Florysta,bukieciarz, florystyka?

[Baska_1992]

A ja polecam skorzystanie z nauki w szkole policealnej. Sama właśnie zaczęłam naukę na kierunku florystyka. Zawsze o tym marzyłam, ale nie miałam kasy na kursy ( koszty są niestey baardzo wysokie). Teraz zapisałam się do szkoły Omega w Sosnowcu i jestem bardzo zodowolano. Wiem , że mają też oddziały w innych miastach, więc możesz poszukać w swoim mieście albo okolicy.

[KotkaWodna]

.

[KotkaWodna]

.

[rokita_1988]

Napisane przez FruMi

Witam, otwieram ten wątek licząc na... Sama nie wiem co, chyba na obiektywne spojrzenie ludzi 'z zewnątrz."

Otóż zacznę może od tego, że zrządzeniem losu nie powiodło mi się na maturze i teraz rozważam pójście do szkoły policealnej - rodzice i brat starają się pomóc w podjęciu decyzji, był moment, kiedy rozważałam administrację, rachunkowość/ekonomię, jednak po rozpatrzeniu "za i przeciw" odrzuciłam te kierunki. Powodem jest moja awersja lub po prostu niemożność nauczenia się matematyki. Tak, wiem, pukacie się teraz pewnie w głowę i macie zamiar mi napisać, że od tego nie ucieknę. Nie jestem głupia, mam tego świadomość, że matematyka to królowa nauk i nie ma od niej ucieczki, tylko ja prywatnie nie widzę sensu pchać się tam, gdzie mnie nie chcą - te wszystkie tabele, zadania, statystyki zawsze mnie przerażały w szkole, nie ważne ile w domu siedziałam nad zadaniami, i to, że nawet je rozwiązywałam (z większym, lub mniejszym skutkiem) - w szkole to wszystko się rozwiewało, a ja nie mogłam ogarnąć najprostszego zadania. Zresztą, szkoła to jedno (zawsze można się nauczyć na zaliczenie), ale ja po prostu wiem, że nie dam rady później tego robić w pracy, gdzie dochodzi stres, a każdy błąd może mnie dużo kosztować.

Przeglądając kierunki w dwóch szkołach natrafiłam na takie nazwy jak florysta, bukieciarz i kierunek florystyka. I tu jest moje pytanie, nie wiem, może ze mną jest coś nie tak i mam zbyt ideologiczne podejście (florystą może być tylko ktoś, kto pasjami kocha kwiaty), ale czy ktoś, kto w zasadzie nigdy tym się za bardzo nie interesował (tzn. bukieciarstwo, ikebana itd.) ma szanse utrzymać się na tym kierunku i być, jakby to ująć, dobrym rzemieślnikiem w tym fachu? Czy po kierunku 'florystyka' dla przykładu, z papierkiem dumnie głoszącym 'technik florysta' jest się coś wartym?

I jeszcze jedno pytanie, odnośnie owych kierunków – czym one się w zasadzie różnią, ktoś mógłby mi wytłumaczyć? Tzn. mam ogólne pojęcie przeglądałam plany zajęć i np. w Profesji można wybrać kierunek florysta lub bukieciarz (oba kierunki mają tylko II semestry – 275/280h), a w Cosinusie jest florystyka, która ma IV semestry (682h). Odnoszę wrażenie, że jeśli chciałabym wybrać florystykę, to lepiej iść do Cosinusa (więcej semestrów/godzin), jednak czy florysta to kierunek ogólny, który potem wybiera jakąś specjalizację (np. właśnie bukieciarz), ponieważ widzę, że w ostatnim semestrze jest 27h specjalizacji, bo - nie ukrywam - rozważam też ocję II semestrów bukieciarstwa i się trochę waham.

Z góry bardzo dziękuję za wszelkie odpowiedzi i sugestie

Florystyka to kierunek w tej chwili roczny, dwa semestry i tak będzie w każdej szkole, kiedyś trwał 2 lata, ale odgórnie to zostało zmienione od września 2012 r. Jak gdzieś piszą, że trwa 4 sem, to mają błąd na stronie. Florysta to kierunek po którym będziesz zdawała egzamin zewnętrzny i jak zdasz dostaniesz tytuł florysta, świadectwo państwowe. Po bukieciarstwie takiego świadectwa nie dostaniesz, choćbyś się na samych piątkach tam uczyła. Ten kierunek nie posiada po prostu uprawnień szkoły publicznej w przeciwieństwie do florystyki.
Nawet jak nie będziesz chciała później pracować w tym zawodzie, to dla siebie samej fajnie takie rzeczy umieć robić, tzn układać kwiatki razem z tymi wszystkimi babilotami . A nie myślałaś o jakimś kierunku związanym z opieką nad starszymi, albo nad dzieckiem ?, teraz robią się dość popularne.

[Baska_1992]

Witam,
ja właśnie zavzynam naukę na II semestrze florystyki i wszytkim polecam. Zajęcia praktyczne bardzo fajne - juz po 1 semestrze dużo się nauczyłam. Polecam wszytkim szkołę OMEGA w Sosnowcu

[KotkaWodna]

.

[pace]

niestety w szkołach policealnych zazwyczaj przekazują tylko podstawy. w oparciu o tę bardzo okrojoną wiedzę i nikłą ilość zajęć praktycznych raczej ciężko zdać egzamin zawodowy. polecałabym raczej porządny kurs, wiążą się z tym spore wydatki, ale o wiele więcej można się nauczyć.

jak już ktoś pisał z pracą też nie jest tak kolorowo jak się wydaje. choć na pozór lekka i przyjemna, w rzeczywistości jest to bardzo "śliska" branża, wszyscy próbują się nawzajem wyeliminować , więc trzeba mieć do tego podejście i naprawdę się wyróżniać, by coś zdziałać. przeciętnego rzemieślnika raczej żaden szanujący się właściciel kwiaciarni nie przyjmie. pozostaje założenie swojego własnego biznesu. pytanie tylko czy w okolicy jest miejsce na kolejną kwiaciarnię?

[FlowerGirl]

Dziewczyny, a jak jest z rysunkiem? Czy trzeba umieć rysować? Chciałabym zapisać się do szkoły policealnej na florystykę, ale z tego co wiem na egzaminie trzeba robić jakieś szkice.

[Adka_]

zastanawiam sie nad kursem florystyki, interesuje mnie krakow, mozecie cos polecic?

[gobi_]

Napisane przez pace

niestety w szkołach policealnych zazwyczaj przekazują tylko podstawy. w oparciu o tę bardzo okrojoną wiedzę i nikłą ilość zajęć praktycznych ...

Niekoniecznie, w mojej szkole akurat dziewczyny na kierunku florysta mają ogrom zajęć praktycznych

[Maria111]

Kochane Wizażanki doradźcie proszę. Moja córka musiała przerwać studia. Teraz ma trochę wolnego czasu i smykałkę do wszelkich robótek ręcznych. Za rok wychodzi za mąż. Czy jest sens doradzić jej kurs florystyczny? Trochę drogi , 790zł za 90godzin.Za rok mogłaby te umiejętności wykorzystać na swoim ślubie. I tak mamy zamiar sami dekorować , ze względu na sytuację materialną. Co Wy na to ?

[gobi_]

Napisane przez Maria111

Kochane Wizażanki doradźcie proszę. Moja córka musiała przerwać studia. Teraz ma trochę wolnego czasu i smykałkę do wszelkich robótek ręcznych. Za rok wychodzi za mąż. Czy jest sens doradzić jej kurs florystyczny? Trochę drogi , 790zł za 90godzin.Za rok mogłaby te umiejętności wykorzystać na swoim ślubie. I tak mamy zamiar sami dekorować , ze względu na sytuację materialną. Co Wy na to ?

Moim zdaniem najlepszym wyjściem w tej sytuacji byłaby właśnie roczna szkoła policealna, kierunek florysta
Po co płacić takie duże pieniądze za kurs, kiedy można skorzystać z darmowej nauki w szkole i to jeszcze w programie nauczania jest więcej godzin.

[Maria111]

gobi , dzięki za odpowiedź Masz rację , tylko córka ma zamiar wrócić na studia , więc policealna odpada. Więc , czy warto zrobić ten kurs ? Nie musi się on od razu zwrócić. Ale chyba każej kobiecie taka umiejętność się przyda. Myślę o wersji podstawowej .

[gobi_]

Napisane przez Maria111

gobi , dzięki za odpowiedź Masz rację , tylko córka ma zamiar wrócić na studia , więc policealna odpada. Więc , czy warto zrobić ten kurs ? Nie musi się on od razu zwrócić. Ale chyba każej kobiecie taka umiejętność się przyda. Myślę o wersji podstawowej .

Nie rozumiem, dlaczego odpada policealna? Przecież taka szkoła nie koliduje ze studiami ;-) chyba, że obawia się kwestii nakładania się zjazdów.
Myślę, że da radę to pogodzić. Zastanówcie się jeszcze pod takim aspektem: w szkole są obowiązkowe do odbycia praktyki zawodowe, należałoby taką praktykę zrealizować w jakiejś kwiaciarni. I czasem przy odrobinie szczęścia dana praktykantka może zostać zatrudniona na stałe, bo są z niej zadowoleni po praktyce.

[Gajuta]

Napisane przez gobi_

Nie rozumiem, dlaczego odpada policealna? Przecież taka szkoła nie koliduje ze studiami ;-) chyba, że obawia się kwestii nakładania się zjazdów.
Myślę, że da radę to pogodzić. Zastanówcie się jeszcze pod takim aspektem: w szkole są obowiązkowe do odbycia praktyki zawodowe, należałoby taką praktykę zrealizować w jakiejś kwiaciarni. I czasem przy odrobinie szczęścia dana praktykantka może zostać zatrudniona na stałe, bo są z niej zadowoleni po praktyce.

Może i ja się wypowiem na ten temat. Jestem w takiej bezpłatnej szkole policealnej jednorocznej na kierunku florystyka i uważam, że naprawdę bez sensu jest wydawanie potężnych sum na naukę w znanych szkołach florystycznych. Podstawy można wystarczająco opanować w szkole bezpłatnej (zajęć praktycznych w szkole jest 170 godzin + obowiązkowe praktyki w kwiaciarni 160 godzin). W szkole przerobiliśmy wszystkie zagadnienia: podstawy (drutowanie, oczyszczanie roślinności żywej, zaparzanie, woskowanie, szynowanie itd), kompozycje adwentowe, bożonarodzeniowe, wielkanocne, walentynkowe, funeralne (pogrzebowe), ślubne. Były też komunie, bukiety okazjonalne w różnych formach (w ręku, w kryzie), kompozycje na stół. Uważam, że materiał bardzo szeroko został omówiony i jestem zadowolona. Pracowaliśmy praktycznie cały czas na żywym materiale roślinnym, który nam zakupowała szkoła. Myślę, że do tego zawodu się liczy głównie posiadanie predyspozycji, gustu i wyczucia, a nie kwota jaką jest się w stanie wydać na kurs. Co z tego, że skończę prestiżową szkołę florystyczną pani Niskiej jak nie będę mieć wyczucia estetyki? Osobiście wolałabym iść do szkoły policealnej za darmo, a pieniądze, które przeznaczyłabym na czesne w 'prestiżowej szkole' wydałabym na materiały florystyczne, aby móc komponować coś w domu. Jeśli zaś chodzi o kolidowanie ze studiami to w szkole policealnej można mieć 50% nieobecności, aby ją zaliczyć, więc myślę, że jakby się kiedykolwiek zajęcia nałożyły to można skorzystać z nieobecności. Dla chcącego nic trudnego Sama w weekendy się uczę i jednocześnie pracuję. A szkoła od miejsca pracy jest oddalona o ok 30km i mimo tego mam większość obecności na zajęciach.
Pozdrawiam, Gajuta.

