Snakker du norsk? Język norweski

[iyachtu]

@plastikowabiedronko Ja miałem zacząć się uczyć od 1 stycznia, ale ja na razie nie mogę sie zmobilizować.

[plastikowabiedronko]

Jakiś konkretny powód właściwie, czy dla przyjemności?
Mi motywacja okropnie skoczyła gdy się okazało, że wakacje mogę spędzić w okolicy Narviku

[iyachtu]

Ja chciałbym mieszkać w Norwegii na stałe, a na pewno pojechać w tym roku do pracy(w sumie w pracy sezonowej mogę używać angielskiego, ale ja nie cierpię tego języka, no i rozmawianie po angielsku w Norwegii mija się dla mnie z celem).

[szafire90]

Ja mam taka motywację, że jak skończe studia (za pół roku) to nic mnie tutaj nie trzyma. Nie ma realiów super pracy w Polsce chyba że się ma "plecy" albo jest się wybitnie uzdolnionym co w moim przypadku nie wypaliło xD
Tam wiesz że żyjesz i będąc chociaż na krótko to sama tego doświadczyłam. Ceny porównywalne do naszych z tym że u nas średnia narodowa wynosi 1500zł a u nich 16tys koron wiec tam nie liczysz każdego grosza bo masz tą świadomość że Ci nie braknie. To jest dla mnie motywacja

[iyachtu]

Spotkałem się z opinią , że w Norwegii wykonując zwykłą prace można normalnie żyć( w Polsce można o ty pomarzyć), i są też inne plusy: chłodny klimat, bliżej do świętego mikołaja, ładny krajobraz, Norwegia nie jest w UE.

[plastikowabiedronko]

Ja chciałabym inżynierkę zrobić w Polsce (po angielsku :3), a na magisterkę wyjechać już do Norwegii. Do tego czasu to ja po norwesku będę śmigać.
Przyznam jednak, że jako mały patriota, czuję się strasznie rozerwana między tymi dwoma krajami.

[szafire90]

Tak bo tam bardzo liczą sie usługi, tam mało jest fabryk gdzie zatrudniali by masowo ludzi. Tam liczą się konkretne zawody i konkretna umiejętność za która płacą konkretną cenę a nie tak jak u nas musisz umieć wszystko by Ci chociaż trochę zapłacono...

[Lanessa]

Napisane przez szafire90

Tak bo tam bardzo liczą sie usługi, tam mało jest fabryk gdzie zatrudniali by masowo ludzi. Tam liczą się konkretne zawody i konkretna umiejętność za która płacą konkretną cenę a nie tak jak u nas musisz umieć wszystko by Ci chociaż trochę zapłacono...

Święte słowa.

Patrząc Wasze starania, aby tutaj zamieszkać, aż mi głupio, że biorę pod uwagę mieszkanie w innym kraju. Jednak jest jeden faktor o którym zapomnieć nie można, decydując się na przeprowadzkę, bo uderza każdego obcokrajowca - chłód i dystans Norwegów, a także taka pośrednia, niekoniecznie świadoma wyniosłość młodych ludzi, którzy wychowani zostali dosłownie w krainie mlekiem i miodem płynącej. Taka jest generalna tendencja, oczywiście są w niej duże wahania i różnice, od regionu po miasta. Natomiast warto się z tym liczyć, gdyż to jeden z głównych powodów dlaczego imigranci wracają.

[mukaa]

Ja też bym chciała się do skypowych rozmów przyłączyć. Najbardziej by mi odpowiadało po prostu przerabianie książki bo chce przygotowywać się do.egzaminu.

Co do norwegów to ja mam właśnie zupełnie inne zdanie. Też myślałam że chłodni i niechętni wobec obcych a jestem tak miło zaskoczona! Może tylko ciut więcej czasu zanim obdarza zaufaniem ale tu w mojej okolicy ludzie sa tacy życzliwi i pomocni przede wszystkim uśmiechnieco..

[Lanessa]

Napisane przez mukaa

Ja też bym chciała się do skypowych rozmów przyłączyć. Najbardziej by mi odpowiadało po prostu przerabianie książki bo chce przygotowywać się do.egzaminu.

Co do norwegów to ja mam właśnie zupełnie inne zdanie. Też myślałam że chłodni i niechętni wobec obcych a jestem tak miło zaskoczona! Może tylko ciut więcej czasu zanim obdarza zaufaniem ale tu w mojej okolicy ludzie sa tacy życzliwi i pomocni przede wszystkim uśmiechnieco..

Ależ Norwedzy są uprzejmi i mili. Ale to niekoniecznie znaczy, że są otwarci na innych. Często trudno zostać równą częścią społeczności, w naturalny sposób być zapraszanym i tu i tam. Mówię o głębszym kontakcie - trzeba się natrudzić, żeby stworzyć z nimi autentycznie więzi. Wynika to chyba z jakiejś podskórnej obawy przed obcokrajowcami generalnie, podsycanej (szczególnie koło 2o08-2010, w czasach głębokiego kryzysu) przez media. Ale nie ma rzeczy niemożliwych.
Nie wiem ile lat mieszkasz w Norwegii, ja do takich wniosków doszłam po trzech latach pobytu, czyli musiałam już trochę tę kulturę poznać...

A co do Skype, zapraszam dota.alicja - kto chce pogadać po norwesku, pouczyć się norweskiego, posłuchać o kulturze, szkole i studiach tutaj, to proszę bardzo

[mukaa]

Ja dopiero co się tutaj sprowadziłam - ale co do głębszych, autentycznych więzi to myślę, że czasu na to potrzeba bez względu na narodowość. Ja też nie nazywam kogoś przyjacielem po kilku wypitych piwach.

Nie znam też nie wiadomo ilu Norwegów, ale tych których poznałam bardzo lubię, łącznie z szefem moim, z którym (w przeciwieństwie do mojego poprzedniego - polskiego ) mogę sobie swobodnie porozmawiać, pośmiać się, dopytać jeśli czegoś nie wiem. Za to moja polska szefowa była chłodna, stwarzała dystans, trudno było odczytać jakiekolwiek emocje, panicznie bałam się do niej odezwać hehehe

Zresztą nie ma co uogólniać tak m;yślę - i tu, i tam są ludzie i ludziska, pewnie dużo zależy też od rejonu. Mi właśnie szef mój mówił że w większych miastach ludzie są bardziej chłodni, zdystansowani (może też z powodu większej ilości emigrantów???)

Bez wątpienia inni ludzie mieszkają w Oslo, a inni w takiej małej miejscowości jak moje Eide. W innym środowisku wyrastali, inne mają doświadczenia. Podobnie jak w Polsce - inni ludzie są z mniejszych miejscowości, a zupełnie inni warszawiacy...

Dlatego mnie tam nie ciągnie do dużych miast

---------- Dopisano o 17:15 ---------- Poprzedni post napisano o 17:13 ----------

aha - no i ja umiem doskonale powiedzieć: nie bij, nie kop, nie popychaj, nie gryź, chodź zmienimy pieluchę, ale normalnej rozmowy to ja nie poprowadzę hehe dlatego zależy mi żeby przerobić materiał z książki - żeby właśnie podejść do egzaminu

najlepiej bergenstest ))) ale wiem że droga daaaaleeeekaaaaa ku temu..

[plastikowabiedronko]

Znacie nocną sowę, prawda?

[iyachtu]

Ja kojarzę i nawet chwilę przeglądałem materiały na tej stronie .

[espejo]

czy uważacie, że język norweski jest trudny? chciałabym zacząć naukę najpierw samemu a następnie pójść na jakiś kurs, ale jak widzę te nowe litery i słucham norweskiego to mam wrażenie, że ten język brzmi jak jakichś chiński i wydaje się strasznie trudny, też tak uważacie? miałyście na początku problemy z nauką?

[plastikowabiedronko]

Napisane przez espejo

czy uważacie, że język norweski jest trudny? chciałabym zacząć naukę najpierw samemu a następnie pójść na jakiś kurs, ale jak widzę te nowe litery i słucham norweskiego to mam wrażenie, że ten język brzmi jak jakichś chiński i wydaje się strasznie trudny, też tak uważacie? miałyście na początku problemy z nauką?

Nie, nie uważam żeby był to trudny język. Wiele możesz skojarzyć z angielskim chociażby podstawowe słówka jak
to come - å komme
we - vi
they - de
A nawet z polskimi słowami
chirurg - kirurg
cholera - kolera etc

[Bling]

Lanessa pozdrawiam,pamietam cie z watku o Norwegii, mialas wtedy 14 lat jak tam pisalysmy, jejciu jak ten czas leci.

Ja tez uwazam,ze to gdzie ludzie mieszkaja w jakim domu sie wychowali wplywa bardzo na jego stosunek do innych ,kulture itp. Tez to zaobserwowalam poznajac Norwegow z roznych miast.

[Lanessa]

Napisane przez Bling

Lanessa pozdrawiam,pamietam cie z watku o Norwegii, mialas wtedy 14 lat jak tam pisalysmy, jejciu jak ten czas leci.

Ja tez uwazam,ze to gdzie ludzie mieszkaja w jakim domu sie wychowali wplywa bardzo na jego stosunek do innych ,kulture itp. Tez to zaobserwowalam poznajac Norwegow z roznych miast.

Hehe, a teraz koncze norweskie liceum i ide na studia Też Cie pamietam

Pewnie, Norwedzy są bardzo różni, jednak narodowości mają swoje tendencje (mi się to rzuciło w oczy szczególnie gdy zaprzyjaźniłam się z grupą studentów z wymiany).

[nekofood]

Napisane przez Lanessa

Święte słowa.

Patrząc Wasze starania, aby tutaj zamieszkać, aż mi głupio, że biorę pod uwagę mieszkanie w innym kraju. Jednak jest jeden faktor o którym zapomnieć nie można, decydując się na przeprowadzkę, bo uderza każdego obcokrajowca - chłód i dystans Norwegów, a także taka pośrednia, niekoniecznie świadoma wyniosłość młodych ludzi, którzy wychowani zostali dosłownie w krainie mlekiem i miodem płynącej. Taka jest generalna tendencja, oczywiście są w niej duże wahania i różnice, od regionu po miasta. Natomiast warto się z tym liczyć, gdyż to jeden z głównych powodów dlaczego imigranci wracają.

Tak, mam wrażenie że niektórzy Norwedzy traktują Polaków jak ludzi trochę gorszej kategorii. Niezbyt przyjemne.

[lele]

Napisane przez espejo

czy uważacie, że język norweski jest trudny? chciałabym zacząć naukę najpierw samemu a następnie pójść na jakiś kurs, ale jak widzę te nowe litery i słucham norweskiego to mam wrażenie, że ten język brzmi jak jakichś chiński i wydaje się strasznie trudny, też tak uważacie? miałyście na początku problemy z nauką?

Mówienie czy czytanie trudne nie jest. Zwłaszcza jeżeli znasz angielski i podstawy niemieckiego (mi podczas nauki norweskiego przypomina się wiele rzeczy z niemieckiego, który u mnie jest na bardzo słabym poziomie).

Gorzej jest z rozumieniem ze słuchu, co jest spowodowane dialektami.

[mukaa]

święta racja... rozumienie ze słuchu jest najtrudniejsze
tym bardziej że każdy inaczej te same słowa wymawia i jest to bardzo melodyjny język, z niecodziennym akcentem, nie wiem jak to ująć... bardzo "jeżdżą" tonami, dlatego na początku niemalże nie potrafiłam słów wyłapać

[Nevrinn]

Hei!
Przyłączam się do grona Zaczęłam właśnie naukę norweskiego, chcę wyjechać z czasem do NO, generalnie spodobał mi się język i póki co zapał do nauki mam (ciekawe na jak długo :P).
Wracając do kwestii książek:
Fakt dopiero zaczęłam, ale nie jest to pierwszy język którego się uczę, ale z pewnością mogę stwierdzić, że kurs Edgara do niczego się nie nadaje. Chaos i tyle. Zamierzam sobie kupić Szybki Start od Supermemo, ta seria wydaje się być najbardziej porządna, korzystałam z niej i w przypadku angielskiego i hiszpańskiego i jestem mega zadowolona. Do tego oczywiście Pa vei, choć okiem niektórych, książka ta najlepiej się sprawdza na kursach z nauczycielem, gdyż samemu ciężko wyłapać "niuanese" językowe i ogólnie zrozumieć pewne zagadnienia. Allle zamierzam dać radę (niestety w moim mieście ani całej okolicy nie ma kursów norweskiego :/). Z kursu ESKK korzysta się przyjemnie, w sposób przejrzysty tłumaczy gramatykę, choć spotkałam się z opinią, że lektor niekoniecznie ma poprawny akcent. Ale to do przeżycia. Przerabiam ESKK, potem przechodzę do Pa vei i dzięki temu rozumiem pewne zagadnienia, które wcześniej były czarną magią :P
Miałam niezwykłe szczęście, gdyż podręcznik Pa Vei znalazłam w antykwariacie za 12zł (książkę poprzedni właściciel nabył w NO - cena 305 koron), a na allegro w chwili obecnej jest za 250zł :O
Ćwiczeń nigdzie nie mogę znaleźć i tu pytanie do Was - skąd macie podręczniki i ćwiczenia Pa Vei? Są dostępne w księgarniach w Waszych miastach? W necie można tylko odkupić od osób prywatnych, ale w sklepach - nic.... Chomik zostaje :P

[plastikowabiedronko]

Napisane przez Nevrinn

Hei!
Przyłączam się do grona Zaczęłam właśnie naukę norweskiego, chcę wyjechać z czasem do NO, generalnie spodobał mi się język i póki co zapał do nauki mam (ciekawe na jak długo :P).
Wracając do kwestii książek:
Fakt dopiero zaczęłam, ale nie jest to pierwszy język którego się uczę, ale z pewnością mogę stwierdzić, że kurs Edgara do niczego się nie nadaje. Chaos i tyle. Zamierzam sobie kupić Szybki Start od Supermemo, ta seria wydaje się być najbardziej porządna, korzystałam z niej i w przypadku angielskiego i hiszpańskiego i jestem mega zadowolona. Do tego oczywiście Pa vei, choć okiem niektórych, książka ta najlepiej się sprawdza na kursach z nauczycielem, gdyż samemu ciężko wyłapać "niuanese" językowe i ogólnie zrozumieć pewne zagadnienia. Allle zamierzam dać radę (niestety w moim mieście ani całej okolicy nie ma kursów norweskiego :/). Z kursu ESKK korzysta się przyjemnie, w sposób przejrzysty tłumaczy gramatykę, choć spotkałam się z opinią, że lektor niekoniecznie ma poprawny akcent. Ale to do przeżycia. Przerabiam ESKK, potem przechodzę do Pa vei i dzięki temu rozumiem pewne zagadnienia, które wcześniej były czarną magią :P
Miałam niezwykłe szczęście, gdyż podręcznik Pa Vei znalazłam w antykwariacie za 12zł (książkę poprzedni właściciel nabył w NO - cena 305 koron), a na allegro w chwili obecnej jest za 250zł :O
Ćwiczeń nigdzie nie mogę znaleźć i tu pytanie do Was - skąd macie podręczniki i ćwiczenia Pa Vei? Są dostępne w księgarniach w Waszych miastach? W necie można tylko odkupić od osób prywatnych, ale w sklepach - nic.... Chomik zostaje :P

Cóż, co do Supermemo to polecam wybrać się do najbliższej księgarni językowej i obejrzeć książkę. Ja ufając w kursy SuperMemo kupiłam i porzuciłam równie szybko, jak wydałam na to pieniądze :P

[Nevrinn]

Napisane przez plastikowabiedronko

Cóż, co do Supermemo to polecam wybrać się do najbliższej księgarni językowej i obejrzeć książkę. Ja ufając w kursy SuperMemo kupiłam i porzuciłam równie szybko, jak wydałam na to pieniądze :P

A dlaczego? Jakieś konkrety?
Fakt, widziałam wyrywkowo dosłownie kilka stron, więc ciężko jest mi powiedzieć czy kurs jest ok.
Teraz się zastanawiam czy nie odpuścić sobie (i tak sporo podrukowanego materiału mam), zamiast tego kupić dobry słownik książkowy. Polecacie jakiś?

[plastikowabiedronko]

Napisane przez Nevrinn

A dlaczego? Jakieś konkrety?
Fakt, widziałam wyrywkowo dosłownie kilka stron, więc ciężko jest mi powiedzieć czy kurs jest ok.
Teraz się zastanawiam czy nie odpuścić sobie (i tak sporo podrukowanego materiału mam), zamiast tego kupić dobry słownik książkowy. Polecacie jakiś?

Mam wersję na komputer i się zawiodłam. Ja rozumiem, że to jest Szybki Start blah blah ale kosztuje tyle co kurs do hiszpańskiego i innych a...
-masz tylko płytę bez książki lub odwrotnie
-tło jest białe, zupełnie odrzuca
-pojawia się jeden slajd ze słownictwem, potem tylko przeciągacz norweskie słówko do tłumaczenia i po jednym slajdzie na każde słówko.. Gdyby się chciało przerobić 30 slajdów dziennie to miałabyś 3 takie strony ze słówkami
Czyli podsumowując, materiału naładowali, mało jest utrwaleń przez co zapamiętuję dużo mniej niż z kursu do rosyjskiego i francuskiego. Do tej pory nie trafiłam na żadne ćwiczenia gramatyczne, zasady są opisane i tyle :< Ta seria odstaje od reszty, naprawdę.

Co do słownika, słyszałam że w polsko-norweskich jest masa błędów więc się nastawiam na angielsko-norweski, choć jeszcze nie posiadam :d

[lele]

Moja lektorka twierdzi, że żaden nie jest doskonały. Poleciła nam dwa internetowe, gdy zaczynaliśmy. I teraz korzystamy z norwesko-norweskiego jak już, plus ze słowniczka do książki. Co do nauki słówek, to ja najbardziej polecam samodzielne robienie baz.

[abisso]

Cześć, odświeżam wątek
Czy ktoś może posiada w pdf-ie lub ma do sprzedania książkę "Troll 1"? Szukałam już w kilku księgarniach, a próbując zamówić przez internet dowiedziałam się, że nakład jest wyczerpany...

[lele]

Z jakiego miasta jesteś?

[abisso]

A już straciłam nadzieję, że ktoś odpisze

Z Warszawy

[lele]

Niestety, ja jestem z Krakowa. I tutaj mogłabym podpowiedzieć gdzie może być. Ja mam tylko uzupełnioną kserówkę, więc nie pomogę.

[abisso]

Wielka szkoda, bo czytałam same pochlebne opinie o tej książce (zgodzisz się z nimi? , a w internecie dostępny jest tylko szwedzki