,,wyszarpane,, zaręczyny

[MistrzyniDrugiegoPlanu]

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;88433121]Jak można faceta tłumaczyć? Autorka wyraźnie mu powiedziała, że jest to dla niej ważne i dala wytyczne jak krowie na rowie. Są dwie opcje. 1. Facet jest kompletnym debilem.
2. Facet ma uczucia autorki gdzieś.

Jesli 1. To współczuję. Nie ma nic prostszego niż wziąć napisane przez autorkę punkty dotyczące tego, jaki pierscionek ma być i iść z tym do jubilera, otwarcie powiedzieć "panie, nie znam się na świecidełkach, niech pan wybierze taki, żeby pannie się podobał". Prostszej opcji chyba nie ma. Więc skoro nawet tej opcj nie obczaił to slabo chyba z jego inteligencją, skoro nawet lenistwo nie skłania go do myślenia.

2. Umyślnie olał prośby autorki (wcale nie jakie wyszukane ani super kosztowne) i wziął COKOLWIEK. Na złość? Nie latwiej było iść do jubilera z kar... A nie czekajcie. To już było...


No błagam. Gdyby mnie facet poprosił o zielone spodnie w kratę a ja bym mu kupiła różowe w kropki to słusznie mógłby być smutny i czuć się olany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Lepiej bym tego nie ujęła.

[Limonka2738]

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;88432647]No to ja jestem upośledzona wybitnie muzycznie. Luby może mi w kółko tłumaczyć jakie są dobre słuchawki, jakie instrumenty są ok itd. A ja nic nie zrozumiem, bo za dużo różnych parametrow się na to składa.

Widocznie kobiety są upośledzone też ma się dobrze ¯\_(ツ)_/¯[/QUOTE]Ale co ty porównujesz?

Jakby ci facet powiedział, że chce słuchawki nauszne bezprzewodowe w kolorze zielonym to też by cię tak przerosło?

"Delikatny, mały pierścionek" to nie jest instrukcja, której normalny, prawidłowo rozwinięty człowiek nie jest w stanie zrozumieć.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:16 ----------

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;88432675]Hahah tak, bo ja jest mala cyrkonią/diament/rubin itd. Złoto, srebro, platyna itd. Różne wzory nawet tych minimalistycznych, różne próby...

Serio, serio jak ktoś się nie interesował tematem nigdy to się może zdziwić i nieogarnac.

Ale ja w ogóle nie rozumiem dramy z pierścionkiem. To nie jest największy problem tego wątku. Koleś mógł myśleć że dziewczyna jest skromna i myśli o czym innym, co widać w sąsiednim wątku.

Także raczej bym się zastanawiała nad komunikacja i sensem tej szarpaniny[/QUOTE]Ale problem nie był taki, że to zła próba, zły kamień, czy że po zastanowieniu to w sumie niedostatecznie się mieni w słońcu.

Problem jest taki, że miał być delikatny i prosty.

Jak dla mnie to trzeba być półgłówkiem, żeby nie rozumieć prostych komend. Albo cierpieć na mamtowdupizm.

No i sama cierpię na biżuteryjny mamtowdupizm, ale jakoś rozumiem, co autorka miała na myśli w swoim opisie, bo nie był on jakiś trudny technicznie do pojęcia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Overcooked]

Autorka przepadła może to jednak troll żeby nie pogubić się w szczegółach skoro kłótnie o detale pierścienia nadal się toczą

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Napisane przez Limonka2738

Ale co ty porównujesz?

Jakby ci facet powiedział, że chce słuchawki nauszne bezprzewodowe w kolorze zielonym to też by cię tak przerosło?

"Delikatny, mały pierścionek" to nie jest instrukcja, której normalny, prawidłowo rozwinięty człowiek nie jest w stanie zrozumieć.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:16 ----------

Ale problem nie był taki, że to zła próba, zły kamień, czy że po zastanowieniu to w sumie niedostatecznie się mieni w słońcu.

Problem jest taki, że miał być delikatny i prosty.

Jak dla mnie to trzeba być półgłówkiem, żeby nie rozumieć prostych komend. Albo cierpieć na mamtowdupizm.

No i sama cierpię na biżuteryjny mamtowdupizm, ale jakoś rozumiem, co autorka miała na myśli w swoim opisie, bo nie był on jakiś trudny technicznie do pojęcia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie. To nie nieumyślny błąd w typie "kupił mi kiecke w kolorze świńskiego różu, a ja chciałam pudrowy" tylko "kupił mi kieckę a ja chciałam kapelusz". Przecież to kompletne olanie jej prośby (nie była to prośbą w stylu domyśl się, ona dawała mu wielokrotnie szansę).

Mnie mój pierscionek zaręczynowy też się nie za bardzo spodobał. Miał być w miarę mały, srebrny, z jednym białym kamieniem. No i wybrał w miarę mały, srebrny, z jednym kamieniem ale jakiś taki strasznie toporny No trudno, zdarza się. Wybrałam sobie kolejny ale gdyby mi kupił jakieś ruskie złoto z trzema rubinami, do tego dwa rozmiary za duże to zareagowałabym gorzej niż autorka.

To nie ucieczka przed presją. To lenistwo umysłowe i brak szacunku do partnera.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

No dla mnie cały ten związek przypomina szarpanie i nie przeczę, żekupienie biżuterii to nie jest coś super trudnego, ale skoro facetowi rzekomo jubiler wcisnął cokolwiek to może dlatego jest to trudne.
To pytanie czemu autorka po 7 latach związku, kilku niedoszłych próbach kupienia tego pierścionka sama tematu nie pociągnęła i nie przeszkadzało jej że ma takiego gamonia za partnera? Ciężko mi uwierzyć że do tej pory to nie wyszło

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:36 ----------

W sumie ciekawe, że się skupilyscie na tym pierścionku a nie na X próbach jego kupna nieudanej z obu stron... Xd

[Nimve]

Jaka niby prokrastynacja. Debilizm i olewactwo okraszone bezczelnością. Jubilerów, Apartów, biżuteryjnych jak muchów, jedno na drugim. Internet działa nieprzerwanie w całej Polsce z tego co wiem. Dojdzie na drugi dzień co chcesz. To nie jest tak, że z nieba spada 1 jedyny pierścień raz na tydzień w danej lokacji i jak nie zaplanujesz zakupu rok wcześniej to musisz brać co aktualnie zleciało. Jakby go serio przypiliło, nawet jakby mieszkał w mega dziurze, to auto/bilet na autobus --> większe miasto --> pełna lada pierścieni w biżuteryjnym, pomyślał rano na wieczór już ma. Także też podejrzewam tak jak Tinker, że tu się zadział albo lombard, albo jakaś mega okazja, albo skądś go wygrzebał u matki czy babki. Wziął co było dla niego najwygodniejsze i wyrąbane, bo i na dziewczynę ma wyrąbane aż do poziomu bycia bezczelnym. Taka prawda. Widział doskonale oczami, że kulfon który trzyma w łapie, nie jest tym co opisywała dziewczyna, ale lał w to. Debilem też zapewne nie jest, żeby nie umieć obczaić gałami, że megazord z wielkim okiem na który się właśnie lampi, to nie skropny, delikatny pierścionek taki żeby nie zahaczał. Wiedział, że przejdzie, bo wszystko co odpiernicza zawsze przechodziło. Po co się starać, wyrąbane w uczucia dziewczyny, nawet przy okazji kurdę zaręczyn. Jak bardzo można mieć kogoś w dupie? Dla mnie to byłby policzek. Rozumiem nie kupić wcale. Ale nie rozumiem kupić dokładną odwrotność i liczyć nie wiem na co.

[NocnaWiedma]

Myślę, że jak którąkolwiek na wątku miałaby wybrać dla autorki pierścionek, to nie mając do niej żadnych emocji (wszak obca laska) i tak by się lepiej przyłożyła do trafienia w jej gusta mając wytyczne, niż jej ukochany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Nimve

Widział doskonale oczami, że kulfon który trzyma w łapie, nie jest tym co opisywała dziewczyna, ale lał w to. Debilem też zapewne nie jest, żeby nie umieć obczaić gałami, że megazord z wielkim okiem na który się właśnie lampi, to nie skropny, delikatny pierścionek taki żeby nie zahaczał. Wiedział, że przejdzie, bo wszystko co odpiernicza zawsze przechodziło. Po co się starać, wyrąbane w uczucia dziewczyny, nawet przy okazji kurdę zaręczyn. Jak bardzo można mieć kogoś w dupie? Dla mnie to byłby policzek. Rozumiem nie kupić wcale. Ale nie rozumiem kupić dokładną odwrotność i liczyć nie wiem na co.

No dokładnie. Ja bym pomyślała, że facet ma mnie za jakąś debilkę, w tym związku pewnie nie pierwszy raz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Nimwe, zabiłaś mnie tym kulfonem i megazordem, dawno się tak nie uśmiałam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nimve]

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;88433420]Nimwe, zabiłaś mnie tym kulfonem i megazordem, dawno się tak nie uśmiałam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


No bo to się już tylko śmiać. W przypadku autorki najlepiej podczas odchodzenia w stronę zachodzącego słońca.

[Limonka2738]

Napisane przez Nimve

Debilem też zapewne nie jest, żeby nie umieć obczaić gałami, że megazord z wielkim okiem na który się właśnie lampi, to nie skropny, delikatny pierścionek taki żeby nie zahaczał.

[chacaos]

Napisane przez 123babajagapatrzy

I on się postarał tylko na swój sposób, bo jego styl to robienie wszystkie z grubsza po łebkach.

Serio tak uważasz? Bo mam wrażenie, że ja się bardziej przejęłam wyborem zabawnych skarpet w prezencie dla kumpla, niż ten typ waszymi oświadczynami. I z tego co piszesz, całe życie z nim będzie pełne dopraszania się, robienia na odwal i ciągłych rozczarowań. Radzę przemyśleć kwestie rozmnażania się z nim, bo wygląda na to, że już musisz się użerać z jednym dzieciakiem.

[Limonka2738]

Napisane przez chacaos

Serio tak uważasz? Bo mam wrażenie, że ja się bardziej przejęłam wyborem zabawnych skarpet w prezencie dla kumpla, niż ten typ waszymi oświadczynami. I z tego co piszesz, całe życie z nim będzie pełne dopraszania się, robienia na odwal i ciągłych rozczarowań. Radzę przemyśleć kwestie rozmnażania się z nim, bo wygląda na to, że już musisz się użerać z jednym dzieciakiem.

Szczerze boję się, jakby wyglądało, gdyby się nie postarał.

Dałby autorce w pysk?

Chociaż chyba lepiej dostać fizycznie i realnie w pysk niż taki metaforyczny policzek...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Autorko, co u Ciebie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Na miejscu autorki zapowiedziałabym chłopakowi, że chce z nim w najbliższym czasie poważnie porozmawiać. Rozmowa powinna być zaplanowana po to, zeby chłopak wiedział, że jest ona ważna i na niej ci zależy.
Potem gdy usiądziecie spokojnie położyłabym pierścionek przed nim i poprosiła o szczerą odpowiedz, dlaczego wybrał mi właśnie ten?

I słuchałabym uwaznie.

Myślę, że cokolwiek nie powie będzie to bardzo istotną podpowiedzią jego osobowości, charakteru też zaufania i w efekcie wskazówką na twoją decyzję.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Tez mi się wydaje, ze gdzieś złapał okazje z tym pierścieniem mocy i wziął co było / niektórzy tak maja - leja na jakieś sentymenty - byle by było. Jest pierścionek? Jest. A ze nie taki jak chciała? Who cares.
Także super postawa u towarzysza życiowego. Każdej osobie, która lubie stara się kupić coś co pasuje pod jej gust, zainteresowania, a nie na zasadzie bierz cokolwiek byleby było. Niestety jest sporo takich olewaczy -ale ja z takimi zadawać się nie lubię. A co dopiero mieć takiego partnera. Dziękuje, postoje.
Także to jest zdecydowanie szerzej zakrojony problem niż tylko pojedyncza sprawa z pierścionkiem. Radziłabym zakończyć sprawę i się zwyczajnie rozstać, bo raczej rozmowa się tutaj nic nie wskóra. Nie da się zmienić człowieka przez jakieś tam pitu pitu. Tym bardziej, ze on pewnie odbierze to jako czepianie i trucie pupy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[tinkerver2]

Napisane przez chacaos

Serio tak uważasz? Bo mam wrażenie, że ja się bardziej przejęłam wyborem zabawnych skarpet w prezencie dla kumpla, niż ten typ waszymi oświadczynami. I z tego co piszesz, całe życie z nim będzie pełne dopraszania się, robienia na odwal i ciągłych rozczarowań. Radzę przemyśleć kwestie rozmnażania się z nim, bo wygląda na to, że już musisz się użerać z jednym dzieciakiem.

Dokładnie to samo napisałam. Bardziej przykładam się do wyboru skarpet dla męża.
Od razu mówię - pierścionek zaręczynowy to dla mnie jakiś drażliwy temat, po pierwsze dlatego, że ja często słyszałam "ja bym się cieszyła jakby mi się kapslem od tymbarka oświadczył", czyli takie "byleby było cokolwiek!", po drugie przez takie oczekiwanie fałszywej skromnosci od kobiet, że co im się da to mają być zachwycone, bo SIĘ STARAŁ, nawet jak pierścionek w ogóle się nie zgadzał z wyobrażeniem kobiety, a po 3 dlatego, że mój pierścionek jest PER FEK CYJ NY (dla mnie ), a przez to mam na myśli, że jest zrobiony w 100% taki, jak chcialam
Poza tym nie wiem, proces tworzenia mojego pierścionka trwał 3 miesiące. Został zamówiony w czerwcu, był tworzony od podstaw wg męża wytycznych (a te wytyczne powstały na bazie moich wytycznych), razem go projektowali, złotnik dzwonił i pisał do niego z każdą pier.dolka, wysyłał mu kamienie, które mąż mógł sam wybrać. Pamiętał nawet o takiej głupocie jak to, że nie lubię parzystych liczb i mój pierścionek ma nieparzystą liczbę kamieni. No i sam fakt, że zamiast iść do apartu czy innego w.kruk (a w kruku był albo i jest prawie identyczny) poszedł do złotnika, pierścionek jest robiony ręcznie w 1 egzemplarzu, tylko dla mnie, jest dla mnie dużo... Milszy?
A tu facet nie umiał nawet pomyśleć co ta jego baba by chciała
Idę zrobić mężowi śniadanie, chyba go zacznę bardziej doceniać

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[MistrzyniDrugiegoPlanu]

Napisane przez tinkerver2

Dokładnie to samo napisałam. Bardziej przykładam się do wyboru skarpet dla męża.
Od razu mówię - pierścionek zaręczynowy to dla mnie jakiś drażliwy temat, po pierwsze dlatego, że ja często słyszałam "ja bym się cieszyła jakby mi się kapslem od tymbarka oświadczył", czyli takie "byleby było cokolwiek!", po drugie przez takie oczekiwanie fałszywej skromnosci od kobiet, że co im się da to mają być zachwycone, bo SIĘ STARAŁ, nawet jak pierścionek w ogóle się nie zgadzał z wyobrażeniem kobiety, a po 3 dlatego, że mój pierścionek jest PER FEK CYJ NY (dla mnie ), a przez to mam na myśli, że jest zrobiony w 100% taki, jak chcialam
Poza tym nie wiem, proces tworzenia mojego pierścionka trwał 3 miesiące. Został zamówiony w czerwcu, był tworzony od podstaw wg męża wytycznych (a te wytyczne powstały na bazie moich wytycznych), razem go projektowali, złotnik dzwonił i pisał do niego z każdą pier.dolka, wysyłał mu kamienie, które mąż mógł sam wybrać. Pamiętał nawet o takiej głupocie jak to, że nie lubię parzystych liczb i mój pierścionek ma nieparzystą liczbę kamieni. No i sam fakt, że zamiast iść do apartu czy innego w.kruk (a w kruku był albo i jest prawie identyczny) poszedł do złotnika, pierścionek jest robiony ręcznie w 1 egzemplarzu, tylko dla mnie, jest dla mnie dużo... Milszy?
A tu facet nie umiał nawet pomyśleć co ta jego baba by chciała
Idę zrobić mężowi śniadanie, chyba go zacznę bardziej doceniać

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Ja tam od kurtki albo od butów zimowych wymagam, żeby były porządne, a nie wolno wymagać postarania się przy pierścionku zaręczynowym, nie wolno mieć ŻADNYCH oczekiwań? No bez jaj. Zgadzam się z tobą.

[tinkerver2]

Napisane przez MistrzyniDrugiegoPlanu

Ja tam od kurtki albo od butów zimowych wymagam, żeby były porządne, a nie wolno wymagać postarania się przy pierścionku zaręczynowym, nie wolno mieć ŻADNYCH oczekiwań? No bez jaj. Zgadzam się z tobą.

