Ćwiczycie regularnie? Plotkowo-aktywnie

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez SteveS

Włoskie właśnie dodałam - jedyne, po których nie puchnę

Gdzie dokładnie puchniesz? Masz jeszcze jakieś inne symptomy?

[SteveS]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87527474]Gdzie dokładnie puchniesz? Masz jeszcze jakieś inne symptomy?[/QUOTE]

Gardło - drapanie, trudność w oddychaniu. Ale ja jestem alergiczką ogólnie.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;87526375]
Ladnie
[/QUOTE]

Napisane przez MariaFrancesca

Fajnie wyrzeźbione

Dziekuje
W tym tygodniu robie glownie kursy w grupie. W pon i dzisiaj brzuch-uda-posladki, a jutro body barre. Wczoraj cwiczylam sama.
Kusi mnie jeszcze core training, domyslam sie, ze to cwiczenia na brzuch, a chcialabym sie skupic teraz na brzuchu. No i nadal nie wyprobowalam crossiftu. Oba kursy sa w srode, jeden przed zajeciami z hiszpanskiego, drugi po, ale niestety nie bezposrednio, wiec musze cos wybrac.

[syklamen]

Pozwolę sobie napisać.


Chodzę na siłownię i ćwiczę już chyba z pół roku, z przerwą około dwóch tygodni w okresie świąt. Wcześniej nie trzymałam za specjalnie diety, teraz liczę kalorię, nie tykam alkoholu i słodyczy, bo chcę trochę schudnąć. Problem w tym, że w tygodniu, gdy chodzę do pracy muszę się bardzo zmuszać do pójścia na trening. Wracam po 18, przeważnie już mocno głodna (jem zdrowo; omlety białkowe, kurczak z ryżem, jajka itp.), ale przez cały dzień pracy i zanim dojadę do siebie do domu gdzieś to wszystko spalę. I tak właśnie było dzisiaj. Rano myślę, że pójdę wieczorem na siłownię, a po pracy jestem już totalnie zmęczona. Staram się mimo wszystko być przynajmniej te dwa razy w tygodniu, no i weekend obowiązkowo. Co z tym zrobić, żeby mieć więcej energii?
Dodam, że pracę mam przed komputerem, ale mimo wszystko sporo też się ruszam (przerzucam akta, bo pracuję w sądzie). Mam wrażenie, że mój mózg podczas pracy spala więcej kalorii niż, gdy biegam na siłowni - tak bardzo potrafię być czasem głodna. Jem 1900 kcal.


Druga sprawa, to jakie ćwiczenia wybrać na złagodzenie bóli kręgosłupa szyjnego? Czy jedyny sposób to zapisanie się na jakąś rehabilitację? Są dni, że czuję jakby mi ktoś tam szpilki wbijał.


Dzięki za wszelkie sugestie.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez syklamen

Pozwolę sobie napisać.


Chodzę na siłownię i ćwiczę już chyba z pół roku, z przerwą około dwóch tygodni w okresie świąt. Wcześniej nie trzymałam za specjalnie diety, teraz liczę kalorię, nie tykam alkoholu i słodyczy, bo chcę trochę schudnąć. Problem w tym, że w tygodniu, gdy chodzę do pracy muszę się bardzo zmuszać do pójścia na trening. Wracam po 18, przeważnie już mocno głodna (jem zdrowo; omlety białkowe, kurczak z ryżem, jajka itp.), ale przez cały dzień pracy i zanim dojadę do siebie do domu gdzieś to wszystko spalę. I tak właśnie było dzisiaj. Rano myślę, że pójdę wieczorem na siłownię, a po pracy jestem już totalnie zmęczona. Staram się mimo wszystko być przynajmniej te dwa razy w tygodniu, no i weekend obowiązkowo. Co z tym zrobić, żeby mieć więcej energii?
Dodam, że pracę mam przed komputerem, ale mimo wszystko sporo też się ruszam (przerzucam akta, bo pracuję w sądzie). Mam wrażenie, że mój mózg podczas pracy spala więcej kalorii niż, gdy biegam na siłowni - tak bardzo potrafię być czasem głodna. Jem 1900 kcal.


Druga sprawa, to jakie ćwiczenia wybrać na złagodzenie bóli kręgosłupa szyjnego? Czy jedyny sposób to zapisanie się na jakąś rehabilitację? Są dni, że czuję jakby mi ktoś tam szpilki wbijał.


Dzięki za wszelkie sugestie.

Ile masz wzrostu i ile aktualnie ważysz?

1900 kalorii dla dorosłej kobiety, to jest tak w sam raz. Schudnąć na tym nie schudniesz, chyba właśnie, że docisniesz mocno ćwiczeniami. A skoro na nie nie masz siły (co rozumiem, bo też 7 lat życia pracowałam przed komputerem), to pracuj dietą.

[syklamen]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87532673]Ile masz wzrostu i ile aktualnie ważysz?

1900 kalorii dla dorosłej kobiety, to jest tak w sam raz. Schudnąć na tym nie schudniesz, chyba właśnie, że docisniesz mocno ćwiczeniami. A skoro na nie nie masz siły (co rozumiem, bo też 7 lat życia pracowałam przed komputerem), to pracuj dietą.[/QUOTE]


Ważę 66 kg, 165 cm wzrostu. Docelowo chcę zmniejszyć kalorykę, tylko że już teraz mi ciężko wytrzymać z tym wilczym głodem, a co dopiero potem? Z siłowni nie zrezygnuję, bo jeśli chodzi o wygląd ciała, to sama dieta nie pomoże. Tylko zastanawiam się, czy może jakoś inaczej rozplanować posiłki? Zmienić produkty, które jem? Dodam, że wstaję o 5:30. Jem o 6:00 bułkę ciemną z jakimś dodatkiem i warzywami (rano muszę zjeść pieczywo, bo inaczej się źle czuję, owsianki itp. odpadają), potem 0koło 10:00 omlet z płątków owsianych i odżywki białkowej z dodatkami (owoce), 13:00 i 15:30 mięso (zwykle kurczak) ryż i warzywa podzielony właśnie na dwie porcje. O 16 wychodzę z pracy, jak dojadę do domu i mam wyjść o 18:30 na trening to już jestem zazwyczaj wilczo głodna. A przecież się nie najem, bo nie lubię ćwiczyć z pełnym żołądkiem. Zjem jakiegoś wafla ryżowego z masłem orzechowym i bananem, potem lecę, ale to tylko roznieca jeszcze bardziej mój głód. Trening jakoś idzie. Ale nie cierpię być głodna, bo to mnie bardzo rozdrażnia i burczy mi w brzuchu.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez syklamen

Ważę 66 kg, 165 cm wzrostu. Docelowo chcę zmniejszyć kalorykę, tylko że już teraz mi ciężko wytrzymać z tym wilczym głodem, a co dopiero potem? Z siłowni nie zrezygnuję, bo jeśli chodzi o wygląd ciała, to sama dieta nie pomoże. Tylko zastanawiam się, czy może jakoś inaczej rozplanować posiłki? Zmienić produkty, które jem? Dodam, że wstaję o 5:30. Jem o 6:00 bułkę ciemną z jakimś dodatkiem i warzywami (rano muszę zjeść pieczywo, bo inaczej się źle czuję, owsianki itp. odpadają), potem 0koło 10:00 omlet z płątków owsianych i odżywki białkowej z dodatkami (owoce), 13:00 i 15:30 mięso (zwykle kurczak) ryż i warzywa podzielony właśnie na dwie porcje. O 16 wychodzę z pracy, jak dojadę do domu i mam wyjść o 18:30 na trening to już jestem zazwyczaj wilczo głodna. A przecież się nie najem, bo nie lubię ćwiczyć z pełnym żołądkiem. Zjem jakiegoś wafla ryżowego z masłem orzechowym i bananem, potem lecę, ale to tylko roznieca jeszcze bardziej mój głód. Trening jakoś idzie. Ale nie cierpię być głodna, bo to mnie bardzo rozdrażnia i burczy mi w brzuchu.

