Nie potrafię zrozumieć, gdy ktoś mówi do mnie po angielsku :(

[Edsonka]

ja listeningi na podstawie zawsze rozumiałam , teraz chodzę na kurs żeby zdać rozszerzony to w sumie też wiele rozumiem ale na rozszerzonej oni inaczej mówią, tak bardziej po angielsku z akcentem. gorzej mam natomiast z mówieniem - potrafię mówić po angielsku ale tak średnio, w większości też się boję :| jak poszłam 1raz na kurs to sie załamałam bo dziewczyny inne tak mówiły biegle a ja taki laik - az mis ie płakać chciało ale cóż.. musze sobie jakoś z tym poradzić... masakra

[teofano86]

Napisane przez Kirsti

A ja myślę, że BBC nie jest aż takim dobrym pomysłem, bo to już jest wyższa szkoła jazdy, a matura, nawet ta rozszerzona, nie jest aż na takim poziomie. Dziewczyny podały mnóstwo pomysłów, sama możesz teraz wybrać najlepszy dla siebie. Mnie akurat pomogło słuchanie piosenek, ale dla Ciebie coś innego może być lepsze. Myślę, że powinnaś to robić stopniowo i stopniowo słuchać coraz to bardziej skomplikowanych tekstów, żeby się nie zniechęcić na początku

ja tam w sumie nigdy się nie przykładałam do angielskiego, nawet tak naprawdę nie mam zielonego pojęcia o gramatyce, a BBC oglądam normalnie, bez większych problemów rozumiem i tak naprawdę tylko dzięki BBC umiem się porozumiewać po angieslku

[$ylwu$]

Napisane przez Kirsti

A ja myślę, że BBC nie jest aż takim dobrym pomysłem, bo to już jest wyższa szkoła jazdy, a matura, nawet ta rozszerzona, nie jest aż na takim poziomie. Dziewczyny podały mnóstwo pomysłów, sama możesz teraz wybrać najlepszy dla siebie. Mnie akurat pomogło słuchanie piosenek, ale dla Ciebie coś innego może być lepsze. Myślę, że powinnaś to robić stopniowo i stopniowo słuchać coraz to bardziej skomplikowanych tekstów, żeby się nie zniechęcić na początku

No tak, BBC to już wyższa szkoła jazdy, ale może jeśli od samego początku narzucę sobie wysoki poziom to może później będzie mi łatwiej zrozumieć te proste teksty sama już nie wiem...
Z kolei piosenki, jak już wspomniały moje poprzedniczki, zawierają mnóstwo kolokwializmów, słów potocznych, których my w szkole się nie uczymy...
A też nie chciałabym się zniechęcić na samym początku...

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

Napisane przez teofano86

ja tam w sumie nigdy się nie przykładałam do angielskiego, nawet tak naprawdę nie mam zielonego pojęcia o gramatyce, a BBC oglądam normalnie, bez większych problemów rozumiem i tak naprawdę tylko dzięki BBC umiem się porozumiewać po angieslku

Wiem, początki zawsze są trudne.
Ale, jak to jest, Ty po prostu rozumiesz nawet jakbyś nie patrzała, czy rozumiesz z kontekstu i wyłapujesz parę słówek ze zdań i próbujesz poskładać to w całość tak, aby zrozumieć o co chodzi?

[teofano86]

Napisane przez $ylwu$

Wiem, początki zawsze są trudne.
Ale, jak to jest, Ty po prostu rozumiesz nawet jakbyś nie patrzała, czy rozumiesz z kontekstu i wyłapujesz parę słówek ze zdań i próbujesz poskładać to w całość tak, aby zrozumieć o co chodzi?

no rozumiem, tak jak język polski, tak rozumiem angielski. Obecnie mam połowę przedmiotów po angielsku (zaliczenia, egzaminy, referaty) i też daję radę. w szkole zawsze wszystko robiłam tak jak mi się wydawało. Generalnie dla mnie angielski to był najlepszy przedmiot nic się nie trzeba było uczyć a i tak oceny spoko. Chociaż jak miałam kartkówki z gramatyki (definicje) to miałam banie
a co do odtwarzania nagrań na maturach... to jest żenada... jeszcze jak się pisze na salach gimnastycznych... ci z przodu nic nie słyszą bo jest za głośno, tył nic nie słyszy bo do nich nie dochodzi, środek łapie 5 przez 10

[$ylwu$]

Napisane przez teofano86

no rozumiem, tak jak język polski, tak rozumiem angielski. Obecnie mam połowę przedmiotów po angielsku (zaliczenia, egzaminy, referaty) i też daję radę. w szkole zawsze wszystko robiłam tak jak mi się wydawało. Generalnie dla mnie angielski to był najlepszy przedmiot nic się nie trzeba było uczyć a i tak oceny spoko. Chociaż jak miałam kartkówki z gramatyki (definicje) to miałam banie
a co do odtwarzania nagrań na maturach... to jest żenada... jeszcze jak się pisze na salach gimnastycznych... ci z przodu nic nie słyszą bo jest za głośno, tył nic nie słyszy bo do nich nie dochodzi, środek łapie 5 przez 10

Ojjj zazdroszcze, jak nabyłaś takiej umiejętności nie potrafię tego pojąć kurcze też bym tak chciała...

[Kirsti]

$ylwu$, skoro masz jeszcze trochę czasu, to możesz wypróbować te sposoby i wybrac dla siebie najlepszy. Jak widać każdy woli co innego, ale ważne, żeby w ogóle coś robić w tym kierunku. Głowa do góry, bo z tego, co pamiętam to słuchanie na podstawowej jest naprawdę proste
a przeglądasz te tapescripts, które są na końcu każdego podręcznika? bo to może być dość pomocne na początku, a po paru razach na pewno będziesz dawała sobie świetnie radę i bez tego.

[201804100943]

a ja nie umiem zrozumieć brytyjczyków... odkąd pamiętam zawsze słuchałam CNN i oglądałam różne filmy amerykańskie, a jak czasami siąde i oglądam X Factor to zupełnie nie rozumiem tych sędziów. Oby na maturze nie puszczali jakiegos listeningu po brytyjsku

[madzia2306]

Napisane przez $ylwu$

Witam!
Jestem tegoroczną maturzystką i zdaję maturę z angielskiego, co prawda na podstawie, ale to wymaga odemnie pewnych umiejętności... Otóż, ogólnie u mnie z angielskim nie jest źle, zasób słów mam w miarę dobry, z gramatyką też nie kuleję, ale problem stanowi u mnie rozumienie ze słuchu. Ci, którzy mówią czystą angielszczyzną mają taki specyficzny akcent, którego za cholerę nie potrafię rozszyfrować ostatnio miałam kartkówkę, dostałam 1, a wszystko przez to że po prostu nie zrozumiałam ani słowa z tego, co tamci z płytki CD gadali...
Mam jeszcze pół roku na to, aby nabyć umiejętności rozumienia ze słuchu, a pozatym przyda mi się to nie tylko na maturze ale i zapewne w życiu. I problem w tym, że kompletnie nie wiem, jak mam sobie pomóc i jestem pełna obaw co do tej matury
I dlatego zwracam się do Was a pytaniem: czy Wy również miałyście taki problem i czy poradziłyście sobie jakoś z nim? Macie jakieś sposoby na poprawienie wyników w rozumieniu ze słuchu?
Z góry dziękuję za podsunięcie pomysłów

ja ogólnie byłam dobra z anglika tyle że właśnie z płyty czasem trudno było rozszyfrowac co mówią ale to jest zależne od tego kto się wypowiada bo czasem mówią tak wyraźnie że wszystko zrozumiałam tak ja to miałam na maturze próbnej, ogólnie dużo słuchałam płyt bo takowe miałam z tekstami i dałam radę mimo że na maturze łatwego tekstu nie miałam ty też dasz sobie radę

[adorably]

może kup sobie jakieś repetytorium z zadaniami maturalnymi i rób te zadania na słuchanie. moim zdaniem w te pół roku dasz radę wyłapywać istotne dla siebie rzeczy, aby dobrze rozwiązać zadania no i możesz puszczać sobie też te płytki jak np. siedzisz przy komputerze, moja koleżanka z równoległej licealnej klasy też była słaba z angielskiego i praktycznie nic nie rozumiała. przyłożyła się i potem potrafiła wyłapać z nagrania najważniejsze rzeczy. no nie jest tak,że ona rozumie wszystko co oni mówią, ale jakoś dała sobie radę i zdała tą maturę podstawową chyba na 69% . sądzę,że dla kogoś kto był naprawdę słaby i bał się czy w ogóle zaliczy maturę to dużo.
także nie boj się i koniecznie zrób coś z tym

[Heledore]

Napisane przez rapifen

Ja nie polecam wiadomości BBC to już wyższy szczebel umiejętności. Spiker mówi bardzo szybko używając słów których prawdopodobnie nie znamy.
Najprościej ogląda się south park. Film można rozumieć z kontekstu. Natomiast wiadomości niekoniecznie

Jeśli chodzi o BBC to rzeczywiście oglądanie wiadomości jest średnim pomysłem. Jednak BBC to nie tylko wiadomości pojawiają się tam też różne reportaże i wlaśnie polecałabym oglądanie tego typu rzeczy. Lektor mówi dużo wolniej niż podczas wiadomości, poza tym program jest na jakiś temat, więc kręcisz się wokół słownictwa z jednej dziedziny. Słowka się powtarzają i w koncu zaczynasz je wyłapywać w dalszej czesci programu.

Filmy..... obraz pomaga zrozumieć treśc, więc mogą być pomocne. Ale oglądaj je bez napisów. Poczatkowe z napisami angielskimi. No i wybieraj produkcje brytyjskie a nie amerykańskie. Polecam całą serię filmów BBC adaptacje najwiekszych dzieł literatury brytyjskiej: duma i uprzedzenie, emma, jane eyre itd.

Napisane przez $ylwu$

No tak, BBC to już wyższa szkoła jazdy, ale może jeśli od samego początku narzucę sobie wysoki poziom to może później będzie mi łatwiej zrozumieć te proste teksty sama już nie wiem...
Z kolei piosenki, jak już wspomniały moje poprzedniczki, zawierają mnóstwo kolokwializmów, słów potocznych, których my w szkole się nie uczymy...
A też nie chciałabym się zniechęcić na samym początku...

Nie, nie stawiaj sobie poprzeczki za wysoko bo sie znechecisz.
Zacznij od zwykłych listeningów. Nawet na poziomach nizszych niz maturalne. Zacznij od poziomu beginner i przesłuchaj kilka, kilkanaście nagrań. jeśli nie masz problemu ze zrozumieniem przejdź do elementary itd. aż trafisz na poziom który sprawia ci problemy.
Zatrzymaj się na tym poziomie przez chwile, słuchaj nagrań śledząc Tapeskript'y. Najpierw słuchasz nagrania, potem to samo nagranie z tape scriptem a potem jeszcze raz samo nagranie. Kiedy dany poziom przestanie sprawiać problemy przejdź na następny.

płyty i podreczniki na rozne poziomy możesz ściagnąc z englishtips.org

piosenki... najbardziej znane zespoły, to zespoły amerykańskie. Wiec tu również musiałabyś uważnie dobierac utwory. Poza tym akcent w piosenkach jest czasem zmienony aby tekst pasował do muzyki.


Edit:
Pozatym twoje problemy ze słuchaniem moga byc spowodowane błędną wymową. Np. sama "think" wymawiasz jako "ting" i oczekujesz takiej wymowy w nagraniu. A tu zonk, bo lektor powie to inaczej.
Byłaś kiedykolwiek uczona poprawnej wymowy?
Nauczyciele poprawiali takie błedy?
Mówiono ci jak ułozyc język aby wydobyc potrzebny dźwięk? Niech bedzie dalej to 'think'. Th nie wymawia się ani jak T ani jak F jest to zupełnie inny, nie istniejacy w polszcyźnie dzwięk, który musi być wprowadzony przez naukę wymawiania go.
Bez przyzwopitej wymowy ciezko zrozumiec nagrania.

[perelka-20]

Dziewczyny mają rację, osłuchasz się z językiem to matura pójdzie gładko. Taka ciekawostka. Mój dziadek, który w ubiegłą sobotę skończył 87 lat i mówi biegle po niemiecku wziął się teraz za angielski. Słucha właśnie wiadomości (south park to nie jego klimaty podejrzewam ) i zapisuje sobie słówka, których nie rozumie, następnie sprawdza w słowniku. Nagrywa sobie na dyktafon własną wymowę, jego prawnuczka, licealistka, sprawdza mu to i ew. poprawia i on jak idzie z psem na spacer to sobie to odsłuchuje i utrwala Jak się chce, to wszystko można. Jestem pewna,że matura pójdzie Ci świetnie, tylko się nie zamartwiaj i dla dobra nauki oglądaj filmy i słuchaj dużo muzyki.

[dlugamarta]

Ja mam ten sam problem. Słucham angielskiej muzyki te same piosenki. Tłumacze ich teksty na polski, tłumacze każde słowo jak się wymawia. Niestety już 2 lata to robię i nadal nie rozumiem ze słuchu tych piosenek, czy cokolwiek. Słówka znam. Macie jakiś inny pomysł lub angielski portal, gdzie anglicy mówią tylko słówka?

[Ava_]

Piosenki nie sa dobrym sposobem na nauke jezyka. Tam jest jeszcze melodia, do ktorej tekst musi pasowac, wiec spiewajacy nieraz przesuwaja akcenty w inne miejsca. Do tego na zrozumienie wplywa tez to czy wokalista urodzil sie w Manchesterze, Birmingham czy na poludniu Anglii. Tyle roznic w jednym kraju, a teraz pomysl ile jest anglojezycznych panstw. Juz ogladanie filmow przynosi lepsze efekty, bo przynajmniej aktorzy sa uczeni poprawnej wymowy.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Napisane przez dlugamarta

Ja mam ten sam problem. Słucham angielskiej muzyki te same piosenki. Tłumacze ich teksty na polski, tłumacze każde słowo jak się wymawia. Niestety już 2 lata to robię i nadal nie rozumiem ze słuchu tych piosenek, czy cokolwiek. Słówka znam. Macie jakiś inny pomysł lub angielski portal, gdzie anglicy mówią tylko słówka?

Większość słowników teraz gada, nawet Google Translate. Dobre są słowniki Diki albo bab.la. Ale piosenki to nie najlepszy sposób. Śpiewa się dość nienaturalnie. Polecałabym raczej filmy, seriale, filmiki na youtube. Oczywiście nie wszystkie filmy i seriale będą odpowiedni. W niektórych zajeżdżają slangiem, a czasem jak się trafi aktor z głębiej wsi w Walii, to i Anglik nie zrozumie. (Oglądałam kiedyś walijski serial, to było wyzwanie). Tutaj pani poleca serie telewizyjne na początek:


Po Cudzemu

Naprawdę sensownie je wybrała, cały jej kanał jest wart uwagi.

[kasztanka3]

Napisane przez megamag

Większość słowników teraz gada, nawet Google Translate. Dobre są słowniki Diki albo bab.la. Ale piosenki to nie najlepszy sposób. Śpiewa się dość nienaturalnie. Polecałabym raczej filmy, seriale, filmiki na youtube. Oczywiście nie wszystkie filmy i seriale będą odpowiedni. W niektórych zajeżdżają slangiem, a czasem jak się trafi aktor z głębiej wsi w Walii, to i Anglik nie zrozumie. (Oglądałam kiedyś walijski serial, to było wyzwanie). Tutaj pani poleca serie telewizyjne na początek:


Po Cudzemu

Naprawdę sensownie je wybrała, cały jej kanał jest wart uwagi.

Mieszkalam w Walii kiedys i o ile angielski w wykonaniu Walijczykow to bulka z maslem, to walijski jest niepodobny absolutnie do niczego, dramat

[megamag]

Napisane przez kasztanka3

Mieszkalam w Walii kiedys i o ile angielski w wykonaniu Walijczykow to bulka z maslem, to walijski jest niepodobny absolutnie do niczego, dramat

Kiedy ludzie piszą, że jakiś język jest niepodobny zupełnie do niczego, oznacza to zwykle po prostu, że to nie jest język indoeuropejski (np. w Europie zwykle tak mówimy o węgierski, fińskim, baskijskim). ale walijski nawet jest indoeuropejski, czyli technicznie rzecz ujmując, jest podobny i do angielskiego, i do polskiego. Tylko pewnie dlatego, że te języki celtyckie już niemal wymarły, nie mieliśmy szans się osłuchać.

Ale ja nie lubię angielskiego w wykonaniu Walijczyków, tak jak i niespecjalnie lubię angielski w wykonaniu Irlandczyków czy Szkotów. Chwilę mi zajmuje, zanim mi się ucho dostosuje i zacznę ich rozumieć. Ale to i tak pikuś w porównaniu z angielskim australijskim. Po co mówić całe słowo, skoro można połowę? Albo angielskim w wykonaniu Hindusów. Dlatego osoba początkująca albo średnio zaawansowana powinna sobie znaleźć filmy i seriale w standardowym języku, do lat 90. większość filmów i seriali tak nagrywano. Potem zaczęła się moda na "naturalny" sposób mówienia, a to uczącym się nie pomaga.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez dlugamarta

Ja mam ten sam problem. Słucham angielskiej muzyki te same piosenki. Tłumacze ich teksty na polski, tłumacze każde słowo jak się wymawia. Niestety już 2 lata to robię i nadal nie rozumiem ze słuchu tych piosenek, czy cokolwiek. Słówka znam. Macie jakiś inny pomysł lub angielski portal, gdzie anglicy mówią tylko słówka?

Piosenki to słabe źródło oceny czy rozumiesz język mówiony

Spróbuj pooglądać filmy po angielsku z angielskimi napisami albo posłuchać podcastów z transkrypcją. Możesz nawet ustawić odtwarzanie wolniej, żeby wszystko wyłapać.

[kasztanka3]

Napisane przez megamag

Kiedy ludzie piszą, że jakiś język jest niepodobny zupełnie do niczego, oznacza to zwykle po prostu, że to nie jest język indoeuropejski (np. w Europie zwykle tak mówimy o węgierski, fińskim, baskijskim). ale walijski nawet jest indoeuropejski, czyli technicznie rzecz ujmując, jest podobny i do angielskiego, i do polskiego. Tylko pewnie dlatego, że te języki celtyckie już niemal wymarły, nie mieliśmy szans się osłuchać.

Ale ja nie lubię angielskiego w wykonaniu Walijczyków, tak jak i niespecjalnie lubię angielski w wykonaniu Irlandczyków czy Szkotów. Chwilę mi zajmuje, zanim mi się ucho dostosuje i zacznę ich rozumieć. Ale to i tak pikuś w porównaniu z angielskim australijskim. Po co mówić całe słowo, skoro można połowę? Albo angielskim w wykonaniu Hindusów. Dlatego osoba początkująca albo średnio zaawansowana powinna sobie znaleźć filmy i seriale w standardowym języku, do lat 90. większość filmów i seriali tak nagrywano. Potem zaczęła się moda na "naturalny" sposób mówienia, a to uczącym się nie pomaga.

Nie zgadzam sie co do australijskiego angielskiego
A w pracy raz mi przyslali na zastepstwo dziewczyne z Manchesteru. Mialam ochote dac jej w twarz za wymowe, tak przeciagala wiekszosc wyrazow, ze okropnie sie tego sluchalo, zupelnie jak nagranie w slow motion.