Pojawiają się małe wątpliwości co do nowej znajomości

[Ellen_Ripley]

Napisane przez FALLinLOVE

Bardzo mozliwe, ze dziewczyna nie widzi dla nich przyszlosci wlasnie przez odleglosc. Moze on sie jej podoba, ale nie chce budowac czegos co bedzie baaardzo trudne? Moze lubi go, ale woli zeby byl to stosunek kolezenski i dlatego nie chciala sie spotkac? Moze ona po prostu, ze wzgledu na odleglosc, nie traktuje go jako potencjalnego partnera?

I w sumie miałaby wiele racji, bo 4 godziny w jedną stronę to jednak na dłuższą, a nawet i krótszą metę spore utrudnienie. Takie jeżdżenie jest jednak męczące. Plus wystarczy, że coś wypadnie, czy człowiek się chociażby przeziębi i już po spotkaniu i można się nie widzieć 2-3 tygodnie.

[d367ac46e0892d17c68f09228d580cb19a3ffdb6_5dcdeab92d68d]

Napisane przez FALLinLOVE

Zgadzam sie z powyzszym. Autorze, wydajesz sie fajnym kolesiem, ktory ma metlik w glowie, ale jednak chcialby ulozyc sobie prawdziwy zwiazek i, moge sie oczywiscie mylic, ale nie wydajesz sie typem czlowieka na 'zwiazek na odleglosc'.

Dziękuję. Masz rację..

Niestety rano zostałem zaskoczony dziwnym smsem. Napisała, że musimy dziś porozmawiać i wysłała to o wczesnej jak na nią porze. Wiadomość dziwną o tyle, że nigdy nie zaczynała w ten sposób dnia.

Czy tylko ja mam wrażenie, że pewnie dziś usłyszę, że przemyślała to i nie ma to sensu, "zostańmy dobrymi kumplami", nie chce się teraz angażować w żaden związek i chce być sama? Zapewne tak będzie...

[FALLinLOVE]

[1=d367ac46e0892d17c68f092 28d580cb19a3ffdb6_5dcdeab 92d68d;87308303]Dziękuję. Masz rację..

Niestety rano zostałem zaskoczony dziwnym smsem. Napisała, że musimy dziś porozmawiać i wysłała to o wczesnej jak na nią porze. Wiadomość dziwną o tyle, że nigdy nie zaczynała w ten sposób dnia.

Czy tylko ja mam wrażenie, że pewnie dziś usłyszę, że przemyślała to i nie ma to sensu, "zostańmy dobrymi kumplami", nie chce się teraz angażować w żaden związek i chce być sama? Zapewne tak będzie... [/QUOTE]

Ciezko powiedziec o czym ona chce porozmawiac, tego nie wiemy. Ale ja wierze w intuicje i skoro tak przeczuwasz to musialy sie te przeczucia skads wziac.
Mozliwe, ze ona zauwazyla te trudne aspekty i woli wycofac sie na poczatku zamiast budowac cos co nie bedzie do niczego prowadzic. I wiesz, ja sadze, ze to nawet byloby lepiej dla was. Wiem, ze to by Cie zabolalo, bo jednak jakos sie zaangazowales, ale czy nie byloby to lepsze w perspektywie czasu?

Wolisz sie wkrecac coraz bardziej, zeby za kilka miesiecy stwierdzic, ze tak sie nie da? Sam przyznales, ze nie jestem typem szukajacym zwiazku na odleglosc.

Ja ci powiem tak... mialam bardzo podobna sytuacje, tylko szybciej podjelismy decyzje z facetem, ze chcemy byc razem. Po 3 miesiacach widywania sie raz na 2 tygodnie, juz wiedzialam, ze to nie wyjdzie, bo wlasnie ja nie jestem typem do zycia na odleglosc. Chcialam moc wyskoczyc z chlopakiem do kina, zjesc z kim kolacje w tygodniu, wyjsc ze znajomymi czy zwyczajnie poogladac telewizje przed snem. Chcialam moc sie z nim spotykac kiedy czulam taka potrzebe, a nie wedlug kalendarza.

