2021-03-04, 15:04 | #31 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-03
Wiadomości: 9
|
Dot.: Pogubiłam się w życiu. Chcę zacząć od nowa. Nie wiem co robić.
co mnie obchodzi jakiś narzeczony.Ja mam tutaj problem,ktoś pomorze?
|
2021-03-04, 15:07 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2020-11
Lokalizacja: Ciemna Strona Mocy
Wiadomości: 8 317
|
Dot.: Pogubiłam się w życiu. Chcę zacząć od nowa. Nie wiem co robić.
"pomorze" -.-
dostałaś tu rady od nas wszystkich, na każdą mówisz nie, czego jeszcze oczekujesz? |
2021-03-04, 15:22 | #33 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Pogubiłam się w życiu. Chcę zacząć od nowa. Nie wiem co robić.
|
2021-03-04, 15:42 | #34 | |
Femme fatale
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: the circles of dante's hell
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: Pogubiłam się w życiu. Chcę zacząć od nowa. Nie wiem co robić.
Jasne, ja pomogę. To rób dzieci i żyj na socjalu za pińcest plus. Co prawda to ma minus, bo żyjesz za pieniądze podatników. Zresztą za 500+ jeśli już jest to powinno należeć się pracującym matkom/rodzicom, a nie tzw. ''pasożytom'' czyli osobom, którzy nie pracują i nie tworzą PKB, nie płacą podatków etc. Nie twierdzę, że jesteś pasożytem od razu, no ale chcesz zarabiać
Cytat:
__________________
1. Lepiej być nielubianą za to, kim jesteś niż być kochaną za to kim nie jesteś. 2. Ludzie nie rodzą się dobrzy albo źli. Rodzą się z pewnymi skłonnościami, ale liczy się sposób, w jaki żyją. I to, jakich ludzi poznają. Edytowane przez MsN Czas edycji: 2021-03-04 o 15:46 |
|
2021-03-04, 15:53 | #35 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Pogubiłam się w życiu. Chcę zacząć od nowa. Nie wiem co robić.
Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
2021-03-04, 16:27 | #36 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 949
|
Dot.: Pogubiłam się w życiu. Chcę zacząć od nowa. Nie wiem co robić.
Teraz szkoły policealne są na zdalnym nauczaniu. Więc odpada ci jazda samochodem do szkoły i spotykanie się z ludźmi. Administracja, kosmetyka, masaż, florysta, rachunkowość, asystentka stom. takie są zawody w szkołach policealnych. Tylko trzeba chcieć się uczyć. Pokonywać swoję lęki.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-03-04, 16:35 | #37 | |
Femme fatale
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: the circles of dante's hell
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: Pogubiłam się w życiu. Chcę zacząć od nowa. Nie wiem co robić.
Cytat:
A jak ma problem z lękami i jakieś fobie to na początek niech się wybierze do psychoterapeuty bo to co ona ma i z czym się boryka nie jest normalne.
__________________
1. Lepiej być nielubianą za to, kim jesteś niż być kochaną za to kim nie jesteś. 2. Ludzie nie rodzą się dobrzy albo źli. Rodzą się z pewnymi skłonnościami, ale liczy się sposób, w jaki żyją. I to, jakich ludzi poznają. Edytowane przez MsN Czas edycji: 2021-03-04 o 16:37 |
|
2021-03-04, 16:44 | #38 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
|
Dot.: Pogubiłam się w życiu. Chcę zacząć od nowa. Nie wiem co robić.
aha no to rzeczywiscie skoro nic nie umiesz do niczego sie nie nadajesz i niczego sie nie nauczysz to nie ma wyjscia tylko siedziec samotnie w domu
|
2021-03-04, 16:52 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
|
Dot.: Pogubiłam się w życiu. Chcę zacząć od nowa. Nie wiem co robić.
Treść usunięta
|
2021-03-04, 17:04 | #40 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 1 365
|
Dot.: Pogubiłam się w życiu. Chcę zacząć od nowa. Nie wiem co robić.
Moim zdaniem, zamiast wymyślać problemy (nie nauczę się, nie dojadę, za wczesne wstawanie) to próbuj je przezwyciężać małymi krokami. Zapisz się do szkoły albo na korepetycje z języka- na początku na pewno nie będzie przyjemnie, pewnie będziesz czuła strach, ale to Ci się opłaci.
Chcesz zacząć coś robić to po prostu zacznij, mimo niedogodności na początku. |
2021-03-04, 18:35 | #41 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Pogubiłam się w życiu. Chcę zacząć od nowa. Nie wiem co robić.
Ale Ciebie boli, że ktoś pobiera 500+? Rozumiem, że ona musi od czegoś zacząć, jeżeli chce zmian, ale sugerowanie, że jest prawie że pasożytem na pewno jej też nie pomaga. Tworzy z mężem rodzinę jakich wiele a z wątku można wnosić, że wręcz patologia.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. Edytowane przez Ellen_Ripley Czas edycji: 2021-03-04 o 18:37 |
2021-03-04, 18:45 | #42 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
|
Dot.: Pogubiłam się w życiu. Chcę zacząć od nowa. Nie wiem co robić.
No dobra, ale skoro Ty masz 20 parę lat, nie kontynuowałas edukacji po szkole średniej, nie pracowałaś dłużej niż 3 miesiące, a meza oraca nie wpływa za bardzo na miejsce zamieszkania, to skąd te ileś tam przeprowadzek z Twojej inicjatywy? Jaki jest teraz plan, poza tym, że będziesz widywać swoja mame, której nie bardzo mialas potrzebę oglądać w ciągu ostatnich lat? Przeprowadzicie się i co dalej?
|
2021-03-04, 18:55 | #43 | |
Femme fatale
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: the circles of dante's hell
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: Pogubiłam się w życiu. Chcę zacząć od nowa. Nie wiem co robić.
Cytat:
no więc nie nazwałam jej pasożytem tylko źle się wyraziłam bo to mogło w ogóle ode mnie nie paść, a padło. A z wątku nie wynika, że rodzina jest patologiczna bo nigdzie nie ma wspominki o biedzie, dziecku zaniedbanym, alkoholizmie czy przemocy domowej, raczej przeciętna niczym nie wyróżniająca się rodzina jakich wiele w tym kraju.
__________________
1. Lepiej być nielubianą za to, kim jesteś niż być kochaną za to kim nie jesteś. 2. Ludzie nie rodzą się dobrzy albo źli. Rodzą się z pewnymi skłonnościami, ale liczy się sposób, w jaki żyją. I to, jakich ludzi poznają. |
|
2021-03-04, 19:31 | #44 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 488
|
Dot.: Pogubiłam się w życiu. Chcę zacząć od nowa. Nie wiem co robić.
Cytat:
Też tak sądzę. Na Twoim miejscu Autorko, już bym męża namawiała na przeprowadzkę.
__________________
Czasami bywa się gołębiem a czasami pomnikiem. ---------------------------------------------------------- PRETENSJONALNY nie oznacza "pełen pretensji" Za słownikiem PWN: pretensjonalny to 1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się» 2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście» |
|
2021-03-04, 21:43 | #45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Pogubiłam się w życiu. Chcę zacząć od nowa. Nie wiem co robić.
Bez sensu namawiać dziewczynę na pracę biurową i lekcje angielskiego. Argumenty typu: ja też jestem introwertykiem A pracuję w korpo.
No tak, tylko dziewczyna pewnie nie do końca zna znaczenie słowa introwertyk.. Autorko, jeśli nie jesteś trollem (w co watpie) to spróbuj wykorzystać w pracy swoje zdolności manualne i plastyczne. Przeprowadzka też nie jest złym pomysłem. Siedzenie w domu i powtarzanie utartych schematów nic nie dadzą nowego, bo niby jak? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-03-04, 21:51 | #46 | |
Femme fatale
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: the circles of dante's hell
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: Pogubiłam się w życiu. Chcę zacząć od nowa. Nie wiem co robić.
Cytat:
__________________
1. Lepiej być nielubianą za to, kim jesteś niż być kochaną za to kim nie jesteś. 2. Ludzie nie rodzą się dobrzy albo źli. Rodzą się z pewnymi skłonnościami, ale liczy się sposób, w jaki żyją. I to, jakich ludzi poznają. Edytowane przez MsN Czas edycji: 2021-03-04 o 22:42 |
|
2021-03-04, 22:40 | #47 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 12 833
|
Dot.: Pogubiłam się w życiu. Chcę zacząć od nowa. Nie wiem co robić.
