Czas do przedszkola!

[Mariqa]

Uwaga rodzice, od 1 marca w wielu przedszkolach rozpoczęła się REKRUTACJA na rok 2006/07 , na przykład w Warszawie już przyjmują od 20 lutego.
Listy będą zamknięte 31 marca, warto zatem teraz podjąć decyzję i złożyć kartę zgłoszeniową. Przypominam, że dzieci rodziców samotnych, pracujących, niepełnosprawnych mają pierwszeństwo przyjęcia do wybranej placówki.
Listy dzieci przyjętych będą wywieszone już przed Świętami Wielkanocnymi
Kartę zgłoszenia dziecka można pobrać:
tu pobierz kartę

[AaniaA]

dziekujemy dziekujemy za przypomnienie . ja wczoraj pobieglam zapisac swojego szkraba do przedszkola. u nas bedzie wiadomo co i jak pod koniec kwietnia.

[WioletaM]

U nas już też można zapisywać. W poniedziałek idziemy zapisać naszą córkę.
Karolcia bardzo chce iść. Bardzo boję się, że będzie chorować.
Pracę mam tylko do końca kwietnia, a potem nie wiem kiedy coś znajdę.

Jak myślicie, powiedzieć dyrektorce, że pracuję do końca kwietnia?
Czy przedszkole potrzebuje zaświadczenie z zakładu pracy?

[eweska]

Napisane przez WioletaM

U nas już też można zapisywać. W poniedziałek idziemy zapisać naszą córkę.
Karolcia bardzo chce iść. Bardzo boję się, że będzie chorować.
Pracę mam tylko do końca kwietnia, a potem nie wiem kiedy coś znajdę.

Jak myślicie, powiedzieć dyrektorce, że pracuję do końca kwietnia?
Czy przedszkole potrzebuje zaświadczenie z zakładu pracy?

Witam. Jak ja zapisywalam dziecko do przedszkola pierwszy raz to musiala byc pieczatka z meza zakladu pracy, poniewaz ja nie pracowalam, ale to bylo 3 lata temu, a teraz nie wiem jak jest z tymi zaswiadczeniami.

[paula78]

U nas nie pytaja o prace ,przyjmuja kazdego a i tak grupy sa malutkie po 15 dzieci.

nie wiem czy u nas tak malo dzieci czy tak duzo przedszkoli

ja tez juz zapisalam do zerówki

[AaniaA]

Napisane przez WioletaM

U nas już też można zapisywać. W poniedziałek idziemy zapisać naszą córkę.
Karolcia bardzo chce iść. Bardzo boję się, że będzie chorować.
Pracę mam tylko do końca kwietnia, a potem nie wiem kiedy coś znajdę.

Jak myślicie, powiedzieć dyrektorce, że pracuję do końca kwietnia?
Czy przedszkole potrzebuje zaświadczenie z zakładu pracy?

z tego co wiem, to u nas nie trzeba zadnych zaswiadczen, ze sie pracuje. pytalam wczoraj. zobaczymy jak to bedzie jak przyjma mojego synka do przedszkola.
ja gdybym byla na twoim miejscu to bym nie mowila dyrektorce, ze pracuje do konca kwietnia. po prostu wypelnilabym ankiete i tyle.

[tangerynka]

A czy wiecie czy można złożyć kartę zgłoszeniową do więcej niż jednego przedszkola? Nie zamierzam zasypać podaniami wszystkich przedszkoli w okolicy ale boję się że mi córci nie przyjmą bo nie pracuję i może złożyłabym też do mniej popularnego (pewnie gorszego ) tak na wszelki wypadek, ale nie wiem czy tak można. Pomóżcie. Czy są odnośnie tego jakieś przepisy?

[Mariqa]

Wydaje mi się, ze nie ma takich przepisów.

[Bigmilka]

W moim kochany mieście składa się kartę zgłoszeniową tylko do jednego przedszkola a zaznacza się ewentualnie dwa rezerwowe i niestety nie można składać więcej kart bo będą anulowane tak więc do 21.04 będę przeżywała stresik czy wogółe uda mi się załapać do wybranych placówek

[AaniaA]

Napisane przez tangerynka

A czy wiecie czy można złożyć kartę zgłoszeniową do więcej niż jednego przedszkola? Nie zamierzam zasypać podaniami wszystkich przedszkoli w okolicy ale boję się że mi córci nie przyjmą bo nie pracuję i może złożyłabym też do mniej popularnego (pewnie gorszego ) tak na wszelki wypadek, ale nie wiem czy tak można. Pomóżcie. Czy są odnośnie tego jakieś przepisy?

z tego co wiem, to mozna skladac zgloszenie tylko do jednego przedszkola. na dole karty zgloszeniowej wpisuje sie alternatywne przedszkola. jesli malucha nie przyjma do przedszkola, gdzie byl skladany wniosek to podobno automatycznie przyjmuja do tej drugiej placowki (jesli oczywscie sa miejsca i dziecko nie zostalo przyjete z powodu braku miejsc). ale z tymi instytucjami panstwowymi to nigdy nic nie wiadomo...

[Mariqa]

Odgórnych przepisów nie ma.
Ale są ustalenia wewnątrz konkretnej gminy, na podstawie tych ustaleń w obrębie jednego miasta / zazwyczaj tam, gdzie jest ostra walka o miejsca/, składa się kartę zgłoszeniową zaznaczając, że jest to przedszkole preferencyjne / np jest tak w Zielonej Górze/. Podaje się właśnie jak wspomniała Bigmilka, przedszkola rezerwowe, do których dziecko może być przyjęte po okresie rekrutacji / czyli od końca kwietnia/, jeśli będą wolne miejsca. To proceder, który niestety z roku na rok rozszerza się...
W moim mieście /L-n/takich problemów nie ma, często jest tak, że wycofane zdublowane podania są szansą dla spóźnialskich, którzy zapisują dziecko po zamknięciu list.

[marcelina73]

Dzięki za ten wątek - uprzytomnił mi, że już czas zapisać synka do przedszkola. Gdyby nie on pewnie czekałbym do września.

U mnie można składać tyle zgłoszeń ile się komu podoba, a na karcie nie ma nawet miejsca na wpisanie "rezerwowego" przedszkola. Ale w sumie wiem, że miejsc w przedszkolach brakuje. Sama niedawno załatwiałam "po znajomości" przedszkole dla bratanicy TŻ-a.
Ja zapisałam dziecko do niedawno otwartego przedszkola prywatnego bo mam go obok domu, a opinie mam dzieci tam już chodzących i warunki mnie przekonały - małe grupy, miłe, młode panie, czyste, ładne sale, dużo zabawek i co zauważyłam - dużo książeczek, dobry jadłospis, ceny porównywalne z państwowym przedszkolem. I nie ma obowiązkowego leżakowania - w przypadku mojego synka to by nie przeszło.
Jest też angielski (dodatkowo płatny) ale raczej "w powijakach" i co do tego nie jestem przekonana, więc sobie na razie odpuściłam.

[AaniaA]

odswiezam watek .

okazalo sie w maju, ze nie przyjeli naszego grzyba do przedszkola i bylismy bardzo zniesmaczeni tym faktem, gdyz wszystko zrobilismy jak nalezy. po rozmowie z dyrektorka jednego z poznanskich przedszkoli wyszlam bardzo zniesmaczona i wkurzona . ona mi tu prawila wywody na temat procedur przyjmowania dzieci do przedszkoli, itd., a pozniej sama dala do zrozumienia, ze miejsce w przedszkolu kosztuje . to po jaka cholerke mowila o zasadach przyjmowania szkrabow do przedszkola skoro liczy sie tylko kasa ?! zlozylismy odwolanie w tymze przedszkolu i prosbe w innym, aby przyjeli naszego synka do przedszkola. oczywiscie z "przekupnego" przedszkola do tej pory nie ma odzewu, natomiast w drugim jest miejsce dla naszego synia . teraz to juz na 100% moj trzylatek idzie do przedszkola . i powiem Wam Mamusie, ze jakos sie denerwujemy. dotarlo do nas, ze nasz synek to juz przedszkolak . jakis etap w naszym i jego zyciu sie konczy, a inny sie rozpoczyna . i ta cala wyprawka do przedszkola - kolderka, ubranka, kapcie, naszywki na pizamki, itd. nie wiem jak Wy na taka sytuacje reagowalyscie (do Mam, ktorych pociechy sa juz przedszkolakami ), ale ja sie niepokoje .

[marcelina73]

Swojego synka (3 lata i 4 miesiące) oswajam z przedszkolem od kilku miesięcy. Byliśmy tam już kilka razy zobaczyć co i jak, w tym na festynie z okazji rozpoczęcia wakacji - były różne rozrywki, poczęstunek itd.

Od kilku miesięcy jest też w domu gadka - jaki to jesteś duży (fakt - 105 cm i 19 kg) - już przedszkolak, no wiadomo - przedszkolaki same muszą/potrafią jeść, wsysikać się, umyć itd. Dlatego dla synka przedszkolak = duży, mądry chłopak a nie dzidziuś. Ciągle się dopytuje kiedy wreszcie pójdzie do przedszkola i bardzo się, cieszy że to już niedługo.

Jak będzie - to się okaże, może bedzie płakał, marudził, nudził się w przedszkolu? Zapisałam go do przedszkola nie z konieczności - mamy wspaniałych dziadków i babcie, którzy opiekują się synkiem, gdy jesteśmy z TŻ w pracy i za którymi mały przepada. Chciałam jednak, aby syn miał większy kontakt z dziećmi.
Jeśli więc okaże się, że synkowi nie podoba się w przedszkolu to poczekamy z rok. Na siłę nie zamierzam go zaprowadzać.

Ja też oswoiłam się z myślą, że mam w domu przedszkolaka - w sumie każdego dnia synek zadziwia mnie swoją dojrzałością, umiejętnościami itd. "Wyrosłam" już z dzidziusia.

Co do wyprawki - jak pisałam wyżej u nas nie ma leżakowania więc ogranicza się ona (chyba) do ubranek i kapci ( z tym może być problem - mój synek chodzi na bosaka - kapci nie zna i nie toleruje).

A, że na początku września wybieramy się na urlop, prawdziwego przedszkolaka będę miała w domu dopiero od października (odpukać ).

[AaniaA]

Napisane przez marcelina73

Od kilku miesięcy jest też w domu gadka - jaki to jesteś duży (fakt - 105 cm i 19 kg) - już przedszkolak, no wiadomo - przedszkolaki same muszą/potrafią jeść, wsysikać się, umyć itd. Dlatego dla synka przedszkolak = duży, mądry chłopak a nie dzidziuś. Ciągle się dopytuje kiedy wreszcie pójdzie do przedszkola i bardzo się, cieszy że to już niedługo.

oj tak, u nas tez sa te same teksty - "w przedszkolu dzieci same jedza, ubieraja sie". "razem sie bawia"., itd.

Napisane przez marcelina73

Chciałam jednak, aby syn miał większy kontakt z dziećmi.

nam tez zalezy na tym kontakcie z dziecmi. a nasz maly ciagnie do dzieci i widze, ze mu brakuje takich kontaktow .

Napisane przez marcelina73

Co do wyprawki - jak pisałam wyżej u nas nie ma leżakowania więc ogranicza się ona (chyba) do ubranek i kapci ( z tym może być problem - mój synek chodzi na bosaka - kapci nie zna i nie toleruje).

synek tez lata w domu bez kapci, na bosaka w skarpetkach antyposlizgowych . mam problem, zeby mu kupic te 'kapcie", gdyz takie zwykle odpadaja - nozki malemu bardzo sie w nich poca . widzialam wczoraj w bartku w promocji takie fajne niby to buciki, niby ciapki ze skorki i pewnie takie kupie.

Napisane przez marcelina73

A, że na początku września wybieramy się na urlop, prawdziwego przedszkolaka będę miała w domu dopiero od października (odpukać ).

nasz trzylatek to juz bedzie przedszkolakiem pelna para od wrzesnia .

[WioletaM]

Moja córka dostała się do przedszkola do tego do którego ja chodziłam.
Jest bardzo samodzielna, więc pod tym względem nie mam żadnych obaw. Boję się tylko, żeby często nie chorowała i przeraża mnie, że córka będzie siadać na obcą ubikację (nasze małe zboczenie). Mam nadzieję, że nie złapie owsików.
Wrzesień to miesiąc największych wydatków: opłata za przedszkole i posiłki (110 zł), ubezpieczenie, książki. Chcę zapisać córkę na angielski i rytmikę.
Na razie jestem dobrej myśli i nie panikuję. Karola bardzo cieszy się, że idzie do przedszkola.

[marcelina73]

[quote=AaniaA]oj .........mam problem, zeby mu kupic te 'kapcie", gdyz takie zwykle odpadaja - nozki malemu bardzo sie w nich poca . widzialam wczoraj w bartku w promocji takie fajne niby to buciki, niby ciapki ze skorki i pewnie takie kupie............quote]

Właśnie mój synek też ma takie problemy - buciki musi mieć tylko i wyłącznie całe ze skóry, nóżki pocą mu się nawet w tenisówkach
A ile te ciapki z bartka kosztują?

Też największym moim zmartwieniem są ewentualne choroby przynoszone z przedszkola - do tej pory moj synek raczej nie choruje.
I spacery w przedszkolu - czy dzieci chodzą w przedszkolu na codzienne spacery? U nas nie dostałam jednoznacznej odpowiedzi więc rozumiem, że nie . Mój syn jest nauczony codzinnie bawić się na dworze - śnieg czy mróz mu niestarszne - tym po części tłumaczę jego odporność, zdrowie. No i synek bardzo to lubi. Jak będzie teraz? Zwłaszcza zimą, gdy dzień krótki i po powrocie z przedszkola może nie będzie już czasu na spacer? Albo więc zabawy na dworze w przedszkolu albo wcześniejsze odbieranie z przedszkola i potem na spacer? Albo będziemy chodzić na spacer po ciemku.

[AaniaA]

Napisane przez marcelina73

Właśnie mój synek też ma takie problemy - buciki musi mieć tylko i wyłącznie całe ze skóry, nóżki pocą mu się nawet w tenisówkach
A ile te ciapki z bartka kosztują?

marcelino73 te butki u nas w poznaniu przecenili z 129 zl na okolo 49 zl , wiec cena mnie usatysfakcjonowala. jeszcze inne poprzeceniali, jednak nie wiem czy moj maly wlozylby nozke do tych butkow, gdyz ma "wysokie podbicie" i malo butow pasuje na niego . teraz nawet nie moge kupic synkowi tych butow, bo jest na wakacjach u dziadkow. pewnie pod koniec przyszlego tygodnia to zrobie jak go przywieziemy .

co do spacerkow to wydaje mi sie, ze dzieci wychodza codziennie. wyjatki to deszcz, chlapa, bardzo niska temperatura. jednak moge sie mylic . kazde przedszkole ma swoje "zasady".

[marcelina73]

Napisane przez AaniaA

marcelino73 te butki u nas w poznaniu przecenili z 129 zl na okolo 49 zl , wiec cena mnie usatysfakcjonowala. jeszcze inne poprzeceniali, jednak nie wiem czy moj maly wlozylby nozke do tych butkow, gdyz ma "wysokie podbicie" i malo butow pasuje na niego . teraz nawet nie moge kupic synkowi tych butow, bo jest na wakacjach u dziadkow. pewnie pod koniec przyszlego tygodnia to zrobie jak go przywieziemy .

co do spacerkow to wydaje mi sie, ze dzieci wychodza codziennie. wyjatki to deszcz, chlapa, bardzo niska temperatura. jednak moge sie mylic . kazde przedszkole ma swoje "zasady".

Dzięki, muszę zajrzeć do bartka - myślę że przeceny sa podobne we wszyskich ich sklepach.

A ze spacerami - fajnie, może u nas też właśnie tak jest, tylko się nie dogadałam z panią? Zwałszcza, że właśnie przygotowali ładny plac zabaw na terenie przedszkola - drewniane mostki itd - więc w końcu dzieci muszą z niego korzystać, nie?

Dobrze, że odświeżyłaś ten wątek, na razie "żyję" zbliżającym się urlopem i nie pomyślałam, że czas zająć się jesienno - przedszkolną garderobą dla Marcela.

[Mariqa]

W niektórych przedszkolach grupa trzylatków / czyli Maluchy/ nie wychodzi w zimne dni na spacery
I to z kilku przyczyn- dzieci bardzo przeżywają rozstanie z rodzicami, nie pozostaje to bez wpływu na odporność. Ponadto w przedszkolach jest jednak przegrzewane, dzieci spocone nie nadają się na jesienne i zimowe spacery.
Podejrzewam też, że paniom nie starcza sił, by ubrać dwadzieścioro rozmazgajonych, tęskniących za mamą trzylatków i pognać ich gdzieś na spacer.
Ale to sprawy nie przesądza, bo w przedszkolu, do którego będzie chodzić moja ukochana dwójca / Łukasz już do II grupy, Sylwia do 3 latków/ Maluchy w słoneczne dni wychodzą zawsze na ogródek, pod przedszkole, biorą grabki łopatki i idą grzebać w piasku i bawić się na hustawkach.
Ale to przedszkole jest naprawdę jedne z najlepszych w Lublinie- specjalnie je wybrałam, już rok temu kiedy zapisywałam tam mojego syna. Dojazd autem zabiera nam 25 minut, autobusem w godzinach szczytu około 50 minut!
Ale nie żałuję. Naprawdę świetna pedagogiczna opieka, logopeda na miejscu, dobre wyżywienie, wyczucie pań w kwestii specyficznych upodobań dzieci.
Ponadto odpowiednie wyposażenie, dbałość o rozwój psychoruchowy,w każdym tygodniu jakieś wydarzenie artystyczne itd.
Marcelina, a'propos chorób przenoszonych drogą przedszkolną założyłam niegdyś mój rozpaczliwy wątek, bo niestety w większosci wypadków bywa tak, że dziecko chodzi w miesiącu dwa tygodnie, a następne dwa choruje
Mój syn na koniec roku przedszkolnego przyniósł wiatrówkę i to było adekwatne zakończenie tego przechorowanego roku w grupie trzylatków Ponoć już kolejne lata są spokojniejsze pod tym względem, dziecko zdążyło sobie "wyrobić" odporność na przedszkolne bakcyle. Zobaczymy, w każdym razie moja mała idzie do trzylatków. w ubiegłym roku to, co przyniósł brat z przedszkola, to chętnie "przyjęła" i chorowała razem z nim. Mam nadzieję, że sytuacja się nie odróci, a mała już ma swoją odporność.

[AaniaA]

o rany choroby !!!! moj maly to jest taki sredni z tymi chorobami . niedlugo idziemy do naszej pediatry , zeby uodpornic synka chociaz w malenkim stopniu na te chorobska (pewnie znowu wejdzie w ruch ribomunyl). dla mnie najgorsze to beda zakazne choroby, typu ospa, itd., gdyz ja chorowalam tylko na rozyczke . tz przeszedl tego wiecej , na szczescie. nawet nie moge sie zaszczepic, gdyz ze zdrowiem mam teraz problemy .

[AaniaA]

no to od 1 wrzesnia moj synek bedzie juz przedszkolaczkiem pelna para .

[Mariqa]

Ania, z doświadczenia wiem, że wrzesień to najtrudniejszy miesiąc- nawet dla dzieci odważnych, społecznych itp. Bo to nie tylko rozstanie z mamą, ale również znalezienie się w sali z 20-ką obcych dzieci, z czego 15 wydziera się w niebogłosy
Na rozmowach adaptacyjnych pedagog mówiła, że czasem dziecko, które z różnych przyczyn nie idzie do przedszkola 1 września, tylko załóżmy 20-tego szybciej się adaptuje, bo już nie widzi łez innych dzieci. Oczywiście to nie jest reguła. Mój nie jest jakims przedszkolakiem z zamiłowania, chodził, bo ... zawoziłam. Ale zaczął przygodę później, bo mąz mój wyjechał wówczas, nie chciałam, by postrzegał to w kategoriach kary- taty nie ma, a mama go oddała. Poszedł po 15-tym września.
Po tygodniu- dwóch przestał marudzić.
Nie wiem natomiast , co z moją małą bidką będzie, bo po pierwsze ciężko jej się będzie rozstać z bratem - teraz są wręcz nierozłączni / zalety niewielkiej różnicy wieku /, dwa, że włącza jej się trzesąca bródka jak widzi ryczące dziecko. Hm, zobaczymy
W każdym razie mam nadzieje, że w tym wątku pojawią się relacje z samych pozytywnych wrażeń.
Na razie ja przygotowuję się finansowo - czesne / ze 120zł, za drugie troche mniej/, wyżywienie /ok 90zł x2/ plus wyprawka / ok 50 zł, teraz x2/ , dla Łukasza dodatkowo książki.

[AaniaA]

Mariqo mam nadzieje, ze nasze dzieci szybko przystosuja sie do swoich przedszkoli . zycze tego Tobie, innym mamom przedszkolaczkow i sobie .

o tak, wyprawka do przedszkola...

zatem czekam na relacje .

[Mariqa]

I jak wrażenia po pierwszym dniu? Zostawiłyście malucha do 15-16 godziny? udało się?
Moim całkiem-całkiem, ponoć błyskawicznie zaklimatyzowali się w grupie. Syn, wiadomo już drugi rok, z uśmiechem wchodził i wychodził z sali.
Córka również dumna , zaśpiewała pierwszą piosenkę "jestem sobie przedszkolaczek" opowiedziała, jak wszystko wsunęła z talerzyka.
Pani powiedziała, że to przedszkolak całą gębą. Spała 2 godziny w czasie leżakowania, aktywnie uczestniczyła w zajęciach. Nie marudziła i nie płakała. Zobaczymy po weekendzie. choć ja jestem dobrej myśli, bo moi zostawali ostatnio z niańką, zatem nieco się przyzwyczaili.
Ale różnie bywa, ponoć dzieciom po pierwszym weekendzie bardzo trudno, bo pierwszą wizytę potraktowali jako jednorazowy wypad, który nigdy się nie powtórzy.
Dzieci było bardzo mało, zabierałam swoje parę minut po 15 i zostało tylko pięcioro ze wszystkich grup. Pewnie w przyszłym tygodniu przedszkole ruszy całą parą.
No to jak u Was?

[AaniaA]

u nas tez dobrze . maly zaklimatyzowal sie tez od razu. pani mowila, ze bardzo ladnie sie bawil, radzil sobie, itd. synek byl od 7:50 do 15:40 w przedszkolu. dzieci tez nie bylo tyle ile powinno. jak szlismy do domku to synio opowiadal mi co jadl na sniadanko, obiadek i podwieczorek . ciekawe jak bedzie w poniedzialek...

[Klara02]

Witam wszystkie Mamy przedszkolakow
Moj syn idzie w tym roku do "maluchow". Pisze idzie, bo jest obecnie chory i zacznie od srody.Z ta choroba to troszke smiesznie wyszlo. Trzy lata nawet kataru nie mial, zdrowy jak ryba. Wszyscy mowili, ze zacznie chorowac jak pojdzie do przedszkola. I "rozlozyl" sie pare dni przed 1 wrzesnia...
Na razie bedzie tylko do 12.30, nie mam potrzeby zostawiania go na dluzej. Mysle, ze bedzie mu (a moze raczej mnie...) latwiej sie przystosowac.

[aniuafen]

A moj synek już skonczył przedszkole i z senstymentem zaczynam "wspominać" tamten okres bo teraz już.. zerówka Na szczęscie w tym samym budynku - więc łatwiej sie zaadaptuje -ale na piętrze Widze po nim ze jest dumny! Bardzo bardzo się bałam jak zniesie te zmiane ale zniósł wspaniale i jest chyba bardzo zadowolony. Nawet powiedział coś takiego że on już przedszkola ma dosyc bo on sie chce uczyc wszystkiego, literek, cyferek it.d.
Chodził do przedszkola 3 lata - dwa lata "maluchy" i rok pięciolatki. Jest z grudnia więc zaczynał jako 2, 5 latek w sumie. Ale nie płakał choć jest dośc wrazliwym dzieckiem. Dobrym przygotowaniem na taką chwilę jest zostawianie dzieciaka w bawialniach w marketach- tam sie uczy ze mama wychodzi.. ale zaraz wraca Albo tak jak Mariqa - niania. Jako aktywna mamusia zrobiłam naszemu przedszkolu stronkę www -zapraszam do obejrzenia www.przedszkoleprzedborz.of.pl .

[AaniaA]

no i jak mamy wasze pociechy ?

u nas dzis bylo w porzadku. synio dobrze sie bawil . dzisiaj bylo lezakowanie, ale dla niego za krotko, wiec jak wrocil do domku to byl zmeczony. zatem szybciej polozylismy go spac. a jutro nowy dzien...

[Klara02]

A my zaczynamy od srody. Mam nadzieje, ze bedzie tak dobrze jak u Was...