Zobacz co Ci powie ta dziewczyna, ale ja nadal uwazam, ze sam powinienes rowniez wiedziec czego ty oczekujesz.

[d367ac46e0892d17c68f09228d580cb19a3ffdb6_5dcdeab92d68d]

Napisane przez FALLinLOVE

Ciezko powiedziec o czym ona chce porozmawiac, tego nie wiemy. Ale ja wierze w intuicje i skoro tak przeczuwasz to musialy sie te przeczucia skads wziac.
Mozliwe, ze ona zauwazyla te trudne aspekty i woli wycofac sie na poczatku zamiast budowac cos co nie bedzie do niczego prowadzic. I wiesz, ja sadze, ze to nawet byloby lepiej dla was. Wiem, ze to by Cie zabolalo, bo jednak jakos sie zaangazowales, ale czy nie byloby to lepsze w perspektywie czasu?

Wolisz sie wkrecac coraz bardziej, zeby za kilka miesiecy stwierdzic, ze tak sie nie da? Sam przyznales, ze nie jestem typem szukajacym zwiazku na odleglosc.

Ja ci powiem tak... mialam bardzo podobna sytuacje, tylko szybciej podjelismy decyzje z facetem, ze chcemy byc razem. Po 3 miesiacach widywania sie raz na 2 tygodnie, juz wiedzialam, ze to nie wyjdzie, bo wlasnie ja nie jestem typem do zycia na odleglosc. Chcialam moc wyskoczyc z chlopakiem do kina, zjesc z kim kolacje w tygodniu, wyjsc ze znajomymi czy zwyczajnie poogladac telewizje przed snem. Chcialam moc sie z nim spotykac kiedy czulam taka potrzebe, a nie wedlug kalendarza.

Zobacz co Ci powie ta dziewczyna, ale ja nadal uwazam, ze sam powinienes rowniez wiedziec czego ty oczekujesz.

I intuicja zarówno mnie jak i Ciebie nie zawiodła. W drugiej wiadomości sprecyzowała, że będzie chciała rozmawiac o naszej relacji. Nic więcej nie wiem, ale oboje domyślamy się o co może chodzić...prawda?

Bo jeśli o mnie chodzi to wiem czego chcę - jej, ale nie na odległość..

[I am Rock]

[1=d367ac46e0892d17c68f092 28d580cb19a3ffdb6_5dcdeab 92d68d;87308501]I intuicja zarówno mnie jak i Ciebie nie zawiodła. W drugiej wiadomości sprecyzowała, że będzie chciała rozmawiac o naszej relacji. Nic więcej nie wiem, ale oboje domyślamy się o co może chodzić...prawda?

Bo jeśli o mnie chodzi to wiem czego chcę - jej, ale nie na odległość..[/QUOTE]
Sam widzisz, że odległość jest przeszkodą. Na odległość trudno budować związek od podstaw, a weźmy jeszcze wymiar finansowy tego przedsięwzięcia.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=d367ac46e0892d17c68f092 28d580cb19a3ffdb6_5dcdeab 92d68d;87308501]I intuicja zarówno mnie jak i Ciebie nie zawiodła. W drugiej wiadomości sprecyzowała, że będzie chciała rozmawiac o naszej relacji. Nic więcej nie wiem, ale oboje domyślamy się o co może chodzić...prawda?

Bo jeśli o mnie chodzi to wiem czego chcę - jej, ale nie na odległość..[/QUOTE]

Bo odległość jest przeszkodą.

Jedyna rada to taka abyś wyciągnął z tego lekcje. I jesli wiesz, ze odloglosci duże nie są dla Ciebie to nie wchodź w takie relacje.
Poznajesz panne, mieszka daleko to rezygnuj od razu. Bo zaangażowałes się i to widać w tym wątku. Ciągłe czekania na spotkanie.
Czekanie na nią a tu klops.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87308575]Bo odległość jest przeszkodą.

Jedyna rada to taka abyś wyciągnął z tego lekcje. I jesli wiesz, ze odloglosci duże nie są dla Ciebie to nie wchodź w takie relacje.
Poznajesz panne, mieszka daleko to rezygnuj od razu. Bo zaangażowałes się i to widać w tym wątku. Ciągłe czekania na spotkanie.
Czekanie na nią a tu klops.[/QUOTE]

I tyle. No stary, nie trzeba być jasnowidzem żeby wiedzieć, że będzie problem z odległością.

[FALLinLOVE]

[1=d367ac46e0892d17c68f092 28d580cb19a3ffdb6_5dcdeab 92d68d;87308501]I intuicja zarówno mnie jak i Ciebie nie zawiodła. W drugiej wiadomości sprecyzowała, że będzie chciała rozmawiac o naszej relacji. Nic więcej nie wiem, ale oboje domyślamy się o co może chodzić...prawda?

Bo jeśli o mnie chodzi to wiem czego chcę - jej, ale nie na odległość..[/QUOTE]

To jest twoj wymysl i dobrze wiesz, ze nie jest realny. Mialam na mysli czego chcesz od zycia. Sam pisales, ze ona sie przeprowadzi, ale odleglosc sie nie zmieni, wiec na dobra sprawe masz dwie opcje:
1) zwiazku na odleglosc
2) brak zwiazku/szukanie zwiazku na miejscu

I powiedz wlasciwie czego Ty oczekujesz od tej relacji? Chcialbys sie w to pakowac? Mimo tej odleglosci?

Troche sprzeczne masz podejscie. Z jednej strony dziwisz sie, ze dziewczyna moze sie wycofac, a z drugiej sam widzisz i przyznajesz, ze zwiazki na odleglosc Cie nie przekonuja

[alicjaross]

Pewnie dziewczyna była na spotkaniu zbyt koleżenska i stąd autor przeczuwa, że nie ma na co liczyć, wczesniej jakoś nie miał problemu jechać. Dla mnie taka odległość byłaby dużym problemem i traktowałabym taka znajomość jako wirtualne koleżenstwo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Ellen_Ripley

I w sumie miałaby wiele racji, bo 4 godziny w jedną stronę to jednak na dłuższą, a nawet i krótszą metę spore utrudnienie. Takie jeżdżenie jest jednak męczące. Plus wystarczy, że coś wypadnie, czy człowiek się chociażby przeziębi i już po spotkaniu i można się nie widzieć 2-3 tygodnie.

Ale to też powinna brać ten fakt pod uwagę wcześniej. Zresztą tak jak i autor wątku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

Napisane przez alicjaross

Pewnie dziewczyna była na spotkaniu zbyt koleżenska i stąd autor przeczuwa, że nie ma na co liczyć, wczesniej jakoś nie miał problemu jechać. Dla mnie taka odległość byłaby dużym problemem i traktowałabym taka znajomość jako wirtualne koleżenstwo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale w takim razie po co dzirwczyna chciała się spotkać? Chyba żeby mu nadziei narobić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87308753]Ale to też powinna brać ten fakt pod uwagę wcześniej. Zresztą tak jak i autor wątku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ja nie rozumiem też trochę autora. Bo napalił się na znajomość i tak szczerze to nie wiem czym się kierował czekając na spotkanie, jadąc aż 4h do dziewczyny. A nagle tutaj pisze o odległości o której wszyscy tu trąbili od samego początku

Chyba na bzykanko nie liczył bo troche za drogi interes i nerwów

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez alicjaross

Pewnie dziewczyna była na spotkaniu zbyt koleżenska i stąd autor przeczuwa, że nie ma na co liczyć, wczesniej jakoś nie miał problemu jechać. Dla mnie taka odległość byłaby dużym problemem i traktowałabym taka znajomość jako wirtualne koleżenstwo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czy ja wiem czy koleżeńska, skoro się przytuliła do niego i nie spuszczała z oczu.

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87308762]Ja nie rozumiem też trochę autora. Bo napalił się na znajomość i tak szczerze to nie wiem czym się kierował czekając na spotkanie, jadąc aż 4h do dziewczyny. A nagle tutaj pisze o odległości o której wszyscy tu trąbili od samego początku

Chyba na bzykanko nie liczył bo troche za drogi interes i nerwów [/QUOTE]

Widocznie była jedyną opcją, bo podejrzewam że jakby lepsza się trafiła na miejscu to szybko by mu przeszło.

[Ellen_Ripley]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87308753]Ale to też powinna brać ten fakt pod uwagę wcześniej. Zresztą tak jak i autor wątku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

Ale w takim razie po co dzirwczyna chciała się spotkać? Chyba żeby mu nadziei narobić.
[/QUOTE]


Myślę, że ona brała / bierze. Już nie ma co znowu szukać winy w tej dziewczynie. Może ją tu za surowo oceniliśmy, że niezdecydowana, a tak naprawdę częściowo jej zachowanie wynikało właśnie z faktu, że uznała iż wielbiciel się szybko znudzi, szczególnie mając do pokonania taką trasę.



Autor zaczął mieć wątpliwości. Dziewczyna te jego wątpliwości może wyczuwać. Nie mówię, że jej postępowanie, to całe przekładanie jest okej, ale ona również ma prawo do uczuć i wątpliwości.

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87308762]Ja nie rozumiem też trochę autora. Bo napalił się na znajomość i tak szczerze to nie wiem czym się kierował czekając na spotkanie, jadąc aż 4h do dziewczyny. A nagle tutaj pisze o odległości o której wszyscy tu trąbili od samego początku

Chyba na bzykanko nie liczył bo troche za drogi interes i nerwów [/QUOTE]


Na seks to nie, ale na coś więcej chyba jednak liczył - na bardziej konkretne, jednoznaczne sygnały ze strony dziewczyny już na pierwszym spotkaniu. Entuzjazm mu jednak sporo zmalał. Ja uparcie podtrzymuję, że jego nadmuchane wyobrażenia i oczekiwania jednak nie utrzymały się w zetknięciu z kobietą z krwi i kości - nie że ona sama jest rozczarowująca, ale on się rozczarował ogromem oczekiwań jaka to nie będzie cudowna. Nawet Angelina Jolie (wstawcie kogo chcecie) nie jest tak wspaniała, jak jej wizerunek.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Zgadzam się, ewidentnie nie zaskoczyło, bo jakby pierwsza randka się udała to by skakał z radości i ją wychwalał, a robi coś odwrotnego.

[elvegirl]

[1=d367ac46e0892d17c68f092 28d580cb19a3ffdb6_5dcdeab 92d68d;87308501]
Bo jeśli o mnie chodzi to wiem czego chcę - jej, ale nie na odległość..[/QUOTE]
Łoł, jaki konkret. Raptem. Trollujesz Autorze? ;> Czy po prostu aż tak się negatywnie tym wątkiem nakręciłeś?

[Ellen_Ripley]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87308871]Zgadzam się, ewidentnie nie zaskoczyło, bo jakby pierwsza randka się udała to by skakał z radości i ją wychwalał, a robi coś odwrotnego.[/QUOTE]


Dokładnie. Jakieś wątpliwości z powodu 4 godzin jazdy w jedną stronę może i by przyszły (chyba niewiele osób skakało by z radości z powodu takiego kawałka), ale nie po jednym spotkaniu, a po kilku lub gdyby znowu zaczęła kombinacje. A tu niby wszystko cacy, a Autor nagle zauważył, że to kawał drogi.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Ellen_Ripley

Dokładnie. Jakieś wątpliwości z powodu 4 godzin jazdy w jedną stronę może i by przyszły (chyba niewiele osób skakało by z radości z powodu takiego kawałka), ale nie po jednym spotkaniu, a po kilku lub gdyby znowu zaczęła kombinacje. A tu niby wszystko cacy, a Autor nagle zauważył, że to kawał drogi.

zgadzam się.

Dlatego napisałam, że mnie dziwi nagle taki zwrot akcji u autora. Bo wczesniej odleglosc nie była problemem a tu nagle bum.
I chyba sam siebie troche chce oszukać pisząc nam tutaj coś innego.
Zaprzecza...

Gdyby było cudownie to nie byłoby tego ale o którym autor pisał.

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

Napisane przez Ellen_Ripley

Myślę, że ona brała / bierze. Już nie ma co znowu szukać winy w tej dziewczynie. Może ją tu za surowo oceniliśmy, że niezdecydowana, a tak naprawdę częściowo jej zachowanie wynikało właśnie z faktu, że uznała iż wielbiciel się szybko znudzi, szczególnie mając do pokonania taką trasę.



Autor zaczął mieć wątpliwości. Dziewczyna te jego wątpliwości może wyczuwać. Nie mówię, że jej postępowanie, to całe przekładanie jest okej, ale ona również ma prawo do uczuć i wątpliwości.

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------




Na seks to nie, ale na coś więcej chyba jednak liczył - na bardziej konkretne, jednoznaczne sygnały ze strony dziewczyny już na pierwszym spotkaniu. Entuzjazm mu jednak sporo zmalał. Ja uparcie podtrzymuję, że jego nadmuchane wyobrażenia i oczekiwania jednak nie utrzymały się w zetknięciu z kobietą z krwi i kości - nie że ona sama jest rozczarowująca, ale on się rozczarował ogromem oczekiwań jaka to nie będzie cudowna. Nawet Angelina Jolie (wstawcie kogo chcecie) nie jest tak wspaniała, jak jej wizerunek.

Też tak mysle chociaz autor zaprzecza.

[alicjaross]

Napisane przez Ellen_Ripley

Myślę, że ona brała / bierze. Już nie ma co znowu szukać winy w tej dziewczynie. Może ją tu za surowo oceniliśmy, że niezdecydowana, a tak naprawdę częściowo jej zachowanie wynikało właśnie z faktu, że uznała iż wielbiciel się szybko znudzi, szczególnie mając do pokonania taką trasę.



Autor zaczął mieć wątpliwości. Dziewczyna te jego wątpliwości może wyczuwać. Nie mówię, że jej postępowanie, to całe przekładanie jest okej, ale ona również ma prawo do uczuć i wątpliwości.

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------




Na seks to nie, ale na coś więcej chyba jednak liczył - na bardziej konkretne, jednoznaczne sygnały ze strony dziewczyny już na pierwszym spotkaniu. Entuzjazm mu jednak sporo zmalał. Ja uparcie podtrzymuję, że jego nadmuchane wyobrażenia i oczekiwania jednak nie utrzymały się w zetknięciu z kobietą z krwi i kości - nie że ona sama jest rozczarowująca, ale on się rozczarował ogromem oczekiwań jaka to nie będzie cudowna. Nawet Angelina Jolie (wstawcie kogo chcecie) nie jest tak wspaniała, jak jej wizerunek.

Czy naprawdę dorośli ludzie, gdy zaczynają znajomość przez Internet uważają swojego rozmówcę za ideał?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez alicjaross

Czy naprawdę dorośli ludzie, gdy zaczynają znajomość przez Internet uważają swojego rozmówcę za ideał?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może nie za ideał ale idealizują pewnie rzeczy. Dopowiadają sobie coś czego nie ma.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez alicjaross

Czy naprawdę dorośli ludzie, gdy zaczynają znajomość przez Internet uważają swojego rozmówcę za ideał?

Nie, że od razu za ideał, ale niezależnie od wieku często gęsto idealizują zarówno znajomość, jak i swojego rozmówcę z drugiej strony łącza. Im dłużej się pisze z daną, trochę jednak nierealną, nieuchwytną osobą, tym bardziej wyobraźnia zaczyna działać. A w przypadku tej znajomości tego pisania, bez spotkania się, było sporo. Proces idealizowania zrobił swoje. W dodatku musiał poczekać, pomęczyć się, aby "zdobyć" spotkanie, więc to dodatkowy czynnik. To jak czekanie na świąteczny placek - w wyobraźni często smakuje lepiej, niż w rzeczywistości, chociaż generalnie jest bardzo dobry. Wiadomo, że młodsze, mniej doświadczone osoby nakręcają się łatwiej i mocniej, ale naprawdę dotyczy to osób w różnym wieku.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Ellen_Ripley

Nie, że od razu za ideał, ale niezależnie od wieku często gęsto idealizują zarówno znajomość, jak i swojego rozmówcę z drugiej strony łącza. Im dłużej się pisze z daną, trochę jednak nierealną, nieuchwytną osobą, tym bardziej wyobraźnia zaczyna działać. A w przypadku tej znajomości tego pisania, bez spotkania się, było sporo. Proces idealizowania zrobił swoje. W dodatku musiał poczekać, pomęczyć się, aby "zdobyć" spotkanie, więc to dodatkowy czynnik. To jak czekanie na świąteczny placek - w wyobraźni często smakuje lepiej, niż w rzeczywistości, chociaż generalnie jest bardzo dobry. Wiadomo, że młodsze, mniej doświadczone osoby nakręcają się łatwiej i mocniej, ale naprawdę dotyczy to osób w różnym wieku.

Dlatego trzeba spotkać się jak najszybciej, mówię na własnym przykładzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Dochodzi jeszcze atrakcyjność. Faceci często głupieją i nie widzą wad, gdy się atrakcyjna nimi interesuje.

[Ellen_Ripley]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87309242]Dochodzi jeszcze atrakcyjność. Faceci często głupieją i nie widzą wad, gdy się atrakcyjna nimi interesuje.[/QUOTE]


O to to.

[d367ac46e0892d17c68f09228d580cb19a3ffdb6_5dcdeab92d68d]

To już niestety koniec

Usłyszałem, że spotkanie utwierdziło ją w przekonaniu, że nie potrafi okazywać mi bliskości, że nie wyczuła iskierki między nami, że nie potrafi tego zmienić w sobie. Że dalej chce mieć ze mną kontakt, ale tylko przyjacielski, bo przywiązała się do mnie. Ale chce być wobec mnie fair i nie chce tego dłużej ciągnąć...

Możecie śmiać się, drwić, ale czuję się fatalnie.. Fatalnie też ze świadomością, że to się już kończy.. Chce się ze mną czasem kontaktować, chce jeszcze zamienić słowo kiedy emocje opadną, ale kiedy powiem nie na dalszy kontakt, nie będzie mnie zatrzymywać...

Skończyłem rozmowę po 20 minutach, bo naprawdę nie potrafiłem zbyt wiele z siebie wykrzesać, ale na pewno słyszała moje emocje.

Nie wiem co powiedzieć.. że jestem zaskoczony? Spodziewałem się też takiej opcji. Jestem zaskoczony tym, że tak mnie to zaboli. Bo zabolało..

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Mam nadzieję że nie będziesz z nią utrzymywał kontaktu...

