Mamusie styczniowe 2020 - Strona 165 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2020-01-24, 22:35   #4921
Rose08
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 660
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

Cytat:
Napisane przez martuniaaa25 Pokaż wiadomość
To też
Ja bym miala wątpliwości bo pojenie woda spowoduje tylko tyle ze przyjmie mniej mleka (czyli bardziej wartościowego pokarmu).. A jaki ma teraz poziom bili?
Rose08 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-01-24, 23:36   #4922
netkaa00
Zakorzenienie
 
Avatar netkaa00
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 4 479
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

Pozdrawiam Was wszystkie,
U mnie po CC mega ciężko, wszystko mnie boli, dodatkowo zajmowanie mała w szpitalu, nie spie od wtorku, masakra...
Nie wiem czy z KP u nas coś będzie, niby brodawki dobre ale ja nie umiem jej przystawiać, już mam całe przekrwione, do jednej z nich nie ma szans przystawić, mała szarpie ze nie wiem
Dokarmiam ja w szpitalu MM, bo inaczej chyba bym już całkiem zwariowała
Myślałam, ze jutro wyjdziemy do domu, a tu jeszcze nie wiadomo, bo podskoczyła jej dziś bilirubina i jutro maja ja jeszcze badać czy nie ma żółtaczki chyba oszaleje, jeszcze dziś jest taka wredna pielęgniarka, ciagle się do mnie o coś czepia, już się popłakałam, do tej pory były same mile a ta jakaś z kosmosu...
Generalnie początki macierzyństwa oceniam jako mega trudne


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
netkaa00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-01-25, 00:39   #4923
verna_
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 648
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

Netka no niestety to zajmowanie się dzieckiem całą dobę w szpitalu potrafi wykończyć. Nie przejmuj się jakimiś wrednymi babami. A co do karmienia to może spróbuj z nakładkami? Niektórym pomagają.

Nie martw się, będzie coraz lepiej!

A u nas odpadł właśnie kikut. Uf 😉
verna_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-01-25, 01:33   #4924
martuniaaa25
Zadomowienie
 
Avatar martuniaaa25
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 154
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

Cytat:
Napisane przez Rose08 Pokaż wiadomość
Ja bym miala wątpliwości bo pojenie woda spowoduje tylko tyle ze przyjmie mniej mleka (czyli bardziej wartościowego pokarmu).. A jaki ma teraz poziom bili?
Szczerze - nie mam pojęcia czy to dobre czy nie natomiast powiedziały to trzy różne osoby z tym że i tak pojenie nie wychodzi bo mała przyjmuje maks dwa łyki wody ( pojenie- mowa była 10,20 ml). Na wczoraj poziom 8,2.
martuniaaa25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-01-25, 05:45   #4925
Rose08
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 660
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

Cytat:
Napisane przez martuniaaa25 Pokaż wiadomość
Szczerze - nie mam pojęcia czy to dobre czy nie natomiast powiedziały to trzy różne osoby z tym że i tak pojenie nie wychodzi bo mała przyjmuje maks dwa łyki wody ( pojenie- mowa była 10,20 ml). Na wczoraj poziom 8,2.
A norma nie jest do 10? Chyba ze to jest norma na te pierwsze doby Nas wypuscili ze szpitala z poziomem 9,7. W domu urosło po 2dobach do 14.5, ale pomoglo samo karmienie piersią. Choc sugerowane juz bylo naswietlanie, mielismy wypożyczyć lampe do domu (zeby uniknac szpitala), ale ostatecznie dojechala do nas lampa w tak złym stanie ze nie zdecydowalismy sie i dobrze bo samo zeszlo. Wiem tez ze niektorzy pediatrzy polecaja MM (chyba z uwagi na wiecej glukozy w skladzie?), ale polozna nam odradzila bo wtedy mocno walczyliśmy o kp. Trzymam kciuki zeby zeszlo!

Netka, bądź silna! I nie sluchaj sie tych wrednych bab. Pamietaj ze jestes najlepsza matka dla swojego dziecka i nie daj sobie wmowic ze jest inaczej Poczatki zawsze sa trudne, pewnie kazda tutaj to potwierdzi... Domagaj sie pomocy jak nie dajesz z czyms rady po CC, one tam od tego są. Najwyzej czasem trzeba bardziej stanowczo... Z brodawkami to pewnie masz jakas lanoline. Ja slyszalam ze z Lansinoh dziala cuda (ja mialam jakas duza tansza, tez zeszlo ale dopiero po paru dniach i czasem sciagalam laktatorem zeby unikac gryzienia). Wiem ze na poczatku to nielatwe ale skup sie na tym zeby poprawnie lapala Ci brodawke, mnie niestety pogryzła bo zapomnialam jak uczyli na szkole rodzenia plus mala srednio potrafila tak szeroko otworzyc buzie Na rany dobry jest tez oklad z szałwii, ale trzeba uważać z częstotliwością bo ogolnie szalwia ogranicza laktację (koniecznie trzeba umyc piers przed podaniem). Ja 2-3x dziennie przykladalam na chwilę nasaczony wacik a pozniej smarowalam mascia. I wietrzylam. Ah, i jak juz miałam tak zakrwawione ze az strupek to po prysznicu jak go zmiękczylam to zdrapalam (pod strupkiem moga byc kanaliki mleczne ktore moglyby sie zatkać). Trzymaj sie ciepło i uwierz, wkrótce bedzie lepiej
Rose08 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-01-25, 06:14   #4926
martuniaaa25
Zadomowienie
 
Avatar martuniaaa25
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 154
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

Cytat:
Napisane przez Rose08 Pokaż wiadomość
A norma nie jest do 10? Chyba ze to jest norma na te pierwsze doby Nas wypuscili ze szpitala z poziomem 9,7. W domu urosło po 2dobach do 14.5, ale pomoglo samo karmienie piersią. Choc sugerowane juz bylo naswietlanie, mielismy wypożyczyć lampe do domu (zeby uniknac szpitala), ale ostatecznie dojechala do nas lampa w tak złym stanie ze nie zdecydowalismy sie i dobrze bo samo zeszlo. Wiem tez ze niektorzy pediatrzy polecaja MM (chyba z uwagi na wiecej glukozy w skladzie?), ale polozna nam odradzila bo wtedy mocno walczyliśmy o kp. Trzymam kciuki zeby zeszlo!

Netka, bądź silna! I nie sluchaj sie tych wrednych bab. Pamietaj ze jestes najlepsza matka dla swojego dziecka i nie daj sobie wmowic ze jest inaczej Poczatki zawsze sa trudne, pewnie kazda tutaj to potwierdzi... Domagaj sie pomocy jak nie dajesz z czyms rady po CC, one tam od tego są. Najwyzej czasem trzeba bardziej stanowczo... Z brodawkami to pewnie masz jakas lanoline. Ja slyszalam ze z Lansinoh dziala cuda (ja mialam jakas duza tansza, tez zeszlo ale dopiero po paru dniach i czasem sciagalam laktatorem zeby unikac gryzienia). Wiem ze na poczatku to nielatwe ale skup sie na tym zeby poprawnie lapala Ci brodawke, mnie niestety pogryzła bo zapomnialam jak uczyli na szkole rodzenia plus mala srednio potrafila tak szeroko otworzyc buzie Na rany dobry jest tez oklad z szałwii, ale trzeba uważać z częstotliwością bo ogolnie szalwia ogranicza laktację (koniecznie trzeba umyc piers przed podaniem). Ja 2-3x dziennie przykladalam na chwilę nasaczony wacik a pozniej smarowalam mascia. I wietrzylam. Ah, i jak juz miałam tak zakrwawione ze az strupek to po prysznicu jak go zmiękczylam to zdrapalam (pod strupkiem moga byc kanaliki mleczne ktore moglyby sie zatkać). Trzymaj sie ciepło i uwierz, wkrótce bedzie lepiej

Tak, norma jest do 10 więc na szczęście wygląda na to że schodzi bo z takim poziomem nas wypuścili ze szpitala. Dzięki za kciuki!

---------- Dopisano o 07:13 ---------- Poprzedni post napisano o 07:03 ----------

Cytat:
Napisane przez netkaa00 Pokaż wiadomość
Pozdrawiam Was wszystkie,
U mnie po CC mega ciężko, wszystko mnie boli, dodatkowo zajmowanie mała w szpitalu, nie spie od wtorku, masakra...
Nie wiem czy z KP u nas coś będzie, niby brodawki dobre ale ja nie umiem jej przystawiać, już mam całe przekrwione, do jednej z nich nie ma szans przystawić, mała szarpie ze nie wiem
Dokarmiam ja w szpitalu MM, bo inaczej chyba bym już całkiem zwariowała
Myślałam, ze jutro wyjdziemy do domu, a tu jeszcze nie wiadomo, bo podskoczyła jej dziś bilirubina i jutro maja ja jeszcze badać czy nie ma żółtaczki chyba oszaleje, jeszcze dziś jest taka wredna pielęgniarka, ciagle się do mnie o coś czepia, już się popłakałam, do tej pory były same mile a ta jakaś z kosmosu...
Generalnie początki macierzyństwa oceniam jako mega trudne


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
To prawda co pisze Rose mało kto przechodzi te początki idealnie. Ja np teraz będę Cię pocieszać a za kilka godzin sama mogę płakać co już mi się kilkakrotnie zdarzyło z bezsilności. Ja jeszcze np małej nie kąpałam i nie wiem kiedy odważe się to zrobić przez jej wrzask i też mam przy tym poczcie że jestem beznadziejna bo nie ogarniam także niestety chwile zwątpienia pewnie będą przychodzić wiele razy. Także bądź dzielna bo wszystko będzie dobrze! Musimy w to wierzyć. A choć to niełatwe jakąś babą się nie przejmuj ja chociaż wszyscy w szpitalu byli mili też z dwa razy jak usłyszałam na jakąś prośbę jak sobie w domu poradzę.

Edytowane przez martuniaaa25
Czas edycji: 2020-01-25 o 06:19
martuniaaa25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-01-25, 06:34   #4927
Justi2019
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 481
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

netka że też musiała Ci się trafić jakaś łajza , te położne niektóre to potrafią dorąbać , nie przejmuj się tym co pitoli Ty jesteś najlepszą mamą dla swojej dzidzi i nie zapominaj o tym. Spróbuj tak jak piszą dziewczyny z nakładkami karmić , też polecam maść z ziaji lano maść , bratowej się super sprawdziła i szybko wygoiła brodawki . Trzymaj małą koło okna niech światło na nią pada i przystawiaj do cyca żółtaczka szybciej odpuści , kciuki ogromne żebyście jutro wyszły , w domku nie będzie już tak źle , ten szpital tak dołuje, będzie dobrze zobaczysz
Justi2019 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-01-25, 07:50   #4928
MagJa123
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2019-11
Wiadomości: 521
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

Cytat:
Napisane przez Justi2019 Pokaż wiadomość
netka że też musiała Ci się trafić jakaś łajza , te położne niektóre to potrafią dorąbać , nie przejmuj się tym co pitoli Ty jesteś najlepszą mamą dla swojej dzidzi i nie zapominaj o tym. Spróbuj tak jak piszą dziewczyny z nakładkami karmić , też polecam maść z ziaji lano maść , bratowej się super sprawdziła i szybko wygoiła brodawki . Trzymaj małą koło okna niech światło na nią pada i przystawiaj do cyca żółtaczka szybciej odpuści , kciuki ogromne żebyście jutro wyszły , w domku nie będzie już tak źle , ten szpital tak dołuje, będzie dobrze zobaczysz

Dokładnie, w domu już jest dużo lepiej. Ja w szpitalu byłam przerażona nawet przewijaniem, bo nigdy tego nie robiłam i nie wiedziałam kiedy ani jak. W domu już spokojnie można się wszystkiego uczyć.
Mi na sutki bardzo pomogła lanolina z Lansinoh i swoje mleko. Pierwsza doba w domu tez piłam Femaltiker, bo mi powiedzieli, że nie mam pokarmu. A położna pokazywała, żeby przystawiać trzymając główkę jedną ręką a drugą swoją pierś i "nadziewamy" dziecko na cyca, wtedy tak nie szarpie i mniej boli.

Dla mnie też to wszystko jest bardzo trudne, ale myślę, że każda z nas tak ma. Dużo radzę się znajomych, mamy i okazuje się, że to wszystko czym się zwykle tak martwię jest zupełnie normalne. Głowa do góry, będzie coraz lepiej!
MagJa123 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-01-25, 15:07   #4929
verna_
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 648
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

Ja z tym karmieniem nie jestem w stanie za bardzo pomóc, bo u mnie chociaż po cesarce, przed terminem i dokarmiany mały zassał od razu.. Jedyny problem to jak czasem się wkurza i nie może trafić. Wtedy właśnie próbuje go tak bardziej położyć i wciskam mu sutka do ust aż załapie.. Może musisz popróbować różnych pozycji? Jak miał problem to też próbowałam go położyć na brzuchu z ustami bezpośrednio na piersi, wtedy też lepiej łapał. Próbuj spokojnie, a jak się nie uda to trudno, nie martw się. Powodzenia!
verna_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-01-25, 16:18   #4930
miniminiv
Zadomowienie
 
Avatar miniminiv
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 1 274
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

W razie czego można poszukać certyfikowanej doradczyni laktacyjnej i się umówić na spotkanie.
U mnie dzisiaj taka właśnie była i jestem bardzo zadowolona. Wiem gdzie popełniamy „błędy”, co poprawić w karmieniu, itp.
W poniedziałek umawiamy się na cięcie wędzidełka.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
miniminiv jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-01-25, 16:42   #4931
Angelika1237
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 517
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

Dziewczyny dziś mój termin. Mój lekarz kazał mi iść do szpitala w dzień terminu żeby zrobili mi ktg Są dwa szpitale u nas w mieście i oczywiście w żadnym mi nie zrobili ktg bo powiedzieli mi że jak chcę ktg to muszę się położyć na oddział i wtedy mi zrobią
Mój tż się wkurzył powiedział im że co to jest. Że nie mogą zrobić mi ktg w innych miastach robią bez problemu . Oczywiście pokłóciliśmy się z jedną lekarka i skończyło się że poszłam prywatnie na ktg. Lekarka mnie zbadała zrobiła USG no i się narazie nie zapowiada żeby młoda chciała wyjść Rozwarcie na palec jak dobrze zrozumiałam i szyjka 1cm . Żadnych skurczy przepływy wszystkie ok

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Angelika1237 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-01-25, 17:27   #4932
Justi2019
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 481
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

Angelika i co dalej ? masz się stawić ileś dni po terminie w szpitalu ?

---------- Dopisano o 18:27 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ----------

Dziś mąż zrobił na obiad chili con carne i miało być ostre bo zawsze ze względu na mnie robił łagodne bo ja nie lubię ostrych rzeczy i to dziś albo ja już nie mam smaku albo nie wiem dla mnie było łagodne a mąż mówił że było ostre , nic nie pomogło w każdym razie , potem drzemka z Adą , po drzemce spacer i póki co są skurcze ale nieregularne i nic z tego nie będzie , jeszcze liczę na jakiś sex ostrzejszy ale mój mąż ostatnio po chwili dochodzi i dupa z dłuższego współżycia eh noi nie wiem co tu więcej robić , przy Adzie sex zadziałał od razu tylko że wtedy sexu nie było miesiąc przed terminem może dlatego ruszyło sama nie wiem , teraz codziennie jest od paru dni ale nic nie pomaga już zaczynam myśleć o tym koktajlu hehe ale też liczę że się zacznie samo eh no żadna ta moja córka nie chce matki wcześniej powitać

---------- Dopisano o 18:27 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ----------

Dziś mąż zrobił na obiad chili con carne i miało być ostre bo zawsze ze względu na mnie robił łagodne bo ja nie lubię ostrych rzeczy i to dziś albo ja już nie mam smaku albo nie wiem dla mnie było łagodne a mąż mówił że było ostre , nic nie pomogło w każdym razie , potem drzemka z Adą , po drzemce spacer i póki co są skurcze ale nieregularne i nic z tego nie będzie , jeszcze liczę na jakiś sex ostrzejszy ale mój mąż ostatnio po chwili dochodzi i dupa z dłuższego współżycia eh noi nie wiem co tu więcej robić , przy Adzie sex zadziałał od razu tylko że wtedy sexu nie było miesiąc przed terminem może dlatego ruszyło sama nie wiem , teraz codziennie jest od paru dni ale nic nie pomaga już zaczynam myśleć o tym koktajlu hehe ale też liczę że się zacznie samo eh no żadna ta moja córka nie chce matki wcześniej powitać
Justi2019 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-01-25, 17:33   #4933
Angelika1237
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 517
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

Tak naprawdę to w szpitalu to mi nic nie powiedzieli. Oni to mówią że mój lekarz ma decydować . Oni mogą mnie na odział położyć i będę czekać . Dlatego dziś poszłam prywatnie i w poniedziałek chyba też będę musiała iść prywatnie bo mój lekarz to dopiero w środę będzie .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Angelika1237 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-01-25, 18:38   #4934
Justi2019
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 481
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

Angelika i ile teraz musisz płacić za wizytę ? Kurcze ciekawe co u mnie będzie jak się nie zacznie do środy to co oni mi bedą robić w tym szpitalu bo szczerze powiem że zastanawiam się czy się zgłosić jeśli nic się nie zacznie bo jak mam leżeć bez sensu w szpitalu i Ady tydzień nie widzieć to ja się na to nie pisze. We wtorek mam ktg jak się nic nie będzie pisało to zapytam położną o ten koktajl
Justi2019 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-01-25, 20:53   #4935
Angelika1237
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 517
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

Cytat:
Napisane przez Justi2019 Pokaż wiadomość
Angelika i ile teraz musisz płacić za wizytę ? Kurcze ciekawe co u mnie będzie jak się nie zacznie do środy to co oni mi bedą robić w tym szpitalu bo szczerze powiem że zastanawiam się czy się zgłosić jeśli nic się nie zacznie bo jak mam leżeć bez sensu w szpitalu i Ady tydzień nie widzieć to ja się na to nie pisze. We wtorek mam ktg jak się nic nie będzie pisało to zapytam położną o ten koktajl
Wiesz co myślałam że zapłacę ze 300 zł bo było KTG USG z przepływami badanie na fotelu i wizyta a ta lekarka wzięła tylko 100 zł więc naprawdę super
Ja też mam starsza córke w domu i nie chcę jej zostawiać jak nie muszę a w piątek ma urodziny więc też bym nie chciała być w szpitalu ;/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Angelika1237 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-01-25, 21:24   #4936
Justi2019
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 481
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

Angelika ale by było jak byś urodziła w ten sam dzień co starszą córkę Masz taką sytuację jak ja i powiem Ci że gdyby nie to że jest Ada to by mi wisiało czy będę leżeć tydzień czy dłużej a tak to chce tylko tyle ile to konieczne eh no kurcze niech wyskakują już te nasze dzidzie
Justi2019 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-01-25, 21:35   #4937
Angelika1237
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 517
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

Nie chce w ten sam dzień i córka też nie chce no mogą już wychodzić a nie pierwsza lutówka się rozpakowała ;D

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Angelika1237 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-01-25, 21:37   #4938
martuniaaa25
Zadomowienie
 
Avatar martuniaaa25
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 154
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

Cytat:
Napisane przez Angelika1237 Pokaż wiadomość
Dziewczyny dziś mój termin. Mój lekarz kazał mi iść do szpitala w dzień terminu żeby zrobili mi ktg Są dwa szpitale u nas w mieście i oczywiście w żadnym mi nie zrobili ktg bo powiedzieli mi że jak chcę ktg to muszę się położyć na oddział i wtedy mi zrobią
Mój tż się wkurzył powiedział im że co to jest. Że nie mogą zrobić mi ktg w innych miastach robią bez problemu . Oczywiście pokłóciliśmy się z jedną lekarka i skończyło się że poszłam prywatnie na ktg. Lekarka mnie zbadała zrobiła USG no i się narazie nie zapowiada żeby młoda chciała wyjść Rozwarcie na palec jak dobrze zrozumiałam i szyjka 1cm . Żadnych skurczy przepływy wszystkie ok

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Trzeba było powiedzieć że słabo czujesz ruchy z tego co się orientuję muszą to sprawdzić a jak nie to prosiłabym na piśmie odnowę. Ja jak pojechałam do najbliższego mojego miejsca zamieszkania szpitala w którym rodzić nie zamierzałam to pielęgniarka też powiedziała że mają praktykę że zostawiają na obserwację a jak nie chcę to muszę jechać do szpitala w którym chce rodzić poszła jednak do lekarza i słyszałam jak ta odpowiada że muszą mnie zbadać. Zbadali wszystko tylko to ja musiałam podpisać odnowę że nie zostaję.
martuniaaa25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-01-25, 21:58   #4939
basias22
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-11
Wiadomości: 21
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

U mnie też jest cisza. Nic sie nie dzieję, a termin mam na wtorek. Jutro są moje urodzinki więc nie chciałabym żeby mnie jutro wzięło :P chociaż dzisiaj wysprzątałam cały dom aż mnie kręgosłup boli. W poniedziałek mam wizytę u gin i zobaczymy co mi powie.
basias22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-01-25, 21:58   #4940
Justi2019
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 481
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

Ja to się właśnie obawiam że mogę być lutówką a nie styczniówką , data 02.02.2020 mi się bardzo podoba ale kurcze leżeć tyle w szpitalu już mi się nie uśmiecha
Justi2019 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-01-26, 07:20   #4941
Rose08
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 660
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

Cytat:
Napisane przez basias22 Pokaż wiadomość
U mnie też jest cisza. Nic sie nie dzieję, a termin mam na wtorek. Jutro są moje urodzinki więc nie chciałabym żeby mnie jutro wzięło :P chociaż dzisiaj wysprzątałam cały dom aż mnie kręgosłup boli. W poniedziałek mam wizytę u gin i zobaczymy co mi powie.
Wszystkiego naj !

Cytat:
Napisane przez Justi2019 Pokaż wiadomość
Ja to się właśnie obawiam że mogę być lutówką a nie styczniówką , data 02.02.2020 mi się bardzo podoba ale kurcze leżeć tyle w szpitalu już mi się nie uśmiecha
A dlaczego miałabys lezec tyle w szpitalu? Musisz sie stawic w tp? U nas chyba norma jest ze tydzien po terminie, jesli sie nic nie dzieje ..

U nas pierwsza nocka z problemami. Mała nie mogla usnac, zjadla z obu piersi i nadal bylo marudzenie. W koncu mąż wzial ja na brzuszek, puscila pare bączków i zasnela. Ale walka trwala 3h. Nie jestem mentalnie gotowa na jakies kolki itd. �� Kiedy to sie w ogole zaczyna? I co mozna stosowac poza masazem, czy termoforem poki nie moze brac żadnych leków przed ukończeniem miesiaca?
Wczoraj poszlismy na pierwszy spacer, byl mroz ale przespała cala droge, bylismy krocej niz pol godziny. Moze dzis powtorzymy ❤️

Edytowane przez Rose08
Czas edycji: 2020-01-26 o 07:22
Rose08 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-01-26, 08:44   #4942
MagJa123
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2019-11
Wiadomości: 521
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

Cytat:
Napisane przez Rose08 Pokaż wiadomość
Wszystkiego naj !



A dlaczego miałabys lezec tyle w szpitalu? Musisz sie stawic w tp? U nas chyba norma jest ze tydzien po terminie, jesli sie nic nie dzieje ..

U nas pierwsza nocka z problemami. Mała nie mogla usnac, zjadla z obu piersi i nadal bylo marudzenie. W koncu mąż wzial ja na brzuszek, puscila pare bączków i zasnela. Ale walka trwala 3h. Nie jestem mentalnie gotowa na jakies kolki itd. �� Kiedy to sie w ogole zaczyna? I co mozna stosowac poza masazem, czy termoforem poki nie moze brac żadnych leków przed ukończeniem miesiaca?
Wczoraj poszlismy na pierwszy spacer, byl mroz ale przespała cala droge, bylismy krocej niz pol godziny. Moze dzis powtorzymy ❤️

Nam się wydaje, że też coś zaczyna brzuch ostatnio pobolewać, bo zasypiając często się pręży płacze i robi się czerwona, ale z drugiej strony kupy robi normalnie. My już na wszelki wypadek codziennie kilka razy dziennie masujemy brzuszek, przyginamy nóżki, termoforu użyliśmy raz, kładziemy na brzuszek - na przewijaku, u siebie na brzuchu. Wczoraj też 1 raz spróbowałam zawiązać ją w chustę, zasnęła i myślę, że to też pomaga na jej brzuch, ale muszę jednak zaprosić Panią, która to skontroluje, bo nie wiem czy zrobiłam to w 100% dobrze.
MagJa123 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-01-26, 10:04   #4943
CreamyMuffin
Rozeznanie
 
Avatar CreamyMuffin
 
Zarejestrowany: 2017-07
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 559
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

Cytat:
Napisane przez Rose08 Pokaż wiadomość
Wszystkiego naj !



A dlaczego miałabys lezec tyle w szpitalu? Musisz sie stawic w tp? U nas chyba norma jest ze tydzien po terminie, jesli sie nic nie dzieje ..

U nas pierwsza nocka z problemami. Mała nie mogla usnac, zjadla z obu piersi i nadal bylo marudzenie. W koncu mąż wzial ja na brzuszek, puscila pare bączków i zasnela. Ale walka trwala 3h. Nie jestem mentalnie gotowa na jakies kolki itd. �� Kiedy to sie w ogole zaczyna? I co mozna stosowac poza masazem, czy termoforem poki nie moze brac żadnych leków przed ukończeniem miesiaca?
Wczoraj poszlismy na pierwszy spacer, byl mroz ale przespała cala droge, bylismy krocej niz pol godziny. Moze dzis powtorzymy ❤️
Spokojnie możesz podawać espumisan lub sab simplex i probiotyk bio gaja przed skończonym miesiącem. My od 2 tygodnia stosowalismy. Te leki się nie wchlaniaja, są obojętne fizjologicznie. Wiadomo zazwyczaj warto sięgnąć jak naturalne domowe sposoby już nie dają rady.

U nas z probiotykow sprawdza się bio gaja i dicoflor.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
J&M - 09.2019
CreamyMuffin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-01-26, 10:28   #4944
miniminiv
Zadomowienie
 
Avatar miniminiv
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 1 274
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

Ja też już od jakiegoś czasu podaję doraźnie Espumisan, a Młody ma 3 tygodnie.
I codziennie BioGaię.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
miniminiv jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-01-26, 10:51   #4945
Inevera123
Zadomowienie
 
Avatar Inevera123
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 1 116
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

U mnie dzisiaj też kiepska noc. Mała wczoraj przespała cały dzień i w nocy już nie miała zamiaru. Więc się z nią bujaliśmy na zmianę z mężem i oboje jesteśmy nieprzytomni. Ale też nastała aktualizacja systemu i dzisiaj malutka i leżała pół godziny w bujaczku i pół godziny na kocyku z rodzeństwem w pokoju. A ostatnie dni tylko na rękach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Inevera123 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-01-26, 11:56   #4946
sledziczeek
Rozeznanie
 
Avatar sledziczeek
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 923
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

Hej dziewczyny. Nie bylo mnie tu od tygodnia, musialam jakos wszystko sobie poukladac i zgrac sie z moim synkiem, odnalezc w nowej roli mamy.
Ale nadszedl ten czas podzielenia sie historia porodu, jako ze juz powoli wszystko sie zaczyna rozmywac I niektore szczegoly po prostu nie pamietam. Przy okazji moze komus sie przyda opis jak to mniej wiecej wyglada w Stanach jakby kiedys mial tam rodzic.

Zaczelo sie 17 stycznia. O 2 w nocy pekly mi wody w lozku, poczulam takie “pyk” i cala sie zalalam. Wyskoczylam z lozka i na kibelek, tam siedzialam jakies pol godziny, czekalam az ze mnie wyleci. Rano pojechalismy do szpitala. Najpierw poszlam na tzw ewaluacje, polozna podpiela mnie i dzidzie pod ktg i wypelnialam papiery oraz puscila mi film o zzo. Pobrali krew i wzieli mocz do badan. Sprawdzila rozwarcie- 3cm. Bylam w swietnym homorze, pozytywnie nastawiona i gotowa, jeszcze przed przyjazdem pojechalismy do maka na sniadanie. Potem mnie wzieli do sali takiej przedporodowo-porodowo-poporodowej w ktorej to mialam spedzic reszte pobytu w szpitalu. Warunki naprawde super, cala wielka sala z lazienka dla mnie. Byla godzina ok 10 rano. Skurcze pisaly sie co 5-7min ale byly delikatne. Caly czas musialam byc pod kablami, dostalam kroplowke nawadniajaca. Na lozku bylo mi bardzo niewygodnie wiec sie przenioslam na fotel bujany, potem na pilke. Maz byl ze mna caly czas.
Dopiero ok 14 mi znow sprawdzila rozwarcie zeby tam za czesto nie grzebac bo infekcja. Mialam 4cm wiec idzie powoli, ale mlody opadl troche w dol. Szyjka mieciutka, skurcze nadal co 5-7min, nieco wyrazniejsze. Poszlam na pilke a polozna sie skonsultowala z lekarzem i padla decyzja ze dajemy troche oksy na przyspieszenie akcji. Zaczelam miec coraz silniejsze i czestsze skurcze, ale wciaz do wytrzymania. Ok 19 bylo 7cm I naprawde juz wyrazne skurcze ale porownujac z tym co bylo potem to takie 7/10. Bylam juz bardzo zmeczona nie tyle sila co dlugoscia tego porodu wiec zaproponowano mi przeciwbolowy w kroplowce na ktory sie zgodzilam zeby zrobic sobie mala przerwe na drzemke. To byl blad. Czulam sie jak pijana, skurcze robily sie coraz silniejsze wiec mnie wybudzaly bo bol co prawda slabiej ale jednak czulam. Do tego bylam otepiona. Po ok pol h lek przestal dzialac i zaczela sie najgorsza czesc porodu. Skurcze co ok 2-3min baaardzo bolesne, pierwsza godzina bol ok 9/10. Siedzialam na fotelu bujanym. Maz mi na skurczu masowal plecy bo mialam bole krzyzowe. Jeczalam i wylam ale wspolpracowalam z polozna i caly czas mowilam ze wytrzymam. Po tej godzinie mnie znow sprawdzili I sie okazalo ze 7,5cm. Bylam zalamana. Tak sie staralam. Zadzwonilam do mamy z placzem. W miedzyczasie zmienily sie polozne, dostalam jakas mloda chyba dopiero sie przyuczala. W miedzyczasie podali mi antybiotyk bo juz bylo jakies 18-19h od pekniecia wod I zaczela mi puchnac szyjka. Poprosilam jeszcze o ten lek bo od 8cm juz nie daja a bylam wycienczona I power drzemka mi dodala sil. Potem jak sie przebudzilam byla masakra. Podkrecili mi oksy. Skurcze mialam tak straszne ze prawie gryzlam sciany. Zaczelam sie wyginac, trzasc i prezyc z bolu, jeszcze na poczatku probowalam wspolpracowac, jakies nowe pozycje, polozne mi kregoslup uciskaly i biodra. Ale nie szlo. Poddalam sie i poprosilam o epidural. Po tym bol jak reka odjal, poszlam spac na 2h. Ok 1 w nocy bylo 9cm, skurcze mialam bardzo silne ale nie czulam nic oprocz twardnienia brzucha. Zadzwonilam zmow do mamy, w PL byla 8 rano i wszyscy czekali. Ja plakalam ze juz mam dosc i tak mi przykro ze sama nie dalam rady. Mlody bardzo wolno przesuwal sie w dol. wtedy przyszedl moj lekarz ktory akurat szedl na cesarke. Powiedzial ze jak wroci I nie bedzie postepu to powaznie pogadamy. Mialam widmo cesarki ktorej sie tak balam. Bedac tak blisko. Zmobilizowalam sie I zaczelam wspolpracowac. Polozne mi nogi zarzucaly zeby tak mlodego ulozyc zeby naciskac na szyjke. Po godzinie brakowalo mniej niz pol cm. Byla 2 w nocy. Za pol godziny przyszedl dr i mnie sprawdzil- pelne rozwarcie. Radosc i rozpoczecie drugiego etapu porodu- parcie- po 25h od odejscia wod. 2h parlam, troche jestem zla bo juz bylam taka wyczerpana ze sluchalam rad tych poloznych, calkowicie bylam na nie zdana bo nie czulam od pasa w dol a monitor ktg byl za mna. A one kazaly mi przec z calej sily- 3x po 10s na kazdym skurczu. Parlam prawie 1,5h i zawolali doktora. Po pol h wyszedl Milo. Jak go wszyscy zobaczyli to sie przerazili- taki byl wielki. Dr powiedzial ze tak grubej pepowiny nie widzial w swojej historii. To dziwne bo az taka wielka Ja sama nie jestem. Ja plakalam, cale emocje ze mnie zeszly. Dostalam malego na klate. Potem go wzieli na wazenie a mnoe szyli ok godziny. Mam pekniecie 3st. Mnostwo szwow. Ale to sie nie liczylo. Potem zrobilismy skin to skin, krotko bo padlam po godzinie, zdarzylam go jednak nakarmic. Potem odlozylam bo balam sie ze go przydusze, oczy same mi sie zamykaly. On tez spal.
Rano zbudzili mnoe ok 10 zeby isc do lazienki bo podczas parcia wypadl mi cewnik. Po wysikaniu sie czulam sie o wiele lepiej, polowa opuchlizny zeszla. Mialam miec przetaczana krew ale na szczescie sie obylo bez. Bylam nadal bardzo slaba. Mlody spal, tez byl wycienczony ale probowalam go karmic mimo wszystko. W szpitalu nadal nie mialam mleka tylko siare. Mlody jadl czesto ale wiadomo malo. Nie wisial na cycu I ladnie spal. Mialam spotkanie z cdl ktora mnie nauczyla przystawiac I bardzo chwalila.

W pn wyszlismy do domu i nadal bylo tak jak w szpitalu. We wtorek mialam juz pelne piersi mleka a w srode rano musialam sie zameldowac u pediatry. Od powrotu ze szpitala mlody nie robil kupy i malo sikal, schudl pol kilo. Pani dr troche sie zaniepokoila ale dala mi nakarmic, zwazylismy jeszcze raz i przybral wiec kazala obserwowac I Jak do weekendu ske nie poprawi to przyjsc. Ale poprawilo sie. Syn od srody wisi na piersi caly dzien, w nocy budzi sie raz-dwa poki co. Jest cudowny. Idealny. Czasem patrze na noego i lzy same leca, nie wierze ze jestem mama tego chlopca. Wyglada dokladnie jak moj brat jak sie urodzil.
Nie przeszkadza mi wstawanie w nocy, to ze w dzien jest cycus i nieodkladalny, sama nie sadzilam ze tyle we mnie sie znajdzie cierpliwosci i sily. Kocham go na smierc.

Czy bede chciala wiecej dzieci- raczej nie, chyba ze adoptuje :p drugi raz tego horroru nie zniese

Czy bylo warto - zdecydowanie tak!

Oszalalam na punkcie mojego dziecka jak pewnie kazda mama.

A jesli chodzi o mnie to juz mi zlecialo 11kg od porodu, zostalo jeszcze ok 9 do wagi sprzed. Mam problemy “kroczowe “ jak sie latwo domyslec. Troche wietrze, troche plucze, troche stosuje rozne specufiki ale z tego co mi sie wydaje pekaja mi tam zrosty i boli jak cholera. Gdyby nie to bylabym juz praktycznie w pelni sprawna bo brzuch mo sie prawie caly wchlonal, nic wiecej ze mnie juz chyba nie leci , malo co.

Eh. Rozpisalam sie ale potrzebowalam to spisac, tak dla samej siebie. Teraz juz moge zapomniec.


Sent from my iPhone using Tapatalk
__________________
Zapuszczam włosy od X 2014
wracam do naturalek od I 2015
sledziczeek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-01-26, 13:53   #4947
Justi2019
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 481
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

Rose08 mój lekarz dał mi skierowanie do szpitala i mam się stawić w dniu terminu noi nie wiadomo ile będę leżała jeśli się nic nie będzie działo , z Klaudią tydzień leżałam lipa straszna

Basias22 wszystkiego najlepszego

---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

Sledziczek nacierpiałaś się kochana ale tak jak napisałaś było warto . Masz już swojego synka przy sobie i teraz już będzie tylko lepiej super że laktacja rozkrecona , teraz już tylko dzidziuś będzie przybierał super że dałaś radę sn po tylu godzinach . A z drugim dzieckiem to po pewnym czasie jestem pewna że jeszcze będziesz chciała siostrzyczkę dla synka :p

Ja byłam dziś na obiadku u teściów i bardzo mnie wkurzały teksty teściowej która do mojej Ady mówiła że teraz zostanie odsunięta na bok jak się pojawi dzidziuś , zwróciłam jej uwagę żeby tak nie mówiła bo mimo że jest mała ale rozumie już , powiedzialam że nigdy nie zostanie odsunięta a teściowa do mnie ale to samo się dzieje jak się pojawia kolejne maleństwo . Już miałam jej powiedzieć że chyba u Ciebie tak było. Zresztą nie ma porównania mój mąż jest mlodszy od swojego brata 13 lat , więc taki 13 latek nie potrzebuje już uwagi a nawet nie chce , widzę po swojej Klaudii , chodzi do 8 klasy i weź tu ja przytul czy coś hehe nie da się hehe to już Panna a Adusia jest maleńka i jeszcze długo będzie potrzebowała mojej uwagi i takie teksty teściowej nie są na miejscu mimo że nic nie mam do teściów to czasem mogliby się w język ugryźć

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

Sledziczek nacierpiałaś się kochana ale tak jak napisałaś było warto . Masz już swojego synka przy sobie i teraz już będzie tylko lepiej super że laktacja rozkrecona , teraz już tylko dzidziuś będzie przybierał super że dałaś radę sn po tylu godzinach . A z drugim dzieckiem to po pewnym czasie jestem pewna że jeszcze będziesz chciała siostrzyczkę dla synka :p

Ja byłam dziś na obiadku u teściów i bardzo mnie wkurzały teksty teściowej która do mojej Ady mówiła że teraz zostanie odsunięta na bok jak się pojawi dzidziuś , zwróciłam jej uwagę żeby tak nie mówiła bo mimo że jest mała ale rozumie już , powiedzialam że nigdy nie zostanie odsunięta a teściowa do mnie ale to samo się dzieje jak się pojawia kolejne maleństwo . Już miałam jej powiedzieć że chyba u Ciebie tak było. Zresztą nie ma porównania mój mąż jest mlodszy od swojego brata 13 lat , więc taki 13 latek nie potrzebuje już uwagi a nawet nie chce , widzę po swojej Klaudii , chodzi do 8 klasy i weź tu ja przytul czy coś hehe nie da się hehe to już Panna a Adusia jest maleńka i jeszcze długo będzie potrzebowała mojej uwagi i takie teksty teściowej nie są na miejscu mimo że nic nie mam do teściów to czasem mogliby się w język ugryźć

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------

Sledziczek nacierpiałaś się kochana ale tak jak napisałaś było warto . Masz już swojego synka przy sobie i teraz już będzie tylko lepiej super że laktacja rozkrecona , teraz już tylko dzidziuś będzie przybierał super że dałaś radę sn po tylu godzinach . A z drugim dzieckiem to po pewnym czasie jestem pewna że jeszcze będziesz chciała siostrzyczkę dla synka :p

Ja byłam dziś na obiadku u teściów i bardzo mnie wkurzały teksty teściowej która do mojej Ady mówiła że teraz zostanie odsunięta na bok jak się pojawi dzidziuś , zwróciłam jej uwagę żeby tak nie mówiła bo mimo że jest mała ale rozumie już , powiedzialam że nigdy nie zostanie odsunięta a teściowa do mnie ale to samo się dzieje jak się pojawia kolejne maleństwo . Już miałam jej powiedzieć że chyba u Ciebie tak było. Zresztą nie ma porównania mój mąż jest mlodszy od swojego brata 13 lat , więc taki 13 latek nie potrzebuje już uwagi a nawet nie chce , widzę po swojej Klaudii , chodzi do 8 klasy i weź tu ja przytul czy coś hehe nie da się hehe to już Panna a Adusia jest maleńka i jeszcze długo będzie potrzebowała mojej uwagi i takie teksty teściowej nie są na miejscu mimo że nic nie mam do teściów to czasem mogliby się w język ugryźć

---------- Dopisano o 14:52 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------

Sledziczek nacierpiałaś się kochana ale tak jak napisałaś było warto . Masz już swojego synka przy sobie i teraz już będzie tylko lepiej super że laktacja rozkrecona , teraz już tylko dzidziuś będzie przybierał super że dałaś radę sn po tylu godzinach . A z drugim dzieckiem to po pewnym czasie jestem pewna że jeszcze będziesz chciała siostrzyczkę dla synka :p

Ja byłam dziś na obiadku u teściów i bardzo mnie wkurzały teksty teściowej która do mojej Ady mówiła że teraz zostanie odsunięta na bok jak się pojawi dzidziuś , zwróciłam jej uwagę żeby tak nie mówiła bo mimo że jest mała ale rozumie już , powiedzialam że nigdy nie zostanie odsunięta a teściowa do mnie ale to samo się dzieje jak się pojawia kolejne maleństwo . Już miałam jej powiedzieć że chyba u Ciebie tak było. Zresztą nie ma porównania mój mąż jest mlodszy od swojego brata 13 lat , więc taki 13 latek nie potrzebuje już uwagi a nawet nie chce , widzę po swojej Klaudii , chodzi do 8 klasy i weź tu ja przytul czy coś hehe nie da się hehe to już Panna a Adusia jest maleńka i jeszcze długo będzie potrzebowała mojej uwagi i takie teksty teściowej nie są na miejscu mimo że nic nie mam do teściów to czasem mogliby się w język ugryźć

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ----------

Sorki dziewczyny wysłało mi tego samego posta parę razy eh ten internet
Justi2019 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-01-26, 14:19   #4948
Rose08
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 660
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

Cytat:
Napisane przez CreamyMuffin Pokaż wiadomość
Spokojnie możesz podawać espumisan lub sab simplex i probiotyk bio gaja przed skończonym miesiącem. My od 2 tygodnia stosowalismy. Te leki się nie wchlaniaja, są obojętne fizjologicznie. Wiadomo zazwyczaj warto sięgnąć jak naturalne domowe sposoby już nie dają rady.

U nas z probiotykow sprawdza się bio gaja i dicoflor.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ta BioGaie jak podajecie? Kiedy/ile?
Rose08 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-01-26, 14:44   #4949
martuniaaa25
Zadomowienie
 
Avatar martuniaaa25
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 154
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

Cytat:
Napisane przez sledziczeek Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny. Nie bylo mnie tu od tygodnia, musialam jakos wszystko sobie poukladac i zgrac sie z moim synkiem, odnalezc w nowej roli mamy.
Ale nadszedl ten czas podzielenia sie historia porodu, jako ze juz powoli wszystko sie zaczyna rozmywac I niektore szczegoly po prostu nie pamietam. Przy okazji moze komus sie przyda opis jak to mniej wiecej wyglada w Stanach jakby kiedys mial tam rodzic.

Zaczelo sie 17 stycznia. O 2 w nocy pekly mi wody w lozku, poczulam takie “pyk” i cala sie zalalam. Wyskoczylam z lozka i na kibelek, tam siedzialam jakies pol godziny, czekalam az ze mnie wyleci. Rano pojechalismy do szpitala. Najpierw poszlam na tzw ewaluacje, polozna podpiela mnie i dzidzie pod ktg i wypelnialam papiery oraz puscila mi film o zzo. Pobrali krew i wzieli mocz do badan. Sprawdzila rozwarcie- 3cm. Bylam w swietnym homorze, pozytywnie nastawiona i gotowa, jeszcze przed przyjazdem pojechalismy do maka na sniadanie. Potem mnie wzieli do sali takiej przedporodowo-porodowo-poporodowej w ktorej to mialam spedzic reszte pobytu w szpitalu. Warunki naprawde super, cala wielka sala z lazienka dla mnie. Byla godzina ok 10 rano. Skurcze pisaly sie co 5-7min ale byly delikatne. Caly czas musialam byc pod kablami, dostalam kroplowke nawadniajaca. Na lozku bylo mi bardzo niewygodnie wiec sie przenioslam na fotel bujany, potem na pilke. Maz byl ze mna caly czas.
Dopiero ok 14 mi znow sprawdzila rozwarcie zeby tam za czesto nie grzebac bo infekcja. Mialam 4cm wiec idzie powoli, ale mlody opadl troche w dol. Szyjka mieciutka, skurcze nadal co 5-7min, nieco wyrazniejsze. Poszlam na pilke a polozna sie skonsultowala z lekarzem i padla decyzja ze dajemy troche oksy na przyspieszenie akcji. Zaczelam miec coraz silniejsze i czestsze skurcze, ale wciaz do wytrzymania. Ok 19 bylo 7cm I naprawde juz wyrazne skurcze ale porownujac z tym co bylo potem to takie 7/10. Bylam juz bardzo zmeczona nie tyle sila co dlugoscia tego porodu wiec zaproponowano mi przeciwbolowy w kroplowce na ktory sie zgodzilam zeby zrobic sobie mala przerwe na drzemke. To byl blad. Czulam sie jak pijana, skurcze robily sie coraz silniejsze wiec mnie wybudzaly bo bol co prawda slabiej ale jednak czulam. Do tego bylam otepiona. Po ok pol h lek przestal dzialac i zaczela sie najgorsza czesc porodu. Skurcze co ok 2-3min baaardzo bolesne, pierwsza godzina bol ok 9/10. Siedzialam na fotelu bujanym. Maz mi na skurczu masowal plecy bo mialam bole krzyzowe. Jeczalam i wylam ale wspolpracowalam z polozna i caly czas mowilam ze wytrzymam. Po tej godzinie mnie znow sprawdzili I sie okazalo ze 7,5cm. Bylam zalamana. Tak sie staralam. Zadzwonilam do mamy z placzem. W miedzyczasie zmienily sie polozne, dostalam jakas mloda chyba dopiero sie przyuczala. W miedzyczasie podali mi antybiotyk bo juz bylo jakies 18-19h od pekniecia wod I zaczela mi puchnac szyjka. Poprosilam jeszcze o ten lek bo od 8cm juz nie daja a bylam wycienczona I power drzemka mi dodala sil. Potem jak sie przebudzilam byla masakra. Podkrecili mi oksy. Skurcze mialam tak straszne ze prawie gryzlam sciany. Zaczelam sie wyginac, trzasc i prezyc z bolu, jeszcze na poczatku probowalam wspolpracowac, jakies nowe pozycje, polozne mi kregoslup uciskaly i biodra. Ale nie szlo. Poddalam sie i poprosilam o epidural. Po tym bol jak reka odjal, poszlam spac na 2h. Ok 1 w nocy bylo 9cm, skurcze mialam bardzo silne ale nie czulam nic oprocz twardnienia brzucha. Zadzwonilam zmow do mamy, w PL byla 8 rano i wszyscy czekali. Ja plakalam ze juz mam dosc i tak mi przykro ze sama nie dalam rady. Mlody bardzo wolno przesuwal sie w dol. wtedy przyszedl moj lekarz ktory akurat szedl na cesarke. Powiedzial ze jak wroci I nie bedzie postepu to powaznie pogadamy. Mialam widmo cesarki ktorej sie tak balam. Bedac tak blisko. Zmobilizowalam sie I zaczelam wspolpracowac. Polozne mi nogi zarzucaly zeby tak mlodego ulozyc zeby naciskac na szyjke. Po godzinie brakowalo mniej niz pol cm. Byla 2 w nocy. Za pol godziny przyszedl dr i mnie sprawdzil- pelne rozwarcie. Radosc i rozpoczecie drugiego etapu porodu- parcie- po 25h od odejscia wod. 2h parlam, troche jestem zla bo juz bylam taka wyczerpana ze sluchalam rad tych poloznych, calkowicie bylam na nie zdana bo nie czulam od pasa w dol a monitor ktg byl za mna. A one kazaly mi przec z calej sily- 3x po 10s na kazdym skurczu. Parlam prawie 1,5h i zawolali doktora. Po pol h wyszedl Milo. Jak go wszyscy zobaczyli to sie przerazili- taki byl wielki. Dr powiedzial ze tak grubej pepowiny nie widzial w swojej historii. To dziwne bo az taka wielka Ja sama nie jestem. Ja plakalam, cale emocje ze mnie zeszly. Dostalam malego na klate. Potem go wzieli na wazenie a mnoe szyli ok godziny. Mam pekniecie 3st. Mnostwo szwow. Ale to sie nie liczylo. Potem zrobilismy skin to skin, krotko bo padlam po godzinie, zdarzylam go jednak nakarmic. Potem odlozylam bo balam sie ze go przydusze, oczy same mi sie zamykaly. On tez spal.
Rano zbudzili mnoe ok 10 zeby isc do lazienki bo podczas parcia wypadl mi cewnik. Po wysikaniu sie czulam sie o wiele lepiej, polowa opuchlizny zeszla. Mialam miec przetaczana krew ale na szczescie sie obylo bez. Bylam nadal bardzo slaba. Mlody spal, tez byl wycienczony ale probowalam go karmic mimo wszystko. W szpitalu nadal nie mialam mleka tylko siare. Mlody jadl czesto ale wiadomo malo. Nie wisial na cycu I ladnie spal. Mialam spotkanie z cdl ktora mnie nauczyla przystawiac I bardzo chwalila.

W pn wyszlismy do domu i nadal bylo tak jak w szpitalu. We wtorek mialam juz pelne piersi mleka a w srode rano musialam sie zameldowac u pediatry. Od powrotu ze szpitala mlody nie robil kupy i malo sikal, schudl pol kilo. Pani dr troche sie zaniepokoila ale dala mi nakarmic, zwazylismy jeszcze raz i przybral wiec kazala obserwowac I Jak do weekendu ske nie poprawi to przyjsc. Ale poprawilo sie. Syn od srody wisi na piersi caly dzien, w nocy budzi sie raz-dwa poki co. Jest cudowny. Idealny. Czasem patrze na noego i lzy same leca, nie wierze ze jestem mama tego chlopca. Wyglada dokladnie jak moj brat jak sie urodzil.
Nie przeszkadza mi wstawanie w nocy, to ze w dzien jest cycus i nieodkladalny, sama nie sadzilam ze tyle we mnie sie znajdzie cierpliwosci i sily. Kocham go na smierc.

Czy bede chciala wiecej dzieci- raczej nie, chyba ze adoptuje :p drugi raz tego horroru nie zniese

Czy bylo warto - zdecydowanie tak!

Oszalalam na punkcie mojego dziecka jak pewnie kazda mama.

A jesli chodzi o mnie to juz mi zlecialo 11kg od porodu, zostalo jeszcze ok 9 do wagi sprzed. Mam problemy “kroczowe “ jak sie latwo domyslec. Troche wietrze, troche plucze, troche stosuje rozne specufiki ale z tego co mi sie wydaje pekaja mi tam zrosty i boli jak cholera. Gdyby nie to bylabym juz praktycznie w pelni sprawna bo brzuch mo sie prawie caly wchlonal, nic wiecej ze mnie juz chyba nie leci , malo co.

Eh. Rozpisalam sie ale potrzebowalam to spisac, tak dla samej siebie. Teraz juz moge zapomniec.


Sent from my iPhone using Tapatalk
Kobiety są niesamowite!🤗🤗🤗 Byłaś bardzo dzielna!
martuniaaa25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-01-26, 16:20   #4950
miniminiv
Zadomowienie
 
Avatar miniminiv
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 1 274
Dot.: Mamusie styczniowe 2020

Cytat:
Napisane przez Rose08 Pokaż wiadomość
Ta BioGaie jak podajecie? Kiedy/ile?


Ja podaję przed południem, 5 kropelek 1x dziennie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
miniminiv jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-01-29 09:18:41


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:52.