zawiodłam i nwm co robić.

[iamdreamingofpeace06]

Otóż napisałam książkę obyczajowa w w tematyce II WŚ, ale jeszcze nie wydalam, czekam na odpowiedni moment. I chciałam o jedną kwestię dopytać autorkę moich ulubionych książek. No i zapytałam i jakoś się rozwinęła nasza znajomość (internetowa) ja swojej jeszcze książki nie wydałam. Ta pani ma 30-40 lat. Któregoś dnia skomentowała mi miło zdjęcie profilowe, usunęłam jej komentarz, ponieważ wiedziałam że jak moje starsze rodzeństwo zobaczy to będą się pytać kto to? Z kim mam kontakt?! itd oraz nie chce żeby się dowiedzieli, że piszę. Teraz w sumie mają jakieś pretensje do moich zainteresowań, że zachowuje się według nich nie tak jak każda inna nastolatka. No i pani się obraziła za to, że usunęłam. Wyjaśniłam jej dlaczego, no i niby normalnie pisalysmy. W lutym ogrstulowalam jej, że wyda kolejną, a ona na to, że dalej ukrywam z nią znajomość. Bo po prostu napisalam na priv. Ta wiadomość dotknęłą mnie i nic nie odpisalam i teraz zaluje. Chcicałabym jakoś to naprawić, a zawiodlam. Boje się, co bedzie dalej

[LadyPerry]

Więc jesteś nastolatką, a jakaś kobita 30 letnia ma wyrzuty o to, że piszesz jej prywatnie gratulacje i ukrywasz znajomość z nią? Ile masz lat? To, że masz takie a nie inne zainteresowania to żaden wstyd. Zawsze możesz wyjaśnić, co cię interesuje, czemu, skąd bierzesz inspirację. Ani rodzice, ani ta autorka nie powinni ci wchodzić na głowę. Masz naście lat, a to oni zachowują się dziecinnie.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Przyznam, że nieco niepokojące wydaje się " obrażenie " dorosłej kobiety za usunięcie komentarza, która utrzymuje kontakt z nastolatką.

A Twoje zainteresowania są bardzo fajne. Nie daj sobie wmówić, że jest inaczej.

[iamdreamingofpeace06]

Chciałabym ją dzisiaj przeprosić ale boje się.ze może będzie chciała kontakty do moich rodziców albo nie przyjmie przeprosin, co robić?

[Ellen_Ripley]

O ile to nie zmyślona historia, to mam spore wątpliwości, czy Ty masz kontakt z prawdziwą pisarką. Nie chce mi się wierzyć, że ktoś znany, niejako osoba publiczna bawi się w coś takiego. To bardzo dziwne i nieodpowiedzialne zachowanie i średnio rozgarnięty dorosły to wie - aby nie nawiązywać kontaktów w sieci z nastolatkami. Dlatego uważam, że ktoś mógł się pod nią podszyć i albo robi sobie z Ciebie jaja, albo ma jakieś ukryte intencje. Zakończ to. Nie musisz tej osobie odpisywać, reagować na jej zaczepki. To ktoś OBCY. To nie jest żadna przyjaźń, czy koleżeństwo.

[Aelora]

Napisane przez iamdreamingofpeace06

Chciałabym ją dzisiaj przeprosić ale boje się.ze może będzie chciała kontakty do moich rodziców albo nie przyjmie przeprosin, co robić?

Masz bardzo ciekawe zainteresowania i talent skoro wyraziłaś je w formie książki. Bardzo dziwi mnie postawa Twoich bliskich, że mają do Ciebie pretensje zamiast wspierać i być dumnymi z Ciebie. To skoro jesteś nastolatką masz interesować się tylko influencerami i technikami makijażu? Nie daj sobie wejść na głowę i rozwijaj się, nie musisz chwalić się na prawo i lewo bo to faktycznie może drażnić ludzi, ale też nie ukrywaj swojej pasji ani nie porzucaj jej bo masz być taka jak reszta.
Co do pani, nie szłabym w przeprosiny, to dorosła osoba i nie zrobiłaś nic złego kasując komentarz zwłaszcza że wyjaśniłaś jej motywy swojego zachowania. Dlaczego miałaby kontaktować się z Twoimi rodzicami? Nie ma prawa tego robić, jak rozumiem utrzymujecie tylko kontakt przez internet.

[Eloyolo]

Czytajac to mam wrazenie ze moze rozmawiasz z jakims catfishem

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082]

Dziwna sprawa. Droga Autorko, jeśli jesteś jeszcze niepełnoletnia, i czujesz, że powinnaś przeprosić, to moim zdaniem jak najbardziej możesz. Zaszkodzić nie zaszkodzi.

Natomiast myślę, że ukrywanie tej znajomości jest niepotrzebne. Nawet gdyby rodzeństwo czy znajomi mieli Ci dogadywać, że znasz tę kobietę - heloł, przecież robiliby to tylko z zazdrości! Znajomość z poczytną pisarką to tylko i wyłącznie powód do dumy. Skoro ona skomentowała Twój post na Facebooku, to pewnie chciała być miła i nie domyśla się nawet, że ukrywasz przed ludźmi, że ją znasz.

Na Twoim miejscu skrobnęłabym jej wiadomość i opisała, że wstydziłam się przed rodziną, że piszę, ale postaram się to przełamać. I postarałabym się to przełamać.

A tak pomijając wszystko, to za każdym razem, kiedy kontaktujesz się z jakimś obcym dorosłym przez Internet, zaczynasz z tą osobą pisać, zwierzać się itp., podajesz swoje imię i nazwisko i ta osoba mogłaby Cię łatwo znaleźć, warto byłoby powiedzieć o tym rodzicom. A jeśli się ich wstydzisz, to chociaż wspomnij o tym
nauczycielce od polskiego lub jakiejś innej dorosłej, zaufanej osobie: cioci, psychologowi szkolnemu, wychowawczyni. Dobrze byłoby pokazać tej osobie profil tej pisarki, wasze wiadomości, albo poprosić, żeby Twoja znajoma, dorosła osoba napisała do tej pisarki i upewniła się, że wszystko w porządku. Tak czysto i wyłącznie dla Twojego bezpieczeństwa...
Nikt nie uzna tego za śmieszne ani głupie. Ukrywanie znajomości z kimkolwiek jest proszeniem się o kłopoty, ale wyjaśnienie sytuacji i życie zgodnie z sobą zawsze jest w cenie.

[I am Rock]

Ta cała historia wydaje mi się grubymi nićmi szyta.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez I am Rock

Ta cała historia wydaje mi się grubymi nićmi szyta.

Wręcz żeglarskimi.

[skara]

Napisane przez I am Rock

Ta cała historia wydaje mi się grubymi nićmi szyta.

Tak, takimi metalowymi do podtrzymywania mostów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Luxanna]

Uważam, że niekoniecznie musi to być troll, bo pisarka nie oznacza od razu kogoś pokroju Rowling czy Tokarczuk. Patrząc na zainteresowanie autorki, to może być autorka zwykłych książek historycznych, znanych tylko tym głęboko siedzącym w temacie, a to przecież wystarczy, żeby była jej ulubioną. Nigdzie nie jest napisane, że jest znana


Aczkolwiek na Twoim miejscu, autorko, bym się w tę znajomość nie bawiła. Rozumiem, że dla Ciebie to ktoś cudowny, ale takie zachowanie dorosłej kobiety nie jest czymś normalnym.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Luxanna

Uważam, że niekoniecznie musi to być troll, bo pisarka nie oznacza od razu kogoś pokroju Rowling czy Tokarczuk. Patrząc na zainteresowanie autorki, to może być autorka zwykłych książek historycznych, znanych tylko tym głęboko siedzącym w temacie, a to przecież wystarczy, żeby była jej ulubioną. Nigdzie nie jest napisane, że jest znana


Aczkolwiek na Twoim miejscu, autorko, bym się w tę znajomość nie bawiła. Rozumiem, że dla Ciebie to ktoś cudowny, ale takie zachowanie dorosłej kobiety nie jest czymś normalnym.

Nieważne, czy bardzo znana, czy mniej. No raczej na tyle znana, że publikowana. Skądś Autorka ma jej książki. A taka osoba raczej jest na tyle przytomna na umyśle, że wie, iż się raczej jest ostrożnym w kontaktach z osobami niepełnoletnimi w sieci. I ma swoje życie i sprawy na tyle, aby jakimś przypadkowym nastolatkom nie robić wyrzutów za skasowany komentarz. Grubymi nićmi to szyte i albo ten wątek to fake story, albo dziewczynę ktoś brzydko wkręca.

[Aelora]

Właściwie w dobie self-publishingu każdy może własnym nakładem pieniężnym wydać swoje książki, więc pani pisarka nie musi być ani znana i publikowana, ani tym bardziej rozsądna. Zresztą to dość optymistyczne założenie że ktoś kto publikuje jest jakiś rozsądniejszy niż inni ludzie, czy wśród pisarzy lub szeroko pojmowanych artystów brakuje durniów albo ludzi z wybujałym ego?
W każdym razie jej reakcja jest bardzo dziwna, doskonale zna motywację autorki, zresztą nie każdy może chcieć chwalić się na prawo i lewo internetowymi znajomościami chyba że pisarka widzi w tym jakąś szansę żeby samemu się promować?

[iamdreamingofpeace06]

Witam. Planuje napisać fabularyzowana biografie powstańców Warszawy, którzy podczas powstania wzięli ślub i przeżyli razem ponad 70 lat. Pan powstaniec jeszcze żyje, jego małżonka zmarła. Mieszka w USA. Czy muszę mieć zgodę rodziny, by wydać coś takiego? Oczywiście bazowałabym na książce tego pana, która wydał o swoim życiu. Po prostu opisałabym ich życie w formie opowieści. Miałam z nim kontakt listowny, gdzie dziękowałam za walkę i opowiedziałam, że są z żoną dla mnie wzorem.

[Natalie_Alex]

Skoro ten powstaniec jeszcze żyje, to jego ewentualnie pytaj o zgodę, a nie jego rodzinę.

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082]

Jeśli zamierzasz używać ich prawdziwych imion i nazwisk, wypadałoby zapytać o zgodę. Jeśli przerobić biografię napisaną przez tego Pana lub przez kogoś innego, to zgodę autora tej biografii. Chyba że (bardziej prawdopodobne) prawa do książki ma wydawnictwo - to wtedy będzie potrzebna zgoda wydawnictwa, żeby nie oskarżono Cię o plagiat.

[Limonka2738]

Prawnie to nie wiem, ale na pewno bym zapytała.


Nie wyobrażam sobie, że wchodzę do księgarni, a tam fabularyzowana biografia mnie, a nikt mi nic nie powiedział.


(Ja wiem, że w USA raczej im to nie grozi, ale chodzi o zasadę.)

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082]

Napisane przez Limonka2738

Nie wyobrażam sobie, że wchodzę do księgarni, a tam fabularyzowana biografia mnie, a nikt mi nic nie powiedział.

Oj, tak. Nie mówiąc już o tym, że chciałabym móc przeczytać taką książkę zanim zostałaby wydana, żeby się upewnić, czy na pewno zgadzam się ze wszystkimi fragmentami, czy nie chcę, żeby niektóre wyciąć itp.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez Limonka2738

Prawnie to nie wiem, ale na pewno bym zapytała.


Nie wyobrażam sobie, że wchodzę do księgarni, a tam fabularyzowana biografia mnie, a nikt mi nic nie powiedział.


(Ja wiem, że w USA raczej im to nie grozi, ale chodzi o zasadę.)

On w USA, ale jeśli polskie wydawnictwo, to oni mogą zauważyć i oskarżyć o plagiat. Przecież to byłaby identyczna historia, tylko inaczej opisana.

Chyba trzeba byłoby nabyć prawa do historii i też w książce podpisać, że to na podstawie takiej a takiej historii.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skara]

Musisz się poradzić prawnika, który specjalizuje się w ochronie własności intelektualnej. Na pewno musisz mieć też zgodę tego człowieka, w dodatku to wszystko formalnie, na piśmie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez skara

Musisz się poradzić prawnika, który specjalizuje się w ochronie własności intelektualnej. Na pewno musisz mieć też zgodę tego człowieka, w dodatku to wszystko formalnie, na piśmie.

Prawnik powie kiedy trzeba, a kiedy nie trzeba zgody.

[Anna1522]

Generalnie na wszystko musisz mieć zgodę jeżeli historia wyraźnie czerpie z biografii konkretnych osób.Temat śliski a odszkodowania mogą iść w olbrzymie kwoty.

[iamdreamingofpeace06]

Cześć, jakiś czas temu pisałam wam, że zdecydowałam się napisać biografie fabularyzowana, córka postaci z AK o której napisałam zgodziła się. I pod koniec czerwca (jest z USA) obiecała, że prześle mi zdjęcia swojej mamy. Po tym jak przesłałam jej przetłumaczony na ang tekst to powiedziała, że jest pod wrazeniem. Podziękowałam za miłe słowa i jeszcze raz delikatnie upomniałam się o tej zdjęcia, w sensie że byłabym wdzięczna gdyby przesłała, bo przydałyby się do książki.Ale nie odczytała jeszcze tej wiadomości a to było w sierpniu. Według was to dobry pomysł zaprosić ją i resztę rodziny do Polski na premierę? Albo zaoferować, że sama przylecę do Stanów z egzemplarzami?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

moze ponow prosbe o te zdjecie bo cos mi sie wydaje ze kobieta cie poprostu zlała z grzecznosci odpisala ale nie jest zainteresowana utrzymywaniem kontaktu

co masz na mysli piszac o zaproszeniu na premiere? czy to odbedzie sie z jakims wielkim hukiem? kto wydaje ta ksiazke i kiedy?
pomysl z jechaniem do nich z ksiazka wogole kosmiczny mozesz jej przeciez ja wyslac nie musisz jechac osobiscie ,jesli by chcieli cie poznac -zaporosic to sami by ci to zaproponowali

[Sharkoon]

Napisane przez iamdreamingofpeace06

Cześć, jakiś czas temu pisałam wam, że zdecydowałam się napisać biografie fabularyzowana, córka postaci z AK o której napisałam zgodziła się. I pod koniec czerwca (jest z USA) obiecała, że prześle mi zdjęcia swojej mamy. Po tym jak przesłałam jej przetłumaczony na ang tekst to powiedziała, że jest pod wrazeniem. Podziękowałam za miłe słowa i jeszcze raz delikatnie upomniałam się o tej zdjęcia, w sensie że byłabym wdzięczna gdyby przesłała, bo przydałyby się do książki.Ale nie odczytała jeszcze tej wiadomości a to było w sierpniu. Według was to dobry pomysł zaprosić ją i resztę rodziny do Polski na premierę? Albo zaoferować, że sama przylecę do Stanów z egzemplarzami?

W ogóle nie rozumiem problemu. Pisz i nie czekaj na nic. Prowadzę działalność i wymieniam setki maili miesięcznie. Jakbym za każdym razem czekał aż ktoś mi odpisze to bym poszedł z torbami. Nie ma odpowiedzi w 48h? Piszę i się przypominam. Ludzie serio zapominają albo im się nie chce, a jak się przypomnisz to już czują się w obowiązku żeby to zrobić.

[Ellen_Ripley]

Jeżeli to jest starsza osoba to różnie może być. Może ma jakieś problemy zdrowotne? Ponów próbę, ale w razie dalszego braku kontakty cóż... Natomiast jeżeli opisywałaś tej pani pomysły w stylu "chcę do pani przyjechać z książką" to ja bym się nie zdziwiła gdyby to było świadome urwanie kontaktu, bo to bardzo dziwny pomysł. Do akcji mogła również wkroczyć rodzina i stwierdzić, że to jakieś podejrzane historie i kontakty.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Ellen_Ripley

Jeżeli to jest starsza osoba to różnie może być. Może ma jakieś problemy zdrowotne? Ponów próbę, ale w razie dalszego braku kontakty cóż... Natomiast jeżeli opisywałaś tej pani pomysły w stylu "chcę do pani przyjechać z książką" to ja bym się nie zdziwiła gdyby to było świadome urwanie kontaktu, bo to bardzo dziwny pomysł. Do akcji mogła również wkroczyć rodzina i stwierdzić, że to jakieś podejrzane historie i kontakty.

Biorac pod uwage inne watki autorki nie zdziwiloby mnie gdyby kobieta sie od niej poprostu odciela ,autorka wydaje mi sie zyje troche w wyimaginowanym swiecie..

[iamdreamingofpeace06]

Napisane przez Ellen_Ripley

Jeżeli to jest starsza osoba to różnie może być. Może ma jakieś problemy zdrowotne? Ponów próbę, ale w razie dalszego braku kontakty cóż... Natomiast jeżeli opisywałaś tej pani pomysły w stylu "chcę do pani przyjechać z książką" to ja bym się nie zdziwiła gdyby to było świadome urwanie kontaktu, bo to bardzo dziwny pomysł. Do akcji mogła również wkroczyć rodzina i stwierdzić, że to jakieś podejrzane historie i kontakty.

nie, nie pisałam jej niczego takiego. Po prostu najpierw poinformowałam o pomyśle, zgodziła się. Potem przesłałam tekst, poza miłymi słowami o tym, że jej i całej rodzinie się podoba, zapytała mnie, co zamierzam studiować i czy jestem jeszcze w liceum.

[Ellen_Ripley]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89667355]Biorac pod uwage inne watki autorki nie zdziwiloby mnie gdyby kobieta sie od niej poprostu odciela ,autorka wydaje mi sie zyje troche w wyimaginowanym swiecie..[/QUOTE]

Trafnie to ujęłaś.