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=d367ac46e0892d17c68f092 28d580cb19a3ffdb6_5dcdeab 92d68d;87309285]To już niestety koniec

Usłyszałem, że spotkanie utwierdziło ją w przekonaniu, że nie potrafi okazywać mi bliskości, że nie wyczuła iskierki między nami, że nie potrafi tego zmienić w sobie. Że dalej chce mieć ze mną kontakt, ale tylko przyjacielski, bo przywiązała się do mnie. Ale chce być wobec mnie fair i nie chce tego dłużej ciągnąć...

Możecie śmiać się, drwić, ale czuję się fatalnie.. Fatalnie też ze świadomością, że to się już kończy.. Chce się ze mną czasem kontaktować, chce jeszcze zamienić słowo kiedy emocje opadną, ale kiedy powiem nie na dalszy kontakt, nie będzie mnie zatrzymywać...

Skończyłem rozmowę po 20 minutach, bo naprawdę nie potrafiłem zbyt wiele z siebie wykrzesać, ale na pewno słyszała moje emocje.

Nie wiem co powiedzieć.. że jestem zaskoczony? Spodziewałem się też takiej opcji. Jestem zaskoczony tym, że tak mnie to zaboli. Bo zabolało.. [/QUOTE]

Musisz wyciągnąć wnioski na przyszlosc. Mniej angażowania się i jesli odleglosc wieksza to szybsze spotkanie.
Bo kazdy z nas tutaj widział jak się angażujesz i czekasz a ktos Cię zbywa...

Ja na Twoim miejscu bym zakończyła znajomość. Poleciała lekko w kulki. Ciągnęła, zwlekała i pozwoliła Ci mieć nadzieje.

[Ellen_Ripley]

[1=d367ac46e0892d17c68f092 28d580cb19a3ffdb6_5dcdeab 92d68d;87309285]To już niestety koniec

Usłyszałem, że spotkanie utwierdziło ją w przekonaniu, że nie potrafi okazywać mi bliskości, że nie wyczuła iskierki między nami, że nie potrafi tego zmienić w sobie. Że dalej chce mieć ze mną kontakt, ale tylko przyjacielski, bo przywiązała się do mnie. Ale chce być wobec mnie fair i nie chce tego dłużej ciągnąć...

Możecie śmiać się, drwić, ale czuję się fatalnie.. Fatalnie też ze świadomością, że to się już kończy.. Chce się ze mną czasem kontaktować, chce jeszcze zamienić słowo kiedy emocje opadną, ale kiedy powiem nie na dalszy kontakt, nie będzie mnie zatrzymywać...

Skończyłem rozmowę po 20 minutach, bo naprawdę nie potrafiłem zbyt wiele z siebie wykrzesać, ale na pewno słyszała moje emocje.

Nie wiem co powiedzieć.. że jestem zaskoczony? Spodziewałem się też takiej opcji. Jestem zaskoczony tym, że tak mnie to zaboli. Bo zabolało.. [/QUOTE]


Przykro mi, ale myślę, że otrząśniesz się szybciej, niż myślisz. Sam jednak czułeś, że odległość i kilka innych spraw może być problemem. Brakowało jednak między Wami tej radosnej, flirciarskiej atmosfery, która udziela się ludziom, którzy się poznają. Wierz mi - gdy spotkasz właściwą dziewczynę, to wszystko będzie i wspomnisz dzisiejszy dzień. Na plus, że Cię nie zwodziła. Potraktowano Cię z szacunkiem, mimo wszystko, a to ważne. Natomiast sam siebie tak potraktuj i zakończ tą znajomość ostatecznie, bo każdemu z Was chodzi jednak o coś innego.



Uszy do góry.

[Mija62]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87309297]Mam nadzieję że nie będziesz z nią utrzymywał kontaktu...[/QUOTE]

To będzie dla Ciebie najlepsze rozwiązanie.

Trzmaj się!!! ��

[I am Rock]

Ta gadka o "przyjacielskim kontakcie", to na osłodę.

Ani się waż!

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Od początku było wiadomo, że nic z tego nie będzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz