2020-01-24, 22:35 | #4921 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 660
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
|
2020-01-24, 23:36 | #4922 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 4 479
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
Pozdrawiam Was wszystkie,
U mnie po CC mega ciężko, wszystko mnie boli, dodatkowo zajmowanie mała w szpitalu, nie spie od wtorku, masakra... Nie wiem czy z KP u nas coś będzie, niby brodawki dobre ale ja nie umiem jej przystawiać, już mam całe przekrwione, do jednej z nich nie ma szans przystawić, mała szarpie ze nie wiem Dokarmiam ja w szpitalu MM, bo inaczej chyba bym już całkiem zwariowała Myślałam, ze jutro wyjdziemy do domu, a tu jeszcze nie wiadomo, bo podskoczyła jej dziś bilirubina i jutro maja ja jeszcze badać czy nie ma żółtaczki chyba oszaleje, jeszcze dziś jest taka wredna pielęgniarka, ciagle się do mnie o coś czepia, już się popłakałam, do tej pory były same mile a ta jakaś z kosmosu... Generalnie początki macierzyństwa oceniam jako mega trudne Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-01-25, 00:39 | #4923 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 648
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
Netka no niestety to zajmowanie się dzieckiem całą dobę w szpitalu potrafi wykończyć. Nie przejmuj się jakimiś wrednymi babami. A co do karmienia to może spróbuj z nakładkami? Niektórym pomagają.
Nie martw się, będzie coraz lepiej! A u nas odpadł właśnie kikut. Uf 😉 |
2020-01-25, 01:33 | #4924 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 154
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
Szczerze - nie mam pojęcia czy to dobre czy nie natomiast powiedziały to trzy różne osoby z tym że i tak pojenie nie wychodzi bo mała przyjmuje maks dwa łyki wody ( pojenie- mowa była 10,20 ml). Na wczoraj poziom 8,2.
|
2020-01-25, 05:45 | #4925 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 660
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
Cytat:
Netka, bądź silna! I nie sluchaj sie tych wrednych bab. Pamietaj ze jestes najlepsza matka dla swojego dziecka i nie daj sobie wmowic ze jest inaczej Poczatki zawsze sa trudne, pewnie kazda tutaj to potwierdzi... Domagaj sie pomocy jak nie dajesz z czyms rady po CC, one tam od tego są. Najwyzej czasem trzeba bardziej stanowczo... Z brodawkami to pewnie masz jakas lanoline. Ja slyszalam ze z Lansinoh dziala cuda (ja mialam jakas duza tansza, tez zeszlo ale dopiero po paru dniach i czasem sciagalam laktatorem zeby unikac gryzienia). Wiem ze na poczatku to nielatwe ale skup sie na tym zeby poprawnie lapala Ci brodawke, mnie niestety pogryzła bo zapomnialam jak uczyli na szkole rodzenia plus mala srednio potrafila tak szeroko otworzyc buzie Na rany dobry jest tez oklad z szałwii, ale trzeba uważać z częstotliwością bo ogolnie szalwia ogranicza laktację (koniecznie trzeba umyc piers przed podaniem). Ja 2-3x dziennie przykladalam na chwilę nasaczony wacik a pozniej smarowalam mascia. I wietrzylam. Ah, i jak juz miałam tak zakrwawione ze az strupek to po prysznicu jak go zmiękczylam to zdrapalam (pod strupkiem moga byc kanaliki mleczne ktore moglyby sie zatkać). Trzymaj sie ciepło i uwierz, wkrótce bedzie lepiej |
|
2020-01-25, 06:14 | #4926 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 154
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
Cytat:
Tak, norma jest do 10 więc na szczęście wygląda na to że schodzi bo z takim poziomem nas wypuścili ze szpitala. Dzięki za kciuki! ---------- Dopisano o 07:13 ---------- Poprzedni post napisano o 07:03 ---------- Cytat:
Edytowane przez martuniaaa25 Czas edycji: 2020-01-25 o 06:19 |
||
2020-01-25, 06:34 | #4927 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 481
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
netka że też musiała Ci się trafić jakaś łajza , te położne niektóre to potrafią dorąbać , nie przejmuj się tym co pitoli Ty jesteś najlepszą mamą dla swojej dzidzi i nie zapominaj o tym. Spróbuj tak jak piszą dziewczyny z nakładkami karmić , też polecam maść z ziaji lano maść , bratowej się super sprawdziła i szybko wygoiła brodawki . Trzymaj małą koło okna niech światło na nią pada i przystawiaj do cyca żółtaczka szybciej odpuści , kciuki ogromne żebyście jutro wyszły , w domku nie będzie już tak źle , ten szpital tak dołuje, będzie dobrze zobaczysz
|
2020-01-25, 07:50 | #4928 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-11
Wiadomości: 521
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
Cytat:
Dokładnie, w domu już jest dużo lepiej. Ja w szpitalu byłam przerażona nawet przewijaniem, bo nigdy tego nie robiłam i nie wiedziałam kiedy ani jak. W domu już spokojnie można się wszystkiego uczyć. Mi na sutki bardzo pomogła lanolina z Lansinoh i swoje mleko. Pierwsza doba w domu tez piłam Femaltiker, bo mi powiedzieli, że nie mam pokarmu. A położna pokazywała, żeby przystawiać trzymając główkę jedną ręką a drugą swoją pierś i "nadziewamy" dziecko na cyca, wtedy tak nie szarpie i mniej boli. Dla mnie też to wszystko jest bardzo trudne, ale myślę, że każda z nas tak ma. Dużo radzę się znajomych, mamy i okazuje się, że to wszystko czym się zwykle tak martwię jest zupełnie normalne. Głowa do góry, będzie coraz lepiej! |
|
2020-01-25, 15:07 | #4929 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 648
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
Ja z tym karmieniem nie jestem w stanie za bardzo pomóc, bo u mnie chociaż po cesarce, przed terminem i dokarmiany mały zassał od razu.. Jedyny problem to jak czasem się wkurza i nie może trafić. Wtedy właśnie próbuje go tak bardziej położyć i wciskam mu sutka do ust aż załapie.. Może musisz popróbować różnych pozycji? Jak miał problem to też próbowałam go położyć na brzuchu z ustami bezpośrednio na piersi, wtedy też lepiej łapał. Próbuj spokojnie, a jak się nie uda to trudno, nie martw się. Powodzenia!
|
2020-01-25, 16:18 | #4930 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
W razie czego można poszukać certyfikowanej doradczyni laktacyjnej i się umówić na spotkanie.
U mnie dzisiaj taka właśnie była i jestem bardzo zadowolona. Wiem gdzie popełniamy „błędy”, co poprawić w karmieniu, itp. W poniedziałek umawiamy się na cięcie wędzidełka. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
2020-01-25, 16:42 | #4931 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 517
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
Dziewczyny dziś mój termin. Mój lekarz kazał mi iść do szpitala w dzień terminu żeby zrobili mi ktg Są dwa szpitale u nas w mieście i oczywiście w żadnym mi nie zrobili ktg bo powiedzieli mi że jak chcę ktg to muszę się położyć na oddział i wtedy mi zrobią
Mój tż się wkurzył powiedział im że co to jest. Że nie mogą zrobić mi ktg w innych miastach robią bez problemu . Oczywiście pokłóciliśmy się z jedną lekarka i skończyło się że poszłam prywatnie na ktg. Lekarka mnie zbadała zrobiła USG no i się narazie nie zapowiada żeby młoda chciała wyjść Rozwarcie na palec jak dobrze zrozumiałam i szyjka 1cm . Żadnych skurczy przepływy wszystkie ok Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-01-25, 17:27 | #4932 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 481
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
Angelika i co dalej ? masz się stawić ileś dni po terminie w szpitalu ?
---------- Dopisano o 18:27 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ---------- Dziś mąż zrobił na obiad chili con carne i miało być ostre bo zawsze ze względu na mnie robił łagodne bo ja nie lubię ostrych rzeczy i to dziś albo ja już nie mam smaku albo nie wiem dla mnie było łagodne a mąż mówił że było ostre , nic nie pomogło w każdym razie , potem drzemka z Adą , po drzemce spacer i póki co są skurcze ale nieregularne i nic z tego nie będzie , jeszcze liczę na jakiś sex ostrzejszy ale mój mąż ostatnio po chwili dochodzi i dupa z dłuższego współżycia eh noi nie wiem co tu więcej robić , przy Adzie sex zadziałał od razu tylko że wtedy sexu nie było miesiąc przed terminem może dlatego ruszyło sama nie wiem , teraz codziennie jest od paru dni ale nic nie pomaga już zaczynam myśleć o tym koktajlu hehe ale też liczę że się zacznie samo eh no żadna ta moja córka nie chce matki wcześniej powitać ---------- Dopisano o 18:27 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ---------- Dziś mąż zrobił na obiad chili con carne i miało być ostre bo zawsze ze względu na mnie robił łagodne bo ja nie lubię ostrych rzeczy i to dziś albo ja już nie mam smaku albo nie wiem dla mnie było łagodne a mąż mówił że było ostre , nic nie pomogło w każdym razie , potem drzemka z Adą , po drzemce spacer i póki co są skurcze ale nieregularne i nic z tego nie będzie , jeszcze liczę na jakiś sex ostrzejszy ale mój mąż ostatnio po chwili dochodzi i dupa z dłuższego współżycia eh noi nie wiem co tu więcej robić , przy Adzie sex zadziałał od razu tylko że wtedy sexu nie było miesiąc przed terminem może dlatego ruszyło sama nie wiem , teraz codziennie jest od paru dni ale nic nie pomaga już zaczynam myśleć o tym koktajlu hehe ale też liczę że się zacznie samo eh no żadna ta moja córka nie chce matki wcześniej powitać |
2020-01-25, 17:33 | #4933 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 517
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
Tak naprawdę to w szpitalu to mi nic nie powiedzieli. Oni to mówią że mój lekarz ma decydować . Oni mogą mnie na odział położyć i będę czekać . Dlatego dziś poszłam prywatnie i w poniedziałek chyba też będę musiała iść prywatnie bo mój lekarz to dopiero w środę będzie .
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-01-25, 18:38 | #4934 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 481
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
Angelika i ile teraz musisz płacić za wizytę ? Kurcze ciekawe co u mnie będzie jak się nie zacznie do środy to co oni mi bedą robić w tym szpitalu bo szczerze powiem że zastanawiam się czy się zgłosić jeśli nic się nie zacznie bo jak mam leżeć bez sensu w szpitalu i Ady tydzień nie widzieć to ja się na to nie pisze. We wtorek mam ktg jak się nic nie będzie pisało to zapytam położną o ten koktajl
|
2020-01-25, 20:53 | #4935 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 517
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
Cytat:
Ja też mam starsza córke w domu i nie chcę jej zostawiać jak nie muszę a w piątek ma urodziny więc też bym nie chciała być w szpitalu ;/ Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-01-25, 21:24 | #4936 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 481
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
Angelika ale by było jak byś urodziła w ten sam dzień co starszą córkę Masz taką sytuację jak ja i powiem Ci że gdyby nie to że jest Ada to by mi wisiało czy będę leżeć tydzień czy dłużej a tak to chce tylko tyle ile to konieczne eh no kurcze niech wyskakują już te nasze dzidzie
|
2020-01-25, 21:35 | #4937 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 517
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
Nie chce w ten sam dzień i córka też nie chce no mogą już wychodzić a nie pierwsza lutówka się rozpakowała ;D
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-01-25, 21:37 | #4938 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 154
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
Cytat:
|
|
2020-01-25, 21:58 | #4939 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-11
Wiadomości: 21
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
U mnie też jest cisza. Nic sie nie dzieję, a termin mam na wtorek. Jutro są moje urodzinki więc nie chciałabym żeby mnie jutro wzięło :P chociaż dzisiaj wysprzątałam cały dom aż mnie kręgosłup boli. W poniedziałek mam wizytę u gin i zobaczymy co mi powie.
|
2020-01-25, 21:58 | #4940 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 481
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
Ja to się właśnie obawiam że mogę być lutówką a nie styczniówką , data 02.02.2020 mi się bardzo podoba ale kurcze leżeć tyle w szpitalu już mi się nie uśmiecha
|
2020-01-26, 07:20 | #4941 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 660
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
Cytat:
Cytat:
U nas pierwsza nocka z problemami. Mała nie mogla usnac, zjadla z obu piersi i nadal bylo marudzenie. W koncu mąż wzial ja na brzuszek, puscila pare bączków i zasnela. Ale walka trwala 3h. Nie jestem mentalnie gotowa na jakies kolki itd. Kiedy to sie w ogole zaczyna? I co mozna stosowac poza masazem, czy termoforem poki nie moze brac żadnych leków przed ukończeniem miesiaca? Wczoraj poszlismy na pierwszy spacer, byl mroz ale przespała cala droge, bylismy krocej niz pol godziny. Moze dzis powtorzymy â¤ď¸ Edytowane przez Rose08 Czas edycji: 2020-01-26 o 07:22 |
||
2020-01-26, 08:44 | #4942 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-11
Wiadomości: 521
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
Cytat:
Nam się wydaje, że też coś zaczyna brzuch ostatnio pobolewać, bo zasypiając często się pręży płacze i robi się czerwona, ale z drugiej strony kupy robi normalnie. My już na wszelki wypadek codziennie kilka razy dziennie masujemy brzuszek, przyginamy nóżki, termoforu użyliśmy raz, kładziemy na brzuszek - na przewijaku, u siebie na brzuchu. Wczoraj też 1 raz spróbowałam zawiązać ją w chustę, zasnęła i myślę, że to też pomaga na jej brzuch, ale muszę jednak zaprosić Panią, która to skontroluje, bo nie wiem czy zrobiłam to w 100% dobrze. |
|
2020-01-26, 10:04 | #4943 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-07
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 559
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
Cytat:
U nas z probiotykow sprawdza się bio gaja i dicoflor. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
J&M - 09.2019
|
|
2020-01-26, 10:28 | #4944 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
Ja też już od jakiegoś czasu podaję doraźnie Espumisan, a Młody ma 3 tygodnie.
I codziennie BioGaię. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
2020-01-26, 10:51 | #4945 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 1 116
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
U mnie dzisiaj też kiepska noc. Mała wczoraj przespała cały dzień i w nocy już nie miała zamiaru. Więc się z nią bujaliśmy na zmianę z mężem i oboje jesteśmy nieprzytomni. Ale też nastała aktualizacja systemu i dzisiaj malutka i leżała pół godziny w bujaczku i pół godziny na kocyku z rodzeństwem w pokoju. A ostatnie dni tylko na rękach.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-01-26, 11:56 | #4946 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 923
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
Hej dziewczyny. Nie bylo mnie tu od tygodnia, musialam jakos wszystko sobie poukladac i zgrac sie z moim synkiem, odnalezc w nowej roli mamy.
Ale nadszedl ten czas podzielenia sie historia porodu, jako ze juz powoli wszystko sie zaczyna rozmywac I niektore szczegoly po prostu nie pamietam. Przy okazji moze komus sie przyda opis jak to mniej wiecej wyglada w Stanach jakby kiedys mial tam rodzic. Zaczelo sie 17 stycznia. O 2 w nocy pekly mi wody w lozku, poczulam takie “pyk” i cala sie zalalam. Wyskoczylam z lozka i na kibelek, tam siedzialam jakies pol godziny, czekalam az ze mnie wyleci. Rano pojechalismy do szpitala. Najpierw poszlam na tzw ewaluacje, polozna podpiela mnie i dzidzie pod ktg i wypelnialam papiery oraz puscila mi film o zzo. Pobrali krew i wzieli mocz do badan. Sprawdzila rozwarcie- 3cm. Bylam w swietnym homorze, pozytywnie nastawiona i gotowa, jeszcze przed przyjazdem pojechalismy do maka na sniadanie. Potem mnie wzieli do sali takiej przedporodowo-porodowo-poporodowej w ktorej to mialam spedzic reszte pobytu w szpitalu. Warunki naprawde super, cala wielka sala z lazienka dla mnie. Byla godzina ok 10 rano. Skurcze pisaly sie co 5-7min ale byly delikatne. Caly czas musialam byc pod kablami, dostalam kroplowke nawadniajaca. Na lozku bylo mi bardzo niewygodnie wiec sie przenioslam na fotel bujany, potem na pilke. Maz byl ze mna caly czas. Dopiero ok 14 mi znow sprawdzila rozwarcie zeby tam za czesto nie grzebac bo infekcja. Mialam 4cm wiec idzie powoli, ale mlody opadl troche w dol. Szyjka mieciutka, skurcze nadal co 5-7min, nieco wyrazniejsze. Poszlam na pilke a polozna sie skonsultowala z lekarzem i padla decyzja ze dajemy troche oksy na przyspieszenie akcji. Zaczelam miec coraz silniejsze i czestsze skurcze, ale wciaz do wytrzymania. Ok 19 bylo 7cm I naprawde juz wyrazne skurcze ale porownujac z tym co bylo potem to takie 7/10. Bylam juz bardzo zmeczona nie tyle sila co dlugoscia tego porodu wiec zaproponowano mi przeciwbolowy w kroplowce na ktory sie zgodzilam zeby zrobic sobie mala przerwe na drzemke. To byl blad. Czulam sie jak pijana, skurcze robily sie coraz silniejsze wiec mnie wybudzaly bo bol co prawda slabiej ale jednak czulam. Do tego bylam otepiona. Po ok pol h lek przestal dzialac i zaczela sie najgorsza czesc porodu. Skurcze co ok 2-3min baaardzo bolesne, pierwsza godzina bol ok 9/10. Siedzialam na fotelu bujanym. Maz mi na skurczu masowal plecy bo mialam bole krzyzowe. Jeczalam i wylam ale wspolpracowalam z polozna i caly czas mowilam ze wytrzymam. Po tej godzinie mnie znow sprawdzili I sie okazalo ze 7,5cm. Bylam zalamana. Tak sie staralam. Zadzwonilam do mamy z placzem. W miedzyczasie zmienily sie polozne, dostalam jakas mloda chyba dopiero sie przyuczala. W miedzyczasie podali mi antybiotyk bo juz bylo jakies 18-19h od pekniecia wod I zaczela mi puchnac szyjka. Poprosilam jeszcze o ten lek bo od 8cm juz nie daja a bylam wycienczona I power drzemka mi dodala sil. Potem jak sie przebudzilam byla masakra. Podkrecili mi oksy. Skurcze mialam tak straszne ze prawie gryzlam sciany. Zaczelam sie wyginac, trzasc i prezyc z bolu, jeszcze na poczatku probowalam wspolpracowac, jakies nowe pozycje, polozne mi kregoslup uciskaly i biodra. Ale nie szlo. Poddalam sie i poprosilam o epidural. Po tym bol jak reka odjal, poszlam spac na 2h. Ok 1 w nocy bylo 9cm, skurcze mialam bardzo silne ale nie czulam nic oprocz twardnienia brzucha. Zadzwonilam zmow do mamy, w PL byla 8 rano i wszyscy czekali. Ja plakalam ze juz mam dosc i tak mi przykro ze sama nie dalam rady. Mlody bardzo wolno przesuwal sie w dol. wtedy przyszedl moj lekarz ktory akurat szedl na cesarke. Powiedzial ze jak wroci I nie bedzie postepu to powaznie pogadamy. Mialam widmo cesarki ktorej sie tak balam. Bedac tak blisko. Zmobilizowalam sie I zaczelam wspolpracowac. Polozne mi nogi zarzucaly zeby tak mlodego ulozyc zeby naciskac na szyjke. Po godzinie brakowalo mniej niz pol cm. Byla 2 w nocy. Za pol godziny przyszedl dr i mnie sprawdzil- pelne rozwarcie. Radosc i rozpoczecie drugiego etapu porodu- parcie- po 25h od odejscia wod. 2h parlam, troche jestem zla bo juz bylam taka wyczerpana ze sluchalam rad tych poloznych, calkowicie bylam na nie zdana bo nie czulam od pasa w dol a monitor ktg byl za mna. A one kazaly mi przec z calej sily- 3x po 10s na kazdym skurczu. Parlam prawie 1,5h i zawolali doktora. Po pol h wyszedl Milo. Jak go wszyscy zobaczyli to sie przerazili- taki byl wielki. Dr powiedzial ze tak grubej pepowiny nie widzial w swojej historii. To dziwne bo az taka wielka Ja sama nie jestem. Ja plakalam, cale emocje ze mnie zeszly. Dostalam malego na klate. Potem go wzieli na wazenie a mnoe szyli ok godziny. Mam pekniecie 3st. Mnostwo szwow. Ale to sie nie liczylo. Potem zrobilismy skin to skin, krotko bo padlam po godzinie, zdarzylam go jednak nakarmic. Potem odlozylam bo balam sie ze go przydusze, oczy same mi sie zamykaly. On tez spal. Rano zbudzili mnoe ok 10 zeby isc do lazienki bo podczas parcia wypadl mi cewnik. Po wysikaniu sie czulam sie o wiele lepiej, polowa opuchlizny zeszla. Mialam