Nękanie przez rodzinę

[Stysia21]

Cześć!
Zakładam tu już drugi wątek w ostatnim czasie, ale pilnie potrzebuję rady w tej sytuacji.
Może po krótce opiszę jak wygląda sprawa. Moja rodzina wygląda tak:
1. Moja babcia - ma córkę - moją mamę i mnie. Mieszkamy same w trójkę. Mój tata zmarł po długiej i ciężkiej chorobie, mój dziadek też nie żyje, jesteśmy pozostawione same sobie. Utrzymujemy się z renty po tacie i emerytury babci. Żyjemy tak, że raczej nam wystarcza na wszystkie potrzeby, ale do bogactwa nam daleko. Ogólnie nie żyje nam się lekko, wiadomo jak to trzy samotne kobiety. Babcia też już nie jest najmłodszą osobą.
2. Starsza siostra babci - zmarła rok temu. Nie miała żadnej rodziny. Pod koniec życia chorowała na demencję. gdy tylko coś jej było zawsze przywożono ją do nas, babcia się nią zajmowała. Spędzała z nami wszystkie święta, wakacje itd.
3. Brat babci - ma żonę, dzieci, dużą rodzinę, żyje sobie swoim życiem.
4. Młodsza siostra babci - miała męża, teraz ma konkubenta, ma dwójkę dzieci, jej córka ma nieslubnego syna. Ta siostra wymyśliła sobie, że spadek po starszej siostrze dostanie wnuk. Wymyślili sobie, że starsza siostra zapisała mu w spadku swoją działkę. Po jej śmierci przy podziale majątku żadnego spadku nie znaleziono i podzielono pieniądze ze sprzedaży na trzy.
I od tego czasu ta młodsza siostra babci wydzwania zarówno do brata jak i do mojej babci, że my mamy na jej wnuka te pieniądze oddać. Dzwoni regularnie, widzę, że moja babcia się jej już boi, ale oczywiście nic na swoją siotrę nie powie, bo to jest taki typ osoby. Wymyśla jakies wykręty, żebyśmy chociaż jej część oddały, że jej syn miał wypadek i na leczenie potrzebuje, że ona spłaca kredyt itd. Nic oczywiście takiego nie miało miejsca. Ostatnio podsłuchałam rozmowe, jak powiedziała babci, że ma wyjąć pieniądze z banku, a ona przyjedzie, dzisiaj wysłała smsa "Czekam na pieniądze".
My z mamą zaczynamy się już bać. Rodzina siostry to ludzie, którzy już nie raz mieli jakieś wyskoki, problemy z prawem, my nie utrzymujemy z nimi kontaktu, ale boimy się, że oni przyjadą i co wtedy zrobimy? Iść z tym na policję? Zgłosić to gdzieś?
Bardzo proszę Was o radę!

[patusiaa23]

Dlaczego Twoja mama i ty nie pracujecie? A numer ciotki i jej rodzinki zablokować. Jak będą przyjeżdżać, to dzwonić na policję

[Stysia21]

Ja studiuję, czasem pracuje na umowę zlecenie i od tego roku mam stypendium za wyniki w nauce.

Mama musiala rzucic pracę, gdy tata zachorowal, by się nim zajmować. Potem nie mogla już znaleźć pracy. Teraz brakuje jej 4 lata do emerytury, nikt jej już raczej nie zatrudni.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Stysia21

Mama musiala rzucic pracę, gdy tata zachorowal, by się nim zajmować. Potem nie mogla już znaleźć pracy. Teraz brakuje jej 4 lata do emerytury, nikt jej już raczej nie zatrudni.

Nie wierzę, że nie mogła znaleźć pracy, chociażby sezonowej za granicą. W to, że teraz nikt jej nie zatruni też nie wierzę.

[Stysia21]

To było jak mialam 14 lat, jak miala wyjechać za granicę? Zostawić mnie samą w domu?

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ----------

A tak poza tym, co ma praca mojej mamy do wątku? Ja pytam o problemy z rodzina, a nie z finansami.

[patusiaa23]

No to po co piszesz o sytuacji materialnej w domu, skoro nie chcesz być o nią pytana?

[Stysia21]

Pisalam, zeby nakreślić sytuację, ze nie jestesmy super zarabiajacymi biznesmenkami, dla których to jest nic, by oddac komuś ot tak tysiac zlotych.

Nie mowie, że nie chce byc pytana, ale co w obecnej sytuacji zmieni fakt, ze moja mama znajdzie pracę albo nie?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Stysia21

To było jak mialam 14 lat, jak miala wyjechać za granicę? Zostawić mnie samą w domu?

Teraz nadal masz 14 lat czy co?
Po prostu z twojego opisu wynika, że twoja matka zwyczajnie nie chce mieć pracy, a nie nie może.

Napisane przez patusiaa23

No to po co piszesz o sytuacji materialnej w domu, skoro nie chcesz być o nią pytana?

Dokładnie, najpierw się rozpisuje na temat środków utrzymania, a teraz obraza majestatu, że temat jest poruszany.
Zresztą problem z rodziną też dotyczy pieniędzy.

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:23 ----------

Napisane przez Stysia21

Nie mowie, że nie chce byc pytana, ale co w obecnej sytuacji zmieni fakt, ze moja mama znajdzie pracę albo nie?

Na przykład to by zmieniło, że mogłaby zapłacić prawnikowi za wytłumacznie ciotce dlaczego ma przestać dzwonić.

[Stysia21]

Dziewczyny, ja w żadnym wypadku nie jestem obrażona i nie wiem, skąd te wnioski? Po prostu pytam, co ma praca mojej mamy do tego, że rodzina żąda abyśmy oddały im pieniądze. Czy jak mama będzie miała pracę, to będą mieli do tego prawo? Czy właśnie wręcz przeciwnie?
W momencie, gdy mój tata zmarł miałam 14 lat, chyba wyraźnie to napisałam. Mamie cięzko byłoby mnie zostawić, bo nie miałaby z kim. Teraz mam 22 lata, a nie 14.
I co to znaczy, że moja mama nie chce mieć pracy? Co to wnosi do dyskusji?
Naprawdę pytam. I to nie jest żadne obrażanie się

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88273302]Teraz nadal masz 14 lat czy co?
Po prostu z twojego opisu wynika, że twoja matka zwyczajnie nie chce mieć pracy, a nie nie może.

Dokładnie, najpierw się rozpisuje na temat środków utrzymania, a teraz obraza majestatu, że temat jest poruszany.
Zresztą problem z rodziną też dotyczy pieniędzy.

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:23 ----------


Na przykład to by zmieniło, że mogłaby zapłacić prawnikowi za wytłumacznie ciotce dlaczego ma przestać dzwonić.[/QUOTE]
Mamy pieniądze na takie rzeczy. Ja nie pytam, co zrobić bez pieniędzy, bo jesteśmy biedne. Po prostu pytam, co zrobić. Odpowiedź: iść do prawnika, jest dla mnie satysfakcjonująca.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Stysia21

Dziewczyny, ja w żadnym wypadku nie jestem obrażona i nie wiem, skąd te wnioski? Po prostu pytam, co ma praca mojej mamy do tego, że rodzina żąda abyśmy oddały im pieniądze. Czy jak mama będzie miała pracę, to będą mieli do tego prawo? Czy właśnie wręcz przeciwnie?
W momencie, gdy mój tata zmarł miałam 14 lat, chyba wyraźnie to napisałam. Mamie cięzko byłoby mnie zostawić, bo nie miałaby z kim. Teraz mam 22 lata, a nie 14.
I co to znaczy, że moja mama nie chce mieć pracy? Co to wnosi do dyskusji?
Naprawdę pytam. I to nie jest żadne obrażanie się

Już napisałam co to wnosi.
Takie pytania jakie zadajesz, to jest sprawa dla prawnika, którego usługi są zazwyczaj płatne.

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------

Napisane przez Stysia21

Mamy pieniądze na takie rzeczy. Ja nie pytam, co zrobić bez pieniędzy, bo jesteśmy biedne. Po prostu pytam, co zrobić. Odpowiedź: iść do prawnika, jest dla mnie satysfakcjonująca.

No to problem rozwiązany

[wakeupme32]

Napisane przez Stysia21

Cześć!
Zakładam tu już drugi wątek w ostatnim czasie, ale pilnie potrzebuję rady w tej sytuacji.
Może po krótce opiszę jak wygląda sprawa. Moja rodzina wygląda tak:
1. Moja babcia - ma córkę - moją mamę i mnie. Mieszkamy same w trójkę. Mój tata zmarł po długiej i ciężkiej chorobie, mój dziadek też nie żyje, jesteśmy pozostawione same sobie. Utrzymujemy się z renty po tacie i emerytury babci. Żyjemy tak, że raczej nam wystarcza na wszystkie potrzeby, ale do bogactwa nam daleko. Ogólnie nie żyje nam się lekko, wiadomo jak to trzy samotne kobiety. Babcia też już nie jest najmłodszą osobą.
2. Starsza siostra babci - zmarła rok temu. Nie miała żadnej rodziny. Pod koniec życia chorowała na demencję. gdy tylko coś jej było zawsze przywożono ją do nas, babcia się nią zajmowała. Spędzała z nami wszystkie święta, wakacje itd.
3. Brat babci - ma żonę, dzieci, dużą rodzinę, żyje sobie swoim życiem.
4. Młodsza siostra babci - miała męża, teraz ma konkubenta, ma dwójkę dzieci, jej córka ma nieslubnego syna. Ta siostra wymyśliła sobie, że spadek po starszej siostrze dostanie wnuk. Wymyślili sobie, że starsza siostra zapisała mu w spadku swoją działkę. Po jej śmierci przy podziale majątku żadnego spadku nie znaleziono i podzielono pieniądze ze sprzedaży na trzy.
I od tego czasu ta młodsza siostra babci wydzwania zarówno do brata jak i do mojej babci, że my mamy na jej wnuka te pieniądze oddać. Dzwoni regularnie, widzę, że moja babcia się jej już boi, ale oczywiście nic na swoją siotrę nie powie, bo to jest taki typ osoby. Wymyśla jakies wykręty, żebyśmy chociaż jej część oddały, że jej syn miał wypadek i na leczenie potrzebuje, że ona spłaca kredyt itd. Nic oczywiście takiego nie miało miejsca. Ostatnio podsłuchałam rozmowe, jak powiedziała babci, że ma wyjąć pieniądze z banku, a ona przyjedzie, dzisiaj wysłała smsa "Czekam na pieniądze".
My z mamą zaczynamy się już bać. Rodzina siostry to ludzie, którzy już nie raz mieli jakieś wyskoki, problemy z prawem, my nie utrzymujemy z nimi kontaktu, ale boimy się, że oni przyjadą i co wtedy zrobimy? Iść z tym na policję? Zgłosić to gdzieś?
Bardzo proszę Was o radę!

niech babcia powie ciotce że kasę już wydała i koniec tematu. Jak ciotka chce kasy to niech złoży pozew w sądzie że ją rodzina okradła.

a ten wujek co na to? oddał jej swoją część?

[Stysia21]

Napisane przez wakeupme32

niech babcia powie ciotce że kasę już wydała i koniec tematu. Jak ciotka chce kasy to niech złoży pozew w sądzie że ją rodzina okradła.

a ten wujek co na to? oddał jej swoją część?

Pieniędzy pilnuje jego córka, żeby czasem siostrze nie oddał. Są w praktycznie takiej samej sytuacji jak my, że nie chcą oddać pieniędzy, a ona ich nęka stale.

[Patizm]

Jak wysyla jakies wiadomosci to wszystko zapisywac, najlepiej byloby nagrywsc rozmowy jak wydzwania. Numer zablokowac co by wydzwaniac nie mogla. Jak przychodzi pod dom to nie wpuszczac. Powiedziec jej ze kase sie wydalo i juz kasy nie ma. Jak zbyt nachalnie nachodzi to dzwonic na policje.

[wakeupme32]

Napisane przez Stysia21

Pieniędzy pilnuje jego córka, żeby czasem siostrze nie oddał. Są w praktycznie takiej samej sytuacji jak my, że nie chcą oddać pieniędzy, a ona ich nęka stale.

postraszcie ich policją i prawnikiem za nękanie a na począek to powiedzcie że też macie trudną sytuację życiową i te pieniądze już wydałyście. I tyle. Co Wam zrobi? najedzie Was zbrojnie?

[Stysia21]

Napisane przez wakeupme32

postraszcie ich policją i prawnikiem za nękanie a na począek to powiedzcie że też macie trudną sytuację życiową i te pieniądze już wydałyście. I tyle. Co Wam zrobi? najedzie Was zbrojnie?

To są ludzie, którzy nieraz nas okradli (dosłownie, zabrali np. mojej babci portmonetkę), nagminnie na siebie nawzajem wzywają policję, bo się biją itd., a wnuk tej siostry pobił mojego tatę, gdy ten był już chory. Tak więc nie wiem, do czego oni są teraz zdolni.
Jeśli zapytacie, dlaczego wcześniej nic z tym nie robiłyśmy, to dlatego, że ich jest 20 i stoją za sobą murem, a nas 2, bo babcia się ich boi i ze strachu nigdy by nic na nich nie powiedziała.
Ale faktycznie zrobimy tak, jak piszecie. Na początek zablokujemy numer ciotki, zobaczymy, jak się rozwinie sytuacja.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[pfffh]

Skoro działka po zmarłej została sprzedana to musiało być jakieś postępowanie spadkowe. Bo jak inaczej zgodnie z prawem sprzedać czyjąś działkę. Skoro było sprzedane zgodnie z prawem i podzielone solidarnie na trzy żyjące osoby z rodzeństwa to niech ciotka się cmoknie w trąbę. Na takie rzeczy powinne byc dokumenty, notariusz itp. Wtedy nic jej a tym bardziej jej wnukowi się wiecej nie należy. A jeśli wszystko zostało załatwione na "krzywy ryj" jakoś tam to do prawnika po poradę. I niech prawnik ciotce wyjaśnia, żeby się odczepila.

[Taranka]

Jeżeli spadkodawca nie pozostawił po sobie zstępnych (dzieci, wnuków), wówczas do dziedziczenia dochodzą jego małżonek oraz rodzice. Gdy jedno z rodziców nie przeżyje spadkodawcy, jego udział przypada rodzeństwu.

Niech się baba cmoknie, nie ma żadnych praw.

[Stysia21]

Napisane przez pfffh

Skoro działka po zmarłej została sprzedana to musiało być jakieś postępowanie spadkowe. Bo jak inaczej zgodnie z prawem sprzedać czyjąś działkę. Skoro było sprzedane zgodnie z prawem i podzielone solidarnie na trzy żyjące osoby z rodzeństwa to niech ciotka się cmoknie w trąbę. Na takie rzeczy powinne byc dokumenty, notariusz itp. Wtedy nic jej a tym bardziej jej wnukowi się wiecej nie należy. A jeśli wszystko zostało załatwione na "krzywy ryj" jakoś tam to do prawnika po poradę. I niech prawnik ciotce wyjaśnia, żeby się odczepila.

Było postępowanie spadkowe. Wszystko sprzedane i podzielone zgodnie z prawem w sądzie. Są dokumenty. Ona po prostu dzwoni i mówi, że pieniądze powinniśmy oddać, bo jej wnukowi bardziej się przydadzą, bo oni mają problemy w rodzinie itd. Wie, że prawnie nic nie wskóra, dlatego nas szantażuje.

[Taranka]

Napisane przez Stysia21

Było postępowanie spadkowe. Wszystko sprzedane i podzielone zgodnie z prawem w sądzie. Są dokumenty. Ona po prostu dzwoni i mówi, że pieniądze powinniśmy oddać, bo jej wnukowi bardziej się przydadzą, bo oni mają problemy w rodzinie itd. Wie, że prawnie nic nie wskóra, dlatego nas szantażuje.

To tym bardziej w czym problem? Sprawa się odbyła, jest zamknięta, to nie wasza wina że jej się coś uroiło. Jakby przepisała coś na jej wnuka to by to albo zapisała, albo oddała mu jeszcze za życia.

A Wy w ogóle rozmawiałyście z tą siostrą?
Czy tak tylko dajecie im męczyć i bałamucić starszą panią?

[d3e919e0e54b9500ffc4579bddf1b8e1b6f2b292_606ce7f24472e]

Ten spadek wam przysługuje? Macie jakis testament czy na mocy ustawy o spadkach wam przypadł? Zrób kopię testamentu lub kopie ustawy udowadniając że.im się nic nie należy. Jeśli nie życzysz sobie z nimi kontaktu to oznajmij im to, jak nie usłuchają idź z jakimś nagraniem na policję. Kiedyś miałam bardzo głośnego sąsiada, uspokoił się jak uwierzył w konsekwencje swoich działań. Trzymaj się!

[Stysia21]

Nie bylo testamentu, majatek podzielono na mocy ustawy o spadkach.

Gdy moja mama z nia próbowała rozmawiać usłyszała "zamknij ryj", ja rozmawialam z wnukiem to powiedział "jesteś gowniara i masz się zamknąć". Zresztą, oni dobrze wiedzą, że u nas nic nie wskoraja i nie kontaktuja się z nami (tj. Ze mną i mamą). Siostra dzwoni tylko do babci, a co ja zrobię, gdy już rozmawiają? Nie wyrwe babci telefonu z ręki, tym bardziej, że ona potem płacze "to moja rodzina, ja muszę im pomóc".

[d3e919e0e54b9500ffc4579bddf1b8e1b6f2b292_606ce7f24472e]

To im wystarczy wysłać kopię orzeczenia sądu i postraszyć policja. Tak jak dziewczyny pisały zbieraj dowody i idź na policję jak tyle o będziesz mieć jakieś konkrety.

[Stysia21]

[1=d3e919e0e54b9500ffc4579 bddf1b8e1b6f2b292_606ce7f 24472e;88274124]To im wystarczy wysłać kopię orzeczenia sądu i postraszyć policja. Tak jak dziewczyny pisały zbieraj dowody i idź na policję jak tyle o będziesz mieć jakieś konkrety.[/QUOTE]
Tak zrobię. Przypomniałaś mi pewną sytuację z naszym sąsiadem - już tyle rzeczy przeżyłyśmy, że i tym razem chyba damy sobie radę Dzięki za wsparcie!
Jestem wdzięczna Wam wszystkim za odpowiedzi.

[tinkerver2]

Napisane przez Stysia21

Nie bylo testamentu, majatek podzielono na mocy ustawy o spadkach.

Gdy moja mama z nia próbowała rozmawiać usłyszała "zamknij ryj", ja rozmawialam z wnukiem to powiedział "jesteś gowniara i masz się zamknąć". Zresztą, oni dobrze wiedzą, że u nas nic nie wskoraja i nie kontaktuja się z nami (tj. Ze mną i mamą). Siostra dzwoni tylko do babci, a co ja zrobię, gdy już rozmawiają? Nie wyrwe babci telefonu z ręki, tym bardziej, że ona potem płacze "to moja rodzina, ja muszę im pomóc".

Zablokowac numer siostry babci, wnuka i innych takich, a potem mówić, że no nie wiadomo czemu już nie dzwonią. A najlepiej zmienić babci kartę (czyli numer telefonu) i zablokować ich numery jakby nie daj buk zdobyli skądś numer to się nie dodzwonią.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[oh Mandy]

Napisane przez Stysia21

Cześć!
Zakładam tu już drugi wątek w ostatnim czasie, ale pilnie potrzebuję rady w tej sytuacji.
Może po krótce opiszę jak wygląda sprawa. Moja rodzina wygląda tak:
1. Moja babcia - ma córkę - moją mamę i mnie. Mieszkamy same w trójkę. Mój tata zmarł po długiej i ciężkiej chorobie, mój dziadek też nie żyje, jesteśmy pozostawione same sobie. Utrzymujemy się z renty po tacie i emerytury babci. Żyjemy tak, że raczej nam wystarcza na wszystkie potrzeby, ale do bogactwa nam daleko. Ogólnie nie żyje nam się lekko, wiadomo jak to trzy samotne kobiety. Babcia też już nie jest najmłodszą osobą.
2. Starsza siostra babci - zmarła rok temu. Nie miała żadnej rodziny. Pod koniec życia chorowała na demencję. gdy tylko coś jej było zawsze przywożono ją do nas, babcia się nią zajmowała. Spędzała z nami wszystkie święta, wakacje itd.
3. Brat babci - ma żonę, dzieci, dużą rodzinę, żyje sobie swoim życiem.
4. Młodsza siostra babci - miała męża, teraz ma konkubenta, ma dwójkę dzieci, jej córka ma nieslubnego syna. Ta siostra wymyśliła sobie, że spadek po starszej siostrze dostanie wnuk. Wymyślili sobie, że starsza siostra zapisała mu w spadku swoją działkę. Po jej śmierci przy podziale majątku żadnego spadku nie znaleziono i podzielono pieniądze ze sprzedaży na trzy.
I od tego czasu ta młodsza siostra babci wydzwania zarówno do brata jak i do mojej babci, że my mamy na jej wnuka te pieniądze oddać. Dzwoni regularnie, widzę, że moja babcia się jej już boi, ale oczywiście nic na swoją siotrę nie powie, bo to jest taki typ osoby. Wymyśla jakies wykręty, żebyśmy chociaż jej część oddały, że jej syn miał wypadek i na leczenie potrzebuje, że ona spłaca kredyt itd. Nic oczywiście takiego nie miało miejsca. Ostatnio podsłuchałam rozmowe, jak powiedziała babci, że ma wyjąć pieniądze z banku, a ona przyjedzie, dzisiaj wysłała smsa "Czekam na pieniądze".
My z mamą zaczynamy się już bać. Rodzina siostry to ludzie, którzy już nie raz mieli jakieś wyskoki, problemy z prawem, my nie utrzymujemy z nimi kontaktu, ale boimy się, że oni przyjadą i co wtedy zrobimy? Iść z tym na policję? Zgłosić to gdzieś?
Bardzo proszę Was o radę!

Zgadzam się, że to sprawa dla prawnika. Wybacz, ale darmowych porad prawnych na forum udzielać nie będę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Stysia21]

Napisane przez oh Mandy

Zgadzam się, że to sprawa dla prawnika. Wybacz, ale darmowych porad prawnych na forum udzielać nie będę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oczywiście, ja w żadnym wypadku nie proszę o takie konkrety. Po prostu nie wiedziałam, gdzie zwrócić się z tą sprawą - czy na policję, czy do prawnika właśnie.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[wlosomaniaczkaaa]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88275884]Treść usunięta[/QUOTE]

Jak poznać studenta prawa?
Sam Ci to powie.

No.

Autorko, jak u Ciebie krucho z kasą, to w urzędach miasta są darmowe porady prawne. Mopsy zdaje się też mają swoich prawników, którzy nieodpłatnie mogą Ci pomóc. Przynajmniej w moim mieście tak jest. Podpytaj u siebie.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Autorko, jak u Ciebie krucho z kasą, to w urzędach miasta są darmowe porady prawne. Mopsy zdaje się też mają swoich prawników, którzy nieodpłatnie mogą Ci pomóc. Przynajmniej w moim mieście tak jest. Podpytaj u siebie.

w moim mieście sa ale dla emerytów, więc babcia mogłaby pójść i porozmawiać. Ale sądzę że się wstydzi.

---------- Dopisano o 18:56 ---------- Poprzedni post napisano o 18:53 ----------

Napisane przez tinkerver2

Zablokowac numer siostry babci, wnuka i innych takich, a potem mówić, że no nie wiadomo czemu już nie dzwonią. A najlepiej zmienić babci kartę (czyli numer telefonu) i zablokować ich numery jakby nie daj buk zdobyli skądś numer to się nie dodzwonią.
Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Świetny pomysł.

A zanim zablokują - wysłać smsa że pieniądze ze spadku zostały już wydane.