A słyszałaś o Intermittent Fasting? Dla wielu osób, które spróbowały tej strategii żywienia, jest przełomem w odchudzaniu, np. u mnie tak było. Poczytaj

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez syklamen

Ważę 66 kg, 165 cm wzrostu. Docelowo chcę zmniejszyć kalorykę, tylko że już teraz mi ciężko wytrzymać z tym wilczym głodem, a co dopiero potem? Z siłowni nie zrezygnuję, bo jeśli chodzi o wygląd ciała, to sama dieta nie pomoże. Tylko zastanawiam się, czy może jakoś inaczej rozplanować posiłki? Zmienić produkty, które jem? Dodam, że wstaję o 5:30. Jem o 6:00 bułkę ciemną z jakimś dodatkiem i warzywami (rano muszę zjeść pieczywo, bo inaczej się źle czuję, owsianki itp. odpadają), potem 0koło 10:00 omlet z płątków owsianych i odżywki białkowej z dodatkami (owoce), 13:00 i 15:30 mięso (zwykle kurczak) ryż i warzywa podzielony właśnie na dwie porcje. O 16 wychodzę z pracy, jak dojadę do domu i mam wyjść o 18:30 na trening to już jestem zazwyczaj wilczo głodna. A przecież się nie najem, bo nie lubię ćwiczyć z pełnym żołądkiem. Zjem jakiegoś wafla ryżowego z masłem orzechowym i bananem, potem lecę, ale to tylko roznieca jeszcze bardziej mój głód. Trening jakoś idzie. Ale nie cierpię być głodna, bo to mnie bardzo rozdrażnia i burczy mi w brzuchu.

Ja bym ograniczyła węglowodany do 1-2 posiłków i zwiększyła ilość tłuszczy po południu, jeśli lubisz kurczaka, to przygotuj go na śmietanie z orzechami i mieszanka warzyw, dorzuć sałatę i volila. Posiłki tłuszczowe syca na dłużej + niski IG
BTW wstajesz bardzo wcześnie, podziwiam że możesz o 6 rano jeść.


Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[ojejuniu1974]

Napisane przez syklamen

Ważę 66 kg, 165 cm wzrostu. Docelowo chcę zmniejszyć kalorykę, tylko że już teraz mi ciężko wytrzymać z tym wilczym głodem, a co dopiero potem? Z siłowni nie zrezygnuję, bo jeśli chodzi o wygląd ciała, to sama dieta nie pomoże. Tylko zastanawiam się, czy może jakoś inaczej rozplanować posiłki? Zmienić produkty, które jem? Dodam, że wstaję o 5:30. Jem o 6:00 bułkę ciemną z jakimś dodatkiem i warzywami (rano muszę zjeść pieczywo, bo inaczej się źle czuję, owsianki itp. odpadają), potem 0koło 10:00 omlet z płątków owsianych i odżywki białkowej z dodatkami (owoce), 13:00 i 15:30 mięso (zwykle kurczak) ryż i warzywa podzielony właśnie na dwie porcje. O 16 wychodzę z pracy, jak dojadę do domu i mam wyjść o 18:30 na trening to już jestem zazwyczaj wilczo głodna. A przecież się nie najem, bo nie lubię ćwiczyć z pełnym żołądkiem. Zjem jakiegoś wafla ryżowego z masłem orzechowym i bananem, potem lecę, ale to tylko roznieca jeszcze bardziej mój głód. Trening jakoś idzie. Ale nie cierpię być głodna, bo to mnie bardzo rozdrażnia i burczy mi w brzuchu.

Moim zdaniem wafle ryżowe są złe, bo mają wysoki IG i przez to się nimi nie najadasz. Moze sprobuj kaszy jaglanej?

[SteveS]

Jeśli jesteś bardzo głodna, to dopychaj warzywami. Możesz zrobić sobie pieczone w domu i wziąć do pojemnika ze sobą. Mnie warzywa najbardziej zapychają, są niskokaloryczne, dziennie powinno się jeść minimum 400 g, a najlepiej 600-800. W sumie mi to pomogło na głoda A też dużo pracuję przed komputerem i faktycznie, jestem momentami głodna jak wilk.

[cava]

Może faktycznie spróbuj pójść w stronę IF i ograniczyć ilość posiłków oraz czas w jakim w ogóle jesz. , np.nzrezygnuj ze śniadania.
Zaczniesz jeść później a wiec siła rzeczy większe posiłki to może pomoże na ten głód ciągły.

