kiedy pić soki?

[ta_bletka]

witajcie kobitki

byc moze moje pytanie jest bez sensu, ale mnie to interesuje.
otoz obilo mi sie o uszy ze sokow owocowych nie powinno sie pic na pusty zoladek. tutaj rzuce tylko haselko: szok insulinowy, ktore mi sie z tym kojarzy. co, jak i dlaczego to nie wiem.
poza tym przed spaniem tez nie powinno sie pic sokow, ale tutaj to moze byc troche logiczne bo soki zawieraja blonnik, ktory nie jest trawiony. podobnie z jedzeniem owocow.

stad moja prosba do zainteresowanych i majacych jakas wiedze w tej sprawie o odpowiedz.

czekam z niecierpliwoscia

[ta_bletka]

oj szkoda ze nikt nic nie wie na ten temat

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

na czczo to powinno się pic chyba tylko wode mineralną
soki, owoce to cukry proste wiec szybko sie wchłaniają, a być może ze jesli żoładek jest pusty a organizm po nocy wyposzczony, to zostaną szybko wchlonięte. Powinno sie je spozywac po wysiłku z racji tego szybkiego wchłaniania nadrabiaja straty w organiźmie.

[inch]

Ta bletko

Szok insulinowy, jak nazwałaś, to nic innego jak najlepsza droga do hipoglikemii. Załączam wykresy

Zazwyczaj soki mają w sobie (oprócz częstych sztucznych barwników) spore ilości cukru, w obceny tam błonnik też nie do końca wierzę, ale to inna sprawa. Takie soki można więc traktować jako czysto węglowodanowy napój-> właśnie dlatego nie jest wskazane picie na noc (posiłek wieczorny powinien byc wysokobiałkowy ze względu na ujemny bilans białka jaki zachodzi podczas snu).

Natomiast co do spożywania ich na czczo, nie jestem przekonana co do słuszności tego stwierdzenia. Na przykład na moją siostrę działa coś takiego przeczyszczająco.

Pozdrawiam

[roxana9007]

Soki z owocow lub warzyw nalezy spozywac na sniadanie. W tym czasie organizm wypoczal podczas snu i nie potrzebuje doplywu energii, dlatego nie ma sensu obciazac go obfitym sniadaniem. Soki calkowicie trawione sa w ciagu 30 minut a "rano racjonalniejsze jest spozywanie produktow latwo przyswajanlych, ktore sa bogate w energie i nie potrzebuja wiele czasu na strawienie"

[inch]

Napisane przez roxana9007

Soki z owocow lub warzyw nalezy spozywac na sniadanie. W tym czasie organizm wypoczal podczas snu i nie potrzebuje doplywu energii, dlatego nie ma sensu obciazac go obfitym sniadaniem. Soki calkowicie trawione sa w ciagu 30 minut a "rano racjonalniejsze jest spozywanie produktow latwo przyswajanlych, ktore sa bogate w energie i nie potrzebuja wiele czasu na strawienie"

Roxanna chesz powiedziec, ze podczas snu organizm na tyle 'wypoczał' by nie potrzebowac oorannego posilku (którym nie jest szklanka soku) 'obciązającego go' ??

Po nocy trzeba koniecznie organizm wspomóc posiłkiem.

[roxana9007]

Inch chce powiedziec ze po wypiciu szklanki soku na I sniadanie wogole nie chce sie jesc. Soki naturalnie wyciskane sa tak bogate w mikroelementy i substancje mineralne, ze jest w nich zawarty prawie caly okresowy uklad pierwiastkow.

[grudniowa-szatynka]

Napisane przez roxana9007

Inch chce powiedziec ze po wypiciu szklanki soku na I sniadanie wogole nie chce sie jesc. Soki naturalnie wyciskane sa tak bogate w mikroelementy i substancje mineralne, ze jest w nich zawarty prawie caly okresowy uklad pierwiastkow.

Ile kalorii ma szklanka soku? Raczej nie koło 250 - 300 [tyle ok. ma wysokoenergetyczne zwykłe śniadanie] Poza tym układ okresowy to nie wszystko. Organizm z rana bardziej potrzebuje energii niż mikro i makroelementów.
To nieistotne, że nie chce się jeść. Mi po jednej kromce też już nie - a mimo to wiem, że muszę zjeść rano więcej

[ta_bletka]

Napisane przez inch

Takie soki można więc traktować jako czysto węglowodanowy napój-> właśnie dlatego nie jest wskazane picie na noc (posiłek wieczorny powinien byc wysokobiałkowy ze względu na ujemny bilans białka jaki zachodzi podczas snu)

ja sadzilam ze najlepszym produktem na kolacje sa wlasnie weglowodany ze wzgledu na latwe i szybkie trawienie (weglowodany zlozone trawia sie ok 40min). bialka do szybkostrawnych nie naleza (ok 2godz ).
spojrz tutaj: http://kafeteria.pl/ziu/obiekt.php?id_t=159 -punkt 'Podstawowe zasady diety niełączenia'. na dole napisano jeszcze tak: 'dlatego wielu dietetyków radzi, by węglowodany spożywać wieczorem, nie tylko dlatego, że są lekkostrawne, ale z uwagi na to, że ułatwiają zasypianie (wysoki poziom cukru we krwi otępia, czyni sennym)'
Ale z kolei Tombak pisze ze produty skrobiowe najlepiej spozywac miedzy 9 a 13, a na kolacje tak jak mowisz-bialka. Ja bym sie jednak przychylala do wersji spozywania weglowodanow na kolacje (i sama tak zazwyczaj robie).
z reszta musze jeszcze duzo poczytac na ten temat, bo moja wiedza jest niestety plytka


wracajac do tematu samego picia sokow. pijac sok samodzielnie wycisniety w ogole nie zastanawialabym sie czy moglby zrobic mi krzywde. wiec moze uscisle, ze chodzi mi konkretnie o sok sklepowy,owocowy, slodzony.

juz zrozumialam o co chodzi w tym calym 'szoku insulinowym'. tylko nie wiem dlaczego nastepuje po wypiciu duzej ilosci takiego slodzonego soku. znaczy teorytycznie wiem, ale w praktyce to dziwnie wyglada. jakbym tak po kazdym wypiciu miala miec takie skrajne skoki insuliny.wg wykresu nr2 ktory zalaczylas, to osoba spozywajaca produkty o wysokim IG wielokrotnie w ciagu dnia styka sie z poziomem hipoglikemii. w jaki wiec sposob moge uniknac tych skokow insulinowych po wypiciu slodzonego soku?

a nadal nie wiemy czy pusty zoladek ma z tym cos wspolnego.

roxana- czyzby z ksiazki Tombaka?

[roxana9007]

TA_BLETKA zgadza sie ze te informacje to z ksiazki Tombaka. Wedlug niego soki nalezy pic rano w celu wzmocnienia ukladu hormonalnego.Spozywajac soki w znacznym stopniu odciazamy organy trawienne i dajemy organizmowi mozliwosc przeprowadzenia remontu- oczyszczenia wszystkich ukladow i organow.
Oczywiscie chodzi tu o sok swiezo wycisniety, a nie ze sklepu, ktory zawiera bialy cukier. Taki sok powoduje tylko fermentacje w jelitach, co wywoluje zgage.


grudniowa szatynka 100 ml soku np z jablek ma 45 cal, wiec szklanka jakies 150 i wcale nie jest powiedziane ze na 1 szkl. mozna zakonczyc. Tu nie chodzi o wartosc kaloryczna, bo caly sok zostanie w ciagu pol godziny strawiony i calkowicie wchloniety przez organizm. Jezli jesz kanapke rano i na dodatek popijasz ja czyms to nie zmusi to jelita grubego do pracy. Kanapka lezy w zoladku kamieniem bo proces trawienia jest zahamowany. A niestrawiony chleb powoduje gnicie.

[grudniowa-szatynka]

Napisane przez roxana9007

grudniowa szatynka 100 ml soku np z jablek ma 45 cal, wiec szklanka jakies 150 i wcale nie jest powiedziane ze na 1 szkl. mozna zakonczyc. Tu nie chodzi o wartosc kaloryczna, bo caly sok zostanie w ciagu pol godziny strawiony i calkowicie wchloniety przez organizm. Jezli jesz kanapke rano i na dodatek popijasz ja czyms to nie zmusi to jelita grubego do pracy. Kanapka lezy w zoladku kamieniem bo proces trawienia jest zahamowany. A niestrawiony chleb powoduje gnicie.

Moment, bo czegoś nie rozumiem. Mówisz, że mój organizm nie jest z rana przygotowany na trawienie kanapki albo musli z mlekiem? Z tego co wiem [a mogę się mylić] rano jemy, żeby podkręcić metabolizm, skłonić do działania. Uważam, że cokolwiek zjemy zostanie to strawione i to szybko, bo organizm potrzebuje energii. Sugerujesz, że z rana organizm jest gotów strawić tylko i wyłącznie SOK?
Nie uważam, żeby jakość śniadania polegała na szybkości jego spalenia. Jeżeli sok zostanie spalony w 30 minut, to nie za dobrze to wróży - ja nawet nie zdążę wyjść z domu. Po tych 30 minutach, mogę coś zjeść czy mam czekać 'przepisowe' 3 godziny?

Czyżbyśmy wszystkie zyły w niewiedzy jedzac musli na śniadanie? Proszę, wyjaśnij mi to.

[inch]

Jejku, lubię takie mądre dyskusje! ))

Ta bletko: załączone wykresy dotyczyły produktów o wysokim ideksie glikemicznym. Sok pomarańczowy ma np. ok. 58, ale mysle, ze 'dzisiejsze' soki w kartonach są bardzo dosładzane Rezczywiscie, wypicie szklanki takiego soku nie prowadzi do hipoglikemii, ale połączenie go z czymś wysokowęglowodanowym, o wysokim IG na pewno po czesci się do tego przyczyni.


Co do szkoły niełączenia produktów: zaleca się, by posiłek wieczorny składał się w głownej mierze z białka (niektórzy nawet zalecają proporcje 3:1), ma to szczególne znaczenie dla osób ćwiczących, ale nie tylko.Tzw. ujemny bilans białkowy oraz regeneracja (tu własnie mowa o posiłku wieczornym, który jest jednocześnie potreningowym) sprawiają, że zapotrzebowanie na białko przed snem wzrasta. Mysle, ze nie musze ukonkretniac jakie procesy zachodzą podczas snu i jak wazne jest dostarczenie wtedy wlasnie organizmowi białka, chociazby dla samego uregulowania strat dokonanaych za dnia.

Tabletko, mówisz, że posiłki białkowe nie należą do lekkostrawnych. Po czesci masz rację. Tyle, że zjedzone węglowodany przed snem to po prostu marnowanie energii, którą nam przyniosą. Ja np. o wiele lepiej się czuje, kiedy na noc jem posilek wysokobiałkowy. Jest mi wręcz 'lżej'


Nie do końca pamiętam, czy w zamieszczonych tu na forum artykułach jest mowa o posiłku wieczornym. Jeśli tak, polecam zaglądnąć


Do toczącej się dyskusji między Szatynką a Roxanną dodam tylko, że własnie zjedzenie takiego białkowego posiłku na noc ułatwi organizmowi sen, a przez to rano wcale nie wstanie z wilczym apetytem (róznie to bywa ) i nie będzie potrzebował szybkiej dostawy energii w postaci soku. Taki sok mozna wypic na 0,5 h przed sniadaniem (moze wtedy ułatwic wyprożnienie się), ale nie proponowałabym, by zastępował on śniadanie.

[roxana9007]

Nie chodzi mi o to by koniecznie kazy pil sok rano zamiast sniadania, ale zgodnie z prawami natury i biorytmami , w ciagu doby mozna wyroznic okresy, z ktroych kazdy trwa 4 godziny.
I tak pierwszy okres o 6:00 do 10:00 to okres spokoju. Wtym czasie wystarczy wypic szklane soku. Kazy inny pokarm oddaje swoja energie dopiero po 1,5-2 godzinach, a sok odrazu. Po wypiciu odrazu ma sie energie, w przeciwienstwie do innego sniadania.