miec przetaczana krew ale na szczescie sie obylo bez. Bylam nadal bardzo slaba. Mlody spal, tez byl wycienczony ale probowalam go karmic mimo wszystko. W szpitalu nadal nie mialam mleka tylko siare. Mlody jadl czesto ale wiadomo malo. Nie wisial na cycu I ladnie spal. Mialam spotkanie z cdl ktora mnie nauczyla przystawiac I bardzo chwalila. W pn wyszlismy do domu i nadal bylo tak jak w szpitalu. We wtorek mialam juz pelne piersi mleka a w srode rano musialam sie zameldowac u pediatry. Od powrotu ze szpitala mlody nie robil kupy i malo sikal, schudl pol kilo. Pani dr troche sie zaniepokoila ale dala mi nakarmic, zwazylismy jeszcze raz i przybral wiec kazala obserwowac I Jak do weekendu ske nie poprawi to przyjsc. Ale poprawilo sie. Syn od srody wisi na piersi caly dzien, w nocy budzi sie raz-dwa poki co. Jest cudowny. Idealny. Czasem patrze na noego i lzy same leca, nie wierze ze jestem mama tego chlopca. Wyglada dokladnie jak moj brat jak sie urodzil. Nie przeszkadza mi wstawanie w nocy, to ze w dzien jest cycus i nieodkladalny, sama nie sadzilam ze tyle we mnie sie znajdzie cierpliwosci i sily. Kocham go na smierc. Czy bede chciala wiecej dzieci- raczej nie, chyba ze adoptuje :p drugi raz tego horroru nie zniese Czy bylo warto - zdecydowanie tak! Oszalalam na punkcie mojego dziecka jak pewnie kazda mama. A jesli chodzi o mnie to juz mi zlecialo 11kg od porodu, zostalo jeszcze ok 9 do wagi sprzed. Mam problemy “kroczowe “ jak sie latwo domyslec. Troche wietrze, troche plucze, troche stosuje rozne specufiki ale z tego co mi sie wydaje pekaja mi tam zrosty i boli jak cholera. Gdyby nie to bylabym juz praktycznie w pelni sprawna bo brzuch mo sie prawie caly wchlonal, nic wiecej ze mnie juz chyba nie leci , malo co. Eh. Rozpisalam sie ale potrzebowalam to spisac, tak dla samej siebie. Teraz juz moge zapomniec. Sent from my iPhone using Tapatalk
__________________
Zapuszczam włosy od X 2014 wracam do naturalek od I 2015 |
2020-01-26, 13:53 | #4947 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 481
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
Rose08 mój lekarz dał mi skierowanie do szpitala i mam się stawić w dniu terminu noi nie wiadomo ile będę leżała jeśli się nic nie będzie działo , z Klaudią tydzień leżałam lipa straszna
Basias22 wszystkiego najlepszego ---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ---------- Sledziczek nacierpiałaś się kochana ale tak jak napisałaś było warto . Masz już swojego synka przy sobie i teraz już będzie tylko lepiej super że laktacja rozkrecona , teraz już tylko dzidziuś będzie przybierał super że dałaś radę sn po tylu godzinach . A z drugim dzieckiem to po pewnym czasie jestem pewna że jeszcze będziesz chciała siostrzyczkę dla synka :p Ja byłam dziś na obiadku u teściów i bardzo mnie wkurzały teksty teściowej która do mojej Ady mówiła że teraz zostanie odsunięta na bok jak się pojawi dzidziuś , zwróciłam jej uwagę żeby tak nie mówiła bo mimo że jest mała ale rozumie już , powiedzialam że nigdy nie zostanie odsunięta a teściowa do mnie ale to samo się dzieje jak się pojawia kolejne maleństwo . Już miałam jej powiedzieć że chyba u Ciebie tak było. Zresztą nie ma porównania mój mąż jest mlodszy od swojego brata 13 lat , więc taki 13 latek nie potrzebuje już uwagi a nawet nie chce , widzę po swojej Klaudii , chodzi do 8 klasy i weź tu ja przytul czy coś hehe nie da się hehe to już Panna a Adusia jest maleńka i jeszcze długo będzie potrzebowała mojej uwagi i takie teksty teściowej nie są na miejscu mimo że nic nie mam do teściów to czasem mogliby się w język ugryźć ---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ---------- Sledziczek nacierpiałaś się kochana ale tak jak napisałaś było warto . Masz już swojego synka przy sobie i teraz już będzie tylko lepiej super że laktacja rozkrecona , teraz już tylko dzidziuś będzie przybierał super że dałaś radę sn po tylu godzinach . A z drugim dzieckiem to po pewnym czasie jestem pewna że jeszcze będziesz chciała siostrzyczkę dla synka :p Ja byłam dziś na obiadku u teściów i bardzo mnie wkurzały teksty teściowej która do mojej Ady mówiła że teraz zostanie odsunięta na bok jak się pojawi dzidziuś , zwróciłam jej uwagę żeby tak nie mówiła bo mimo że jest mała ale rozumie już , powiedzialam że nigdy nie zostanie odsunięta a teściowa do mnie ale to samo się dzieje jak się pojawia kolejne maleństwo . Już miałam jej powiedzieć że chyba u Ciebie tak było. Zresztą nie ma porównania mój mąż jest mlodszy od swojego brata 13 lat , więc taki 13 latek nie potrzebuje już uwagi a nawet nie chce , widzę po swojej Klaudii , chodzi do 8 klasy i weź tu ja przytul czy coś hehe nie da się hehe to już Panna a Adusia jest maleńka i jeszcze długo będzie potrzebowała mojej uwagi i takie teksty teściowej nie są na miejscu mimo że nic nie mam do teściów to czasem mogliby się w język ugryźć ---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ---------- Sledziczek nacierpiałaś się kochana ale tak jak napisałaś było warto . Masz już swojego synka przy sobie i teraz już będzie tylko lepiej super że laktacja rozkrecona , teraz już tylko dzidziuś będzie przybierał super że dałaś radę sn po tylu godzinach . A z drugim dzieckiem to po pewnym czasie jestem pewna że jeszcze będziesz chciała siostrzyczkę dla synka :p Ja byłam dziś na obiadku u teściów i bardzo mnie wkurzały teksty teściowej która do mojej Ady mówiła że teraz zostanie odsunięta na bok jak się pojawi dzidziuś , zwróciłam jej uwagę żeby tak nie mówiła bo mimo że jest mała ale rozumie już , powiedzialam że nigdy nie zostanie odsunięta a teściowa do mnie ale to samo się dzieje jak się pojawia kolejne maleństwo . Już miałam jej powiedzieć że chyba u Ciebie tak było. Zresztą nie ma porównania mój mąż jest mlodszy od swojego brata 13 lat , więc taki 13 latek nie potrzebuje już uwagi a nawet nie chce , widzę po swojej Klaudii , chodzi do 8 klasy i weź tu ja przytul czy coś hehe nie da się hehe to już Panna a Adusia jest maleńka i jeszcze długo będzie potrzebowała mojej uwagi i takie teksty teściowej nie są na miejscu mimo że nic nie mam do teściów to czasem mogliby się w język ugryźć ---------- Dopisano o 14:52 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ---------- Sledziczek nacierpiałaś się kochana ale tak jak napisałaś było warto . Masz już swojego synka przy sobie i teraz już będzie tylko lepiej super że laktacja rozkrecona , teraz już tylko dzidziuś będzie przybierał super że dałaś radę sn po tylu godzinach . A z drugim dzieckiem to po pewnym czasie jestem pewna że jeszcze będziesz chciała siostrzyczkę dla synka :p Ja byłam dziś na obiadku u teściów i bardzo mnie wkurzały teksty teściowej która do mojej Ady mówiła że teraz zostanie odsunięta na bok jak się pojawi dzidziuś , zwróciłam jej uwagę żeby tak nie mówiła bo mimo że jest mała ale rozumie już , powiedzialam że nigdy nie zostanie odsunięta a teściowa do mnie ale to samo się dzieje jak się pojawia kolejne maleństwo . Już miałam jej powiedzieć że chyba u Ciebie tak było. Zresztą nie ma porównania mój mąż jest mlodszy od swojego brata 13 lat , więc taki 13 latek nie potrzebuje już uwagi a nawet nie chce , widzę po swojej Klaudii , chodzi do 8 klasy i weź tu ja przytul czy coś hehe nie da się hehe to już Panna a Adusia jest maleńka i jeszcze długo będzie potrzebowała mojej uwagi i takie teksty teściowej nie są na miejscu mimo że nic nie mam do teściów to czasem mogliby się w język ugryźć ---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ---------- Sorki dziewczyny wysłało mi tego samego posta parę razy eh ten internet |
2020-01-26, 14:19 | #4948 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 660
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
Cytat:
|
|
2020-01-26, 14:44 | #4949 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 154
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
Cytat:
|
|
2020-01-26, 16:20 | #4950 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Mamusie styczniowe 2020
|
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:52.