Ja nie lubię jeść wielu małych posiłków, bo właśnie cały czas czuje się niedojedzona + szybko po posiłku robię się głodna.

I np. najłatwiej mi zrezygnować ze śniadania bo rano jem raczej nawykowo, a jak nie zjem to nie cierpię z głodu do kolejnego posiłku , oraz z kolacji, zwłaszcza po późnym treningu.
Wracam zmęczona, to chce mi się już tylko napić wody, wykąpać i pójść spać.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez cava

Może faktycznie spróbuj pójść w stronę IF i ograniczyć ilość posiłków oraz czas w jakim w ogóle jesz. , np.nzrezygnuj ze śniadania.
Zaczniesz jeść później a wiec siła rzeczy większe posiłki to może pomoże na ten głód ciągły.

Ja nie lubię jeść wielu małych posiłków, bo właśnie cały czas czuje się niedojedzona + szybko po posiłku robię się głodna.

I np. najłatwiej mi zrezygnować ze śniadania bo rano jem raczej nawykowo, a jak nie zjem to nie cierpię z głodu do kolejnego posiłku , oraz z kolacji, zwłaszcza po późnym treningu.
Wracam zmęczona, to chce mi się już tylko napić wody, wykąpać i pójść spać.

Również nie lubie jeść wielu mniejszych posiłków, bo mnie pomiędzy nimi zawsze 'ssie' i kończy się na tym, że ciągle chodze głodna. Wole 2/3 większe, a konkretne, i ewentualnie jakiś owoc lub garść orzechów pomiędzy nimi.

I również najłatwiej mi zrezygnować ze śniadania, bo naturalnie nie odczuwam wtedy apetytu - kawa wystarczy. Wstaje 7/8, pierwszy posiłek jem ok. 11, ostatni (duży) ok. 19-ej, chodze spać ok. 24-ej. Jem już tak ok. 2 lata, jestem szczupła i nie mam skoków wagi, wyniki krwi mam dobre. Nie wiem czy to mogło mieć jakiś wpływ, ale okres mi się również wyregulował, a całe życie miałam problemy z nieregularnymi miesiączkami, teraz mam jak w zegarku.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87533399]

Również nie lubie jeść wielu mniejszych posiłków, bo mnie pomiędzy nimi zawsze 'ssie' i kończy się na tym, że ciągle chodze głodna. Wole 2/3 większe, a konkretne, i ewentualnie jakiś owoc lub garść orzechów pomiędzy nimi.

I również najłatwiej mi zrezygnować ze śniadania, bo naturalnie nie odczuwam wtedy apetytu - kawa wystarczy. Wstaje 7/8, pierwszy posiłek jem ok. 11, ostatni (duży) ok. 19-ej, chodze spać ok. 24-ej. Jem już tak ok. 2 lata, jestem szczupła i nie mam skoków wagi, wyniki krwi mam dobre. Nie wiem czy to mogło mieć jakiś wpływ, ale okres mi się również wyregulował, a całe życie miałam problemy z nieregularnymi miesiączkami, teraz mam jak w zegarku.[/QUOTE]To ja umieram z głodu, jeśli nie zjem śniadania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87533635]To ja umieram z głodu, jeśli nie zjem śniadania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Tak również może być. Ludzie są różni, wiec trzeba to modyfikować pod siebie. Przy IF nie jest istotne w jakich porach dnia jemy, i jak szybko po wstaniu z lozka - można od razu, można po kilku godzinach... Jedyne zalozenie, to jesc w okienku czasowym (8 lub 9 godzinnym), a przez reszte doby pościć.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Dobrze, że się nie odchudzam i nie muszę pościć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zakalec]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87533635]To ja umieram z głodu, jeśli nie zjem śniadania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ja też umieram z głodu, do tego głowa mnie boli. Muszę zjeść śniadanie + herbata zanim wyjdę z domu, choćby skały sr*ły wstaję o 6:20, śniadanie jem o 7, drugie śniadanie około 9 (jak praca pozwoli), późniejsze posiłki to już różnie. Ostani posiłek w dni bez treningu jem około 18, a w dni z treningiem to zależy. Tak czy siak po treningu zawsze muszę coś zjeść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez zakalec

Ja też umieram z głodu, do tego głowa mnie boli. Muszę zjeść śniadanie + herbata zanim wyjdę z domu, choćby skały sr*ły wstaję o 6:20, śniadanie jem o 7, drugie śniadanie około 9 (jak praca pozwoli), późniejsze posiłki to już różnie. Ostani posiłek w dni bez treningu jem około 18, a w dni z treningiem to zależy. Tak czy siak po treningu zawsze muszę coś zjeść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja po treningu też, wtedy też mnie dopada głód Ale to ponoć wskazane.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Ja zaczęłam morsowac. Przed morsowaniem solidna 15 minutowa rozgrzewka na plaży. Po morsowaniu seans saunowy. Po takim kombo jestem tak samo padnięta jak po ciężkim treningu.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;87536030]Ja zaczęłam morsowac. Przed morsowaniem solidna 15 minutowa rozgrzewka na plaży. Po morsowaniu seans saunowy. Po takim kombo jestem tak samo padnięta jak po ciężkim treningu.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Gdzie morsujesz? Masz saune zaraz obok? Jak to wygląda od strony praktycznej?

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;87536049]Gdzie morsujesz? Masz saune zaraz obok? Jak to wygląda od strony praktycznej?

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]Morsowanie w Bałtyku. Sauny są na plaży, ale ja mam multispostra, więc wolę podjechać kawałek i mieć za free. No i chodzę z grupą zorganizowana, gdzie trener robi solidna rozgrzewke. W grupie 100 osób też łatwiej wejsc. Ubieram się, wsiadam w auto i po 10 minutach jestem na saunie. Robią specjalny seans dla morsów po którym umieram
Seans robi duża robotę. Jak wejdę tak normalnie do sauny, to owszem jest ciepło, ale nie jakoś przesadnie, jak to zwykle bywa. Jednak organizm jest wychłodzony i w saunie typu aroma czy innej z niższą temperatura to czuję co najwyżej komfort cieplny, na pewno nie jest mi goraco.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;87536163]Morsowanie w Bałtyku. Sauny są na plaży, ale ja mam multispostra, więc wolę podjechać kawałek i mieć za free. No i chodzę z grupą zorganizowana, gdzie trener robi solidna rozgrzewke. W grupie 100 osób też łatwiej wejsc. Ubieram się, wsiadam w auto i po 10 minutach jestem na saunie. Robią specjalny seans dla morsów po którym umieram
Seans robi duża robotę. Jak wejdę tak normalnie do sauny, to owszem jest ciepło, ale nie jakoś przesadnie, jak to zwykle bywa. Jednak organizm jest wychłodzony i w saunie typu aroma czy innej z niższą temperatura to czuję co najwyżej komfort cieplny, na pewno nie jest mi goraco.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
Fajny pomysl z morsowaniem musze popatrzec czy u mnie jest cos takiego, przez 11 lat mieszkania w NL tylko raz zamoczylam tylek w Morzu Polnocnym.

Ja z kolei czesto bywam w saunie- po silowni 2 x w tygodniu po 2x15 min z zimnym prysznicem pomiedzy. Ta sauna na taki maly pikus, bo mam max 80-85 st, ot kosci mozna zima wygrzac.

Staramy sie z partnerem raz na 4-6 tygodni pojechac do kompleksu saunowego 95-98st to jest sauna uwielbiam solna i rozana+ pomieszczenie do peelingu solnego kilka basenow, babelki itd...

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Sauna to chyba nie dla mnie. Byłam że 3 razy, za każdym razem po krótkiej chwili zaczynałam się tak jakby dusic tym gorącym powietrzem, trudno mi było oddychać. W rezultacie nie widzę w tym nic fajnego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87537404]Sauna to chyba nie dla mnie. Byłam że 3 razy, za każdym razem po krótkiej chwili zaczynałam się tak jakby dusic tym gorącym powietrzem, trudno mi było oddychać. W rezultacie nie widzę w tym nic fajnego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Na jakiej saunie byłaś?

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;87537429]Na jakiej saunie byłaś?

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]Na basenie obok mojej dawnej uczelni.
Jeśli chodzi ci o jakiś rodzaj, to nie wiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kociaak]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87537404]Sauna to chyba nie dla mnie. Byłam że 3 razy, za każdym razem po krótkiej chwili zaczynałam się tak jakby dusic tym gorącym powietrzem, trudno mi było oddychać. W rezultacie nie widzę w tym nic fajnego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Mam podobne wrażenia


Do tego strasznie boli mnie nos, mam wrażenie że mi naczynka w nosie wszystkie pękną...


W suchej się duszę, w mokrej pękam


[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87537439]Na basenie obok mojej dawnej uczelni.
Jeśli chodzi ci o jakiś rodzaj, to nie wiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Są dwa rodzaje sauny- sucha i mokra. W suchej jest sucho () i gorąco, w mokrej polewa się wodą kamienie (najczęściej) i siedzisz w gorącej parze wodnej.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Kociaak

Mam podobne wrażenia


Do tego strasznie boli mnie nos, mam wrażenie że mi naczynka w nosie wszystkie pękną...


W suchej się duszę, w mokrej pękam





Są dwa rodzaje sauny- sucha i mokra. W suchej jest sucho () i gorąco, w mokrej polewa się wodą kamienie (najczęściej) i siedzisz w gorącej parze wodnej.

A, dzięki, no to ta była sucha. To by się zgadzało z naszymi wspólnymi wrażeniami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez Kociaak

Mam podobne wrażenia


Do tego strasznie boli mnie nos, mam wrażenie że mi naczynka w nosie wszystkie pękną...


W suchej się duszę, w mokrej pękam


Są dwa rodzaje sauny- sucha i mokra. W suchej jest sucho () i gorąco, w mokrej polewa się wodą kamienie (najczęściej) i siedzisz w gorącej parze wodnej.

hahaha, ale jak to?
W mokrej jest ok. 50-60st, ale wilgotność 100%, dlatego wydaje się, że jest bardzo gorąco.
A próbowalyscie saune podczerwona? Ona też ma niską temp. Ok 50st, ale nie wiem jaką wilgotność. Sauny aromatyczne tez często są ok. 60st

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[Kociaak]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;87538265]hahaha, ale jak to?
W mokrej jest ok. 50-60st, ale wilgotność 100%, dlatego wydaje się, że jest bardzo gorąco.
A próbowalyscie saune podczerwona? Ona też ma niską temp. Ok 50st, ale nie wiem jaką wilgotność. Sauny aromatyczne tez często są ok. 60st

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]


No to wrażenie że mi naczynka popękają


Jakoś mimo że uwielbiam się wygrzewać, to za sauną nie przepadam. Zwłaszcza że mam skłonności do żylaków, zwiększone po porodzie i jakoś nie mogę się do sauny przekonać.




I od dwóch tygodni wybieram się na basen, z zamiarem chodzenia regularnie

[1a1574568a9ae6256c77117bb8a68c832bc8434a_5e8bb4a00727e]

Hej dziewczyny,

jestem nowa, milo poznac, wlasciwie mam pytanie, a ten watek wydaje sie adekwatny.


Gdy idziecie na fitness, idziecie zazwyczaj na 1h czy 2 h? Chodzi mi o przypadek, gdy obydwie aktywnosci sa dosc wymagajace (np. tabata i jakies tam fb albo zumba i jakis killer). Nie chodzi mi o przypadki, gdy kombinacja to rozciaganie+tbc/cos mocniejszego.

Innymi slowy: 2 "mocniejsze" zajecia maja sens, czy nie?

[februar]

Ja chodzę tylko na jedne intensywne, raz że nie mam za bardzo czasu w tygodniu na 2 godziny zajec, plus dojście na siłownię, ogarnięcie się, to w sumie wychodzi 3 godziny, dwa że wolę pójść codziennie na coś, niż rzadziej ma dłużej. Ale czy to ma jakieś znaczenie to nie wiem
Plus jeśli zrobię jedne mocne zajęcia i się przyloze porządnie, to już średnio mam siłę na kolejne intensywne.