Ludzie i zachowania, które nas dziwią +ot. cz.79

[Mijanou]

Zapraszam do nowego wątku
Link do poprzedniego
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=89570461

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

panna_felicjanna - "Ostatnio miałam jeszcze lepszą sytuację. Auto jadące przede mną stanęło na środku ronda. "



Dlaczego? Ot tak, po prostu "stanę sobie na środku ronda"?



staska_stasia "To mnie dziwi. Mamy XXI wiek, młodych ludzi ze smartfonami wrośniętymi w dłoń, a mimo to spora ich część wciąż jest "elektronicznymi analfabetami"."


Jak studiowałam, a jestem od Ciebie młodsza to byłam w szoku jak wiele osób nie potrafi obsługiwać komputera. Ludzie mieli problem z napisaniem tekstu w wordzie, wyjustowaniem go.

[panna_felicjanna]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89570546]panna_felicjanna - "Ostatnio miałam jeszcze lepszą sytuację. Auto jadące przede mną stanęło na środku ronda. "



Dlaczego? Ot tak, po prostu "stanę sobie na środku ronda"?



staska_stasia "To mnie dziwi. Mamy XXI wiek, młodych ludzi ze smartfonami wrośniętymi w dłoń, a mimo to spora ich część wciąż jest "elektronicznymi analfabetami"."


Jak studiowałam, a jestem od Ciebie młodsza to byłam w szoku jak wiele osób nie potrafi obsługiwać komputera. Ludzie mieli problem z napisaniem tekstu w wordzie, wyjustowaniem go.[/QUOTE]Nie wiem właśnie co kierowca miał na myśli.
Oboje z jednej drogi wjeżdżaliśmy na rondo. On przede mną. Ja chciałam zjechać pierwszym zjazdem. Wjechał na rondo, bez żadnego kierunku, po czym nagle stanął pomiędzy pierwszym zjazdem, a kolejnym, blokując mi zjechanie z ronda. Musiałam ostro zahamować. Po czy nagle zdecydował jednak zjechać tu, gdzie ja, wlokąc się jakieś 20 km/h.
Zapewne zabłądził, albo nie wiedział gdzie jechać, ale kurcze, takie akcje na środku ronda?

[Natalie_Alex]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89570546]panna_felicjanna - "Ostatnio miałam jeszcze lepszą sytuację. Auto jadące przede mną stanęło na środku ronda. "



Dlaczego? Ot tak, po prostu "stanę sobie na środku ronda"?



staska_stasia "To mnie dziwi. Mamy XXI wiek, młodych ludzi ze smartfonami wrośniętymi w dłoń, a mimo to spora ich część wciąż jest "elektronicznymi analfabetami"."


Jak studiowałam, a jestem od Ciebie młodsza to byłam w szoku jak wiele osób nie potrafi obsługiwać komputera. Ludzie mieli problem z napisaniem tekstu w wordzie, wyjustowaniem go.[/QUOTE]

Ja pracuję jako motion designer, więc korzystam każdego dnia z after effects, ale windowsa to też bym teraz chyba nie umiała obsługiwać Gdy tylko myślę o tym systemie, to skacze mi gula.
A blik to jest chyba tylko w Polsce? Kilka razy o tym czytałam na forum, ale w żadnym innym kraju tego chyba nie ma. Zazwyczaj płacę apple pay i kartą podczas zakupów w internecie.

[andra]

Napisane przez Natalie_Alex

(...)
A blik to jest chyba tylko w Polsce? Kilka razy o tym czytałam na forum, ale w żadnym innym kraju tego chyba nie ma. Zazwyczaj płacę apple pay i kartą podczas zakupów w internecie.

Tak, inicjatywa kilku polskich banków. Pomysł na ominięcie opłat przez nich odprowadzanych instytucjom płatniczym jak Visa, przed covidem miało iść za granice (sprzedali/rozszerzyli pomysł? - nie wiem) ale jakoś przycichło...
Tu więcej https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Blik...no%C5%9B%C4%87)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Paprotka_]

Tak, BLIK to polski standard aaaale, gdzieś mi mignęło kiedyś że dogadali się z Mastercardem i w każdym terminalu na świecie gdzie jest obsługiwany MC można też zapłacić blikiem. Jeśli chodzi o płatności to Polska jest chyba w czołówce.

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Blik to życie. W sklepach płace Apple Pay (bo zegarkiem lub telefonem), ale w internetach tylko blikiem. Ze znajomymi przelewy tez blikamy, nie pamietam kiedy robiłam tradycyjny przelew.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[magbeth]

Napisane przez Natalie_Alex

Ja pracuję jako motion designer, więc korzystam każdego dnia z after effects, ale windowsa to też bym teraz chyba nie umiała obsługiwać Gdy tylko myślę o tym systemie, to skacze mi gula.
A blik to jest chyba tylko w Polsce? Kilka razy o tym czytałam na forum, ale w żadnym innym kraju tego chyba nie ma. Zazwyczaj płacę apple pay i kartą podczas zakupów w internecie.

W Norge od kilku dobrych lat jest Vipps, bardzo podobna sprawa do polskiego Blika.
Sama korzystam z różnych form płatności, z tej tez i to dość często, poza tym przesyłanie pieniędzy na nr telefonu bywa bardzo wygodne i praktyczne.

[lightangel]

Napisane przez panna_felicjanna

Nie wiem właśnie co kierowca miał na myśli.
Oboje z jednej drogi wjeżdżaliśmy na rondo. On przede mną. Ja chciałam zjechać pierwszym zjazdem. Wjechał na rondo, bez żadnego kierunku, po czym nagle stanął pomiędzy pierwszym zjazdem, a kolejnym, blokując mi zjechanie z ronda. Musiałam ostro zahamować. Po czy nagle zdecydował jednak zjechać tu, gdzie ja, wlokąc się jakieś 20 km/h.
Zapewne zabłądził, albo nie wiedział gdzie jechać, ale kurcze, takie akcje na środku ronda?

Mi wczoraj podobny numer wykręciła pani w bmw, ale wiadomo że w tych samochodach za kierunkowskazy trzeba bardzo dużo dopłacić więc nie miałam pretensji
Najpierw pani wlokła się jakieś 5 km/h blokując cały sznur samochodów za sobą, a w końcu jak droga z jednego pasa rozeszła się na 3 pasy to skręciła w lewo z prawego pasa. Nie wiem jak ktoś wpada na taki pomysł.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[avocado77]

Kilka lat temu zaczęłam otrzymywać maile - ktoś pisał, jak wynikało z treści, do swoich znajomych, opisując co u niego słychać, czym się aktualnie zajmuje, itd. Podawał w stopce kontakt do siebie, z którego wynikało, że mieszka w tym samym mieście co ja, natomiast ja go zupełnie nie kojarzyłam.

Przy pierwszym, drugim razie odpisałam, że dzięki za maila, ale to pomyłka, bo ja go nie znam i proszę o wykasowanie mnie z tej korespondencji.

Odpisał, coś w stylu, że on sądzi, że jednak kiedyś mnie poznał i że znam kogoś tam, kogo nie znam.

Maile nie ustawały - kilka razy w roku otrzymywałam życzenia świąteczne i nowiny od gościa, którego nie znam. W końcu stworzyłam filtr, żeby automatycznie szły do spamu.

Właśnie sprawdziłam - znowu maile od niego. Trwa to już 11 lat. Jakie problemy psychiczne trzeba mieć, żeby dzielić się informacjami o sobie z osobą, która cię zupełnie nie kojarzy i prosiła o wykasowanie z tej listy mailingowej?

[HellcatRedeye]

Napisane przez avocado77

Kilka lat temu zaczęłam otrzymywać maile - ktoś pisał, jak wynikało z treści, do swoich znajomych, opisując co u niego słychać, czym się aktualnie zajmuje, itd. Podawał w stopce kontakt do siebie, z którego wynikało, że mieszka w tym samym mieście co ja, natomiast ja go zupełnie nie kojarzyłam.

Przy pierwszym, drugim razie odpisałam, że dzięki za maila, ale to pomyłka, bo ja go nie znam i proszę o wykasowanie mnie z tej korespondencji.

Odpisał, coś w stylu, że on sądzi, że jednak kiedyś mnie poznał i że znam kogoś tam, kogo nie znam.

Maile nie ustawały - kilka razy w roku otrzymywałam życzenia świąteczne i nowiny od gościa, którego nie znam. W końcu stworzyłam filtr, żeby automatycznie szły do spamu.

Właśnie sprawdziłam - znowu maile od niego. Trwa to już 11 lat. Jakie problemy psychiczne trzeba mieć, żeby dzielić się informacjami o sobie z osobą, która cię zupełnie nie kojarzy i prosiła o wykasowanie z tej listy mailingowej?

Przeżyłam coś podobnego. Zaczęła do mnie pisać pewna pani profesor z Francji. Do tego nazywała mnie imieniem mojej ś.p. teściowej. Nie powiem, to było trochę creepy. Kilka razy pisałam, że nie jestem tym za kogo mnie uważa, nie mam tak na imię i jej nie znam. Ani razu na to nie zareagowała, pisała natomiast swoje wiadomości dalej. Trwało to kilka lat, nagle ustało. Ale to była starsza kobieta, kto wie, może już nie jest w stanie pisać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez HellcatRedeye

Przeżyłam coś podobnego. Zaczęła do mnie pisać pewna pani profesor z Francji. Do tego nazywała mnie imieniem mojej ś.p. teściowej. Nie powiem, to było trochę creepy. Kilka razy pisałam, że nie jestem tym za kogo mnie uważa, nie mam tak na imię i jej nie znam. Ani razu na to nie zareagowała, pisała natomiast swoje wiadomości dalej. Trwało to kilka lat, nagle ustało. Ale to była starsza kobieta, kto wie, może już nie jest w stanie pisać.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czy pisała coś interesującego?

[Nightmare666]

Mnie dziwi ta niechęć do nauczenia się czegokolwiek na komputerze przez osoby w wieku 50+. Chcąc coś takiej pokazać, jak wejść w maila, wyszukać jakiejś informacji czy znaleźć coś na YT, spotykam się z oporem i twierdzeniem, że po co się uczyć, skoro ja mogę zrobić to za nią. No mogę, ale czy nie lepiej mieć satysfakcję, że samemu coś się potrafi i nie woła drugiej osoby z byle pierdołą, bo kliknęło się prawym przyciskiem myszki i nie wiadomo co zrobić, bo coś wyskoczyło
Jeszcze 20 lat temu byłabym bardziej wyrozumiała, ale teraz gdzie komputery i telefony stały się integralną częścią życia?

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

Napisane przez avocado77

Kilka lat temu zaczęłam otrzymywać maile - ktoś pisał, jak wynikało z treści, do swoich znajomych, opisując co u niego słychać, czym się aktualnie zajmuje, itd. Podawał w stopce kontakt do siebie, z którego wynikało, że mieszka w tym samym mieście co ja, natomiast ja go zupełnie nie kojarzyłam.

Przy pierwszym, drugim razie odpisałam, że dzięki za maila, ale to pomyłka, bo ja go nie znam i proszę o wykasowanie mnie z tej korespondencji.

Odpisał, coś w stylu, że on sądzi, że jednak kiedyś mnie poznał i że znam kogoś tam, kogo nie znam.

Maile nie ustawały - kilka razy w roku otrzymywałam życzenia świąteczne i nowiny od gościa, którego nie znam. W końcu stworzyłam filtr, żeby automatycznie szły do spamu.

Właśnie sprawdziłam - znowu maile od niego. Trwa to już 11 lat. Jakie problemy psychiczne trzeba mieć, żeby dzielić się informacjami o sobie z osobą, która cię zupełnie nie kojarzy i prosiła o wykasowanie z tej listy mailingowej?

Ostatnio miałam takiego creepy gościa na IG. W pierwszej wiadomości naskoczył na mnie, że nie sądził, że taka jestem, myślał, że jestem inna napisałam mu, że to pomyłka i o cholerę mu chodzi. Oburzył się, bo nie dopisałam mu pół roku wcześniej na Facebooku na zwrot "hey" Olałam go i już więcej nie pisał aż do kilku dni temu. Otrzymałam znowu wiadomość :ej, hyba cie dzisiaj widziołem jak szłaś zablokowałam go gdzie się da, bo to jakiś chory człowiek.

[czekooczekolada]

Napisane przez Paprotka_

Tak, BLIK to polski standard aaaale, gdzieś mi mignęło kiedyś że dogadali się z Mastercardem i w każdym terminalu na świecie gdzie jest obsługiwany MC można też zapłacić blikiem. Jeśli chodzi o płatności to Polska jest chyba w czołówce.

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

ale pewnie blikiem zbliżeniowym, bo blik na kod nie działa nadal w niektórych miejscach, mimo że karty MC działają

[Natalie_Alex]

Napisane przez magbeth

W Norge od kilku dobrych lat jest Vipps, bardzo podobna sprawa do polskiego Blika.
Sama korzystam z różnych form płatności, z tej tez i to dość często, poza tym przesyłanie pieniędzy na nr telefonu bywa bardzo wygodne i praktyczne.

Jeśli przesyłam komuś pieniądze na szybko, to zazwyczaj używam PayPala. Bardzo szybka i bezpieczna opcja, a w Polsce, o dziwo, chyba niepopularna.

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;89570655]Blik to życie. W sklepach płace Apple Pay (bo zegarkiem lub telefonem), ale w internetach tylko blikiem. Ze znajomymi przelewy tez blikamy, nie pamietam kiedy robiłam tradycyjny przelew.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Możesz też używać payPala ze znajomymi. To jedna z najbezpieczniejszych metod, tak jak Apple Pay.

[Natalie_Alex]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89570714]Treść usunięta[/QUOTE]

Same. W ogóle mam jakąś awersję do Windowsa i Microsoftu. Jako nastolatka robiłam animacje na komputerze we Flashu (oczywiście z Windowsem, bo wtedy tylko takie były w Polsce, a o Apple chyba nikt nie słyszał). Przeżywałam wtedy takie frustracje, obraz dosłownie dwoił się i troił, kiedy się zawiesił A czasami zawieszał się co chwila i musiałam czekać, żeby znów zaczął działać Teraz nie miałabym chyba takiej cierpliwości.

W ogóle, gdy teraz myślę, jak ciężko było zdobyć jakiekolwiek sensowne oprogramowanie na początku lat 2000, to aż chce mi się śmiać. Niby dowiedziałam się, że istnieje coś, co pozwoli mi tworzyć, to co mnie interesuje. Ale było w ogóle niedostępne, a jeśli już gdzieś było dostępne to kosztowało kilka tysięcy W końcu udało mi się ściągnąć piracką wersję z jakiegoś emule. Po czasie jakiś nauczyciel stwierdził, że ma to oprogramowanie, więc może mi to dać na płycie. Ale ta płyta też była przegrywana z innej płyty, jak się potem okazało Ludzie nie wiedzą jacy są szczęśliwi, że dziś mogą mieć wszystko za subskrybcję. Oczywiście, cena regularnej subskrybcji dla nastolatków to o wiele za dużo, ale mogą mieć chociaż jakąś ulgę uczniowską i korzystać z wszystkiego jak należy, a nie zgrywać coś z przegrywanej płyty.

[HellcatRedeye]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89570909]Czy pisała coś interesującego?[/QUOTE]Nie, jeśli patrzeć na to z pozycji osoby postronnej. Pisała o tym co u niej słychać, co ma planach, że nas odwiedzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez Natalie_Alex

Jeśli przesyłam komuś pieniądze na szybko, to zazwyczaj używam PayPala. Bardzo szybka i bezpieczna opcja, a w Polsce, o dziwo, chyba niepopularna.

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------



Możesz też używać payPala ze znajomymi. To jedna z najbezpieczniejszych metod, tak jak Apple Pay.

blik też jest bezpieczny, według znajomego informatyka aktualnie najbezpieczniejsza metoda z dostępnych. znajomi nie mają paypala, większość za to ma blika.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Nightmare666

Mnie dziwi ta niechęć do nauczenia się czegokolwiek na komputerze przez osoby w wieku 50+. Chcąc coś takiej pokazać, jak wejść w maila, wyszukać jakiejś informacji czy znaleźć coś na YT, spotykam się z oporem i twierdzeniem, że po co się uczyć, skoro ja mogę zrobić to za nią. No mogę, ale czy nie lepiej mieć satysfakcję, że samemu coś się potrafi i nie woła drugiej osoby z byle pierdołą, bo kliknęło się prawym przyciskiem myszki i nie wiadomo co zrobić, bo coś wyskoczyło
Jeszcze 20 lat temu byłabym bardziej wyrozumiała, ale teraz gdzie komputery i telefony stały się integralną częścią życia?[COLOR="Silver"]

.

Zupełnie tego nie widzę.

W moim środowisku osoby 50 plus całkiem spoko radzą sobie z obsługą komputera. Może nie są tak "lotni" jak młodzi, ale maile, przelewy, zakupy ogarniają bez większego problemu.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[SteveS]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

To takie tłumaczenie z tyłka. Zarówno u mojej mamy w szkole, jak i u teściów w szpitalu wszyscy przeszli na oprogramowanie komputerowe i żyją. Teściowie mają 60+ lat, a bez problemu obsługują tomograf czy rezonans z nowoczesnym oprogramowaniem. Za to mój brat - 25 lat - i jego znajomi (ten sam wiek) nie potrafią załatwić nic w e-urzędzie czy nie wiedzą, czym jest kindle (aż zaniemówiłam ostatnio). Nie wiem, co jest z tą grupą nie tak. Mam też w firmie jedną osobę w tym wieku i mam wrażenie, że koleś po prostu nie próbuje niczego się dowiadywać. Jak się dowie przypadkiem, to ogarnie, ale nie ma sam z siebie takiej potrzeby, więc trzeba go było dotychczas prowadzić za rękę. Znam też zaradnych ludzi z tej grupy, nie chcę generalizować, ale momentami ich nie ogarniam.

[kasia2209]

Treść usunięta

[staska_stasia]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Jak się znajomi dowiadują, że sama zrobiłam swoją stronę itnernetową (idealna nie jest, teraz pewnie bym robiła inaczej), a potem, że początkowo sama ją pozycjonowałam, to robią wielkie oczy i pytają: ale jak to, skąd to umiesz? No cholercia, z Internetu, bezpłatnych filmików na yt jest od groma, wystarczy chcieć. I zawsze komentarz: ja to bym na pewno nie nauczył się / nie nauczyła się.

[kasia2209]

Treść usunięta

[dd713d7aeb1ca621bb1f04f5de473baa557ab4c7_64655c728a6af]

Napisane przez Nightmare666

Mnie dziwi ta niechęć do nauczenia się czegokolwiek na komputerze przez osoby w wieku 50+. Chcąc coś takiej pokazać, jak wejść w maila, wyszukać jakiejś informacji czy znaleźć coś na YT, spotykam się z oporem i twierdzeniem, że po co się uczyć, skoro ja mogę zrobić to za nią. No mogę, ale czy nie lepiej mieć satysfakcję, że samemu coś się potrafi i nie woła drugiej osoby z byle pierdołą, bo kliknęło się prawym przyciskiem myszki i nie wiadomo co zrobić, bo coś wyskoczyło

Jeszcze 20 lat temu byłabym bardziej wyrozumiała, ale teraz gdzie komputery i telefony stały się integralną częścią życia?

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------





Ostatnio miałam takiego creepy gościa na IG. W pierwszej wiadomości naskoczył na mnie, że nie sądził, że taka jestem, myślał, że jestem inna napisałam mu, że to pomyłka i o cholerę mu chodzi. Oburzył się, bo nie dopisałam mu pół roku wcześniej na Facebooku na zwrot "hey" Olałam go i już więcej nie pisał aż do kilku dni temu. Otrzymałam znowu wiadomość :ej, hyba cie dzisiaj widziołem jak szłaś zablokowałam go gdzie się da, bo to jakiś chory człowiek.

To ciotka mojego faceta, 60 letnia, bezdzietna pisze do niego z niemal każda pierdołą.. stłuczka samochodowa, trzeba zrobić zdjęcia samochodu, kupić bilety na prom/pociąg (przez internet), uruchomić nowego laptopa/telefon. Ostatnio coś aktualizowała na telefonie, musiała uzupełnić swoje dane, dala mu telefon, bo "on to zrobi lepiej", on bierze telefon i wtf co to jest, okazało się, że weszła w jakas reklamę i musiała tam swoje dane wpisywać. No i w ten sposób starsi ludzie tracą swoje oszczędności. Problem z bankomatem w innym kraju- chciała z polskiego bankomatu wypłacić gotówkę, ale nie pomyślała, że musi w euro. Coś poszło źle I do mojego faceta od razu. Wiele przeróżnych sytuacji, ale wczoraj złapałam się za głowę, jak tż musial gdzieś zadzwonić w jej imieniu żeby o coś zapytać.. I on się męczy, ona nie pomyśli, że on ma własne życie, aktualnie żyje w innym kraju, jak jest tutaj to jego czas jest ograniczony. A generalnie babka raczej kumata, popierdziela na rowerze wieeeele kilometrów, raczej taka normalna. Po prostu nie chce się nauczyć. I nie powiem, jak widzę czasem, jak wymagająca jest ona i jego rodzina to trochę się czasem boję przyszłości.

Wysłane z mojego SM-G998B przy użyciu Tapatalka

[lightangel]

Napisane przez staska_stasia

Ooo, wypisz wymaluj moja grupa zawodowa W 2021 roku robili nam zgromadzenie w sposób zdalny (bo w 2020 nie było) i jednym z koronnych argumentów było: ale jak ci wiekowi członkowie izby sobie poradzą?
Inny temat: wprowadzanie elektronicznych doręczeń przez portal sądowy (czyt. przykładowo zawiadomienie o rozprawie nie przychodzi już pocztą, tylko można sobie przez portal odebrać). Sam portal bardziej intuicyjny niż jakieś ePUAPy i PUE ZUS (swoja drogą platforma ZUSu to porażka jeśli chodzi o intuicyjność). I argument: ale nikt nie myśli o tych starszych!!! Oni nie będą umieli tego obsługiwać, to jest wykluczenie ich z zawodu!!! Onie będą MUSIELI zatrudnić kogoś do ogarniania tego!
Jedyny sensowny komentarz brzmi: w każdym innym zawodzie albo się rozwijasz i uczysz obsługi nowych rzeczy, albo żegnasz się z pracą.


Jak się znajomi dowiadują, że sama zrobiłam swoją stronę itnernetową (idealna nie jest, teraz pewnie bym robiła inaczej), a potem, że początkowo sama ją pozycjonowałam, to robią wielkie oczy i pytają: ale jak to, skąd to umiesz? No cholercia, z Internetu, bezpłatnych filmików na yt jest od groma, wystarczy chcieć. I zawsze komentarz: ja to bym na pewno nie nauczył się / nie nauczyła się.

To jest ciekawe, a jak się przepisy zmieniają to też zatrudniają kogoś do ich ogarniania? Przecież prawo to dziedzina w której co chwilę coś się zmienia, trzeba być na bieżąco. I myśleć logicznie, więc raczej czytanie ze zrozumieniem nie powinno stanowić dla nikogo problemu - a nie oszukujmy się że wszystkie systemy są super skomplikowane i nie da się ich nauczyć. [1=dd713d7aeb1ca621bb1f04f 5de473baa557ab4c7_64655c7 28a6af;89571132]To ciotka mojego faceta, 60 letnia, bezdzietna pisze do niego z niemal każda pierdołą.. stłuczka samochodowa, trzeba zrobić zdjęcia samochodu, kupić bilety na prom/pociąg (przez internet), uruchomić nowego laptopa/telefon. Ostatnio coś aktualizowała na telefonie, musiała uzupełnić swoje dane, dala mu telefon, bo "on to zrobi lepiej", on bierze telefon i wtf co to jest, okazało się, że weszła w jakas reklamę i musiała tam swoje dane wpisywać. No i w ten sposób starsi ludzie tracą swoje oszczędności. Problem z bankomatem w innym kraju- chciała z polskiego bankomatu wypłacić gotówkę, ale nie pomyślała, że musi w euro. Coś poszło źle I do mojego faceta od razu. Wiele przeróżnych sytuacji, ale wczoraj złapałam się za głowę, jak tż musial gdzieś zadzwonić w jej imieniu żeby o coś zapytać.. I on się męczy, ona nie pomyśli, że on ma własne życie, aktualnie żyje w innym kraju, jak jest tutaj to jego czas jest ograniczony. A generalnie babka raczej kumata, popierdziela na rowerze wieeeele kilometrów, raczej taka normalna. Po prostu nie chce się nauczyć. I nie powiem, jak widzę czasem, jak wymagająca jest ona i jego rodzina to trochę się czasem boję przyszłości.

Wysłane z mojego SM-G998B przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Wypisz wymaluj moja mama i powoli też mój ojciec. Im jest po prostu wygodniej zrzucić na mnie załatwienie wielu spraw, niezależnie od tego czy ja mam na to czas. Zamówienia przez internet, płatności, wyniki badań, wszystko na mojej głowie. TŻ już wiele razy się dziwił że się nie postawię, ale szybciej jest mi to samej zrobić niż w nieskończoność im tłumaczyć jak to zrobić bo i tak wiem że nie będą słuchać i następnym razem i tak nie ogarną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nightmare666]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89571093]Zupełnie tego nie widzę.

W moim środowisku osoby 50 plus całkiem spoko radzą sobie z obsługą komputera. Może nie są tak "lotni" jak młodzi, ale maile, przelewy, zakupy ogarniają bez większego problemu.[/QUOTE]

U mnie jest mieszanie, jedni śmigają na smartwatchach, messengerach, kupują przez internet a drudzy nie wiedzą jak wysłać komuś zdjęcie, w tej drugiej grupie jest moja mama, która za nic nie chce się przyuczyć.


Mój stryjek miał za zadanie podać stan licznika za pomocą internetu, smsa albo infolinii, o matko ile było lamentu, że w ten sposób trzeba. W końcu chciałam mu pomóc i jak zaczęłam wpisywać dane to wisiał mi na ramieniu i ciągle dogadywał, że źle robię. A to mu oddałam, jednak sam nie potrafił i mu kolega w pracy zrobił

[1=dd713d7aeb1ca621bb1f04f 5de473baa557ab4c7_64655c7 28a6af;89571132]To ciotka mojego faceta, 60 letnia, bezdzietna pisze do niego z niemal każda pierdołą.. stłuczka samochodowa, trzeba zrobić zdjęcia samochodu, kupić bilety na prom/pociąg (przez internet), uruchomić nowego laptopa/telefon. Ostatnio coś aktualizowała na telefonie, musiała uzupełnić swoje dane, dala mu telefon, bo "on to zrobi lepiej", on bierze telefon i wtf co to jest, okazało się, że weszła w jakas reklamę i musiała tam swoje dane wpisywać. No i w ten sposób starsi ludzie tracą swoje oszczędności. Problem z bankomatem w innym kraju- chciała z polskiego bankomatu wypłacić gotówkę, ale nie pomyślała, że musi w euro. Coś poszło źle I do mojego faceta od razu. Wiele przeróżnych sytuacji, ale wczoraj złapałam się za głowę, jak tż musial gdzieś zadzwonić w jej imieniu żeby o coś zapytać.. I on się męczy, ona nie pomyśli, że on ma własne życie, aktualnie żyje w innym kraju, jak jest tutaj to jego czas jest ograniczony. A generalnie babka raczej kumata, popierdziela na rowerze wieeeele kilometrów, raczej taka normalna. Po prostu nie chce się nauczyć. I nie powiem, jak widzę czasem, jak wymagająca jest ona i jego rodzina to trochę się czasem boję przyszłości.

Wysłane z mojego SM-G998B przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

To Twój partner musi mieć anielską cierpliwość, ale może dzięki temu ciocia przepisze na niego mieszkanie he he

[avocado77]

Napisane przez Nightmare666

Mnie dziwi ta niechęć do nauczenia się czegokolwiek na komputerze przez osoby w wieku 50+. Chcąc coś takiej pokazać, jak wejść w maila, wyszukać jakiejś informacji czy znaleźć coś na YT, spotykam się z oporem i twierdzeniem, że po co się uczyć, skoro ja mogę zrobić to za nią. No mogę, ale czy nie lepiej mieć satysfakcję, że samemu coś się potrafi i nie woła drugiej osoby z byle pierdołą, bo kliknęło się prawym przyciskiem myszki i nie wiadomo co zrobić, bo coś wyskoczyło
Jeszcze 20 lat temu byłabym bardziej wyrozumiała, ale teraz gdzie komputery i telefony stały się integralną częścią życia?

Ja tego zupełnie nie widzę. Albo inaczej: widzę niechęć do nauki, ale we wszystkich grupach wiekowych. Młodzi mają tendencję do arogancji i traktowania każdego nowego gadżetu jako potrzebnego a zaniedbywania umiejętności ważnych, starszych nie interesują technologie.

Byłam ostatnio na speed datingu i rozmawialiśmy z mężczyznami trochę o technologiach, bo to moja branża. I co mnie zszokowało to że większość nie miała pojęcia co to jest ChatGPT. Ja rozumiem, że można nie używać, ale żeby nigdy nie obił się o uczy? Faceci ok. 35 -45 lat. Jak dla mnie to jest kwestia zupełnego braku zainteresowania światem. Mój ojciec jest sporo po 60 i mieszka na wsi a przynajmniej słyszał o ChacieGPT, a oni - mieszkańcy stolycy, po studiach, znacznie młodsi - nie.