2021-05-09, 17:07
|
#1
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-05
Wiadomości: 1
|
Trądzik oporny na wszystko..... POMOCY!!!
Witajcie, wiem że to forum dla kobiet, ja jestem chłopakiem ale mniejsza o to. Nie mam pomysłu gdzie indziej napisać, a wiem że tu były różne wątki na temat trądziku. Jednak nie znalazłem nic dla siebie. Mam nadzieję że ktoś coś pomoże bo już jestem na skraju załamania psychicznego.... Za niecały miesiąc kończę 18 lat a od 11 roku życia borykam się z trądzikiem. Najpierw w wieku 11-14lat był to taki dosyć łagodny trądzik, trochę krostek na nosie i czole. Tragedia zaczęła się miesiąc po 15 urodzinach.... Na policzkach zaczęło mi wywalać takie dziwne ciemnobordowe "grudki?", przypominające pęcherzyki, po których zostawała tak samo ciemne i widoczne bordowe duże przebarwienie. Dermatolog przepisał mi wtedy Zineryt i Acnelec, po tygodniu moja twarz wyglądała idealnie, jadnakże za każdym razem gdy próbowałem go odstawić, już po 2 dniach zaczynały mnie wysypywać bordowe grudy. Więc stosowałem go ciągle przez ponad pół roku, aż w pewnym momencie bakterie się na niego uodporniły i całkowicie przestał działać. Potem dostałem od dermatologa maść Acnatac. Przez miesiąc działała rewelacyjnie, jednak później też przestała całkowicie działać. Potem łykałem przez miesiąc Unidox, chwilowo bardzo pomogło, jednakże pod koniec zaczął mnie potwornie boleć brzuch, spaprałem sobie mikroflorę jelitową, musiałem odstawić ten antybiotyk i przez kilka miesięcy łykać probiotyk. Tydzień po odstawieniu antybiotyku znowu wysypało mnie oczywiście na policzkach bordowymi gulami. Po mniej więcej 3 miesiącach po odstawieniu, kiedy brzuch już doszedł do siebie, dermatolog wypisał mi Izotek. Już po pierwszej dawce skóra przestała się przetłuszczać, a po miesiącu trądzik wyraźnie osłabł. Niestety musiałem przerwać kurację w 4 miesiącu gdyż ten lek zrył mi psychikę, stawy i kręgosłup, do dzisiaj leczę się na zaburzenia lękowe, mimo że minęło już 8 miesięcy odkąd izoteku nie biorę.Po miesiącu po odstawieniu trądzik wrócił. Znowu bordowe grudy na policzkach i miejscami na czole. NIE POTRAFIĘ TEGO W OGÓLE OPANOWAĆ!!!! Mam już tyle przebarwień, że wyglądam jakby mi ktoś twarz zmasakrował. Najgorsze, że prawie w ogóle nie bledną, a co i raz powstają nowe. Jak tak dalej pójdzie to całe policzki będę miał w jednym wielkim bordowo-brązowym placku. Czuję się totalnie bezsilny..... jedyną chwilową poprawę, na max tydzień, daje mi "wypalenie" twarzy silnymi kwasami u kosmetyczki, przez kilka dni nie mam ani pryszcza, jednak gdy tylko odpadnie mi ta "złuszczająca się skorupa ze skóry" natychmiast wywala mi bordowe grudy na policzkach..... Nie mam już kompletnie nadziei na wyleczenie tego g*wna.... Próbowałem też traktować twarz łagodnie, bez żadnych podrażniających maści czy kremów, myłem delikatnym żelem do mycia twarzy, nawilżałem tylko iwostinem. Efekt? Pogorszenie stanu twarzy, olbrzymi wysyp, może z 10-krotnie większy niż podczas stosowania kwasów i maści. Proszę doradźcie coś bo nie wytrzymam tak dłużej.... NIC NIE POMAGA, a izoteku drugi raz za nic w świecie nie wezmę.
|
|
|