2019-11-15, 11:13 | #301 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: Mąż maminsynek.
[1=098d7e4ddda3ca19b296608 4a7a96d842dc2c7b7_5dd5d39 56da36;87334865]Odnośnie podjęcia pracy: oczywiście, że zamierzam iść do pracy jak najszybciej się tylko da. Chciałam iść do pracy kiedy synek miał 1,5 roczku. On do żłobka, ja do pracy i wszyscy są szczęśliwi. Sprawa się pokomplikowała, kiedy syn zachorował. To się pokryło z informacją o następnej ciąży. Zbieg tych okoliczności przykuł mnie do domu na kolejne 3,4 lata. Tak to jest ich dom, ale skoro sami zaproponowali nam mieszkanie tutaj to chyba należy nam się odrobina prywatności. Teściowie mają też drugiego, starszego syna i to jest tak, że on potrafi odmówić. Kiedy coś od niego chcą często mówi, że teraz nie może bo musi wracać do żony (nie mają dzieci). Albo teść kiedyś wypomniał mu, że rzadko przyjeżdża, nie pomaga za bardzo, a on na to, że "Taka jest kolej rzeczy. Teraz mam już swoją rodzinę i inne obowiązki". Coś w tym stylu. Mimiko: takie rozmowy już były. Sytuacja się polepszała, potem znów to samo. Poza tym mąż chyba nie lubi przeprowadzać takich poważnych rozmów. Często podczas nich nie odpowiada tylko słucha, nie patrzy na mnie. Udaje zmęczonego, albo faktycznie taki jest.[/QUOTE]
Jeśli spokojne i rzeczowe rozmowy nie przynoszą skutku to kiepsko. Myślałaś o tym, żeby wyprowadzić się do swoich rodziców? Ale nie na zasadzie ucieczki w gniewie tylko powiedzieć mężowi, że wyprowadzasz się, bo on nie umie tworzyć odrębnej rodziny i czujesz, że nie chcesz żyć tak jak teraz. Zostawić męża i zobaczyć czy to nim jakoś wstrząśnie i rzeczywiście wprowadzi zmiany na stałe (wyznaczy granice rodzicom, zacznie się interesować tym co powinien zrobić dla ciebie i dzieci). Wiem, że to poważny krok, ale jeśli zastana sytuacja ci nie pasuje, a mąż nie rozumie problemu to nie widzę innego wyjścia. A nuż okaże się, że bez męża radzisz sobie lepiej? |
2019-11-15, 11:16 | #302 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 885
|
Dot.: Mąż maminsynek.
[1=098d7e4ddda3ca19b296608 4a7a96d842dc2c7b7_5dd5d39 56da36;87334865]Odnośnie podjęcia pracy: oczywiście, że zamierzam iść do pracy jak najszybciej się tylko da. Chciałam iść do pracy kiedy synek miał 1,5 roczku. On do żłobka, ja do pracy i wszyscy są szczęśliwi. Sprawa się pokomplikowała, kiedy syn zachorował. To się pokryło z informacją o następnej ciąży. Zbieg tych okoliczności przykuł mnie do domu na kolejne 3,4 lata. Tak to jest ich dom, ale skoro sami zaproponowali nam mieszkanie tutaj to chyba należy nam się odrobina prywatności. Teściowie mają też drugiego, starszego syna i to jest tak, że on potrafi odmówić. Kiedy coś od niego chcą często mówi, że teraz nie może bo musi wracać do żony (nie mają dzieci). Albo teść kiedyś wypomniał mu, że rzadko przyjeżdża, nie pomaga za bardzo, a on na to, że "Taka jest kolej rzeczy. Teraz mam już swoją rodzinę i inne obowiązki". Coś w tym stylu. Mimiko: takie rozmowy już były. Sytuacja się polepszała, potem znów to samo. Poza tym mąż chyba nie lubi przeprowadzać takich poważnych rozmów. Często podczas nich nie odpowiada tylko słucha, nie patrzy na mnie. Udaje zmęczonego, albo faktycznie taki jest.[/QUOTE]
Planowałaś jednocześnie powrót do pracy i kolejne dziecko? Trochę mało logiczne. Powiedziałaś im że Ci przeszkadza brak prywatności i co oni na to? Bo jeśli mają to gdzieś to nic z tym nie zrobisz - są u siebie i mogą. A mąż zawsze się tak zachowywał? Nikt nie lubi poważnych rozmów. No i niestety nikt Ci nie poda magicznego hasła na zmianę męża. Można tylko rozmawiać do skutku. Albo zmienić męża. |
2019-11-15, 11:27 | #303 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Mąż maminsynek.
Cytat:
Na ---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ---------- Liczyłam się z ciążą i chciałam iść do pracy. Przecież od razu po podjęciu pracy się nie zachodzi. Zwykle staranie się o dziecko trochę trwa. No ale fakt, nie w moim przypadku. Pracowałabym do ostatniego miesiąca a po porodzie byłabym na zwolnieniu tylko 3 miesiące. Potem wynajęłabym nianię. Taki był plan. Edytowane przez 098d7e4ddda3ca19b2966084a7a96d842dc2c7b7_5dd5d3956da36 Czas edycji: 2019-11-15 o 11:21 |
|
2019-11-15, 11:29 | #304 |
Realistka
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 523
|
Dot.: Mąż maminsynek.
[1=098d7e4ddda3ca19b296608 4a7a96d842dc2c7b7_5dd5d39 56da36;87334917]mhm. Jasne bo przecież nie ma kobiet w wieku 28 lat bez doświadczenia, które podejmują pracę. Każda matka w tym kraju jest na utrzymaniu.
w którym momencie na niego lżę ? poza tym mój mąż nie potrzebuje adwokata. doskonale sam sobie radzi. jak inaczej nazwać syna liczącego się tylko z mamą ?[/QUOTE] 1. Jasne, ze nie kazda Wszystkie moje kolezanki w wieku okolo 30 lat, majace dzieci, pracuja Tylko, ze one najpierw pracowaly, potem zaszly w ciaze, potem macierzynski, a potem powrot do pracy... sama mam taki plan jesli zajde w ciaze 2. Licyz sie tylko z mama? To wlasciwie jak jest z tym mezem, bo ciagle piszesz o roznych zarzutach: raz, ze to tylko przyslugi, drugi raz, ze usluguje tesciom, trzeci raz, ze liczy sie z tylko z mama. To w koncu jak ta sytuacja tak naprawde wyglada?
__________________
Don’t strive to make your presence noticed, just make your absence felt. |
2019-11-15, 11:31 | #305 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Mąż maminsynek.
[1=098d7e4ddda3ca19b296608 4a7a96d842dc2c7b7_5dd5d39 56da36;87334917]za wysoko to chyba trochę za wiele powiedziane. Wysoko, ale za wysoko chyba nie
Na ---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ---------- Liczyłam się z ciążą i chciałam iść do pracy. Przecież od razu po podjęciu pracy się nie zachodzi. Zwykle staranie się o dziecko trochę trwa. No ale fakt, nie w moim przypadku. Pracowałabym do ostatniego miesiąca a po porodzie byłabym na zwolnieniu tylko 3 miesiące. Potem wynajęłabym nianię. Taki był plan.[/QUOTE]Chciałaś zatrudnić nianie do dzieci, chociaż teraz nie stać was nawet na wynajem mieszkania? Autorko, a jak z mieszkaniem u twoich rodziców? Może tam się przeniesiecir? Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka |
2019-11-15, 11:36 | #306 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Mąż maminsynek.
Może podam taki przykład. Mąż pracuje w firmie, gdzie teść piastuje wysokie stanowisko. Pracuje też tam teściowa. Podam taki przykład: kiedy jestem chora, źle się czuję i proszę męża aby kilka godzin się zwolnił to on tego nie robi bo mu rodzice zabraniają, bo co ludzie w pracy powiedzą, że się tak ciągle zwalnia. Kiedy teść pojechał ze swoim autkiem odstawić autko do mechanika sam zadzwonił do pracy i zwolnił męża (bez jego wiedzy), żeby ten po niego przyjechał. Zaznaczam, że to nie jest jakiś wygwizdówek i autobusy kursują.
|
2019-11-15, 11:36 | #307 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 885
|
Dot.: Mąż maminsynek.
[1=098d7e4ddda3ca19b296608 4a7a96d842dc2c7b7_5dd5d39 56da36;87334917]
Liczyłam się z ciążą i chciałam iść do pracy. Przecież od razu po podjęciu pracy się nie zachodzi. Zwykle staranie się o dziecko trochę trwa. No ale fakt, nie w moim przypadku. Pracowałabym do ostatniego miesiąca a po porodzie byłabym na zwolnieniu tylko 3 miesiące. Potem wynajęłabym nianię. Taki był plan.[/QUOTE] Dlaczego teraz nie możesz tak zrobić? Co się zmieniło? Btw wiesz co się zmieni jak znajdziesz w końcu pracę z Twoim problemem? Absolutnie nic. Oprócz tego że poza obecnymi obowiązkami dojdzie jeszcze praca. Na twojego męża nie spłynie nagle tajemna wiedza że potrzebujesz więcej jego uwagi. Musisz mu to powiedzieć i to wszystko z nim ustalić. No i my nie posiadamy magicznego hasła że jak powiesz mu do ucha "ostryga" to mąż będzie robił wszystko co tylko chcesz. Możesz co najwyżej regularnie z nim rozmawiać i liczyć że z miłości i troski o Ciebie będzie starał się ograniczyć zachowania które Cie bolą. Ale on musi o tym wiedzieć i tego chcieć. |
2019-11-15, 11:36 | #308 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Mąż maminsynek.
Miałam wtedy na oku całkiem dobrą pracę za przyzwoitą sumkę.
|
2019-11-15, 11:38 | #309 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Mąż maminsynek.
Plan pracy do ostatniego miesiąca w ciazy i szybkim powrocie do pracy wchodzi w grę zwykle w przypadku kompletnie bezproblemowej ciazy i dobrych zarobków. A także wysokiego stanowiska, nikt normalny nie wróci do pracy technika farmacji zostawiajac trzymiesieczniaka z niania.
|
2019-11-15, 11:39 | #310 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 885
|
Dot.: Mąż maminsynek.
[1=098d7e4ddda3ca19b296608 4a7a96d842dc2c7b7_5dd5d39 56da36;87334969]Miałam wtedy na oku całkiem dobrą pracę za przyzwoitą sumkę.[/QUOTE]
A w jaki sposób ta praca spowodowałaby że Twój mąż nagle chciałby się wyprowadzić od rodziców u których mu dobrze? Czemu miałby nagle przestać myć auto teścia bo żona pracuje? |
2019-11-15, 11:43 | #311 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Mąż maminsynek.
Cytat:
|
|
2019-11-15, 11:44 | #312 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: Mąż maminsynek.
Cytat:
Już o to pytałam. Ale bardziej w kontekście tego, żeby autorka wyprowadziła się do swoich rodziców, a olała męża skoro on regularnie olewa ją. [1=098d7e4ddda3ca19b296608 4a7a96d842dc2c7b7_5dd5d39 56da36;87334965]Może podam taki przykład. Mąż pracuje w firmie, gdzie teść piastuje wysokie stanowisko. Pracuje też tam teściowa. Podam taki przykład: kiedy jestem chora, źle się czuję i proszę męża aby kilka godzin się zwolnił to on tego nie robi bo mu rodzice zabraniają, bo co ludzie w pracy powiedzą, że się tak ciągle zwalnia. Kiedy teść pojechał ze swoim autkiem odstawić autko do mechanika sam zadzwonił do pracy i zwolnił męża (bez jego wiedzy), żeby ten po niego przyjechał. Zaznaczam, że to nie jest jakiś wygwizdówek i autobusy kursują.[/QUOTE] Olaboga, to oni wszyscy jeszcze w jednej firmie pracują? Czyżby rodzice załatwili twojemu mężowi posadę? Ty też miałaś w tej firmie pracować? ---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ---------- [1=098d7e4ddda3ca19b296608 4a7a96d842dc2c7b7_5dd5d39 56da36;87334986]W przedszkolu do którego pójdzie syn musiałaby być osoba przeszkolona do pracy na pompie insulinowej, Niestety tutaj takiego przedszkola nie ma. Jest tylko jedna zerówka, ale tam mogę dać dziecko od 5 lat.[/QUOTE] Uwaga, mam rozwiązanie! Wyprowadźcie się do Łodzi, tu na pewno znajdziesz lepsze przedszkole niż w Zduńskiej Woli. |
|
2019-11-15, 11:48 | #313 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Mąż maminsynek.
Cytat:
---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ---------- Nie, ja miałam na oku co innego. I nie wiem jak to było, bo poznaliśmy się, jak on już tam pracował. Ich starszy syn też tam pracuje, więc tak - pewnie załatwili mu pracę |
|
2019-11-15, 11:49 | #314 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Mąż maminsynek.
A to teściowie czy mąż nie mogą załatwić ci posady chociażby sekretarki? Żebyś miała jakiś swój hajs, ubezpieczenie itd?
Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka |
2019-11-15, 11:52 | #315 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Mąż maminsynek.
Cytat:
---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ---------- Mam ubezpieczenie odciągane z tych pieniędzy które dostaje na syna. to jest aktualnie prawie 2 tys. Kiedyś teść pytał czy nie chciałabym tam pracować... ZA 1500 ZŁ ! |
|
2019-11-15, 11:52 | #316 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Mąż maminsynek.
Dla chorego dziecka duże miasto stwarza zdecydowanie większe możliwości.
|
2019-11-15, 11:54 | #317 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Mąż maminsynek.
[1=098d7e4ddda3ca19b296608 4a7a96d842dc2c7b7_5dd5d39 56da36;87335012]
Mam ubezpieczenie odciągane z tych pieniędzy które dostaje na syna. to jest aktualnie prawie 2 tys. Kiedyś teść pytał czy nie chciałabym tam pracować... ZA 1500 ZŁ ![/QUOTE] Najniższa to więcej niż 1500 zł. Więc albo pytał kilka lat temu, albo nawet nie wiesz że ktoś Cię robi w wała. Oczywiście mówimy o pełnym etacie. |
2019-11-15, 11:55 | #318 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: Mąż maminsynek.
[1=098d7e4ddda3ca19b296608 4a7a96d842dc2c7b7_5dd5d39 56da36;87334995]
Nie, ja miałam na oku co innego. I nie wiem jak to było, bo poznaliśmy się, jak on już tam pracował. Ich starszy syn też tam pracuje, więc tak - pewnie załatwili mu pracę[/QUOTE] A tak szczerze, kochasz męża? Czujesz, że to jest partner dla ciebie na całe życie? Dla mnie informacja, że twój mąż pracuje z rodzicami i bratem w jednej firmie to bardzo alarmująca rzecz. Bo nie dość, że on siedzi z nimi w domu, to jeszcze w pracy. To trochę wyjaśnia, dlaczego oni mają na niego tak duży wpływ. Na twoim miejscu bałabym się, że mąż nigdy nie będzie chciał iść na swoje. Na dodatek dom może zostać w rodzinie, bo teściowie przepiszą go na brata i zostaniecie z niczym. |
2019-11-15, 11:58 | #319 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 885
|
Dot.: Mąż maminsynek.
[1=098d7e4ddda3ca19b296608 4a7a96d842dc2c7b7_5dd5d39 56da36;87335012]Chciałam, ale mąż nie chce się wyprowadzić. Twierdzi, że tu ma pracę i niczego mu nie brakuje. I nie chce mieszkać w blokach
[/QUOTE] Czyli ma gdzieś że źle się czujesz w domu teściów. Jemu niczego nie brakuje i pasuje mu ta sytuacja Tobie nie. Rozwiązanie jest jedno - rozwód. On się nie chce zmienić i twierdzi że nie ma problemu mimo że mu o tym mówisz. Czekanie w związku to czekanie na cud. W ostateczności możesz otruć teściów i zgarnąć domek Ale Twój mąż nigdy nie będzie swoim bratem i nie nigdy odmówi rodzicom bo już obiecał coś Tobie. Zdecydowałaś się być z taką osobą, wyszłaś za niego, zgodziłaś się przy takim traktowaniu starać się o kolejne dziecko. Po co? Zawsze będziesz na 2 miejscu bo skoro rozmowy nie pomagają i on nie widzi problemu to żadna terapia nie pomoże. |
2019-11-15, 12:00 | #320 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 120
|
Dot.: Mąż maminsynek.
Zacznę od tego, że nie popieram pomysłu na wspólne mieszkanie z teściami czy rodzicami. To może się sprawdzić tylko przez krótki okres czasu, kiedy - przykładowo - małżeństwo chce zaoszczędzić pieniądze na własne lokum albo jest już w trakcie oczekiwania na budujący się dom/mieszkanie. Jest naprawdę mało rodzin, które potrafią żyć w ten sposób w idealnej harmonii.
Niestety sytuacja Autorki wątku i jej rodziny nie pozwala na wyprowadzkę od teściów. Spójrzmy prawdzie w oczy, przy dochodach na poziomie 6000 tys i czteroosobowej rodzinie, gdzie kobieta nie pracuje, nie ma szans na kredyt hipoteczny na zakup mieszkania czy budowę domu (bank nie wlicza zasiłków do dochodów). Z pensji męża na poziomie ok 3000 tys. zł i czterech osobach na utrzymaniu NIE MA zdolności kredytowej. Żadnej. Ta opcja odpada. Z wynajmem podobnie. Czynsz plus media co przynajmniej 2200zł. Do tego telefony komórkowe, internet, paliwo, leki dla dziecka, jedzenie, pieluchy. Nie wystarczy. Niestety, ale teściowie wyciągnęli do Was pomocną dłoń, bo bez nich nie macie szansy na godne życie. Są dwie opcje w tym wypadku. Porozmawiać z teściami i mężem. Na spokojnie. Przedstaw swoje uwagi. Powiedz, że doceniasz ich pomoc (dach nad głową), ale chciałabyś więcej prywatności dla swojej rodziny. Bo jesteście młodym małżeństwem i wchodzenie do "waszej części" bez pukania jest niekomfortowe. Uświadom mężowi, że teraz to wasza rodzina jest priorytetem i że nie masz nic przeciwko pomaganiu teściom, pod warunkiem, że nie godzi to w waszą sytuację. Twój mąż założył swoją rodzinę i to o nią powinien dbać w pierwszej kolejności. Drugą opcją jest podjęcie przez Ciebie pracy, co zwiększy Waszą szansę na usamodzielnienie. Tak jak wspomniałam, zasiłki nie wliczają się do dochodu przy próbie zaciągnięcia kredytu. Jeśli chcecie się wyprowadzić na swoje, twoje zatrudnienie jest niezbędne. Aktualnie ceny mieszkań idą w górę, banki wymagają już 20% wkładu własnego. Ceny wynajmu tez rosną. Masz błędne myślenie, że lepiej dostawać 3000zł z zasiłku niż 2000zł z pracy. Zasiłek może zniknąć i nie wpływa na twoją przyszłą emeryturę w przeciwieństwie do pracy. Co zaś się tyczy podjęcia pracy, to radzę zacząć się rozglądać już teraz. Niestety twoje dwa ukończone kierunki studiów nie wystarczą. Kluczowe jest doświadczenie, którego, jako osoba niemal trzydziestoletnia, nie posiadasz. Podsumowując, uważam, że masz małe pojęcie o życiu. Wydaje ci się, że zasiłki i dwa kierunki studiów to dobra opcja na życie. Albo szybko podejmiesz jakieś decyzje, albo pozostanie ci tylko narzekanie. |
2019-11-15, 12:01 | #321 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Mąż maminsynek.
Cytat:
|
|
2019-11-15, 12:02 | #322 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Mąż maminsynek.
[1=098d7e4ddda3ca19b296608 4a7a96d842dc2c7b7_5dd5d39 56da36;87335012]Chciałam, ale mąż nie chce się wyprowadzić. Twierdzi, że tu ma pracę i niczego mu nie brakuje. I nie chce mieszkać w blokach
---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ---------- Mam ubezpieczenie odciągane z tych pieniędzy które dostaje na syna. to jest aktualnie prawie 2 tys. Kiedyś teść pytał czy nie chciałabym tam pracować... ZA 1500 ZŁ ![/QUOTE] Nadal - w większym mieście jest większa szansa na przedszkole, w którym będzie obsługiwana ta pompa insulinowa. Będziesz miała większe możliwości pracy, dzieci będą miały zajęcia dodatkowe. Poza tym, wytłumaczy mi ktoś co takiego STRASZNEGO w mieszkaniu w bloku? Ja jestem team bloki, i ok, rozumiem, że w domu jest czasem większa prywatność niż w bloku, ogródek i w ogóle, ale niektórzy tak to demonizuja jakby mieszkanie w bloku równe było mieszkaniu pod mostem z menelami. Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka |
2019-11-15, 12:09 | #323 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Mąż maminsynek.
Cytat:
|
|
2019-11-15, 12:09 | #324 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 234
|
Dot.: Mąż maminsynek.
[1=098d7e4ddda3ca19b296608 4a7a96d842dc2c7b7_5dd5d39 56da36;87334965]Może podam taki przykład. Mąż pracuje w firmie, gdzie teść piastuje wysokie stanowisko. Pracuje też tam teściowa. Podam taki przykład: kiedy jestem chora, źle się czuję i proszę męża aby kilka godzin się zwolnił to on tego nie robi bo mu rodzice zabraniają, bo co ludzie w pracy powiedzą, że się tak ciągle zwalnia. Kiedy teść pojechał ze swoim autkiem odstawić autko do mechanika sam zadzwonił do pracy i zwolnił męża (bez jego wiedzy), żeby ten po niego przyjechał. Zaznaczam, że to nie jest jakiś wygwizdówek i autobusy kursują.[/QUOTE]
Teraz to ja się wcale nie dziwię, że mąż im nadskakuje. On jest od nich zależny. U nich pracuje, u nich mieszkacie. Jeden zły ruch, jedna większa kłótnia i mogą was wypieprzyć z domu, a męża nawet pozbawić pracy. Oni doskonale o tym wiedzą i to wykorzystują, twój mąż śmiem twierdzić też jest tego świadomy. Nie chce nic zmieniać, woli się przemęczyć z rodziną niż zaczynać wszystko od 0: nowa praca, nowe mieszkanie, nowe życie. Jak twój facet woli żyć w ten sposób, to jego sprawa, ale ty nie podejmując żadnych działań w kierunku bardziej samodzielnego życia doprowadzasz się małymi krokami do upadku. Wydaje mi się, że im dłużej będziecie tkwić w takim układzie tym ingerencja teściów w wasze życie będzie się pogłębiać. |
2019-11-15, 12:09 | #325 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: Mąż maminsynek.
[1=098d7e4ddda3ca19b296608 4a7a96d842dc2c7b7_5dd5d39 56da36;87335045]Oczywiście, że tak. To ojciec moich dzieci. Poza tym, kiedy teściowie nie wtrącają się i nie każą mu czegoś robić dla siebie to jest między nami dobrze. Do braku czułości ze strony męża się przyzwyczaiłam. Sama jestem z natury osobą zimną i jakieś przytulania czy buziaki nie są dla mnie jakąś koniecznością. Chociaż to nie jest tak, że wgl tego nie lubię.[/QUOTE]
Ale wiesz, że to nie w teściach jest problem a w mężu? Bo teściowie mogliby stawać na głowie i klaskać uszami, namawiając syna, żeby coś dla nich zrobił, a i tak niczego nie osiągnęliby, jeśli on stawiałby ciebie i dzieci na pierwszym miejscu. Jeśli kochasz męża i nie chcesz od niego odchodzić to obawiam się, że pozostaje ci tylko zaakceptowanie sytuacji. Mąż mieszka i pracuje z rodzicami, jest podatny na ich wpływy, nie jesteście po ślubie kilka miesięcy a kila lat, stąd wątpię, że uda się wam wypracować nowy model życia. Cytat:
Mogę powiedzieć z własnej perspektywy, że nie lubię mieszkać w bloku i chętnie wróciłabym do domu. Denerwują mnie sąsiedzi, walka o miejsca parkingowe, brak przestrzeni i ciasnota. Ale nie stać mnie na dom na razie, więc zaciskam zęby i pracuję. A mąż autorki na bank nigdy w bloku nie mieszkał, wiec gada dla samego gadania. |
|
2019-11-15, 12:10 | #326 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Mąż maminsynek.
Prawdziwy Polak musi mieć dom, choćby na kompletnym zadupiu i budowany metodami gospodarcza przez 10 lat, jest to w niektórych kręgach miara sukcesu.
|
2019-11-15, 12:12 | #327 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: Mąż maminsynek.
[1=098d7e4ddda3ca19b296608 4a7a96d842dc2c7b7_5dd5d39 56da36;87335059]Decyzję o wyprowadzce musiałabym podjąć wspólnie z mężem. Jesteśmy rodziną. Nie mogę od tak postawić go przed faktem dokonanym. Wynająć mieszkanie, spakować mu skarpetki i udawać głupią, że przecież rozmawialiśmy o mieszkaniu. To musi być nasza wspólna, świadoma decyzja. On nie chce się wyprowadzić, a biorąc pod uwagę, że pracuje, zarabia to on ma tu dużo do gadania.[/QUOTE]
Ale teraz ty nie jesteś szczęśliwa. W małżeństwie chodzi o kompromis, wypracowanie rozwiązania, które wam obojgu będzie pasować. Nie może być tak, że ty się poświęcasz bo mąż nie chce się wyprowadzać. A ty nie chcesz mieszkać z teściami i co teraz? To nie fair, że jedna osoba ma stawiać pod ścianą drugą. |
2019-11-15, 12:14 | #328 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 120
|
Dot.: Mąż maminsynek.
Autorki nie stać na dom. Nawet na zaczęcie budowy. Nie wybudują za gotówkę bo takiej nie mają. Nie stać ich też na kredyt. Żaden bank w aktualnej sytuacji nie udzieli im kredytu hipotecznego. Jej dochody się nie wliczają, pozostaje 3000 męża na 4 osobową rodzinę. Do tego musieliby posiadać kilkadziesiąt tysięcy wkładu.
|
2019-11-15, 12:20 | #329 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Mąż maminsynek.
W tej sytuacji ciężko wypracować jakiś kompromis, który będzie satysfakcjonujący dla wszystkich. Znam teściów i nie będę ich demonizować bo bardzo źli nie są. Oni chyba nie rozumieją, że robią krzywdę małżeństwu swojego syna takim zachowaniem. U nich tak zawsze było, że syn robił dla nich bardzo dużo i dla nich sytuacja się nie zmieniła mimo, że ten syn ma już własną rodzinę. Oni nie wyrzuciliby nas z domu i męża z pracy bo tym zrobiliby krzywdę wnukom, których bardzo kochają. Nie jestem w stanie iść do nich i wytyczać im granice w ich domu bo właśnie wtedy będę taką roszczeniową babą. Mogę wpłynąć na męża aby on im te granice wyznaczył, ale jeśli on nie widzi problemu to nie mam pola manewru.
|
2019-11-15, 12:21 | #330 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 885
|
Dot.: Mąż maminsynek.
[1=098d7e4ddda3ca19b296608 4a7a96d842dc2c7b7_5dd5d39 56da36;87335045]Oczywiście, że tak. To ojciec moich dzieci. Poza tym, kiedy teściowie nie wtrącają się i nie każą mu czegoś robić dla siebie to jest między nami dobrze. Do braku czułości ze strony męża się przyzwyczaiłam. Sama jestem z natury osobą zimną i jakieś przytulania czy buziaki nie są dla mnie jakąś koniecznością. Chociaż to nie jest tak, że wgl tego nie lubię.[/QUOTE]
Teściowie się wtrącają bo mogą. Twój mąż w sumie bardzo sensownie postępuje. Jeśli pokłóci się z rodzicami to straci pracę i nie będzie miał gdzie mieszkać. Nie stać was na wynajem, nie macie innego źródła utrzymania. Twój mąż nie będzie nigdy odmawiał swoim rodzicom. Nie jest takim człowiekiem, nigdy taki nie był więc czemu oczekujesz że nagle cudownie go zamienisz w takiego człowieka? |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:45.