Trójkąty

[selzxc]

hej dziewczyny!

pisze glownie do osob z doswiadczeniem w trojkatach w zwiazku. moj partner od poczatku znajomosci mowil mi, ze go to pociaga. ja zgodnie z prawda powiedzialam, ze mialam takie doswiadczenie, ale jako “ta druga” kobieta i niezbyt mi sie to podobalo. na poczatku zwiazku byla sytuacja, gdzie bardzo sie upilam i zaczelam go troche z tym podpuszczac, co bylo bardzo glupie i przeprosilam go. ostatecznie temat zniknal na jakis czas i myslalam, ze pogodzil sie z tym, ze ja nie czuje sie z tym dobrze i nie zgadzam sie. w miedzyczasie zamieszkalismy razem, podrozowalismy, planowalismy wspolna przeprowadzke do innego kraju. calkiem niedawno jednak miala miejsce klotnia wszczeta przez niego, a problemem byl fakt, ze “mamy zbyt rozne poglady”. wyprowadzilam sie, a on wyjechal na jakis czas. po paru dniach zdzwonilismy sie i wyszlo na to, ze on chcial mi sie oswiadczyc, ale zrozumial ze nie spelnie jego oczekiwania. twierdzi, ze kazda z jego bylych dziewczyn godzila sie na to, bo “facet i tak zawsze bedzie chcial innych kobiet, wiec pozwola i chociaz beda brac w tym udzial”. dla mnie to zwykla zdrada za pozwoleniem. obrzydza mnie i jednoczesnie rani sama mysl o tym, ze mialby czelnosc posuwac jakas laske na moich oczach…ostatecznie zgodzilam sie sprobowac bo znam wiele par, ktore to robia i wydaje sie, ze sa razem szczesliwi. ustalilismy swoje granice i mamy sprobowac niedlugo. co o tym myslicie? jak wy czulyscie sie przed piereszym razem? najbardziej ciekawi mnie jak widzicie to, ze partner kocha, ale jednoczesnie pragnie innych kobiet - jak wy sie z tym czujecie?

[Snowdrop_]

Napisane przez selzxc

hej dziewczyny!

pisze glownie do osob z doswiadczeniem w trojkatach w zwiazku. moj partner od poczatku znajomosci mowil mi, ze go to pociaga. ja zgodnie z prawda powiedzialam, ze mialam takie doswiadczenie, ale jako “ta druga” kobieta i niezbyt mi sie to podobalo. na poczatku zwiazku byla sytuacja, gdzie bardzo sie upilam i zaczelam go troche z tym podpuszczac, co bylo bardzo glupie i przeprosilam go. ostatecznie temat zniknal na jakis czas i myslalam, ze pogodzil sie z tym, ze ja nie czuje sie z tym dobrze i nie zgadzam sie. w miedzyczasie zamieszkalismy razem, podrozowalismy, planowalismy wspolna przeprowadzke do innego kraju. calkiem niedawno jednak miala miejsce klotnia wszczeta przez niego, a problemem byl fakt, ze “mamy zbyt rozne poglady”. wyprowadzilam sie, a on wyjechal na jakis czas. po paru dniach zdzwonilismy sie i wyszlo na to, ze on chcial mi sie oswiadczyc, ale zrozumial ze nie spelnie jego oczekiwania. twierdzi, ze kazda z jego bylych dziewczyn godzila sie na to, bo “facet i tak zawsze bedzie chcial innych kobiet, wiec pozwola i chociaz beda brac w tym udzial”. dla mnie to zwykla zdrada za pozwoleniem. obrzydza mnie i jednoczesnie rani sama mysl o tym, ze mialby czelnosc posuwac jakas laske na moich oczach…ostatecznie zgodzilam sie sprobowac bo znam wiele par, ktore to robia i wydaje sie, ze sa razem szczesliwi. ustalilismy swoje granice i mamy sprobowac niedlugo. co o tym myslicie? jak wy czulyscie sie przed piereszym razem? najbardziej ciekawi mnie jak widzicie to, ze partner kocha, ale jednoczesnie pragnie innych kobiet - jak wy sie z tym czujecie?

Wszystko zależy od Twojego podejścia, u mnie za takie nakłanianie miałby walizki za drzwiami, podobnie jak nie wchodzę już w związki z nikim, kogo wg mnie przeszłość jest zbyt nieciekawa, miał za dużo doświadczeń lub coś innego mi w tym temacie nie pasuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[road_rage]

Jakie ma znaczenie co inne kobiety sądzą na ten temat? Każdy ma swoje granice i nie ma sensu sugerować się innymi doświadczeniami.

[Miss_Suze]

Napisane przez selzxc

zrozumial ze nie spelnie jego oczekiwania. twierdzi, ze kazda z jego bylych dziewczyn godzila sie na to, bo “facet i tak zawsze bedzie chcial innych kobiet, wiec pozwola i chociaz beda brac w tym udzial”.

Gdzie ty kobieto masz rozum? Wystaw mu walizki za drzwi i postaw krzyżyk na drogę.

Przecież Twój facet wprost Ci powiedział, że nie wystarczasz mu i będzie chciał sypiać z innymi kobietami. Nie, nie każdy facet zawsze chce innych kobiet. Wyobraź sobie, że istnieją tacy, którzy chcą mieć jedną partnerkę na całe życie i nie jarają ich trójkąty, czy jakieś otwarte związki.

Nie mam nic do par, które praktykują takie zabawy, o ile jest to za obopólną zgodą i oboje czerpią z tego przyjemność.

A tutaj facet Cię zaszantażował, że jeśli się nie zgodzisz to Cię zostawi. Ma w nosie Twoje uczucia i to, że nie sprawiają Ci przyjemności takie układy. No i na jednym razie się nie skończy, tego możesz być pewna. Znając jego podejście, że 'żaden facet nie wytrzyma z jedną babą' to już pewnie Ci doprawia rogi. Ciekawe, jakby zareagował na propozycję na drugiego faceta.

Jeśli chodzi o mnie to w związku takie rzeczy są dla mnie niedopuszczalne. Wiem, że mój partner też by się nie zgodził, nawet na kobietę. Jak byłam młodsza i byłam singielką to zdarzył mi się trójkąt z dwoma facetami, miło wspominam, ale to była tylko przygoda i tyle. Kobiety mnie nie pociągają, a wręcz seks z kobietą mnie odrzuca to taki trójkąt nawet jako na przygodę dla mnie byłby nie do przeskoczenia.

[mannah]

"obrzydza mnie i jednoczesnie rani sama mysl o tym, ze mialby czelnosc posuwac jakas laske na moich oczach"


"ostatecznie zgodzilam sie sprobowac bo znam wiele par, ktore to robia"


Troll

[DrDoom]

Napisane przez selzxc

hej dziewczyny!

pisze glownie do osob z doswiadczeniem w trojkatach w zwiazku. moj partner od poczatku znajomosci mowil mi, ze go to pociaga. ja zgodnie z prawda powiedzialam, ze mialam takie doswiadczenie, ale jako “ta druga” kobieta i niezbyt mi sie to podobalo. na poczatku zwiazku byla sytuacja, gdzie bardzo sie upilam i zaczelam go troche z tym podpuszczac, co bylo bardzo glupie i przeprosilam go. ostatecznie temat zniknal na jakis czas i myslalam, ze pogodzil sie z tym, ze ja nie czuje sie z tym dobrze i nie zgadzam sie. w miedzyczasie zamieszkalismy razem, podrozowalismy, planowalismy wspolna przeprowadzke do innego kraju. calkiem niedawno jednak miala miejsce klotnia wszczeta przez niego, a problemem byl fakt, ze “mamy zbyt rozne poglady”. wyprowadzilam sie, a on wyjechal na jakis czas. po paru dniach zdzwonilismy sie i wyszlo na to, ze on chcial mi sie oswiadczyc, ale zrozumial ze nie spelnie jego oczekiwania. twierdzi, ze kazda z jego bylych dziewczyn godzila sie na to, bo “facet i tak zawsze bedzie chcial innych kobiet, wiec pozwola i chociaz beda brac w tym udzial”. dla mnie to zwykla zdrada za pozwoleniem. obrzydza mnie i jednoczesnie rani sama mysl o tym, ze mialby czelnosc posuwac jakas laske na moich oczach…ostatecznie zgodzilam sie sprobowac bo znam wiele par, ktore to robia i wydaje sie, ze sa razem szczesliwi. ustalilismy swoje granice i mamy sprobowac niedlugo. co o tym myslicie? jak wy czulyscie sie przed piereszym razem? najbardziej ciekawi mnie jak widzicie to, ze partner kocha, ale jednoczesnie pragnie innych kobiet - jak wy sie z tym czujecie?

Różne pary robią różne rzeczy, ale seks daje zabawę tam, gdzie obie strony robią to na co się zgadzają.
Sam w przeszłości próbowałem trójkąta, jednocześnie wiem, że z moją partnerką by to nie przeszło, więc nawet bym nie proponował.
Wchodzenie w coś co Ci nie odpowiada jest bez sensu, chociaż sama sobie jesteś trochę winna podpuszczając go i mówiąc o tym wcześniej a nie jasno wyznaczając granic.

Napisane przez mannah

"obrzydza mnie i jednoczesnie rani sama mysl o tym, ze mialby czelnosc posuwac jakas laske na moich oczach"


"ostatecznie zgodzilam sie sprobowac bo znam wiele par, ktore to robia"


Troll

Różne pary mają różne "statusy"
Mój niedoszły teść regularnie chodzi na dziwki, wie o tym żona, wiedzą i córki. Chłop podchodzi pod 60tkę, są małżeństwem ponad 30 lat, a i mnie próbował zaprosić w okresie gdy spotykałem się z jego córką