No nie wolno, bo jak masz oczekiwania to żeś materialistka skupiona na pieniądzach, a liczy się gest.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[melkmeisje]

Napisane przez tinkerver2

Poza tym nie wiem, proces tworzenia mojego pierścionka trwał 3 miesiące. Został zamówiony w czerwcu, był tworzony od podstaw wg męża wytycznych (a te wytyczne powstały na bazie moich wytycznych), razem go projektowali, złotnik dzwonił i pisał do niego z każdą pier.dolka, wysyłał mu kamienie, które mąż mógł sam wybrać. Pamiętał nawet o takiej głupocie jak to, że nie lubię parzystych liczb i mój pierścionek ma nieparzystą liczbę kamieni. No i sam fakt, że zamiast iść do apartu czy innego w.kruk (a w kruku był albo i jest prawie identyczny) poszedł do złotnika, pierścionek jest robiony ręcznie w 1 egzemplarzu, tylko dla mnie, jest dla mnie dużo... Milszy?
A tu facet nie umiał nawet pomyśleć co ta jego baba by chciała
Idę zrobić mężowi śniadanie, chyba go zacznę bardziej doceniać

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Przerost formy nad treścią.

[tinkerver2]

Napisane przez melkmeisje

Przerost formy nad treścią.

E tam, jestem zadowolona.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez melkmeisje

Przerost formy nad treścią.

Zgodzę się z Tobą. Ja rozumiem, że warto się postarać, kupić coś co się spodoba drugiej stronie, ale już nie róbmy z tego konieczności robienia takiego teatru. Znaczy jak ktoś chce to może pojechać do kopalni diamentów i samemu je wydobyć ale sorry, to jest tylko pierścionek tak naprawdę. TYLKO. Ma się podobać i to wszystko. Takie zabiegi również odbieram jako zdecydowanie przerost formy nad treścią, co nie podoba mi się w żadnej dziedzinie życia.
Tinker niedługo ołtarzyk tu temu Twojemu mężowi zrobisz, w każdym wątku stawiasz go za jakiś wzór wspaniałości i opisujesz jaki jest boski


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kennedy]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88434485]Tez mi się wydaje, ze gdzieś złapał okazje z tym pierścieniem mocy i wziął co było / niektórzy tak maja - leja na jakieś sentymenty - byle by było. Jest pierścionek? Jest. A ze nie taki jak chciała? Who cares.
Także super postawa u towarzysza życiowego. Każdej osobie, która lubie stara się kupić coś co pasuje pod jej gust, zainteresowania, a nie na zasadzie bierz cokolwiek byleby było. Niestety jest sporo takich olewaczy -ale ja z takimi zadawać się nie lubię. A co dopiero mieć takiego partnera. Dziękuje, postoje.
Także to jest zdecydowanie szerzej zakrojony problem niż tylko pojedyncza sprawa z pierścionkiem. Radziłabym zakończyć sprawę i się zwyczajnie rozstać, bo raczej rozmowa się tutaj nic nie wskóra. Nie da się zmienić człowieka przez jakieś tam pitu pitu. Tym bardziej, ze on pewnie odbierze to jako czepianie i trucie pupy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]
zgadzam sie. tutaj zabraklo wysilku.
natomiast autorka troche sie sabotuje -> trzeba bylo isc z facetem i zamowic piekny pierscionek. a ty sie obrazasz ze chodzenie odziera z romantyzmu..

[tinkerver2]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88434704]
Tinker niedługo ołtarzyk tu temu Twojemu mężowi zrobisz, w każdym wątku stawiasz go za jakiś wzór wspaniałości i opisujesz jaki jest boski


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

No bo jest


Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[evonla]

Napisane przez tinkerver2

mój pierścionek jest PER FEK CYJ NY (dla mnie ), a przez to mam na myśli, że jest zrobiony w 100% taki, jak chcialam
Poza tym nie wiem, proces tworzenia mojego pierścionka trwał 3 miesiące. Został zamówiony w czerwcu, był tworzony od podstaw wg męża wytycznych (a te wytyczne powstały na bazie moich wytycznych), razem go projektowali, złotnik dzwonił i pisał do niego z każdą pier.dolka, wysyłał mu kamienie, które mąż mógł sam wybrać. Pamiętał nawet o takiej głupocie jak to, że nie lubię parzystych liczb i mój pierścionek ma nieparzystą liczbę kamieni. No i sam fakt, że zamiast iść do apartu czy innego w.kruk (a w kruku był albo i jest prawie identyczny) poszedł do złotnika, pierścionek jest robiony ręcznie w 1 egzemplarzu, tylko dla mnie, jest dla mnie dużo... Milszy?
A tu facet nie umiał nawet pomyśleć co ta jego baba by chciała
Idę zrobić mężowi śniadanie, chyba go zacznę bardziej doceniać

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Jakiś wspaniałomyślny ten Twój mąż


Na myśl mi nie przeszło bym swojemu już obecnemu narzeczonemu wręczała listę z dokładnym opisem parametrów mojego wymarzonego pierdzionka, cały element zaskoczenia w postaci oświadczyn poszedłby w diabły, a tak są super wspomnienia, do których zawsze można wracać, no ale każdy czegoś innego oczekuje.. Natomiast zaręczyny i to, co podaruje, albo i nie, swojej kobiecie mężczyzna, powinno wychodzić tylko i wyłącznie z jego inicjatywy, w przeciwnym razie jak dla mnie jest to wymuszanie czegoś. Szczerze to nie mogłabym cieszyć się z zaręczyn i pierdzionka, gdybym to wymusiła na swoim facecie.

[tinkerver2]

Napisane przez evonla

Jakiś wspaniałomyślny ten Twój mąż





Na myśl mi nie przeszło bym swojemu już obecnemu narzeczonemu wręczała listę z dokładnym opisem parametrów mojego wymarzonego pierdzionka, cały element zaskoczenia w postaci oświadczyn poszedłby w diabły, a tak są super wspomnienia, do których zawsze można wracać, no ale każdy czegoś innego oczekuje..

No widzisz, a ja nie znoszę niespodzianek, zaskoczeń, więc mu powiedziałam wszystko.
I mam całkiem spoko wspomnienia z zaręczyn.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez tinkerver2

No bo jest


Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

No to jest sprawa mocno dyskusyjna w tym przypadku aczkolwiek najważniejsze, ze jesteś zadowolona.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez evonla

Jakiś wspaniałomyślny ten Twój mąż


Na myśl mi nie przeszło bym swojemu już obecnemu narzeczonemu wręczała listę z dokładnym opisem parametrów mojego wymarzonego pierdzionka, cały element zaskoczenia w postaci oświadczyn poszedłby w diabły, a tak są super wspomnienia, do których zawsze można wracać, no ale każdy czegoś innego oczekuje.. Natomiast zaręczyny i to, co podaruje, albo i nie, swojej kobiecie mężczyzna, powinno wychodzić tylko i wyłącznie z jego inicjatywy, w przeciwnym razie jak dla mnie jest to wymuszanie czegoś. Szczerze to nie mogłabym cieszyć się z zaręczyn i pierdzionka, gdybym to wymusiła na swoim facecie.

A ja nie chciałabym żadnego zaskoczenia w tak ważnej bądź co bądź decyzji życiowej, jak ślub z kimś, żeby facet sobie o tym nagle decydował. Dla mnie to coś, co ustala się wspólnie. W przeciwnym razie to wymuszanie na mnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

Napisane przez evonla

Jakiś wspaniałomyślny ten Twój mąż


Na myśl mi nie przeszło bym swojemu już obecnemu narzeczonemu wręczała listę z dokładnym opisem parametrów mojego wymarzonego pierdzionka, cały element zaskoczenia w postaci oświadczyn poszedłby w diabły, a tak są super wspomnienia, do których zawsze można wracać, no ale każdy czegoś innego oczekuje.. Natomiast zaręczyny i to, co podaruje, albo i nie, swojej kobiecie mężczyzna, powinno wychodzić tylko i wyłącznie z jego inicjatywy, w przeciwnym razie jak dla mnie jest to wymuszanie czegoś. Szczerze to nie mogłabym cieszyć się z zaręczyn i pierdzionka, gdybym to wymusiła na swoim facecie.

co kto lubi , ja nie lubie niespodzianek i mam konkretnyt gust. Nie chcialabym pierscionka niespodzianki.


Pierscionek i zareczyny to umowa a nie nagroda za bycie fajna laska. Ustalenia to nie wymuszanie.

[tinkerver2]

Napisane przez kennedy

co kto lubi , ja nie lubie niespodzianek i mam konkretnyt gust. Nie chcialabym pierscionka niespodzianki.





Pierscionek i zareczyny to umowa a nie nagroda za bycie fajna laska. Ustalenia to nie wymuszanie.

No, zasłużyłaś sobie, to masz błyskotkę

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka