Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XV

[Vilgefortz]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Jeszcze są socjopaci. Ponoć co 5 osoba ma takie zaburzenia.

Taki egocentryzm opierający się o socjopatie to teraz ma co drugi człowiek, który odwiedza mnie w pracy. Liczy się tylko jego własne ja i nic poza tym.

Napisane przez Kafkazmlekiem

Ech, jest sobota a ja się obudziłam jak w tygodniu, oczy jak pięć złotych. Szkoda że w tygodniu nie jestem taka skora do wstawania

Z kolei dzisiaj pospałem. W tygodniu też bym pospał, szczególnie jak wieczorem hula Netflix . Nabyłem dzisiaj drogą kupna, jedną butelkę piwa typu Hefeweizen i mam zamiar je wypić .

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Vilgefortz

Z kolei dzisiaj pospałem. W tygodniu też bym pospał, szczególnie jak wieczorem hula Netflix . Nabyłem dzisiaj drogą kupna, jedną butelkę piwa typu Hefeweizen i mam zamiar je wypić .

U mnie wczoraj hulał Netflix, dwa francuskie filmy i dwa "w garniturach"
Dzisiaj sobie pospałam a w planach mam tylko książkę i ogarnięcie jakiegoś jedzenia na obiad i do pracy

[siabra]

Napisane przez Kafkazmlekiem

To ona rzeczywiście już szuka, mimo że nie złożyłaś jeszcze wypowiedzenia?

A co teraz czytasz?

Ona chyba szuka na razie do tego nowego żłobka, który otwiera we wrześniu, bo to ogłoszenie jest od 5.02 a ze mną rozmawiała 11.02. Choć powiedziała "jak Ty szukasz to ja też". Już mi to zwisa. Teraz skupiam się na odkładaniu każdej możliwej złotówki, żeby potem na spokojnie szukać. Aaa no i jeszcze, żeby jakoś wytrwać te pół roku w moim kochanym zespole koleżanek...
Od wtorku miały jakies 'ale' do mnie, omijały mnie wzrokiem, nie odzywały się (te dwie z grupy starszaków). W końcu sie pytam, co sie stalo, że od wtorku sie do mnie nie odzywacie. I co uslyszałam? "To Ty sie nie odzywasz, jesteś dziwna (rwa kulszowa mnie męczy to nie uśmiecham się od ucha do ucha, ale o tym wiedzieć nie muszą), a tak w ogóle, to jak mi coś trzeba to wiem gdzie przyjść Aaa i jeszcze, że one mi pokłonów bić nie będą Takie koleżanki. Jakbym nie miała żadnego pomysłu na siebie, to chyba bym sie załamała. No bo jak tak dalej pracować?

Czytam "Oczy wilka" Alicji Sinickiej

[Amazoniak]

Zawsze możesz wziąć L4 na tą rwę jak ci dalej tak będą robotę uprzykrzać

[siabra]

Napisane przez Amazoniak

Zawsze możesz wziąć L4 na tą rwę jak ci dalej tak będą robotę uprzykrzać

Zobaczę co będzie w tym tygodniu. Jestem tak zniechęcona, że mi już wnętrznościami przewraca na myśl o jutrzejszym dniu.

[Vilgefortz]

Napisane przez Kafkazmlekiem

U mnie wczoraj hulał Netflix, dwa francuskie filmy i dwa "w garniturach"
Dzisiaj sobie pospałam a w planach mam tylko książkę i ogarnięcie jakiegoś jedzenia na obiad i do pracy

Książeczka przeczytana ? Ważne, że wyspana, możesz teraz góry przenosić .

Napisane przez siabra

Zobaczę co będzie w tym tygodniu. Jestem tak zniechęcona, że mi już wnętrznościami przewraca na myśl o jutrzejszym dniu.

Mam podobnie na samą myśl o jutrzejszym dniu, kolejni dostaną wypowiedzenie.

[andra]

Skąd już wiesz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[andra]

Zresztą co tak dziwnie, w środku miesiąca, skoro wypowiedzenie obowiązuje od 1.go? (pisałeś że 'starzy' pracownicy)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[siabra]

Napisane przez Vilgefortz

Książeczka przeczytana ? Ważne, że wyspana, możesz teraz góry przenosić .

Mam podobnie na samą myśl o jutrzejszym dniu, kolejni dostaną wypowiedzenie.

Współczuję stresu. Może akurat Ciebie ominie

[Vilgefortz]

Napisane przez andra

Skąd już wiesz? Zresztą co tak dziwnie, w środku miesiąca, skoro wypowiedzenie obowiązuje od 1.go? (pisałeś że 'starzy' pracownicy)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To pytanie nie do mnie, logiki w tym żadnej. Tak starzy czy młodsi stażem, u nas jak z tym ponurym żniwiarzem, wszystkich po równo.

Napisane przez siabra

Współczuję stresu. Może akurat Ciebie ominie

Dzięki za wsparcie

[netya]

Napisane przez Kafkazmlekiem

No i co odpowiadałaś na takie pytanie?
Mnie też prawie zawsze pytają, czemu chcę zmienić branżę i nigdy nie wiem jaka jest dobra odpowiedź, chyba jakieś wyzwania i rozwój bla bla . Bo tak naprawdę nie chcę zmieniać, tylko po prostu szukam roboty na podobnym stanowisku jakie zajmowałam, albo na takim, w którym bym się chciała rozwijać

No to słabo A masz możliwość przeniesienia się do innego działu? W ramach rekrutacji wewnętrznej?

Zawsze mam dziką satysfakcję jak czytam takie historie

Odpowiadałam zgodnie z prawdą, że szukam stabilnej pracy, z normalnymi godzinami i dniami, z możliwością rozwoju - pracowałam wtedy w sklepie, więc mówiłam prawdę Czasem wspomniałam też o atmosferze, o obowiązkach na stanowisku na które aplikowałam - że robiłam coś podobnego, sprawiało mi to satysfakcję itp. Wszystko zależało na co była to rozmowa

Obecnie za krótko jestem żeby się już przenosić, na razie mam co robić, od marca mam mieć nowe obowiązki i zobaczymy. W każdym razie od maja będę się rozglądać za czymś innym.
W sądzie nie wiem, ale zapewne albo ktoś nie podołał i się zwolnił, co by mnie nie zdziwiło albo nie przedłużyli komuś umowy.

Napisane przez koralina3

Wysłałam cv (chyba bezmyślnie) i oddzwonili. Praca fizyczna, nigdy nie pracowałam fizycznie. Nie pojechałam na rozmowę. Boję się, że jednak nie dam rady cały dzień stać, a pracując krótko mogłabym stracić zasiłek chorobowy.

Trzeba było jechać na rozmowę. Ja wiem że to stres i sama tego nie cierpię, ale jednak czasem od słowa do słowa wychodzą różne rzeczy, dowiedziałabyś się szczegółów o stanowisku, no zawsze jakieś nowe informacje o danej firmie itp na przyszłość.

Napisane przez AleKosmos

Zgadzam się natomiast co do UP. Nigdy nie byłam osobą długotrwale bezrobotną, ale tak czy siak urząd nigdy nie pomógł mi w znalezieniu zatrudnienia czy podniesieniu kwalifikacji.

Ja byłam raz na rozmowie o staż - jedna z pierszych rozmów w życiu, niewypał. Babka w UP mi zaproponowała to stanowisko, ja poszłam, rozmowa i nagle się okazało, że wymagali czegoś czego nie miałam w CV i wyszłam na kretynkę, a byłam tak zaskoczona takim obrotem sprawy, że nic nie powiedziałam. W UP potem gdy zanosiłam wniosek odmowny babka mi powiedziała, rychło w czas, że ta firma miała wysokie wymagania.
Tak to byłam na stażu z UP 4 miesiące. Dało mi to tyle, że mam większy staż pracy biurowej teraz, a tak to nic.

Napisane przez milord90

niby prawda, ale co jest ważniejsze? "Prestiż" czy normalne życie? Sama się głowię, co robić. Wysyłam znowu do korpo, ale aż mnie skręca jak widzę te wszystkie durne nazwy i obowiązki.....

Do tego ogarnia mnie paniczny lęk przed rozmową kwalifikacyjną (mam za kilka dni). Dla mnie to stres dużo większy niż własny ślub że nie będę wiedziała co powiedzieć, zacznę się trząść z nerwów i pocić, ze sie totalnie zbłaźnie przed tą cała komisją...już mnie mdli na sama myśl. Mial ktoś podobne doświaczenia?

Dla mnie ważny jest święty spokój, nie należę do osób dla których kariera i awanse są priorytetem, wolę spokojne miejsce pracy, szczególnie po poprzednich pracowych przejściach.
Z rozmowami rozumiem, sama przeżywam strasznie zawsze, czasami aż język mi się plątał na rozmowie i nie mogłam słowa wydusić albo zapomniałam totalnie co mam mówić.

Napisane przez Kafkazmlekiem

A tak serio, to uważam, że taka przerwa między jedną pracą a drugą pozwala rzeczywiście na oddech i poukładanie sobie spraw w głowie, o ile ktoś się nie boi być przez ten czas bez pracy.

Pełna zgoda.

[1=1110060bd2fa2752dc53950 4bcb5246e1c314d18_5eaf4d1 1e849a;87584993]
A jestem tak skonana, że leżę w tej chwili w łóżku.

Też tak macie? Kupiłam wczoraj żelazo, może pomoże.[/QUOTE]

Jakiś dołek złapałaś, chyba że to coś poważniejszego
Żelazo nie wiem, ale witamina D by pomogła pewnie, tylko lepiej zrobić badanie na poziom najpierw. Poczytaj o tym.

---------- Dopisano o 00:20 ---------- Poprzedni post napisano o 00:10 ----------

Napisane przez Kafkazmlekiem

Różnie z tym bywa, ale jak jest dobra książka to "sama się czyta"
Dobrze, za jakiś czas coś zarekomenduję

Winka nie mam, ale mam cydr francuski, może sobie otworzę

Ja to jestem tak zmęczona ostatnie tygodnie tym wstawaniem, że dramat, pare stron czytam na pare nocy A normalnie szybko czytam i sporo. Dramat. Pewnie też ta koszmarna pogoda daje w tyłek, bo dawno tak nie miałam, żeby nie móc rozdziału jednego skończyć. Nawet jak w kinie ostatnio byłam parę razy to potrafiło mi się oko zamknąć na ileś sekund Strasznie kiepsko się z tym czuje, taka totalnie wyzuta z siły na co dzień. A jak przychodzi piątek to albo drzemka jak ostatnio i potem film albo max jeden film i do spania, bo usypiam Dobija mnie ten stan rzeczy.

Francuski cydr mniam najlepiej taki mętny

---------- Dopisano o 00:23 ---------- Poprzedni post napisano o 00:20 ----------

Napisane przez Amazoniak

Zawsze możesz wziąć L4 na tą rwę jak ci dalej tak będą robotę uprzykrzać

O to to, zgadzam się i bym na pewno to przemyślała, jak masz taką tam atmosferę i faktycznie jeszcze ta rwa i cierpisz.

Napisane przez siabra

Współczuję stresu. Może akurat Ciebie ominie

I ja dołączam się do współczucia i trzymania kciuków!

[andra]

Napisane przez andra

Zresztą co tak dziwnie, w środku miesiąca, skoro wypowiedzenie obowiązuje od 1.go? (pisałeś że 'starzy' pracownicy)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie spotkałam się ze zwalnianiem starszych stażem w środku miesiąca, poza dyscyplinarką - z powodu wypowiedzenia w miesiącach. W sensie im krócej jest ten ktoś po fakcie w firmie, tym lepiej, pomijam sytuację zwalniania ze świadczenia pracy.
A jakieś powody przedstawiają czy po prostu likwidacje stanowisk?
Ale wiesz, jeśli jest robota do zrobienia, to kogoś zostawić będą musieli

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Vilgefortz

Książeczka przeczytana ? Ważne, że wyspana, możesz teraz góry przenosić .

Mam podobnie na samą myśl o jutrzejszym dniu, kolejni dostaną wypowiedzenie.

Przeczytana Wzięłam się za tą "Uprowadzoną" i nie można się oderwać. Świetna książka

Daj znać, jak tam sytuacja w firmie.

Napisane przez andra

Zresztą co tak dziwnie, w środku miesiąca, skoro wypowiedzenie obowiązuje od 1.go? (pisałeś że 'starzy' pracownicy)

U mnie też tak robili. Wypowiedzenie kiedykolwiek, z zaprzestaniem świadectwa pracy od teraz i dziękuję, do widzenia. Komputer zablokowany, telefon zablokowany, nie ma czego szukać.

Napisane przez netya

Ja to jestem tak zmęczona ostatnie tygodnie tym wstawaniem, że dramat, pare stron czytam na pare nocy A normalnie szybko czytam i sporo. Dramat. Pewnie też ta koszmarna pogoda daje w tyłek, bo dawno tak nie miałam, żeby nie móc rozdziału jednego skończyć. Nawet jak w kinie ostatnio byłam parę razy to potrafiło mi się oko zamknąć na ileś sekund Strasznie kiepsko się z tym czuje, taka totalnie wyzuta z siły na co dzień. A jak przychodzi piątek to albo drzemka jak ostatnio i potem film albo max jeden film i do spania, bo usypiam Dobija mnie ten stan rzeczy.

Biedna Byle do wiosny i lata, powinno być lepiej. Oby

[phideaux]

Nie odzywam się często w tym wątku ale podczytuje jestem właśnie po rozmowie kwalifikacyjnej. Tez macie ich dosc jak ja ? Po każdej czuje się jak prześwietlona rentgenem, produkowanie się jak tu w jak najbardziej dyplomatyczny sposób odpowiedzieć na pytanie "powiedz o sobie trzy najgorsze rzeczy ". Boże. To wszystko sprawia że nie czuje się jak normalny człowiek tylko marionetka. Zastanawiaj się później czy dobrze odpowiedziałeś czy odpowiedz przekreslila cie na zawsze. Ja wiem ze nie ma tego co traktować tak na serio bo muszą jakos przeprowadzic z tobą rozmowę ale mimo wszystko czuje się po czymś takim wypompowana.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez phideaux

Nie odzywam się często w tym wątku ale podczytuje jestem właśnie po rozmowie kwalifikacyjnej. Tez macie ich dosc jak ja ? Po każdej czuje się jak prześwietlona rentgenem, produkowanie się jak tu w jak najbardziej dyplomatyczny sposób odpowiedzieć na pytanie "powiedz o sobie trzy najgorsze rzeczy ". Boże. To wszystko sprawia że nie czuje się jak normalny człowiek tylko marionetka. Zastanawiaj się później czy dobrze odpowiedziałeś czy odpowiedz przekreslila cie na zawsze. Ja wiem ze nie ma tego co traktować tak na serio bo muszą jakos przeprowadzic z tobą rozmowę ale mimo wszystko czuje się po czymś takim wypompowana.

A jak niby trzeba traktować, oczywiście, że serio, chodzi przecież o dość poważną sprawę, jaką jest praca zarobkowa.
Ja się tak ostatnio zastanawiam, czy w porządku jest przydzielanie nieodpłatnych zadań rekrutacyjnych, na które dają człowiekowi czas przeważnie do kilku dni. No bo tak naprawdę nie wiadomo, co się z nimi potem dzieje. Jeżeli nie zostajesz wybrany, to raczej nie dowiesz się dlaczego, a człowiek poświęca kilka dni z życiorysu i wcale niemały wysiłek intelektualny.

[Kafkazmlekiem]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87594665]
Ja się tak ostatnio zastanawiam, czy w porządku jest przydzielanie nieodpłatnych zadań rekrutacyjnych, na które dają człowiekowi czas przeważnie do kilku dni. No bo tak naprawdę nie wiadomo, co się z nimi potem dzieje. Jeżeli nie zostajesz wybrany, to raczej nie dowiesz się dlaczego, a człowiek poświęca kilka dni z życiorysu i wcale niemały wysiłek intelektualny.[/QUOTE]

Ja uważam, że zdecydowanie jest nie w porządku, z drugiej strony jak inaczej sprawdzić pewne umiejętności? Ale zadania wymagające kilku dni pracy (jak np. Prezentacje) są na pewno nieodpowiednie.

phideaux wszystkie chyba przez to przechodzilysmy :-(

A ja mam dzisiaj takie spiecie z prezeską, dostało mi się najpierw za brak numeracji stron w umowie a potem za inne rzeczy, o które zamiast zapytać to wyjechała z pyskiem. Dzisiaj to się skończy moim płaczem albo awanturą, coś tak czuję..
Boję się wrócić na bezrobocie ale ta furiatka doprowadzi mnie do nerwicy.

Słuchajcie, czy jak mam 2 tygodnie wymowienia, to mogę złożyć wypowiedzenie i zniknąć na 2 tygodnie urlopu i wtedy umowa się rozwiąże normalnie?
I czy mogę takie wypowiedzenie złożyć mailem i urlop też?

[megamag]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87594665]
Ja się tak ostatnio zastanawiam, czy w porządku jest przydzielanie nieodpłatnych zadań rekrutacyjnych, na które dają człowiekowi czas przeważnie do kilku dni. No bo tak naprawdę nie wiadomo, co się z nimi potem dzieje. Jeżeli nie zostajesz wybrany, to raczej nie dowiesz się dlaczego, a człowiek poświęca kilka dni z życiorysu i wcale niemały wysiłek intelektualny.[/QUOTE]

Zależy. Z jednej strony to tak naprawdę najskuteczniejszy sposób, żeby sprawdzić, czy ktoś coś umie, bo nawet ludzie z dużym doświadczeniem odwalają czasem fuszerkę albo nie wiedzą podstawowych rzeczy. To też korzystna forma rekrutacji dla osób z małym doświadczeniem, bo gdyby brali po doświadczeniu, a nie po efektach zadania próbnego, to te osoby nigdy by się w tej rekrutacji nie znalazły. Z drugiej strony wykorzystują to różni naciągacze. Wieść gminna głosi, że istnieją "wydawnictwa", które składały z próbek całe książki.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Ja nie mam nic przeciwko samym zadaniom rekrutacyjnym, pytanie tylko czy nie powinny być odpłatne.

[rudnika]

Cześć wszystkim, czy można się dołączyć??

Potrzebuje się wygadać

Od listopada bezskutecznie szukam pracy, poprzedni pracodawca zwolnił mnie dyscyplinarnie za nienalezycie wykonywane obowiązki.. generalnie historia jest długa ale zarzucono mi korzystanie z komputera w celach prywatnych i odwiedzanie różnych stron internetowych czego nie robiłam.. komputer stal w biurze gdzie pracowało więcej osób nie był chroniony hasłem każdy miał do niego dostęp A specyfika mojej pracy była taka że często mnie w biurze nie było A byłam np. Na załadunku. Niestety nic się nie udało z dyscyplinarka zrobić mimo odwiedzin u prawników powiedziano mi że nie mam szans ponieważ komputer był przypisany do mnie. Stwierdziłam na trudno świąt się nie zawalił tym bardziej że ta firma była bardzo toksyczna A moje zwolnienie spowodowane bylo zwolnieniem się mojego męża. Zresztą został on nawet zaszantazowany że jeśli on się zwolni to ja tak ze stracę pracę.. i straciłam...

Od listopada szukam czegoś nowego, przebywając na chorobowym. Już mam dosyć siedzenia w domu i czuje się jakbym popadala w jakąś depresję ciągle płacze i myślę że jestem beznadziejna i nikt mnie nie chce.

Na początku wysylalam cv tylko na stanowiska biurowe albo nikt mi nie odpowiadał albo dostawalam odpowiedź że poszukują kogoś w większymi kompetencjami ( mam wykształcenie średnie) wkoncu 2 firmy zaprosiły mnie na rozmowę nie chcąc zatajac dyscyplinarki powiedziałam co i jak wyjaśniłam niby dobrze dobrze rozumieli to nie problem ale pracy nie dostałam.

Na ostatnie stanowisko zapracowalam sobie awansami zaczynając od produkcji więc doszłam do wniosku że biuro mi do szczęścia potrzebne nie jest i zaczęłam wysyłać cv do sklepów i na produkcję.. i co ? Nadal nikt mnie nie chce albo się wogole nie odzywają albo dostaje odpowiedź że mam za wysokie kwalifikacje..

Za słabe na biuro, za wysokie na produkcję.. czy ja już jestem skazana na wieczne bezrobocie ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez rudnika

Cześć wszystkim, czy można się dołączyć??

Potrzebuje się wygadać

Od listopada bezskutecznie szukam pracy, poprzedni pracodawca zwolnił mnie dyscyplinarnie za nienalezycie wykonywane obowiązki.. generalnie historia jest długa ale zarzucono mi korzystanie z komputera w celach prywatnych i odwiedzanie różnych stron internetowych czego nie robiłam.. komputer stal w biurze gdzie pracowało więcej osób nie był chroniony hasłem każdy miał do niego dostęp A specyfika mojej pracy była taka że często mnie w biurze nie było A byłam np. Na załadunku. Niestety nic się nie udało z dyscyplinarka zrobić mimo odwiedzin u prawników powiedziano mi że nie mam szans ponieważ komputer był przypisany do mnie. Stwierdziłam na trudno świąt się nie zawalił tym bardziej że ta firma była bardzo toksyczna A moje zwolnienie spowodowane bylo zwolnieniem się mojego męża. Zresztą został on nawet zaszantazowany że jeśli on się zwolni to ja tak ze stracę pracę.. i straciłam...

Od listopada szukam czegoś nowego, przebywając na chorobowym. Już mam dosyć siedzenia w domu i czuje się jakbym popadala w jakąś depresję ciągle płacze i myślę że jestem beznadziejna i nikt mnie nie chce.

Na początku wysylalam cv tylko na stanowiska biurowe albo nikt mi nie odpowiadał albo dostawalam odpowiedź że poszukują kogoś w większymi kompetencjami ( mam wykształcenie średnie) wkoncu 2 firmy zaprosiły mnie na rozmowę nie chcąc zatajac dyscyplinarki powiedziałam co i jak wyjaśniłam niby dobrze dobrze rozumieli to nie problem ale pracy nie dostałam.

Na ostatnie stanowisko zapracowalam sobie awansami zaczynając od produkcji więc doszłam do wniosku że biuro mi do szczęścia potrzebne nie jest i zaczęłam wysyłać cv do sklepów i na produkcję.. i co ? Nadal nikt mnie nie chce albo się wogole nie odzywają albo dostaje odpowiedź że mam za wysokie kwalifikacje..

Za słabe na biuro, za wysokie na produkcję.. czy ja już jestem skazana na wieczne bezrobocie ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pracowalaś jako spedytor? Bo tak wynika z Twojej opowieści.

[rudnika]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87594728]Pracowalaś jako spedytor? Bo tak wynika z Twojej opowieści.[/QUOTE]Nie, pracowałam na początku jako pracownik produkcji nastepnie planista produkcji A później z-ca kierownika produkcji- koordynator magazynu wysyłkowego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Napisane przez rudnika

Od listopada bezskutecznie szukam pracy, poprzedni pracodawca zwolnił mnie dyscyplinarnie za nienalezycie wykonywane obowiązki.. generalnie historia jest długa ale zarzucono mi korzystanie z komputera w celach prywatnych i odwiedzanie różnych stron internetowych czego nie robiłam.. komputer stal w biurze gdzie pracowało więcej osób nie był chroniony hasłem każdy miał do niego dostęp A specyfika mojej pracy była taka że często mnie w biurze nie było A byłam np. Na załadunku. Niestety nic się nie udało z dyscyplinarka zrobić mimo odwiedzin u prawników powiedziano mi że nie mam szans ponieważ komputer był przypisany do mnie. Stwierdziłam na trudno świąt się nie zawalił tym bardziej że ta firma była bardzo toksyczna A moje zwolnienie spowodowane bylo zwolnieniem się mojego męża. Zresztą został on nawet zaszantazowany że jeśli on się zwolni to ja tak ze stracę pracę.. i straciłam...

Sorry za mało konstruktywny komentarz, ale: ja pier***olę.... Kogoś tam naprawdę mocno zgrzało.

[1110060bd2fa2752dc539504bcb5246e1c314d18_5eaf4d11e849a]

Dziewczyny, któtkie pytanie:

Starałam się jakiś miesiąc temu o pracę i miałam od razu następnego dnia rozmowę z HR.

Potem brak odzewu. Jakieś 1.5 tygodnia później miałam już inna ofertę, więc napisałam tej HRówce prośbę o szybki feedback, bo "stanowisko super ciekawe, ale muszę się pospieszyć".

Reakcja była szybka. Miałam najpierw jedną rozmowę, potem w ten ostatni czwartek kolejne - z tego co zrozumiałam ostatnie.

Czy wypada już dzisiaj napisać maila z prośbą o update? Nie pogorszę swoich szans dostania tej pracy?

[Liszja]

[1=1110060bd2fa2752dc53950 4bcb5246e1c314d18_5eaf4d1 1e849a;87595028]Dziewczyny, któtkie pytanie:

Starałam się jakiś miesiąc temu o pracę i miałam od razu następnego dnia rozmowę z HR.

Potem brak odzewu. Jakieś 1.5 tygodnia później miałam już inna ofertę, więc napisałam tej HRówce prośbę o szybki feedback, bo "stanowisko super ciekawe, ale muszę się pospieszyć".

Reakcja była szybka. Miałam najpierw jedną rozmowę, potem w ten ostatni czwartek kolejne - z tego co zrozumiałam ostatnie.

Czy wypada już dzisiaj napisać maila z prośbą o update? Nie pogorszę swoich szans dostania tej pracy?[/QUOTE]

Nie ma sie co cackać. Przypomnij im, że chcesz wiedziec na czym stoisz bo jak nie to musisz dzialac z druga oferta i tyle. Jak sa normalni to docenia szczerosc i czekanie na ich decyzje.

[andra]

Napisane przez phideaux

Nie odzywam się często w tym wątku ale podczytuje jestem właśnie po rozmowie kwalifikacyjnej. Tez macie ich dosc jak ja ? Po każdej czuje się jak prześwietlona rentgenem, produkowanie się jak tu w jak najbardziej dyplomatyczny sposób odpowiedzieć na pytanie "powiedz o sobie trzy najgorsze rzeczy ". Boże. To wszystko sprawia że nie czuje się jak normalny człowiek tylko marionetka. Zastanawiaj się później czy dobrze odpowiedziałeś czy odpowiedz przekreslila cie na zawsze. Ja wiem ze nie ma tego co traktować tak na serio bo muszą jakos przeprowadzic z tobą rozmowę ale mimo wszystko czuje się po czymś takim wypompowana.

