Związek z młodszym mężczyzną

[c091e8898908a1b264e2bb88ceb2cf7cf162daf4_5d967d9baaf5e]

Napisane przez preben

Dziękuję za wasze komentarze 😊 wszystkie są cenne bo każdy patrzy z innej perspektywy. Tak sobie myślę że kto nie ryzykuje szampana nie pije A lepiej żałować że coś się zrobiło niż się zastanawiać co by było gdyby..... nie życzę nikomu takich rozterek. Pozdrawiam cieplutko😊

No na pewno, zwłaszcza gdy chodzi o dziecko, lepiej machnąć i martwić się potem

[Mija62]

Wiem, że to śmieszne jak obce osoby na forum są przeciwne Twojemu zajsciu w ciążę, ale naprawdę to przemyslałaś? Pomijając już czy weogule zajdziesz w ciążę i o ewentualnych wadach płodu, to serio czujesz sie na siłach? Czy przeanalizowałaś sobie ze będziesz po 50siątce z kilkuletnim dzieckiem. Czy będziesz miała siłe, czas i pieniądze na to? Na te wszystkie place zabaw, zajęcia dodatkowe, szkołe, baseny, wywiadówki itp te wszystkie przyziemne sprawy???

[Voytkova]

Napisane przez Mija62

Wiem, że to śmieszne jak obce osoby na forum są przeciwne Twojemu zajsciu w ciążę, ale naprawdę to przemyslałaś? Pomijając już czy weogule zajdziesz w ciążę i o ewentualnych wadach płodu, to serio czujesz sie na siłach? Czy przeanalizowałaś sobie ze będziesz po 50siątce z kilkuletnim dzieckiem. Czy będziesz miała siłe, czas i pieniądze na to? Na te wszystkie place zabaw, zajęcia dodatkowe, szkołe, baseny, wywiadówki itp te wszystkie przyziemne sprawy???

Przecież to dziecko będzie tez mieć ojca i to młodego któremu nie powinno zabraknąć sił na opiekę nad nim . Poza tym jeśli chodzi o wady płodu to wiek ojca tez się liczy tutaj no i są przecież badania prenatalne.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Karibati]

Napisane przez preben

Hej

Mam 42 lata i jestem po rozwodzie.

Przez Internet poznałam cudownego faceta i zakochałam się jak nastolatka. Sęk w tym że on ma 25 lat tyle że zupełnie odstaje dojrzaloscia od swoich rówieśników. Dzięki nas wszystko A mimo to świetnie się dogadujemy. On chce poważnego związku i ja w sumie też ale pochodzę z małego miasteczka i pewnie ludzie nie dadzą żyć

Jeśli nie próbujesz mu mamuśkować i w drugą stronę, nie widzę przeszkód. Wzajemne wsparcie to coś zupełnie innego. Ja sam lubię kobiety starsze od siebie, uważam, że do 10 lat różnicy się nie odczuwa, ale po prostu nie wytrzymałbym z kobietą, która by mi mamuśkowała. Ostatnio straciłem pracę i hibernuję pewne znajomości do czasu stabilizacji.

Jeśli się dogadujecie, ja nie widzę przeszkód (chyba, że żyjecie we wsi na wschodzie Polski, wtedy faktycznie materiał do plotek może być spory) Bardziej bym się obawiał tego, że określasz go mianem "cudowny". Czy długo czasu minęło od Twojego poprzedniego związku? Możesz go początkowo idealizować, a potem ...

[Mija62]

Kurcze, to całe mamuśkowanie, to nie jeet kwestią wieku!!! Tylko charakteru.
Ja zawsze byłam taką mamuśką, nawet jak miałam 20lat. Lubię gotować, karmić, dbać o kogoś. Martwię się itp

Jestę mamuśkom

[Karibati]

Napisane przez Mija62

Kurcze, to całe mamuśkowanie, to nie jeet kwestią wieku!!! Tylko charakteru.
Ja zawsze byłam taką mamuśką, nawet jak miałam 20lat. Lubię gotować, karmić, dbać o kogoś. Martwię się itp

Jestę mamuśkom

To właśnie delikatna kwestia. Z jednej strony mężczyzna oczekuje, że kobieta go wesprze, zadba, wygasi wulkan testosteronu swoją subtelnością. Ale, kiedy wyczuje, że to mamuśkowanie, ucieknie, wiem po sobie. Ja tego nie lubię zwłaszcza, że moja mama jest nadopiekuńcza i muszę sam walczyć o swoją samodzielność.

[Mija62]

Napisane przez Karibati

To właśnie delikatna kwestia. Z jednej strony mężczyzna oczekuje, że kobieta go wesprze, zadba, wygasi wulkan testosteronu swoją subtelnością. Ale, kiedy wyczuje, że to mamuśkowanie, ucieknie, wiem po sobie. Ja tego nie lubię zwłaszcza, że moja mama jest nadopiekuńcza i muszę sam walczyć o swoją samodzielność.

Mam nadzieję, że ja takiej traumy swojemu synowi nie zafunduje 😌 choć jestem na najlepszej drodze


Mama Cię kocha - szanuj!

[Karibati]

Napisane przez Mija62

Mam nadzieję, że ja takiej traumy swojemu synowi nie zafunduje 😌 choć jestem na najlepszej drodze


Mama Cię kocha - szanuj!

I szanuję, problem w tym, że gdy kobieta ma późno dziecko - moja mama miała 35 i wtedy to było późne macierzyństwo - wtedy staje się ono całym światem i jest to dla niego uciążliwe, zwłaszcza jak potem musi nauczyć się sam podejmować decyzje. Nadopiekuńczość to wielka krzywda, zwłaszcza dla mężczyzny.

[Mija62]

Napisane przez Karibati

I szanuję, problem w tym, że gdy kobieta ma późno dziecko - moja mama miała 35 i wtedy to było późne macierzyństwo - wtedy staje się ono całym światem i jest to dla niego uciążliwe, zwłaszcza jak potem musi nauczyć się sam podejmować decyzje. Nadopiekuńczość to wielka krzywda, zwłaszcza dla mężczyzny.

Ja 31

Temat do przemyślenia.

[MsN]

Napisane przez preben

Hej

Mam 42 lata i jestem po rozwodzie.

Przez Internet poznałam cudownego faceta i zakochałam się jak nastolatka. Sęk w tym że on ma 25 lat tyle że zupełnie odstaje dojrzaloscia od swoich rówieśników. Dzięki nas wszystko A mimo to świetnie się dogadujemy. On chce poważnego związku i ja w sumie też ale pochodzę z małego miasteczka i pewnie ludzie nie dadzą żyć

No to jeśli jest taki ''wspaniały'' i jego wiek nie jest również przeszkodą (jeśli nie jest) to co szkodzi na przeszkodzie aby się ujawnić?

Napisane przez preben

On chce poważnego związku i ja w sumie też ale pochodzę z małego miasteczka i pewnie ludzie nie dadzą żyć

Jeżeli tak do tego podchodzisz to faktycznie daj mu spokój. Określ się czy chcesz stworzyć z nim związek (porozmawiaj z nim o tym, zapytaj w jakim celu dąży Wasza relacja i sama powiedz czego od niej oczekujesz) czy jednak dążysz do romansu i szukasz na przykład ''przygód''.

Bo jeśli Ty zamierzasz się z nim ''tak bujać'' po prostu, a on będzie chciał tworzyć z Tobą coś poważnego to odpuść go sobie bo zasługuje na kogoś innego, kogoś kto bardziej go doceni i będzie przy tej osobie wyjątkowy bo z takim podejściem u Ciebie nie będzie.

W małych miasteczkach i na wsiach tak jest, że wg mnie ''reputacja'' często wystawiana jest nie tyle co na próbę, ale na światło dzienne i Twoja rodzina, znajomi, sąsiedzi powinni go poznać jeśli zamierzasz wejść z nim w poważny związek.

---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ----------

Napisane przez Mija62

Skoro on jest taki cudowny, a Ty się go wstydzisz, to daj mu spokój i tym samym szansę na znalezienie, kogoś kto będzie z niego dumny.

Dokładnie. Też tak sądzę, bo to niepoważne. Jeśli się go wstydzisz to daj mu odejść bo straci czas na Ciebie, a będąc wolnym będzie miał możliwość poznać kogoś kto potraktuje go poważnie i nie będzie się go wstydził.

[preben]

Jestem daleka od bycia mamusią w związku . Moje dzieci są bardzo samodzielne.

W sumie po tym weekendzie nie potrzebuje już rad bo córka powiedziała mi że widać że jesteśmy szczęśliwi i ona nam kibicuje😊

Jest też duża szansa że on znajdzie pracę blisko mnie więc możemy zamieszkać razem i życie zweryfikuje to uczucie.

[green way]

[QUOTE=preben;87173914] W sumie po tym weekendzie nie potrzebuje już rad bo córka powiedziała mi że widać że jesteśmy szczęśliwi i ona nam kibicuje��

Nie chcę być uszczypliwa, ale udany związek weryfikuje się nie patrząc na szczęśliwe chwile, ale na te złe, problemowe i słabe. Dopiero w takich sytuacjach można sprawdzić czy partner jest dojrzały, odpowiedzialny i skory do niesienia pomocy oraz wsparcia. Dopiero wtedy można dowiedzieć się o tym, czy czyjeś deklaracje i obietnice to były tylko słowa i czy idą w parze z nimi również czyny. Dziwię się, że w twoim wieku, po wszystkich "przejściach" tak łatwo dajesz komuś taki duży kredyt zaufania. Może to rzeczywiście endorfiny bardziej myślą za Ciebie, ale naprawdę podziwiam twoją wiarę w cud. I żeby nie było: jestem po rozwodzie, byłam samotną matką i mam dużo młodszego męża. Ale patrząc na inne pary że sporą różnicą wieku z niekorzyścią dla pań widzę, jak dużo farta miałam trafiając na faceta z takim charakterem. Ale mam wrażenie, że drugi raz nie zaryzykowałabym takiego układu szczególnie, że że znalezienie wolnego faceta w okolicy 30-tki, który jest odpowiedzialny i spolegliwy, to naprawdę prawdziwa loteria.


Jest też duża szansa że on znajdzie pracę blisko mnie więc możemy zamieszkać razem i życie zweryfikuje to uczucie.

No, myślę, że to będzie najlepsza możliwość na sprawdzenie, czy wam razem po drodze. Obyś tylko potrafiła być obiektywna w ocenie sytuacji i w miarę szybko wyłapała potencjalne zagrożenia. No i żebyś była szczera wobec siebie i swoich uczuć, bo o to zawsze najtrudniej. Życzę Ci dużo szczęścia, szczególnie po tym, co przeszłaś w życiu

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

A no jak corka cos powiedziala to znaczy ze wszystko bedzie ok,spoko ;-)

[Midziak]

Pozyjcie troche razem pod jednym dachem,. wtedy wyjdzie w praniu jak bardzo do siebie pasujecie i jak dojrzaly jest chłopak. Niemniej powodzenia.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez preben

Moje dzieci są bardzo samodzielne.

To się wyklucza z tym, co pisałaś tutaj

Napisane przez preben

Narazie u mnie bo córka chodzi do technikum więc muszę być tutaj.

[preben]

Nic się nie wyklucza. To że się uczy nie oznacza że jest niesamodzielna, nie napisałam niezależna , a to zasadnicza różnica.

[cava]

Napisane przez preben

Nic się nie wyklucza. To że się uczy nie oznacza że jest niesamodzielna, nie napisałam niezależna , a to zasadnicza różnica.

Dla mnie to nie jest dobry pomysł: robienie dziecka, a nie związek z różnica wieku.


Teraz masz 43. Z partnerem nawet jeszcze nie pomieszkałaś.
No przed decyzją o ciązy by wypadało ze sobą pomieszkać z rok chociaż, zeby sprawdzić jak idzie normalne życie razem a nie tylko radosny romans na odległość- bo to różnica kolosalna.
Potem robienie dziecka- możesz zajść od razu, a możesz niestey czekać na poczęcie.

No to mozna przyjać, ze urodziałabyś najprędzej za 2-3 lata - majac 45-46 lat.
Miałabyś tym sposobem 15to latka, mając 60 lat.
A młodsze dziecko, wychowywałabyś w czasie bardzo ciężkiego pod każdym względem, czasu przechodzenia menopauzy.
Bunt kilku latka i menopauzalne ataki humorów... no ja bym wolała jednak uniknąć, bo to dziecko z tego wyjdzie pokopane psychicznie.


+ ja w ogóle nie jestem fanką robienia sobie dziecka na początek związku. Chyba najgorzej rokujący scenariusz na związku przetrwanie.




Mam 46 lat i dzieci w wieku prawie 18 i prawie 20 lat, tak ze nie piszę z punktu widzenia osoby rojącej mrzonki.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez cava

No przed decyzją o ciązy by wypadało ze sobą pomieszkać z rok chociaż, zeby sprawdzić jak idzie normalne życie razem a nie tylko radosny romans na odległość- bo to różnica kolosalna.
Potem robienie dziecka- możesz zajść od razu, a możesz niestey czekać na poczęcie.

Ale przecież autorka napisała, że do dziecka jeszcze długa droga. Nie napisała też, że to dziecko musi się pojawić koniecznie. Po co roztrząsać ledwie wspomniany aspekt, który ma marginalne znaczenie w tej relacji?

[cava]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;87177779]Ale przecież autorka napisała, że do dziecka jeszcze długa droga. Nie napisała też, że to dziecko musi się pojawić koniecznie. Po co roztrząsać ledwie wspomniany aspekt, który ma marginalne znaczenie w tej relacji?[/QUOTE]




Pierwsze słyszę, alby chęć/realna zdolność posiadania lub nie posiadania dziecka przez któregoś z partnerów, miała marginalne znaczenie dla związku.
To jest raczej kluczowa sprawa.

[Mija62]

Dla mnie to jest absurdalny wręcz pomysł, żeby rodzić w wieku 45-46 lat.

[groszek75]

Napisane przez carolinascotties

Jesli kochasz i jestes kochana

to po co się martwić, czy szukać dziury w całym. Powodzenia.



Lisbeth - jestes pełna krytykanctwa - jelsi nie chcesz miec męża, dzieci - to po kręcisz sie koło tematów, które o tym traktują? Kompensacja?

Napisane przez Hultaj

Monika Olejnik ma o 15 lat młodszego partnera od 2o lat. Macronowie różnica wieku 25 lat.

Niepotrzebnie skupiasz się na tym czy ktoś coś będzie plotkował, różnica wieku 17 lat moim zdaniem między wami jest już duża (praktycznie pokolenie; to samo gdyby facet był starszy) ale skoro wam to pasuje.

4 strony przebrnęłam choc ciezko w gąszczu tak dziwnych odpowiedzi i tylko te dwa posty wyzej są w sumie w tym tonie co ja chciałam napisać

Mialam tylko zapytac : jestescie szczesliwi ? jesli tak autorko to nie szukaj dziury i żyj sobie po swojemu

Nie patrz na innych, to Twoje życie i Twojego faceta, jak Wam nie przeszkadza ta roznica wieku to super

Reszta postow to normalnie brzmi jakby tu same zazdrosne kobity pisały i nawet o dzieciach w takim wieku te teksty, a w innym wątku kobiecie o rok starszej wklada sie w macice zarodki z in vitro i nikt jakos nie wspomni, ze jednak jest wiek, ba nawet do 50 mozna, a tu nagle za stara

I tez sie dziwilam nad postami Lisbeth, nagle calkiem inne podejscie, juz nie taki luzik i lajcik, no proszę jaka przemiana w stateczna kobietę

Napisane przez preben

W sumie po tym weekendzie nie potrzebuje już rad bo córka powiedziała mi że widać że jesteśmy szczęśliwi i ona nam kibicuje😊

Jest też duża szansa że on znajdzie pracę blisko mnie więc możemy zamieszkać razem i życie zweryfikuje to uczucie.

No i super, powodzenia dalej

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez cava

Pierwsze słyszę, alby chęć/realna zdolność posiadania lub nie posiadania dziecka przez któregoś z partnerów, miała marginalne znaczenie dla związku.
To jest raczej kluczowa sprawa.

Marginalne znaczenie ma dla nich to w tym znaczeniu, że swojego bycia razem nie uzależniają od tego, czy dziecko będzie, czy go nie będzie. Nie jest to dla nich priorytetem. Zatem nie wiem, po co od tego zaczynać dyskusję.

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------

Napisane przez Mija62

Dla mnie to jest absurdalny wręcz pomysł, żeby rodzić w wieku 45-46 lat.

Na szczęście ludzie nie układają sobie życia według tego, co dla ciebie jest absurdem, a co nie jest

[Pinky_bee]

Napisane przez Mija62

Dla mnie to jest absurdalny wręcz pomysł, żeby rodzić w wieku 45-46 lat.

Dziwnie sformulowane pytanie bo zapewne tak, dla ciebie jest. Jezeli zas pytasz czy tylko dla ciebie to pewnie nie tylko, ale sie z tym nie zgadzam kompletnie.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Pinky_bee

Dziwnie sformulowane pytanie bo zapewne tak, dla ciebie jest. Jezeli zas pytasz czy tylko dla ciebie to pewnie nie tylko, ale sie z tym nie zgadzam kompletnie.

Gdzie ty tu widzisz pytanie?
A po drugie w jakim wieku urodziłaś swoje dzieci?

[Mijanou]

Napisane przez Mija62

Dla mnie to jest absurdalny wręcz pomysł, żeby rodzić w wieku 45-46 lat.

Fakt- bardzo ryzykowne.

Wiem, że celebrytki rodza nawe w wieku 50 ale nie wiem, czy to ich jajeczka są zapładniane, czy od innej dawczyni. Ale chyba to drugie.

Tak, czy inaczej- 45 lat (wybacz szczerość) to już nie jest dobry czas ani na ciążę ani na wychowywanie dziecka. Cava naprawdę mądrze napisała.

Co do samego związku z młodszym, cóż. Miłość nie zważa na wiek i warto spróbować, jak Wam razem będzie. Osobiście nie zdecydowałabym się na związek z facetem o tyle młodszym ale to ja i wcale nie muszę mieć racji. To kwestia osobistej preferencji.

[lidkovva]

Związek z mężczyzną nie powinien zależeć od jego wieku tylko jego charakteru i zdolności do dania Ci miłości, tego jak się przy nim czujesz itp.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Voytkova

Przecież to dziecko będzie tez mieć ojca i to młodego któremu nie powinno zabraknąć sił na opiekę nad nim . Poza tym jeśli chodzi o wady płodu to wiek ojca tez się liczy tutaj no i są przecież badania prenatalne.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No, wersja optymistyczna jest taka, że będzie mieć ojca. Ale ilu kolesi się jednak wymiksowuje ze związku po pojawieniu się dziecka?

Napisane przez cava

Dla mnie to nie jest dobry pomysł: robienie dziecka, a nie związek z różnica wieku.


Teraz masz 43. Z partnerem nawet jeszcze nie pomieszkałaś.
No przed decyzją o ciązy by wypadało ze sobą pomieszkać z rok chociaż, zeby sprawdzić jak idzie normalne życie razem a nie tylko radosny romans na odległość- bo to różnica kolosalna.
Potem robienie dziecka- możesz zajść od razu, a możesz niestey czekać na poczęcie.

No to mozna przyjać, ze urodziałabyś najprędzej za 2-3 lata - majac 45-46 lat.
Miałabyś tym sposobem 15to latka, mając 60 lat.
A młodsze dziecko, wychowywałabyś w czasie bardzo ciężkiego pod każdym względem, czasu przechodzenia menopauzy.
Bunt kilku latka i menopauzalne ataki humorów... no ja bym wolała jednak uniknąć, bo to dziecko z tego wyjdzie pokopane psychicznie.


+ ja w ogóle nie jestem fanką robienia sobie dziecka na początek związku. Chyba najgorzej rokujący scenariusz na związku przetrwanie.




Mam 46 lat i dzieci w wieku prawie 18 i prawie 20 lat, tak ze nie piszę z punktu widzenia osoby rojącej mrzonki.

Jest szansa, że menopauzę przejdzie wcześniej:P

Napisane przez cava

Pierwsze słyszę, alby chęć/realna zdolność posiadania lub nie posiadania dziecka przez któregoś z partnerów, miała marginalne znaczenie dla związku.
To jest raczej kluczowa sprawa.

Dokładnie. Może być też w drugą stronę - on znajdzie sobie młodszą, która będzie w stanie mu urodzić chociażby dwoje dzieci.

Ja bym się czuła dziwnie, być w związku z kolesiem prawie w wieku mojego dziecka. Plus jak sobie pomyślę, że mogłabym jednocześnie zostać babią i mamą kolejny raz to mi słabo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez preben

Jestem daleka od bycia mamusią w związku . Moje dzieci są bardzo samodzielne.

W sumie po tym weekendzie nie potrzebuje już rad bo córka powiedziała mi że widać że jesteśmy szczęśliwi i ona nam kibicuje😊

Jest też duża szansa że on znajdzie pracę blisko mnie więc możemy zamieszkać razem i życie zweryfikuje to uczucie.

tez życze powodzenia i długiego zycia w szczęściu i miłości Ja znam kilka par z taką kilkunastoletnią wieku, gdzie kobieta jest starsza od męza- takie bliższe pary, które znam dłuuugo: 38 i 23, kobieta miała dziecko kilkunastoletnie i w wieku 39 urodziło sie z tego nowego związku, teraz juz 10 lat ze sobą są. 36 latka z 21 latkiem, tez dziecko przed 40tką, teraz kobieta ma 62 lat i nadal są małżeństwem, chociaz tu po drodze było rozstanie na kilka miesięcy. takie odleglejsze - 40latka ok 12-14 lat młodszego i od 12 lat wciaz na FB widze ich zdjecia i relacje razem bez dzieci wspólnych, z pracy tez taka parę znam z wiekszą różnicą wieku.
Przy tym - jesli chodzi o gadanie ludzi- to i owszem, niektórzy gadali na początku, a potem przywykli. Jak związek dobry to i nikt normalnie inteligentny krytykować nie powinien.

przy okazji- 60tka to już zwykle po menopauzie

---------- Dopisano o 15:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ----------

Napisane przez Minna

Ja nie rozumiem w ogólne sensu tego wątku.
Prosisz o radę, jak dostajesz ocenę na chłodno z boku, to za każdym razem się oburzasz.
Niby masz obawy przed tym związkiem, bo co ludzie powiedzą, ale jednocześnie z determinacją bronisz swojego wybranka na każdym kroku. To w czym problem?
Ciągnij to dalej, jak chcesz na poważnie, skoro jest takim ideałem, nie przeszkadza Ci jego wiek, chcesz mu rodzić dzieci bez względu na wszystko (mimo, że on to dziecko może chcieć dopiero za np. 5 lat).

Myślę, że w głębi masz te wszystkie obawy, które Ci tutaj ludzie punktują, ale nie chcesz się do tego przyznać. Jesteś po 40 i taki związek daje Ci złudzenie drugiej młodości.

może autorka chciała się psychicznie przygotowac na tego typu ataki i wmawiania "co się komu wydaje" "jak to nie ma sensu" tak najpierw 'na sucho' via net? jakby człowiek z powodu obaw żadnego ryzyka nie podejmował to by się mógł od razu do trumny położyć.

[Mahdab]

Ja bym w to wchodziła. Znam takie pary, jedna 22-42, facet młodszy od dzieci kobiety, mieszkali razem. On wcześniej też miał starsze dziewczyny o kilka lat, taki gust.
Przypomniał mi ten wątek rozmowę z kolegą (żonatym, dzieciatym, ale się układało mu sie), jak mi opowiadał o swojej eks kilkanaście lat starszej. Wstydziła się co ludzie powiedzą, martwiła ja różnica wieku , a mimo, że minęły lata to było widać, że dla chłopaka to było to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lukrovana]

Jezeli facet jest dojrzaly emocjonalnie i ma po prostu takie preferencje to czemu nie, szczescia zycze