Problem z mężem - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2023-03-25, 20:24   #1
Myka01
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 60

Problem z mężem


Jednym z największych, albo w sumie największym, problemem w moim małżeństwie jest różne postrzeganie czystości. Mój mąż jest pedantem. Ja jestem bałaganiarą. Przez to wynika wiele konfliktów, bo on wymaga, żeby było ciągle super czysto. Mi nie przeszkadza jak w salonie są porozwalane zabawki dzieci, a na krześle leżą ubrania. Zawsze dbam o to, żeby było czysto w łazience i kuchni, ale w przestrzeniach w których spędzamy większość czasu nie przeszkadza mi, gdy jest bałagan. On dostrzega każdą, najmniejszą nawet rysę na ścianie i od razu ma pretensje, że nie dopilnowałam. No nie da się przy małych dzieciach mieć idealnego porządku, a dom to nie muzeum. Wiedziałam o tym, że różnimy się w tej kwestii już przed ślubem, kilka lat temu, i wiele razy podejmowałam z nim rozmowy na ten temat. Pytałam czy jest pewny, że chce ze mną wziąć ślub, bo nie jestem typem gospochy, która ciągle sprząta, prasuje, gotuje, piecze, itp. I nigdy taka nie będę. Niby mówił, że wie i że to akceptuje, a po ślubie już mówił, że myślał, że się zmienię... Na cholerę brać ślub z kimś, od kogo oczekuje się zmian i kogo się nie akceptuje. Nie rozumiem tego. Przecież jest tyle innych kobiet, od których może nie wymagałby zmiany. Teraz po latach ma do mnie pretensje, że okna nieumyte na święta, że zabawki dzieci porozwalane w salonie, a ja mam ochotę krzyczeć, bo mi to po prostu nie przeszkadza. W dupie mam te okna. Kurde. Wolę spędzić czas z dziećmi czy z nim, niż zapieprzać ze szmatą przy oknach. A tak w ogóle, skoro tak mu to przeszkadza, to niech sam tą szmatę weźmie 😐 nie wiem jak mam rozwiązać ten konflikt i co zrobić, żeby było lepiej. Próbowałam nawet kiedyś na siłę ciągle utrzymywać super porządek, ale według jego norm i tak było to za mało, a ja chodziłam tylko sfrustrowana i wkurzona. Nie wiem co robić.
Myka01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-26, 15:30   #2
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2023-02
Wiadomości: 470
Dot.: Problem z mężem

Cytat:
Napisane przez Myka01 Pokaż wiadomość
Jednym z największych, albo w sumie największym, problemem w moim małżeństwie jest różne postrzeganie czystości. Mój mąż jest pedantem. Ja jestem bałaganiarą. Przez to wynika wiele konfliktów, bo on wymaga, żeby było ciągle super czysto. Mi nie przeszkadza jak w salonie są porozwalane zabawki dzieci, a na krześle leżą ubrania. Zawsze dbam o to, żeby było czysto w łazience i kuchni, ale w przestrzeniach w których spędzamy większość czasu nie przeszkadza mi, gdy jest bałagan. On dostrzega każdą, najmniejszą nawet rysę na ścianie i od razu ma pretensje, że nie dopilnowałam. No nie da się przy małych dzieciach mieć idealnego porządku, a dom to nie muzeum. Wiedziałam o tym, że różnimy się w tej kwestii już przed ślubem, kilka lat temu, i wiele razy podejmowałam z nim rozmowy na ten temat. Pytałam czy jest pewny, że chce ze mną wziąć ślub, bo nie jestem typem gospochy, która ciągle sprząta, prasuje, gotuje, piecze, itp. I nigdy taka nie będę. Niby mówił, że wie i że to akceptuje, a po ślubie już mówił, że myślał, że się zmienię... Na cholerę brać ślub z kimś, od kogo oczekuje się zmian i kogo się nie akceptuje. Nie rozumiem tego. Przecież jest tyle innych kobiet, od których może nie wymagałby zmiany. Teraz po latach ma do mnie pretensje, że okna nieumyte na święta, że zabawki dzieci porozwalane w salonie, a ja mam ochotę krzyczeć, bo mi to po prostu nie przeszkadza. W dupie mam te okna. Kurde. Wolę spędzić czas z dziećmi czy z nim, niż zapieprzać ze szmatą przy oknach. A tak w ogóle, skoro tak mu to przeszkadza, to niech sam tą szmatę weźmie 😐 nie wiem jak mam rozwiązać ten konflikt i co zrobić, żeby było lepiej. Próbowałam nawet kiedyś na siłę ciągle utrzymywać super porządek, ale według jego norm i tak było to za mało, a ja chodziłam tylko sfrustrowana i wkurzona. Nie wiem co robić.
Ty liczyłaś, że on się zmieni, a on liczył, że Ty się zmienisz. Oboje się przeliczyliście. Co zrobić? Nie wiem.
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-26, 16:02   #3
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Problem z mężem

Cytat:
Napisane przez Myka01 Pokaż wiadomość
Jednym z największych, albo w sumie największym, problemem w moim małżeństwie jest różne postrzeganie czystości. Mój mąż jest pedantem. Ja jestem bałaganiarą. Przez to wynika wiele konfliktów, bo on wymaga, żeby było ciągle super czysto. Mi nie przeszkadza jak w salonie są porozwalane zabawki dzieci, a na krześle leżą ubrania. Zawsze dbam o to, żeby było czysto w łazience i kuchni, ale w przestrzeniach w których spędzamy większość czasu nie przeszkadza mi, gdy jest bałagan. On dostrzega każdą, najmniejszą nawet rysę na ścianie i od razu ma pretensje, że nie dopilnowałam. No nie da się przy małych dzieciach mieć idealnego porządku, a dom to nie muzeum. Wiedziałam o tym, że różnimy się w tej kwestii już przed ślubem, kilka lat temu, i wiele razy podejmowałam z nim rozmowy na ten temat. Pytałam czy jest pewny, że chce ze mną wziąć ślub, bo nie jestem typem gospochy, która ciągle sprząta, prasuje, gotuje, piecze, itp. I nigdy taka nie będę. Niby mówił, że wie i że to akceptuje, a po ślubie już mówił, że myślał, że się zmienię... Na cholerę brać ślub z kimś, od kogo oczekuje się zmian i kogo się nie akceptuje. Nie rozumiem tego. Przecież jest tyle innych kobiet, od których może nie wymagałby zmiany. Teraz po latach ma do mnie pretensje, że okna nieumyte na święta, że zabawki dzieci porozwalane w salonie, a ja mam ochotę krzyczeć, bo mi to po prostu nie przeszkadza. W dupie mam te okna. Kurde. Wolę spędzić czas z dziećmi czy z nim, niż zapieprzać ze szmatą przy oknach. A tak w ogóle, skoro tak mu to przeszkadza, to niech sam tą szmatę weźmie 😐 nie wiem jak mam rozwiązać ten konflikt i co zrobić, żeby było lepiej. Próbowałam nawet kiedyś na siłę ciągle utrzymywać super porządek, ale według jego norm i tak było to za mało, a ja chodziłam tylko sfrustrowana i wkurzona. Nie wiem co robić.
Skoro obydwoje nie umiecie sie zmienic a związek powoduje narastającą frustracje to rozwiazaniem moze byc rozwod i zycie osobno
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-26, 16:08   #4
Miami
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: zachodnia Polska
Wiadomości: 130
Dot.: Problem z mężem

Może w grę wchodzi zmiana podziału obowiązków? Np. sprzątanie to jego działka, a twoja np. gotowanie i robienie zakupów?
Miami jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-26, 16:14   #5
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Problem z mężem

Niech on sprząta więcej, skoro jemu to przeszkadza.
W sumie u mnie w rodzinie jakoś zawsze to faceci myli okna, jakoś to było normalne i widzę ze u wielu ludzi tak jest. Mąż już pomyl u nas okna, ja nawet jeszcze nie zaczekam myśleć na ten temat.

+ wynajmijcie kogoś do sprzątania z raz w tygodniu.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-26, 16:52   #6
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Problem z mężem

Cytat:
Napisane przez Myka01 Pokaż wiadomość
Jednym z największych, albo w sumie największym, problemem w moim małżeństwie jest różne postrzeganie czystości. Mój mąż jest pedantem. Ja jestem bałaganiarą. Przez to wynika wiele konfliktów, bo on wymaga, żeby było ciągle super czysto. Mi nie przeszkadza jak w salonie są porozwalane zabawki dzieci, a na krześle leżą ubrania. Zawsze dbam o to, żeby było czysto w łazience i kuchni, ale w przestrzeniach w których spędzamy większość czasu nie przeszkadza mi, gdy jest bałagan. On dostrzega każdą, najmniejszą nawet rysę na ścianie i od razu ma pretensje, że nie dopilnowałam. No nie da się przy małych dzieciach mieć idealnego porządku, a dom to nie muzeum. Wiedziałam o tym, że różnimy się w tej kwestii już przed ślubem, kilka lat temu, i wiele razy podejmowałam z nim rozmowy na ten temat. Pytałam czy jest pewny, że chce ze mną wziąć ślub, bo nie jestem typem gospochy, która ciągle sprząta, prasuje, gotuje, piecze, itp. I nigdy taka nie będę. Niby mówił, że wie i że to akceptuje, a po ślubie już mówił, że myślał, że się zmienię... Na cholerę brać ślub z kimś, od kogo oczekuje się zmian i kogo się nie akceptuje. Nie rozumiem tego. Przecież jest tyle innych kobiet, od których może nie wymagałby zmiany. Teraz po latach ma do mnie pretensje, że okna nieumyte na święta, że zabawki dzieci porozwalane w salonie, a ja mam ochotę krzyczeć, bo mi to po prostu nie przeszkadza. W dupie mam te okna. Kurde. Wolę spędzić czas z dziećmi czy z nim, niż zapieprzać ze szmatą przy oknach. A tak w ogóle, skoro tak mu to przeszkadza, to niech sam tą szmatę weźmie 😐 nie wiem jak mam rozwiązać ten konflikt i co zrobić, żeby było lepiej. Próbowałam nawet kiedyś na siłę ciągle utrzymywać super porządek, ale według jego norm i tak było to za mało, a ja chodziłam tylko sfrustrowana i wkurzona. Nie wiem co robić.
To jest pedantem czy wymaga, zebys ty sie bardziej przykladala do porządkow? Okna nieumyte, czyli zadne z was tego nie zrobilo. Niech bierze scierke i umyje to bedzie mial czyste na swieta.
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-26, 16:58   #7
Cytokina
Interleukina Druga
 
Avatar Cytokina
 
Zarejestrowany: 2015-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 811
Dot.: Problem z mężem

Jeśli mu "bałagan" przeszkadza to niech on sprząta.
Możecie ustalić podział obowiązków, że takim codziennym ogarnianiem (zebraniem rzeczy z widoku pod koniec dnia jeśli tak bardzo mu to przeszkadza) to się zajmiesz, ale na szmacie i odkurzaczu niech on lata wedle swoich standardów tak często jak uważa za stosowne.
Jak go kują w oczy brudne okna to niech umyje, jak akurat dziecko zostawiło zabawkę i chce żeby była od razu zabrana to niech ją zabierze. Obydwoje mieszkacie w tym domu i obydwoje powinniście się nim zajmować. A jeżeli on ma wyższe "standardy" niż ty to wręcz powinien się bardziej przykładać.

Edytowane przez Cytokina
Czas edycji: 2023-03-26 o 16:59
Cytokina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2023-03-26, 17:31   #8
Sodalite
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2023-02
Wiadomości: 615
Dot.: Problem z mężem

Cytat:
Napisane przez Myka01 Pokaż wiadomość
Jednym z największych, albo w sumie największym, problemem w moim małżeństwie jest różne postrzeganie czystości. Mój mąż jest pedantem. Ja jestem bałaganiarą. Przez to wynika wiele konfliktów, bo on wymaga, żeby było ciągle super czysto. Mi nie przeszkadza jak w salonie są porozwalane zabawki dzieci, a na krześle leżą ubrania. Zawsze dbam o to, żeby było czysto w łazience i kuchni, ale w przestrzeniach w których spędzamy większość czasu nie przeszkadza mi, gdy jest bałagan. On dostrzega każdą, najmniejszą nawet rysę na ścianie i od razu ma pretensje, że nie dopilnowałam. No nie da się przy małych dzieciach mieć idealnego porządku, a dom to nie muzeum. Wiedziałam o tym, że różnimy się w tej kwestii już przed ślubem, kilka lat temu, i wiele razy podejmowałam z nim rozmowy na ten temat. Pytałam czy jest pewny, że chce ze mną wziąć ślub, bo nie jestem typem gospochy, która ciągle sprząta, prasuje, gotuje, piecze, itp. I nigdy taka nie będę. Niby mówił, że wie i że to akceptuje, a po ślubie już mówił, że myślał, że się zmienię... Na cholerę brać ślub z kimś, od kogo oczekuje się zmian i kogo się nie akceptuje. Nie rozumiem tego. Przecież jest tyle innych kobiet, od których może nie wymagałby zmiany. Teraz po latach ma do mnie pretensje, że okna nieumyte na święta, że zabawki dzieci porozwalane w salonie, a ja mam ochotę krzyczeć, bo mi to po prostu nie przeszkadza. W dupie mam te okna. Kurde. Wolę spędzić czas z dziećmi czy z nim, niż zapieprzać ze szmatą przy oknach. A tak w ogóle, skoro tak mu to przeszkadza, to niech sam tą szmatę weźmie �� nie wiem jak mam rozwiązać ten konflikt i co zrobić, żeby było lepiej. Próbowałam nawet kiedyś na siłę ciągle utrzymywać super porządek, ale według jego norm i tak było to za mało, a ja chodziłam tylko sfrustrowana i wkurzona. Nie wiem co robić.
a ten mąż to co robi w celu utrzymania porządku jakiego oczekuje?
jak wygląda wasz podział obowiązków w domu? kto co robi?

Edytowane przez Sodalite
Czas edycji: 2023-03-26 o 17:32
Sodalite jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-26, 17:39   #9
Pigeons
Zadomowienie
 
Avatar Pigeons
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 401
Dot.: Problem z mężem

Cytat:
Napisane przez Myka01 Pokaż wiadomość
Jednym z największych, albo w sumie największym, problemem w moim małżeństwie jest różne postrzeganie czystości. Mój mąż jest pedantem. Ja jestem bałaganiarą. Przez to wynika wiele konfliktów, bo on wymaga, żeby było ciągle super czysto. Mi nie przeszkadza jak w salonie są porozwalane zabawki dzieci, a na krześle leżą ubrania. Zawsze dbam o to, żeby było czysto w łazience i kuchni, ale w przestrzeniach w których spędzamy większość czasu nie przeszkadza mi, gdy jest bałagan. On dostrzega każdą, najmniejszą nawet rysę na ścianie i od razu ma pretensje, że nie dopilnowałam. No nie da się przy małych dzieciach mieć idealnego porządku, a dom to nie muzeum. Wiedziałam o tym, że różnimy się w tej kwestii już przed ślubem, kilka lat temu, i wiele razy podejmowałam z nim rozmowy na ten temat. Pytałam czy jest pewny, że chce ze mną wziąć ślub, bo nie jestem typem gospochy, która ciągle sprząta, prasuje, gotuje, piecze, itp. I nigdy taka nie będę. Niby mówił, że wie i że to akceptuje, a po ślubie już mówił, że myślał, że się zmienię... Na cholerę brać ślub z kimś, od kogo oczekuje się zmian i kogo się nie akceptuje. Nie rozumiem tego. Przecież jest tyle innych kobiet, od których może nie wymagałby zmiany. Teraz po latach ma do mnie pretensje, że okna nieumyte na święta, że zabawki dzieci porozwalane w salonie, a ja mam ochotę krzyczeć, bo mi to po prostu nie przeszkadza. W dupie mam te okna. Kurde. Wolę spędzić czas z dziećmi czy z nim, niż zapieprzać ze szmatą przy oknach. A tak w ogóle, skoro tak mu to przeszkadza, to niech sam tą szmatę weźmie �� nie wiem jak mam rozwiązać ten konflikt i co zrobić, żeby było lepiej. Próbowałam nawet kiedyś na siłę ciągle utrzymywać super porządek, ale według jego norm i tak było to za mało, a ja chodziłam tylko sfrustrowana i wkurzona. Nie wiem co robić.
Podzielcie się obowiązkami. Ty sprzątasz ile uważasz za słuszne, on ' dopolerowuje' na błysk tak jak lubi.
Pigeons jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-26, 17:47   #10
0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 1 805
Dot.: Problem z mężem

a jak wyglada obecnie podzial obowiazkow domowych? sprzatanie, gotowanie, pranie, prasowanie, zakupy, dzieci (zlobek/przedszkole/szkola, zakupy, lekarz, codzienna rutyna okolo-dzieciowa)
w jakim wymiarze pracujecie? czy mysleliscie nad zatrudnieniem pani do sprzatania?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-26, 17:57   #11
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
Dot.: Problem z mężem

Treść usunięta

Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Czas edycji: 2023-11-27 o 06:57
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2023-03-26, 19:26   #12
Ninanina88
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 502
Dot.: Problem z mężem

Cytat:
Napisane przez Miami Pokaż wiadomość
Może w grę wchodzi zmiana podziału obowiązków? Np. sprzątanie to jego działka, a twoja np. gotowanie i robienie zakupów?
No u mnie tak jest, mąż co prawda nie jest pedantem, ale ja jestem bałaganiarą i on zdecydowanie dużo więcej sprząta, a ja gotuję (nawet no kie wiem tosta ja mu robię)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ninanina88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-26, 20:36   #13
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 223
Dot.: Problem z mężem

Meczylyby mnie te wieczne wyrzuty i wymuszanie własnych preferencji i coraz częściej myslalabym o rozstaniu. Jeśli w ogóle bym jeszcze była w tym związku. Postawilas sprawę jasno jeszcze przed ślubem. A on i tak od lat przymusza cię do czegoś czego nie chcesz.

Edytowane przez rejczeI
Czas edycji: 2023-03-26 o 23:26
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-26, 22:40   #14
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 076
Dot.: Problem z mężem

Zatrudnijcie osobę do sprzątania, a on niech się porządnie włączy w utrzymywanie czystości. Tym niemniej przy przeciwieństwach skrajnych, typu pedant i fleja, nie widzę szans na happy end.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-27, 08:00   #15
Norluka
Wtajemniczenie
 
Avatar Norluka
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 049
Dot.: Problem z mężem

A kto teraz sprząta?
Jaki macie podział obowiązków, kto co robi?
Norluka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-27, 08:15   #16
26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2021-02
Wiadomości: 3 731
Dot.: Problem z mężem

Facetowi przeszkadzają brudne okna to bierze szmatę i je myje. Ewentualnie proponuje " kochanie może umyjemy razem okna", potem podłogę i tak dalej. Łatwo jest wymagać super czystości mało przy tym robiąc.
26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-27, 08:34   #17
Myka01
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 60
Dot.: Problem z mężem

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_64582d7 210082;89540533]Ty liczyłaś, że on się zmieni, a on liczył, że Ty się zmienisz. Oboje się przeliczyliście. Co zrobić? Nie wiem.[/QUOTE]


Ja nie liczyłam, że się zmieni, nie przeszkadza mi jego pedantyzm. Wkurza mnie tylko, że przekłada te swoje wymagania na mnie, zamiast samemu się tym zająć. Jak mi coś przeszkadza, to nie mówię mu, że trzeba zrobić to, czy tamto, tylko sama to robię, a on jakby wydawał polecenia, przykładowo "trzeba zmienić pościel, trzeba umyć okna", itp.
Myka01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-27, 08:53   #18
Myka01
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 60
Dot.: Problem z mężem

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89540560]Skoro obydwoje nie umiecie sie zmienic a związek powoduje narastającą frustracje to rozwiazaniem moze byc rozwod i zycie osobno[/QUOTE]


Nie no, nie będę brała rozwodu, bo mijamy się w kwestii czystości, to głupota. Szukam jakiegoś rozwiązania problemu, żeby naprawić, to co jest nie tak, a nie od razu się poddawać...

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:36 ----------

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89540614]a jak wyglada obecnie podzial obowiazkow domowych? sprzatanie, gotowanie, pranie, prasowanie, zakupy, dzieci (zlobek/przedszkole/szkola, zakupy, lekarz, codzienna rutyna okolo-dzieciowa)
w jakim wymiarze pracujecie? czy mysleliscie nad zatrudnieniem pani do sprzatania?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Jeżeli chodzi o podział obowiązków to on zrobi wszystko w domu, naprawi, pomaluje, złoży meble, itp. Zajmuje się też autem, naprawami. Wozi dziecko do przedszkola i odbiera, robi zakupy (ale muszę mu zrobić listę, bo tak to kupi głównie rzeczy tylko dla siebie). Ja zajmuję się wszelkimi sprawami urzędowymi, dokumentami, rachunkami, finansami, dzieci są tylko na mojej głowie, lekarz, przedszkole, dbanie o to, żeby miały co na siebie założyć, itp. Gotowaniem zajmuję się głównie ja, ale bardzo lubię gotować. Sprzątanie uważam, że powinno być dzielone pomiędzy nami, ale mąż wymaga, żebym ja się tym zajmowała, on ewentualnie czasem odkurzy. Na tygodniu jak pracuje, nie robi nic, nawet głupiej zmywarki nie opróżni, w weekend coś tam ruszy. Obydwoje pracujemy, mąż ma cięższą pracę, na trzy zmiany, ja mam pracę umysłową z bardzo elastycznym czasem pracy, ale za to lepiej płatną. Dostaję zlecenia i określony termin realizacji, nikogo nie obchodzi, czy będę pracować rano, czy w nocy, ważne, żeby było zrobione na czas. Przez co często pracuję właśnie w nocy, bo nie mam za bardzo jak w ciągu dnia... Ogólnie wygląda to tak, że np. rano mąż idzie do pracy, ja siedzę z maluchem (ma rok, do żłobka idzie dopiero we wrześniu), starszy w przedszkolu (5 lat). Przy maluchu bardzo ciężko mi cokolwiek zrobić, bo uczy się właśnie chodzić i jest bardzo niestabilny, przez co ciągle za nim biegam i pilnuję, ściągam z parapetów jak się próbuję na nie wdrapać, itp. Jak pójdzie na drzemkę to lecę szybko do pracy (mam biuro w domu). Jak wstanie to ogarniam z nim na rękach jakiś obiad, idziemy na spacer, itp. Później wraca mąż i jak zawsze pretensje, że brudno. A ja przyznaję, że nie ogarniam. No nie mam kiedy zająć się wszystkim. Chciałabym móc tak jak on iść do pracy na spokojnie, zrobić swoje w osiem godzin i później mieć spokój i nie martwić się, że goni mnie termin i znowu będę musiała siedzieć pół nocy, żeby skończyć zlecenie. Mój mąż ogólnie uważa, że nie umiem się zorganizować, bo on jakoś na wszystko ma czas, tylko że on sobie pójdzie na spokojnie do pracy i nic go nie obchodzi. Później wróci, odpocznie, zje, i pretensje, że ja nie ogarniam. No ale kurde jak. Inaczej na pewno będzie jak młodszy pójdzie do żłobka, ale to dopiero we wrześniu... Popołudniu jak już mąż odsapnie po pracy to przejmuje na trochę dzieci, żebym mogła popracować, ale starszemu zabrania przynosić zabawki do salonu, gdzie razem spędzają czas, a młodszy siedzi głównie w krzesełku do karmienia, albo u niego na kolanach... Nie puszcza go "wolno", tak jak ja, bo nie chce mu się za nim biegać i go ściągać jak się wspina, czy coś tam ściąga z szafek. No ja starszakowi pozwalam znosić zabawki, młodszego puszczam wolno, przez co robi się bałagan. No ale to chyba normalne, i tak się spędza czas z dziećmi... A nie wsadza do kojca czy krzesełka. Nie wiem, może to ja źle robię, i jak to mówi mój mąż "daje sobie dzieciom wejść na głowę" i powinnam dziecko wsadzać do kojca, przynajmniej miałby porządek...
Myka01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-27, 09:02   #19
26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2021-02
Wiadomości: 3 731
Dot.: Problem z mężem

Ta.. meble jak często on składa? Samochód naprawia? Gotowanie i sprzątanie to czynności codzienne. Duża różnica. Zakupy z listą i zawiezienie dziecka nie zajmuje tyle czasu. Twój mąż ma duży problem, ale sam z sobą. Nie jest normalne oczekiwanie, że dziecko będzie wiecznie w kojcu, bo mu przeszkadza zabawka. Przy dzieciach nigdy nie będzie doskonale.
26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2023-03-27, 09:13   #20
milka_70
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-02
Wiadomości: 2 273
Dot.: Problem z mężem

Oj nie wróżę powodzenia w tym związku...

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka
milka_70 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-27, 09:29   #21
Nimve
Zakorzenienie
 
Avatar Nimve
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
Dot.: Problem z mężem

Ale burak... Brak słów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Nimve jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-27, 09:32   #22
Misia452
Zakorzenienie
 
Avatar Misia452
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 36 050
Dot.: Problem z mężem

Cytat:
Napisane przez Myka01 Pokaż wiadomość
Ja nie liczyłam, że się zmieni, nie przeszkadza mi jego pedantyzm. Wkurza mnie tylko, że przekłada te swoje wymagania na mnie, zamiast samemu się tym zająć. Jak mi coś przeszkadza, to nie mówię mu, że trzeba zrobić to, czy tamto, tylko sama to robię, a on jakby wydawał polecenia, przykładowo "trzeba zmienić pościel, trzeba umyć okna", itp.
On nie jest pedantem tylko myślał,że żona to sprzątaczka,kucharka i matka w jednym. Jeśli tak lubiłby porządek to sam brałby szmatę i sprzątał. On po prostu jest wygodny i myślał,że ty wszystko będziesz ogarniać, a on usiądzie z pilotem i piwem w ręku i tyle. Jeśli sam nic nie sprząta,a od ciebie wymaga to sorry.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

Cytat:
Napisane przez Myka01 Pokaż wiadomość
Nie no, nie będę brała rozwodu, bo mijamy się w kwestii czystości, to głupota. Szukam jakiegoś rozwiązania problemu, żeby naprawić, to co jest nie tak, a nie od razu się poddawać...

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:36 ----------




Jeżeli chodzi o podział obowiązków to on zrobi wszystko w domu, naprawi, pomaluje, złoży meble, itp. Zajmuje się też autem, naprawami. Wozi dziecko do przedszkola i odbiera, robi zakupy (ale muszę mu zrobić listę, bo tak to kupi głównie rzeczy tylko dla siebie). Ja zajmuję się wszelkimi sprawami urzędowymi, dokumentami, rachunkami, finansami, dzieci są tylko na mojej głowie, lekarz, przedszkole, dbanie o to, żeby miały co na siebie założyć, itp. Gotowaniem zajmuję się głównie ja, ale bardzo lubię gotować. Sprzątanie uważam, że powinno być dzielone pomiędzy nami, ale mąż wymaga, żebym ja się tym zajmowała, on ewentualnie czasem odkurzy. Na tygodniu jak pracuje, nie robi nic, nawet głupiej zmywarki nie opróżni, w weekend coś tam ruszy. Obydwoje pracujemy, mąż ma cięższą pracę, na trzy zmiany, ja mam pracę umysłową z bardzo elastycznym czasem pracy, ale za to lepiej płatną. Dostaję zlecenia i określony termin realizacji, nikogo nie obchodzi, czy będę pracować rano, czy w nocy, ważne, żeby było zrobione na czas. Przez co często pracuję właśnie w nocy, bo nie mam za bardzo jak w ciągu dnia... Ogólnie wygląda to tak, że np. rano mąż idzie do pracy, ja siedzę z maluchem (ma rok, do żłobka idzie dopiero we wrześniu), starszy w przedszkolu (5 lat). Przy maluchu bardzo ciężko mi cokolwiek zrobić, bo uczy się właśnie chodzić i jest bardzo niestabilny, przez co ciągle za nim biegam i pilnuję, ściągam z parapetów jak się próbuję na nie wdrapać, itp. Jak pójdzie na drzemkę to lecę szybko do pracy (mam biuro w domu). Jak wstanie to ogarniam z nim na rękach jakiś obiad, idziemy na spacer, itp. Później wraca mąż i jak zawsze pretensje, że brudno. A ja przyznaję, że nie ogarniam. No nie mam kiedy zająć się wszystkim. Chciałabym móc tak jak on iść do pracy na spokojnie, zrobić swoje w osiem godzin i później mieć spokój i nie martwić się, że goni mnie termin i znowu będę musiała siedzieć pół nocy, żeby skończyć zlecenie. Mój mąż ogólnie uważa, że nie umiem się zorganizować, bo on jakoś na wszystko ma czas, tylko że on sobie pójdzie na spokojnie do pracy i nic go nie obchodzi. Później wróci, odpocznie, zje, i pretensje, że ja nie ogarniam. No ale kurde jak. Inaczej na pewno będzie jak młodszy pójdzie do żłobka, ale to dopiero we wrześniu... Popołudniu jak już mąż odsapnie po pracy to przejmuje na trochę dzieci, żebym mogła popracować, ale starszemu zabrania przynosić zabawki do salonu, gdzie razem spędzają czas, a młodszy siedzi głównie w krzesełku do karmienia, albo u niego na kolanach... Nie puszcza go "wolno", tak jak ja, bo nie chce mu się za nim biegać i go ściągać jak się wspina, czy coś tam ściąga z szafek. No ja starszakowi pozwalam znosić zabawki, młodszego puszczam wolno, przez co robi się bałagan. No ale to chyba normalne, i tak się spędza czas z dziećmi... A nie wsadza do kojca czy krzesełka. Nie wiem, może to ja źle robię, i jak to mówi mój mąż "daje sobie dzieciom wejść na głowę" i powinnam dziecko wsadzać do kojca, przynajmniej miałby porządek...
Nie to nie głupota. Jakby to była głupota to byś wątku nie zakładała. Podejście do Sprzątania i czystości to tak samo ważna rzecz w relacjach z drugim człowiekiem jak np podejście do seksu.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka
__________________
sierpień 2017
💍30.01.2021💍
26.08.2023
Misia452 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-27, 09:50   #23
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Problem z mężem

Cytat:
Napisane przez Myka01 Pokaż wiadomość
Nie no, nie będę brała rozwodu, bo mijamy się w kwestii czystości, to głupota. Szukam jakiegoś rozwiązania problemu, żeby naprawić, to co jest nie tak, a nie od razu się poddawać...

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:36 ----------




Jeżeli chodzi o podział obowiązków to on zrobi wszystko w domu, naprawi, pomaluje, złoży meble, itp. Zajmuje się też autem, naprawami. Wozi dziecko do przedszkola i odbiera, robi zakupy (ale muszę mu zrobić listę, bo tak to kupi głównie rzeczy tylko dla siebie). Ja zajmuję się wszelkimi sprawami urzędowymi, dokumentami, rachunkami, finansami, dzieci są tylko na mojej głowie, lekarz, przedszkole, dbanie o to, żeby miały co na siebie założyć, itp. Gotowaniem zajmuję się głównie ja, ale bardzo lubię gotować. Sprzątanie uważam, że powinno być dzielone pomiędzy nami, ale mąż wymaga, żebym ja się tym zajmowała, on ewentualnie czasem odkurzy. Na tygodniu jak pracuje, nie robi nic, nawet głupiej zmywarki nie opróżni, w weekend coś tam ruszy. Obydwoje pracujemy, mąż ma cięższą pracę, na trzy zmiany, ja mam pracę umysłową z bardzo elastycznym czasem pracy, ale za to lepiej płatną. Dostaję zlecenia i określony termin realizacji, nikogo nie obchodzi, czy będę pracować rano, czy w nocy, ważne, żeby było zrobione na czas. Przez co często pracuję właśnie w nocy, bo nie mam za bardzo jak w ciągu dnia... Ogólnie wygląda to tak, że np. rano mąż idzie do pracy, ja siedzę z maluchem (ma rok, do żłobka idzie dopiero we wrześniu), starszy w przedszkolu (5 lat). Przy maluchu bardzo ciężko mi cokolwiek zrobić, bo uczy się właśnie chodzić i jest bardzo niestabilny, przez co ciągle za nim biegam i pilnuję, ściągam z parapetów jak się próbuję na nie wdrapać, itp. Jak pójdzie na drzemkę to lecę szybko do pracy (mam biuro w domu). Jak wstanie to ogarniam z nim na rękach jakiś obiad, idziemy na spacer, itp. Później wraca mąż i jak zawsze pretensje, że brudno. A ja przyznaję, że nie ogarniam. No nie mam kiedy zająć się wszystkim. Chciałabym móc tak jak on iść do pracy na spokojnie, zrobić swoje w osiem godzin i później mieć spokój i nie martwić się, że goni mnie termin i znowu będę musiała siedzieć pół nocy, żeby skończyć zlecenie. Mój mąż ogólnie uważa, że nie umiem się zorganizować, bo on jakoś na wszystko ma czas, tylko że on sobie pójdzie na spokojnie do pracy i nic go nie obchodzi. Później wróci, odpocznie, zje, i pretensje, że ja nie ogarniam. No ale kurde jak. Inaczej na pewno będzie jak młodszy pójdzie do żłobka, ale to dopiero we wrześniu... Popołudniu jak już mąż odsapnie po pracy to przejmuje na trochę dzieci, żebym mogła popracować, ale starszemu zabrania przynosić zabawki do salonu, gdzie razem spędzają czas, a młodszy siedzi głównie w krzesełku do karmienia, albo u niego na kolanach... Nie puszcza go "wolno", tak jak ja, bo nie chce mu się za nim biegać i go ściągać jak się wspina, czy coś tam ściąga z szafek. No ja starszakowi pozwalam znosić zabawki, młodszego puszczam wolno, przez co robi się bałagan. No ale to chyba normalne, i tak się spędza czas z dziećmi... A nie wsadza do kojca czy krzesełka. Nie wiem, może to ja źle robię, i jak to mówi mój mąż "daje sobie dzieciom wejść na głowę" i powinnam dziecko wsadzać do kojca, przynajmniej miałby porządek...
Twoj mąz nie jest pedantem tylko ignorantem. Ignoruje twoją prace w domu i opieke nad dziecmi. Skoro on nie sprząta, nie gotuje, nie pracuje z doskoku bo dzieci tylko wychodzi do pracy i ma spokoj, to przepraszam ale co takiego on sobie organizuje?
Ignoruje tez fakt, ze ma małe dzieci, a nie chomiki w klatce. Tak, dzieci robią balagan, czego innego sie spodziewal?
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-27, 09:52   #24
0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 1 805
Dot.: Problem z mężem

Cytat:
Napisane przez Myka01 Pokaż wiadomość
Jeżeli chodzi o podział obowiązków to on zrobi wszystko w domu, naprawi, pomaluje, złoży meble, itp. Zajmuje się też autem, naprawami. Wozi dziecko do przedszkola i odbiera, robi zakupy (ale muszę mu zrobić listę, bo tak to kupi głównie rzeczy tylko dla siebie). Ja zajmuję się wszelkimi sprawami urzędowymi, dokumentami, rachunkami, finansami, dzieci są tylko na mojej głowie, lekarz, przedszkole, dbanie o to, żeby miały co na siebie założyć, itp. Gotowaniem zajmuję się głównie ja, ale bardzo lubię gotować. Sprzątanie uważam, że powinno być dzielone pomiędzy nami, ale mąż wymaga, żebym ja się tym zajmowała, on ewentualnie czasem odkurzy. Na tygodniu jak pracuje, nie robi nic, nawet głupiej zmywarki nie opróżni, w weekend coś tam ruszy. Obydwoje pracujemy, mąż ma cięższą pracę, na trzy zmiany, ja mam pracę umysłową z bardzo elastycznym czasem pracy, ale za to lepiej płatną. Dostaję zlecenia i określony termin realizacji, nikogo nie obchodzi, czy będę pracować rano, czy w nocy, ważne, żeby było zrobione na czas. Przez co często pracuję właśnie w nocy, bo nie mam za bardzo jak w ciągu dnia... Ogólnie wygląda to tak, że np. rano mąż idzie do pracy, ja siedzę z maluchem (ma rok, do żłobka idzie dopiero we wrześniu), starszy w przedszkolu (5 lat). Przy maluchu bardzo ciężko mi cokolwiek zrobić, bo uczy się właśnie chodzić i jest bardzo niestabilny, przez co ciągle za nim biegam i pilnuję, ściągam z parapetów jak się próbuję na nie wdrapać, itp. Jak pójdzie na drzemkę to lecę szybko do pracy (mam biuro w domu). Jak wstanie to ogarniam z nim na rękach jakiś obiad, idziemy na spacer, itp. Później wraca mąż i jak zawsze pretensje, że brudno. A ja przyznaję, że nie ogarniam. No nie mam kiedy zająć się wszystkim. Chciałabym móc tak jak on iść do pracy na spokojnie, zrobić swoje w osiem godzin i później mieć spokój i nie martwić się, że goni mnie termin i znowu będę musiała siedzieć pół nocy, żeby skończyć zlecenie. Mój mąż ogólnie uważa, że nie umiem się zorganizować, bo on jakoś na wszystko ma czas, tylko że on sobie pójdzie na spokojnie do pracy i nic go nie obchodzi. Później wróci, odpocznie, zje, i pretensje, że ja nie ogarniam. No ale kurde jak. Inaczej na pewno będzie jak młodszy pójdzie do żłobka, ale to dopiero we wrześniu... Popołudniu jak już mąż odsapnie po pracy to przejmuje na trochę dzieci, żebym mogła popracować, ale starszemu zabrania przynosić zabawki do salonu, gdzie razem spędzają czas, a młodszy siedzi głównie w krzesełku do karmienia, albo u niego na kolanach... Nie puszcza go "wolno", tak jak ja, bo nie chce mu się za nim biegać i go ściągać jak się wspina, czy coś tam ściąga z szafek. No ja starszakowi pozwalam znosić zabawki, młodszego puszczam wolno, przez co robi się bałagan. No ale to chyba normalne, i tak się spędza czas z dziećmi... A nie wsadza do kojca czy krzesełka. Nie wiem, może to ja źle robię, i jak to mówi mój mąż "daje sobie dzieciom wejść na głowę" i powinnam dziecko wsadzać do kojca, przynajmniej miałby porządek...
twój mąż nie jest pedantem tylko leniem, do tego niedoceniającym pracy własnej żony.

masz na głowie dom, dwójkę małych dzieci i etat - mnie by poczucie winy zeżarło jakbym mieszkała z tobą, widziała co robisz na co dzień i sama miała się rozwalić na kanapie.

przykro mi, ale twój mąż to leń i buc i chyba tylko wyjechanie na miesiąc i zostawienie go z domem i dziećmi by pomogło.
0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-27, 10:09   #25
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 223
Dot.: Problem z mężem

Cytat:
Napisane przez Myka01 Pokaż wiadomość
Nie no, nie będę brała rozwodu, bo mijamy się w kwestii czystości, to głupota. Szukam jakiegoś rozwiązania problemu, żeby naprawić, to co jest nie tak, a nie od razu się poddawać...

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:36 ----------




Jeżeli chodzi o podział obowiązków to on zrobi wszystko w domu, naprawi, pomaluje, złoży meble, itp. Zajmuje się też autem, naprawami. Wozi dziecko do przedszkola i odbiera, robi zakupy (ale muszę mu zrobić listę, bo tak to kupi głównie rzeczy tylko dla siebie). Ja zajmuję się wszelkimi sprawami urzędowymi, dokumentami, rachunkami, finansami, dzieci są tylko na mojej głowie, lekarz, przedszkole, dbanie o to, żeby miały co na siebie założyć, itp. Gotowaniem zajmuję się głównie ja, ale bardzo lubię gotować. Sprzątanie uważam, że powinno być dzielone pomiędzy nami, ale mąż wymaga, żebym ja się tym zajmowała, on ewentualnie czasem odkurzy. Na tygodniu jak pracuje, nie robi nic, nawet głupiej zmywarki nie opróżni, w weekend coś tam ruszy. Obydwoje pracujemy, mąż ma cięższą pracę, na trzy zmiany, ja mam pracę umysłową z bardzo elastycznym czasem pracy, ale za to lepiej płatną. Dostaję zlecenia i określony termin realizacji, nikogo nie obchodzi, czy będę pracować rano, czy w nocy, ważne, żeby było zrobione na czas. Przez co często pracuję właśnie w nocy, bo nie mam za bardzo jak w ciągu dnia... Ogólnie wygląda to tak, że np. rano mąż idzie do pracy, ja siedzę z maluchem (ma rok, do żłobka idzie dopiero we wrześniu), starszy w przedszkolu (5 lat). Przy maluchu bardzo ciężko mi cokolwiek zrobić, bo uczy się właśnie chodzić i jest bardzo niestabilny, przez co ciągle za nim biegam i pilnuję, ściągam z parapetów jak się próbuję na nie wdrapać, itp. Jak pójdzie na drzemkę to lecę szybko do pracy (mam biuro w domu). Jak wstanie to ogarniam z nim na rękach jakiś obiad, idziemy na spacer, itp. Później wraca mąż i jak zawsze pretensje, że brudno. A ja przyznaję, że nie ogarniam. No nie mam kiedy zająć się wszystkim. Chciałabym móc tak jak on iść do pracy na spokojnie, zrobić swoje w osiem godzin i później mieć spokój i nie martwić się, że goni mnie termin i znowu będę musiała siedzieć pół nocy, żeby skończyć zlecenie. Mój mąż ogólnie uważa, że nie umiem się zorganizować, bo on jakoś na wszystko ma czas, tylko że on sobie pójdzie na spokojnie do pracy i nic go nie obchodzi. Później wróci, odpocznie, zje, i pretensje, że ja nie ogarniam. No ale kurde jak. Inaczej na pewno będzie jak młodszy pójdzie do żłobka, ale to dopiero we wrześniu... Popołudniu jak już mąż odsapnie po pracy to przejmuje na trochę dzieci, żebym mogła popracować, ale starszemu zabrania przynosić zabawki do salonu, gdzie razem spędzają czas, a młodszy siedzi głównie w krzesełku do karmienia, albo u niego na kolanach... Nie puszcza go "wolno", tak jak ja, bo nie chce mu się za nim biegać i go ściągać jak się wspina, czy coś tam ściąga z szafek. No ja starszakowi pozwalam znosić zabawki, młodszego puszczam wolno, przez co robi się bałagan. No ale to chyba normalne, i tak się spędza czas z dziećmi... A nie wsadza do kojca czy krzesełka. Nie wiem, może to ja źle robię, i jak to mówi mój mąż "daje sobie dzieciom wejść na głowę" i powinnam dziecko wsadzać do kojca, przynajmniej miałby porządek...
Myślałam, że on utrzymuje rodzinę a Tobie robi wygawory że za mało się starasz. A wyszło na to, że więcej zarabiasz, więcej zajmujesz się dziećmi, i więcej sprzątasz.

Nikt Ci się nie każe rozwodzić. Ale jest takie powiedzenie nie ma ofiar są ochotnicy. Nieźle się przy Tobie chłop ustawił.
A robota po nocach żeby ogarnąć wsjo na raz jest chore.

Edytowane przez rejczeI
Czas edycji: 2023-03-27 o 10:46
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-27, 10:10   #26
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
Dot.: Problem z mężem

Masakra, meble skręca się w kilka godzin raz na kilka lat, a auto naprawia raz na kilka miesięcy. Sprzątanie przy dzieciach to codzienna tyrka! Te obowiązki w ogóle nie są porównywalne, tzn sprzątanie wymaga dużo więcej czasu i dyscypliny.
Trafił Ci się pan "staroświecki" - czyt. Leń i nierób

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-27, 10:10   #27
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Problem z mężem

Czasem, żeby zmienić w związku stan rzeczy, wystarczy przestać się przejmować pretensjami z pupy drugiej strony i konsekwentnie w tym stanie trwać.
Na razie dałaś sobie wejść na głowę i wbić w poczucie winy za nico po prostu. A jest to możliwe, bo sama na siebie nakładasz presje i sie przejmujesz.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-27, 10:27   #28
Nightmare666
Holy Crap!
 
Avatar Nightmare666
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Misty Mountains
Wiadomości: 39 309
GG do Nightmare666
Dot.: Problem z mężem

Cytat:
Napisane przez PaulinciaKWC Pokaż wiadomość
Twoj mąz nie jest pedantem tylko ignorantem. Ignoruje twoją prace w domu i opieke nad dziecmi. Skoro on nie sprząta, nie gotuje, nie pracuje z doskoku bo dzieci tylko wychodzi do pracy i ma spokoj, to przepraszam ale co takiego on sobie organizuje?
Ignoruje tez fakt, ze ma małe dzieci, a nie chomiki w klatce. Tak, dzieci robią balagan, czego innego sie spodziewal?
Dokładnie.
On umniejsza Twojej roli w domu i pracy, wszystkiemu co wykonujesz, a zapewniam, że masz cięższą pracę od niego. Zajmowanie się dziećmi i domem to etat na całego, bez urlopów. Wychodzi na to, że pracujesz na dwa etaty i jeszcze mu mało? A zapomniałam, Ty tylko siedzisz w domu z dziećmi (wtf kto w ogóle wymyślił to "siedzenie w domu", sama nie mam dzieci a wyobrażam sobie jaka to musi być orka).
A ciekawe jak on miał w domu przed ślubem gdy mieszkał z rodzicami? Teściowa biegała wokół niego i męża i była niewolnicą we własnym domu? Mogę się założyć, że tak było i panisko teraz oczekuje tego od Ciebie.
Raczej już go nie zmienisz, nie mówię, że rozwód jest zawsze lekarstwem, ale postawiłabym ultimatum, albo on przejmuje część obowiązków nad dziećmi i domem albo spadówa. W końcu rozwód to nie koniec świata.
__________________
"Na to , co Bóg mi dzisiaj objawił niejeden ksiądz się oburzy :
Do nieba pójdą wszystkie zwierzęta , a ludzie tylko niektórzy " - Michał Zabłocki
Nightmare666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-27, 10:43   #29
0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 1 805
Dot.: Problem z mężem

po zastanowieniu dodam, że pewnie łatwiej byłoby ci bez niego w domu. roboty tyle samo, ale mniej suszenia głowy.
0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-27, 10:44   #30
a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2022-06
Wiadomości: 2 742
Dot.: Problem z mężem

O matko co za seksistowski truteń. Olej jego pretensje, nabierz trochę pewności siebie kobieto i skończ się Panu tłumaczyć. Jak się nie podoba, to niech bierze szmatę i jedziemy z tym koksem.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka
a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-04-07 17:08:09


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:21.