Szczerze, uważam że na głupie pytania właściwa jest tylko głupia odpowiedź. Szczęśliwie nie trafiam już na takich pracodawców. Tylko merytoryczne pytania, co umiesz, robiłaś, i jak. EWENTUALNE wady i zalety to najbardziej ekstrawaganckie z pytań
Kafka z mlekiem, odnośnie 'I czy mogę takie wypowiedzenie złożyć mailem i urlop też?' właśnie się dowiedziałam że można pod warunkiem podpisu elektronicznego https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-w...m-jest-mozliwe
Ale na wniosek urlopowy (jeśli u ciebie można mailowo) nikt nie musi Ci niestety wyrazić zgody. Stąd potem ludzie na L4.

Vilgefortz, nie odzywasz się?...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[The_Silence]

Cześć
Chciałabym Was prosić o radę. Mam 25 lat, pracuję na produkcji (od prawie 2 lat wysyłam CV i cisza).
Nie mam studiów (próbowałam dwa razy studiować, jednak nie dałam rady) i zastanawiam się teraz czy próbować jeszcze raz skończyć jakieś studia (żeby mieć po prostu wyższe wykształcenie, czego pracodawcy często wymagają w ofertach pracy) czy może lepiej pójść na kurs angielskiego i/lub wizażu? Nie ukrywam, że moim marzeniem zawsze było skończenie jakichkolwiek studiów ale z drugiej strony boję się, że znowu sobie nie poradzę i zmarnuję sporo pieniędzy. No a czy sam kurs językowy czy też wizażu ma jakiś sens? Nie wiem sama co robić. ;/

[andra]

Nie ma dziś obowiązku studiowania. I dyplom nic już nie znaczy, chyba że chcesz do urzędu.
Zresztą Twój post na to wskazuje, sama nie wiesz czego chciałabyś się uczyć kilka lat?
A dlaczego nie dałaś rady, może te powody dalej istnieją?

[The_Silence]

Chciałabym studiować psychologię lub kosmetologię bo tylko te dwa kierunki mnie interesują ale niestety nie stać mnie na nie. Poza tym nie chciałabym być psychologiem bo jestem nieśmiała. Bardziej myślałam np o pracy socjalnej. Często w ogłoszeniach o pracę spotykam się z wymaganiem wyższego wykształcenia, bez konkretnego kierunku, po prostu wyższe wykształcenie.
Na pierwszych studiach nie dałam rady bo było za dużo matematyki i rachunkowości, a na drugich nie dałam rady bo grupa mnie nie akceptowała z powodu nieśmiałości i rzuciłam te studia.

[1110060bd2fa2752dc539504bcb5246e1c314d18_5eaf4d11e849a]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87594665]
Ja się tak ostatnio zastanawiam, czy w porządku jest przydzielanie nieodpłatnych zadań rekrutacyjnych, na które dają człowiekowi czas przeważnie do kilku dni. No bo tak naprawdę nie wiadomo, co się z nimi potem dzieje. Jeżeli nie zostajesz wybrany, to raczej nie dowiesz się dlaczego, a człowiek poświęca kilka dni z życiorysu i wcale niemały wysiłek intelektualny.[/QUOTE]

Ostatnio to przeżyłam w jednej firmie. Od początku firma bardzo dużo oczekiwała od kandydata - już przy składaniu aplikacji trzeba było odpowiedzieć pisemnie na sporo pytań typu “Opowiedz o sytuacji, w której twoje zaangażowanie zmieniło tory projektu”. Godzina z głowy.

Potem jeszcze testy. Dwie godziny plus znacznie więcej przygotowania.

Potem prezentacja na 3 tematy. Cały weekend roboty.
Żeby było zabawniej na ostatnim spotkaniu okazało się, że na poprzednich stanowisko nawet nie zostało dobrze przedstawione.

Czyli oni oczekiwali bardzo wysokiego zaangażowania a po ich stronie to była kicha.Fatalne doświadczenie!

[stotek]

Niby dyplom nic nie znaczy, a w większości ogłoszeń wymaganiem jest mimo wszystko wykształcenie wyższe, choć nie ma ku temu żadnych sensownych przesłanek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz