Nagłe rozstanie

[gogglebox]

Hej,
piszę, ponieważ chciałabym poznać opinie osób patrzących z boku. Otóż w zeszłym roku rozstaliśmy się z moim partnerem. Związek był dość skomplikowany, bo mieszkaliśmy w różnych miastach oddalonych o 200 km. Oboje jesteśmy też uparci. Po wielu burzliwych dyskusjach ustaliliśmy, że to ja przeprowadzę się do jego miasta. Póki co jeździliśmy do siebie na weekendy, codziennie wisieliśmy na telefonie nawet po dwie godziny. On z własnej inicjatywy nie mówił o ślubie, a gdy ja poruszałam ten temat, mówił, że owszem, chce, ale na tym się kończyło, bez żadnych konkretów. W pewnym momencie powiedziałam mu, że jeśli się nie oświadczy, to koniec. No i oświadczył się. Zaczęłam mówić o ślubie i o dziecku. Znów coś mówił, że chce, ale zawsze było jakieś ale. Postanowiłąm więc postawić sprawę trochę na ostro: jeśli chcesz, to kiedy, zwłaszcza to dziecko (jestem po 30, on starszy). Zaczął wtedy mówić, że teraz ma problemy zdrowotne i nieodpowiedzialnym z jego strony byłoby płodzić dziecko. Pokłóciliśmy się strasznie, on stwierdził, że w ogóle go nie próbuję zrozumieć, wyjechał do swojego miasta i to był koniec. Mamy sporadyczny kontakt, wiem że te problemy zdrowotne rzeczywiście są. Od tego czasu minął prawie rok, a ja dalej nie potrafię się pozbierać. Czy ja wtedy przesadziłam?

[Antoiineette]

Od początku jakieś zgrzyty, "burzliwe dyskusje" o przeprowadzce, wymuszone zaręczyny. To wręcz musiało się tak skończyć.
Wyglądało to tak jakbys tak naprawdę tylko Ty chciała tych oświadczyn, ślubu i dziecka. On oświadczył się dla świętego spokoju, żeby nie skreślać z miejsca Waszego związku, ale ślub i dziecko to już za duże konsekwencje, więc jak zaczęłaś na to nalegać, to się w porę ulotnił.
Na przyszłość mów od razu o swoich oczekiwaniach odnośnie ślubu i dzieci i wybieraj partnerów, którzy chcą tego samego i otwarcie o tym mówią - konkretnie, a nie że może kiedyś tam. Pomoże Ci to uniknąć rozczarowań. W tym związku widać było praktycznie od początku, że nie chcieliście tego samego od życia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

To zależy jakie konkretnie były jego argumenty i czy mieliście w ogóle warunki na to dziecko. Prawie nic na ten temat nie napisałaś poza tymi jego problemami zdrowotnymi.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Ellen_Ripley]

To było rok temu. Jeżeli nie umiesz przeżyć żałoby po tym związku, to czas na wizytę u psychologa. Nie chcieliście wcale tego samego. Dobrze, że to się skończyło.

[kennedy]

on nie chcial dzieci a ty chcialas. dobrze ze sie rozstaliscie.

[elkiza81]

Mieliście zupełnie różne cele i oczekiwania dotyczące tego związku. Dobrze, że się zostaliście. Minął rok. Najwyższa pora, żebyś stanęła na nogi po rozstaniu. Takie jest moje zdanie.

Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka