Rezygnacja z macierzyńskiego dla awansu

[Pevll]

Jak w temacie. Czy zrezygnowałybyście z macierzyńskiego dla awansu? Dodam, że chodzi tutaj o duże pieniądze. Dostałam propozycję zwiekszenia swoich dochodów z ok 6 tys. miesięcznie do 13 tys. miesięcznie na rękę (na b2b). Przechodziłabym na inny projekt od października, a pod koniec września rodzę.
Początkowo zastanawiałam się nad przejściem na macierzynski, a przynajmniej ograniczeniem ilości wykonywanej pracy (wiele rzeczy moge wykonywać zdalnie).
Dodam, że mam oparcie w obojgu rodzicach, mieszkam z nimi w bliźniaku, po jednej stronie my z męzem, po jednej rodzice. Mąż również ma pracę, która nie jest wymagajaca oraz zajmuje mu nie więcej niż 7-8 godzin pracy dziennie. Sam rownież ustala sobie godziny pracy, tak wiec miałby możliwośc wyskoczenia z dzieckiem do lekarza z rana.

[Basiorek88]

Ale przecież zrezygnować z macierzyńskiego możesz i tak dopiero po 14 tygodniach od porodu. Poczytaj sobie: https://poradnikpracownika.pl/-rezyg...z-ojca-dziecka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pevll]

Negocjuję umowę b2b, w tym przypadku nie obowiązuje 14 tygodniowe obowiązkowe macierzyńskie. Wolałabym nie rozmawiać tutaj o kwestiach prawych umowy, bo nie o tym jest temat. Ale od razu wspomnę, że mam na niej chorobowe, urlopy itp. Wszystko zalezy od negocjacji.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ledwo co po porodzie?
Nie ma mowy.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Wiem, że chodzi o duże pieniądze, ale mimo wszystko - nie. Poczytaj wątek o weselu z noworodkiem, tam jest dość dobrze opisany proces dochodzenia do siebie po porodzie. O samym dziecku nawet nie piszę, bo wiem, co będzie.

[Pevll]

Najbardziej obawiam sie o swoje siły po porodzie. Praca bedzie w większości zdalna w domu. W firmie bede musiala pojawić sie max 3 razy w tygodniu na kilka godzin.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Poród może zakończy się CC.

Dziecko może być typu high need baby.



Dwie sprawy, które wszelkie plany ci niwelują. Nie popracujesz.



Poza tym prawda taka, że noworodek potrzebuje mamy stale. I z tym nie ma co dyskutować. Nie babci, nie opiekunki.

[Pevll]

O opiekę nad dzieckiem sie nie boję. Nie jestem tylko ja ale rownież mąż. W chwili w której będe pracowała, córką bedzie opiekował sie mąż. Będzie miał aktywny udział w opiece nad dzieckiem, nie będzie mi tylko pomagał. Dochodzi jeszcze pomoc mojej mamy, która sama się zaoferowała.

Odpada równiez kwestia sprzątania, gotowania, prania i prasowania (przy zwiększeniu dochodów wzięlabym kogoś do pomocy w tych sprawach).

To czego się obawiam to:

Moja kondycja po porodzie, rodzę w dobrej klinice, ale różnie przecież może być. Licze na to, ze nie będzie cesarki, ale tak jak pisze, zawsze jest jakieś ryzyko.

Kwestia karmienia dziecka

Jak również zmęczenie cała sytuacją.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Rodziłam w dobrej klinice. Zakończone cc Nie straszę, po prostu -na pewne rzeczy nawet w najlepszym miejscu nie masz wpływu. Lekarze też nie.

Moja młodsza córka robiła długie odstępy między jedzeniem (kp), ale tego też nie przewidzisz - są dzieci-wisielce i tu tatuś nie przyda się wcale.
Do tego twoja kondycja nie tylko po porodzie - zwyczajnie, może maluch nie spać w nocy i będziesz notorycznie padnięta.

[justynadowg]

A ja bym jednak w to poszła. Jak zostaniesz w domu to będziesz sfrustrowana, być może skończy się tym że będziesz obwiniać dziecko . Poród jest ciężki, tak samo połóg ale nie rezygnuj z siebie. Jest szansa że będziesz dobrze znosić połóg. Ja zrezygnowałam z pracy a byłam na wysokim stopniu. Siedzę teraz w domu i nie mam ochoty na nic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez justynadowg

A ja bym jednak w to poszła. Jak zostaniesz w domu to będziesz sfrustrowana, być może skończy się tym że będziesz obwiniać dziecko . Poród jest ciężki, tak samo połóg ale nie rezygnuj z siebie. Jest szansa że będziesz dobrze znosić połóg. Ja zrezygnowałam z pracy a byłam na wysokim stopniu. Siedzę teraz w domu i nie mam ochoty na nic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli dorosła osoba, rodzic, obwinia noworodka, niemowlaka o swoje decyzje - to coś jest nie tak pora się ogarnąć, może terapia jakaś, a nie obwinianie dziecka.

[mionstka]

Decyzja jest Twoja natomiast musisz być świadoma, jak bardzo będzie ciężko pogodzić życie pracownicze z osobistym, gdzie dziecko jest malutkie, będzie budziło się co chwilę, będzie głodne. Zawsze można mieć kogoś do pomocy, oczywiście ale to nie jest też tak że nie odbije się to na Tobie i mężu. Stres, senność itp. Jeżeli masz oparcie w rodzinie, bardzo tego chcesz i dasz radę to to zrób, natomiast musisz być świadoma, że przy dziecko wynikają dziwne sytuacje i to bardzo nagłe, niespodziewane.

[swallow11]

A możesz się podjąć tego, a jeśli się okaże, że naprawdę nie dasz rady bo wyjdą rzeczy których nie przewidzialas, będziesz miała możliwość zrezygnować? Ja bym mimo wszystko zaryzykowała i przyjęła ofertę, tym bardziej, że masz pomoc i odpadają Ci obowiązki domowe, tak naprawdę wszystko to kwestia organizacji, ja zawsze piłam ciepła kawę i miałam umyte włosy z noworodkiem i nie rozumiałam męczennic które narzekały że nie mają na to czasu 🤦 wiem że to jest nijakie porównanie ale miałam czas nawet poćwiczyć, noworodek też przecież śpi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SteveS]

Napisane przez swallow11

A możesz się podjąć tego, a jeśli się okaże, że naprawdę nie dasz rady bo wyjdą rzeczy których nie przewidzialas, będziesz miała możliwość zrezygnować? Ja bym mimo wszystko zaryzykowała i przyjęła ofertę, tym bardziej, że masz pomoc i odpadają Ci obowiązki domowe, tak naprawdę wszystko to kwestia organizacji, ja zawsze piłam ciepła kawę i miałam umyte włosy z noworodkiem i nie rozumiałam męczennic które narzekały że nie mają na to czasu 🤦 wiem że to jest nijakie porównanie ale miałam czas nawet poćwiczyć, noworodek też przecież śpi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzieci są różne. Są i takie, które śpią tylko przy rodzicu. Albo czujnie i budzą się co kwadrans. Ja przy noworodku przez pierwsze 3 tygodnie też piłam ciepłą kawę. Potem przestałam. O ćwiczeniu nie było mowy, z uwagi na zdrowie

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Taaa, według Internetów noworodek śpi nawet 20h w ciągu doby! No mój jakoś nie spał Na początku wisiała i po 45 minut na cycu, a jadła co 1,5 h. Na początku głównie turbodrzemki, raz na jakiś czas dłuższa. Do tego spała jak ptaszek - każdy dźwięk ją budził.
W takim wypadku już na starcie w zasadzie trzeba zrezygnować z kp, bo prawie niemożliwe do zrealizowania. Ja bym się nie zdecydowała, dużo mi daje ten rok z córką Poza tym różnie przechodzi się połóg, u mnie po cc był lżejszy, z kolei przez 2 tygodnie chodziłam zgięta bo to jednak operacja.

[farmaceutka88]

Napisane przez Pevll

O opiekę nad dzieckiem sie nie boję. Nie jestem tylko ja ale rownież mąż. W chwili w której będe pracowała, córką bedzie opiekował sie mąż. Będzie miał aktywny udział w opiece nad dzieckiem, nie będzie mi tylko pomagał. Dochodzi jeszcze pomoc mojej mamy, która sama się zaoferowała.

Odpada równiez kwestia sprzątania, gotowania, prania i prasowania (przy zwiększeniu dochodów wzięlabym kogoś do pomocy w tych sprawach).

To czego się obawiam to:

Moja kondycja po porodzie, rodzę w dobrej klinice, ale różnie przecież może być. Licze na to, ze nie będzie cesarki, ale tak jak pisze, zawsze jest jakieś ryzyko.

Kwestia karmienia dziecka

Jak również zmęczenie cała sytuacją.

Brałabym na to dużą poprawkę. Oferowanie pomocy może skończyć się na paru h w miesiącu, a nie na codziennej regularnej parogodzinnej opiece. Sama mam praktycznie 0 pomocy od obu babć więc wiem jak wygląda ich pomoc, która naprawdę jest zerowa. Mąż z tego co czytam też ma pracę, więc też weź to pod uwagę, że raczej nie rzuci swojej roboty dla Twojej.
Osobiście nie wiem, czy zdecydowałabym się na taką propozycję. Jest kusząca, ale to odbywałoby się kosztem dziecka, a dzieci są różne i ich zachowanie zmienne. Nie każde śpi ciągiem ileś godzin. Tak naprawdę to jest wróżenie z fusów.

[Linka25]

Napisane przez Pevll

Najbardziej obawiam sie o swoje siły po porodzie. Praca bedzie w większości zdalna w domu. W firmie bede musiala pojawić sie max 3 razy w tygodniu na kilka godzin.

To brzmi rozsądnie. Ale będziesz dużo pracowała w domu. Musisz mieć pomoc właściwie cały czas. Jeśli tak, to powinno się udać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ingrid80]

Myślę, że to jest do ogarnięcia, ale radze w takiej sytuacji zrezygnować z karmienia piersią. Wtedy ojciec bedzie.mogl w 100% zajmować się dzieckiem w czasie twojej pracy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Michiru]

Nie ma mowy, żebym zostawiła dziecko przez przynajmniej pierwsze pół roku by wrócić do pracy. Nawet w przypadku takiej podwyżki. Mój starszy syn był hajnidkiem, więc to w ogóle nie wchodziło w grę, a teraz też ma 3 miesięczne dziecko i nie wyobrażam sobie, by takiego malucha podrzucać to rodzicom, to tacie, a ja niewiele czasu z nim spędzę, bo zamiast być na urlopie lub ograniczyć pracę i skupić się na dziecku to zrobiłam coś zupełnie przeciwnego. Sorry, wiem że o pracę trzeba dbać, że taka szansa może się nie powtórzyć, ale nie wyobrażam tego sobie, tym bardziej że 6tys jednej wypłaty plus wypłata męża to nie jest tak mało, żeby trzeba było się sprężyć. Są rzeczy ważne i ważniejszych. Wróciłabym do tematu po pół roku i to też nie tak, żeby aż tak dużo czasu pracy poświęcać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ----------

Ale to ja. Jeśli Wy ogarniecie tak, żeby było dobrze i żeby dziecko nie było stratne - super. Tylko przez pierwsze tygodnie po porodzie i tak sobie tego nie wyobrażam, jak dochodzisz do siebie pod względem psychofizycznym. Można się tego podjąć, ale tylko wtedy jak będziesz miała możliwość zrezygnować, jeśli nie będziesz się czuła na siłach bo tego za wczasu nie przewidzisz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PannaGray]

Negocjuj umowę, chyba wiedzą w jakim położeniu jesteś
Ryzyko jest bo faktycznie możesz czuć się kiepsko ale myślę że powinnaś również polegać na sobie, jaka jesteś znasz siebie najlepiej ja wiem, że nie zrezygnowałabym z macierzyńskiego albo inaczej nie wskoczyłabym w obroty w takim szybkim czasie wiem że potrzebuje czasu do odnalezienia się w nowej sytuacji.
Nasze rady są tutaj zbędne