Poza tym sok oczyszcza organizm z zalegajacych w jelicie grubym gnijacych resztek niestrawionego pokarmu. Skutkami zatrucia organizmu poprzez wydzielajace sie w jelicie grubym toksyny sa :pryszcze, wypryski, czyraki, skorne egzemy, itd. konczac na wszelkich rodzajach nowotworow. Wszyscy walcza ze skutkami, nie zwazajac na przyczyne.

Odkad ja pije codzinnie sok, nie robia mi sie na twarzy zadne wypryski, duzo lepiej sie czuje, nie czuje glodu i duzo mniej jem.

Autorka tego postu pytala czy soki mozna pic na pusty zoladek i ja odpowiedzialam na postawie ksiazek M. Tombaka, ktory proces trawienia rozpatruje pod wzgledem biologicznym, np. co sie dzieje w organizmie podczas jedzenia bialek i weglowodanow razem ( wszystko gnije).

Grudniowa szatynka to nie sa informacje wyssane z palca. Jesli nie chcesz wiedziec ze kazdy dorosly czlowiek nosi przez cale zycie w jelicie od 8 do 15KG!!! kamieni kalowych (resztek niestrawionego pokarmu) to twoja strata.

[grudniowa-szatynka]

Napisane przez roxana9007

Grudniowa szatynka to nie sa informacje wyssane z palca. Jesli nie chcesz wiedziec ze kazdy dorosly czlowiek nosi przez cale zycie w jelicie od 8 do 15KG!!! kamieni kalowych (resztek niestrawionego pokarmu) to twoja strata.

Nie rozumiem, skad taka ostra reakcja Pytam, bo lubie pytać. Chcę poznać inne poglady, wiem, że wypowiadasz się w oparciu o literaturę Tombaka.
I przekonałaś mnie do pewnego eksperymentu. Połączyłam posty Twój i Inch [] i zrobię tak: przez jakiś czas będę pić sok na śniadanie, ocenię czy się bede dobrze czuć w ciagu dnia i czy nie bede umierac z głodu. Po jakims czasie, troche to zmodyfikuję i bede pół godziny po soku jeść lekkie śniadanie. [węglowodanowe].

Mam 2 pytania: czy mogę ten sok wycisnąc wieczorem czy koniecznie rano? Oraz o której ma być kolejny posiłek? Z postu wnioskuje ze po 10?

[suzana]

Grudniowa Szatynko chciałam o to samo "zapytać" Zdaj relację jak reagował Twój organizm, przy "braku śniadań", i czy miałaś siłę na "aktywność fizyczną"?

osobiście obawiałabym się podjać tego "ryzyka", chociażby z tego względu, że "odjęłabym" sobie najważniejszy posiłek w ciagu dnia, od którego w bardzo dużym stopniu zależy pozimo moich "sił" rozłożonych później w czasie - proszę nie naskakiwać, mam prawo do takiego zdania zwłaszcza, że jest to potwierdzone własnym doświadczeniem

Grudniowa Szatynko, na wieczór chyba nie bardzo, chociaż nie wiem, jakie zdanie propaguje pan doktor w tej książce.

[grudniowa-szatynka]

Napisane przez suzana

Grudniowa Szatynko chciałam o to samo "zapytać" Zdaj relację jak reagował Twój organizm, przy "braku śniadań", i czy miałaś siłę na "aktywność fizyczną"?

osobiście obawiałabym się podjać tego "ryzyka", chociażby z tego względu, że "odjęłabym" sobie najważniejszy posiłek w ciagu dnia, od którego w bardzo dużym stopniu zależy pozimo moich "sił" rozłożonych później w czasie - proszę nie naskakiwać, mam prawo do takiego zdania zwłaszcza, że jest to potwierdzone własnym doświadczeniem

Grudniowa Szatynko, na wieczór chyba nie bardzo, chociaż nie wiem, jakie zdanie propaguje pan doktor w tej książce.

Też sie boję o moją aktywność fizyczną, ale do odważnych świat należy. Jak nie zauważę zadnych korzysci, to to przerwę

Macie jakieś pomysły, z czego oprócz pomarańczy i grejpfrutów może być sok? Oczywiście pofatyguje się po nie aż na kleparz, bo zdrowsze niż w supermarketach.
Niestety nie mam sokowirówki, tylko takie magiczne urządzenie do wyciskania z połówek
Lecę z tym od poniedziałku

[roxana9007]

Dziewczyny najlepiej jak tez poczytacie ksiazki Tombaka. Kiedy ja przeczytalam pierwsza z nich bylam w szoku co sie dzieje wewnatrz organizmu po zjedzeniu nie tak jak trzeba. To zmienilo moj stosunek do jedzenia o 360 stopni.

Grudniowa szatynko sok owocowy zachowuje wszystkie skladniki odzywcze tylko przez 4 godziny, wiec nie nalezy go trzymac do wieczora. Najlepszy jest swiezo wycisniety. Natomiast sok z warzyw mozna przechowywac do 10 godzin.
Ja mam sokowirowke i robie soki dostlownie ze wszystkich owocow i warzyw, nawet z ziemniakow i dyni. Sok z ziemniakow jest wstretny ale usuwa plamy z twarzy i rozne wypryski.
ZA
Aha, podczas przyrzadzania soku, wszystkie szkodliwe substancje zawarte w owocach, warzywach, np. nawozy chemiczne, zostaja w wytlokach, sok jest czysty od chemikalow.
Po 20 minutach od wypicia soku mozna juz jesc, najlepiej najpierw jakas surowke a potem posilek weglowodanowy (od 10 do 14). Wieczorem bialkowy (18-20).

Sok mozna popijac w ciagu calego dnia, nawet wieczorem, jednak 1 godzine po jedzeniu i z 20 minut przed jedzeniem, ale malymi lykami lub przez slomke. Najlepiej 2 razy dziennie po 1 szklance.
Ja nie czuje sie po soku tak , zebym nie miala energii, nie czuje sie slabo, nie che mi sie tak jesc jak kiedys.

Powodzenia


p.s. jesli kogos urazilam ostra reakcja to przepraszam.

[koKOro]

tak sobie myśle, że lepiej wyciskać sok rano, podam na przykładzie dlaczego - ostatnio wyczytałam, że np. jeśli ściera sie marchewke na obiad to powinno się to robić tak, aby jak najszybciej ja spozyc, gdyż bardzo szybko traci wartości z powodu utleniania się, czy jakoś tak to było (sorki, że nie podaje tego bardzo fachowo, ale patrzenie dla mnie na razie w dodatkowe ksiązki jest niemożliwe, bo ciągle przewracam źródła do pracy licecn.), więc pewenie korzystniejesze jest picie soku po wyciśnięciu. Chciałam Ci zapro[ponować żeby sok był z marchewki, jablek, ale bez sokowirówki to pewnie trudne. Moze sok z kiwi. Czasami w hipermarketach są po zrobieniu zakupów do kupienia w odzielnych stoiskach różne rzeczy, a to drożdzówki, kurczaki z rożna i też "świeże soki", które nalewają do kubeczka, może to mogłoby być inspiracją? Teraz zimą trudniej, ale może wpadnie Ci coś w oko podczas kupowania warzyw i owoców

[inch]

Tombak ma racje, o ile wiem. Tak samo jest z owocami i słodyczami. Jesli juz, to przed posiłkiem, bo mogą spowodować 'ferment'

[ta_bletka]

wszystkie sie chyba zgadzamy ze soki "samorobki" krzywdy nie robia i pic je jak najbardziej nalezy. odstepy czasowe tak jak przy kazdym innym piciu,to rzecz jasna.

ale teraz sie zastanawiam czy jest w ogole sens picia sokow sklepowych. poddaje watpliwosci ich walory zdrowotne. przez bialy cukier, ktorego jest tam wyraznie za duzo, co czuje w smaku, obawiam sie ze taki sok moze zrobic wiecej szkody niz pozytku- Tombak pisze, ze sok dosladzany zwieksza srodowisko kwasowe, podczas gdy soczki samodzielnie wycisniete wrecz przeciwnie. stad ta fermentacja. poza tym pisze ze sok sklepowy zawiera tylko ok 60% swojej wartosci. odliczajac od tego czas przechowywania w lodowce po otwarciu, zaczynam sadzic ze z tych wartosci zostanie jeszcze polowe mniej...

a ja opijam sie codziennie marchewkowymi, naiwnie sadzac ze taki soczek to samo zdrowie.

podsumowujac: co Wy sadzicie na temat sklepowych dosladzanych, owocowych (bo warzywne nie koniecznie maja cukier) sokow - sa korzystne dla zdrowia czy nie?

[grudniowa-szatynka]

Napisane przez ta_bletka

a ja opijam sie codziennie marchewkowymi, naiwnie sadzac ze taki soczek to samo zdrowie.

podsumowujac: co Wy sadzicie na temat sklepowych dosladzanych, owocowych (bo warzywne nie koniecznie maja cukier) sokow - sa korzystne dla zdrowia czy nie?

Ja je pijam sporadycznie - zazwyczaj u znajomych lub na przyjęciach
Są dobre, ale za słodkie i rozcieńczane. 100% soku to pic na wodę.
Traktuję soki ze sklepu tak jak inne napoje słodzone np. cola. Nie zabiją mnie ale ich unikam

[ladi]

hej wam odswiezam watek , gdzyz soczki to, to co lubie najbardziej zawsze rano pije wlasnie swiezy wyciskany soczek z sokowirowki:p nazywam go sniadaneim zero, gdzyz jem pije go ok godz 9, a o 12 po 3 h jem kanapke;p o 15 obiad i o 18 kolacje;d wydawlao mi sie to dobre ale teraz juz sama nie wiem?

aha i mzoe jakies ciekawe przepisy na dobry soczek?bo ciagle daje to samo(marchew,jablko,grejf rut,pomarancz i cytryna)??

i ost pytanie:gdzie mozna nabyc ksiazki tego dr Tombaka??

ps:przerazila mnie wiad o tych 8-15 kg;p FUJ!!!!

[jannet21]

dziewczyny, również odswierzam..takie pytanie, co z sokami typu kubus? to ze ladnie dzialaja na cere sprawdzone, ale jak to sie ma do diety? i kiedy w takim razie je pic?

[Midi]

Słuchajcie, a ja czegoś kompletnie nie rozumiem: dlaczego cały czas piszecie o sokach dosładzanych? Przecież można kupować soki w kartonach bez dodatku cukru Mam wrażenie, że w Polsce są ogólnie dostępne od kilkunastu lat - no chyba nie znikły nagle ze sklepów?... Zawsze były trochę droższe od tych dosładzanych i nektarów, ale w smaku duuużo lepsze.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nawet taki bez dodatku cukru nie ma porównania z sokiem świeżym, ale piszecie tak, jakby w ogóle nie istniały i to mnie niepokoi. Mam nadzieję, że wciąż można je kupić - jadę w maju do Polski i bardzo by to była niemiła niespodzianka, gdyby się okazały niedostępne...

[ta_bletka]

Napisane przez Midi

Słuchajcie, a ja czegoś kompletnie nie rozumiem: dlaczego cały czas piszecie o sokach dosładzanych? Przecież można kupować soki w kartonach bez dodatku cukru Mam wrażenie, że w Polsce są ogólnie dostępne od kilkunastu lat - no chyba nie znikły nagle ze sklepów?... Zawsze były trochę droższe od tych dosładzanych i nektarów, ale w smaku duuużo lepsze.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nawet taki bez dodatku cukru nie ma porównania z sokiem świeżym, ale piszecie tak, jakby w ogóle nie istniały i to mnie niepokoi. Mam nadzieję, że wciąż można je kupić - jadę w maju do Polski i bardzo by to była niemiła niespodzianka, gdyby się okazały niedostępne...

witaj
to ja przez caly czas pisalam o slodzonych sokach. szczerze mowiac nie spotkalam sie z sokiem marchewkowym (bo o taki konkretnie mi wtedy chodzilo) bez cukru. niestety. owszem pomaranczowe, grejfrutowe tak, ale nie te gestsze jak nawet truskawkowe czy brzoskwiniowe. byc moze mam jakies ograniczone pole widzenia ale niestety marchewkowego bez cukru nie znalazlam

chodzilo mi wlasnie o sam marchewkowy glownie, bo to wlasciwie on ma najlepszy wplyw na cere.

teraz juz sie nimi nie opijam. wydaje mi sie ze tych slodzonych(!) sokow raczej nie "oplaca" sie pic chcac isc po najzdrowszej drodze. co do tych bez cukru to ja nie widze przeszkod jesli tylko sklada sie na niego sam sok i woda.

podobnoz sa jakies soczki jednodniowe, ale ja niestety nigdy sie z takimi nie spotkalam, a szkoda bo pewnie smaczniutkie

[Atram]

a sok Marwit jablkowy i marchewkowy jest dosladzany? to jest sok jednodniowy

[annLee]

Napisane przez Atram

a sok Marwit jablkowy i marchewkowy jest dosladzany? to jest sok jednodniowy

Też się nad tym zastanawiałam ostatnio na butelce niby jest napisane,że nie...ale jest tak pyszny i słodki,że trudno w to uwierzyć
Innych niż jednodniowe nie piję-wolę zjeść owoc. Wątpię w jakąkolwiek wartość odżywczą tych soków w kartonach. Czasem cukier jest w nich zastąpiony słodzikiem-najczęściej aspartamem-który jest rakotwórczy,poza tym konserwanty,aromaty identyczne z naturalnym i tym podobne śmieci...
A soki tak jak i owoce najlepiej jeść/pić osobno-między posiłkami-2h "po "albo 30min."przed"

[hihi]

Napisane przez annLee

Też się nad tym zastanawiałam ostatnio na butelce niby jest napisane,że nie...ale jest tak pyszny i słodki,że trudno w to uwierzyć

To chyba nigdy nie piłaś świeżego soku z marchewki - w domu rodzinnym miałam sokowirówkę, latem, w sezonie kupowaliśmy olbrzymie ilości marchwi i sami robiliśmy sok - sama słodycz, coś pyyyysznego! A jeszcze jak się jabłko dodało, to już w ogóle niebo w ustach, strasznie mi tego brakuje, ale pewnie nawet jakbym kupiła sokowirówkę, to nie miałabym czas na robienie soczków...

[Midi]

A, to mnie uspokoiłaś, Ta_bletko, bo już się bałam, że nagle znikły wszsytkie pomarańczowe i grejpfrutowe bez cukru. Rzeczywiście marchwiowe są dosładzane najczęściej, nie dodają cukru tylko do jednodniowych, ale ja przeczytałam gdzieś (chyba tu też była ta informacja), że niekonserwowany, nieprzetwarzany sok z marchwi zachowuje swoje wartości odżywcze tylko przez 4 godziny - traci je m.in. pod wpływem światła, więc te przezroczyste butelki "Marwitu" nie stanowią żadnej ochrony, i dlatego ja kupuję te soki tylko bardzo wcześnie rano i do razu wypijam.
Co do dodatków aspartamu, to nie używa się go chyba do produkcji soków, w ogóle przemysł spożywczy stopniowo od niego odchodzi. W składzie soków kartonowych (przynajmniej tych, które kupuję), nie ma także żadnych substancji barwiących ani aromatyzatorów. Soki wykonane z koncentratów nie są też sztucznie konserwowane.

[annLee]

Napisane przez hihi

To chyba nigdy nie piłaś świeżego soku z marchewki - w domu rodzinnym miałam sokowirówkę, latem, w sezonie kupowaliśmy olbrzymie ilości marchwi i sami robiliśmy sok - sama słodycz, coś pyyyysznego! A jeszcze jak się jabłko dodało, to już w ogóle niebo w ustach, strasznie mi tego brakuje, ale pewnie nawet jakbym kupiła sokowirówkę, to nie miałabym czas na robienie soczków...

No dawno nie piłam soku "własnej roboty" więc może nie pamiętam...
Nie neguję tego soku-bo to jedyny sok jaki kupuję...zastanowiło mnie to tylko,a że jestem podejrzliwa z natury to poddałam w wątpliwość info z etykietki Różnie to bywa z tymi różnymi "zdrowymi" rzeczami i dlatego jestem wyczulona i podejrzliwa
Ale uspokoiłaś mnie troszkę
A aspartam wycofuje się już od kilku lat z tego przemysłu i jakoś marne efekty
Najśmieszniejsze jest używanie ich w produktach dla diabetyków a powoduje cukrzycę.Właściwie to tragiczne a nie śmieszne...ale to tak off topic