08:17	#12
Oliath Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-02 Wiadomości: 5 015	Dot.: maz niechce oddac dziecka Schizofrenia w 99% JEST wystarczajacym powodem do odebrania badz w najlepszym razie ograniczenia praw rodzicielskich, zwlaszcza, jesli rodzice sa po rozstaniu. Schizofrenia przewaznie nie wymaga ubezwlasnowalniania chorego, nawet na krotka chwile, o ktorej piszesz. Krotka chwila mi, osobie przez lata pracujacej w szpitalu dla chorych psychicznie, natychmiast przywiodla na mysl, ze albo bylas ubezwlasnowolniona na czas leczenia (tzn. zagrazalas sobie lub otoczeniu, odmowilas leczenia i leczono Cie tzw. trybem 'bez zgody'), albo przechodzilas ciezkie epizody schizofreniczne, albo po zaleczeniu pierwszych epizodow stopniowo zaprzestawalas brania lekow, co skutkowalo pogorszeniem stanu zdrowia i powrotem na leczenie stacjonarne lub dzienne. Jesli byly inne powody, nie potrafie ich sobie wyobrazic. Ubezwlasnowolnienie w przeszlosci, nawet "tylko" czasowe, utrudnia zawsze i czesto uniemozliwia przyznanie nawet czesciowej opieki nad maloletnim dzieckiem. W polaczeniu z brakiem mieszkania i dochodow, na dzien dzisiejszy skresla Cie niestety calkowicie - choc ciezko o tym wyrokowac po jednym zaledwie poscie... __________________ Iza Diablicja Lilo Kubulek Edytowane przez Oliath Czas edycji: 2012-01-13 o 08:18

2012-01-13, 08:46	#13
Milka199 Raczkowanie Zarejestrowany: 2010-05 Wiadomości: 396	Dot.: maz niechce oddac dziecka autorko czemu zdecydowałaś się na dziecko skoro wiedziałaś że: po pierwsze Twój mąż nadużywa alkoholu po drugie nie macie warunków do wychowywania malucha? Edytowane przez Milka199 Czas edycji: 2012-01-13 o 08:48 Powód: zle sformułowane zdanie

2012-01-13, 14:55	#18
carolinascotties Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-03 Wiadomości: 8 447	Dot.: maz niechce oddac dziecka Oliath - nie zgadzam się z Tobą - bo znam przypadek, kiedy chorująca na schozofrenię młoda wdowa (choroba ujawniła się po śmierci męża), matka dwuletniego chłopca, żyła spokojnie przez osiem lat w wielkim domu ( w centrum dużego miasta), średnio co dwa lata rodziła kolejne dziecko, z opłatami zalegała po kilkanaście miesięcy. Wszelkie instytucje były głuche na wołanie o pomoc, które to pochodziło od sąsiadów i dalszej rodziny. Zdarzyło się, że została zabrana do szpitala, jedyne wtedy dziecko-trzylatek trafił pod opiekę sasiadów, następnie rodziny-lecz po kilkutygodniowym "leczeniu" wróciła do domu i nadal zajmowała się dzieckiem. Niestety często odstawiała leki i jej strach przyjmował straszliwe rozmiary - wszystko odbijało się na dzieciach...a ona nikła w oczach - nie jedząc i nie pijąc ze strachu przed...trucizną. Gdyby ojciec najmłodszego z jej dzieci nie wziął sprawy w swoje ręce - nie wiem, jak skończyłaby się jej historia... Teraz jest lepiej... W tamtym czasie my, świadkowie i znajomi tej dziewczyny byliśmy bezradni... wszystkie instytucje zawiodły... __________________ USZKO {*} Toksyczny związek? https://youtu.be/5bw4jeTxHGA

2012-01-17, 09:59	#22
marzena2018 Przyczajenie Zarejestrowany: 2008-12 Lokalizacja: kraków Wiadomości: 10	Dot.: maz niechce oddac dziecka POwiem tez ze moja choroba to byl epizod ktory wydarzyl sie raz i nie powraca gdyz obecnie funkcjonuje jak kazdy inny czlowiek nie mam zadnych glupich mysli i nie odizolowywuje sie od swiata __________________ bobo

2012-01-17, 13:47	#24
201803290936 Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-10 Wiadomości: 43 642	Dot.: maz niechce oddac dziecka Byłaś dowiadywać się gdziekolwiek jakie kroki możesz podjąć, aby odzyskać dziecko? Porada prawna, wizyta w jakimś ośrodku pomocy rodzinie?

2012-01-18, 10:04	#28
kennedy Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 18 401	Dot.: maz niechce oddac dziecka Najpierw autorko ogarnij swoje zycie, znajdz prace bo jak inaczej chcesz dziecko zabrac. Przy takim podejsciu ( musi byc ze mna bo jestem matka) nie wroze sukcesow. Ojciec tez ma prawo do dziecka i jezeli nie jest pijakiem, pracuje, jest zdrowy to ma nad toba w tym wzgledzie przewage. __________________ Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.

2012-01-18, 18:29	#30
mm444 Władca Wizażu Zarejestrowany: 2010-08 Wiadomości: 17 366	Dot.: maz niechce oddac dziecka Treść usunięta

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)