PS Oczywiście jeśli nam zależy na rozszerzeniu naszych umiejętności to możemy przeznaczyć pieniądze na kurs, nie mówię, że nie, ale wydaje mi się, że skoro chcemy mieć tylko umiejętności podstawowe to po co przepłacać?

[KotkaWodna]

.

[FlowerGirl]

Napisane przez KotkaWodna

może ktoś odpowie?

Już zapomniałam, że tu pisałam i sama sobie odpowiem
Jest rysunek, na egzaminie z części praktycznej trzeba będzie zrobić rysunek projektowy np. kompozycji, z przodu, z boku i z góry U nas na zajęciach zadają prace domowe z rysunkiem, rysujemy w grupach kompozycje i w pracach semestralnych musimy wykonać rysunki
Sama talentu do rysowania nie mam, ale jakoś mi to wychodzi więc się tym nie zrażajcie

[KotkaWodna]

.

[Gajuta]

Napisane przez KotkaWodna

może ktoś odpowie?

U mnie na pierwszym semestrze mieliśmy przedmiot Środki wyrazu twórczego i tam się uczyliśmy rysować pod egzamin. Najważniejsze jest nie to czy ładnie rysujemy, ale czy nasz szkic jest czytelny, estetyczny i dobrze oznaczony.

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:36 ----------

Napisane przez FlowerGirl

Już zapomniałam, że tu pisałam i sama sobie odpowiem
Jest rysunek, na egzaminie z części praktycznej trzeba będzie zrobić rysunek projektowy np. kompozycji, z przodu, z boku i z góry U nas na zajęciach zadają prace domowe z rysunkiem, rysujemy w grupach kompozycje i w pracach semestralnych musimy wykonać rysunki
Sama talentu do rysowania nie mam, ale jakoś mi to wychodzi więc się tym nie zrażajcie

Też jesteś na florystyce? Jak przygotowania do egzaminu?

[gobi_]

Napisane przez Gajuta

PS Oczywiście jeśli nam zależy na rozszerzeniu naszych umiejętności to możemy przeznaczyć pieniądze na kurs, nie mówię, że nie, ale wydaje mi się, że skoro chcemy mieć tylko umiejętności podstawowe to po co przepłacać?

Dokładnie! I ja również podtrzymuje, że szkoła policealna jest dobrym pomysłem.

[rokita_1988]

Napisane przez Maria111

gobi , dzięki za odpowiedź Masz rację , tylko córka ma zamiar wrócić na studia , więc policealna odpada. Więc , czy warto zrobić ten kurs ? Nie musi się on od razu zwrócić. Ale chyba każej kobiecie taka umiejętność się przyda. Myślę o wersji podstawowej .

Zupełnie nie rozumiem czemu szkołą policealna odpada, przecież nauka na florystyce w niej trwa tylko rok, to są dwa semestry, a zajęcia mniej więcej co dwa tygodnie wypadają w soboty i niedziele, do tego w tej całej Proedukacji w Katowicach nauka jest za darmo. Więc spokojnie może sobie zrobić tą szkołę w rok a potem wrócić na studia, albo robić równocześnie szkołę i studia. Po szkole zdaje się egzamin państwowy, a jak się zda to dostaje się świadectwo państwowe i tytuł florysta, po kursie ma się tylko zaświadczenie o ukończonym kursie. W szkole jest więcej godzin niż na kursie więc więcej się można nauczyć. No i jeszcze kwestia finansowa za kurs się płaci, za szkołę nie. Decyzja należy oczywiście do córki, ale ja bym wybrała naukę w szkole

[Adka_]

a jak wyglada egazmin?

[Gajuta]

Napisane przez Adka_

a jak wyglada egazmin?

Egzamin zawodowy składa się z dwóch części, tj. z części pisemnej (test 40 pytań testowych, masz cztery odpowiedzi i jedną prawidłową musisz zaznaczyć), a także z części praktycznej (czyli projektu, gdzie realizujesz zadanie egzaminacyjne).

Tu jest informator OKE dla zawodu florysta: http://www.oke.krakow.pl/kwalifikacj..._343203_FL.pdf
Znajdziesz w nim zarówno szczegółowy opis przebiegu egzaminu, przybory jakie musisz mieć na egzamin (u mnie przygotowuje je szkoła, a ja mam wziąć tylko długopis i dowód osobisty), zagadnienia, a także przykład egzaminu.

Koleżanka też w szkole florystycznej?

[Adka_]

nie, ale jeszcze sie zastanawiam czy nie pojść

[Paulajaga]

Jestem świeżo po skończeniu szkoły policealnej i po egzaminach na florystę. Sam kierunek polecam jak najbardziej, bardzo dużo zależy jednak od nauczycieli, którzy wykładają. Od zeszłego roku nastąpiła zmiana i dotąd dwuletnia florystyka stała się jednoroczna. Osobiście uważam, że zmiana jest na niekorzyść uczniów, ponieważ do opanowania jest ogromna ilość materiału i ten rok to zdecydowanie za krótko.
Tegoroczny egzamin po raz pierwszy przebiegał w nowej formie - część praktyczna trwała 120 minut i polegała na wykonaniu projektu kompozycji zgodnie z zadaniem. Trzeba było opisać etapy wykonania bukietu i wymienić zastosowane techniki. Do wykonania był bukiet ślubny w kształcie kuli z kryzą - oczywiście chodziło o narysowanie - rzut z góry, rzut z boku oraz perspektywa. Część pisemna trwała 60 minut - test wyboru gdzie zaznaczało się jedną odpowiedź. Muszę powiedzieć, że do najłatwiejszych ten test nie należał. Pytania dość szczegółowe, a nie wszystko przerabialiśmy. Jeśli ktoś chciałby się zdecydować na ten kierunek to uprzedzam, że trzeba włożyć bardzo dużo samodzielnej pracy na poszukiwanie informacji. Trzeba znać ogromną ilość roślin po łacinie - a nikt nie podaje ich na tacy. To nie jest kierunek gdzie tylko "układa się kwiatki". Wiedza praktyczna musi być poparta ogromną wiedzą teoretyczną. Minusem jest to, że są tylko 2 podręczniki autorstwa p. Nizińskiej. Nam nauczyciele mówili, że wiele informacji w nich zawartych jest już nieaktualna, a jednak pytania testowe były oparte głównie na tych podręcznikach. Na wynik czekam do końca sierpnia, ale czuję, że nie poszło mi za dobrze, za rok na pewno pójdzie mi lepiej

[Izabelllcia]

Cześć dziewczyny Bardzo chciała bym rozpocząć naukę w szkole jednorocznej na tym kierunku i w związku z tym mam pytanie do Was Czy możecie mi powiedzieć coś o nauce w szkole Cosinus? Czy to dobra szkoła i czy dobrze przygotowuje do zawodu? Może któraś z Was z niej korzystała? Z góry dziękuje za odpowiedź

[broniewska]

Ja jeszcze myślę o florystyce w Lublinie: http://academia.org.pl/index.php?page=florysta, ktoś się wybiera?

[kochammisiasopla]

dziewczyny ratujcie ! nie potrafie wykonać tego projektu, bo my np wgl tego nie ćwiczyliśmy i nie wiem jak się do tego zabrać, jaka kolejność ? ktoś może mnie pokierować troszkę ? taki mam temat :
Wykonaj projekt i kosztorys bukietu ślubnego klasycznego na wolnych łodygach z kwiatów
wiosennych, jasnych połączonych z zieleniami. Skala 1:5 , rzut z góry, boku i perspektywy. Kwota
bukietu 200zł

[AnnaMacarz]

Ostatnio myślę coraz bardziej czy wybrać się na ten kierunek do szkoły policealnej. Widziałam dużo ofert pracy i może faktycznie warto spróbować ?

[Sharlet]

Zastanawiałam się nad florystą, bo mam zdolności manualne.
Mieszkam we Wrocławia. <reklama> Warto, co sądzicie? Z tego co widzę, to piszecie pozytywnie o szkole policealnej.