Ten wątek już był. Kilka miesięcy temu.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-03-05, 00:32 | #48 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 237
|
Dot.: Pogubiłam się w życiu. Chcę zacząć od nowa. Nie wiem co robić.
Autorka na wszystko ma odpowiedź: do biura nie, bo nie zna języka (nie wydaje mi się, żeby absolutnie na każdym stanowisku biurowym był to wymóg), języka się nie nauczy, bo "nie ma pamięci", a w ogóle nie będzie pracować z ludźmi, bo jest introwertykiem. I tu nasuwają mi się dwie uwagi. Po pierwsze, jak w takim razie chciała pracować w banku? Bo to jednak też jest praca z ludźmi. Po drugie, chyba większość zawodów jest niejako "z ludźmi", więc jak Autorka widzi swoją pracę? Nie wiadomo. Przy czym, nie żebym była złośliwa, ale dziewczyna nie ma wykształcenia, skończyła liceum dla dorosłych i to bez matury, doświadczenia prawie zero, no sorry, ale na ten moment nie bardzo może sobie wybrzydzać. Doszkalanie/kursy też nie, bo daleko, bo wcześnie wstawać, bo dziecko, bo mąż. Ludzie mają dzieci, oboje rodziców pracuje i dają radę tylko Autorka nie może i na wszystko ma ze dwie wymówki. Zafiksowała się na byciu "artystką", bo to jej pasja, ale tak naprawdę dopiero się uczy, więc na ten moment nie jest w stanie na swojej pasji zarabiać. I druga sprawa, może to brutalne, ale nie wszyscy będą mogli żyć z tego co kochają, a do gara coś trzeba włożyć, więc proponuję zejść na ziemię i żyć tu i teraz, a nie mrzonkami, że kiedyś tam z malarstwa/rękodzieła uda jej się wyżyć. Mam wrażenie, że Autorka chce się przeprowadzić, bo co prawda nic w swoim życiu nie zmieni, bo znajdzie sobie inne wymówki, ale przynajmniej będzie mogła sobie poklachać z mamusią przy herbatce trzy razy dziennie i się wypłakać jak jej źle. Dziewczyno, weź się w garść. Na miejscu męża nie zgodziłabym się na kolejną już przeprowadzkę, bo Autorka ma widzimisię, nie chce jej się zakasać rękawów i wziąć do roboty tylko woli żalić się mamie.
|
2021-03-05, 01:00 | #49 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Pogubiłam się w życiu. Chcę zacząć od nowa. Nie wiem co robić.
Treść usunięta
Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Czas edycji: 2023-12-05 o 03:41 |
2021-03-05, 07:21 | #50 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 6 937
|
Dot.: Pogubiłam się w życiu. Chcę zacząć od nowa. Nie wiem co robić.
Mnie się tutaj coś nie klei. Autorka co chwilę pisze, że jest introwertykiem i boi się rozmawiać z obcymi ludźmi, ale jednocześnie często wymusza przeprowadzki i zmienia otoczenie, w tym ludzi. Myślałam, że takie osoby to jednak trzymają się miejsc i osób, które znają
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...) – Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus. Mistrz i Małgorzata, Michaił Bułhakow |
2021-03-05, 07:59 | #51 |
Tęczowa Jaszczurka
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 911
|
Dot.: Pogubiłam się w życiu. Chcę zacząć od nowa. Nie wiem co robić.
Autorko, jeśli nie chcesz wychodzić ze strefy komfortu, to proponuję taką ścieżkę kariery: podszkol się ostro w rysunku, załóż Instagrama, rysuj fan arty wszystkiego, co jest aktualnie na topie. Jak będziesz w miarę dobra, ludzie sami zaczną prosić o rysunki na zlecenie. W tym są większe pieniądze, niż się wydaje, zwłaszcza gdy klienci płacą w dolarach. Z domu wychodzić nie trzeba, rozmawiać nie trzeba (tylko pisać), a i bez angielskiego się obejdzie, bo można użyć translatora.
Mimo wszystko uważam, że takie uparte trzymanie się strefy komfortu w końcu się na tobie zemści. Jest mnóstwo wspaniałych okazji na poprawienie jakości życia, które są niedostępne dla osoby unikającej wyzwań. Dla mnie dyskomfort jest pewną walutą, którą płacę za więcej komfortu w przyszłości. Można narzekać, płakać, no ale inaczej się nie da—w życiu nie ma nic za darmo. |
2021-03-05, 08:14 | #52 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Pogubiłam się w życiu. Chcę zacząć od nowa. Nie wiem co robić.
Cytat:
fakt, moja córa tak sobie dorabia i czasem mi oczko bielało ile potrafi dostać za rysunek. Ale dramy i aferki w tym światku są tez nieliche. + Nie wszyscy muszą znać języki, robić karierę, mieć wykształcenie/kursy/szkoły. Wielu ludzi z przyczyn różnych, nie nadaje się do tego psychicznie, co nie znaczy ze nie mogą pracować, być potrzebni społecznie, dobrze i sumiennie wykonywać swoją robotę i móc mieć z niej satysfakcję. Zatrudniam osoby które nie mają szkół , nie znają języków, natomiast zdolności manualne są mile widziane, w sumie dosc konieczne żeby nie miec "drewnianych" rąk. To są ogarnięci życiowo ludzie, bardzo potrzebni (!) na rynku pracy, uczciwi, pracujący, znający swój fach do którego przyuczamy po zatrudnieniu, jak masa innych zakładów pracy.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2021-03-05, 08:42 | #53 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-02
Wiadomości: 141
|
Dot.: Pogubiłam się w życiu. Chcę zacząć od nowa. Nie wiem co robić.
Tylko tutaj chodzi o to, że ona nie wie co ona dokładnie chce robić. Jeżeli chciałabym pracować to bym poszła gdziekolwiek o ile to uczciwa pracy i miałabym możliwość normalnie jeszcze opiekować się dzieckiem. Nawet sprzątanie jest dobrą opcją by sobie porobić w czasie pandemii. Masz sprzątać, a nie rozmawiać w pracy i tyle. Robisz, odhaczasz i tyle. Tak samo są też prace zdalne, które często nie wymagają od ciebie jakiś wielkich rzeczy. Inna sprawa, ze jak przychodzisz często do pracy to pierw masz tłumaczone co i jak masz robić.
|
2021-03-05, 22:17 | #54 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Pogubiłam się w życiu. Chcę zacząć od nowa. Nie wiem co robić.
Jedyna kluczowa kwestia czy jeśli przeprowadzicie się do tego aktualnie dla Ciebie atrakcyjnego miasta czy mąż będzie miał utrudnienie w powrotach do domu z delegacji?
Natomiast skoro nic męża tam nie trzyma to wg mnie nie ma się co zastanawiać tylko przenieść. Jeśli nie do docelowego miasta to bliżej. Choćby 200 km, lepsze niż 400. Tylko nie do jakiegoś malutkiego miasteczka ale czegoś większego. I idź w dziedziny artystyczne skoro Cię to kręci, rękodzieło itp. |
2021-03-07, 15:49 | #55 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 9 032
|
Dot.: Pogubiłam się w życiu. Chcę zacząć od nowa. Nie wiem co robić.
Aha.Nie umiem,nie da się,nie wiem. Chce,ale.
Tak można krótko ten wątek podsumować. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-03-11, 12:03 | #56 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-03
Wiadomości: 4
|
Lubię nowe miejsca, lubię się przeprowadzać. Choroba przeprowadzek, nowe życie.
Witam. Mam jakiś dziwny problem. Mam 26 lat i w swoim życiu przeprowadziłam się już 8 razy przez 7 lat. Mam męża i dziecko. Jesteśmy na wynajmie cały czas, na kredyt nas nie stać. Nie mamy zdolności. Na początku wyprowadzilam sie do męża, potem z mężem wyprowadziliśmy się na inne mieszkanie, ponieważ tam gdzie mieszkaliśmy to była rudera waliło się. Potem urodziło się dziecko, właściciel chciał wcześniej pieniądze niż na umowie i musieliśmy się wyprowadzić, potem następny właściciel sprzedawał mieszkanie i też musieliśmy się przeprowadzić, a że nie było mieszkań w tym iescid tańszych to wylrowadzilismy się do innego miasta. Mieszkaliśmy 2 lata i znowu mi przeszkadzalo to że mamy 3 pokojowe a są stare meble która właścicielka nie chce wynieść, oraz mieszkanie było na 3 piętrze i nie pasowało mi to. Więc przeprowadziskimy się znowu do innego mieszkania innego miasta, potem znowu coś mi nie pasowało, bo za mało miejsca, my mamy dużo rzeczy, 2 auta i nie mmay gdzie to w bloku pomieścić, zachciało mi się domu z ogrodem, mamy dom z ogrodem, przestrzeń o której marzyłam, zmywarkę o której marzyłam, podwórko dla dziecka i nadal jestem nieszczęśliwa. jest tu bardzo cicho. Siedzę sama w domu bo mąż pracuje. I znowu myślę o przeprowadzce do innego miasta, daleko stąd. Bo myślę o pracy, tutaj nie ma pracy od 8 do 16 a w większym mieście bym miała szanse. Jarają mnie nowe miejsca, lubię chodzić do kogoś na herbatę, lubię siedzieć u kogoś, niestety nie lubię siedzieć u siebie w domu, mam zaraz depresję. Gdy się przeprowadzam czuję chec do życia, do zmiany siebie i mam zawsze nadzieję że teraz będzie lepiej, jak już się przeprowadzę i mija parę miesięcy znowu czuję to samo już mi się miejsce nie podoba. Nie wiem, wiem że to chore i dziwne. Czy ktoś miał podobny problem? Nie umiem się określić, nie wiem co by mi pasowalo m z jednej strony chciałabym mieszkać w bloku, bo nie trzeba palić, mniej sprzątania więcej czasu na naukę itd. Ale niestety nie ma podwórka, nie ma gdzie czasem auta gdzie postawić. A dom to dom tu mogę wszystko, ale niestety trzeba dbac o ogrodek, dom, dużo sprzątania, a ja nie lubię tego robić. Mój mąż już ma dosyć tych przeprowadzek, bo dużo na tym tracimy, kaucje i przeprowadzki kosztują. Proszę o poradę co ze mną jest nie tak
|
2021-03-11, 12:09 | #57 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 116
|
Dot.: Lubię nowe miejsca, lubię się przeprowadzać. Choroba przeprowadzek, nowe życie
Czyżby kolejny wątek o tym samym? https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1280419
|
2021-03-11, 12:11 | #58 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-03
Wiadomości: 4
|
Dot.: Lubię nowe miejsca, lubię się przeprowadzać. Choroba przeprowadzek, nowe życie
Tak. Dziękuję. Proszę się ustosunkować do tego postu. Tamten temat jest zamknięty. Pozdrawiam
|
2021-03-11, 12:28 | #59 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Lubię nowe miejsca, lubię się przeprowadzać. Choroba przeprowadzek, nowe życie
Cytat:
Ja tez sie lubię przeprowadzać. Widze że tak max po 5 latach zaczyna nas "swędziec odwłok", mimo że nasze przeprowadzki wiążą się ze sprzedaża i zakupem nowego miejsca zamieszkania. No tylko u nas nie ma tego poczucia nieszczęscia, po prostu wolimy sie przeprowadzić nawet osiedle dalej, niż np. remontować. Moze niektórzy tak mają, a może trzeba trafić na swoje miejsce na ziemi? No na bank bym nie chciał opuszczać miasta w którym aktualnie żyję, po moim trupie, zadowoliłoby mnie przeprowadzenie się nawet na drugą strone tej samej ulicy . Człowiek do przeprowadzki obejrzy wszytko co ma, oczyści się z gratów, posegreguje, lepiej i adekwatniej do sytuacji życiowej umości na nowym. Przeprowadzki są fajne.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2021-03-11, 19:25 | #60 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 821
|
Dot.: Lubię nowe miejsca, lubię się przeprowadzać. Choroba przeprowadzek, nowe życie.
Przeprowadzka kojarzy się z czymś nowym. Wiadomo że na początku coś się dzieje, trzeba popakować rzeczy, rozpakować je na nowym mieszkaniu, urządzić się od nowa, czasem wiąże się to z zakupem nowych dodatków do mieszkania itp. No jest co robić, człowiek się nie nudzi i to jest fajne. Ale wiadomo, że gdy już się urządzisz w nowym miejscu, to to miejsce po jakimś czasie przestaje być nowe, powszednieje, wystrój mieszkania Ci się opatrzy, spacery ciągle tymi samymi ulicami już tak nie cieszą. No jest coś w tym. Natomiast moim zdaniem jeśli nie możesz sobie poradzić z takim problemem i usilną chęcią zmiany, to już by się nadawało do obgadania z psychologiem. Co innego, gdyby Twój mąż też był miłośnikiem przeprowadzek co pół roku, i byłoby Was na to stać, ale sama mówisz, że dużo tracicie na przeprowadzki, kaucje itp, a mężowi coraz bardziej się to nie podoba.
Myślę, że wybierając mieszkanie albo dom trzeba rozważyć wszystkie za i przeciw, zastanowić się czy rozkład mieszkania jest ok, czy mieszkanie ma wszystko co potrzebne, czy piętro Wam odpowiada, jeśli planujecie więcej dzieci, to czy mieszkanie będzie Wam pasowało również kiedy pojawi się kolejne dziecko, czy wolicie blok czy dom z ogrodem itp, a do tego warto też wziąć pod uwagę czy w mieście, w którym szukacie mieszkania albo w jego okolicach jest możliwość znalezienia dobrej pracy dla Ciebie i męża. Bez urazy, ale wydaje mi się trochę dziwne wybieranie domu/mieszkania na chybił trafił, bez rozważenia czy w danej miejscowości znajdziesz sobie bez problemu pracę, czy 3. piętro to nie za wysoko albo czy zmieszczą Wam się w tym mieszkaniu potrzebne rzeczy. Przeprowadzka bo właściciel chciał sprzedać mieszkanie czy wypowiedział umowę to normalna sprawa i to akurat nie jest zależne od Ciebie. Ale przeprowadzanie się, bo 3. piętro, albo jednak za ciasne mieszkanie - to są takie sprawy, które da się ocenić raczej od razu. To nie jest tak, że wynajęliście super mieszkanie, ale musieliście się wyprowadzić, bo nagle wszystko zaczęło się w nim psuć albo z dnia na dzień zlikwidowali wszystkie zakłady pracy w promieniu 30 km. Radziłabym więc po pierwsze - rozsądniej wybierać miejsce zamieszkania, biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw, a po drugie, jeśli nie możesz opanować chęci częstego przeprowadzania się, porozmawiać na ten temat z psychologiem. Może zamiennikiem przeprowadzki mogłoby być np zrobienie przemeblowania i gruntowanego sprzątania raz na jakiś czas, kupienie nowych dodatków do domu itp. Może też gdybyś w końcu zamieszkała w miejscu, gdzie nie byłoby problemu z pracą dla Ciebie i nie musiałabyś ciągle siedzieć w domu, Twoje rozterki by zniknęły. A tak swoją drogą, skoro chcesz mieć jakiś tam ogródek, ale jednocześnie nie chcesz dbać o duży dom i duży ogród, to może rozejrzelibyście się z mężem za jakimś niedużym bliźniakiem czy szeregowcem do wynajęcia. One zwykle mają mały kawałek ogrodu, może byłby to jakiś kompromis pomiędzy mieszkaniem w bloku a domem. W okolicach mojego miasta dużo jest takich na wynajem w nowym budownictwie, często są to też tzw. czworaki - jakby bliźniak, ale podzielony na 4 a nie 2 mieszkania i te na parterze mają maleńkie ogródki. Kwoty są przystępne. Tylko jak będziecie szukać, zastanów się nad wszystkimi plusami i minusami, i żeby była możliwość znalezienia pracy, tak żeby to była już ostatnia przeprowadzka (przynajmniej do czasu aż nie będzie Was np stać na coś własnego). Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
So in America when the sun goes down and I sit on the old broken-down river pier watching the long, long skies over New Jersey (...), I think of Dean Moriarty, I even think of Old Dean Moriarty the father we never found, I think of Dean Moriarty.” |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:18.